Skocz do zawartości

Typowy schab vs gość trenujący sztuki walki


Quo Vadis?

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego 'Typowy schab'? Ten człowiek włożył wiele pracy i determinacji aby osiągnąć taką sylwetkę, wolałbym określenie kulturysta. Szacunek należy się każdej osobie niezależnie od wyglądu.

Edytowane przez .LaRs
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Typowy schab vs gość trenujący sztuki walki
36 minut temu, Marek Kotoński napisał:

Jak takie obrazki potrafią być mylące :)

Z czasem, oglądając takie akcje, człowiek nabiera pokory do każdego człowieka chodzącego po ulicy. Czym jestem starszy, tym bardziej świadomy tego, że nigdy nie wiadomo na kogo można trafić, w jakim miejscu świata by się nie znalazło. Jak widać, sylwetka nie idzie w parze z umiejętnościami, to samo mógł by ktoś powiedzieć naprzykład o Adasiu Kownackim, a życie zweryfikowało by resztę. Co do walki, super się to ogląda, niesamowite umiejętności ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kulturystka, a mma czy boks czy jaki kolwiek inny sport walki to jest różnica.

Zawsze wygra ten który trenuje sztuki walki.

Np jeśli taki zawodnik sztuk walki miał by startować w kulturystyce by przegrał.

Jak sama nazwa pokazuje kulturystyka to po to żeby się prezentować.

W sztukach walki mięśnie muszą być użyteczne.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam komentarze pod tym filmikiem i mam wrażenie, że ludzie cofnęli się mentalnie do czasów co najmniej średniowiecza. Takiej porcji jadu, żalu, złości, chamstwa, buractwa i prostactwa nie widziałem dawno w jednym miejscu. 

 

Właśnie do mnie dotarło jak ludzie "u góry" muszą gardzić dołem, za to że są tacy .. prości. Niesamowite.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer przecież takie walki były zawsze pożywką i rozrywką dla społeczeństwa. Okrzyki typu bij, zabij nie były niczym oburzającym, jedynie dopingiem. Może po prostu ten sport jednoczy ludzi prymitywnych i stąd tak a nie inaczej.

@trop tak, dobrze kojarzysz, rozeszli się parę lat temu bo Peja nieugięcie nie lubi się z warszawiakami a Decks miał przez to ograniczone możliwości producenckie.

Edytowane przez dyletant
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PatZz napisał:

Kulturystka, a mma czy boks czy jaki kolwiek inny sport walki to jest różnica.

Zawsze wygra ten który trenuje sztuki walki.

Np jeśli taki zawodnik sztuk walki miał by startować w kulturystyce by przegrał.

Jak sama nazwa pokazuje kulturystyka to po to żeby się prezentować.

W sztukach walki mięśnie muszą być użyteczne.

 

Powiedziałbym też, że zależy jakie sztuki walki trenuje i jakie ma w tym efekty... dwóch moich kumpli po dekadzie trenowania karate, zdobywania pasów, jeżdżenia nawet na jakieś tam lokalne zawody dostawało totalny oklep na ulicy od schabów w dresach. I najlepsze były ich tłumaczenia gdy pytałem jak to jest że na zawodach wygrywają a pod EMPIKiem ich dresy pozamiatały- "ej ale na zawodach nikt mi z bańki nigdy nie wypłacił" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziłem kiedyś do klubu bokserskiego, również parę miesięcy do klubu MMA, trochę się poruszałem, poduczyłem, w każdym razie jako chłopakowi z inteligenckiej rodziny, oczytanej, klimat w klubie wydawał  się zawsze mega

 

prymitywny.

 

Większość moich "kolegów " z klubu dysponowała niskim  ilorazem inteligencji, oraz małpimi zainteresowaniami.

 

Żeby nie skłamać w grupie było nas 10 i tylko jeden kolega interesował się czymś więcej aniżeli chlaniem, ćpaniem, "zarywaniem dup " po treningu.

 

Stąd moja teoria że sporty walki łączą bardzo specyficzną grupę osób -  patologię.

 

Jednak co się poduczyłem to "moje" i na pewno od czasu do czasu warto na zajęcia chodzić.

 

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, RENGERS napisał:

Stąd moja teoria że sporty walki łączą bardzo specyficzną grupę osób -  patologię.

 

???? Tak jak każdy inny sport, są ludzie i "ludzie", dobrze, że w piłce nożnej naprzyklad, grywają i kibicują sami członkowie MENSY. 

  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RENGERS napisał:

Chodziłem kiedyś do klubu bokserskiego, również parę miesięcy do klubu MMA, trochę się poruszałem, poduczyłem, w każdym razie jako chłopakowi z inteligenckiej rodziny, oczytanej, klimat w klubie wydawał  się zawsze mega

 

prymitywny.

 

Większość moich "kolegów " z klubu dysponowała niskim  ilorazem inteligencji, oraz małpimi zainteresowaniami.

 

Żeby nie skłamać w grupie było nas 10 i tylko jeden kolega interesował się czymś więcej aniżeli chlaniem, ćpaniem, "zarywaniem dup " po treningu.

 

Stąd moja teoria że sporty walki łączą bardzo specyficzną grupę osób -  patologię.

 

Jednak co się poduczyłem to "moje" i na pewno od czasu do czasu warto na zajęcia chodzić.

 

Trzeba było się zapisać na jakiś sport typu bjj albo tekwondo ?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2019 o 15:53, Messer napisał:

Czytam komentarze pod tym filmikiem i mam wrażenie, że ludzie cofnęli się mentalnie do czasów co najmniej średniowiecza. Takiej porcji jadu, żalu, złości, chamstwa, buractwa i prostactwa nie widziałem dawno w jednym miejscu. 

A Słodkiewicz to nie burak?

Co do ludzi to zaczelo sie od ksw wtedy gonili "wielcy fani mma" na te walki hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fiodor Też uważam, że nic się nadprzyrodzonego nie wydarzyło. Decksa zweryfikują zawodnicy trenujący sztuki walki. Wtedy się okaże czy jest wart coś powyżej ulicznego fajtera. Na razie jest zagadką. A Słodkiewicz to kulturysta. Te mięśnie bardziej przeszkadzały niż pomagały. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.12.2019 o 15:53, Messer napisał:

Właśnie do mnie dotarło jak ludzie "u góry" muszą gardzić dołem, za to że są tacy .. prości. Niesamowite.

Coś Ci powiem. Od pewnego czasu pracuję w zawodzie, gdzie czasami konieczne jest zapewnienie bezpieczeństwa na drodze/chodnikach, żeby po prostu ludzie nie przechodzili w danym miejscu w trakcie prac bo może kogoś zajebać. Jakieś 90-95% ludzi to totalnie debile, wolą zaryzykować życie, niż przejść z 50 metrów więcej dookoła. Najgorsze są stare baby albo matki z dzieckiem, królowe drogi, tak samo starsi panowie pt "smarkaczu, nie będziesz mi mówił, jak mam żyć". No i gówniarzeria, nos w telefonie i świat dookoła nie istnieje. No i laski na rowerze :D dla nich ustawienie barierki na całym pasie (prostopadle do chodnika) oznacza, że należy ominąć barierkę i jechać zamkniętym pasem...

 

ps. jeszcze jedna rzecz, to co robię w punktu widzenia społeczeństwa jest czymś bardzo niszowym i jednocześnie "ciekawym", niemniej jednak, 99% ludzi w ogóle nie interesuje się tym, co dzieje się dookoła, prosto idą przed siebie, czasami trafi się ojciec z synem, którzy przystaną i młody podziwia, ale to chyba dlatego, że chłopcy ciągle błądzą wzrokiem obserwując świat i zadając pytania.

Edytowane przez radeq
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.