Skocz do zawartości

Pornografia internetowa a problemy seksualne


leto

Rekomendowane odpowiedzi

Wpadł mi w ręce (a raczej oczy) taki oto przeglądowy artykuł: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5039517/

 

Polecam przeczytać całość. Dane tam przedstawione to po prostu jakaś masakra. Najbardziej wg mnie szokujący przykład: w latach 2001-2002 (przed erą łatwo dostępnej pornografii internetowej) zaburzenia erekcji w grupie 40-80 lat miało ok. 13% mężczyzn. W badaniu z roku 2011, w grupie 18-40 lat miało je 14-28% mężczyzn.

 

Wg różnych badań i szacunków, aktualnie na dysfunkcje seksualne wśród młodych ludzi, którzy w ogromnej większości nie mogą jeszcze mieć żadnych problemów fizjologicznych w tej kwestii, cierpi 33-50 (albo i trochę więcej) procent. Coraz częstszym problemem, nawet częstszym niż problem ze wzwodem, staje się brak podniecenia/chęci na seks. Do niedawna tak nie było.

 

No więc, młodzieży, jak chcecie obracać panny, to nie fapajcie do Sashy Grey i jej koleżanek na ekranie. W ten sposób bardzo łatwo zyskacie przewagę nad bardzo szybko spadającą na dno większością młodych mężczyzn. Jeden prosty trick żeby zaliczyć... czasem wystarczy, że wam się chce i maszyneria działa, w obliczu tego, że większość waszych rówieśników już w tej chwili ma z tym problem.

 

PS. Jaka ilość pornografii jest bezpieczna? Zero. W jednym z cytowanych tam badań 16% młodych mężczyzn, którzy oglądali porn zaledwie raz na tydzień raportowało niskie libido, natomiast wśród tych, którzy nie oglądali w ogóle odsetek ten wynosił 0%.

Edytowane przez leto
  • Like 24
  • Dzięki 2
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porno dosłownie sieje spustoszenie w mózgu. Ten cudowny wynalazek ma nawet zdolności, żeby pewne obszary w mózgu były nawet fizycznie zmniejszone! ;) 

 

Wyjście z tego jest dla wielu osób straszliwie ciężkie, dla wielu wręcz prawie niemożliwe. Szykuje się generacja kalek i impotentów z uszkodzonymi mózgami, bo porno wpływa też na przedwczesny. Gdy już naszemu młodocianemu wojażerowi kobiecych ciał stanie, to może skończyć w przeciągu nawet paru sekund. Daje to nieopisany rozmiar frustracji u obu stron. A potem zdziwienie, że panna woli Mokebe, który takich problemów nie ma. Plus wszechobecne białorycerstwo. Cudowny obraz.

 

Nawiasem mówiąc, czytałem pewien artykuł o operacjach chirurgicznych na osobach, która mają około 20 lat. Podobno na zachodzie operuje się już takich ludzi i montuje się im.. jakieś implanty, żeby umożliwić erekcje! :D:D To jest dosłownie coś chorego.

 

Wyjście dla osób młodych z tego, żeby jako tako mózg doszedł do siebie, to często czas rzędu 120-150 dni, całkowite unormowanie tej szarej masy - około półtorej roku. Dodajmy do tego to, że porno jest w społeczeństwie znormalizowanie, które w wersji soft jest nawet na bilbordach reklamowych, a i można znaleźć soft pornografię na zwykłych teledyskach na youtubie, gdzie modelki są prawie nagie, co nadal opóźnia proces regeneracyjny mózgu i zwykłe tendencje ludzi do nieumiejętności pokonania nałogu, bo to jest niesamowicie silny i skomplikowany proces, dodatkowo sprzężony z jednym z najsilniejszych popędów. Daje to taki obraz, że osoba poprzez nieświadomość własnych błędów i tego co sobie robi, może nawet zniszczyć sobie całe dorosłe życie z kobietami i obudzić się z ręką w nocniku jak już będzie bardzo późno, a wyjść z tego - jeszcze później.

 

Mam osobistą teorię, że poprzez porno poprzez to, co robi z mózgiem i zachowaniem człowieka (najprościej, upośledza) jest częściową wylęgarnią incelizmu, która daje błędne koło. Osoba na wiecznym zejściu, bez energii, lękami związanymi ze zejściem, poznaje kobietę, która widzi że z gościem jest coś nie tak, to jest jakieś dziwne zombie. Nasz pornhead wraca do domu i żeby zredukować stres wywołany interakcjami społecznymi, odpala Elsę czy inną Sashę. Proces się zapętla. Brak kobiet powoduje frustrację, głównie wynikłą z tzw. emocji społecznych, bo ten człowiek ma zbyt mało energii i zbyt uszkodzony mózg jak i prawie zero libido, żeby czuć fizycznie z siebie brak kobiety, bardziej odbiera presję społeczną, że jest z nim coś nie tak. Frustracja powoduje złość i taka osoba może wynajdować sobie najróżniejsze filozofie dlaczego jest odrzucana, bez realnego przyjrzenia się sobie. Bardzo często to widzę na portalu jebzdzidy, tam jest wylęgarnia tych ludzi, gdzie czasem w komentarzach chłopaczki aż się doprosić nie mogą o link do filmiku, jak zobaczą w memie jakąś ładną panią i wydedukują, że scena jest z pornosa. Podobnie na tej stronie, ludzie mają niesamowitą tendencję do pisania, że "kobiety to kurwy", coś o białorycerzach i że tylko chady głównie korzystają, jak i inne gówno-prawdy, niesprawdzone dogmaty z redpilla, przyjęte bezkrytycznie z powodu braku własnego życia społecznego i braku starcia rzeczywistością z wyimaginowaną fikcją. Oczywiście, to co napisałem to tylko jakąś część układanki.

  • Like 21
  • Dzięki 14
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja generalnie jestem starym anarchistą i liberałem i zawsze uważałem że wara komu do tego, czy ktoś (dorosły, samodzielny) zażywa kawę, heroinę czy pornografię ale... być może ta ostatnia jest najgroszym per saldo nawykiem, bo uderza de facto ostatecznie, w dalekiej perspektywie, w zdolność podtrzymania ciągłości gatunku. Jak sobie nad tym wszystkim myślę to już nie wiem czy jestem przeciwko przymusowemu blokowaniu takich treści na poziomie ISP.

46 minutes ago, Messer said:

generacja kalek i impotentów z uszkodzonymi mózgami

Jeśli o to chodzi to nie wygląda to najgorzej. W wyżej cytowanej przeze mnie publikacji są przykłady, że ludziom po kilku tygodniach/miesiącach całkowitego odstawienia pornografii wszystko wraca do normy.

48 minutes ago, Messer said:

jest częściową wylęgarnią incelizmu

Bez wątpienia ma na to niebagatelny wpływ.

49 minutes ago, Messer said:

Sashę

Nigdy wcześniej o tym w ten sposób nie myślałem, ale wychodzi na to, że być może ta pani jest największym w historii dealerem narkotyków, przy której blednie Pablo Escobar i spółka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym nie demonizował.

 

Pornografia była 20 lat temu i nawet 70 lat temu i dalej, tylko może trochę inna... Może nawet warto by się zastanowić, czy rysunki z czasów prehistorii kilka tysięcy lat pne też są pornografią, jak np fallusy i kształty kobiece na ścianach (jeszcze pisma nie było a tu już porno xD), późniejsze rzeźby greckie, rzymskie czy obrazy z czasów nowożytnych...

 

Były też czasy, kultury i grupy, gdzie ludzie gzili się na potęgę, każdy z każdym i nikt nie narzekał xD

 

Nadto, wskazuje na pewną hipokryzję - chodzenie na dziwki dobre, ale fapanie złe. 

 

Ruchanie lasek na 1-3 randce i ograniczanie LTR na rzecz FwB lub ONS dobre, ale oglądanie porno złe.

 

Oczywiście uważam, że uzależnienie i codzienne ciągi kilkugodzinne to problem, czy choroba, ale raz na kilka dni nikomu nie zaszkodzi. Statystyka pokazuje, że średni czas na stronie to około 10 minut. Wiadomo o co chodzi. 

 

Bo co ma zrobić facet, który nie ruchał miesiąc czy dwa. Każdy ma takie okresy czasem. 

 

Cały ten ruch nofap przypomina trochę teorię spiskową, gdzie celem obrano jakikolwiek kontakt z nagością kobiecą, czy jakimkolwiek podnieceniem. W końcu jako pomoc w walce wskazuje się unikanie JAKICHKOLWIEK bodźców mogących podnieść napięcie seksualne. Czy to dobre? Wg mnie też chore. Są też inne chore rady, wręcz incelskie, których nie będę przytaczał. 

 

Idąc dalej, może znajdą się tacy, którzy zabronią jakichkolwiek rysunków, reklam w gazetach, nagości w filmach czy książek o erotycznej tematyce. Wiem i że tacy by się znaleźli i zaczęłoby się palenie "niepoprawnych materiałów". To Wam się podoba? 

 

Uważam, że nie ma co popadać ze skrajności w skrajność. Wszystko jest dla ludzi w zdrowej wielkości.

 

 

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, alfa_sralfa napisał:

Ja bym nie demonizował.

 

Pornografia była 20 lat temu i nawet 70 lat temu i dalej, tylko może trochę inna... Może nawet warto by się zastanowić, czy rysunki z czasów prehistorii kilka tysięcy lat pne też są pornografią, jak np fallusy i kształty kobiece, późniejsze rzeźby greckie, rzymskie czy obrazy z czasów nowożytnych...

 

Były też czasy, kultury i grupy, gdzie ludzie gzili się na potęgę, każdy z każdym i nikt nie narzekał xD

 

Nadto, wskazuje na pewną hipokryzję - chodzenie na dziwki dobre, ale fapanie złe. 

 

Ruchanie lasek na 1-3 randce i ograniczanie LTR na rzecz FwB lub ONS dobre, ale oglądanie porno złe.

 

Oczywiście uważam, że uzależnienie i codzienne ciągi kilkugodzinne to problem, czy choroba, ale raz na kilka dni nikomu nie zaszkodzi.

 

Cały ten ruch nofap przypomina trochę teorię spiskową, gdzie celem obrano jakikolwiek kontakt z nagością kobiecą, czy jakimkolwiek podnieceniem. W końcu jako pomoc w walce wskazuje się unikanie JAKICHKOLWIEK bodźców mogących podnieść napięcie seksualne. Czy to dobre, wg mnie też chore? Uważam, że nie ma co popadać ze skrajności w skrajność. Wszystko jest dla ludzi w zdrowej wielkości.

Tylko nawet jak chodzisz na płatne panie czy na jednorazowe spotkania to masz do czynienia z czymś realnym- z prawdziwą nomen omen  namacalną kobiecością.

 

Dla naszego męskiego ciałka jest to nieporównywalnie nawet zdrowsze :)

 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alfa_sralfa

 

Owszem pornografia była 20 lat temu jak i 70 i więcej. Tylko, że teraz masz to wszystko w formie instant. Czyli zamiast czaić się pod kioskiem, aby obejrzeć kilka cyców włączasz po prostu telefon i jazda. Pornografia jest obecnie bardzo łatwo dostępna, byle szczeniak z podstawową obsługą kompa już ją znajdzie. A kiedyś? Sam pamiętam swój pierwszy egzemplarz "Twojego Weekendu" kupiony w kiosku przez starszego zioma. Panie, to było czytania na wiele tygodni. A teraz setki nowych produkcji wychodzi każdego dnia, a dzielą każdego z nas od nich tylko 2 kliknięcia myszki. Bez porównania. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, alfa_sralfa said:

Były też czasy, kultury i grupy, gdzie ludzie gzili się na potęgę, każdy z każdym i nikt nie narzekał xD

 

Nadto, wskazuje na pewną hipokryzję - chodzenie na dziwki dobre, ale fapanie złe. 

 

Ruchanie lasek na 1-3 randce i ograniczanie LTR na rzecz FwB lub ONS dobre, ale oglądanie porno złe.

Wszystko, o czym piszesz, to bodźce naturalne, do reagowania na które dostosował się na drodze ewolucji nasz męski mózg. Tak! Mózg mężczyzny jest przystosowany do zapładniania - a więc i oglądania - jak największej ilości prawdziwych nagich kobiet, nawet 5 czy 10 dziennie. Z pornografią internetową jest trochę inaczej. To jest poziom wykraczający daleko poza cokolwiek, co może zaoferować natura. To jest taka różnica jak cieszenie się pięknym widokiem w górach vs przyjebanie w nos solidnej kreski kokainy.

14 minutes ago, alfa_sralfa said:

raz na kilka dni nikomu nie zaszkodzi

Zobacz co napisałem na początku - 16% młodych, którzy oglądali porno tylko raz w tygodniu ma zaburzenia seksualne. Ja tego nie wymyśliłem, zbadali to i tak wyszło.

14 minutes ago, alfa_sralfa said:

Cały ten ruch nofap przypomina trochę teorię spiskową

Owszem. Tylko że nie chodzi tu absolutnie o nofap (nie widziałem w życiu ani jednego solidnego badania naukowego które by potwierdzało związek masturbacji (bez pornografii) z zaburzeniami seksualnymi). Chodzi o pornografię internetową.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

David.

No czasy się zmieniają. Kiedyś dziwki to też było nie wiadomo co. Teraz wybierasz jak w sklepie dzwonisz i masz, do tego taniej niż koszt butów z biedronki. Czemu nikt nie ciśnie, że to za łatwo? 

 

To znaczy, że co, że jak ktoś nadal korzysta z twojego weekendu to dobrze, ale jak włączy internet to źle? Bo tak to chyba należy rozumieć.

 

Świat się zmienia.

 

Takie myślenie trochę przypomina mi Luddyzm.

 

Może nawet jak strajk taxówkarzy przeciw uberowi, bo nie może być przecież tak łatwo i tanio. To nie może działać. hur dur kiedyś to było... 

 

Leto.

 

Dlatego mówię, wszystko dla ludzi. Film co kilka dni tak, codzienne kilkugodzinne przewijanie nie. I w sumie temat wyczerpany wg mnie.

 

Zresztą tak samo można się uzależnić od seksu i od dziwek i od wódy, i od wszystkiego w sumie. Więc nie ma co popadać ze skrajności w skrajność.

 

Wszystko dla ludzi w zdrowiej wielkości.

 

Poza tym Panowie, poruchaliście pewnie w tym tygodniu, to mądrzy jesteście, nie poruchajcie z miesiąc, dwa to pogadamy hehehe 

Edytowane przez alfa_sralfa
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Messer napisał:

Nawiasem mówiąc, czytałem pewien artykuł o operacjach chirurgicznych na osobach, która mają około 20 lat. Podobno na zachodzie operuje się już takich ludzi i montuje się im.. jakieś implanty, żeby umożliwić erekcje! :D:D To jest dosłownie coś chorego.

Możesz podać źrodło? Ja oglądałem reportaż gdzie była mowa, że na zachodzie łykanie sildenafilu na dyskotekach jest na porządku dziennym (może w Polsce już też patrząc na to co się dzieje). 

Problem istnieje i będzie raczej coraz gorzej. Kiedyś żeby mieć porno trzeba było iść do kiosku, mieć video, możliwości lokalowe (sam w mieszkaniu), przez problemy w dostępności porno trzepało się do przykładowo zdjęcia modelki z katalogu z bielizną, była większa motywacja do szukania kobiety.

Teraz wystarczy iść do wc i w sekundy masz porno jakie wymarzysz. Często jest to codzienne trzepanie i poszukiwanie z czasem coraz bardziej wymyślnego porno, bo stare już tak nie podnieca. To ma swoje efekty, penis przyzwyczajony do mocnego uścisku dłoni nie podnieci się tak łatwo wejściem w luźniejszą pochwę.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@czerwony wg autorów powyższej pracy to nawet nie jest tak, że "znieczulenie" penisa jest znacznym problemem. Twierdzą, że w ogromnej większości jest to kwestia psychiczna, czy też neurologiczna - przyzwyczajenie mózgu do znacznie silniejszych bodźców. Podniesienie progu aktywacji, m.in. przez zmiany w układzie nagrody - czułości/ilości receptorów dopaminowych w VTA/Nac, wzrostu poziomu Delta-FosB itp - zjawiska całkowicie analogiczne do tych, które obserwuje się u ludzi często zażywających stymulanty, takie jak kokaina czy amfetamina.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alfa_sralfa Cały myk polega na tym, że pornografia zabija w Tobie chęci do życia, uprawiania seksu i działania. Seks jest czymś zdrowym, naturalnym. Jeżeli nikogo nie krzywdzisz to uprawianie go jest jak najbardziej wskazane. Walenie konia do monitora, gdzie przewijają się coraz mocniejsze treści aby utrzymywać poziom dopaminy to niestety patologia. Patologia w białych rękawiczkach bo mało kto jest świadom tematu. 

 

Nie mówimy tu o oglądaniu playboya czy pamięciówce ale o permanentnych stanach kiedy nałóg wpływa na Twoje życie, podejście, siły, wyspanie się a potem na wzwód.

Jak zaczynasz od przysłowiowych cycków a potem coraz mocniejsze treści kończąc na femdom. I tak to jest ogromny problem.

Oczywiście jak w każdym nałogu dawka decyduje i z dnia na dzień to się nie dzieje ale ten nałóg ze względu na tabu jest dla większości nie poznany i źle rozumiany. Tak jak Ty zresztą go opisałeś stawiając znak równości między seksem normalnym a uzależnieniem od pornografii. To niestety jakbyś mówił, że skoki narciarskie i biegi narciarskie to to samo. Jedyne co je łączy to narty a tu czynnikiem takim jest odpowiednia reakcja chemiczna w naszym organizmie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewica sobie wymyśliła, że za wszelką cenę trzeba pozbawić mężczyzn przewodnictwa nad światem, żeby wojny się nie powtórzyły. Niektóre kręgi od wczesnych lat powojennych (1945+) zaczęły głosić teorię, że trzeba eliminować testosteron. To zaczęło postępować. Wymyślili sobie nieskrępowany niczym orgazm i nieograniczoną wolność seksualną - to miało doprowadzić do rozładowywania napiecia seksualnego, które to kiedyś przez purytański styl życia osiągało zenit. 

 

Wyzbycie się napięcia seksualnego, potem zapładnianie tylko sztuczne, następnie już pozaustrojowe rozmnażanie. Taką mam wizję przyszłości, Huxley moim zdaniem się nie mylił ani krzty w "Nowym wspaniałym świecie". Genialny wizjoner. 

 

Ludzkie instynkty blokują postęp rewolucji cyfrowej i stworzenie nowego człowieka, więc jakoś z tym walczyć trzeba. Już teraz ciąża nie jest dzieckiem, a kobietom bardziej zależy na słodkich pieskach niż na bezdomnym, który gnije pod śmietnikiem. 

 

Nowy wspaniały świat panowie. Nowy wspaniały świat. I czy chcemy, czy nie chcemy... że tak powiem tej siły już nie zatrzymacie. Z entropii nie ma powrotu (prawda fizycy ? :) ).

Co lewica raz zaczęła, będzie postępować. Przez Lutra, Robespierre, Napoleona, filozofów oświeceniowych, marksistów, komunistów, Marksa, Lenina, do wolności seksualnej, LGBT, aborcji, eutanazji i nauki masturbacji dzieci w wieku 5 lat. 

 

Uwielbiam ten temat, mógłbym o nim gadać godzinami, ale przez usta, bo mnie palce bolą.

 

Obyczaje można luzować, ale nie da się iść w drugą stronę, oprócz mało spotykanych przypadków. No chyba, że zrobicie eksperyment i spróbujecie odmienić jakieś 2 przypadkowe insta dziewczyny i nauczyć je być gospodyni, która będzie chodziła do kościoła w niedzielę ze swoimi 8-ioma bombelkami i mężem. I dawała tylko na misjonarza w dni niepłodne pod kołdrą w nocy. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Empire. 

 

Ja wiem o czym mówisz. Mówisz o uzależnieniu. Zwracam Ci uwagę, że uzależnienie od seksu powoduje takie same konsekwencje. I tutaj się zgadzam, że uzależnienie od czegokolwiek powoduje złe efekty, dlaczego więc demonizujemy tylko pewną część? Napiszcie uzależnienie od pornografii jest złe, ale nie że pornografia jest zła. Wtedy się 100% zgadzam.

 

Post Carlem potwierdza moje przypuszczenia, że część uważa ten ruch za wielką działalność antyspiskową, być może popadając tym samym w jakąś paranoję.

 

8 minut temu, EmpireState napisał:

Ty zresztą go opisałeś stawiając znak równości między seksem normalnym a uzależnieniem od pornografii.

W żadnym wypadku tak nie napisałem,

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, leto napisał:

@czerwony wg autorów powyższej pracy to nawet nie jest tak, że "znieczulenie" penisa jest znacznym problemem. Twierdzą, że w ogromnej większości jest to kwestia psychiczna, czy też neurologiczna - przyzwyczajenie mózgu do znacznie silniejszych bodźców. Podniesienie progu aktywacji, m.in. przez zmiany w układzie nagrody - czułości/ilości receptorów dopaminowych w VTA/Nac, wzrostu poziomu Delta-FosB itp - zjawiska całkowicie analogiczne do tych, które obserwuje się u ludzi często zażywających stymulanty, takie jak kokaina czy amfetamina.

Tak jest, tego już nie dodałem, ale zdaję sobie z tego sprawę.

Przerabiałem nałóg z porno i problemy z erekcją, po rzuceniu tego gówna problem zniknął.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość psychiatrów twierdzi, że nie ma czegoś takiego, jak uzależnienie od seksu per se. Od kilkudziesięciu lat są próby wprowadzenia tego jako jednostki chorobowej do klasyfikacji ICD i DSM - dotychczas odpierane przez autorytety tej branży - całkiem słusznie, bo nie ma na to dowodów.

 

Natomiast uzależnienie od pornografii to zupełnie inny level i coś realnego, co wychodzi nawet jasno w skanach NMR.

Edytowane przez leto
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem,

 

1. porno uzależnia, ponieważ dostarcza silniejsze doznania (i większą przyjemność), niż graba i fantazjowanie - wracasz potem do tego, co daje większego kopa.

2. porno znieczula - to, co nałogowego pornoholika jara na starcie, po roku nawet nie będzie ruszać. To normalne - mózg zawsze przyzwyczaja się do ciągłej stymulacji i pragnie czegoś nowego. Dotyczy to każdego aspektu życia. Zawsze pierwsza randka, seks, jazda samochodem, pocałunek, gra komputerowa jest większym przeżyciem, niż tysięczna...

 

ALE:

 

odstawiając porno szybko przywrócisz równowagę mózgu i znów będziesz się jarał gołą koleżanką. Wystarczy 2-3 miesiące abstynencji i przerwa od walenia...

 

Dlatego NIE MA CO DEMONIZOWAĆ.

 

ps. ciekawa sprawa: moja dziewczyna strasznie lubi oglądać porno i ogląda go od cholery, a mimo to potrafi mieć nawet 10 orgazmów jednej nocy. Jak to jest, że kobietom to w ogóle nie szkodzi i nie psuje im doznań ? ?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Januszek852 said:

moja dziewczyna strasznie lubi oglądać porno i ogląda go od cholery, a mimo to potrafi mieć nawet 10 orgazmów jednej nocy. Jak to jest, że kobietom to w ogóle nie szkodzi i nie psuje im doznań ?

Przerabiałem to samo z dwiema ex. Libido miały wywalone w kosmos. Ne mam pojęcia jak to działa. Czy miały naturalnie wysokie libido które "chroniło" je jakoś przed wpływem pornografii, czy też właśnie ta ich nimfomania była efektem dużych ilości porno? W każdym razie obie dochodziły często i bez problemu. Jedna z nich potrafiła tak z 5 razy pod rząd bez przerwy co 2-3 min, jakaś abstrakcja :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, leto napisał:

Większość psychiatrów twierdzi, że nie ma czegoś takiego, jak uzależnienie od seksu per se.

Myślę, że to temat na osobny wątek. Nie trzeba być psychiatrą, żeby zając stanowisko, i każdy może mieć swoje zdanie. Kwestia wręcz filozoficzna :)

Edytowane przez alfa_sralfa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, leto napisał:

W każdym razie obie dochodziły często i bez problemu. Jedna z nich potrafiła tak z 5 razy pod rząd bez przerwy co 2-3 min, jakaś abstrakcja

Moja ma identycznie. Może u kobiet porno działa wysoce pozytywnie na funkcjonowanie organizmu i seksualne możliwości ?

 

Jak tak sobie przypominam, to moje EX, które nie oglądały porno były w większości drewnem w łóżku. Chociaż to raczej skutek, a nie przyczyna. Tj. nie oglądały, bo były drewnem - a nie: były drewnem, bo nie oglądały.

 

W każdym razie kobiety ewidentnie nie mają problemu z odczuwaniem i bodźcami przy "waleniu" do porno w ilościach dla faceta absurdalnych (kilka razy dziennie).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że będzie jeszcze gorzej.

 

Ponadto twierdze, że są tysiące kobiet, którym bardzo pasuje, że mężczyźni w tak dużym procencie są uzależnieni od porno. Jako kobieta można to rewelacyjnie wykorzystać robiąc biznes na necie, youtube, cokolwiek i odpowiednio ładnie wyglądać. Mężczyźni zrobią miliony wyświetleń i prześlą kasiorę. Stracą jedynie te "normalne" kobiety, których mężczyźni regularnie oglądają.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 jest to o tyle dziwne, że wiadomo z badań naukowych że kobiety generalnie tak samo szybko, jak nie szybciej, niż mężczyźni, uzależniają się od stymulantów i rośnie im na nie tolerancja (mechanizm neurologiczny podobny do uzależnienia od porno). Nie wiem, może po prostu trafiliśmy na jakieś bardzo dziwne kobiety z mózgami daleko odbiegającymi od normy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, self-aware said:

 tysiące kobiet, którym bardzo pasuje, że mężczyźni w tak dużym procencie są uzależnieni od porno.

Jest to też sytuacja komfortowa dla mężczyzn, którzy są świadomi tego problemu. Poprzeczka co do tego, jak być dobrym kochankiem, się obniża. Im więcej porno-impotentów tym prościej zrobić na kobiecie zajebiste wrażenie samym faktem, że Ci stanie :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.