Skocz do zawartości

Piękno ciała


leto

Rekomendowane odpowiedzi

Uwaga, będzie kontrowersyjnie, tak jak lubię ;)

 

Tak sobie ostatnio myślałem. Oglądam dość często filmy ze wspinaczek, z reguły - siłą (nomen omen) rzeczy są to wspinający się mężczyźni. Prawdziwi atleci. Spójrzcie na przykład na takiego Adama Ondrę, naszego rodaka zza południowej granicy, jednego z topowych wspinaczy:

 

600px-Adam_Ondra_climbing_Silence,_9c_by

 

Dobra, przyznajmy, ma trochę ryj jak niewypał. Ale to ciało... To mi daje do myślenia. Uważam się za 100% heteroseksualnego mężczyznę; seksualnie mężczyźni nie pociągają mnie w najmniejszym stopniu. Tymniemniej im dłużej żyję, tym bliższy jestem zdania, że męskie ciało w swym maksymalnym osiągalnym stopniu rozwoju (jak np u Ondry, gdzie na niektórych zdjęciach możecie dosłownie policzyć prawie wszystkie pasma jego mięśni) jest czymś estetycznie fenomenalnym, przekraczającym piękno ciał kobiet. Nie wynika to z tego, że nie widziałem na własne oczy pięknych ciał kobiecych w detalach. Widziałem co najmniej jedno (swoją drogą jego posiadaczka też miała co najwyżej przeciętną twarz) tak doskonale wyrzeźbione przez naturę, że nie da się już dużo ulepszyć. W ciałach mężczyzn jest jednak coś więcej. Nie wiem jeszcze, jak to nazwać, to coś nieuchwytnego. Czy wynika to z tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że żeby tak wyglądać, konieczne są lata morderczego treningu - zaś kobieta po prostu to ma od natury albo nie ma? Nie wiem.

 

Zdaje się że starożytni artyści byli tego samego zdania. Najpiękniejsze, utrwalone na setki i tysiące lat rzeźby, to rzeźby ciał męskich. Ciężko mi w to uwierzyć, żeby wszyscy ci rzeźbiarze byli homoseksualni.

 

Co o tym myślicie?

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Fiodor napisał:

Po przecztaniu (z trudem),

 wnioskuje ,ze jestes cieply 

Spójrz na swoją wypowiedź i nie stosuj zagrywek typowych rodem z jakiś słabych portali (Znowu Ci przywalą bana bracie za pisownię) 

 

@leto 

Może tak nam się podświadomie podoba ten wysiłek, który ktoś włożył by takie ciało uzyskać?

Ciężko powiedzieć ale faktycznie jest coś na rzeczy, bo takiej sylwetki nie uzyskasz tylko dietami ale przeogromny wysiłek jest konieczny gdzie zwykła przeciętna kobieta, wystarczy iż nie wciska w siebie nadprogramowych KG i już jest atrakcyjna. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widząc dobrze zbudowaną męską sylwetkę od razu myślimy o pracy i wysiłku bez którego nie było by takiego efektu.

Ilu ludzi jest w stanie osiągnąć taki wygląd? niewielu, taki wygląd świadczy nie tylko o sile mięśni ale i charakteru i to jest zajebiste, godne podziwu.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest kontrowersyjne, jeżeli wie się skąd bierze się podziw.

 

To, co tak naprawdę podziwiamy to ten hart ducha, przekroczenie granic i barier własnej fizyczności, żeby osiągnąć coś co jest wręcz poza zdolnościami przeciętnego człowieka. Ludzie, podziwiający sportowców tak naprawdę podziwiają ten aspekt dążenia do czegoś wyższego, do zdobywania, tą wojowniczą siłę, której najczęściej nie mają z różnych powodów. Podziw się kończy wtedy, kiedy samemu stajesz się takim człowiekiem - czyli z reguły prawie nigdy, bo brakuje do tego możliwości zwykłemu człowiekowi. Dla porównania, seks przestaje być obsesją kiedy się już nim upoi, podobnie podziw gaśnie, kiedy samemu osiąga się szczyty. Innymi słowy, to są archetypowe wyrazy naszych podświadomych, męskich dążeń. ;) 

 

Sam uwielbiam sylwetkę mojego ulubionego zawodnika sztuk walki Andy'ego Huga, dosłownie coś niesamowitego. Ciało dopracowane do perfekcji godne podziwu, a gejem się nie poczuwam. :) 

 

20100128165842_0.jpg

hqdefault.jpg

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, leto napisał:

Co o tym myślicie?

Taka wyrzeźbiona sylwetka jest 'tylko' efektem ubocznym spowodowanym poświęceniu się swojej pasji czyli wspinaczce.

 

Jeśli ktoś kiedykolwiek się w to bawił to zapewne wie ile czasu na treningi trzeba poświęcić aby w miarę swobodnie się podciągnąć z pełnego zwisu do maksymalnego uniesienia głowy i wytrzymania w tej pozycji kilka, kilkanaście sekund żeby znaleźć odpowiedni następny chwyt. A to dopiero podstawy. Podciąganie lub utrzymanie balansu na dwóch a czasem nawet na jednym palcu to zapewne dla pana Ondry chleb powszedni na ścianie. Niestety niewielu wie ile to kosztuje zdrowia. Najbardziej cierpią stawy palców, dłoni i rąk. Ból często potrafi być tak silny, że budzi w środku nocy i nie daje zasnąć. Do tego dochodzą skurcze, odrętwienia, zwyrodnienia i jeszcze kilka innych atrakcji utrudniających codzienne czynności.

 

Ale dla pasjonatów ma to drugorzędne znaczenie. Liczy się kolejna ściana, kolejne wyzwanie na które trzeba być jak najlepiej przygotowany.

 

Oczywiście przyjemnie jest patrzeć na harmonijnie współgrającą feerię mięśni, szczególnie we własnym lustrze, jednak jeśli nie jest ona wynikiem czy też 'efektem ubocznym' tego co robimy z pasją a jedynie dla osiągnięcia lepszego samopoczucia to łatwo wpaść w samozachwyt i osiąść na laurach.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cortazar jako (bardzo) początkujący w tej dziedzinie zdaję sobie z tego doskonale sprawę.

 

Tymniemniej, nie wiem jak inni, ale ja - mimo że potrafię docenić osiągnięcia pań na tym polu (które są często okupione jeszcze większym trudem treningów, więc podziw przeogromny) - nie zauważam, żeby mięśnie, które im od tego rosną, dodawały im estetyki w aż takim stopniu, co mężczyznom.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@leto

Zgadzam się. Cyc i pośladek u pani powinien być jędrny i miękki. Mięśnie to sobie u siebie mogę pomacać. :D

 

Facet patrzący na umięśnionego innego faceta myśli sobie: Kurła, szacun, tyle wyrzeczeń, poświęcenia, cierpliwości, pracy i wysiłku żeby mieć takie efekty. Nie ma w tym żadnego gejostwa, po prostu szacunek i podziw.

Facet patrzący na umięśnioną kobitę myśli sobie: Kurła, pogięło ją? Po co się bierze za męskie sprawy? Omijają ją kobiece tematy. Smuteczek.

 

Przynajmniej dla mnie taka postawa jest zdrowa choć zapewne niezbyt poprawna politycznie ale do wyćwiczenia sobie poprawności politycznej zupełnie nie mam ani zdrowia ani samozaparcia.

Edytowane przez Cortazar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2019 o 16:55, leto napisał:

Czy wynika to z tego, że zdaję sobie sprawę z tego, że żeby tak wyglądać, konieczne są lata morderczego treningu - zaś kobieta po prostu to ma od natury albo nie ma? Nie wiem.

Nie morderczego. Po prostu treningu. Siłownia trzy razy w tygodniu wystarczy. Do tego odpowiednia dieta, wysypianie się. Większym problemem dla wielu osób może okazać się nie zbudowanie mięśni ale ich odtłuszczenie później, bez znacznej ich utraty przy tym. Oczywiście istnieje też droga na skróty - sterydy - ale to oczywiście odradzam.

W dniu 25.12.2019 o 23:40, Cortazar napisał:

Taka wyrzeźbiona sylwetka jest 'tylko' efektem ubocznym spowodowanym poświęceniu się swojej pasji czyli wspinaczce.

Rzeźba to efekt zastosowania przez pewien czas ujemnego bilansu kalorycznego, przynajmniej u osób tak umięśnionych jak ten na zdjęciu. Takich mięśni według mnie nie wyrobił wspinaczką ale ćwiczeniami na siłowni, z obciążeniami.

W dniu 25.12.2019 o 16:55, leto napisał:

To mi daje do myślenia. Uważam się za 100% heteroseksualnego mężczyznę; seksualnie mężczyźni nie pociągają mnie w najmniejszym stopniu.

Na jednej amerykańskiej stronie porno pod zdjęciami "aktora" z bardzo grubym i dość długim penisem, jeden z internautów skomentował "Jestem w 100% heteroseksualnym facetem, ale jakby mi ktoś zaprezentował przy twarzy takiego penisa - zacząłbym ssać". Za ten komentarz dostał od innych jedną łapkę w dól a cztery w górę.  

Edytowane przez Peckerwood
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Peckerwood napisał:

Takich mięśni według mnie nie wyrobił wspinaczką ale ćwiczeniami na siłowni, z obciążeniami.

Mylisz się. 

 

Wspinaczka na tym poziomie to praca pod obciążeniem własnego ciała lub pasa obciążeniowego na: drążku, kampusie, trawersach, chwytotablicach, w przewieszeniach i na bulderach. Pozwala to zoptymalizować stosunek potrzebnej siły do ilości koniecznej tkanki mięśniowej ponieważ na ścianie czy takich wyczynowych drogach liczy się każdy gram wagi zwłaszcza przy drogach wielowyciągowych prowadzonych OS. Wspinacze nie budują swojej siły na siłowni ale podczas treningów na w/w formach.  To złożony trening nastawiony na budowanie siły względnej, maksymalnej i eksplozywnej z naciskiem na pracę mięśni koncentryczną, izometryczną, ekscentryczną oraz ekscentryczno-koncentryczną.

 

Wyczynowcy nie szarpią żelaza na siłowni ale katują się ćwiczeniami, w których zakres i forma ruchu odzwierciedla ruch podczas wspinaczki w formacji skalnej.

 

Przykładowo podciąganie się na listwach campusu przekłada się na ten sam ruch i to samo obciążenie własnym ciałem podczas łojenia w ścianie po krawądkach - płytkich krawędziach formacji skalnej.    

 

Silne palce, wytrzymałość w przyblokach nachwytem i podchwytem, mocny brzuch w przewieszeniu... Mięśnie są jedynie "skutkiem ubocznycznym" treningu wspinaczkowego nabytym przy wypracowywaniu siły i wytrzymałości.      

Edytowane przez Hidalgo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Hidalgo napisał:

Mylisz się. 

Chyba nie. Są i ćwiczenia z obciążeniem;

 

Poza tym np.:

  • Maksymalnych obciążeń – przeznaczona jest dla zawodników zaawansowanych. Poprawia głównie możliwości neuromuskularne mięśnia. W mniejszym stopniu wpływa na masę mięśniową.
  • Submaksymalna – przeznaczona dla zawodników początkujących. Zasadniczo wpływa na objętość mięśnia.

W przypadku kształtowania siły maksymalnej z wykorzystaniem ćwiczeń o charakterze koncentrycznym, liczba powtórzeń ćwiczenia kształtuje się w granicach 1-3. Natomiast w przypadku ćwiczeń o charakterze hipertoficznym, liczba powtórzeń ćwiczenia wynosi ok. 10 ruchów. W metodzie ekscentrycznej wykonujemy nie więcej niż 1 powtórzenie – obciążenie wynosi wówczas od 120 do 150 maksymalnego. Natomiast w przypadku ćwiczeń izometrycznych czas zwisu lub “przybloku” wynosi odpowiednio 5-7 sek. dla metody maksymalnej, zaś 15-20 sek. dla metody submaksymalnej.

https://wspinanie.pl/2007/12/trening-wspinaczkowy-cz2-rola-sily-we-wspinaniu/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się różnimy.

 

Ja wspinam się od 20 lat a Ty obejrzałeś amatorski film na YT, w którym ktoś dorabia do wspinaczki ideologię budowania sylwetki wspinacza i myślisz, że coś wiesz... 

 

Jak takie masz podejście do wiedzy to ja serdecznie współczuję... :D 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Peckerwood @Hidalgo nie znam się na tym (jeszcze) jakoś super dobrze, ale też mi się wydaje, że jest to kwestia głównie ćwiczenia samej wspinaczki, mimo że, wiadomo, każdy pro wspinacz też ćwiczy coś na siłowni albo poza ścianką z obciążeniem własnego ciała. No ale biorąc pod uwagę masakryczną ilość treningu która jest potrzebna do wyrobienia takiego skilla, to sądzę że te mięśnie od samego tego rosną.

2 hours ago, Hidalgo said:

Przykładowo podciąganie się na listwach campusu

Pamiętam fragment z Free Solo, gdzie Honnold podciąga się, tak jak normalni ludzie się podciągają na drążku, tylko że on jest wisi na listwie dwoma palcami każdej dłoni. Szaleństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, leto napisał:

@Peckerwood @Hidalgo nie znam się na tym (jeszcze) jakoś super dobrze, ale też mi się wydaje, że jest to kwestia głównie ćwiczenia samej wspinaczki, mimo że, wiadomo, każdy pro wspinacz też ćwiczy coś na siłowni albo poza ścianką z obciążeniem własnego ciała. No ale biorąc pod uwagę masakryczną ilość treningu która jest potrzebna do wyrobienia takiego skilla, to sądzę że te mięśnie od samego tego rosną.

Pamiętam fragment z Free Solo, gdzie Honnold podciąga się, tak jak normalni ludzie się podciągają na drążku, tylko że on jest wisi na listwie dwoma palcami każdej dłoni. Szaleństwo.

To są treningi o olbrzymiej objętości powtórzeń angażujące dużo więcej partii mięśniowych niż  chociażby ćwiczenia izolowane na siłowni, wchodzą aż miło i rozbudowują całą górną partie ciała. Problemem może być dokładanie obciążenia, które może powodować stany zapalne i tu trzeba uważać. Natomiast wzrost siły kontaktowej jest niesamowity.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Hidalgo napisał:

Ja wspinam się od 20 lat a Ty obejrzałeś amatorski film na YT, w którym ktoś dorabia do wspinaczki ideologię budowania sylwetki wspinacza i myślisz, że coś wiesz... 

 

Jak takie masz podejście do wiedzy to ja serdecznie współczuję... :D 

Dodałem też fragment z portalu "branżowego". Jeżeli siłownia nie ma sensu do wspinaczki to nie ma sensu, trudno, pomyliłem się (uważałem że ten na zdjęciu musial korzystać z siłowni aby wyrobić takie mięśnie). Ma sens do sprintów więc myślałem że do wspinaczki też. Na szybko, jeszcze jedno źródło rekomendujące siłownie do wspinaczki: https://www.e-horyzont.pl/blog/post/trening-wspinaczkowy-jak-trenowac-by-zajsc-wysoko i pewnie jeszcze znalazłoby się niejedno. 

I następny:

 

Edytowane przez Peckerwood
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Peckerwood napisał:

Dodałem też fragment z portalu "branżowego". Jeżeli siłownia nie ma sensu do wspinaczki to nie ma sensu, trudno, pomyliłem się (uważałem że ten na zdjęciu musial korzystać z siłowni aby wyrobić takie mięśnie). Ma sens do sprintów więc myślałem że do wspinaczki też. Na szybko, jeszcze jedno źródło rekomendujące siłownie do wspinaczki: https://www.e-horyzont.pl/blog/post/trening-wspinaczkowy-jak-trenowac-by-zajsc-wysoko i pewnie jeszcze znalazłoby się niejedno. 

I następny:

 

 

Powołujesz się na materiały promocyjne youtubera i sklep z artykułami sportowymi...  Sprawdziłeś choć ile tych "sesji treningowych" na siłowni opublikował autor?  

 

Nie łykaj jak pelikan informacyjnej papki podawanje w formie komercyjnych materiałów na YT.

 

Idź na sztuczną ścianę albo do bulderowni i zobacz jak naprawdę wygląda trening wspinaczkowy wyczynowców.   

 

Chłopie jesteś tak naiwny, że brak słów... Dotknij choć tematu, na który się wypowiadasz bo mylisz się sądząc, że wspinacze prowadzący drogi wyczynowe budują swoją formę na siłowniach. 

  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Peckerwood napisał:

Takich mięśni według mnie nie wyrobił wspinaczką ale ćwiczeniami na siłowni, z obciążeniami.

 

Nie znam nikogo ze światka wspinaczkowego kto chodziłby na siłownię. Na samym drążku do podciągania można robić tyle ćwiczeń, że niejednemu by się w głowie zakręciło. Poza tym ćwiczy się na ściankach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.