Skocz do zawartości

Spotykasz "Siebie" ale w ciele mężczyzny lub na odwrót


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.12.2019 o 16:58, SzatanKrieger napisał:

To samo dotyczy się kobiet, czy gdybyście wiedziały, że ten facet to Wy, czy nadal byście stosowały techniki psychomanipulacji, wrzasków, płaczu by osiągnąć swoje cele i by ten "facet-ja" nie odszedł od was?

Uciekłabym, gdzie pieprz rośnie! 

Nie dlatego, że siebie nie lubię. Tylko dlatego, że poszukuję w drugim cech, których sama nie posiadam.  

Np. ja mam bardzo słabą orientację w terenie (to dlatego, że zawsze w drodze się zastanawiam nad czymś innym), a także jestem zbyt egzaltowana.  

W dniu 27.12.2019 o 16:58, SzatanKrieger napisał:

Czy ukazałybyście się bez makijażów i nie wiadomo jakich ceregieli? 

Oczywiście, że tak.  

Ale bym sobie seksownie rozpuszczała włosy, wtedy to cały dzień mogłabym chodzić w satynowym szlafroku. 

Zagryzałabym usta, żeby były jeszcze bardziej czerwone i nabrzmiałe. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger, ciekawy temat.

 

I powiem, że zastanawiałam się na tym dużo wcześniej, ale jakoś odpuściłam.

A teraz, gdzie, nie jestem odosobniona nad takową rozkminką, to powiem, że:

- jeśli by była osóbka 100% (takie założenie) taka jak ja, to jak najbardziej chciałabym spotkać. wręcz bym była wdzięczna i szczęśliwa - to by się działo :).

I z taką, bym chciała być :). 

Aż się podnieciłam :P.

 

Gdybym spotkała klona (wiemy, że to nie 100%), to raczej powinien być silniejszy ode mnie. 

 

A, że nie ma mojego 100% ja - cóż, muszę się obejść smakiem :).

(rozważając dalej, to ja sama jestem 100%, to po co ktoś inny, ale muszę to przeskoczyć)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio @Yolo zahaczał kilka razy temat efektu lustra.

Nie byłem pewien czy dobrze rozumiem ten temat i delikatnie go wygooglowałem,

Podobno bardzo często, to co w nas w innych drażni to odbicie nas samych.

Więc moja wstępna teoria jest taka, że by takie osoby się drastycznie nawzajem drażniły.

Zupełnie przypadkiem, zauważając takie cechy u innych udało mi się wyeliminować ze swojego

zachowania parę niepożądanych zachowań.

 

Ale też, kwestia od kiedy zaczniemy takie osoby porównywać. Bo charakter się kształtuje

na bazie otoczenia, nie wiem jak moja osobowość jako faceta nagle by sobie zaczęła radzić,

jakbym miał tylko parę lat na ogarnięcie, z kim chce dziecko, jak by mnie masa facetów zaczepiała,

i wiedział bym, że każdy mnie chce przelecieć, jak bym miał wybrać  któremu zaufać.

Jakbym patrzył w lustro i widział w nim fajną laskę ;)

Moim zdaniem, jakby nagle nas cofnąć do etapu zarodka, tuż przed momentem gdzie

"matka natura" losuje płeć dziecka i zmienić na przeciwną, to efekt końcowy był by

nie do przewidzenia. Chociaż myślę, że po jakimś czasie można by było odczuwać,

pewnego rodzaju, trudne do opisanie "zrozumienie" i identyfikacje z taką osobą.

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.