Skocz do zawartości

Emigracja z pomysłem: rentierstwo, nowy fach


deleteduser54

Rekomendowane odpowiedzi

@UncleSam - Sama chęć zmiany to jeszcze za mało. Wiem bo próbuję od wielu lat i widzę po sobie, że w samej "głowie" w sumie niewiele się zmieniło. Co najwyżej uwierzyłem w jakimś tam stopniu, że niby się da, ale nie czuje tego moja podświadomość ani trochę. Wydaje mi się, że najpierw trzeba mieć bardzo mocne umiejętności twarde i miękkie w danym zawodzie i wtedy dopiero można bawić się w "mentalność biznesmena".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware To jest internet, nie radzę brać wszystkiego na poważnie, szczególnie jeśli chodzi o zarobki i ilość zaliczonych kobiet. Zwróć uwagę jak często w realnym świecie panowie mierzą sobie kutasa i przechwalają się co to nie oni, jakie to stanowiska w pracy mają, ile to nie zarabiają i jakie to niby akcje odwalali z panienkami w dyskotekowych toaletach. A teraz przenieś to do neta, gdzie nikt tego nie kontroluje, większość to #programista15k i kilkadziesiąt lasek na koncie. Swego czasu na pewnym forum PUA powstawały takie opisy, że naprawdę szło pomyśleć iż życie to jeden wielki pornos. Aż dziw bierze, że w necie tylu fantastów, a z Polski tak niewielu jest pisarzy co na tym zarabiają ? 

 

Dobra, my tu gadu gadu, a robota czeka. Jadę za chwilę Maserati odebrać moją ślicznotkę z lotniska, dałem jej trochę drobnych to poleciała do Mediolanu na zakupy. Mam nadzieję, że chociaż fakturę wzięła to wrzucę sobie te jej zakupy w koszta. Pytanie tylko, czy ja jej podałem dane firmy w Polsce, czy tej drugiej? ? 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DavidStarsky - Tak, to prawda. Jakoś może błędnie zakładam, że akurat na tym forum ludzie są szczerzy. Po prostu ja nie widzę powodu dlaczego ktoś kto jest i tak i tak anonimowy miałby kłamać w przypadku finansów. W przypadku PUA to wiesz, ludzie tam mogą np. sprzedawać szkolenia itd, więc kłamstwo jest uzasadnione :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Kłamać i dlaczego? Moim zdaniem odpowiedź jest prosta. Tak zwany fame, status oraz wirtualny szacunek. Zupełnie inaczej podchodzimy do osoby co zarabia te 2 tys. pln, a inaczej do osoby która ma tych peelenów trochę więcej. I stąd te gadki. To, że istnieje grupa, która zarabia dobrze, czy tam nawet bardzo dobrze, bądź zajebiście to ja w to nie wątpię. Ale to grupa ;)

 

Podobnie w PUA. Jak się zarejestrował ktoś na takiej stronce jakiś czas temu to wypada opisać jaką to zmianę przeszedł. Przecież nie wypada wspomnieć iż tylko się czyta, ma te swoje lęki i nc nie robi, bo przecież zaraz cała grupa ekspertów (gdzie większośc zapewne nic nie robi), zje takiego delikwenta. I tak to się kręci. Niby z roku na rok coraz mniej seksu ludzie uprawiają, a opowieści netowe na to nie wskazują ?

 

Zresztą @self-aware jak już Ci kiedyś na priv pisałem, mój świat to Social Media, a tam to sami szczęśliwi, piękni i bogaci ludzie ?

Edytowane przez DavidStarsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DavidStarsky - Może i jest tak jak mówisz.

 

Wiem, Twoje życie to net. Rzeczywiście, mimo iż dalej nie robię w tym kierunku nic w kontekście zarabiania pieniędzy bo po prostu nie mogę tego dać jako priorytet w obecnym etapie życia (bo musiałem znaleźć pracę i coś tam się udało) to poczytałem sporo i tak jest, że każdy tam wypisuje jaki jest zajebisty.

 

Dalej jednak mam wrażenie, że nasze forum skupia jednak raczej ludzi szczerych, chociaż kto tam wie.

 

@laryy - Miałem na myśli raczej większą kwotę bo jednak 3200 PLN netto to może być za mało aby żyć jako rentier w dłuższej perspektywie. Natomiast nawet trzymając się tego to 500 tysięcy to dla mnie ogromna kwota. Nie wiem ile musiałbym napieprzać żeby coś takiego mieć. Przyjmując nawet wariant, że miesięcznie odkładasz sobie 1500zł (co wydaje się już super wynikiem w PL - chociaż czytając ten temat mam wrażenie, że ja marzę o czymś co inni ogarniają w pół dnia) to daje Ci to rocznie 18k. Prawie 30 lat odkładania -> Co oczywiście nie jest niczym bardzo złym bo jak zaczniesz w wieku 30 lat to na starość masz w miarę przyjemną sytuację.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@laryy - Jasne, że jest. Mówię o dłuższej perspektywie, czyli masz wszystko w dupie, zarabiasz sobie te 3200, mija np 5-10 lat i nagle wprowadzają jakiś podatek, który powoduje, że nie jest już tak kolorowo i trzeba dorobić a Ty od lat poza rynkiem pracy... Wydaje mi się, że trzeba tutaj więcej takich mieszkań żeby się zabezpieczyć.

 

Ja też chętnie wszedłbym w kawalerkę za 900zł, to oczywista sprawa. Kluczem jest chociaż zarabiać te 5k na rękę, wtedy jakby tak mega zacisnąć pasa i wegetować na wszystkim to z 3k miesięcznie mógłbym przy tych zarobkach odkładać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@laryy - Co bym zrobił to bardzo ciężko ocenić, ponieważ obecnie nie mam nawet 1% tego o czym tutaj mówimy :) Jest to więc totalne gdybanie, ponieważ nie umiem się wczuć w umysł kogoś kto ma tyle pieniędzy (najwięcej w swoim życiu miałem odłożone niecałe 20k).

 

A moim marzeniem zawsze było mieć sporo czasu wolnego a nie ciągle tyrać, więc niekoniecznie byłoby tak jak mówisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@laryy, mieszkam w Polsce, ale pracuję za granicą. Z moją sytuacją możesz zapoznać się w moim wątku, w dziale „Świeżakownia”.

 

Ja sobie doskonale zdaję sprawę, że w Polsce jako szeregowy inżynier mogę liczyć na 20, może 25 procent tego, co zarabiam teraz i nie widzę dla siebie za bardzo alternatywy (jedyni moi znajomi, którzy finansowo dobrze stoją pokończyli IT, ale nawet z doświadczeniem to raczej 10k na rękę, a nie te mityczne #programista15k).

 

W głównej mierze to właśnie ze względu na moją karierę zawodową rozpadł się mój związek, bo Pańci i jej mamusi mój tryb pracy nie pasował do planu na życie myszki. Nikt mnie za bardzo nawet nie pytał o zdanie, śmiech na sali to był, a ja głupi 1,5 roku i masę nerwów na to zmarnowałem ;) 

 

Masz rację mówiąc, że z życia trzeba też korzystać, a nie w kółko „dziadować” i oszczędzać. Sam się jeszcze do niedawna łapałem na rozmyślaniach z kluczem w ręku pt. „Co ja k@&wa tutaj robię?”, bo zamiast korzystać z życia i sobie sprawiać przyjemność, oszczędzałem niemal 90% wynagrodzenia. To jest podróż donikąd, nie polecam nikomu.

Edytowane przez LSD
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, self-aware napisał:

@UncleSam - Sama chęć zmiany to jeszcze za mało. Wiem bo próbuję od wielu lat i widzę po sobie, że w samej "głowie" w sumie niewiele się zmieniło. Co najwyżej uwierzyłem w jakimś tam stopniu, że niby się da, ale nie czuje tego moja podświadomość ani trochę. Wydaje mi się, że najpierw trzeba mieć bardzo mocne umiejętności twarde i miękkie w danym zawodzie i wtedy dopiero można bawić się w "mentalność biznesmena".

No trzeba działać :) Ja 3 lata temu zanim wyjechałem miałem 1600zł "na rękę". Dzisiaj dostaję 10 razy tyle, ale mieszkam i żyję w UK.
Pierwszy rok się "oswajałem" z nową rzeczywistością. 
Drugi rok to była tyrka z fabryce za 1200-1300 funia i odkładanie każdego wolnego pensa.
Trzeci rok(2019) przyzwoite zarobki, dalsze inwestowanie w siebie(aby zarabiać więcej), odkładam ok 35-40% tego co zarobię i szukanie kolejnych sposobów na zarabianie więcej i inwestowanie odłożonej kasy.
Goście z IT zarabiają jeszcze więcej niż ja, ale to nie o to chodzi.

Samym życzeniem zmiany się nie uświadczy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

NIe ważne ile zarabiasz miesięcznie, ważne ile Ci zostaje po uregulowaniu wszystkich płatności....

 

Mity o bezstresowym życiu rentiera z mieszkań kupionych na KREDYT wkładam między bajki.... Do momentu spłaty zarabia głównie BANK...

Do tego dochodzą koszty obsługi wynajmu, ryzyko związane z najemcami, amortyzacja, remonty, utrata wartości w czasie - wiele rzeczy wychodzi po czasie i pokazuje jaki jest realny zwrot z inwestycji...

 

Trzymanie pieniędzy na lokacie bankowej przy obecnym REALNYM poziomie inflacji to patrzenie jak parują i znikają...

 

Giełdy, inwestycje w instrumenty finansowe, MLM, forex - życzę powodzenia dawcy kapitału są mile widziani, pokażcie ilu w ostatecznym rozrachunku na tym zarabia....

Tylko kasyno zawsze wygrywa... Czyli pośrdnicy, cwaniacy, brokerzy, pośrednicy, "kołcze".

 

Wszelkiej maści guru, szkoleniowcy, coache, zarabiają głównie na sprzedawaniu idei naiwnym - gdyby byli rzeczywiście świetni w dziedzinach o których opowiadają to zarabialiby w ten sposób kupę kasy i nie musieliby nikogo szkolić...

 

 

Z perspektywy półwiecza powiem - mądra inwestycja we własne kompetencje, umiejętności, elastyczności i przebojowość (nie mylić z arogancją i pychą)...

A poza tym to otwarte oczy, gdy znajdziemy się we właściwym czasie, na właściwym miejscu z właściwymi ludźmi - to się nazywa odrobina szczęścia.

 

Tak naprawdę to z czasem bardziej liczy się zdrowie i spokój, ale tego mając 20-40 lat jeszcze nie doceniamy i nie rozumiemy...

 

 

Rzeczywiście, praca która jest pasją i sprawia radość = nigdy nie pracujemy, tylko robimy to co lubimy... i jeszcze nam za to płacą.

Od prawie 20 lat to ćwiczę i bardzo doceniam fakt, że lubię poniedziałki, bo mogę "iść" z przyjemnością do pracy...;)

 

 

Edytowane przez Maniek
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, UncleSam napisał:

Samym życzeniem zmiany się nie uświadczy. 

Nie no, chyba nie pomyślałeś, że od kilku lat "życzę" sobie zmiany a siedzę na dupie. Szanujmy się :)

 

Godzinę temu, Maniek napisał:

Tak naprawdę to z czasem bardziej liczy się zdrowie i spokój, ale tego mając 20-40 lat jeszcze nie doceniamy i nie rozumiemy...

Tak, ale żeby mieć spokój i zdrowie to musisz mieć kasę i pracę, którą chociaż trochę lubisz. Także i tak musisz najpierw poświęcić życie żeby to mieć. Czy to się opłaci będzie kwestią tego ile finalnie tego życia poświęcisz.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.12.2019 o 18:49, Imbryk napisał:
W dniu 27.12.2019 o 16:59, MrThruster napisał:

A. najbardziej uśmiecha mi się nieruchomośc do wynajmu dla turystów w moim nowym miejscu zamieszkania. 

 

B.Może się powtórzę, ale założenie jest takie, żeby mieć święty spokój

Punkt A i punkt B sobie zaprzeczają.

 

Ale już masz punkt zaczepienia - doedukuj się w nieruchomościach, najmie krótkoterminowym, itp...

Zbyt lapidarnie to ująłeś, nie zrozumiałem.

Od razu mówię, że w kwestiach nieruchomości czy najmu (nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "krótkoterminowego") w Polsce jestem wyedukowany (stwierdzam fakt, żadne stroszenie piórek) na najwyższym, profesjonanym poziomie. Obce mi są za to, póki co, kwestie związane z nieruchomościami zagranicznymi, w tym zwłaszcza w wytypowanych przeze mnie lokalizacjach/jurysdykcjach. 

 

Dlaczego uważasz, że punkt A i B sobie zaprzeczają? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MrThruster napisał:

w kwestiach nieruchomości czy najmu (nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem "krótkoterminowego") w Polsce jestem wyedukowany (stwierdzam fakt, żadne stroszenie piórek) na najwyższym, profesjonanym poziomie

Najem krótkoterminowy czyli turystom na doby.

 

Jak będziesz miał hotelik, prywatne mieszkanie czy pokoje, to ktoś musi prać ręczniki, wydawać klucze i robić rezerwacje, płacić podatki i naprawiać krany w pokojach.

Ten ktoś nie będzie miał spokoju. 

 

Mam na myśli: Doedukuj się w kwestii tego w jaki sposób chcesz prowadzić działalność. Popytaj praktyków. 

Mówię to bo sam jestem na etapie edukacji i zaczynam widzieć jak wiele trzeba rozumieć i wiedzieć i robić aby z powodzeniem wynajmować ludziom swoje mieszkanie i unikać pułapek. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.