Skocz do zawartości

Pierwsza fura dobra jak pierwszy seks.


RENGERS

Rekomendowane odpowiedzi

Za 40k, to możesz kupić dobry i mocny samochód.

Tylko, że czy masz odpowiednio doświadczenia, żeby ogarnąć samochód. Za 40k, możesz kupić już w przyzwoitym stanie BMW serii 5 E60. Polecam 6 cylindrowe silniki. Wystrzegaj się diesli. Kupuj benzynę. Samochód duży i ładny. Możesz się pokusić, też na e46. Polecam 3.0 motory w tych samochodach. Jest jeszcze audi, a6 z napędem quattro.

To jedna strona medalu. Druga Twoje doświadczenie. Ogarniesz np. 250 koni z napędem na tył? Bo ja szczerze to wątpię. Mnie 70 koni potrafiło zaskoczyć, jak zaczynałem jeździć. 

Możesz wybrać sobie coś z Japońskiej motoryzacji. Np. Honda Legend  3.5 litrowym silnikiem i z prawie 300 koniami na pokładzie. Automat i 4x4.

https://www.otomoto.pl/oferta/honda-legend-nowy-gaz-sekw-radar-navi-led-awd-ID6Cf9Aq.html#808a9455b4

 

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-550i-wersja-individual-full-ID6CrGP7.html#6e6dcb8980

 

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-seria-5-bmw-e60-530i-258km-m-pakiet-komforty-bi-xenon-dynamic-l7-zamiana-ID6BDp8u.html#6e6dcb8980

 

Kolejna sprawa. Czy będzie Ciebie stać na utrzymanie takiego samochodu.

Opłaty, ubezpieczenie, przegląd startowy. Opony, bo byle jakich budżetowych to tam chyba nie założysz. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema,

 

Proponuję Ci Ford Fusion USA, czyli Mondeo mk5, roczniki 2013 - do nawet 2015 w tej cenie (w zależności od wyposażenia itp).

 

Dlaczego? Żadna konkurencja nie da Ci 487 cm limuzyny i 180-240 koni w takim wyposażeniu, wygodzie, roczniku i w takiej cenie.

 

Większość jest po szkodzie, ale nie ma się co zrażać. Należy poprosić o zdjęcia szkody, jeżeli mała i dobrze naprawiona, to nie ma się co przejmować. W USA, inaczej niż w Europie, każde auto ma rejestrowane wszystko, przeglądy, przebiegi, wymieniane części, wszystko wiesz o samochodzie. Lekka szkoda to plus, wymieniana paru części, a wszystko o samochodzie wiadomo. Wydaje mi się, że nawet lepiej niż po Niemcu, czy te kręcone z Polski.

 

Posiadam takiego 2014 r. w wersji titanium 2.0 EB 240 KM, czyli wszystko na pokładzie, wart koło 40 - 45k jakoś teraz, sam sprowadzałem półtora roku temu i zlecałem naprawę, ale to czasochłonna impreza i trochę się trzeba znać, więc pewnie lepiej kupić już zrobione auto na gotowo.

 

Ta fura, to tak jakbyś miał pierwszy sex z 3 dziewczynami na raz. 

 

Lecą na nia dziewczyny, ludzie się oglądają.

 

Gdybyś był zainteresowany i miał pytania, mogę pomóc.

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm 3.0 diesle w E60 są akurat bardzo dobre konstrukcje, 2.0 to jest dramat aczkowiek też jestem zwolennikiem wolnossących.

Jeździłem 2.2 benzyna i o ile mechanicznie jest nieśmiertelny to elektryka to był dramat. Jeśli coś, to tylko ten model poliftiwy.

 

W tym budżecie polecam Tobie Nissana 350 Z. Cipkowóz jak znalazł, tylko pytanie czy nie wylądujesz na latarni z Twoim doświadczeniem?

 

https://images.app.goo.gl/DpRuoqQQtnFdfRyj8

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz pierwsze auto, to przednionapędowe, na manualu i max za 30k w tym budżecie. 10 zostaw na nieprzewidziane wydatki. Dopóki nie nie ogarniesz techniki jazdy i nie poczujesz się pewnie za kierownicą, szkoda inwestować więcej. Kompletnie odradzam silnik większy niż 1.6, 2.0 na pierwsze auto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RENGERS Widać nie miałeś jeszcze jednej(lub obu) z wymienionych.

  1. Jak masz 40k, to na samochód masz mniej. Eksploatacja, ubezpieczenie itd.
  2. Jeśli to pierwsze auto, kup coś tańszego. Powiedzmy za 10-12k. Nie będzie ci żal, jak coś się stanie. Da ci czas na praktykę i docenienie droższego samochodu.
  3. W dniu 30.11.2019 o 01:35, Dakota napisał:

    Co do auta (..) okazuję się, że niszczeje przez zwykłe użytkowanie (odpryski po kamieniach) czy głupotę innych (zarysowania i wgniecenia parkingowe).

    Jeśli jest "usportowione", codzienna eksploatacja bywa uciążliwa. Krawężniki i progi są za wysokie. Nie ma gdzie i jak rozkręcić silnika. Brak miejsca w bagażniku. Przekonasz się samemu

    Dlatego radzę wciąż posiadać drugie auto. Bardziej praktyczne, do użytku codziennego.

Edytowane przez Dakota
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Jan III Wspaniały napisał:

 3.0 diesle w E60 są akurat bardzo dobre konstrukcje, 2.0 to jest dramat aczkowiek też jestem zwolennikiem wolnossących.

Tak. Są to dobre jednostki. Jednak uważam, że benzyny są lepsze. Jeżeli chłopak, chce mieć jakąś frajdę z jazdy. Dodatkowo wsadzić tam gaz. To się mu jeszcze za paliwo będzie po jakimś czasie zwracać. A w dieslu, sama dwumasa jest droga, a za podobne pieniądze, można założyć nową instalację na gaz i cieszyć się nie najgorszymi osiągami i tańszą jazdą.

No chyba, że samochód ma bezpośredni wtrysk benzyny, to założenie instalacji na gaz jest bardzo drogie.

 

W sumie to na pierwszy samochód, z doświadczenia wiem, że lepiej kupić jakiś samochód z napędem na przednią oś. Jak już to coś z silnikami np. 1.8T. A jak ma być cipkowóz, to audi A6 1.8T. Bo opanowanie mocnej tylno napędówki wymaga już doświadczenia. A jestem pewien, że autor tematu nie będzie powili jeździł. Do tego dochodzi utrzymanie samochodu. Takie samochody przeważnie mają zawieszenie wielowahaczowe, które nie nie należy do najtańszych jeżeli przyjdzie coś wymieniać. I do takich samochodów, nie wchodzi 3.5L oleju, a przeważnie 2x tyle. A byle jakiego oleju się tam nie powinno wlewać.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Vstorm napisał:

BMW serii 5 E60.

 

3 godziny temu, TheWalrus napisał:

BMW E92

 

2 godziny temu, Vstorm napisał:

audi A6 1.8T.

Koledzy nie dopisali jeszcze, że do tych szrotów koniecznie musisz dokupić laczki Kuboty i białe skarpety do połowy długości łydki, żeby pasowały.

 

W takim budżecie  Chrysler 300C jak ktoś pisał, Toyota Camry, Lexus GS300 / IS, Volvo S80 2gen., Laguna III coupe, 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, alfa_sralfa said:

Mondeo mk5

Zajebista fura, taką jeżdżę :D Ale cipkowozem to bym tego nie nazwał hahaha.

 

Za 30-40 klocków z tego, co widzę, można dostać Mustangi V, nawet z mocniejszymi silnikami. Brzmi bardziej jak cipkowóz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Vstorm napisał:

Nie kupuj nigdy francuskich samochodów. :)

Kupuj coś niemieckiego, japońskiego, czy właśnie takie szwedzkie volvo.

Aut na F generalnie się wystrzegaj.

A to czemu? Ja jeżdżę od 2 lat Peugeotem 406 1.8 z 1997 roku i jest ok. Od 9 miesięcy dziennie robię tak z 70km, więc wiadomo elementy zawieszenia się zużywają, a poza tym to pompa wody raz mi się zepsuła i to wszystko. I wcale go nie oszczędzam. Jedyny minus to trochę głośno jest w środku, ale to też zależy od gustu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm, bzdura totalna. Lepiej młodemu chłopakowi polecić prawie pełnoletnie E60, które go doprowadzi do szewskiej pasji? Jak lubi rocznie wywalać tysiące złotych na diagnostykę i naprawę „piątki”, to śmiało, ale ja wolę autem jeździć, niż je naprawiać. Na dodatek stawki za ubezpieczenie za BMW w tym wieku są wyższe, niż wśród aut konkurencji. 


Ja jeżdżę Laguną 3 generacji w wersji GT z instalacją LPG. Prosty silnik turbo na pośrednim wtrysku, proste i trwałe zawieszenie. Dzięki systemowi 4-control auto bardzo fajnie i pewnie się prowadzi. 
Sprawuje się o wiele lepiej, niż poprzednie auto w rodzinie, VW Passat. Dużo niższe koszty napraw i praktycznie zero usterek. 
 

@RENGERS, nie oceniaj samochodów na podstawie kraju pochodzenia, ani nawet marki. Oceniaj tylko model. 
Polecam ci, jako młodego chłopaka, który chce auto-magnes na myszki:

 

- dorzuć jeszcze 5-10 koła i za 45-50 kupisz mustanga V generacji z silnikiem 3.7. Auto będzie po naprawie z USA, ale jest bardzo proste technicznie, ma trwały automat i akceptuje LPG. Na minus jednak będzie po dzwonie (ale jestem na grupie mustanga, auta robi się naprawdę dobrze i nie ma obaw, że będzie zostawiać 4 ślady)

 

- Jaguar XF w wersji V8 4.2. Budżet musi być taki jak dla mustanga, bliżej 50K, ale dużo nie trzeba tłumaczyć. Masz automat ZF 6 biegów, V8, RWD i 300 koni. Na dodatek podgrzewane fotele z wentylacją (super) i podgrzewaną kierownicę (mega), całą deskę w skórze (wizualnie super efekt) i mniej skomplikowaną konstrukcję, niż w E60. 4.2 akceptuje LPG, ale to v8, więc instalacja nie będzie za 3 tysiące złotych (przy budżecie do 50K wziąłbym właśnie Jauara XF, korzystałem krótko z wersji 3.0D i moja laguna mi trochę po nim zbrzydła...)

Na temat image’u marki nie trzeba mówić zbyt wiele, „jeżdżę jaguarem” brzmi prawie tak samo dobrze, jak porsche albo maserati ;) 

 

- Lexus is250, bardzo trwały i nieźle wyposażony, ale stosunkowo stary (bardzo mała utrata wartości)

 

- Infiniti G37, nadwozie sedan lub coupe, dużo mocniejszy silnik, niż w Lexusie, który akceptuje LPG, również lepsza relacja ceny do wieku. Na minus mała podaż aut i ciężka odsprzedaż. 


- Alfa Romeo 159 w dieslu lub 1.75 tbi, fajna moc, auto wbrew opiniom bezawaryjne i przede wszystkim wyglądające bardzo świeżo. Za 40 tysięcy możesz sobie wybrać sedana w wersji TI - super fotele, czarna podsufitka, inne progi i zderzaki, naprawdę fajny design

 

-Megane Coupe/Laguna GT coupe, jak wspomniałem samochody tanie w naprawie i mało kłopotliwe. 204 konie w manualu, bierze LPG. Jak weźmiesz wersję z tylną osią skrętną (4control) to auto jest naprawdę neutralne w zakręcie i można jeździć pewnie z dużą prędkością (co mnie nieraz zaskoczyło). Na minus marka, laski na moją renówkę raczej nie lecą, hehe

 

- Peugeot 508, polecany w wersji 2.0 hdi, bardzo dobra relacja ceny do wieku i wyposażenia. Na minus kiepski z niego magnes na Panie ;) 

 

Radzę Ci kupować auto, które najbardziej spodoba się z wyglądu oraz wrażeń z jazdy. Napędem na tył się nie przejmuj, szanuj moc, uważaj ba mokrym i kupuj dobre opony, a dasz sobie radę (nowsze auta mają już ESP, które może ci uratować czasem tyłek). Nigdy nie kieruj się stereotypami i kupuj bez względu na kraj pochodzenia, bo takim myśleniem zamykasz sobie drzwi do naprawdę fajnych aut. 
 

pozdro! 

Edytowane przez LSD
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LSDCzytać ze zrozumieniem nie umiesz?

W dniu 21.12.2019 o 07:30, Vstorm napisał:

Kolejna sprawa. Czy będzie Ciebie stać na utrzymanie takiego samochodu.

 

38 minut temu, LSD napisał:

Ja jeżdżę Laguną 3 generacji w wersji GT z instalacją LPG.

Porównujesz francuskie samochody do niemieckich..... Jeździłem wieloma samochodami i jeżeli chodzi o osiągi, właściwości jezdne to najgorzej wypada francuska motoryzacja. Już nie wspomnę o mechanice. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak łatwo i szybko jest zdemontować taką skrzynie biegów w bawarskiej piątce. Czy inne podzespoły. A we francuzie. :D Jak się nie pourywają koszyczki od sanek to już mały sukces. Nie ma nic bardziej upierdliwego, niż naprawa samochodów na F.

 

ps. Jeździłeś kiedyś BMW? Miałeś styczność z mechaniką i serwisem?

Edytowane przez Vstorm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Vstorm, nie porównuj krajów pochodzenia aut, tylko konkretne modele. 

 

Utrzymanie to dla mnie oleje, filtry i opony, a nie nieustająca diagnostyka, zawieszenie i elektronika.

 

Pokazac ci, jak niemiecki Passat wypada w teście łosia przy 77 km/h, a jak radzi sobie Peugeot 508, Talisman, czy, o zgrozo włoska Alfa Romeo Giulia? O jakich właściwościach jezdnych my mówimy? BMW już odeszło od produkcji aut dla kierowcy i to jest fakt. E60 to jedno z ostatnich tego typu aut, ale jest złożone technicznie i nie warte zachodu. Już lepiej zdecydować się na E90.
 

Mówisz o tym, jakie naprawy są proste w niemieckich autach, ja na temat mojego francuza nie mogę się wypowiedzieć, bo nie miałem potrzeby przy nim grzebać ;) 

Łatwość wymiany podzespołów mówisz? Powiedz to właścicielom Bawarek z rozrządem od strony skrzyni, taki mieli sprytny plan niemiaszki ;)
Albo z servotronikiem

Albo z vanosem

Albo z xdrive

 

Pracowałem za czasów studenckich w serwisie niezależnym i chcąc niechcąc ze względu na popularność auta niemieckie były najczęstszymi pacjentami. O BMW nie mam dobrego zdania, ale to w dużej mierze wina niedbalego serwisu i oszczędności właścicieli. Po prostu utrzymanie E60 w dobrym stanie kosztować będzie dużo więcej, niż Jaguara XF, czy Audi A6.
 

W rodzinie jest tez E60 z V8 4.4, dłużej stoi, niż jeździ. Do tego 5 w wersji GT znajomych (oznaczenia nie pamietam) z 3.0 dieslem - podobnie.

 

Jak to mówią w USA, „nie ma nic droższego niż używane niemieckie premium”. Mają na ten fenomen jedno słowo: „over-engineered”. 

Edytowane przez LSD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, LSD napisał:

Po prostu utrzymanie E60 w dobrym stanie kosztować będzie dużo więcej, niż Jaguara XF, czy Audi A6.

Dlatego 40k to takie minimum za E60.

 

1 godzinę temu, LSD napisał:

Utrzymanie to dla mnie oleje, filtry i opony, a nie nieustająca diagnostyka, zawieszenie i elektronika.

Powtórka z rozgrywki? Chłopie naucz się czytać z zrozumieniem po raz drugi:

 

W dniu 21.12.2019 o 07:30, Vstorm napisał:

Kolejna sprawa. Czy będzie Ciebie stać na utrzymanie takiego samochodu.

Opłaty, ubezpieczenie, przegląd startowy. Opony, bo byle jakich budżetowych to tam chyba nie założysz.  

 

Bo Francuzy elektroniki już nie mają. :) Po za tym, dlaczego lagunę okrzyknięto królową lawet? 

Porównujesz samochody premium, to jakichś tanich kompaktów.

Ja złego słowa na BMW nie powiem. Nie zauważyłem w tych samochodach jakichś kłopotów z elektroniką. Fakt czym nowsze samochody tym bardziej robione są dla serwisów. 

Ale generalnie mają większą trwałość od innych samochodów jak są zadbane.

 

1 godzinę temu, LSD napisał:

Powiedz to właścicielom Bawarek z rozrządem od strony skrzyni, taki mieli sprytny plan niemiaszki

Mówisz o czynności wykonywanej raz na dość długi czas. Jak właściciel leje słaby olej i nie wymienia go na czas. To nie dziwota, że są potem problemy z rozrządem. A przypominam, że jeżeli jest tam łańcuch rozrządu, a nie pasek. To interwał wymiany jest dłuższy niż na pasku.

BMW ma to do siebie, że można wybrać różne opcje wyposażenia. Nie koniecznie z xdrive.

 

1 godzinę temu, LSD napisał:

BMW nie mam dobrego zdania, ale to w dużej mierze wina niedbalego serwisu i oszczędności właścicieli.

No właśnie. Jak się dba tak się ma.

 

Po za tym, nie mówię, że BMW jest cud miód i orzeszki. Ja tylko uważam, że są lepsze od francuskich samochodów. Jak zresztą też większość niemieckich i japońskich samochodów.

 

1 godzinę temu, LSD napisał:

O jakich właściwościach jezdnych my mówimy?

Pojedź na tor, zacznij wykorzystywać potencjał samochodu to wtedy się dowiesz.

 

Edytowane przez Vstorm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem, auta francuskie też mają elementy elektroniczne, ale mało który dorównuje w tym temacie E60. Silniki w BMW mają, po lifcie, bezpośredni wtrysk i są bardziej zawodne.

 

Dobrze wiesz, że królowa lawet okrzyknięto Lagunę 2 generacji i słusznie, bo było to niedopracowane i awaryjne auto. Zasłużyło na swoją opinię, tak samo jak E60. 
Ja mówię o Lagunie 3 generacji, która jest znacznie mniej problematyczna.
 

Byłem kilka razy na torze, raz nawet swoim kombiakiem. W warunkach jazdy torowej BMW z napędem na tył i dobrym rozkładem masy ma swoje zalety (między innymi dlatego czaję się na Giulię, bo jeździ jak „Trójka” BMW, tylko lepiej) ale w prawdziwym świecie robotę robi 4-control, który w slalomie pozwala mojemu autu wyrównać czas Porsche 911.
 

Z renówką z 4-control porównywalny Niemiec, czyli Passat z napędem na przód i silnikiem przed przednią osią nie ma żadnych szans.

Na dodatek moje auto ma belkę skrętną i mcPhersona zamiast wielowahaczy jak Passerati, dzięki czemu jest dużo tańsze w obsłudze. 
 

Niech za przykład posłuży znany youtuber, Waldemar Florkowski „MotoDoradca”, który jeździł Laguna 3 w nadwoziu coupe (który pozniej kupił właśnie Jaguara XF i BMW Serii 6 oparte na bebechach F10).

 

W BMW przy wyborze auta z salonu dealer nie ostrzega, że servotronic, czy xdrive jest kosztowny w naprawie. Przy zakupie auta używanego również nie zawsze mamy aż tak szeroki wachlarz aut do wyboru, by odsiać wszystkie oferty z kłopotliwym wyposażeniem.

Z mojego doświadczenia wynika, że najbardziej solidne niemieckie auta produkuje Mercedes (od lat 2008-2009 po obecne). 

BMW jest super jak masz nówkę z pakietem Service i Repair inclusive na dobre kilka lat. Masz wtedy wszystko w nosie, a jak coś się stanie z autem, to dostajesz bez problemu porównywalnej klasy zastępcze (lub lepsze). 

 

Jedyne auta, które są bardziej solidne od konkurencji to Japońce, bo korzystają ze sprawdzonych rozwiązań technicznych i maja o wiele bardziej drobiazgowe kontrole techniczne w fabrykach. 
 

Nie zgadzam się z opinią, że niemieckie auta za bardziej niezawodne od francuzow, forda, czy fiata. Odradzanie tych samochodów i zachęcanie do kupna kilkunastoletniego niemieckiego premium to samobójstwo finansowe dla autora i tyle. 


Najlepszym wyborem dla autora będzie Mustang V generacji, Mercedes W204, Japończyk lub Jaguar XF. 

Edytowane przez LSD
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, LSD napisał:


Najlepszym wyborem dla autora będzie Mustang V generacji, Mercedes W204, Japończyk lub Jaguar XF. 

Do tej trójki dorzuciłbym jeszcze Chryslera 300C 5.7

Starsza konstrukcja ale przez to solidna, mało skomplikowana, z gazem się lubi no i wygląda bardzo oryginalnie.

Cenowo w granicach 30-40k można już coś znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.