Skocz do zawartości

Męskie manipulacje i jak się przed nimi bronić


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkie Panie,

Pisałem już dużo na temat damskich manipulacji, ktoś w moim temacie wspomniał, że "mężczyźni też manipulują". To jest fakt, dlatego postanowiłem napisać o tym wątek.

W związku z różnicami między konstrukcją męskiego a damskiego umysłu, męskie manipulacje są trochę mniej złożone. Tutaj będzie wyróżnione kilka typów męskich manipulatorów, bez rozgraniczania się na poszczególne gierki.

Opisane poniżej przypadki to żałosne namiastki mężczyzn; zachowania, które są tępione na tym forum, dlatego też, mam nadzieję, nie narażę się tutaj nikomu z Braci :)

Manipulacje, które wyszczególnię, być może zdarzały się wielu mężczyznom w przeszłości; gdy byli młodzi, albo zanim poznali zasady Red Pill. Jednak istnieją też pseudo faceci, którzy mają takie zachowania wkodowane w charakter, a wyplenić je może jedynie psychoterapeuta lub hipnotyzer ;)

Każda z Was być może natknęła się na któregoś z poniższych typów. W końcu w XXI wieku, w dobie Tinderów i ogólnej atencji, wypisuje do was wielu kolesi, albo podbija - na imprezach, na ulicy, a czasem nawet w kościele ? Tacy "podbijacze" budują atencję i grono adoratorów u kobiety, również psują wizerunek mężczyzny. Powtarzalność takich zachowań u różnych mężczyzn wyrabia przekonanie, że "wszyscy faceci są tacy sami!".

Prawdziwy mężczyzna, nawet jeżeli ma pokusy, stara się nie być taki, jak któryś z poniższych.

 

Przedstawiam typy męskich manipulatorów. Mówię tutaj nie o zachowaniach "pod wpływem emocji", a o facetach, którzy mają taką naturę. Zacznę od najmniej szkodliwych, aż po takich, co zamienią wam życie w piekło.

1. Biznesmen

2. Białorycerz

3. Gracz

4. Menda

5. Czaruś

6. Szantażysta

7. Psychol

 

1. Biznesmen. Myślenie, że "w związku ma być wszystko po równo, tyle, ile jedna strona daje, to druga się stara" jest zdrowym podejściem, jednak nie zawsze skutecznym. Nie będę już pisał dlaczego, bo nie chcę zaczynać zbędnych dyskusji ;) W praktyce to mężczyźni starają się więcej.

"Biznesmen" to facet, który myśli, że "kupi" uczucia kobiety. On zawsze płaci w restauracji, on daje prezenty (często drogie). Gdy zawini, da prezent. Załatwi wszystko - pracę dla ukochanej, a nawet miejsce w urzędzie czy kolejce do lekarza. Inwestuje dużo, ponieważ uważa, że "jego skala inwestycji jest taka, że powinna się zwrócić z wysokim procentem". Jak na cholernej giełdzie!

Jeszcze nie byłoby to takie dobijające, gdyby nie fakt, że Biznesmen w końcu upomni się o swoje.

Szanujący się mężczyzna, widząc, że kobieta przestaje się starać, odpuszcza sobie temat. O tym, co zainwestował w relację, zapomina. Biznesmen z kolei wypomina.

"Tyle dla Ciebie zrobiłem!", "Jak możesz ze mną zerwać, przecież tyle Ci dałem!". Kobieta często odpowie "przecież nic od Ciebie nie chciałam!" - zaczyna się prawdziwa awantura.

Biznesmen myśli, że skoro coś zrobił dla drugiej połówki, to tej nie wolno nawet wyrazić swojego zdania. On czuje, że dopóki inwestuje, to ma kontrolę nad sytuacją.

Słyszałem też o takich typkach, co jak dziewczyna z nim zerwała, to potrafił przyjechać do niej do domu, i zażądać zwrotu prezentów czy nawet pieniędzy za kolację ;)

 

2. Białorycerz. Inaczej mięczak, bezkręgowiec. To jest właśnie ten typ, co dodaje kobietom atencji w dzisiejszych czasach. Wieczny lizus. Często jest czyimś orbiterem lub we friendzone. On będzie zawsze na zawołanie kobiety. Wszystko dla niej zrobi. Ona się z nim pokłóci? Będzie przepraszał, nawet jeśli nie zawinił. Ona z nim zerwie? Będzie latał za nią z kwiatami. Wypisywał i wydzwaniał, mówiąc jak to on ją "kocho". Ten typ "mężczyzny" ma zakodowane w głowie, że im więcej uczuć wyzna, im bardziej kobietę postawi na podeście, to tym więcej zdziała.

Czasami metody białorycerza są skuteczne. Coś ugra. Zwłaszcza, jak trafi na manipulatorkę/wyzyskiwaczkę, która będzie szukała w nim interesu, pieniędzy. Ale ta urobi sobie go wokół palca, jak typowa Femme Fatale. A gdy otrzyma, co chciała, to kopnie go w tyłek ;)

Białorycerz jest nudny jak flaki z olejem. To jest typ, który będzie pantoflem w związku. Mam koleżankę (typowa feministka!), która ma męża. Trzyma go jak na smyczy. Z facetem nie da się rozmawiać! Każda próba wymiany zdań z tym człowiekiem kończy się na "... Moja Mariolcia jest taka cudowna!"

Inny przykład. Spotkałem niedawno starego znajomego. Kiedyś był figo fago, robił karierę w hip hopie, miał mnóstwo kolegów. Poznał laskę prawie dwa razy młodszą od siebie (on 30 lat, ona teraz 17). Laska z nim zerwała. Facet płakał po nocach. Wypisywał. Ona sama już mu mówiła wielokrotnie "że on jest cipą", i w sumie to prawda. To, że sama się nad nim pastwiła i traktowała jak ścianę do obrzucania gównem - to jest haniebne. Ale fakt, że ON WYRZEKŁ SIĘ WSZYSTKIEGO dla niej, też jest tragiczny. Facet po półtora roku wylądował w swoim czarnym świecie. Nie ma się już do kogo odezwać, bo wypiął się na kumpli.

Białorycerze sami, z własnej woli, wyrzekają się swojego życia, ambicji, znajomości, dla kobiety.

 

3. Gracz. To jest właśnie prawdziwy manipulator. On stosuje niemęskie, wręcz damskie gierki, by coś ugrać. Najprawdopodobniej spotkał kilka kobiet, co robiły mu push and pull (albo pull away), więc w którymś momencie życia uznał, że jeśli będzie robił to samo, to wygra swoją pozycję w relacji damsko-męskiej.

Może być również tak, że facet przebiera w kobietach (ma kilka opcji), dlatego jedną oleje na chwilę dla innej, a potem zjawi się z powrotem.

Najczęstszy typ manipulacji Gracza to "ghosting". Postara się, nakręci dziewczynę a potem... znika. Niedostępny, nie odpisze, nie odbierze. Nagle, za 2 tygodnie, napisze "co słychać?", tak jakby nic się nie stało.

Logiczne jest, jeżeli mężczyzna i kobieta się pokłócili, on się obraził. Milczał przez jakiś czas, a potem się odezwał, bo mu przeszło. Jednak Gracze robią takie zagrywki bez powodu. W najlepszym momencie relacji. W czasie, gdy chemia między nimi wylewa się uszami. W momencie, jak zaczęli związek. Gracz nagle się odsuwa. Przestaje się odzywać, lub zbywa kobietę różnymi "swoimi sprawami". Za jakiś czas z powrotem jest milutki.

Gracz zostawia kobiecie siekę w głowie i uczuciach. Jest niesamowicie irytujący, ale osiąga swój cel - powoduje, że ta myśli o nim cały czas - nawet jeżeli go za to nienawidzi, to potem mu i tak ulegnie.

Kij z tym, jak Gracz robi to na początku znajomości, by rozkochać kobietę. Gorzej, jak będzie ciągle wracał do tego typu zachowań. Związek z takim człowiekiem to będzie wieczna udręka!

PS. Drogie panie, widzicie jak takie zachowanie jest irytujące - więc nie stosujcie tych zagrywek na swoich facetach, to moją gorąca prośba ;)

 

4. Menda.

Jako, że jestem DJem, zagrałem bardzo dużo imprez, wesel. Widzę praktycznie co tydzień, co dzieje się na imprezach. Pomijam fakt, że kobiety nieraz się upijają i wychodzą "do ubikacji" z partnerem od tańca (zwłaszcza na imprezach firmowych, gdy mąż zostaje w domu z dziećmi, a ta szaleje z kolegą z pracy, którego żona została w domu z dziećmi). Tu chodzi o mężczyzn.

Na imprezach aż roi się od padlinożerców. To są typki, którzy wypatrują co bardziej pijanej laski, po czym podbijają, by potańczyć, a potem zakisić ogóra. Każdemu człowiekowi zdarzy się czasem przeholować z alkoholem, urwać się film. A kobiecie, która tak miała, zdarzy się wpaść w szpony krążącego nad nią sępa. Menda przyjdzie z kieliszkiem, albo postawi drinka. Napiją się, pogadają. Zatańczą, ten chwyci za tyłek. A potem zaciągnie do ubikacji lub pokoju.

Niesamowicie nienawidzę tego typu mężczyzn. To są chore gady bez krztyny honoru. To są typy, co potrafią wrzucić tabletkę gwałtu do drinka. To są typy, co potrafią zgwałcić!

Nigdy nie zapomnę sytuacji, jak na jednym weselu kręciłem z siostrą pani młodej. Kelner, z którym wychodziłem na fajkę, ciągle opowiadał, jak to ona się mu podoba i "wyruchałby ją". Na początku traktowałem to jako typowo "męskie dyskusje", ale zauważyłem, że im bardziej była pijana, tym bardziej się koło niej kręcił. Ja z nią siedziałem, przysiadywał się! Wychodziłem z nią, łaził za nami zamiast się skupić na swojej robocie! Wróciłem do konsoli (gramy we dwóch DJów i się wymieniamy graniem), patrzę - a ten się nachyla nad nią i szepcze jej coś do ucha.

W końcu złapałem go na korytarzu, i zwróciłem mu uwagę. Za chwilę patrzę, on znowu się koło niej kręci. Ostatecznie dał sobie spokój w sytuacji, gdy zagroziłem mu, że dostanie ode mnie z dyńki ? Drogie Panie, uważajcie na tego typu facetów. Oni często mają dziewczyny, żony, ale włóczą się po imprezach, szukając "obiektów do zaliczenia".

 

5. Czaruś. Inaczej bajerant, amant, podrywacz. Jest to typ podobny do powyższego - chce zaliczyć kobietę, wpisać jej do swojej "listy zaliczonych". Tylko, że Czaruś nie ograniczy się do samej imprezy, gdzie panna jest sama i pijana. O, nie. Czaruś świadomie będzie podrywał kobietę. Dniami, tygodniami, miesiącami. Będzie ją czarował. Zapraszał na randki, dawał kwiaty, bajerował jaka to ona nie jest piękna, cudowna, najważniejsza dla niego. Będzie świadomie i na trzeźwo mówił, że ją kocha. Rozbudzi w niej marzenia o wspaniałej rodzinie, domu, dzieciach. Facet ideał! Niesamowicie pewny siebie, kulturalny, pociągający.

Wszystko do czasu, aż zarucha.

Pewnego dnia Czaruś zostawia kobietę. Albo z nią zrywa, mówiąc, że "to nie było to", albo zostawia bez słowa, przestaje odpisywać.

Rozkochał, wyruchał i koniec. Nie zawsze ograniczy się do jednego stosunku, czasem to będzie trwało miesiącami. Taki Clark Gable potrafi kręcić z kilkoma kobietami naraz, każdą czarując. I dmuchając. Aż w końcu pójdzie o nim opinia wśród ludzi albo dostanie po ryju od brata/kolegi swojej ofiary ;)

Podkreślam, że nie jest to facet, który podrywa kobietę w dobrym celu. Czaruś to wieczny hulajdusza, figo fago, dla którego życie i związki to nieustająca zabawa. Niestety, kobiety też tak robią z facetami - najczęściej, gdy rozsypie im się związek, szukają pocieszenia. Podrywają dobrego faceta, by odreagować i w końcu go zostawić. Dlatego, Drogie Panie, moja prośba - jak zostawi Was facet, odczekajcie chwilę, aż będziecie gotowe na związek. Zrobienie komuś nadziei i zostawienie samego jest bolesne dla każdej płci!

 

6. Szantażysta. Drogie Panie, jest to już pierwszy stopień do piekła. Przechodzimy do opisania podłego faceta, który wam zniszczy życie!

Ten typ często ma problemy natury psychicznej. Albo zaburzenia umysłowe, albo traumy na psychice. Może przeżył coś okropnego w dzieciństwie. Może miał patologię w domu. Albo rodzice nie żyją? Może rozsypał mu się związek, małżeństwo? Żona zdradziła?

Nie ważne, jakie są powody jego zachowania.

Szantażysta tak bardzo zakocha się w kobiecie, że już nie widzi życia bez niej. Dla niego związek z nią to jest ucieczka od szarej rzeczywistości. Boi się ją stracić. Może przejawiać zachowania Biznesmena lub Białorycerza.

Ale on zrobi wszystko, by ona z nim została.

I tu zaczyna się akcja.

Zerwiesz z nim? Zacznie Cię szantażować. Najczęściej, że popełni samobójstwo - rzadziej, że zabije Ciebie. Może też grozić, że Cię zniszczy. Że wylecisz z pracy, że porysuje Ci samochód. On nawet jest w stanie sobie podciąć żyły, żebyś widziała, jak bardzo on cierpi bez Ciebie.

Jeszcze gorzej, jeżeli Szantażysta zacznie swoje chore akcje w trakcie trwania związku. Nie, gdy kobieta z nim zerwie. On ją zacznie szantażować wtedy, gdy wszystko jest dobrze! "Kochanie, ja nie wiem co bym zrobił, gdybym Cię stracił... chyba bym się zabił". Jeżeli coś takiego usłyszycie, to już powinna wam się lampka w głowie zapalić. Dobrze jest znać jego rodzinę i przyjaciół, bo wtedy będzie miał opiekę, gdy z nim zerwiecie. Zacznie was szantażować? Odezwijcie się do jego brata/siostry/matki/kolegi żeby go ogarnęli. Tylko zróbcie to szybko, zanim on zacznie "propagandę". Ten typ będzie wiecznie robił z siebie ofiarę losu, wszystkim naokoło się wypłacze, jak to go "krzywdzicie". Byle kłótnia, a on już z kobiety zrobi żmiję. I psuje jej opinię po całym mieście!

Dlatego ogólnie nie polecam wiązać się z osobą z tego samego miasta/wsi. Dawno, dawno temu miałem dziewczynę z mojego (małego) miasta, która właśnie była Szantażystą i ofiarą losu. Robiła mi awantury o wszystko, groziła że się zabije, potrafiła mnie uderzyć w twarz z byle powodu!

Gdy udało mi się w końcu z nią zerwać, to zacząłem dowiadywać się od ludzi, że... To ja ją biłem!!! Takie bezczelne projekcje swoich zachowań potrafiła roznosić po ludziach. I bardzo długo się starała, by zniszczyć mi opinię.

 

7. Psychol. Najgorszy ze wszystkich typów. Podobny do Szantażysty, tylko z małą różnicą - on dotrzymuje słowa szantażu!

Na pewno widziałyście ten wątek w filmach. Często w komediach romantycznych. Kobieta spotyka się z mężczyzną, ale mu mówi "mój były to psychol!". Potem zdarza się, że jej były chłopak ich śledzi albo wręcz napada na obecnego faceta! Ten wątek był fajnie przedstawiony w filmie "Męska Rzecz" z Julią Stiles z 2003.

Miałem też sytuację (dawno temu) gdy zacząłem się spotykać z jedną dziewczyną, czekałem na nią przed sklepem w galerii, gdzie pracowała, a tu... nagle podchodzi jej były. Kojarzyłem go, facet z mojego miasta, ale nigdy wcześniej z nim nie miałem do czynienia. Facet do mnie podchodzi, wita się, tiki nerwowe aż go telepią, i pyta się "Co tam? Jak imprezy? Spotykasz się z Magdą?", ja mu mówię "tak, spotykam się, a... co Ty masz do tego?" a on "nie, nic! Ale co, fajnie jest, nie? układa wam się, nie? Ruchaliście się?" aż w końcu ona wyszła z pracy i mu powiedziała, by się odwalił.

Skala psychola zaczyna się w tym momencie. Chłopak zaczyna kontrolować dziewczynę, śledzić ją, prześladować. Robić jej awantury o wszystko. Ona ma obowiązek spędzać czas tylko z nim!

Skala psychola kończy się w momencie, jak czytamy w gazecie nagłówek "Mężczyzna zabił nożem swoją byłą dziewczynę i jej aktualnego chłopaka". Albo dowiadujemy się "on się powiesił, bo go dziewczyna zostawiła".

Psychol ma nierówno pod sklepieniem, to fakt oczywisty. Ma manię wielkości, manię kontroli. On potrafi zwyzywać dziewczynę od kurew, uderzyć ją, a potem przeprosić. "Kochanie, nie byłem sobą... wybacz mi". Prowadzi do stopniowej degradacji i samooceny swojej dziewczyny. W końcu ona boi się gdziekolwiek wyjść, cokolwiek powiedzieć. Na każdym kroku pojawia się Psychol. "Cześć kochanie, akurat przechodziłem", podczas gdy stał 2 godziny pod jej blokiem.

Jedni psychole są totalnie niedowartościowani, inni mają nadmuchane ego. Jeden będzie prześladował kobietę ale też dbał o nią. Inny będzie traktował ją jak worek treningowy, będzie zdradzał, bił, groził, a potem przepraszał.

Ten typ mężczyzny często obserwujemy w filmach gangsterskich.

 

 

Tutaj Henry pokazuje samca alfa, bijąc kolesia, co molestował jego dziewczynę.

 

 

Tutaj Karen w niego mierzy ze spluwy, bo zdegradowana psychicznie, dowiedziała się, że on ma kochankę. Zwróćcie uwagę na zmiany w jego zachowaniu w tej scenie. A na końcu Karen czuje się winna i krzyczy "I'm sorry!".

Psychole właśnie wzbudzają ciągle poczucie winy w kobiecie, robią siekę z mózgu.

Z drugiej strony, przedstawiają cechy, które powodują, że są atrakcyjni, wywołują burzę hormonów. Dlatego często dobra dziewczyna ma chłopaka Psychola.

Po czym rozpoznać Psychola?

Nie każdy ma wypisane na twarzy, jakim jest człowiekiem. Niektórzy długo potrafią ukrywać swoje prawdziwe ja.

Ale we wczesnych stadiach znajomości Psychola rozpoznacie po nerwowym zachowaniu. Jeżeli na pierwszej randce jest zdenerwowany, to może być to trema. Jeżeli po kilku randkach? Powinna się wam zapalić lampka. Psychol przejawia nagle zmieniające się zachowania. Nagłe wybuchy śmiechu (Joker :D ), czasem nagłe wzruszenie. Często opowiada niestworzone historie. Chwali się, jakich to chwalebnych czynów dokonał, komu to on nie "wpierdolił".

Próbujcie wybadać jego dawne związki; wiadomo, że będzie zawsze zwalał winę na swoje ex dziewczyny. Ale czasami możecie wyłapać jakiś niepokojący element. Może się pochwalić, że "śledziłem ją i okazało się że ma kochanka!" - wtedy spodziewaj się, że Ciebie też będzie śledził.

 

Zapraszam, drogie Panie, do dyskusji, oraz do zadawania pytań. Poznałyście faceta? Przejawia któreś z powyższych zachowań? Opiszcie, a wspólnie się zastanowimy, czy to zachowanie przejściowe, czy może trafiłyście na toksycznego mężczyznę.

Edytowane przez Maranzano
  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam wątpliwą przyjemność być w bliższej relacji z Panem, który wg mnie wpisuje się w opis Gracza.

Kiedy miał ochotę się spotkać, to był do rany przyłóż, jak to za mną nie tęsknił, jak to nie chce nikogo innego..... ble ble

Ale jeśli nie akurat nie mogłam się spotkać, ale powiedziałam coś nie po jego myśli, to foch był gwarantowany ?

Jeśli jak chciałam się spotkać, to nagle ma tysiące spraw na głowie i przez 2-3 tygodnie nie ma szans, żeby znalazł dla mnie czas.

 

Dodatkowo, chyba, próbował mnie potraktować, jako sposób na zapomnienie o byłej.....

Oczywiście znajomość nie trwała bardzo długo. Plusem na pewno jest to, że dzięki niemu uodporniłam się na fochy, te męskie i damskie też :)

 

Z pozostałymi typami, nie miałam bezpośredniej styczności, albo najzwyczajniej w świecie nie byłam zainteresowana poświęcaniem im więcej niż 5 minut. Niektóre z opisanych sytuacji widziałam, albo mogłam ich doświadczyć (np. podrywanie przez pijanego 40-latka z obrączką na palcu). Ale na szczęście jakaś siła wyższa mnie przed tymi Panami uchroniła, więc ciężko mi określić, cz wpisują się w któreś z tych widełek :)

 

Z mojej strony dopisałabym jeszcze, hmm.... Nie wiem, czego chcę, ale bądź pod ręką.

Ten Pan będzie uważał, że nie jest zakochany, nie widzi przyszłości dla tego "związku" od samego początku i mówi o tym wprost (dzięki temu uważa, że jest bardzo fair w stosunku do kobiety). Mimo to umawia się z nią, opowiada o niej rodzinie i znajomym, poznaje jej rodzinę, może nawet zaprosi ją na rodzinny obiad. Kiedy kobieta powie mu, że dziękuję mu za taką "niepewną znajomość", to on nie potrafi uciąć z nią kontaktu. Będzie chciał się spotykać na stopie koleżeńskiej (sic!) i nawet stwierdzi, że trafienie do friendzonu mu nie przeszkadza ? Ogólnie będzie jak upierdliwy rzep przy psim ogonie. Relacja bardzo toksyczna.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Maranzano said:

Nigdy nie zapomnę sytuacji, jak na jednym weselu kręciłem z siostrą pani młodej. Kelner, z którym wychodziłem na fajkę, ciągle opowiadał, jak to ona się mu podoba i "wyruchałby ją". Na początku traktowałem to jako typowo "męskie dyskusje", ale zauważyłem, że im bardziej była pijana, tym bardziej się koło niej kręcił. Ja z nią siedziałem, przysiadywał się! Wychodziłem z nią, łaził za nami zamiast się skupić na swojej robocie! Wróciłem do konsoli (gramy we dwóch DJów i się wymieniamy graniem), patrzę - a ten się nachyla nad nią i szepcze jej coś do ucha.

W końcu złapałem go na korytarzu, i zwróciłem mu uwagę. Za chwilę patrzę, on znowu się koło niej kręci. Ostatecznie dał sobie spokój w sytuacji, gdy zagroziłem mu, że dostanie ode mnie z dyńki ? Drogie Panie, uważajcie na tego typu facetów. Oni często mają dziewczyny, żony, ale włóczą się po imprezach, szukając "obiektów do zaliczenia".

Aaaa to kelner był mendą ale jak Ty leciałeś do tej samej laski, gdy była pijana, to wszystko ok ;)

No tak.

  • Like 7
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście mam to w dupie, bo hipokrytów na Ziemi jest zatrzęsienie. Przynajmniej nie kreuj się tutaj na autorytet i źródło wiedzy, gdyż według Twoich własnych słów jesteś 

17 hours ago, Maranzano said:

żałosne namiastki mężczyzn

Oraz 

17 hours ago, Maranzano said:

pseudo faceci

 

Edytowane przez azagoth
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, azagoth napisał:

Osobiście mam to w dupie, bo hipokrytów na Ziemi jest zatrzęsienie. Przynajmniej nie kreuj się tutaj na autorytet i źródło wiedzy, gdyż według Twoich własnych słów jesteś 

Oraz 

 

Wow jakim jadem plujesz. Zauwazylem ze w kazdym moim wątku sie dopinasz zeby mnie degradowac ;) ja nie kreuje sie na zaden autorytet. Nie wiem z kolei na kogo Ty sie kreujesz, no ale na pewno zniechecasz mnie - i podejrzewam, ze innych rowniez - do tego forum ;)

1 godzinę temu, DanielS napisał:

Po co w ogóle rozwodzić się nad męskimi manipulacjami. Wystarczy od kobiecych odjąć jakieś 99% wariantów i zostają męskie ??

To tez jest fakt, ale trzeba bylo skrobnac ;)

10 godzin temu, azagoth napisał:

Aaaa to kelner był mendą ale jak Ty leciałeś do tej samej laski, gdy była pijana, to wszystko ok ;)

No tak.

Ja ja znalem juz wczesniej, i nie patrzylem zeby tutaj zamoczyc. Ale oczywiscie Ty wszystko musisz po swojemu oceniac ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maranzano Za bardzo komplikujesz.

Mężczyźni dopiero uczą się, manipulować. Uczymy jednak się od mistrzyń. Powielając sprawdzone i wypracowane schematy.

Chciałbym, aby wróciło wszystko na stare tory. Nie było ku temu potrzeby.

 

Najczęstszą i najstarszą męską manipulacją, jest mówić(pokazać) to, co kobieta chce usłyszeć(zobaczyć).

Zdobyć seks, bez zaangażowania. Poświęcenia zasobów(w tym też czasu).

Edytowane przez Dakota
interpunkcja
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z całym szacunkiem @Maranzano ale Twój temat odbieram jako wymuszoną próbę skategoryzowania różnych, niekoniecznie mierzalnych zachowań męskich, dla uzyskania atencji.

 

Dodajmy do tego pisanie tonem "z pozycji znawcy" i mi osobiście zapala się jakaś czerwona lampka, gdy obca osoba, nakładając pozory dziwnie pojętej opiekuńczości, próbuje włożyć kij w mrowisko pisząc coś, co pasuje na Onet czy kafeterie.

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minutes ago, Maranzano said:

Wow jakim jadem plujesz. Zauwazylem ze w kazdym moim wątku sie dopinasz zeby mnie degradowac ;) ja nie kreuje sie na zaden autorytet. Nie wiem z kolei na kogo Ty sie kreujesz, no ale na pewno zniechecasz mnie - i podejrzewam, ze innych rowniez - do tego forum ;)

Bardzo się cieszę, jeśli Ciebie zniechęciłem. Taki byl moj zamiar - moze zastanowisz sie choć chwilę nad swoim postępowaniem. Dojechałeś jak psa jakiegoś przypadkowego kelnera, kategoryzując go jako mendę, a sam robileś dokladnie to, co on.

Na tym forum promujemy pewne wartości i zachowania a inne potępiamy. Hipokryzji nie promujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, azagoth napisał:

Bardzo się cieszę, jeśli Ciebie zniechęciłem. Taki byl moj zamiar - moze zastanowisz sie choć chwilę nad swoim postępowaniem. Dojechałeś jak psa jakiegoś przypadkowego kelnera, kategoryzując go jako mendę, a sam robileś dokladnie to, co on.

Na tym forum promujemy pewne wartości i zachowania a inne potępiamy. Hipokryzji nie promujemy.

Czy Ty widzisz, co piszesz? Ja ta dziewczyne znalem, krecilem z nia z wzajemnoscia. Opisalem kelnera jako Mendę, poniewaz kombinowal, jak ja wyruchac, gdy byla pijana. Pomimo ze zwracalem mu uwage. Gdziekolwiek z nia nie poszedlem, nie rozmawialem, facet olewal swoja robote i sie nagle zjawial obok. Druga sprawa, ze ona byla organizatorka wesela i znalem ja juz ponad pol roku. Po prostu z czystego szacunku do klientki bronilem ja przed tym gosciem. Ale Ty wszystko interpretujesz po swojemu, pomimo, ze masz fakty wypisane wyraznie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że na tym świecie to każdy każdego chce wydymac oczywiście nie tylko seksualnie ;) , w relacjach damsko-męskich to kobiety mają przewagę, mężczyźni pogrążeni w amoku swojego popędu często robią rzeczy, których normalnie by nie zrobili, wyobraźcie sobie świat gdyby nagle zdjąć z mężczyzn popęd seksualny? wyobraźcie sobie to całkowite wyjebanie na kobiety, to właśnie wbudowane poczucie niespelnienia i iluzja jakim to się jest nieszczęśliwym bez seksu i kobiety, kobieta jako wyznacznik pozycji mężczyzny w stadzie w stosunku do innych samców, to wszystko powoduje, że mężczyzni robią z siebie patafianów, czynią jakieś chore akcje żeby w końcu zdobyć jakąś kobietę, według mnie to wszystko to tylko projekcja społeczna i popęd bez których nagle okazuje się, że nie warto się wysilać. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Maranzano napisał:

Po prostu z czystego szacunku do klientki bronilem ja przed tym gosciem.

Ty niczego nie broniłeś, ty miałeś paranoiczny wręcz strach o to że on zaliczy a tobie co najwyżej przyjdzie słuchać jej żali jaki on podły, czyli robiłbyś za tamponik gdyby laska tylko chciała. Rycerz 120%. Masakra

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Maranzano napisał:

Po prostu z czystego szacunku do klientki bronilem ja przed tym gosciem. 

No właśnie tak się Tobie tylko wydaje, zwyczajnie się bałeś, że panna pójdzie w tango z jakimś "marnym kelnerzyną" czego nie mógłbyś potem przetrawic, że być może tyle czyniles starań żeby dobrać się do jej cipci a ona tak po prostu dalaby dupy "byle komu". Ja uważam, że kobieta jeśli jest dorosła to niech robi co tam chce, jeśli dałaby dupy kelnerowi to co najwyżej powiedziałbym jej goodbye i tyle - sama wybrała. 

Edytowane przez Ace of Spades
  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Maranzano, ale zdajesz sobie sprawę, że w większości przypadków Panie to wiedzą szybciej, niż my, bo znakomicie wychwytują męskie intencje tych, cytując "mend" etc. I świadomie podejmują grę? :) Po prostu trafiają oni do ich emocji w danym momencie. Dlatego nerd najczęściej "nie porucha w tym odcinku", mówiąc brzydko. Nie Twoje małpy, nie Twój cyrk. Są dorosłe.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden, nader często występujący typ, nazwałbym go roboczo figurant (nie dlatego że jest prawdziwym figurantem - chociaż w pewnym sensie rzeczywiście jest - ale od włoskiego bella figura). Gość, który potrafi przekonująco przybrać pozę znacznie bardziej godnego zainteresowania, niż jest w rzeczywistości. Niestety, z reguły ta poza sprowadza się do stanu majątkowego, bo pozostałe atrybuty "bycia kimś" (inteligencja, znajomości, a szczególnie uroda) jest dużo, dużo trudniej udawać. Taki typek który np ma jednego bogatego znajomego posiadającego luksusowy apartament, od którego na weekend pożyczy klucze do tego lokum; innego znajomego, który ma wypasione Porsche i pożyczy od niego auto itd. Dorzuci parę elegantszych ciuszków i w ten oto sposób przybiera maskę wartego złowienia milionera, który ot tak nie wiedzieć czemu w przerwie między jedną podróżą biznesową a drugą wpadł do knajpy "zaczerpnąć oddechu od swojego poważnego życia". Jak do Ciebie zagaduje, to może mu "przypadkiem" z portfela wypaść rulonik studolarówek (przecież nie problem pożyczyć parę tysięcy w banku i kupić benjaminy na potrzeby podrywu). Zachowania tego typu były opisywane co najmniej kilkukrotnie na tym forum przez ludzi, którzy je stosowali albo widzieli w akcji - i tak, jak pisałem, podobno są bardzo skuteczne.

 

Cytując Maleńczuka (piosenka o jakże trafnym tytule "Uważaj na niego"): "jego kosmetyki, jego taty fabryki, jego kraje gorące" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Serio? Mało jest plucia na mężczyzn na milionie stron w sieci? Jeszcze tutaj potrzebujmy takich zachowań?

1 godzinę temu, Dakota napisał:

Mężczyźni dopiero uczą się, manipulować. Uczymy jednak się od mistrzyń.

Męskie manipulacje w porównaniu z kobiecymi to przedszkole w stosunku do doktoratu.

Godzinę temu, Laryssa napisał:

Dodajmy do tego pisanie tonem "z pozycji znawcy" i mi osobiście zapala się jakaś czerwona lampka, gdy obca osoba, nakładając pozory dziwnie pojętej opiekuńczości, próbuje włożyć kij w mrowisko pisząc coś, co pasuje na Onet czy kafeterie.

Również siostry zauważają, że coś tutaj nie gra...

12 godzin temu, azagoth napisał:

Aaaa to kelner był mendą ale jak Ty leciałeś do tej samej laski, gdy była pijana, to wszystko ok ;)

Też to widzę. Zachowanie: "Gdy Kali ukraść krowa to dobrze..."

44 minuty temu, MMorda napisał:

Ty niczego nie broniłeś, ty miałeś paranoiczny wręcz strach o to że on zaliczy a tobie co najwyżej przyjdzie słuchać jej żali jaki on podły, czyli robiłbyś za tamponik gdyby laska tylko chciała. Rycerz 120%. Masakra

Trafnie. Zapomniał tylko dodać puntu 8. Hipokryci. Gdy inny podrywa pijaną to menda, gdy ja to wszystko ok.

 

@Maranzano Chciałeś kreować się na autorytet, ale nie wyszło. Sam się pogrążyłeś. Oszczędź sobie wstydu i poproś o skasowanie tego wątku. 

 

@Mosze Red @Rnext @Quo Vadis? @Voqlsky @Patton Moim zdaniem wątek nadaje się na ścianę hańby

 

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety prawda zjada swój ogon.

 

Jakby nie patrzeć, dajemy kwiaty Mamie, Babci czy siostrze (nawet bez okazji) i bynajmniej nie chodzi o podtekst "aby zaruchać" czy też o jakieś paranormalne manipulacje a o zwykłą wdzięczność za coś.

Najczęściej za to że są i dają/dały nam oparcie w życiu. Wiadomo, że kobiety obce, nie mają wobec nas zahamowań, ale czy nie powiedzenie że "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach" nie sprawdza się w życiu?

 

No właśnie, więc nie ma reguły.

 

Wszystko co się wydarzy w naszych relacjach... no dobra większość, zależy od nas.

Od tego jak się przedstawimy ludziom dookoła, na ile im pozwolimy, o czym mówimy i jak to się ma do naszych codziennych poczynań.

 

Dlatego uważam, że notoryczne i nadmierne szukanie dziury w całym, może powodować paranoje i widzenie zła we wszystkim, eliminując jednocześnie możliwość "przeżywania życia", o skutkach zdrowotnych już nie wspomnę.

 

Być może to co napisałem brzmi jak recepta ale dla mnie.

 

Pozdrawiam.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długimi fragmentami wątek ciekawy, ale z tym kelnerem to mi zajechało hipokryzją. Startowaliście do niej obaj, wygrałeś, gratulacje, ale to wszystko.

 

Rozumiem, że wątek pisany pod Panie, ale przemyslałbym ten brak symetrii w podejściu do płci. Z jednej strony pijani faceci zaczepiający mężatki to "mendy" a kobiety które temu ulegają przedstawiane są jako ofiary manipulacji, które oddają się tym mendom właściwie wbrew swojej woli. Oczywiście całą odpowiedzialność znów na mężczyznach. Wąż mnie zwiódł i zjadłam. 

 

Do tego to poczucie osaczenia, jakie budujesz, stado pijanych sępów czyha na biedną nieświadomą kobietę, typowo kobieca optyka. A po co ta kobieta tam przychodzi, pozwala sobie stawiać drinki, rozmawia z tym gościem? Myślisz, że one nie wiedzą, co jest pięć? 

 

Już pomijam, że bywając na tego typu imprezach, nie widziałem żeby zachowania, które opisujesz, były powszechne. Natręci zdarzają się wszędzie, ale to raczej margines. Podobno Panie w Polsce narzekają na mężczyzn, że za mało inicjatywy przejawiają, a u Ciebie w poście jakieś stada podstępnych sępów krążą. W większości te podpite "mendy" to zwyczajni goście, którzy przyszli coś złowić na imprezę i tyle. A przypisywanie im wszystkim zdolności do zgwałcenia kobiety czy tam wrzucenia pigułki gwałtu to już ewidentne przekłamanie. Nie wiem, czemu miał służyć ten post, autopromocji, czy wzbudzeniu u kobiet powszechnego lęku przed męzczyzną, bez sensu moim zdaniem. 

 

Zachowania, które opisujesz, to totalne dno, ale to margines a nie jakaś powszechność. Przynajmniej z moich doświadczeń.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.