Skocz do zawartości

Dostałem dzisiaj po ryju od kobiety za prawdę


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Rnext napisał:

nie stworzył również warunków uprzejmej gościny, przekraczając przy tym "granice bierności koniecznej".

Dokładnie!

4 godziny temu, Rnext napisał:

przechodzi moje pojmowanie spotkania towarzyskiego, zwłaszcza na gruncie świateczno-rodzinnym. Po prostu nie pojmuję

Dokładnie! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Adolf said:

nie dobijaj mnie, podzielam całkowicie Twoje zdanie. Cóż alkohol i chęć wykazania się jako silny facet zrobiły swoje, krótko mówiąc dałem dupy i wyszedłem na buraka. To trzeba było załatwić inaczej. Bracia może niektórym z Was moje zachowanie wydawało się właściwe i godne samca. Tak nie było, wyszedłem na buraka który nie proszony wlazł z butami w cudze życie. Nikogo nie będę przepraszał bo miałem rację, tylko wykonanie było do dupy.

Common @Adolf zrobiłeś właściwie. Zobaczyłeś patologie związku zaaregowałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adolf napisał:

@Rnext, nie dobijaj mnie, podzielam całkowicie Twoje zdanie. Cóż alkohol i chęć wykazania się jako silny facet zrobiły swoje, krótko mówiąc dałem dupy i wyszedłem na buraka. To trzeba było załatwić inaczej.

@Adolf szacun za autorefleksję. Wóda, wyzwiska, rękoczyny - po co to komu? Na marginesie - a może jakaś zmiana co do alkoholu? Albo rzucić, albo pić bez towarzystwa, ostatecznie: nie pić na spotkaniach rodzinnych, a tylko pomiędzy zaufanymi kolegami. Ja akurat sam się dwa lata temu zweryfikowałem co do alkoholu negatywnie i po odpierdoleniu kilku akcji przeszedłem na zupełną abstynencję, którą bardzo sobie chwalę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, dyletant napisał:

@Yolo  nic jej nie ustawi do pionu jak ma zwichrowany dekiel... ale pamiętaj, że każde nerwy mają swoje granice.

Mają. 

Moją granicą byłoby wyproszenie z domu osoby, która sprawia że chcę ją bić.

Uspokojenie się i mocne przyjrzenie sobie, poszukanie powodów takich reakcji we mnie.

Bo czasem nie osoba winna, a nasze wnętrze, które prowokuje nieadekwatne reakcje.

Bywa różnie.

 

17 godzin temu, dyletant napisał:

Bo nie chodzi o powściągliwość i granie białego rycerza na forum, ale o prawdę, czasami bardzo bolesną - wobec siebie, nie wobec kogoś... A forum...

 Forum to miejsce, w którym radzimy, ale pytamy bo sobie nie radzimy, ale i opowiadamy bez ściemy, a nie notorycznie mentorzymy jakbyśmy żyli w inkubatorze.

Edytowane 17 godzin temu przez dyletant

Prawda może być podana w różny sposób. 

Czasem jej przekazanie powoduje jedynie wrogość, czasem może poruszyć pierwszy kamyk lawiny. 

 

O wiele lepiej ode mnie opisał to co chciałem przekazać, @Rnext, nie będę więc 'mentorzył'.

 

@Adolf intencje szczytne, ale forma przeciwskuteczna. 

No i te emocje, warto by się przyjrzeć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, D Ozdoba said:

Nie wolno nikogo bić ani uderzać

Jak najbardziej.

Ale ODDAĆ wolno.

Prawo do obrony ma każdy i każda.

Dostaniesz od baby?

W takim wypadku to ona jest agresorem, zaczęła zachowywać się jak facet więc bardzo dobrze zrobi jej gdy dostanie po pysku.

To jej kiedyś może uratować życie, powstrzyma się przed daniem w mordę komuś co za to potrafi oddać nożem.

 

Nawiasem mówiąc wiele agencji szpiegowskich używało i używa kobiet, Chińczycy i Japończycy opracowali to tysiące lat temu, widzieliście chyba takie filmy.

Gdy nadejdzie chwila krytyczna facet zawaha się przed strzeleniem do kobiety i to będzie jego koniec, ona wygra.

Co mądrzejsze agencje uczą gości strzelać i do kobiet, bo strzela się do przeciwnika, nie do płci.

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, dyletant napisał:

W końcu mamy równouprawnienie i prawo do obrony, to samo co one.

Więc nie mentoruj.

No popatrz, a mnie się wydawało  że obrona to unik, blokada ciosu lub unieruchomienie napastnika;) 

A oddawaj sobie, bawcie się jak wam tam wygodnie. Tylko potem nie narzekaj, skoro stawiasz się na podobnym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Yolo said:

No popatrz, a mnie się wydawało  że obrona to unik, blokada ciosu lub unieruchomienie napastnika;) 

A oddawaj sobie, bawcie się jak wam tam wygodnie. Tylko potem nie narzekaj, skoro stawiasz się na podobnym poziomie.

Wydawało się ci.

Obrona to unieszkodliwienie napastnika.

Już na westernach sprzed 40 lat rewolwerowcy uczyli młodych:

"Zapomnij o strzałach w rękę, rewolwer czy inne takie."

Każda sztuka obrony mówi, że oddać trzeba tak, żeby z kolei tobie nie oddali, a jak zapewne widziałeś nawet leżący umierający ranny potrafi jeszcze strzelić zanim umrze.

Sądzisz, że kobiety są gorsze?

Szowinistę mamy na forum!!!

 

Nie narzekam:

Oglądałem Rambo: Oni pierwsi zaczęli.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Yolo napisał:

No popatrz, a mnie się wydawało  że obrona to unik, blokada ciosu lub unieruchomienie napastnika;) 

Nie, obrona to również potencjalnie fizyczna eliminacja zagrożenia. Jak ten Pan z amerykańskiego zboru, który ostatnio odstrzelił uzbrojonego agresora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój pragmatyzm to zwykła białorycerska teoria, ale spoko - każdy ma swój świat, nasze widocznie się różnią - wiek pewnie też.

 

Problem polega na tym, że forum nie jest omnibusem a ty byś chciał nim być ale pamiętaj: nie przewidzisz wszystkiego i nie zadowolisz wszystkich, tym bardziej wszystkiemu nie zapobiegniesz, więc jeśli nie masz doświadczenia w pewnych sytuacjach to się po prostu staraj nie udzielać - ja tak np. robię.

 

Poza tym zdaję sobie sprawę, że forum ma lśnić wzorcowymi mowami i ogólnie być zarabiającym, ale na miłość jakąś tam... nie nadstawiamy drugiego policzka, bo to jest dawanie komuś przyzwolenia na wejście na nasz teren.

 

27 minut temu, dyletant napisał:

Yolo... jak dostaniesz kiedyś w japę od jakieś "damy", to wtedy pogadamy ;)

Ok?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Obliteraror napisał:

Nie, obrona to również potencjalnie fizyczna eliminacja zagrożenia. Jak ten Pan z amerykańskiego zboru, który ostatnio odstrzelił uzbrojonego agresora.

Zobacz, od czego zaczął się ten wątek. @dyletant napisał wprost, że uderzył w odpowiedzi na inne zachowania kobiety, chcąc ja w ten sposób 'ustawić do pionu'.

Jak dla mnie, cholernie słabe.

Twój przykład ze strzelaniną, jest ok. Opisuje adekwatne, konieczne użycie środków by zapobiec eskalacji ofiar.

8 minut temu, dyletant napisał:

Twój pragmatyzm to zwykła białorycerska teoria, ale spoko - każdy ma swój świat, nasze widocznie się różnią - wiek pewnie też.

Nie masz pojęcia nt. tych różnic, kto więc tu mentorzy?

 

Dla mnie przemoc to okazanie słabości, niezależnie od tego kto się jej dopuszcza, czy rozhisteryzowana kobieta, czy facet który nie umie sobie inaczej poradzić.

Mimo wieku i doświadczenia, które próbuje sugerować. 

 

Na szczęście nie mam podobnych problemów- unikam tego typu ludzi w swoim towarzystwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiecie nie trzeba nic uświadamiać. Przecież ona doskonale wie, że poza nielicznymi przypadkami typu Joanna Jędrzejczyk ;) przeciętna kobieta nie ma z nawet totalnym lamusem żadnych szans. Kobieta nie będzie rwać się na barczystego chłopa w ciemnej uliczce; plaskacz to element gry. Oddasz - wyjdziesz na damskiego boksera + prawdopodobnie bójka z rycerzem, który Ci dokopie (lub nie) = typowe babskie wysługiwanie się kimś innym, by uzyskać zamierzony efekt. Nie oddasz ... cóż, "ukarała Cię".

 

W oczach kobiety strzał Tobie w mordę, zwłaszcza publicznie, to tzw. "win-win". Co nie zrobisz, to ona "zatriumfuje".

 

Jedyne, co może pokrzyżować ten cudowny plan, to... unik ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Yolo napisał:

Dla mnie przemoc to okazanie słabości, niezależnie od tego kto się jej dopuszcza, czy rozhisteryzowana kobieta, czy facet który nie umie sobie inaczej poradzić.

Nie zgodzę się. Przemoc to czasami jedyna właściwa forma obrony lub rozwiązania sytuacji. Gdyby ktoś na ciebie biegł z łapami albo nożem to będziesz go próbował przekonać, że jest to przejaw słabości czy obezwładnisz go strzałem w gębę? No właśnie. Takie sytuacje się zdarzają. Kobieta na @Adolf wyleciała z łapami za co - no właśnie - za kilka zdań prawdy? Powinna się ona cieszyć i rycerzyk, że nie wyłapali liścia na twarz bo to by była adekwatna reakcja.

 

@Januszek852 Ten gość wygrywa na całej linii:

 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yolo to biały rycerz, nie ma pojęcia o czym mówi.

 

Dostałem w mordę nie raz, po dupie nie dwa, przemilczałem wiele razy, wiele razy wychodziłem... Myślisz że spłodzisz coś nowego? Nic. Ustalając granice i pokazując swoją siłę - albo zrozumie albo nie, a pozwalając jej na porywanie się czy to słowne czy fizyczne i nie robiąc nic - jesteś i będziesz frajerem tak samo dla niej jak i dla kolesi jeśli cię kiedyś zaatakują. Można upomnieć raz, ja zrobiłem to dziesięć. Nie pomogło a kiedy przyłożyłem jej rękę do ust żeby przestała robić mi kwas w domu, zaczęła  mi wymachiwać łapami. Dorośnij i przeżyj, żebym nie musiał ci opowiadać, bo przyyebałeś się jak rzep.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja pierwsza LTRowa panna 3 razy mnie uderzyla z liscia.

 

Za pierwszym razem niezareagowałem , cos w stylu ze mnie to nie rusza

 

Za drugiem razem sie zdenerwowalem i powiedzialem ze jak jeszcze raz mnie uderzy to przypierdole

 

Za trzecim razem oddałem x3 mocniej az mnie lapa zapiekła a ona w szoku az usiadla

 

Juz mnie nigdy nie uderzyla

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko

Zdaje się, nie czytałeś tematu. 

Odpowiedź na Twój post znajduje się wcześniej, w odpowiedzi do @Obliteraror

 

Ja tu tylko przypomnę, co mnie sprowokowało by się odnieść do słów kogoś, kto teraz pisze o mnie 'biały rycerz'. Jeśli dla Was to normalne, ok. 

Nie mój biznes.

 

"A ja tak dla odmiany napiszę, że moja kobieta dostała dzisiaj ode mnie w twarz za: lekceważenie mnie, krzyczenie w moim domu po 23, palenie mimo zakazu - mimo że kilkakrotnie upominałem ją słownie i prosiłem żeby tego nie robiła. Jak widać słowo nie działa, czyn tak, bo zaraz po kąpieli która jej przygotowałem poszła do siebie.

Dziwka.

Niech spierdala jak się nie umie zachować."

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Pax Panowie, zapewne zastanawiacie się czemu tej kobiecie nie oddałem jak mnie okładała. Powody są dwa.

1. Byłem pod wpływem, i eskalacja przemocy nie była by dobra, trąciła by patologią.

2. Będąc Policjantem nie raz i dwa napluto mi w twarz, szarpano za odzież, wyzywano od najgorszych, i nie było możliwości

    aby adekwatnie wywalić w pysk, bo kamery, bo świadkowie, nauczyło mnie to szybkiej analizy czy można, czy trzeba teraz

    'uspokoić' agresora.

Dodam punkt trzeci. Jej reakcja była adekwatna do jej stanu emocjonalnego, ona uznała moje słowa za znieważenie i w/g jej mniemania

należało się mi dać w pysk. Poniekąd miała rację, i to od razu stwierdziła mówiąc do mnie że już załatwiła ze mną sprawę, proponując

jednocześnie zgodę. W tym miejscu nie popieram jej działania, ale je rozumiem, w jakiś sposób musi bronić swojego imienia, a że nie potrafi

słowami, to zrobiła to co w jej środowisku za normalne. Nawiasem mówiąc byłem świadkiem jak jej rycerz dostał od niej liścia za to że pieniądze przewalił na 'maszynach',

hazard.

 

   No dobra teraz jestem mądry, trza było być mądrym wcześniej, to nie było by tej całej afery!

 

Pozdro.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Adolf napisał:

Nawiasem mówiąc byłem świadkiem jak jej rycerz dostał od niej liścia za to że pieniądze przewalił na 'maszynach',

hazard.

Pani chyba lubi rozdawać liście. Jednak całą sytuację ciężko ocenić. Przegrał swoją kasę czy jej, dużo czy mało, był uzależniony czy raz się zabawił itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Jednak całą sytuację ciężko ocenić

   Ten chłop u mnie pracował przy moim domu jak stracił pracę, stocznie zlikwidowali, ja potrzebowałem fachowca,

on był bez pracy, i nie doniósł tygodniówki do domu. Aniołem nie był, ale ma się to ijak do bicia po pysku i szacunku do jego osoby.

Był po prostu w dołku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adolf napisał:

zapewne zastanawiacie się czemu tej kobiecie nie oddałem jak mnie okładała

NIC  z tych rzeczy!

 

Zastanawiam się (jedynie ja sam....może się ktoś dołączy?)......

POCZEMU nie budujesz precedensu OKUPACJI?

???

Bardziej obstawiam iż moralniak to nic innego jak 'urażona duma' vs 'jak się teraz pod krawatem odgryźć na szmacie'.

 

W sumie nic prostszego.

POZOSTAWIĆ  jednostki okupacyjne na terytorium działań + terenach przyległych.

 

Subiektywnie/osobiście użyłbym KOMPANII CIENI/sabotage.

 

Każdy powód jest dobry aby wprowadzić STAN WOJENNY.

(oj twoja samiczka złapie nowy oddech, a jak popełni jakiś błąd, to przytyk do owej pani liściastej)

 

....kręcenie dramy bez większej ramy.....

 

 

Przykład z niby La ndii: może pomalowalibyśmy salon?

Weź sobie do pomocy panią L, mi to 

teraz tryska, jak towarowy z Katowic.

Jak będziecie czyścić podłogę na kolanach to polecam pancerne gacie.

 

..... oj się będzie działo.......

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, fakty znamy, komentarze też...

 

A co dalej z tą sytuacją ?

 

Bracie @Adolf, co zamierzasz zrobić ? Zerwać relacje z rodziną ?

 

Podjąć dialog czy udawać, że nic się nie stało lub czekać, aż upływ czasu pokryje patyną tę sytuację ?

 

Odwaga to stawanie w prawdzie i branie odpowiedzialność za swoje działania....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 30.12.2019 o 23:53, Maniek napisał:

No dobrze, fakty znamy, komentarze też...

 

A co dalej z tą sytuacją ?

 

Bracie @Adolf, co zamierzasz zrobić ? Zerwać relacje z rodziną ?

 

Podjąć dialog czy udawać, że nic się nie stało lub czekać, aż upływ czasu pokryje patyną tę sytuację ?

 

Odwaga to stawanie w prawdzie i branie odpowiedzialność za swoje działania....

 

   Ano nic, jak znam życie sprawa rozejdzie się po kościach. Sytuacja jest taka, ja czuję się ugrany, wygarnąłem prawdę i tyle,

moralniak mi przeszedł. Ona ma teraz dylemat bo zachowała się jak patolka, do tego wyraźnie określiłem że ma zakaz wstępu

do mojego domu. Kobiety niby trzymają jej stronę, ale żadna nie zwróciła mi uwagi pomimo sposobności.

 

   Z mojej strony sprawę zamknąłem a ona niech kombinuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.