Skocz do zawartości

Czyżby znowu schemat? Jak wyprowadzić to na prostą


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Bracia,

od pół roku spotykam się z pewną niewiastą. Na początku jak to zawsze bywa ogień. Ona się stara, piszę, dzwoni, dba. Sex wyśmienity.

Od jakiegoś miesiąca widzę, że opadła z sił(może to okres przedświąteczny a może coś się wypala, a może inny bolec) - oczywiście też dzwoni, pisze, dba i sex też jest ok ale czuje, że to nie to co na początku.

Moja intuicja mi podpowiada, że próbuje mnie zrobić beciakiem albo coś się stało ale do tego się pewnie nie przyzna - nie czuje już tego ognia z jej strony.

Nie wiem w jakim kierunku iść dalej. 

Jak jesteśmy razem to naprawdę panna zachowuje się mega - w sumie tak jak na początku znajomości - wygląda na zakochaną ale uczuć nie wyznaję. 

Gorzej jest jak się nie widzimy parę dni - wtedy czuję, że coś jest nie halo.

Zależy mi na tej relacji i zależy mi żeby było jak na początku (tak wiem tak się nie da)

Dajcie mi jakiegoś kopa w jaja, żebym przestał się mazać i szedł dalej do przodu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jest w tym napewno sporo racji bo na początku jej na pewno zależało a ja do tego podchodziłem na chłodno.

Ale czy da się to przeramować...

Przecież nie moze być ciągle schematu - samiczka się stara, usiedli samca i spada starać się o innego. Przecież to chore?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, fischer napisał:

Zależy mi na tej relacji i zależy mi żeby było jak na początku (tak wiem tak się nie da)

Wtedy Ci pewnie nie zależało i wszystko było ok dopóki się nie wkręciłeś.

I nie, nie możesz udawać niewkręconego bo to nie przejdzie.

Zrób sobie jakiś urlop od niej (np tydzień), przelej uwagę na jakieś pasje, spełnianie marzeń żeby ostudzić głowę.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jaro670 napisał:

I nie, nie możesz udawać niewkręconego bo to nie przejdzie.

 

Wiem właśnie, że to nie przejdzie. Dlatego nie będę grał czegoś czego nie ma.

Urlop na tydzień - też o tym myślałem ale sorry że to napisze będzie mi jej trochę brakowało. 

Dlatego musiałem tu napisać bo Wy zawsze wiecie jak dać komuś kopa w jaja, żeby wziął się w garść.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kubek napisał:

Przestań się mazać i idź dalej do przodu. :)

No i o to mi chodziło...

Teraz, jaro670 napisał:

Jak jej nie znałeś to też Ci jej brakowało ?

No jak miało mi jej brakować jak jej nie znałem. 

Ja wiem, że się maże i pierdole głupoty.

1 minutę temu, jaro670 napisał:

I ona to wie i czuje więc po woli kończy przedstawienie objazdowego cyrku.

Czyli pozamiatane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, fischer napisał:

Czyli pozamiatane?

W życiu, w pół roku chyba aż tak się nie zdążyłeś spantoflić zresztą musisz to sam ocenić ale jak jest sex to myśle że spoko da się to odwrócić. Jak odnajdziech cojones to jej uwaga wróci tylko Ty musisz swoją przekierować gdzie indziej żeby nie mieć takich rozkminek jak teraz. Robisz swoje, cieszysz się życiem a czy ona jest czy nie lata Ci koło pędzla. 

Wiem że mi samemu trudno by było jak panna atrakcyjna ale to jedyny sposób na spokojną głowę u faceta.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do znudzenia już to ... ?.

Wez się za swoje życie, rozumiem jak to pierwsza panna ok.

Wtedy nic człowiek nie kuma.

Ale jak już kolejna to po prostu wywalone na to.

Jest fajnie, nie ma też fajnie.

Z doświadczenia im bardziej lasce uświadamiałem że jak nie pasuje to poszła, to tym bardziej latała.?

Grunt to uświadomić sobie że życie jest piękne raz gorsze a raz lepsze.

Ale kobieta nie jest niezbędną.

Jako wolny samiec, boże jaki ja mam spokój. ? 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minutes ago, fischer said:

będzie mi jej trochę brakowało

łzy wzruszenia zalały mi oczy...

1 hour ago, fischer said:

a może coś się wypala, a może inny bolec

qwa... a może poszli do lasu? a może zjedli owsiankę?

1 hour ago, fischer said:

ale czuje, że to nie to

 

1 hour ago, fischer said:

wtedy czuję, że coś jest nie halo

 

Chcesz kopa w jaja? Proszę bardzo.

Bredzisz jak nieporadna 15-letnia dziewczynka i dziwisz się, że kobiecie to nie pasuje? 

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fischer napisał:

Moja intuicja mi podpowiada, że próbuje mnie zrobić beciakiem albo coś się stało ale do tego się pewnie nie przyzna - nie czuje już tego ognia z jej strony.

Nie wiem w jakim kierunku iść dalej. 

Jak jesteśmy razem to naprawdę panna zachowuje się mega

Problem jest w Tobie, nie w pannie. 

Ogarnij swoje braki emocjonalne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, fischer said:

Zależy mi na tej relacji i zależy mi żeby było jak na początku

Każdy związek ma swoje etapy. Nie oczekuj że zawsze będzie jak "na początku" po fali ekscytacji ( zakochania ) nastepuje inny etap bedą też kryzysy takie jest życie.

Z twoimi oczekiwaniami mam wrażenie  że ty chyba jesteś w jakieś baśni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, smerf napisał:

Z twoimi oczekiwaniami mam wrażenie  że ty chyba jesteś w jakieś baśni.

Nie jestem jak w baśni - przecież wiem jak to wygląda - nie pierwsza nie ostatnia panna w moim życiu.

Poprostu wczoraj naczytałem się artykułu "Pull away" i "downgrade"  i nie chcę popełniać błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fischer napisał:

  i nie chcę popełniać błędów.

Właśnie popełniasz bo rozkminiasz.

Wyciągnij kasę z banku, kup sobie zdezelowanego Junaka, Merca beczkę czy inną żaglówkę czy co tam lubisz i zajmij się renowacją sprzętu a zobaczysz jak w mgnieniu oka zapomnisz o myszce.

Zrób sobie prezent na święta i zajmij czymś łapy i mózg.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fischer napisał:

Urlop na tydzień - też o tym myślałem ale sorry że to napisze będzie mi jej trochę brakowało. 

Tu się Panie wzruszyłem. Ty, ona i uczucie, które was łączy na wieki, wieków. Uczucie tak wielkie, że każda dłuższa rozłąka, to jak wsadzenie rozgrzanego noża prosto w serce. 

 

Baba po prostu trochę dała na wstrzymanie. Jak zaczniesz latać, wypisywać, pytać co się dzieje, to wpadłeś. 

Sytuacja stara, jak świat. 

 

Ja w takich sytuacjach zawsze mocno ochładzam relację, nie piszę, nie dzwonię i daję na wstrzymanie ze spotkaniami na przynajmniej tydzień, najlepiej 2. Zaczynasz łapać uczucia, a dystans w tym momencie, jest dobrym rozwiązaniem. 

 

Tylko Panie, w tym momencie nadganiasz robotę (jeśli masz gdzieś plecy), więcej siłki, języki, czy co tam masz do roboty. Nie siedzisz z telefonem przy dupie, patrząc, czy napisze, czy nie. Musisz nabrać dystansu, spojrzeć na całą sytuację z innej perspektywy. 

 

Wtedy będą mieć miejsce następujące wydarzenia: 

 

1. Ona się wkurwi, obrazi, pomyśli, że masz na nią wyjebane i odejdzie. 

 

2. Po tygodniu, 2, na spotkanie przyleci zalofciana i wyssie z Ciebie wszystkie soki, prosząc, żebyście się więcej na tak długo nie rozstawali. 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, fischer napisał:

Zależy mi na tej relacji i zależy mi żeby było jak na początku (tak wiem tak się nie da)

Oooooo panie! Podświadomie zaczynasz szukać winy w sobie. Myślisz sobie, za mało się starałem dla księżniczki, a może byłem zbyt mało czuły itd, itd....  Dama CIę rozkłada na małe kawałeczki: Rozsypała puzle z twoją osobą. Jest na etapie połowy układanki, jak skończy, po Tobie ;) 

 

 

A pro po @Maranzano wiesz o co chodzi ;) 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, giorgio napisał:

Ja w takich sytuacjach zawsze mocno ochładzam relację, nie piszę, nie dzwonię i daję na wstrzymanie ze spotkaniami na przynajmniej tydzień, najlepiej 2. Zaczynasz łapać uczucia, a dystans w tym momencie, jest dobrym rozwiązaniem. 

 

Tak zrobię.

 

6 minut temu, Still napisał:

Oooooo panie! Podświadomie zaczynasz szukać winy w sobie. Myślisz sobie, za mało się starałem dla księżniczki, a może byłem zbyt mało czuły itd, itd....  Dama CIę rozkłada na małe kawałeczki: Rozsypała puzle z twoją osobą. Jest na etapie połowy układanki, jak skończy, po Tobie ;) 

 

Może tak być jak piszesz. Oby nie ułożyła tej układanki dlatego napisałem tutaj o radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fischer napisał:

Zależy mi na tej relacji i zależy mi żeby było jak na początku (tak wiem tak się nie da)

Ten komu bardziej zależy ma zawsze niższą pozycję negocjacyjną. A niższa pozycja oznacza przegraną @fischer;)

Znajdź sobie coś na czym Ci będzie zależało bardziej niż na niej i coś, co nie zależy od czynników zewnętrznych, na które nie masz wpływu i się na tym skoncentruj :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.