Skocz do zawartości

Kobieca ściema z zainteresowaniami.


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Bullitt napisał:

Nie wiem w czym problem :) To oczywiste, że na początku znajomości OBIE strony trochę naginają rzeczywistość, żeby pokazać więcej rzeczy wspólnych, które ich łączą

Znaczy chcą sprzedać coś czego nie mają.. A później się dziwić, że tyle związków się nie układa.

Czy to są solidne fundamenty ja się pytam?

Jak się naściemnia drugiej osobie, to później ta osoba będzie chciała Cię zmusić, do tego, żebyś dopasował się

do obrazka, który jej namalowałeś. Prędzej czy później prawda wychodzi. Najmniej czeka się wtedy, lekka irytacja,

ale powielana przez lata może się przerazić we wkurwa i przelewać czarę goryczy..

 

Chociaż z drugiej strony, jeśli wszyscy kłamią, a ty nie, to będziesz na ich tle wyglądał dość blado.

Przypomniał mi się takie tekst/kawał:

"A ja tam lubię jak kobieta udaje orgazm, przynajmniej widać, że się stara" ..

Ale ja jakoś bylem zawsze sceptyczny, do "fake it, till you make it".

 

Hmm, czy zawsze poznając drugą osobę, powinniśmy zakładać, że jest w rzeczywistości gorzej, niż ta osoba się prezentuje?

Heh, przypomniała mi się "reguła trzech" :)

4 godziny temu, Czegewara napisał:

Przed związkiem z moją ex długo gadaliśmy o ulubionych pisarzach. Wyszło, że mamy jednego wspólnego

Ja już dawno temu doszedłem do wniosku, że jeśli zależy Ci na czymś na prawdę, to nie można do końca o tym mówić,

tylko czekać, as się coś "samo wyjdzie". Jak ktoś mówi "zależy mi na tym, lubię tamto" to zbyt łatwo jest powiedzieć

"mi też należy na tym samym, tubie to samo". Tak na prawdę prosimy się w ten sposób, żeby ktoś powiedział nam dokładnie

to co chcemy usłyszeć, bo właśnie mu daliśmy receptę i instrukcje jak ma nam powiedzieć "to co chcemy usłyszeć".

Jeszcze sobie te poukładałem tego tematu, ale nie zawsze wszystko o sobie warto mówić. Czasem się można miło lub przykro zaskoczyć,

ale czasem lepsza najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo..

Prosty przykład, jakbyś zagadał do laski, "Nienawidze kobiet, które palą, a ty palisz? To oczywiste jest, że powie, że nie".

I wtedy po 3 latach znajomości, wyjdą jej jakieś stresy w pracy i przypadkiem znajdziesz jej w torebce paczkę papierosów".

A jak się nie przyznasz, to albo sobie kiedyś na spontanie zapali, albo nie, ale będziesz wtedy wiedział jak jest naprawdę.

2 godziny temu, tomekbat napisał:

Ja zauważyłem że większość ludzi interesuję się czymś dość powierzchownie, a sprzedaje to jako swoją pasję. Potem przy pierwszej lepszej rozmowie wychodzi

Bo większość ludzi się nie interesuje, tylko nie chce wyjść na kogoś bez zainteresowań i liczy na to, że ktoś tego nie zweryfikuje..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/13/2019 at 9:38 AM, Turop said:

mianowicie rozchodzi się o ściemnianie, co do wspólnych zainteresowań jakie rzekomo kobiety podzielają, gdy są z nami.

Serio ci to przeszkadza? :)

To jest fenomenalny barometr zainteresowana babki.

Jeśli uważa cię za istotę zajebistą i fascynującą, to będzie uważała za zajebiste i fascynujące wszystko, co ma z tobą związek. I będzie - czasami okropnie nieporadnie - próbowała się zainteresować tym samym, co ty.

Jeśli ją do ciebie mocno ciągnie (a nie tylko odstawia rytuał podrywu, bo jakiegoś chłopa trzeba mieć, żeby się koleżanki nie śmiały), to będzie chciała z tobą spędzać jak najwięcej czasu przy twoich ulubionych aktywnościach, nawet jeśli oznacza to wykonywanie aktywności dla niej nieprzyjemnej albo przerażającej.

Ja bym się martwił, jakby takich rzeczy nie robiła, bo to by znaczyło, że jej zainteresowanie jest mocno "letnie".

 

BTW, z zainteresowaniami u lasek to jest przepocieszna sprawa, bo w przeciwieństwie do mężczyzn one bardzo często skrzętnie ukrywają takie zainteresowania, które choć trochę wyłamują się z sztampy przyjętej w ich środowisku. Bo baby histerycznie boją się źle wypaść i być "inne", bo im się wydaje, że to zmniejsza ich atrakcyjność, że okażą się śmieszne, niekobiece albo że je otoczenie uzna za nerda. Często jest tak, że baba na torturach ci się nie przyzna, co ją faktycznie pasjonuje, jeśli wydaje jej się, że jej zainteresowania są "za kobiece" (i będą cię nudzić) albo nie daj Boże "za męskie" (i uznasz ją za babochłopa). Na przykład, mam znajomą, która hobbystycznie zajmuje się renowacją starych motorów. Jak jeszcze była w obiegu "randkowym", to nie mówiła o tym facetom, bo albo uważali, że jest jakaś dziwna albo usiłowali ją pouczać i robili z siebie debili. Inna laska: dopiero po latach pracowania z nią przypadkiem dowiedziałem się, że jeździ konno, uprawia amatorsko dresaż i jest na naprawdę zajebiście dobrym poziomie. Laski, z którymi się spotykałem, też gadały jakieś kocopały, że się interesują "filmem, podróżami i sportem", a potem okazywało się przypadkiem, że np. w rzeczywistości ich pasje to średniowieczna sztuka sakralna, gra na perkusji, odnawianie starych mebli albo hodowla pająków. 

 

Mężczyzna na ich miejscu przechwalałby się do oporu, oczywiście przesadzając, żeby wypaść jak najlepiej. A laski - buzie na kłódkę, żeby nie zepsuć sobie wizerunku i nie odstraszyć potencjalnych ofiar. Próżność taka sama, ale jak inaczej w praktyce się wyraża... :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Sundance Kid napisał:

Serio ci to przeszkadza? :)

Nawet nie o to chodziło mi dokładnie, jakoś wiedziałem jaki finał całej sytuacji będzie, ale nie widziałem podobnego wątku, właśnie o przygladaniu się zainteresowaniom kobiet z bliska , trochę śmiesznych historii nie zaszkodzi, trochę nowych informacji, nie wylewałem frustracji w tym wątku, poprostu chciałem się podzielić tą przygodą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2019 o 10:38, Turop napisał:

wpadłem na pomysł żeby jechać na ściankę wspinaczkową. Poinformowałem o tym przyjaciółkę, nie mogła wyjść z zachwytu, że wpadłem na ten genialny pomysł

Tu mogę wrzucić swoje przemyślenie:
Wspinaczka jest obecnie "trendy". Pani uznała, że to lansosport. Wartość dodana: opowie koleżankom (+5 do "szacun" w kręgu znajomych), jak to " ".

W dniu 13.12.2019 o 11:28, Leniwiec napisał:

A ja nie, albo się czymś faktycznie interesuje, albo nie, po co udawać ?

Kobiety uprawiające... nawet nie wyczynowo - na poziomie "zaawansowany amator", czyli taki, który(a) wrzuca wysoki priorytet życiowy aktywnościom sportowym i faktycznie ROBI, a nie pierdoli kocopoły.

W dniu 13.12.2019 o 10:38, Turop napisał:

Kobieta jak kameleon, nie patrz co mówi tylko co robi, mniej więcej wiedziałem, że taki finał wspólnych sportów będzie, ale wolałem się upewnić, kolejne przygody realizuje SAM,

Możliwe jest też to, że pani chciała obwąchać ewentualną ilość samic w okolicy.

Moja aktywność sportowa oznacza (częsty) kontakt z paniami (taka akurat przyzwoicie nasycona kobietami aktywność) i to z gatunku bardziej hot niż nie-hot.

Co to oznacza? Ano jestem "pilnowany" ? Nie narzekam, ma to duuuuuuuuuużo plusów - raz że pilnująca... angażuje się. Dwa - społeczny dowód słuszności: są panie flirtujące = pojawiają się kolejne ? Także są "uboczne efekty".

 

23 godziny temu, StatusQuo napisał:

Czy to są solidne fundamenty ja się pytam?

Ile kobiet wyjmiesz na "pierdolę to, daj żarcie i wypnij się, więcej mi nie trzeba"?

Analogicznie - ile facetów wyjmiesz na "zapierdalaj na mnie i mojego bombelka" bądź "zapłodnij mnie i spierdalaj, ale portfel zostaw"?

 

Cała zabawa w związki to nic innego, jak festiwal kłamstw.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damskie zainteresowania to temat rzeka. Pamiętam, jak jeszcze na studiach namiętnie graliśmy w planszówki i papierowe RPG, roztrząsając w międzyczasie w oparach papierosowego dymu różne jajogłowe, istotne dla świata problemy. Niezłe to było gejowisko, kobiet zero, albo promil. I patrzyły Panie na tę naszą grupkę jak na dziwaków, zwyrodnialców albo przyszłych psychopatów. Albo inny przykład - samotne wyjazdy (moje). I relacje - a po co to robisz? To przecież nudne, z nikim nie porozmawiasz, dziwny jesteś etc : )

 

Próbowaliśmy je zachęcić, zaprosić do tego świata. Bez efektu. Dlatego rację ma @Stary_Niedzwiedz. Promil Pań ma realne, ciekawe zainteresowania, a nie te, które aktywują się w trybie szukania męża na zasadzie mimikry. Bo jak je ma, to to robi i to od dawna, a ślady jej dotychczasowych dokonań w tym temacie są widoczne i dostrzegalne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

Promil Pań ma realne, ciekawe zainteresowania, a nie te, które aktywują się w trybie szukania męża na zasadzie mimikry.

Nie wiem, skąd wy takie wybrakowane baby bierzecie.

Szczerze mówiąc, chyba po prostu wybieracie najnudniejsze dziunie na dzielni.

 

Ja z kolei mam pecha w drugą stronę - od dawna mam kompleksy na tle tego, że jak na złość każda babka, z którą mi się iskrzy, ma jakieś walnięte pasje, a ja nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO Kobiety wcale nie patrzą na Twoje zainteresowania, ino patrzą żeby przy okazji z tego pieniądze były (heh).

Typu, laska co to  nie wie czym jest potęgowanie będzie się niby podniecać że jesteś informatykiem(bullshit) - gówno ją obchodzą liczby i algorytmy, Ona chce z tego kasy i tyle...

Jak dla mnie wniosek: Ściema ;)

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam w pamięci i szukam i ciezko mi znaleźć jakąś kobietę, która miała inne niż:

 

- Wszystko co akurat robi facet aby mu sie przypodobać jeśli sie jej bardzo spodobał. Po ślubie pokaże gdzie ma jego hobby.

- "Seksualność " a mianowicie wszystkie gówno związane z gender - 700płci, jak myślą o seksie niemowlaki, transpłciowe dzieci, mieć kolegę co się maluje...

- Podróże ale na takiej zasadzie na jakiej każdy sie nimi może pasjonować bo przeciez kazdy chciałby jechać za czyjś hajs a nie swój. Zatem darmo to każdy się "pasjonuje".

-Oglądanie telewizji.

- Zwierzęta czyli piesek. Tylko czy posiadanie psa wiąże się odrazu z pasjonowaniem\interesowaniem się psami?

-Bycie lekko podpitą tzw. Amerykański alkoholizm.

-Bezmózgie napierdalanie w smartfon.

- Kuchnia oczywiście często (choć nie zawsze) nie chodzi o gotowanie tylko zwiedzanie jak najwiekszej ilosci knajp.

- Polityka czyli bezmyślne powtarzanie tego co usłyszało sie w porannej śniadaniówce tvnu. Od kobiet "interesujących" polityką zawsze uciekam największe fontanny lewactwa. Taka, ktora sie w ogóle nie interesuję tym ma u mnie mega plus.

-Zakupy. 

 

Najmocniejsze dyscypliny wytłuściłem.

 

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Cała zabawa w związki to nic innego, jak festiwal kłamstw.

Ja pierdole, jak by mi ktoś tak przedstawił relacje damsko-męskie jakieś 30 lat temu, jakie życie było by proste :)

 

No ale rodzi się pytanie, skoro każdy kłamie, to znaczy, że zawsze możesz być "wyjebany".

Więc idąc tym tropem, to związek polega na tym, żeby wyegzekwować, to co potrzebujesz, pilnując, żeby ktoś

cię nie okradł...

To gdzie tu związek ?? To układ dwóch złodziei, z których każdy uważa że jest sprytniejszy...

 

 

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, StatusQuo napisał:

Ja pierdole, jak by mi ktoś tak przedstawił relacje damsko-męskie jakieś 30 lat temu, jakie życie było by proste :)

 

No ale rodzi się pytanie, skoro każdy kłamie, to znaczy, że zawsze możesz być "wyjebany".

Więc idąc tym tropem, to związek polega na tym, żeby wyegzekwować, to co potrzebujesz, pilnując, żeby ktoś

cię nie okradł...

To gdzie tu związek ?? To układ dwóch złodziei, z których każdy uważa że jest sprytniejszy...

 

 

Dokładnie, grabie grabią do siebie nie od siebie 

 

Edytowane przez bartekgrozny92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Bullitt napisał:

Stary, to tylko świadczy o tym z kim się zadajesz. Znam wiele kobiet, które mają zainteresowania. Zmień towarzystwo. 

Dokładnie. Zadaje się jeden z drugim z jakimiś Karynami i wielkie zdziwko, że lubią tylko "filmy, muzykę i podróże". Był już kiedyś podobny temat albo i pięć i padło pytanie jakie to współcześni mężczyźni mają niesamowite zainteresowania i pasje poza "sportem" czyli oglądaniem meczy przy skrzynce browarów z kumplami.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie szczerze wkurza ten cały trend na posiadanie pasji. Teraz posiadanie pasji jest "modne", nie można po prostu robić tego co się lubi, bo jak robisz coś powierzchownie to ci zarzucą, że udajesz. Prosty przykład - masz zwykły, tani rower, bez specjalnego stroju, i zrobisz np: 50km tygodniowo czyli 10 godzin dziennie, pół godziny powolnej jazdy. Czy możesz uważać się za pasjonata? Nie

 

Jak chcesz uważać się za pasjonata musisz:

- mieć rower za minimum 10.000

- robić 100 km dziennie

- posiadać masę obcisłych strójów

- mieć z 300 zdjęć zrobionych podczas jazdy na rowerze na instagramie

 

Tak samo jest z innymi pasjami. Przeczytasz np: 6 książek rocznie? Nie nazywaj się pasjonatem literatury !!! Pasjonat zaczyna się od 50 książek rocznie.

 

Moim zdaniem szukanie pasji u kobiet jest bez celowe. Pasje nie dają żadnej gwarancji, iż związek będzie trwały tudzież szczęśliwy. Przykładowo - jak lubię jeździć na szybkim motorze to nie szukam koniecznie kobiety która to polubi, tylko dzwonie do kumpla i jedziemy. Chce porozmawiać na ambitne tematy - dzwonie do kumatego kumpla/koleżanki i rozmawiamy. Wiele osób nie ma pasji, sam nie mam praktycznie żadnej (bo po prostu interesuje się powierzchownie zwykłymi rzeczami, ale nie siedzę w temacie 24/7 i nie budzę się o północy z myślami np: jaki szczyt góry zdobędę czy jaką piosenkę zagram na flecie). Ja serio uważam, że żeby uważać się za pasjonata to trzeba by zrezygnować z:

- pracy na etat po 8 godzin dziennie

- redukcja snu do 4-5 godzin

- redukcja znajomych i czasu spędzanego z rodziną

 

Czy mogę uważać się za pasjonata, jeżeli nie liczyć snu i obowiązków (praca, studia, gotowanie, pranie, prasowanie, nauka, spotkania) oraz weekendów zostaje mi ok 2 godziny dziennie na daną czynność, a czasami nawet 0 bo trzeba zrobić zakupy, iść do dentysty itd? Bo za każdym razem czuje się, ze liznąłem zaledwie niewielką część tematu i sporo rzeczy jeszcze nie wiem. Głupio mi w takim wypadku nazwać się pasjonatem. Po kilku latach na siłowni (kiedy jeszcze chodziłem), kilku latach nauki programowania dalej nie uważam się pasjonatem - bo nie miałem super sylwetki, nie brałem 200 kg na klatę ani sterydów, nie miałem idealnej diety ani techniki - wielu rzeczy nie wiedziałem, bo żyjąc w więzieniu XXI wieku nie miałem czasu by zgłębił temat w 100%. 

 

Szczerze mówiąc nie rozumiem skąd ta presja na posiadanie pasji u partnera. Jeżeli szukałbym partnerki to patrzyłbym na to czy dobrze mi się z nią żyje, czy potrafimy się dogadać i nawzajem zaakceptować. Braku pasji nie potępiam jeżeli nie idzie w parze z lenistwem i obowiązkami tzn. najpierw robimy to co konieczne, a potem spędzamy wolny czas jak chcemy.

 

Swoją drogą często jak widzę/słyszę coś takiego, że ktoś pracuje, studiuje, wychowuje dzieci, spotyka się ze znajomymi, a oprócz tego

- gra na instrumencie

- uprawia sporty

- uczy się 8 języka obcego

- pasjonuje się samochodami z lat 80/90

- interesuje się giełdą, finansami

 

to nie wiem czy mam do czynienia z robotem, u niego doba trwa 48 godzin czy po prostu ktoś sobie ze mnie jaja? Wiele kobiet też nieraz wypisuje litanie zainteresowań, zwłaszcza na tinderze widziałem nieraz po 6-10 zainteresowań (nie mówię o klasykach typu: siłownia, podróże, muzyka, film, ale np: gra na harfie, rekonstrukcja historyczna, wolontariat, literatura XIX wieku, jakieś dzikie tańce brazylijskie, filologia jakaś tam). No i tak szczerze nigdy nie miałem okazji ani myśli by weryfikować każde z tych zainteresowań, ale dziwi mnie skąd ludzie mają czas na milion pasji, skoro ja mając w życiu zaledwie dwa zainteresowania jednocześnie musiałem wybierać lub iść spać później?

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bullitt napisał:

Stary, to tylko świadczy o tym z kim się zadajesz. Znam wiele kobiet, które mają zainteresowania. Zmień towarzystwo. 

Za stary juz jestem. A raczej inne priorytety w głowie. Ale dziękuję wezmę pod uwagę.

 

@Tomko to o tych browarach to była aluzja do mnie? :D

Edytowane przez Król Jarosław I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, StatusQuo napisał:

To gdzie tu związek ?? To układ dwóch złodziei, z których każdy uważa że jest sprytniejszy...

"Ty oszukiwałeś, ja oszukiwałem - wygrał lepszy" ?

 

A na serio - tu istotna jest ŚWIADOMOŚĆ pewnego procesu.

Tego, że "Myszka NIE jest inna niż wszystkie".

Tego, że związek LTR i zabawa w rodzinę wymaga podejścia biznesowego, a nie romantycznych uniesień...

 

Życie ?

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Król Jarosław I napisał:

O to o tych browarach to była aluzja do mnie? :D

Hehe nie. Ogólnie. Nie poznałem w swoim życiu dawno jakiegoś mężczyzny, który by miał pasje i zainteresowania. Chodzenie na siłkę i oglądanie piłki to nie pasja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.12.2019 o 13:04, Morfeusz napisał:

Chyba każdy z nas to przerabiał. Gdy chodziłem na siłkę przestawały źle się odżywiać i zaczynały ćwiczy. Co zwykle trwało u nich miesiąc. :D

 

Najciekawsze rzeczywiste (choć deklarowane były jakieś ambitne), zainteresowania kobiet poznanych w ostatnich latach: :D

  • słuchanie muzyki = niech coś tam leci żeby zagłuszyć pierd*nik i pustkę w głowie,
  • zwierzęta = jej kot albo rozpieszczony pies, którym sama nie potrafi się nawet dobrze zaopiekować,
  • podróże = za kasę frajera możliwość zrobienia nowego selfie do social media,
  • robienie samojebek (selfie) = to już standard
  • moda = kupowanie niedopasowanych szmat i butów bo takie akurat takie reklamują. 

So true. No i jabłuszko w lusteru, totalna masakra.  Jak się pokazuję z 3 letnim Hujawejem na spotkaniu to patrzy na mnie jak na żebraka. Nie ma znaczenia że zacznie zarabiać tyle co ja...nigdy. Ta papka w mózgu jest dziś wszędzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Tomko napisał:

Hehe nie. Ogólnie. Nie poznałem w swoim życiu dawno jakiegoś mężczyzny, który by miał pasje i zainteresowania. Chodzenie na siłkę i oglądanie piłki to nie pasja. 

Kolega zjechał troche sofizmatem bo pasja to troche mocniejsze słowo więc i mnie w przypadku "udowodnienia" mi pomyłki stawia w gorszym swietle ale mniejsza.

 

Niestety nie mówię tu tylko o dziewuchach młodych i głupich ale kobietach z naprawde wielu grup społecznych, matkach, z "wyższym", lepszych domów, gorszych i po chuj wymieniać jak ogromna część po prostu lubi zajebać koks albo liże ci dupe jak siedzisz w drogim aucie nawet na miejscu pasażera a kierowca gdzies poszedł i nie przeszkadza im dziecko...

 

Wszędzie to samo już lepiej jak mają dzieciaka troche je chociaż odciąga.

 

Co do facetów od groma jest stulejarzy co milion razy juz podkreślalłem w wielu tematach ale znam też wielu i poznaje ciągle nowych, którzy cos tam sobie od lat strugają i są w tym dobrzy.

 

Nawet takie rzeczy jak gra w lotki, mechanika samochodowa, modelarstwo czy historia, niby nic wielkiego ale uprawiane latami sprawiają, że ktoś jest w tym po prostu dobry i odciąga człowieka od gapienia sie w dziuple i głupienia i czyni zeń czlowieka ciekawszego.

 

Ja nie znam kobiet? A może to przy was udają one grzeczne? ;]

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, trzeba rozdzielić trochę znaczenie słów: zainteresowanie, hobby, pasja.

Można się czymś interesować teoretycznie, rozmawiać o tym i wtedy to jest zainteresowanie.

Można mieć hobby, czyli robić sobie coś tam od czasu do czasu.

Można być świrem i wariatem na jakimś punkcie, myśleć i robić to w każdej wolnej chwili, żyć tym, i wtedy to jest pasja.

 

Więc moim zdaniem ludzie nadużywają słowa pasja, bo to teraz taki modny wyraz.

 

 

Edytowane przez Leniwiec
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Zbychu said:

A mnie szczerze wkurza ten cały trend na posiadanie pasji. Teraz posiadanie pasji jest "modne", nie można po prostu robić tego co się lubi, bo jak robisz coś powierzchownie to ci zarzucą, że udajesz. Prosty przykład - masz zwykły, tani rower, bez specjalnego stroju, i zrobisz np: 50km tygodniowo czyli 10 godzin dziennie, pół godziny powolnej jazdy. Czy możesz uważać się za pasjonata? Nie

 

Jak chcesz uważać się za pasjonata musisz:

- mieć rower za minimum 10.000

- robić 100 km dziennie

- posiadać masę obcisłych strójów

- mieć z 300 zdjęć zrobionych podczas jazdy na rowerze na instagramie

 

Tak samo jest z innymi pasjami. Przeczytasz np: 6 książek rocznie? Nie nazywaj się pasjonatem literatury !!! Pasjonat zaczyna się od 50 książek rocznie.

Potwierdzam. Mój były szef na rozmowach kwalifikacyjnych kwalifikował ludzi w ten sposób : ma pasje - dobry kandydat, nie ma pasji (lub ściemnia o pasji) zły kandydat .
Tak samo mówił o rowerzystach bo sam nim był (min 20k rocznie, bo 10k to on robi a ma 63 lata) 

Mnie nie ruszają laski bez jakichkolwiek pasji (bo oglądanie Netflixa i podróże to nie pasje). Aczkolwiek miałem sytuacje randkowe następujące :
1. Pani alpinistka pasja tak rozbudowana że nie pogadasz na inny temat.
2. Motocyklistki (2 szt.) nie jeździsz nie znasz się, prawdziwi faceci jeżdżą - dla mnie zbyt męskie są dlatego odpuściłem.Sam robię teraz papiery na motor ale bo chcę a nie bo mi ktoś powiedział.

Pasją można kogoś zanudzić na śmierć . Ona ma być odskocznią od życia codziennego i pracy
 

5 hours ago, Bohun said:

IMHO Kobiety wcale nie patrzą na Twoje zainteresowania, ino patrzą żeby przy okazji z tego pieniądze były (heh).

Ja jeździłem z moją na koniach, moje ze mną żeglowały i nie było z tym problemu. Zabierałem też swoje na strzelnice. 
Zgodzę się że jeśli wydajesz kupę kasy na swoją pasję to możesz się spotkać z pytaniami po co Ci to - kilka przypadków, a szef rowerzysta (kreuje się na maczo) zamawiał rower za 20k do pracy aby się żona nie dowiedziała ? 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.