Skocz do zawartości

Zdrada po alkoholu


Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj lśni zbroja rycerza na kilometr. Za co Ty chcesz ponosić winę i z Nią rozmawiać? I przepraszać? Za co... 

Jako facet musisz wiedzieć czego chcesz. Jeśli długi związek to nie w klubie, choć może jakiś jednostkowy przypadek porządnej się zdarzy. A ta garuje i myślisz, że będzie wierna jak przebieg napewno większy niż Passat od Niemca ma. Ciesz się, że pokazała swoją twarz na początku zanim tak naprawdę zaczęliście razem być. Później by było o wiele gorzej. 

Nadaje się tylko do spuszczenia z krzyża. Żadnych rozmów, bo to i tak nic nie da a tylko dalej będziesz się obwiniać niewiadomo o co i po co. Jeśli będzie opcja i będziesz tego chciał to dmuchaj ile wlezie, jeśli nie chcesz takiej relacji olej Panią. Tu się nie ma nad czym zastanawiać. 

Kobieta porządna tylko cipka łajdaczka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 godzin temu, Globtroter87 napisał:

było skończone już raz na zawsze,

Czyżby racjonalizacja? ?

5 godzin temu, Globtroter87 napisał:

ale raczej, żeby okazać zwykłe ludzkie wsparcie, gdyby faktycznie okazało się prawdą, że została wbrew swojej woli wykorzystana przez tego gościa (lub przez może jeszcze kilku innych, bo przecież twierdziła, że nic nie pamięta, więc teoretycznie mogło dojść do wszystkiego, w tym gwałtu zbiorowego), a ja byłem niejako świadkiem przynajmniej pierwszych kilku minut jej kontaktu z tym gościem.

Kolego kupujesz babskie pierdolenie. Sam widziałeś jak na parkiecie niemal pociągnęła mu kutasa. xD

Weź zdejmij zbroję kolego bo aż oslepia swoją bielą. One wszystkie są wykorzystane i zgwałcone i potraktowane jak szmaty. (To tylko szczegół, że w nocy sama jęczała "ruchaj mnie jak szmatę").

5 godzin temu, Globtroter87 napisał:

Tak więc obecnie, poza pierwszym dylematem, czy warto w ogóle zgodzić się na spotkanie, gdzieś w drugim rzędzie pojawia się myśl, czy nie byłoby dla mnie korzystnie spróbować przekształcić jeszcze tę znajomość w luźną relację opartą wyłącznie na seksie (friends with benefits), ale ponieważ trochę ze mnie jest romantyk, to nie wiem, czy rzeczywiście nie byłoby to dla mnie zbyt ryzykowne, tym bardziej że nigdy w takich relacjach jeszcze nie byłem.

Slowo klucz podkresliłem, dlaczego wczesniej napisalem, że nie jesteś gotowy, jednak jest sposób na leczenie młodzieńczego  romantyzmu. 

Jak piszę @wrotycz możesz potrenować, oby w gumach. Nawet jak wyjdzie z tego "LTR" (nie polecam lepiej mieć 3 takie "koleżanki" w obwodzie), to prędzej czy później Pani się znudzi i skoczy na innego bolca. Jednak będziesz miał z tego naukę na przyszłość i zaczniesz się uodparniać na tzw. haj hormonalny. ?

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, azagoth napisał:

Po pierwsze to po pijaku się nie liczy. Także wszystko w porządku i jasne jak słońce, prawda?

Natychmiast przewija mi się rolka z "Porno" Koterskiego (sorry, z pamięci):

- a kiedy jeszcze jest "niezdrada"?

- raz to nie zdrada, na wczasach nie zdrada (odpocząć przecież trzeba) i po alkoholu nie zdrada, kiedy mąż w delegacji też nie zdrada, bo to jak by obcego wtedy zdradzała i po francusku, też nie zdrada. A my tylko raz, po alkoholu i ciuteczek po francusku. To potrójna "niezdrada" ;)

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

14 godzin temu, wrotycz napisał:

Nie wydaje mi się.


Powinien @Globtroter87 z nią postąpić podobnie jak ona z nim, tylko obowiązkowo uzbrojony w gumy. Swoje. To by go nauczyło, że panny mogą być równie wredne, bezwzględne, rozwiązłe... (wstawić właściwe). To by go nauczyło więcej niż cokolwiek innego.

Człowiek uczy się na błędach najszybciej. Teraz już wiesz @Globtroter87, że ta panna bo błąd. Wyciągnij z tego jak najlepszą naukę i idź dalej.

C'est la vie.

 

5 godzin temu, SSydney napisał:

Jak piszę @wrotycz możesz potrenować, oby w gumach. Nawet jak wyjdzie z tego "LTR" (nie polecam lepiej mieć 3 takie "koleżanki" w obwodzie), to prędzej czy później Pani się znudzi i skoczy na innego bolca. Jednak będziesz miał z tego naukę na przyszłość i zaczniesz się uodparniać na tzw. haj hormonalny. ?

O jakim treningu tutaj mówicie? Żeby wykorzystać nadarzającą się sposobność, że teraz ta dziewczyna będzie chciała mnie "urobić" w rzekome przeprosiny tylko po to, żeby się z nią przespać raz albo wielokrotnie, a potem tak samo jak ona mnie, porzucić ją bez żadnych skrupułów? A może przetestować po prostu kilka innych relacji seksualnych, z założenia bez głębszych uczuć, ale z już innymi kobietami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Globtroter87 WTF co tutaj się odwala? :) No panie - ty nie zakisiłeś więc inny zakisił. Jak widać na załączonej historii tylko ty nie miałeś presji, żeby się pobzykać. To było klasyczne sprzątnięcie panny z przed nosa - nic więcej. Jaka zdrada, panie...

A tak przy okazji to nie stawaj się incelem bo widzę, że już masz zadatki. Jak ja miałbym planować zemstę na kobietach po takiej akcji to bym chyba już był największym w historii seryjnym zabójcą-gwałcicielem kobiet... Żadnych treningów na normalnych kobietach człowieku. Czemu jakaś inna ma pokutować, za tego szona, z którym się spotkałeś dwa razy. Bądźmy poważni. Jak chcesz trenować to trenuj na tej albo im podobnych. Na tej jednak już chyba raczej nie potrenujesz.

Edytowane przez Tomko
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, JoeBlue napisał:

A ile ich przetestowałeś do tej pory?

 

Przyznaję się szczerze, że niestety nie miałem jezscze okazji przestestować jeszcze żadnej takiej relacji typu "fucking friends" czy "friends with benefits".

 

9 minut temu, balin napisał:

W sąsiednim wątku, podobny biały rycerz się zastanawia, kiedy ma panienkę pocałować. Czy nie zaszkodzi to w ich przyszłym długim pożyciu. :P 

OK, zachowałem się trochę jak biały rycerz, ale bez przesady. Nie mam takich rozmin w kwestii całowania, czy nawet śmielszych łóżkowych pieszczot, ale samego seksu, który do tej pory traktowałem zawsze raczej jako spoiwo głębszej relacji, a nie czysty sport.

 

1 minutę temu, Tomko napisał:

@Globtroter87 WTF co tutaj się odwala? :) No panie - ty nie zakisiłeś więc inny zakisił. Jak widać na załączonej historii tylko ty nie miałeś presji, żeby się pobzykać. To było klasyczne sprzątnięcie panny z przed nosa - nic więcej. Jaka zdrada, panie...

A tak przy okazji to nie stawaj się incelem bo widzę, że już masz zadatki. Jak ja miałbym planować zemstę na kobietach po takiej akcji to bym chyba już był największym w historii seryjnym zabójcą-gwałcicielem kobiet...

Dobrze nazwane po imieniu - "klasyczne sprzątnięcie panny sprzed nosa " - nie neguję tego wcale. Napisałem "zdrada" bo jednak nie poznaliśmy się tego samego wieczoru i nasza relacja szła w najlepsze ku LTR. No ale faktycznie, w związku nie byliśmy jeszcze, niczego sobie nie obiecaliśmy, więc i "zdrada" nie taka sama.

 

Nie wiem, czy od razu zemsta, po prostu skupienie się bardziej na własnych potrzebach fizjologicznych, z tego bardziej prymitywnego poziomu zwierzęcego. Mój "problem" jest faktycznie taki, że większość znajomości prowadziłem zwykle z myślą o budowaniu trwałego związku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Globtroter87 mogłeś zrobić małe rozeznanie. Znajomi wiedzieli jakie tsunami nadchodzi, skoro wszyscy wzięli nogi za pas. Oni zwiali, a w Ciebie tsunami uderzyło. Pewnie tak musiało być, Co nas nie zabije, to wzmocni. Musisz przyznać, że miałeś sporo szczęścia, że wszystko wyszło tak szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Globtroter87 Po prostu trafiłeś źle, i tyle. Nie ma nic złego w zakładaniu od razu LTR. Jesteś szczęściarzem - pomyśl co by było jakbyś z laską był już np. pół roku a ona się na imprezie puściła z innym na twoich oczach. A tu lasia pokazała swoje prawdziwe oblicze od razu. Ajjjj. Keep on rocking!

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, balin napisał:

W sąsiednim wątku, podobny biały rycerz się zastanawia, kiedy ma panienkę pocałować. Czy nie zaszkodzi to w ich przyszłym długim pożyciu. :P 

Znałem podobny przypadek - poznali się w kościele (oaza młodzieżowa) i skończyło się rozstaniem po roku, a chłopak wylądował w zakonie :D. W sumie to mu chyba na dobre wyszło. Nie wszyscy się do kobiet nadają.

2 minuty temu, Globtroter87 napisał:

Przyznaję się szczerze, że niestety nie miałem jezscze okazji przestestować jeszcze żadnej takiej relacji typu "fucking friends" czy "friends with benefits".

Z całym szacunkiem, ale porządne chłopaki nie mają co liczyć na FF. Do tego dochodzi lokalizacja, w małych miejscowościach jest o to znacznie trudniej.

W teorii na relacje typu FF może liczyć maks 20% mężczyzn o najwyższej atrakcyjności ew. ktoś może liczyć na łut szczęścia.

 

Poza tym strasznie dużo z tym roboty, chodzenie do klubów, zadawanie się z laskami które co drugie słowo przeklinają.

Ewentualnie dobry profil na tinderze, zdjęcia zrobione u profesjonalnego fotografa i mnóstwo czasu na pisanie oraz klikanie serduszek :P.

Moim zdaniem szkoda zachodu zważywszy, że okres FF trwa krótko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie próbujesz w głowie usprawiedliwić jej zachowanie. Co z tego, że była pijana. A kto ją do tego pijaństwa doprowadził ? Nikt jej do mordy wódki nie wlewał. Zły nawyk ten alkohol. Chcesz mieć laske, która będzie piła co wieczór alko, bo musi ? Pytanie retoryczne, nie odpowiadaj. Jeżeli pytasz o moją rade to ja ci powiem tak - znajdz inna, tego kwiatu jest pol swiatu. Moja sama sobie pila, bo tak. Warunek postawiony i nie pije, a przynajmniej o tym nie wiem. Druga sprawa to koleś, z którym poszła się prawdopodobnie bździć. Zrzucaj tą zbroje biały rycerzu. Nie widzisz tego ? Poczytaj wypowiedz z góry. Ja rozumiem, że hormony i wgl, ale pomyśl co będzie później. A i tak jesteś jeszcze na tym etapie, że nie masz dużych zobowiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, PewnySiebie said:

1. Z całym szacunkiem, ale porządne chłopaki nie mają co liczyć na FF.

2. Do tego dochodzi lokalizacja, w małych miejscowościach jest o to znacznie trudniej.

3. W teorii na relacje typu FF może liczyć maks 20% mężczyzn o najwyższej atrakcyjności ew. ktoś może liczyć na łut szczęścia.

1. Bo zamiast wkładać rękę w majtki zastanawiają się JAK NAMÓWIĆ lalę na FF.

2. Owszem, ale w małych miejscowościach lale też mają cipki co je swędzą, tyle że logistyka musi być trochę bardziej dopracowana.

Piszę z taką jedną.

Daje sobie radę a pieprzyć mogłaby się bez przerwy.

Niestety jest ode mnie za daleko.

3. 20% ma dostęp do wszystkiego.

FF to nie jest wszystko. Do niego ma dostęp kolejne 20%.

Kolejne 20 ma dostęp do kolejnego. trudniejszego dojscia.

Te górne 20% po prostu nie zdąży wybzykać wszystkich panienek a one też chcą być wybzykane, więc obniżają wymagania gdy trafi się konkretna możliwość.

To właśnie jest wasza (i moja) bramka do raju.

Keyword: Konkretna Możliwość, Tu I Teraz.

Nieważne że nie ma lokalu, logistyka mówi, że się nie da i w ogóle o czym tu myśleć.

Reply: O włożeniu czegokolwiek w cokolwiek.

To działa.

Da się pieprzyć wszędzie.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację, że trafiłem fatalnie z tą dziewczyną, jeśli chodzi o perspektywy na związek, bo gra zdecydowanie nie była warta świeczki. A skoro tak szybko wyszło szydło z worka i dowiedziałem się co to z niej za ziółko, to lepiej od razu przestać zawracać sobie nią głowię i szukać kolejnych okazji do poznania nowych kobiet.

 

W zasadzie, to jeszcze w tym samym klubie, gdzie jeszcze chwilę pobyłem po tej "zdradzie", jakiś samczy instynkt, a może po prostu chęć odreagowania, zacząły kierować mnie ku innym kobietom, i już dosłownie po niedługiej chwili przyciągnąłem do siebie jakąś inną laskę, która sama przysiadła się koło mnie, zagadała mnie i zaczęła zakładać swoje nogi na moje kolana. Zaraz potem zaczęliśmy się całować i czule dotykać.

 

Tymczasem, powiecie może, że zachowałem się znowu jak jakiś niedzisiejszy biały rycerz, bo całkowicie świadomie odpuściłem bez żalu łatwo nadarzającą się mi od razu okazję na pobzykanie jeszcze tej samej nocy, w sam raz na pocieszenie zaraz po wcześniejszym upokorzeniu, ale szumiący mi w tej chwili w głowie alkohol, wściekłość na „moją” towarzyszkę, która mi uciekła, niezbyt wysoka ocena urody tej cisnącej się samej w moje ramiona laski (wg pobieżnej oceny jak dla mnie max. 5 lub 6 na 10) oraz jej zwierzenie, że brała jakieś prochy, po których odczuwa teraz potrzebę bliskości mężczyzny, zniechęciły mnie do pójścia za ciosem i po prostu pobyłem z nią parę minut w bliskości na bocznej ławce w tym klubie, a potem wróciłem na parkiet.  

2 godziny temu, PewnySiebie napisał:

Z całym szacunkiem, ale porządne chłopaki nie mają co liczyć na FF. Do tego dochodzi lokalizacja, w małych miejscowościach jest o to znacznie trudniej.

W teorii na relacje typu FF może liczyć maks 20% mężczyzn o najwyższej atrakcyjności ew. ktoś może liczyć na łut szczęścia.

 

Poza tym strasznie dużo z tym roboty, chodzenie do klubów, zadawanie się z laskami które co drugie słowo przeklinają.

Ewentualnie dobry profil na tinderze, zdjęcia zrobione u profesjonalnego fotografa i mnóstwo czasu na pisanie oraz klikanie serduszek :P.

Moim zdaniem szkoda zachodu zważywszy, że okres FF trwa krótko.

Akurat co do lokalizacji to nie mogę narzekać, bo obecnie mieszkam w dużej metropolii, gdzie na dodatek przewija się masa turystów, a do mnie można dojść piechotą z samego centrum, gdzie są wszystkie kluby.

 

Pytanie jest raczej nie o to, czy mogę, ale czy tego rzeczywiście chcę.

 

Edytowane przez Globtroter87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Globtroter87 said:

O jakim treningu tutaj mówicie?

Twojego mózgu. Jak niby chcesz się nauczyć jak tego nie zrobisz? Jeśli ona chce ciebie i ty chcesz ją to wasze potrzeby są zgodne. Tylko pamiętaj o prezerwatywach bo będzie kolejne niepokalane poczęcie i będziesz bulił alimenty przez następne 20 lat.

 

I skoro ustaliłeś, że rzeczona panna (nr 1) nie nadaje się na stały związek to będzie to związek przelotny. Nauczysz się więcej jeśli będziesz coś robił niż będziesz rezygnował. Nic w tym złego. Krzywdy nikomu nie robisz ani siłą jej nie zmuszasz, więc się ucz.

 

A tą z drugą to zrobiłeś to co z pierwszą - zrezygnowałeś bo coś tam. A chcieliście tego samego. I znowu nie była to panna na coś poważniejszego ale była i oboje chcieliście. Więc patrz punkt 1.

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wrotycz napisał:

Twojego mózgu. Jak niby chcesz się nauczyć jak tego nie zrobisz? Jeśli ona chce ciebie i ty chcesz ją to wasze potrzeby są zgodne. Tylko pamiętaj o prezerwatywach bo będzie kolejne niepokalane poczęcie i będziesz bulił alimenty przez następne 20 lat.

  

Sorry za naiwność, ale o kim mówisz? O tej "zdradzieckiej" imprezowiczce, z którą nie zamierzam się już więcej spotkać, czy po prostu dajesz mi "dobre rady" na przyszłość co do kobiet? :D

 

Prezerwatywy, to rzecz jasna podstawa, ale mam nadzieję, nie po to, żeby nie zaciążyć, bo większość kobiet, jaką znałem jest na doustnej antykoncepcji, ale żeby nie złapać syfa, chlamydii czy innej rzeżączki. ;) 

Edytowane przez Globtroter87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Globtroter87 napisał:

Prezerwatywy, to rzecz jasna podstawa, ale mam nadzieję, nie po to, żeby nie zaciążyć, bo większość kobiet, jaką znałem jest na doustnej antykoncepcji, ale żeby nie złapać syfa, chlamydii czy innej rzeżączki. ;) 

I jedno i drugie bracie. Nigdy nie wiesz ile rycerzy wchodziło ze swoim mieczem do tej groty smoka. xD

Może przed Tobą było kilku Abduli albo Mokebe? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Globtroter87 napisał:

Prezerwatywy, to rzecz jasna podstawa, ale mam nadzieję, nie po to, żeby nie zaciążyć, bo większość kobiet, jaką znałem jest na doustnej antykoncepcji, ale żeby nie złapać syfa, chlamydii czy innej rzeżączki. ;) 

Nigdy nie ufaj kobiecie odnośnie hormonów, mogła akurat zapomnieć przypadkiem (lub nie) i co wtedy? Zawsze facet powinien mieć zabezpieczenie pod własną kontrolą, a więc tylko swoje gumki (nie jej).

Jak to jest ogarnięte to: ruchać, jebać, nic się nie bać ? Zwłaszcza laski z klubów siadające na kolanach, które mówią Ci teksty jak to akurat potrzebują bliskości mężczyzny (czytaj: Twojej kutangi w sobie) ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 30.12.2019 o 16:36, fikakowo napisał:

Puści się znowu prędzej czy później. Już miałem z taką do czynienia. 

Zgadzam  się.  Ciało puszczone w  ruch  puszcza się cały czas.

Jak byś nie widział, jest to do przeżycia (  bebeczka  która sypiała  ze mną  na boku, zaręczyła się  ze swoim gachem który nic nie wiedział, że jak ją całuje  to czuje moje jaja )  ale jak  wiesz to daj sobie. Zaoszczędzisz pieniądze, czas i emocje oraz śmiech  tego  drugiego który  będzie  patrzył na Twoje rogi z politowaniem.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.