Skocz do zawartości

Kobieca ściema z zainteresowaniami.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam braci, chciałem się podzielić świeżą akcją, mianowicie rozchodzi się o ściemnianie, co do wspólnych zainteresowań jakie rzekomo kobiety podzielają, gdy są z nami. 

 

W obecnej relacji, kobieta, znając moje zainteresowania sportowe (lubię także sporty ekstremalne, co jakiś czas się w czymś sprawdzać, skoki na bunge, w tandemie i co tylko w danej chwili do głowy wpadnie) cały czas narzekała, że w żadnym z tych przedsięwzięć nie bierze czynnego udziału, zawsze jechałem sam dla siebie, później zdawałem relacje, pokazywałem zdjęcia filmy itp.

 

Z miesiąc temu, oglądałem film o wspinaczu "free solo", byłem pod dużym wrażeniem jego umiejętności i wpadłem na pomysł żeby jechać na ściankę wspinaczkową. Poinformowałem o tym przyjaciółkę, nie mogła wyjść z zachwytu, że wpadłem na ten genialny pomysł i chce ją gdzieś z sobą zabrać, na coś nowego itp. 

 

Umówiłem się na najbliższą ściankę z instruktorem (tak wziąłem specjalnie prywatną lekcje żeby dowiedzieć się jak najwięcej) i czekałem na termin, w międzyczasie partnerka podniecając się wyjazdem mówiła mi, że uwielbia takie przygody, wspinała się w liceum, wie z czym to się je i uwielbia takie sporty. Przyszedł dzień wyjazdu, patrzę na jej strój tam jeansy, pytam czy ma coś na zmianę? W odpowiedzi usłyszałem "a po co" Wygoniłem ją do najbliższego sklepu żeby kupiła sobie jakieś leginsy, nawet kapa by mi była z nią się w takim stroju pokazać, jak się wspinać w spodniach, gdzie nie masz najmniejszego ruchu ??

 

Poszła, kupiła za swoje, jedziemy, 5 minut po wejściu na hale, czekając na instruktora, zaczęła narzekać

"a mi się nie chce" 

"nie mam siły" 

"boję się" 

"w tym liceum to jednak mała ścianka była tu jest większa"

"mogliśmy jechać w inny dzień" 

Itp itd.

Szybka nauka z instruktorem, nie powiem bo nawet szybko ogarnęła o co chodzi w tym wszystkim, z niektórymi elementami szybciej ode mnie. Wspieliśmy się po 2 razy, i instruktor mówi, że czas nauki się kończy, ale możemy się wspinać sami ile chcemy bo już mamy przeszkolenie. 2 minuty po odejściu instruktora, raz się tylko wspiąłem, przy zjeździe usłyszałem

"wiesz nie mam już siły, nie mogę Cię już nawet asekurować a co dopiero wspinać"  w odpowiedzi usłyszała

"dobrze rozumiem, ale ostatni raz gdzieś ze mną jedziesz żebyś była tego świadoma", chwilowy foch i na tym koniec historii.

 

 

Kobieta jak kameleon, nie patrz co mówi tylko co robi, mniej więcej wiedziałem, że taki finał wspólnych sportów będzie, ale wolałem się upewnić, kolejne przygody realizuje SAM, niech siedzą w domu i narzekają, że mają nudne życie, co by człowiek nie zrobił, to nie dogodzi. Ma ktoś z was historie demaskujące fałszywe hobby, zainteresowania u kobiet? :)

  • Like 7
  • Dzięki 3
  • Haha 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w czym problem :) To oczywiste, że na początku znajomości OBIE strony trochę naginają rzeczywistość, żeby pokazać więcej rzeczy wspólnych, które ich łączą. Dla mnie to jasny znak, że komuś zależy i się stara. Traktowałbym to z przymrużeniem oka. 

 

Natomiast nie zgadzam się z twierdzeniami, że kobiety nie mają zainteresowań. Jeśli nawet większość ich rzeczywiście nie ma, zawsze pozostaje część, która ma i to często ciekawsze niż niejeden z panów. Te są najbardziej interesujące. I to nie są żadne ściemy. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Bullitt napisał:

Traktowałbym to z przymrużeniem oka. 

A ja nie, albo się czymś faktycznie interesuje, albo nie, po co udawać ? Np nie lubię historii, polityki, piłki nożnej itd. Nie mam zamiaru szukać z kimś punktów wspólnych na tej płaszczyźnie, bo i po co ? Prędzej, czy później to wyjdzie. Moja była udawała, że też interesuje się grą na bębnach, nawet załatwiła sobie jakiś zestaw od kolegi.... Niby coś tam pogrywała, po tym jak zakończyła się nasza znajomość, przestała w ogóle uczyć się grać. Jak obserwuje kobiety moich kumpli, to one rzadko mają własne zainteresowania. Interesują się tym, czym ich faceci, np jazda na rowerze, wycieczki górskie, no chyba, że to np motoryzacja. Aaaa, co do motoryzacji, to była udawała, że też interesuje się motoryzacją, zapytałem ją, czym się charakteryzuje silnik widlasty ? Nie wiedziała....Pewnie kolorami samochodów się interesowała ?

Kobieta mojego kolegi, nigdy nie była w górach, on zaś całe życie spędził w górach, ona po tym jak się z nim zaczęła spotykać, też naraz polubiła góry....

 

Powiem więcej, mało, że udają te same zainteresowania, (zapewne głównie przy Panach, którzy są dobrą partią, chcą się wkupić w jego łaski) to w dodatku łapią to samo poczucie humoru, różne hasełka, a nawet styl bycia, istne kameleony.

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Bullitt napisał:

Natomiast nie zgadzam się z twierdzeniami, że kobiety nie mają zainteresowań. 

 

Ja też nie, ale po co naginać rzeczywistość? Nigdzie nie napisałem, że nie mają pasji, ale w tym przypadku, mój wyjazd został ograniczony, jak nie mam na coś ochoty, nie wale ściemy i nie psuje drugiemu zabawy, gdybym wiedziałem wcześniej, wziął bym jakiegoś kolege do asekuracji i powspinał ile mam ochotę, w drugą stronę to samo, iść gdzieś z kimś, żeby Cię czymś zaraził i zepsuć mu zabawę postawą, w obie strony było by nie w pożądku :D A co do pasji, całkiem fajne kobitki tam smigały hehe. 

Edytowane przez Turop
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zauważyłem że większość ludzi interesuję się czymś dość powierzchownie, a sprzedaje to jako swoją pasję. Potem przy pierwszej lepszej rozmowie wychodzi dyletanctwo. Kiedyś jedna pancia mówiła mi że imponuje jej, że gdy się czymś interesuje to zgłębiam bardzo mocno temat. Jak dla mnie to interesuje sie normalnie, tylko one, i facetów wielu też, po prostu interesuje się płytko i powierzchownie. Nie ma czasu w epoce klikania i lajkowania by wgłębiać się w jakiś temat...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Taboo napisał:

Chyba zdajecie sobie sprawę jak bardzo facet potrafi naginać rzeczywistość aby tylko zaruchać?

No tak, ale zruchać, a ewentualnie budować z kimś dłuższą relacje. To trochę inna sprawa, w 1 zaruchasz, często nikt nie ma czasu na weryfikację stanu faktycznego słów. W drugim przypadku tak czy siak wyjdzie wszystko na jaw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Turop napisał:

No tak, ale zruchać, a ewentualnie budować z kimś dłuższą relacje.

To też, facet potrafi mocno wszystko nagiąć aby kobieta łaskawie na niego spojrzała i pozwoliła mu z nim być. Jeden pies.

 

Obie strony robią to co opisałeś na wstępie w temacie, różni się to tylko podejściem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Leniwiec napisał:

Wygląda na to, że każdy chce się przedstawić jako najlepsza partia do rozpłodu, wiec można to zwalić na program ewolucyjny ?

W sumie chyba racja ?? Ale idąc tym tropem, czy nasi praprzodkowie, popisywali się, narażając swoje życie dla kobiet, czy to poprostu wychodziło naturalnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy z nas to przerabiał. Gdy chodziłem na siłkę przestawały źle się odżywiać i zaczynały ćwiczy. Co zwykle trwało u nich miesiąc. :D

 

Najciekawsze rzeczywiste (choć deklarowane były jakieś ambitne), zainteresowania kobiet poznanych w ostatnich latach: :D

  • słuchanie muzyki = niech coś tam leci żeby zagłuszyć pierd*nik i pustkę w głowie,
  • zwierzęta = jej kot albo rozpieszczony pies, którym sama nie potrafi się nawet dobrze zaopiekować,
  • podróże = za kasę frajera możliwość zrobienia nowego selfie do social media,
  • robienie samojebek (selfie) = to już standard
  • moda = kupowanie niedopasowanych szmat i butów bo takie akurat takie reklamują. 
Edytowane przez Morfeusz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Turop napisał:

Ale idąc tym tropem, czy nasi praprzodkowie, popisywali się, narażając swoje życie dla kobiet, czy to poprostu wychodziło naturalnie? 

Tego nie wiem, ale zauważyłem, że jeśli jest atrakcyjna pani w pobliżu, to włącza mi się jakiś jebany program, że to coś robię, robię jeszcze lepiej, jakby próbuje jest zaimponować....dziwne to jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Leniwiec

 

Nic w tym dziwnego. To natura i ja od dawna sie z tym pogodzilem i zyje sie latwiej.

 

Widzisz ladna laske, chcesz ja bzyknac (podswiadomie lub nie) a zeby bzyknac nalezy nastroszyc piora jak robia to pawie. 
 

Cala filozofia. Czysta biologia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Ty jesteś! Ona chciała przeżyć razem wspólne emocje, żeby później był zajebisty seks a Ty co? - ciuchy, insruktor i wszystko na serio jak na kursie obsługi maszyn rolniczych. Nie o to pannie chodziło, trzeba było gdzies u góry zaczepic się linami i zjechać w dół razem z panną, tak żeby piszczala i popuscila w majtki a potem porządnie przerżnąc, byłbyś dla niej jak ten młody Bóg a tak wyszedłes na nudziarza, niestety. 

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to większoćś facetów, jak i panienek nie ma za bardzo zainteresowań i generalizowanie tutaj, jak dla mnie jest na miejscu, ale nie tylko w przypadku kobiet.
Bo, jak ktoś lubi coś robić i działa w tym kierunku, żeby się rozwijać to tylko chwalić.
Pełno jest pustych facetów i lasek, których największe ambicje to nażreć się, napić, zaruchać i pospać. Faceci to też nieźli bajkopisarze.
Dziewczyna chciała pokazać się od dobrej strony, ale albo nie umiała rozegrać, albo chciała Ci trochę zepsuć zabawę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to kobiety mówią "to nie kłamstwo to flirt" ale moim zdaniem to jest żenujące, szczególnie gdy mamy taką sytuację jak na powyższym obrazku :D  Dla nich to takie zapełnianie pustki, szukanie na siłę czegoś wspólnego ale wychodzi karykaturalnie. Nie lubię takich osób chcących się przypodobać gdy czuć, że wieje "ściemą"

 

Miałem jakiś czas temu w podobnym tonie sytuację, gdy ze świeżo poznaną dziewczyną wymienialiśmy się poglądami odnośnie relacji. Prosto z mostu stwierdziłem, że relacja LAT to jest maksimum zbliżenia dla mnie, zachowany balans między moim życiem a częstszymi spotkaniami, bufor bezpieczeństwa. Dziewczyna o dziwo potwierdziła, że jej zdaniem też tak jest, że większość tkwi w relacjach z przymusu albo ze względu na otoczenie a w domu ciągła wojna. 

Dosyć rzadkie podejście ze strony kobiet ale z 2 strony to tylko słowa... Minęło pół roku i wjechał z jej strony temat wspólnego życia itp... Na argument o podejściu LAT usłyszałem, że to "gównorelacja a ona nic takiego nie mówiła a ja źle ją zrozumiałem"

 

Klasyka forum. Pustosłowie, wspieranie korzystnych na chwilę obecną poglądów i brak poczucia, że to co robią to hipokryzja. Pięknie na to patrzeć z naszej perspektywy :D 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Czegewara napisał:

Przed związkiem z moją ex długo gadaliśmy o ulubionych pisarzach. Wyszło, że mamy jednego wspólnego. Po latach mi powiedziała, że wcale go nie lubi i tak mówiła, żeby mnie tylko zbajerować

To i tak jesteś na sporym plusie, chociaż go czytała :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moje doświadczenia życiowe potwierdzają tytuł postu.

Niezależnie od zainteresowań jakie w danym momencie życia miałem, pani zawsze rzekomo też się tym interesowała. I zawsze finalnie dochodziło do sytuacji w której jej zapał szybko się kończył.

W efekcie jeździła ze mną jak gdyby na siłę. Co mnie tylko wkórwiało, bo ciągle wysłuchiwałem nażekań i tekstów w stylu - długo jeszcze? ?

Czasem tylko okres zainteresowania w jakimś temacie wydłużał się. Działo się tak tylko wtedy, kiedy jej wyniki w danym sporcie były na względznie wysokim poziomie, co powodowało atencję otoczenia i mogła się tym pochwalić na insta.

Smutne ale prawdziwe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.