Skocz do zawartości

Pływanie, basen, poprawa sylwetki i walka z lipomatią


Ramaja Awantura

Rekomendowane odpowiedzi

W ramach motywacji od miesiąca uczę się pływać (mam 28 lat XD dopiero teraz) , staram się być na basenie 3 razy w tyg jak na razie po 45 minut. Jak na razie najlepiej wychodzi mi strzałka na plecach ( strzałka na brzuchu słabo bo muszę chyba rzucić fajki albo po prostu jeszcze techniki nie opanowałem bo opijam się wody i nie mogę ogarnąć tego momentu zaczerpnięcia powietrza). Pytanie do braci którzy chodzą na basen - jak wam to pomogło w modelowaniu sylwetki? Ja aktualnie walczę z lipomastią i oponą, czy to w pewien sposób zbije ten smalec z tych miejsc? Jeżeli chodzi o dietę to jestem na keto, staram się nie jest w ogóle słodyczy, pieczywa mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuć siłownie i będzie git. Trening siłowy 3 razy w tygodniu do tego 2-3 razy basen. Zostaw jeden pełny dzień na regenerację. I smalec poleci. Naucz się pływać kraulem. Ten styl bardzo dobrze modeluję górną część ciała szczególnie klatkę piersiową oraz barki.

Edytowane przez Baca1980
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy mogę dorzucić kalistenikę zamiast siłowni? Na razie siłowni się jeszcze boję bo sobie kiedyś rotatory ponaciągałem i ogólnie z kolanem walczę. Kraulem pewnie niedługo będzie mnie uczył bo kazał mi z deską robić już wymachy rąk :3 A wiesz może czy na diecie keto da radę trochę przymasować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wcześniej wyglądał twój tydzień? Ćwiczyłeś coś? Na basen to tak nagle 2-3x w tygodniu?

 

Co do basenu jako poprawa sylwetki. Ucz się różnych styli pływania. Jak się garbisz - dużo na plecach. Wpływ na sylwetkę ma na pewno. Palisz kalorie, więc możesz dzięki temu jakąś oponkę zgubić. No i jeszcze twoje odżywianie - to dzięki temu więcej zdziałasz.

Edytowane przez Młody Samiec
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Młody Samiec napisał:

Jak wcześniej wyglądał twój tydzień? Ćwiczyłeś coś? Na basen to tak nagle 2-3x w tygodniu?

 

Co do basenu jako poprawa sylwetki. Ucz się różnych styli pływania. Jak się garbisz - dużo na plecach. Wpływ na sylwetkę ma na pewno. Palisz kalorie, więc możesz dzięki temu jakąś oponkę zgubić. No i jeszcze twoje odżywianie - to dzięki temu więcej zdziałasz.

Ogólnie basen wymyśliłem dlatego że ciążyło mi to że nie umiem pływać w wieku 28 lat oraz ze chciałem sobie znaleźć sport na okres zimowy. Bo na siłkę jak piszę, boje się że sobie coś zrobię z kolanem bo się dość długo z tym bujam (po skręceniu kostki nie poszedłem na rehabilitacje i po roku weszło mi boczne przyparcie rzepki). Lato to ostre jeżdżenie rowerem z 3-4 razy w tygodniu po 15-25 km intensywnie. Ostatnio pomki, przysady, robienie mostka itp. ale chyba to bardziej gimnastyka chyba. Co do żywienia, staram się w ogóle nie jeść słodyczy, chleba. Dobrze na moje ciało i samopoczucie i umysł działa dieta keto, pracę mam niestety siedzącą przez co łatwo mi jest się podlać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chodzę na basen właśnie tyle razy co Ty, plus ćwiczenia kalisteniczno stabilizujące, co do sylwetki, może nie wyglądam jak koks, ale widać, że się człowiek rusza, w sumie czuje się sprawny, zredukowałem różne bóle, które mi dokuczały, po jakimś czasie zwiększą Ci się trochę plecy i poprawi sylwetka, ale jakichś cudów znowu nie oczekuj. Co do spadku sadła, dołóż dietę, mi wystarczy redukcja cukru jak robi się brzuch i jem mniej syfu, nie liczę kalorii itp, w moim przypadku tyle jest ok. 

 

A co do rad, żebyś bez żadnych wcześniejszych ćwiczeń robił to prawie

codziennie, to nie wiem czy się znowu nie przetrenujesz, po pierwszych zastrzykach motywacji, endorfin itp możesz poczuć ogólny spadek Energii. Za dużo też nie zdrowo według mnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ramaja Awantura napisał:

Ogólnie basen wymyśliłem dlatego że ciążyło mi to że nie umiem pływać w wieku 28 lat oraz ze chciałem sobie znaleźć sport na okres zimowy. Bo na siłkę jak piszę, boje się że sobie coś zrobię z kolanem bo się dość długo z tym bujam (po skręceniu kostki nie poszedłem na rehabilitacje i po roku weszło mi boczne przyparcie rzepki). Lato to ostre jeżdżenie rowerem z 3-4 razy w tygodniu po 15-25 km intensywnie. Ostatnio pomki, przysady, robienie mostka itp. ale chyba to bardziej gimnastyka chyba. Co do żywienia, staram się w ogóle nie jeść słodyczy, chleba. Dobrze na moje ciało i samopoczucie i umysł działa dieta keto, pracę mam niestety siedzącą przez co łatwo mi jest się podlać...

Czyli styczność z ruchem już miałeś. Spoko, na plus. W takim przypadku bym kombinował i próbował wszystkiego, żeby z rożnej strony zaskakiwać ciało. Trochę basenu, trochę kalisteniki jak masz chęć. A znajdź czasami czas na jogę, zajęcia z rozciągania - tego ciało też potrzebuje jako trening/regeneracja. 
 

Jeździsz na rowerze a idź czasami potruchtać. Ja tak do tego podchodzę i polecam dla kogoś kto sportu nie traktuje zawodowo/profesjonalnie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zdarzało mi się zapalić przy piwku ze znajomymi, to potem na basenie myślałem że płuca wypluję. Więc nie paliłem :)

 

A ja na Twoim miejscu skupiłbym się na basenie. 3 razy w tygodniu jest okej. Naucz się kraulem pływać i na nim się skup, mi najlepiej wchodzi na plecy (a chodzę tylko raz w tygodniu).

Dodaj do tego zwykły ruch np. spacer po zakupy, rowerem do pracy - ogólnie żeby ta dodatkowa aktywność przychodziła naturalnie. Jak będziesz za dużo ćwiczył to się spalisz, przetrenujesz, a po co. 

Jeżeli keto dobrze na ciebie wpływa to bądź na niej dalej, ja bez węgli nie umiem, ale to jest indywidualna sprawa. Obserwuj swoją aktywność, trzymaj michę i waż się co 1,5/2 tygodnie. Jak aktywność była taka sama, a waga poszła w górę to jedz mniej i znowu się zważ. 

 

Jak ci się już znudzi basen, to możesz zmniejszyć do jednego na tydzień, a dodać sobie jakiś inny spory. Może trening wytrzymałościowy, kondycyjny. Fajny jest boks, jak jest ogarnięty trener to się skupi na tym u początkujących. 

 

Ja tak trenuje od początku roku i jeszcze w marcu ważyłem 90kg, a teraz mam 72kg i sylwetka zaczyna wyglądać jak literka V, a nie jak B, więc coś tam działało. Powodzenia 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze schudniesz od plywania, generalnie od plywania bardzo wymodelowaly mi sie nogi, ze az sie zdziwiliem, klata/plecy/barki sie powiekszyly, oraz kondycja wrocila :) ( rok temu jeszcze palilem, a plywam od 10 miesiecy ) 

Zauwazylem u siebie odstajace lopatki, i plywajac na plecach, ten problem znikl. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzuć kalistenikę jeśli rzeczywiście chcesz. Ja kilka razy podchodziłem do regularnego uprawiania sportu. Trzeba uważać żeby jednak nie przesadzić i się nie zniechęcić. Nie piszesz jaka masz wagę, ale niestety, ryzyko kontuzji i długotrwałego jej leczenia wzrasta wraz z wiekiem i masą dramatycznie. Polecam książkę "skazany na trening" no i sam basen też super rzecz. 

 

Odradzam zdecydowanie bieganie, spacery tak. Długi marsz pomaga wejść w ketozę jeśli zgrzeszyłeś i łyknąłeś trochę węgli. Sprawdź listę szlaków PTTK w twoim województwie. Zawsze jest to fajny sposób spędzenia weekendu, możesz iść sam, z przyjacielem albo jakaś przytulanką zależnie od aktualnych możliwości/humoru.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piter_1982 napisał:

Dorzuć kalistenikę jeśli rzeczywiście chcesz. Ja kilka razy podchodziłem do regularnego uprawiania sportu. Trzeba uważać żeby jednak nie przesadzić i się nie zniechęcić. Nie piszesz jaka masz wagę, ale niestety, ryzyko kontuzji i długotrwałego jej leczenia wzrasta wraz z wiekiem i masą dramatycznie. Polecam książkę "skazany na trening" no i sam basen też super rzecz. 

 

Odradzam zdecydowanie bieganie, spacery tak. Długi marsz pomaga wejść w ketozę jeśli zgrzeszyłeś i łyknąłeś trochę węgli. Sprawdź listę szlaków PTTK w twoim województwie. Zawsze jest to fajny sposób spędzenia weekendu, możesz iść sam, z przyjacielem albo jakaś przytulanką zależnie od aktualnych możliwości/humoru.

 

Ważę aktualnie 75 kg przy wzroście 180. Chodzi mi o zrzucenie lipomastii i oponki bo niestety mam taką genetykę że te 2 kg mogą być tylko tam bo jak pracowałem w lidlu to ważyłem ok 72 i zmalały widocznie. Głównym problemem jest brak klatki :(

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Ramaja Awantura napisał:

(po skręceniu kostki nie poszedłem na rehabilitacje i po roku weszło mi boczne przyparcie rzepki)

W tym wypadku musisz zwiększyć siłę mięśni bo to one "trzymają" cały staw kolanowy razem. Tak że zacznij trening oporowy(czyli z ciężarami). Podobnie konflikt w stawie barkowym (słynne rotatory) leczy się treningiem oporowym. 

Jeśli chodzi o dietę liczy się tylko bilans kaloryczny. Nic więcej. 

3 godziny temu, Ramaja Awantura napisał:

Ważę aktualnie 75 kg przy wzroście 180.

Lipo przy takiej proporcjach. Zrób sobie pomiar BF ew. wizyta u endokrynologa. Bo może to "ginko".

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już wczoraj terener kazał mi dokładać łapy. Niestety muszę się zmotywować do rzucenia fajek(wiem, jestem idiotą) bo nie ogarniam jeszcze oddechu jak robię np strzałkę, jak mi się kończy to panikuje i jeszcze nie wydycham go miarowo i mądrze... no ale pierwszy raz z płetwami i różnica w szybkości 100 proc XD. Jak pier@ony Michael Phelps XD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
46 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

@Ramaja Awantura I jakie efekty? Myślę, że basen 3 x na tydzień to i tak za mało, żeby ogarnąć sylwetkę i twoje "dolegliwości".

Tak. Zaczyna mi schodzić tłuszcz powoli (robię to specjalnie by nie mieć zwisów albo rozstępów które w niektórych częściach ciała mam bo byłem grubasem kiedyś) z boków, wokoło pępka i na cyckach też. Staram się 45 minut pływać na pełnej qrwie że czasami czuje że mam tak ciepłe ciało jak jakaś lokomotywa parowa XD. Z żywności jadę na keto ale jednak jem jakieś tam węgle (trochę chlebka, jakieś surówki) ale prawie w ogóle nie tykam słodyczy (zaczynam się po nich źle czuć, zamulony nieprzyjemnie). ALE. Zaczynam się robić chudy... Niestety na wiosnę będę zaczynał ogarniać kalistenikę a basen będzie 2 razy w tyg i bardziej lajtowy.... Od grudnia chodzę i czasami nieregularnie ale już jakieś tam efekty są widoczne. 

Prawdą jest to że nie mam prawie męśni klatki piersiowej. Trzeba masować...

Smutne jest to że jak ważyłem 93 kg to miałem sporo mięśnia, ale wtedy przeszedłem na dukana przez co mięsnie mi wtedy też popaliło. Jakbym wtedy wiedział o keto :(

Wrzucam fotę tylko się żygajcie zbytnio XD

 

1111111111.jpg

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Jaśnie Wielmożny napisał:

@Ramaja Awantura Ogarnij kalistenikę już teraz, nie czekaj do wiosny małymi krokami ale warto, po miesiącu mam ciekawe efekty, dołożyłem sobie ją do biegania, też za dzieciaka byłem grubaskiem.

A jakiś program polecisz? Bo ja tam pompki, przysiady robiłem ale teraz ten basen i trochę nie robię jak kiedyś. Za to mostek robię często bo kiedyś jak nie mogłem zrobić to mi mocno weszło na psychikę XD...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.12.2019 o 11:01, Jaśnie Wielmożny napisał:

@Ramaja Awantura

 

Dużo pompek, żołnierskie, diamentowe, etc. Daj znać po intensywnym miesiącu co i jak.

Dokładnie. Do tego tzw. "staggered push-up" oraz pompki z rotacją:

 

 

Jeżeli nie potrafisz robić diamentów, to rób zamiast nich knee push up układając dłonie jak do diamentów:

 

 

Co do diety to ok, jednak jeśli będziesz odczuwał palące/bolesne zgagi to dorzuć cukru (węgli prostych).

Powodzenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

A jakiś program polecisz? Bo ja tam pompki, przysiady robiłem ale teraz ten basen i trochę nie robię jak kiedyś. Za to mostek robię często bo kiedyś jak nie mogłem zrobić to mi mocno weszło na psychikę XD...

Gorąco polecam tą appkę:

ui7co8islkd4_t.jpg

 

Wypełniasz tam ile pompek potrafisz zrobić na raz itd. 

Program dostosowuje Ci ilość powtórzeń i zwiększa trudność. Z każdym treningiem robisz progresję, do tego zmienia kolejność ćwiczeń i ćwiczenia w czasie - praktycznie każdy trening jest inny.

Masz tam bardzo fajny dziennik treningów, nie musisz pamiętać co kiedy robiłeś.

Do tego fajnie motywuje i możesz ustawić przypomnienie o treningu o dowolnej godzinie i 

Na początek zacznij sobie z programem "Całe ciało - 4 tygodnie".

Edytowane przez Xin
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

A jakiś program polecisz? Bo ja tam pompki, przysiady robiłem ale teraz ten basen i trochę nie robię jak kiedyś. Za to mostek robię często bo kiedyś jak nie mogłem zrobić to mi mocno weszło na psychikę XD...

Ja nie mam programu, chce się czuć dobrze i pewnie, chcę być po prostu sprawny, sprawny jako nawyk życiowy  więc nic nie polecę. 

Ja sobie stopniowo podwyższam poprzeczkę to mój program. Na razie pracuje głównie góra mam taki nawyk z woja, że moje minimum to zrobić 50 pompek bez przygotowania na zawołanie i 30 podciągnięć, taki pakiet podstawowy. Zaniedbałem się ostatnio i teraz jestem na etapie powracania do tej formy. Słusznie zauważył @Xin ważna jest zmiana na różne style. 

Edytowane przez Jaśnie Wielmożny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Pływanie, basen, poprawa sylwetki i walka z lipomatią
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.