Skocz do zawartości

I oto mój pierwszy temat na forum. Warning! Nudne i oklepane


Rekomendowane odpowiedzi

On 12/9/2019 at 9:15 PM, góraleczka said:

Jak mnie teraz nienawidzi to chyba pozamiatane :D

Chciałabyś żeby ktoś tu potwierdził te twoje domysły. Najprawdopodobniej ma cie gdzieś, i idzie w swoją stronę. I dobrze dla niego. Niegłupi chłop. Też jestem uparty jak mi ktoś mówi koniec to koniec, i nigdy nie wracam do tego co było. Uparci ludzie są też na ogół pamiętliwi. Jedyne co można ci dobrego przyznać to to że powiedziałaś mu że chcesz to skończyć. Dorośli ludzie trzymają sie tego co powiedzieli więc daj mu spokój a nie na siłe szukasz emocji czy atencji. 

 

Czytając to jak to opisujesz to ty jesteś tutaj najmniej dojrzałą osobą z waszej dwójki. Powiedziałaś mu to co chciałaś to teraz go uszanuj, i daj mu spokój.

Edytowane przez Trevor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym ja był na miejscu tego faceta to minimalną szansę dostałabyś tylko wtedy gdy:

 

Przyszłabyś do mnie do domu, cichaczem wślizgnęła pod kołderkę, zrobiła lodzika, wszystko połknęła i wylizała berło do czysta po czym z niewinną miną oświadczyła, że przepraszasz za wszystko, że mi wszystko po stokroć wynagrodzisz, będziesz szanować moje zdanie, moje wady i moje fochy na przykład takie, że cię kiedyś mogę esemesowo rzucić.

 

No ale to jakiś 1% szans żebym się zgodził wrócić do ciebie. Tak więc próbować warto. :)

 

21 minut temu, góraleczka napisał:

Zależy mi na nim na serio...

Więc go rzuciłaś... Ciekawe co byś zrobiła gdyby Ci nie zależało... Oj śwarna z Ciebie dziołcha. :)

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czego się spodziewałaś, nie jedna osoba tutaj była w podobnej sytuacji gdzie partnerka czy partner uciekała i wracała jak bumerang, a po Tobie widać @góraleczka, że też nie jesteś zbyt stabilna emocjonalnie skoro tak łatwo zrywasz, potem niby tego żałujesz... Facet może pocierpiał, dochodzi juz do siebie, a Ty znowu zrobisz mu pewnie mętlik w głowie i odejdziesz. 

Skoro tak łatwo przechodzisz z chęci zrywania do żałowania tego, to dlaczego znowu jak do siebie wrócicie miałabyś nie zmienić zdania? 

Ja powiem Ci jedno, jak facet ode mnie odchodził i chciał wrócić, to obojetnie czy to było po miesięcu czy po pieciu latach, już nie wróciłam bo bałam się ( i pewnie słusznie), że znowu mnie zrani. Nie ufałam im już i tyle i on pewnie też się takiego czegoś obawia, plus ma do Ciebie pewnie (zresztą uzasadnioną) urazę o zerwanie smsem- ja bym miała.

Co do zostania zwykłymi znajomymi nie sądzisz, że dla niektórych osób może byc to trudne, lub nawet bolesne? Może nie jest tylko dla tych co bardzo luźno podchodzą do seksu.

Jakbyś poczytała trochę męską część tego forum, to niejeden facet już na takich powrotach do eks się przejechał, więc ja się wcale nie dziwię, że nie radzą Ci mu zawracać głowy.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Miałaś chłopaka ale włączyło ci się "nie wiem co czuje" i zerwałaś.

2.  Chłopak nie dzwoni, nie pisze, jednym słowem ma to w dupie lub zna zasady Gry. 

3. Ty dostajesz zwarcia styków bo nie zabiega. Jak to nie zabiega? Tak odpuścił? Chyba nie jestem atrakcyjna dla niego. 

4. Mocny samiec. Muszę go mieć ponownie.

 

No i takie pierdololo. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, góraleczka napisał:

On też może mieć nauczkę za swoja upartość jak za mną kiedyś zatęskni- a może już tęskni? W sumie jakbym mu była całkiem obojetna, to coś by odpisał.

Ból tyłka na kilometr. Pewnie strasznie cierpi już :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dobrze, że stało? Przecież nie bez powodu z nim zerwałaś, teraz odczuwasz żal po stracie, ale najprawdopodobniej on byłby dokładnie taki jak wcześniej, więc stare problemy by wróciły... Ja Ci nie radzę do tego wracać bo widocznie do siebie nie pasujecie, jest tylu wolnych fajnych facetów, że może lepiej poszukać takiego z którym nie będzie wielu konfliktów, czy nieporozumień.

Jak poznasz nowego, bardziej pasującego do siebie faceta to możesz sama uznać w przyszłości to zerwanie za dobrą decyzję. Nie bez powodu mówi się o niewchodzeniu dwa razy do tej samej rzeki, bo coś się się zepsuło i zerwaliście, nie ważne kto, ważne że coś nie pasowało, nie grało na tyle, że jedno z was nie wytrzymało.

Kiedyś będziesz się z tego śmiać, dzisiaj tęsknisz, ale uwierz mi, przejdzie Ci, szczególnie jak poznasz nowego, z którym od początku będziesz nadawać na tych samych falach, więc i nie będzie podstaw z nim zrywać.

Ja bym sobie dała spokój i nie dzwoniła tylko starała się zapomnieć i zwracała uwagę bardziej na innych facetów. Skoro zerwałaś to miałaś do tego jakiś powód, widocznie nie był taki super dla Ciebie, teraz go idealizujesz bo często tak się dzieje jak coś stracimy, ale to przejściowe, uwierz mi. Gdyby było tak super, to nawet pod wpływem alko byś nie zerwała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RealLife napisał:

1. Miałaś chłopaka ale włączyło ci się "nie wiem co czuje" i zerwałaś.

2.  Chłopak nie dzwoni, nie pisze, jednym słowem ma to w dupie lub zna zasady Gry. 

3. Ty dostajesz zwarcia styków bo nie zabiega. Jak to nie zabiega? Tak odpuścił? Chyba nie jestem atrakcyjna dla niego. 

4. Mocny samiec. Muszę go mieć ponownie.

 

No i takie pierdololo. 

Najlepiej to okresliles ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RealLife napisał:

3. Ty dostajesz zwarcia styków bo nie zabiega. Jak to nie zabiega? Tak odpuścił? Chyba nie jestem atrakcyjna dla niego. 

Ja myślę, że to jest w punkt. Pani myślała, że się dowartościuje, bo to przecież to zawsze strona inicjująca rozstanie,

jest tą bardziej wartościową, no i dowodem na to miało być właśnie wzmożone zabieganie owego pana o łaskę damy.

A tu kupa..

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, StatusQuo napisał:

Ja myślę, że to jest w punkt. Pani myślała, że się dowartościuje, bo to przecież to zawsze strona inicjująca rozstanie,

jest tą bardziej wartościową, no i dowodem na to miało być właśnie wzmożone zabieganie owego pana o łaskę damy.

A tu kupa..

 

Może też włączył jej się żal po stracie, często tak bywa... Ale ja uważam, że niepotrzebnie bo nie rozstali się bez powodu, gdyby do siebie pasowali tak by się nie stało, więc moim zdaniem nie ma czego żałować.

Po prostu nie wszyscy do siebie pasują i nie jest to niczyją winą, więc najlepiej zapomnieć i next bo nawet jeśli udałoby im sie do siebie wrocić, to wróciłyby też nieporozumienia, które nie pojawiły się przypadkowo, ale najprawdopodobniej z różnic charakterów. 

Autorka musi sobie uświadomić dlaczego zerwała i że ten facet wcale jej do końca nie pasował. Nie jest to ani jego wina, ani jej, tak czasem bywa, że ludzie się nie dogadują, tylko dopiero widzi się róznice jak pozna się kogoś o lepszych cechach dla nas.

Wiele jest par niedopasowanych, które zrywają ze sobą i wracają do siebie na okrągło, a czy są szczęśliwe? Raczej nie. Drobne kłótnie mogą się zdarzyć, ale jeśli już dochodzi do jakichs rozstań, to lepiej zapomnieć i poszukać sobie innego partnera.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Natii napisał:

Autorka musi sobie uświadomić dlaczego zerwała

Buahaha :)

Chyba właśnie rozwiązałaś zagadkę :D

 

Myślę, że generalnie rozchodzi się, o to, że pani myślała, że konsekwencje to są dla wszystkich, "ale nie mnie".

 

Ale w sumie, jak się tak zastanowić, to cały czas tu gadamy, że kobiety testują facetów. Może sprawy miały się

na tyle źle, że pani po prostu podświadomie zrobiła test "va bank". Dlatego teraz jest tak zdziwiona.

Wtedy była przekonana, prawdopodobnie za sprawą swojego instynktu, że to poskutkuje, ale najwyraźniej przeliczyła

się bo już nie było czego ratować?

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezu....

 

Dziewczyno pomyśl! Bo z tego faceta to sobie robisz ścierę do wycierania, opamiętaj się bo to co opisujesz jest straszne! 

On bardzo ale to bardzo mądrze zrobił, że nie odpisuje i nigdy nie powinien - nie igra się z uczuciami drugiej osoby i uważam, że przydała Ci się ta lekcja bo jakieś ogłady czy pokory za grosz nie widać. 

Zresztą może następny raz "Twoja góralska natura" - (uwielbiam takie określenia czy inne tego typu bzdetne określenia na swoje dziadowskie zachowanie), to samo jak księżyc jest po boku na górze czy w rąbie to też wiele kobiet sobie tłumaczy, że "Wtedy mogła sobie pozwolić bo przecie ja kobitom jeste" - normalnie cyrk nawet nie na kółkach ale na nie wiem workach od ziemniaków.

 

Pozdrawiam. 

 

A mu dej spokój, bo se złom bapkę se wzioł.

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

 

Dziewczyno pomyśl! Bo z tego faceta to sobie robisz ścierę do wycierania, opamiętaj się bo to co opisujesz jest straszne! 

On bardzo ale to bardzo mądrze zrobił, że nie odpisuje - nie igra się z uczuciami drugiej osoby i uważam, że przydała Ci się ta lekcja pokory.

 

A ja się z tym niekoniecznie zgadzam, może on też nie był całkiem idealny skoro zerwała? Skoro sama pisała, że miał trudny charakter, to pewnie było jej z nim na tyle trudno, że zdecydowała się na taki krok.

Wina przeważnie leży po środku jesli o takiej można mówić, bo często jest to zwyczajne niedopasowanie i tego się łatwo nie przejdzie. Owszem, na upartego można uwieść każdą osobę, ale czy będzie ona do nas pasowała, to już inne historia. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się @Natii ale skoro nie odpisuje to przynajmniej ma jakieś zasady i dobrze bo z taką karuzelą emocjonalną to się nie da ujechać.

 

Możliwe, że on święty nie był ale to co tu ta szanowna użytkowniczka wypisuje to woła o pomstę do nieba, takie zachowania należy tępić w zarodku - uważam. 

 

W ogóle co to oznacza, że dzisiaj nie czuje a za dwa tygodnie czuje? Co to kuźwa jest? Czuć to ja mogę bąka, pot, nieświeży oddech albo pizzę.

Do innego człowieka to się ma uczucia - a jak nie jest godzień nas, naszego czasu, przyjaźni, uczuć to się z nim/nią żegnamy tak jak to zrobił autor tematu, w zasadzie szczerze mówiąc zrobił idealnie i lepiej by nie mógł. Bo to nasza ostateczna karta "Joker" the power of walk away - ładnie działa co nie dziołcha? 

 

Ja tam nie będę Ci cisnął bo sama siebie pocisnęłaś natomiast karma wraca i czujesz skutki swoich decyzji. I tak żałuje, że się udzieliłem w tym wątku ale jak widzę takie coś to normalnie ciężko :P 

 

Aha właśnie a Tobie szanowna @góraleczka życzę większej kontroli nad sobą w innych relacjach bo jak sama widzisz, niezbyt pykło. A jak masz takie akcje po alko to lepiej nie pij.

 

Pozdrawiam.

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, góraleczka napisał:

Nie będę się zbytnio rozpisywać bo i tak będzie nudno, więc nie będę aż taką egoistką żeby ktoś musiał to czytać.

W skrócie chodzi o taką sytuację. Jakiś czas temu poznałam pewnego faceta. Niestety facet ten był dość uparty i trudny w obyciu, ale dobry był z niego chłop, tylko powiedzmy "trochę" za bardzo zazdrosny, za bardzo zaborczy i za bardzo obrażalski. I pewnego pięknego dnia, po ok 3 miesiącach (już dość zażyłej, czyli chodziło o ten tego...) znajomości nie wytrzymałam i postanowiłam z nim zerwać.

Chłop od tego czasu milczy i się nie odzywa- ok, w sumie nic dziwnego, jednak zerwałam z nim w przyjazny sposób i chciałam żebyśmy zostali chociaż znajomymi (albo kimś więcej, ale ok, w końcu z nim zerwałam, głupia ja...).

Zacny trolling, @góraleczka

Cytat

No i teraz się nie odzywa, nie odpisał na życzenia urodzinowe nawet. Chyba nie chce mnie normalnie znać...

A ja to przemyślałam i chyba za pochopna byłam i za nerwowa jak postanowiłam, że zerwę- cóż taka góralska natura, ale w sumie on jeszcze bardziej góral niż ja, więc i bardziej uparty...

Ale teraz na poważnie- wy też obrazilibyście się na śmierć po "przyjaznym" jeśli tak w ogóle można powiedzieć, zerwaniu? Czyli bez fochów, jazd, jeśli napisalibyście mu, że będziecie go miło zawsze wspominać?

"Napisalibyście"- bo napisałam smsem- tak, wiem moja głupota numer 2, no ale cóż poradzić...

I teraz nawet po życzeniach milczy jak kamfora, dzwonić do niego nie próbowałam jeszcze, ale nie wiem czy odbierze...

Zastosował naszą tajną broń nr 7. Tzw "zasada zero kontaktu". Czytaj swieżakownię, śledź historię doświadczonych Braci, a poznasz tajniki tej techniki. 

Cytat

Jakieś mądre rady na tą pokręconą sytuację ?

Oddychaj głęboko i bądź jak John Kennedy. Nie pytaj, co Twój ex może zrobić dla Ciebie, zapytaj, co Ty możesz zrobić dla swojego ex. Złóż mu życzenia pierwsza Ty. 

Cytat

I pytanie- nie odpisał na to "miłe" jeśli tak w ogóle można napisać, zerwanie, nie odpisał na życzenia- jest wrogo nastawiony?

Ooooo tak, jest wrogiem publicznym numer 1, Jarosławem Kaczyńskim polskiej sceny randkowej, niedojrzałym chamem i incelem, niedostosowanym emocjonalnie facetem, prostakiem, faszystą i konfederatą, popierał niewolnictwo, przegrał pod Gettysburgiem, ale podniósł się i został ostatnim wolnym jeźdźcem Ameryki, o którym mowa w filmie "Znikający punkt".

Ale coś Ci powiem. 

To tacy jak on wyprowadzali owce na halę, gdy wszyscy zwątpili, padał deszcz a oscypki nie skwierczały pod zębami.

Tacy jak on ich wtedy doglądali.

Jest uczciwym synem tej ziemi.

Jest ostatnim prawdziwym Bacą, przynajmniej na tej hali. 

 

Oto, kogo straciłaś, niewdzięczna gaździno! 

 

Ale...

przecież są też inne, niż ta, hale...

na których wypasają inni górale....

istnieją też daleko naftowi szejkowie

każdy Ci coś ciekawego powie 

może i na szaty wielkiego pana czujesz obecnie mrowie,

Ale Ci teraz powiem

najlepsze na rozterki miłosne

Jest zwykłe mleko krowie

 

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Natii napisał:

.. Ale ja uważam, że niepotrzebnie bo nie rozstali się bez powodu, gdyby do siebie pasowali tak by się nie stało, więc moim zdaniem nie ma czego żałować.

Po prostu nie wszyscy do siebie pasują i nie jest to niczyją winą, więc najlepiej zapomnieć i next bo nawet jeśli udałoby im sie do siebie wrocić, to wróciłyby też nieporozumienia, które nie pojawiły się przypadkowo, ale najprawdopodobniej z różnic charakterów. 

Wiele jest par niedopasowanych, które zrywają ze sobą i wracają do siebie na okrągło, a czy są szczęśliwe? Raczej nie. Drobne kłótnie mogą się zdarzyć, ale jeśli już dochodzi do jakichs rozstań, to lepiej zapomnieć i poszukać sobie innego partnera.

@Natii w sumie to masz trochę racji. Jeszcze nie wiem co zrobię, jeśli zadzwonię, to tak bez spiny i jak nie odbierze napiszę mu tego smsa, że głupio wyszło to moje zerwanie i możemy zostać nzajomymi, nie musimy zrywać kontaktu. Ale też bez jakiegoś proszenia, jak nie zareaguje na to to trudno, w sumie jest wielu innych facetów, nie on jeden.  Albo nie będę wcale dzwonić i nastawie się bardziej na poznanie kogoś nowego.

Trochę szkoda, ale może masz rację, że jakby wszystko mi pasowało, to bym nie zerwała, w sumie on też nie zachowywał się idealnie w tej znajomości  bo ciągle się obrażał i był za bardzo zazdrosny, więc może i ciężko byłoby z nim na dłuższą metę wytrzymać.

 

Edytowane przez góraleczka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, góraleczka napisał:

I pytanie- nie odpisał na to "miłe" jeśli tak w ogóle można napisać, zerwanie, nie odpisał na życzenia- jest wrogo nastawiony?

Wow, ale to rozkminiasz.

Wcisnęłaś guziczek "next," to i on wcisnął guziczek "next."  :)

 

Jeśli jest taki obrażalski i zazdrosny to pewnie przeżywa jeszcze Waszą MIŁOŚĆ jak mrówka okres... przypomina te CUDOWNE CHWILE, które zdążyliście nastukać przez 3 miechy.

 

I pewnie nie może się pogodzić że go rzuciłaś. I płacze. Do księżyca.

 

A daj Pan spokój.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zmienił(a) tytuł na I oto mój pierwszy temat na forum. Warning! Nudne i oklepane
  • Mosze Red zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.