Skocz do zawartości

Praca, Korporacja, Kobiety, współpraca zawodowa z nimi


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie witam szukam porady u was ,a mianowicie za jakiś czas będę pracował w pewnej nazwijmy to korporacji w dziale finansowym. Dodatkowo tam gdzie mieszkam nie mam możliwości zmiany tej korporacji na coś lepszego (pod względem finansowym, a pracować trzeba aby się utrzymać). Dosyć istotne…

 

Jednakże w tej firmie będą pracowały m.in. (bo mężczyzn tutaj nie wymieniam) kobiety z zakresu dwadzieścia kilka lat po granice wieku emerytalnego w Polsce. Na pewno z tymi kobietami będę współpracował (np. przekazywanie danych do zestawień, tworzenie zestawień dla obydwu stron itp.).

 

Wiedząc, że żyjemy niestety w dziwnych czasach (feminazizm, fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne/gwałt), a chcąc po prostu tam pracować i zarabiać hajs na wynagrodzeniu, mam bardzo wydaje się irracjonalne pytania tak aby się chronić przed szeroko pojętymi manipulacjami.

 

1)      O ile moją przełożoną będzie kobieta to na Ty, mimo iż za pewne moja przyszła szefowa zaproponuje przejście na Ty (niby na zasadzie skrócenia dystansu) to i tak będę się zwracam per szefowo, per szefie. Jednakże co w wypadku innych pracownic, jeśli zaproponują przejście na Ty?? Skoro będę nowym pracownikiem za pewne zostanę przedstawiony innym pracownikom w tym tez kobietom w tej firmie.

2)      Wiadomo jak są kobiety w firmie to i są niestety „ploteczki” pal licho, jeśli ploteczki będą w jakimś innym pomieszczeniu, do którego mój słuch nie ma dostępu i nie koliduje w tworzeniu przeze mnie zestawień i innych czynności pracowniczych. Jednakże co w sytuacji, gdy w pomieszczeniu na którym znajduje się m.in. moje stanowisko pracy pojawia się cyklon zwany ploteczki i osoby uczestniczące w ploteczkach kolidują w wykonywaniu czynności pracowniczych??. Jak mam się zachować ?? Siłowo i krzykiem odpada, wiadomo agresja rodzi agresję. Gdybym normalnym tonem powiedział, że „proszę państwa możecie mi nie przeszkadzać, ponieważ robię <opisuje po krótce czynność którą wykonuję>?” a może mam wziąć służbowy laptop i pójść do WC i tam robić te zestawienia. Co mi poradzicie ?? Może „zrobić sobie przerwę” i włączyć się do ploteczek (tu oczywiście odpowiadać zdawkowo i neutralnie przy kobietach)?!

3)      Macie jakieś inne rady w tych relacjach zawodowych ??

Powtórzę raz jeszcze „Dodatkowo tam gdzie mieszkam nie mam możliwości zmiany tej korporacji na coś lepszego (pod względem finansowym, a pracować trzeba aby się utrzymać). Dosyć istotne…”

 

Gdyby było inaczej to był nie zakładałbym tego tematu jednakże chciałbym móc skupić się na pracy i zarabiać i tyle, a z kobietami w firmie mieć spokój iż współpraca zawodowa nie spali na panewce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam (może i mylne) wrażenie, że trochę jesteś spięty. Otóż, nie bądź :)

Na starcie zawsze odbywa się wywiad, wszystkie dzidy będą dyskretnie wypytywać o prywatne sprawy pod pretekstem "budowania relacji w zespole" czy jak to tam nazywają. Zmyśl sobie biografię, która sprowokuje obrzydzenie pań. Np. masz chorą matkę z którą mieszkasz i jedynych przyjaciół masz w LoLu, WoWie, CSie, jak chcesz to se kubek kup z logo jakiejś nerdowskiej produkcji. Spokój gwarantowany, żadna się nie zbliży choćby w grę wchodziło przetrwanie gatunku.

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Bonhart napisał:

Mam (może i mylne) wrażenie, że trochę jesteś spięty. Otóż, nie bądź :)

Na starcie zawsze odbywa się wywiad, wszystkie dzidy będą dyskretnie wypytywać o prywatne sprawy pod pretekstem "budowania relacji w zespole" czy jak to tam nazywają. Zmyśl sobie biografię, która sprowokuje obrzydzenie pań. Np. masz chorą matkę z którą mieszkasz i jedynych przyjaciół masz w LoLu, WoWie, CSie, jak chcesz to se kubek kup z logo jakiejś nerdowskiej produkcji. Spokój gwarantowany, żadna się nie zbliży choćby w grę wchodziło przetrwanie gatunku.

Spięty/zestresowany to ja jestem patrząc na to co się dzieję, a człowiek chce tylko pracować i zarabiać pieniądze jako pracownik i tyle. Dzięki wielki może ktoś jeszcze da poradę ??

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, EsteradThyssen napisał:

człowiek chce tylko pracować i zarabiać pieniądze jako pracownik i tyle

Proponuję więc najpierw zacząć pracować i zarabiać pieniądze, a nie przewidywać przyszłość która może się sie sprawdzić. Pracuję w dużym korpo i nie przejmuję się takimi rzeczami bo nie ma sensu. Po prostu pracuje i zarabiam pieniądze, ale o tym to już chyba pisałeś ;)

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EsteradThyssen 

Bez przesady, z kobietami da się współpracować, wszystko zależy od danego egzemplarza (to dotyczy mężczyzn i kobiet). Nie podchodź do nich jak do trędowatych, bo praca będzie Ciebie po prostu męczyła. Warto zadbać o dobre kontakty ze współpracownikami.

Jak będziesz miał w pokoju za dużo gderania przez, który nie będziesz mógł się skupić na robocie to polecam słuchawki. U mnie w pracy w dziale handlowym widzę, że się tym ratują kiedy mają dużo roboty. Tylko radzę nie siedzieć w nich bite 8h, tylko od czasu do czasu z kimś zamienić słowo. Jako wyalienowany to Ty kariery nie zrobisz.

 

Najważniejsza zasada pracy z kobietami to zero uległości i usługiwania kobietom, jak coś Ci się nie podoba od razu o tym mów.

Edytowane przez czerwony
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bonhart może mieć rację. @EsteradThyssen Udawaj głupka. To zazwyczaj wychodzi na dobre. Nie zarzucą cię obowiązkami, nie będziesz pracować za trzech. Obserwuj, i sie ucz ale nie daj po sobie poznać ze coś umiesz za szybko. Nie pracuj szybciej niż inni. Pytaj ile zajmuje to czy tamto. Wszystko licz. Jak ktoś ci coś zarzuci będziesz umiał się bronić.  Nie daj sie poznać za bardzo (póki nie poznasz kto jest ok a kto jest dupkiem), i pilnuj swojej roboty żeby była na czas, i dobrze zrobiona. Pamiętaj że ludzie często testują. Najczęściej nowych. Uważaj na to i nie daj się sprowokować. Miej z tyłu głowy że może trzeb będzie zmienić pracę. Wtedy szybciej sie dostosujesz bo nie będziesz sie tak spinać. Pamiętaj że to tylko praca - a na taką w korporacji to sraj. Bo nikt tam się za toba nie obejrzy ani ci ręki nie poda. Pamietaj że to miejsce w którym manipuluje się ludźmi żeby robili to co góra zarządzi. Nie bierz nigdy nadgodzin. 

Edytowane przez Trevor
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej jakbyś miał dziewczynę, jeśli nie masz, nie dawaj po sobie poznać. Jeśli nie daj Boże jakaś zapała do Ciebie sympatią, to w razie odrzucenia będziesz mieć śmiertelnego wroga.

Nawet jeśli spotkasz tam zajebistą dziewczynę i będzie na Ciebie lecieć, to pamiętaj, że raz, widzisz jej najbardziej pozytywną stronę, a dwa, że na początku będzie się starała, więc, z tego punktu

startowego, będzie mogło być tylko gorzej. Nie wdawaj się we flirciki, nie opowiadaj o życiu prywatnym.

Uwagę zwracaj bardzo kulturalnie, zawsze w kontekście wykonywanej pracy.

Wśród takiej ilości kobiet najprawdopodobniej jakaś będzie miała kompleksy i będzie Cię nie lubić tylko dlatego, że ... (tu wstaw cokolwiek, prawdopodobnie nie dowiesz się prawdy).

Bądź powściągliwy w wyrażaniu opinii, przynajmniej na początku, zanim nie będziesz wiedział z kim możesz pogadać, a kto jest papla. Zwłaszcza na tematy damsko-męskie.

Prawda boli najbardziej, a nigdy nie wiadomo, jaki kto ma background, gdzie/jak się wychował i co kogo zaboli. Można nieświadomie sobie zrobić wroga.

 

Ja pracuje w IT, więc jest tu relatywnie dużo dziewczyn typu "chłopaczara", więc nie mam dobrego przełożenia na firmy gdzie w jednym miejscu pracują całe hordy kobiet, ale

z mojego doświadczenia, ja zaobserwowałem kilka typów:

1. Spoko, dziewczyny, można pogadać, mają ułożone życie, być może dzieci, są konkretne, bez kompleksów, bez ukrytej agendy (best case scenario :))

2. Niby spoko dziewczyny, niby można spoko pogadać, ale nigdy nie wiesz jak jest na prawde.

3. Dwulicowe pizdy (worst case scenario. tu nie umiem doradzić :), możesz wiedzieć, że Cię nie lubi, a i tak nic nie można z tym zrobić.. )

4. Wyjebane na wszystko, nie integrują się, kontakty czysto zawodowe, z taką jakbyś chciał pogadać, to się rozmowa nie klei

5. Pseudo niezależne, produkty feminizmu, mają swoją jedyną słuszną wizje i spróbuje się nie zgodzić, możesz zagadać, że lubisz zwierzęta, jak ma kota, to "run forest" ... :)

6. Gówniary, też bardzo wrażliwe, na wysłuchiwanie wszelkich opinii, nie pokrywających się z nich widzi-misie

 

W grupie dużej liczby osób, prawdopodobnie trafisz już na jakąś zastaną sytuacje, pewnie będą pod-grupki, kliki. W takim otoczeniu, wychodzą z kobiet najgorsze cechy

charakteru. Z zewnątrz pewnie będzie wyglądało, że wszystkie się lubią i jest spoko. Z czasem się dowiesz, że to nie do końca prawda :)

Przeważnie każda dziewczyna ma opinie na temat innej dziewczyny, a że każda musi być najlepsza, najmądrzejsza, najładniejsza, to przeważnie opinie na temat innych

dziewczyn są jakieś tam.. (wstaw cokolwiek :))

Nie wiem czy masz się czym przejmować, będzie jak będzie. Czasem jedno zgniłe jabłko psuje całą atmosferę, czasem pracuje tam zgrana ekipa, która nie jedną flaszkę ze sobą

zrobiła, za wcześnie, żeby nastawiać się na coś konkretnego, na początek staraj się głównie, żebyś sam czegoś nie zjebał.

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodałbym: 

1. Mówić jak najmniej o sobie, lub zmyślić jakąś niezbyt interesującą historyjkę. To zresztą tyczy się wszystkich w pracy, też mężczyzn. 

2. Pilnować granic, nie dać sobie wejść na głowę. Kobiety, z którymi współpracuję, mają naturalną tendencję do przerzucania roboty na facetów. Pilnuj swoich obowiązków i stawiaj granice, kiedy chcą czegoś extra. Oczywiście to nie znaczy, że masz być wałem, który nigdy nikomu nie pomoże, ale moim zdaniem trzeba dać to odczuć, że robisz coś extra no i badać, czy jest zachowana zasada wzajemności. 

3. Poza tym jesteś w pracy normalny, kulturalny, od czasu do czasu warto zagadać na jakiś neutralny i pozytywny temat. Nie żalić się, nie skarżyć, masz się kojarzyć z konkretem i delikatnie pozytywnymi emocjami. 

4. No i oczywiście żadnych romansów w pracy. W ostatnim czasie dochodzę, że również żadnych przyjaźni. W pracy buduje się poprawne relacje towarzyskie. 

 

A chyba przepis na w miarę spokojne życie z kobietami w pracy brzmi: nie uruchamiaj w nich zbyt silnych emocji, negatywnych czy pozytywnych. 

 

Tak bym to mniej więcej widział. 

 

Powodzenia.

 

  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Taboo napisał:

Proponuję więc najpierw zacząć pracować i zarabiać pieniądze, a nie przewidywać przyszłość która może się sie sprawdzić. Pracuję w dużym korpo i nie przejmuję się takimi rzeczami bo nie ma sensu. Po prostu pracuje i zarabiam pieniądze, ale o tym to już chyba pisałeś ;)

 

Godzinę temu, czerwony napisał:

@EsteradThyssen 

Bez przesady, z kobietami da się współpracować, wszystko zależy od danego egzemplarza (to dotyczy mężczyzn i kobiet). Nie podchodź do nich jak do trędowatych, bo praca będzie Ciebie po prostu męczyła. Warto zadbać o dobre kontakty ze współpracownikami.

Jak będziesz miał w pokoju za dużo gderania przez, który nie będziesz mógł się skupić na robocie to polecam słuchawki. U mnie w pracy w dziale handlowym widzę, że się tym ratują kiedy mają dużo roboty. Tylko radzę nie siedzieć w nich bite 8h, tylko od czasu do czasu z kimś zamienić słowo. Jako wyalienowany to Ty kariery nie zrobisz.

 

Najważniejsza zasada pracy z kobietami to zero uległości i usługiwania kobietom, jak coś Ci się nie podoba od razu o tym mów.

 

Godzinę temu, PrzemAss napisał:

Nie wdawaj się w plotkowanie tylko skup się na pracy, jak jakaś się będzie interesowała to napomknij że masz długi i po sprawie.

 

41 minut temu, Trevor napisał:

@Bonhart może mieć rację. @EsteradThyssen Udawaj głupka. To zazwyczaj wychodzi na dobre. Nie zarzucą cię obowiązkami, nie będziesz pracować za trzech. Obserwuj, i sie ucz ale nie daj po sobie poznać ze coś umiesz za szybko. Nie pracuj szybciej niż inni. Pytaj ile zajmuje to czy tamto. Wszystko licz. Jak ktoś ci coś zarzuci będziesz umiał się bronić.  Nie daj sie poznać za bardzo (póki nie poznasz kto jest ok a kto jest dupkiem), i pilnuj swojej roboty żeby była na czas, i dobrze zrobiona. Pamiętaj że ludzie często testują. Najczęściej nowych. Uważaj na to i nie daj się sprowokować. Miej z tyłu głowy że może trzeb będzie zmienić pracę. Wtedy szybciej sie dostosujesz bo nie będziesz sie tak spinać. Pamiętaj że to tylko praca - a na taką w korporacji to sraj. Bo nikt tam się za toba nie obejrzy ani ci ręki nie poda. Pamietaj że to miejsce w którym manipuluje się ludźmi żeby robili to co góra zarządzi. Nie bierz nigdy nadgodzin. 

 

39 minut temu, StatusQuo napisał:

Najlepiej jakbyś miał dziewczynę, jeśli nie masz, nie dawaj po sobie poznać. Jeśli nie daj Boże jakaś zapała do Ciebie sympatią, to w razie odrzucenia będziesz mieć śmiertelnego wroga.

Nawet jeśli spotkasz tam zajebistą dziewczynę i będzie na Ciebie lecieć, to pamiętaj, że raz, widzisz jej najbardziej pozytywną stronę, a dwa, że na początku będzie się starała, więc, z tego punktu

startowego, będzie mogło być tylko gorzej. Nie wdawaj się we flirciki, nie opowiadaj o życiu prywatnym.

Uwagę zwracaj bardzo kulturalnie, zawsze w kontekście wykonywanej pracy.

Wśród takiej ilości kobiet najprawdopodobniej jakaś będzie miała kompleksy i będzie Cię nie lubić tylko dlatego, że ... (tu wstaw cokolwiek, prawdopodobnie nie dowiesz się prawdy).

Bądź powściągliwy w wyrażaniu opinii, przynajmniej na początku, zanim nie będziesz wiedział z kim możesz pogadać, a kto jest papla. Zwłaszcza na tematy damsko-męskie.

Prawda boli najbardziej, a nigdy nie wiadomo, jaki kto ma background, gdzie/jak się wychował i co kogo zaboli. Można nieświadomie sobie zrobić wroga.

 

Ja pracuje w IT, więc jest tu relatywnie dużo dziewczyn typu "chłopaczara", więc nie mam dobrego przełożenia na firmy gdzie w jednym miejscu pracują całe hordy kobiet, ale

z mojego doświadczenia, ja zaobserwowałem kilka typów:

1. Spoko, dziewczyny, można pogadać, mają ułożone życie, być może dzieci, są konkretne, bez kompleksów, bez ukrytej agendy (best case scenario :))

2. Niby spoko dziewczyny, niby można spoko pogadać, ale nigdy nie wiesz jak jest na prawde.

3. Dwulicowe pizdy (worst case scenario. tu nie umiem doradzić :), możesz wiedzieć, że Cię nie lubi, a i tak nic nie można z tym zrobić.. )

4. Wyjebane na wszystko, nie integrują się, kontakty czysto zawodowe, z taką jakbyś chciał pogadać, to się rozmowa nie klei

5. Pseudo niezależne, produkty feminizmu, mają swoją jedyną słuszną wizje i spróbuje się nie zgodzić, możesz zagadać, że lubisz zwierzęta, jak ma kota, to "run forest" ... :)

6. Gówniary, też bardzo wrażliwe, na wysłuchiwanie wszelkich opinii, nie pokrywających się z nich widzi-misie

 

W grupie dużej liczby osób, prawdopodobnie trafisz już na jakąś zastaną sytuacje, pewnie będą pod-grupki, kliki. W takim otoczeniu, wychodzą z kobiet najgorsze cechy

charakteru. Z zewnątrz pewnie będzie wyglądało, że wszystkie się lubią i jest spoko. Z czasem się dowiesz, że to nie do końca prawda :)

Przeważnie każda dziewczyna ma opinie na temat innej dziewczyny, a że każda musi być najlepsza, najmądrzejsza, najładniejsza, to przeważnie opinie na temat innych

dziewczyn są jakieś tam.. (wstaw cokolwiek :))

Nie wiem czy masz się czym przejmować, będzie jak będzie. Czasem jedno zgniłe jabłko psuje całą atmosferę, czasem pracuje tam zgrana ekipa, która nie jedną flaszkę ze sobą

zrobiła, za wcześnie, żeby nastawiać się na coś konkretnego, na początek staraj się głównie, żebyś sam czegoś nie zjebał.

 

36 minut temu, Orybazy napisał:

Jeszcze nie pracujesz a już się martwisz co zrobić, po co? Zobacz na jakie kobiety trawisz, nie wszystkie to feminazistki.

 

29 minut temu, Wypas napisał:

Dodałbym: 

1. Mówić jak najmniej o sobie, lub zmyślić jakąś niezbyt interesującą historyjkę. To zresztą tyczy się wszystkich w pracy, też mężczyzn. 

2. Pilnować granic, nie dać sobie wejść na głowę. Kobiety, z którymi współpracuję, mają naturalną tendencję do przerzucania roboty na facetów. Pilnuj swoich obowiązków i stawiaj granice, kiedy chcą czegoś extra. Oczywiście to nie znaczy, że masz być wałem, który nigdy nikomu nie pomoże, ale moim zdaniem trzeba dać to odczuć, że robisz coś extra no i badać, czy jest zachowana zasada wzajemności. 

3. Poza tym jesteś w pracy normalny, kulturalny, od czasu do czasu warto zagadać na jakiś neutralny i pozytywny temat. Nie żalić się, nie skarżyć, masz się kojarzyć z konkretem i delikatnie pozytywnymi emocjami. 

4. No i oczywiście żadnych romansów w pracy. W ostatnim czasie dochodzę, że również żadnych przyjaźni. W pracy buduje się poprawne relacje towarzyskie. 

 

A chyba przepis na w miarę spokojne życie z kobietami w pracy brzmi: nie uruchamiaj w nich zbyt silnych emocji, negatywnych czy pozytywnych. 

 

Tak bym to mniej więcej widział. 

 

Powodzenia.

 

@Taboo no tak pisałem iż jak przekroczę próg tego budynku to 100% uwagi na wykonywanie czynności pracowniczych

@czerwony praca ma mnie nie męczyć tylko dawać wynagrodzenie netto zgodnie z regulaminem wynagrodzenia w tej firmie

@PrzemAss tak jak przy @Taboo oczywiście w plotkowanie nie będę się wdawał bo time is money a tam gdzie będę w dziale finansowym zapewne przerzucenie czasu na coś innego (nie związanego z wynagrodzeniem) może być fatalne w skutkach

@Trevor wezmę to pod uwagę

@StatusQuo nigdy nie byłem w związku toteż nie mam dziewczyny, mam bardzo nie wyjściową facjatę więc naprawdę byłbym zszokowany jakby któraś się zainteresowała względem czysto prywatnym. Poza tym to, że nie jestem żonaty/kawaler to i tak być może wypłynie z kadry, gdzie najczęściej pracują kobiety. Flirty w pracy nawet nie umiem przeprowadzać, ale filtry w excelu umiem robić :P. Rozumiem uwagi w bardziej kulturalny i dyplomatyczny sposób nawet jakbym miał tsunami negatywnych emocji w sobie. Co do typów przyjrzę się uważnie jak będę w tej robocie i będę miał czas między swoją robotą.

@Orybazy Czemu się tym martwię tak jak pisałem wcześniej chcę tylko pracować i zarabiać pieniądze i muszę wiedzieć jak najwięcej jak się zachowywać w takich sytuacjach aby nie marnować swojego czasu.

@Wypas ok dzięki za te kila rad, raczej staram się być w miarę pomocnym człowiekiem, ale moja asertywność first.

 

Dzięki za rady, jeżeli ktoś ma coś jeszcze do dodania np. z innych użytkowników to jestem otwarty na propozycję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję w korporacji na kierowniczym stanowisku.  Jeśli ma się wygląd i charyzmę - to praca, gdzie pracują w większości kobiety może być całkiem przyjemna.

Grunt to rozpoznać kto z kim trzyma i oczywiście wpływać na ich gadzi mózg (emocje). Wtedy można wyhodować sobie stadko usłużnych wyrobniczek.

Jestem już na etapie, że nie muszę brać śniadania do pracy, bo zawsze któraś ma coś czym się podzieli.

Edytowane przez Hetman
  • Like 2
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo jeszcze zależy, jakie to korpo - jaka jest kultura oryginalnej organizacji, gdzie raportujecie.

ale ogólnie:

 

Jeśli chcesz sobie po prostu spokojnie pykać wykresy i kitrać hajs, to:

 

1. Nie miej opinii na trudne tematy. Najlepiej na żadne tematy. Chyba, że masz +10 do charyzmy - to miej wyraziste na każdy, dowoź target, prowadź stado, zostań managerem ;)

2. Ćwicz smalltalk. Gadanie o pierdołach. Obserwuj kobiety, jak to robią.

3. Nie dyskryminuj nikogo przesadnie. Bądź minimum poprawnie miły dla każdego. Jest szansa, że przez miłą nijakość ostatni dostaniesz świnię.

4. Nie bądź przegrywem na końcu łańcucha. Tacy zazwyczaj dostają bęcki jako kozły ofiarne. Bądź w środeczku.

5. żeby 4 - balansuj bycie miłym gładką asertywnością i sprytem biurowym. Słabym mów nie, równym udawaj głupa, silnym czapkuj, zrzucaj winę na kogo innego.

6. Podłączaj się zawsze do "aktywności" biurowych. Ale nie nazbyt gorliwie.

7. Podłączaj się do cudzych projektów. Twój wkład zależy, czy lubisz drużynę. Jak nie - tylko spijaj śmietankę.

8. Nie bądź zbyt przystojny i zadbany - to pomaga. Ale do czasu. Czasem nadmiar wrażeń prowadzi do uprzedzeń, urażonej dumy, plotek itp.

9. Rada o ciężkim obrzydliwym życiu i byciu nerdem - spoko, ale patrz punkt 4. Nie przesadzaj.

10. Unikaj przebywania sam na sam z 1-2 kobietami. Niech to będzie więcej, monitoring najlepiej. I własny dyktafon.

 

Czytaj Komiksy o Dilbercie

 

p.s. ideałem "kolegi" dla wielu kobiet jest gej Biedroń (a raczej jego telewizyjna wersja - zdecydowana większość kobiecego elektoratu) - pohandluj z tym ;)

Edytowane przez sargon
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawowe zasady pracy w korpo - i to nie jest śmieszkowanie:

1. Nie myśl. Od myślenia jest Twój szef albo jego szef czy też szef jego szefa. Ty masz zapierdalać.

2. Jak już pomyślałeś, to nie mów. Twoje przemyślenia gówno kogokolwiek obchodzą, tylko narobisz sobie kłopotów.

3. Jak już powiedziałeś, idioto, to nie pisz. Niech nie będzie po tym śladu.

4. Jak już napisałeś, skończony idioto, to nie podpisuj, niech nikt Ci nie będzie w stanie udowodnić, że to Twoje słowa.

5. Jak podpisałeś, to cóż, no nie dziw się, że spada na Ciebie lawina gówna, ostrzegałem 4 razy.

 

Poza tym: nie bądź za dobry w tym, co robisz, bo nigdy nie awansujesz. Zadawaj się z ludźmi, którzy mogą Ci pomóc przy awansie. Nigdy nikogo nie lekceważ i nie poniżaj - w jednej pracy miałem wybitnie wkurwiającą recepcjonistkę, która okazała się bratanicą prezesa. Jeden gość napisał na nią skargę do HR-ów i zgadnij, kogo wyjebali z roboty? Podpowiem, że ona pracowała tam kolejne 3 lata, aż do skończenia studiów.

 

Zawsze żądaj rewanżu za przysługi. Handel każdy rozumie i uszanuje, że nie jesteś frajerem. Jak wyjdzie, że robisz przysługi za darmo, to zostaniesz lokalnym frajerem do dymania i nigdy nie awansujesz, bo jesteś "nieasertywny i sobie nie radzisz z wyznaczaniem granic".

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, EsteradThyssen napisał:

Panowie witam szukam porady u was ,a mianowicie za jakiś czas będę pracował w pewnej nazwijmy to korporacji w dziale finansowym. Dodatkowo tam gdzie mieszkam nie mam możliwości zmiany tej korporacji na coś lepszego (pod względem finansowym, a pracować trzeba aby się utrzymać). Dosyć istotne…

 

 

 

Jednakże w tej firmie będą pracowały m.in. (bo mężczyzn tutaj nie wymieniam) kobiety z zakresu dwadzieścia kilka lat po granice wieku emerytalnego w Polsce. Na pewno z tymi kobietami będę współpracował (np. przekazywanie danych do zestawień, tworzenie zestawień dla obydwu stron itp.).

 

 

 

Wiedząc, że żyjemy niestety w dziwnych czasach (feminazizm, fałszywe oskarżenia o molestowanie seksualne/gwałt), a chcąc po prostu tam pracować i zarabiać hajs na wynagrodzeniu, mam bardzo wydaje się irracjonalne pytania tak aby się chronić przed szeroko pojętymi manipulacjami.

 

 

 

1)      O ile moją przełożoną będzie kobieta to na Ty, mimo iż za pewne moja przyszła szefowa zaproponuje przejście na Ty (niby na zasadzie skrócenia dystansu) to i tak będę się zwracam per szefowo, per szefie. Jednakże co w wypadku innych pracownic, jeśli zaproponują przejście na Ty?? Skoro będę nowym pracownikiem za pewne zostanę przedstawiony innym pracownikom w tym tez kobietom w tej firmie.

 

2)      Wiadomo jak są kobiety w firmie to i są niestety „ploteczki” pal licho, jeśli ploteczki będą w jakimś innym pomieszczeniu, do którego mój słuch nie ma dostępu i nie koliduje w tworzeniu przeze mnie zestawień i innych czynności pracowniczych. Jednakże co w sytuacji, gdy w pomieszczeniu na którym znajduje się m.in. moje stanowisko pracy pojawia się cyklon zwany ploteczki i osoby uczestniczące w ploteczkach kolidują w wykonywaniu czynności pracowniczych??. Jak mam się zachować ?? Siłowo i krzykiem odpada, wiadomo agresja rodzi agresję. Gdybym normalnym tonem powiedział, że „proszę państwa możecie mi nie przeszkadzać, ponieważ robię <opisuje po krótce czynność którą wykonuję>?” a może mam wziąć służbowy laptop i pójść do WC i tam robić te zestawienia. Co mi poradzicie ?? Może „zrobić sobie przerwę” i włączyć się do ploteczek (tu oczywiście odpowiadać zdawkowo i neutralnie przy kobietach)?!

 

3)      Macie jakieś inne rady w tych relacjach zawodowych ??

 

Powtórzę raz jeszcze „Dodatkowo tam gdzie mieszkam nie mam możliwości zmiany tej korporacji na coś lepszego (pod względem finansowym, a pracować trzeba aby się utrzymać). Dosyć istotne…”

 

 

 

Gdyby było inaczej to był nie zakładałbym tego tematu jednakże chciałbym móc skupić się na pracy i zarabiać i tyle, a z kobietami w firmie mieć spokój iż współpraca zawodowa nie spali na panewce.

 

Słuchaj , mam dla Ciebie krótki przekaz ponieważ sam jestem weteranem korporacji. Ucz się. Poswięć ten czas na maksymalne wyciągnięcie korzyści z tego dla kogo pracujesz. Bądź do tego miły. Nie trac godności ale bądx , hmmm pokorny, Rób tak kilka lat ( ja robiłem o kilkanascie za długo ) i po prostu jak juz sie wszystkiego nauczysz powiedz że chciałbys pracowac jako podwykonawca i po prostu taki przyjmij sobie model wspólpracy. Korpo to szansa ale i pułapka. Wyłacznie od Ciebie zalezy jak podejdziesz do tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Black Jeżeli jesteś wybitny, to trudno Cię będzie zastąpić. Trzeba będzie długo szukać, a i tak pewnie nowa osoba będzie mniej sprawna i wydajna, w dodatku przez jakiś czas będzie musiała się wdrażać. W takim układzie nikt nie będzie chciał pozbywać się kogoś, kto tak świetnie sobie radzi. Stabilność zatrudnienia masz tą drogą zapewnioną, możesz nawet próbować utargować podwyżkę, choć korporacje mają zwykle odgórnie zatwierdzone przedziały i wyżej dupy się nie podskoczy. Ale masz też pod górę z awansami, bo jednak robotę ktoś musi robić, a skoro tak dobrze sobie radzisz, to po co to zmieniać? 

 

W korpo awanse dostają ludzie, którzy dużo się podlizują, robią wielki szum dookoła siebie typu czego to oni nie dokonali, natomiast namacalnych efektów ich pracy zwykle nie ma, a jak już są, to w większości jest to dzieło kogoś innego. Jak trafisz na takiego szefa, to wszystko, co zrobisz, będzie jego sukcesem, a jednocześnie będzie z całych sił blokował Twój awans, bo będziesz dla niego dojną krową, a drugiej takiej łatwo nie znajdzie.

 

Dodatkowo to, co dzisiaj zrobisz ponad normę, jutro stanie się normą, bo dokręcanie śruby to w korpo bardzo popularne zjawisko. Biorąc to wszystko do kupy lepiej nie robić za wiele, ale za to głośno się przechwalać i często wpadać do szefostwa pod pretekstem przedyskutowania jakiegoś problemu czy zjawiska. Dzień bez wazeliny to dzień stracony. Ogólnie jest to obrzydliwe, jednak tak to działa.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, nie pisz sobie jakichś scenariuszy. Nigdy nie trafisz w sytuację. Dostosujesz się, gdy ją poznasz. Nie zrażaj się na wstępie do kobiet, bo to bez sensu. Nie każdą chce wskoczyć w spodnie nowemu, czy nawet się z nim zaprzyjaźniać.

 

Przy okazji: ja nie lubię, gdy w pracy muszę jakiś small talk uskuteczniać, 99% z tych ludzi mam w dupie i nie chcę z nimi dyskutować o dupie maryni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, EsteradThyssen napisał:

będę pracował w pewnej nazwijmy to korporacji w dziale finansowym

Idź, pracuj i przestań się tak spinać. Jeszcze tam ani kwadransa nie byłeś a wymyślasz jakie mogą być teorie.

Normalni ludzie, normalnie będą pracować ze zwykłymi odchyłami -jeden leń, drugi histeryk, trzeci lizus, czwarty pracuś. 

 

Jak znajdziesz konkretne sytuacje toksyczne lub dramy, wtedy pogadamy.

 

Pracowałeś kiedyś w jakiejś korpo?, bo brzmisz trochę jakbyś nie miał w tym doświadczenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, mi to wygląda na trolling - a raczej rzadko rzucam takie oskarżenia.

 

@EsteradThyssen jeśli to nie jest trolling, to ja myślę że po prostu musisz najpierw sporo spuścić z tonu jeśli chodzi o paranoję. Z Twoim podejściem to ja się dziwię że dajesz radę wyjść z domu - przecież w każdej chwili może Cię zabić spadający meteoryt.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłop się boi iść do bab, co za czasy. 

 

Tak, już czekają by sfabrykować dowody przeciwko Tobie w sprawie gwałtu, molestowania. Już szykują taktyki by Cię uwieźć, wleźć w Twoje życie prywatne i je rozerwać na strzępy.

 

Idź robić swoje, rób co masz robić.

 

Mam wiele kobiet w pracy, starsze, młodsze, moi przełożeni to same kobiety. Cyrki są co niemiara, ale to ja się z nich śmieję. Miło jest dostawać komplementy od nich. Bez testów się nie obyło, ale jak któraś sobie za dużo pozwoliła, to zjeba od góry do dołu aż przeprosi, a reszta widziała, że nie warto zaczynać dram ze mną - ucinam je w zarodku. Nawet przełożoną musiałem skarcić za chamskie teksty - zgadnijcie do kogo idzie jak coś potrzebuje (odpłatnie oczywiście, ja w pracy mam zarabiać). 

 

Przestań się bać kobiet, miej jaja na wierzchu i wal nimi o stół gdy trzeba :D

 

Reszta przyjdzie sama i będziesz się śmiał ze swojego tematu, powodzenia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema. Pracowałem i pracuję z kobietą w pokoju, biurko w biurko i powiem tak - zawsze "coś" będzie. Tzn. albo za ciepło, albo za zimno, albo za głośno, albo za cicho, za mała wilgotność, za mało słońca, za dużo słońca... itd. itp. Kobity takie są i będą. Każdy z powyższych tematów obgadać będą musiały a Ty no będziesz musiał wysłuchać. Taki wymóg na pewno odczujesz. Nienawidzą jak się je zlewa i ich nie słucha. Na to się musisz przygotować. Różnie mozna trafić.  We wcześniejsze robocie miałem w pokoju starą pannę z feministycznymi poglądami. Wkurzała pół firmy. No i tu zasada była taka że trzeba było jednym uchem wpuścić a drugim wypuścić i machnac ręką - z koniem się nie bedziesz kopać ;) Raz miałem z nią spinę, ostrą wymianę zdań oczywiście z mojej winy (źle odbierałem telefon od ludzi, według niej w pretensjonalny sposób ;p ). Myślała że mi pociśnie a ja opuszczę głowę i przeproszę skruszony. Niestety dla niej odbiłem piłeczkę co zaowocowało miesięczną ciszą miedzy nami. Tylko "cześć" na start i koniec dniówki. Kto się pierwszy odezwał ? A no wiadomo, że ona bo wściku zaczęła dostawać, że ni ma do kogo gęby otworzyć ;p I się potwierdziło, że baba dostaje pierdolca nie tylko bez bolca ale też bez możliwości gadania ... otwierania otworu gębowego. Tak zwyczajnie u nich jest ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.