Skocz do zawartości

Po 5 latach związku...


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Franz napisał:

Nie wiem co dalej robić,  nie bylem nigdy w poważnym związku i nie zdawałem sobie sprawy , że rozstanie potrafi tak boleć i degenerować życie codzienne ;(  

To smutne, ale to kwestia wprawy i treningu. Jak ze wszystkim.

"Next biatch, plizz".

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo Ci współczuje kolego, wiem jak się czujesz. Emocje po rozstaniu nie należą do najfajniejszych, ale wyciągnij wnioski z tej relacji. Jeśli dobrze odrobisz lekcje (samorozwój) to staniesz się mądrzejszy, silniejszy i nikt nie będzie Tobą manipulował.

 

A co do kobiety nie idealizuj jej tak. Dziękuj Bogu za takie zakończenie i za to, że nie mieliście wspólnie dziecka ani ślubu, bo wtedy dopiero byłbyś skończony. Zrobiłaby z Ciebie psychola, dłużnika, faceta która ma nią i dziecko w dupie - no bo jak, "narobił długów i wolał uciec za granicę zamiast być z nami?! Ja mu pokaże, rozwód + alimenty + ograniczenie praw rodzicielskich. ".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, hogen napisał:

 

 

Po pierwsze nie warto starać się więcej niz stara się Twoja partnerka. 

Nie zgodzę sie z tym twierdzeniem, ja zawsze byłem zorganizowany i zorientowany na rozwój dopóki nie poznałem...Pani, 

Z jakim przystajesz........takim sie stajesz.  I moja żołnierska dyscyplina w cywilu poszła w pissdu.   

Ale sie odbudowałem i mimo pozornego związku cały czas się rozwijam  - a w związek inwestuje tyle co Pani. Każdy ma osobne konta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Franz napisał:

Owszem, nadrobiłem zaległości.  

Mordko ile masz lat? Powiedz skąd takie długi? Bo na samych baletach ciężko się tak zaciągnąć? 

 

9 godzin temu, Franz napisał:

Przez pięć lat byłem w związku ze wspaniała kobietą.

Czy wspaniała kobieta postąpiłaby tak z drugim człowiekiem? To Twoja idealizacja tej kobiety, teraz po rozstaniu Twój umysł będzie wybielał związek, i spychał na margines wady tej kobiety. Miej to na uwadze, bo to pułapka.

7 godzin temu, hogen napisał:

 

Po co długi splacasz? Po jakimś czasie Ci umorzą jeśli to sa długi bankowe lub chwilówki.

Co? Jakim cudem? Gdyby tak było to każdy by się wycwaniał.

7 godzin temu, hogen napisał:

Zburzyles jej poczucie bezpieczeństwa i stabilności

Hogen nie tłumacz tej kobiety bo z Twoja wypowiedz brzmi jakby biedaczka nie miała wyboru i była bezradna pomimo szczerych checi ratowania zwiazku, a prawda jest o wiele bardziej prymitywna, pewnie juz na nowym drucie jezdziła i trzeba bylo wyjsc ze zwiazku wpychajac druga strone w poczucie winy. Standardowa zagrywka kobiet. Wcale sie nie zdziwie jak już za dwa tygodnie będzie widziana z nowym gachem. 

7 godzin temu, salt0 napisał:

To co się dzieje teraz to cena, jaką musisz zapłacić, a szybko zobaczysz że jest relatywnie niska, względem tego co zapłacili niektórzy Bracia.

Brawo. Przeczytaj Franz ten fragment, każdy z Nas zaliczy pobudke z matriksa wczesniej czy pozniej, mozna sie jedynie modlic aby nie było to zbyt późno. Wiem co czujesz ku**a gdybysny mogli to kazdy wzialby troche Twojego bolu na klate zeby bylo Ci lzej, ale wiedz jedno. To wszystko co teraz podsyła Ci Twój mózg to ILUZJA. Nie próbuj tego zrozumieć tylko przyjmij na wiarę. Minie ale żałobę musisz odbyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Franz said:

Postanowiłem postąpić tak jak ona i nie kontaktowalem się z nią...  

Myślałem, że to taki mały kryzys i minie.  Jak nie ona to ja w końcu się przełamie i odezwę.  

Super metoda na utrzymanie baby w ryzach: wyjechać za granicę i przestać się do niej odzywać.

Po tygodniu zapomniała, że w ogóle istniejesz, albo sobie popłakała i pocieszył ją jakiś orbiter, który był pod ręką, a nie kilkaset kilometrów od niej.

Związki na odległość nie działają. Wszyscy to wiedzą.

 

16 hours ago, Franz said:

remontowałem własnymi siłami mieszkanie, które dostała moja była dziewczyna po babci.  Mieliśmy razem zamieszkać także każdy wolny grosz pakowałem w to mieszkanie.  Jedynie do zrobienia została łazienka. Tylko robocizna, bo armatura i wszystkie bibeloty zostały przeze mnie kupione.  W sumie w mieszkanie włożyłem 30 tys. I nawet nie było mi dane zobaczyć efektu końcowego, ponieważ zaraz po remoncie łazienki traktowany byłem jako intruz i obcy człowiek.  

Masz cenną lekcję: ładować kasę należy w swoje albo w ostateczności we wspólne, nigdy w cudze.

Nigdy więcej nie daj się skusić na "okazje" typu "moja dziewczyna ma działkę, wybudujemy na niej dom" albo "po co mam przepłacać i kupować własne, wyremontujemy mieszkanie laski/zrobimy dobudówkę do domu jej rodziców i będzie ok".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Franz napisał:

Tak wyszło, że nie mam kolegów i przyjaciół,  nie mam osób z ktorymi mógłabym porozmawiać o wszystkim i o niczym. 

Witaj. Nie jesteś pierwszy ani ostatni polamaniec na tym forum. Teraz najważniejsze. Taki stan nie będzie trwał wiecznie. Wyjdziesz z tego. Kluczowe jest tylko, żeby nie zrobić w tej fazie czegoś głupiego i/lub żałosnego. A potem warto wyciągnąć wnioski. Jak ten syf się skończy musisz zdecydować: będę lepszy, twardszy, sprytniejszy i mądrzejszy, czy nic się nie nauczę i wpakuję w podobne lub gorsze bagno raz jeszcze. 

Cytat

Przez pięć lat byłem w związku ze wspaniała kobietą. 

Stop. Pierwsze zdanie i już błąd

To nie jest wspaniała kobieta. Zrobiłeś sobie w głowie piękną wyidealizowaną wizję i tak się w to zatopiłeś, że straciłeś czujność.

 

Pozwól, że rozbiję Twoją mydlaną bańkę. Twoja była nie jest wspaniałą kobietą tylko szonem. 

 

1. Czy wspaniała kobieta ciągnęłaby kasę na remont swojego mieszkania od faceta, który ma długi i z ich powodu musi jeździć do pracy za granicę? 

2. Zobacz: musiałeś podjąć pracę dla uregulowania długów. Z jej powodu konieczne byly wyjazdy i rozłąka wielotygoniowa. Wiecej Cie nie bylo niz byłeś.

-Czy szczera kobieta tak lekko by do tego podeszła? Nie.

-Czy wspaniała kobieta ciągnęłaby kasę skoro przedłużyłoby to okres takiego zwiazku na odległość? No nie! 

-Czy wspaniała kobieta zerwałaby przez telefon? 

 

Wspaniała kobieta mialaby zrozumienie dla sytuacji, starala sie wspierac w tym trudnym czasie i chcialaby, zeby sie jak najszybciej skończył. Na pewno nie ciągnęłaby od faceta takiej kasy za cenę zwiazku na odległość i ryzyka, ze bedzie dupczyć na obczyźnie.

 

A właśnie. Jakoś dziwnie pachnie z Twojej opowieści, ze jej bylo na rękę to ze Cię nie ma. Ciekawe dlaczego. Pomyślałeś o tym? 

Twoja była zachowuje się jak pasożyt. To pytanie z biologii podstawowej: w jakich dwóch sytuacjach pasożyt w naturalny sposób porzuca żywiciela? 

 

3. Ciekawe, ze kopnęła Cie w dupę akurat jak skonczyles splacac remont jej mieszkania. Przypadek? Nie sądzę. 

 

Co w niej takiego wspanialego? Ładna buźka, tylek i cycki? Gotowała dobrze, czy mistrzowsko gałę robiła? 

Co skłania faceta oszukanego, okradzionego, poniżonego zerwaniem przez telefon do nazywania takiej łajzy "wspaniałą" 

 

Ja rozumiem jak się czujesz, ale szanuj się, facet. 

Wyjdziesz z tego gówna, pozbierasz się, ogarniesz swoje długi i zobaczysz: za rok jak przeczytasz sobie swój wpis, będzie Ci trochę wstyd. 

Cytat

Związek rozpadł się w dużej mierze z mojej winy.  Miałem długi, które ciągnęły się za mną kupę czasu. 

Kluczowe pytanie: czy te długi miałeś zanim wszedłeś w związek i je przed niä taiłeś, czy narobiłeś ich podczas trwania związku (używam tego słowa domyślnie, ale to to miałeś to nie związek tylko relacja żywiciel-pasożyt) 

 

Kluczowe pytanie 2: jak powstały te długi? To jest bardzo ważne. 

Cytat

W sumie w mieszkanie włożyłem 30 tys.  

Szkoda tej kasy trochę, ale mogło być o wiele gorzej. Jeśli szukać pozytywów, to 30 tysi za pozbycie się takiego pasożyta w pakiecie z życiową lekcją- niedrogo.  Ooo i jeszcze dostajesz tutaj coaching i pomoc od mistrzów cholernej egzystencji. 30 tysi?  Za to co możesz na tym tersz zbudować- groszowe sprawy. Tak na to patrz. 

 

Kuurwa... Pomyśl jaki byś miał dramat jakbyś jej dziecko zmajstrował. 

 

Cytat

Tak jak ona mi wygarneła kompletnie nie istotne sytuację z naszego zwiazku.  Przynajmniej tak mi się wydawało nieistotne ...  

To też jest standard. Babskie pierdololo i przerzucanie winy. 

 Czlowieku, ona od Ciebie ciągnęła kasę i pasożytowała na Tobie, kopnęła Cię w dupę przez telefon, jak byleś za granicą pracując nie tylko na swój dług, ale też na jej mieszkanie. Na 99% Cię zdradzała. 

 

A Ty się teraz katujesz jakimś nieistotnym gównem, które Ci wygarnęła po to tylko, żeby swoje kurestwo usprawidliwić i Ci dowalić. 

 

Z ciekawości badacza : o co się niby przyczepiła i czym w jej mniemaniu zniszczyłeś wielka miłość? 

Cytat

 ... uświadomiłem sobie, że pomimo tego co się stało, to ja ją nadal kocham. 

Nieprawda. Nie kochasz jej, tylko wyobrażenie o niej jakie wyhodowałeś w swojej głowie. I nie tęsknisz za nią tylko za takim fajnym emocjonalnym gównem, kiedy te iluzje pięknie maskowały rzeczywistość. Im szybciej sobie to uświadomisz tym lepiej. 

A masz dysonans teraz, bo świadomość już wie że to szon, ale emocjonalna strona ciągle ma obrazek swojej wyidealzowanej pańci na piedestale. 

 

Cytat

Nie wiem co dalej robić,  nie bylem nigdy w poważnym związku i nie zdawałem sobie sprawy , że rozstanie potrafi tak boleć i degenerować życie codzienne ;(  

Ty wiesz co masz dalej robić. 

Masz pracę, zarabiasz. Pospłacaj swoje długi. Masz cel. I masz do tego narzędzia

 

Jak to odhaczysz, poczujesz się lepiej, lżej. Będziesz miał znów swoje życie

Pozbietasz się, smutki Ci przejdą, a o szonie zapomnisz. Jak się ogarnkesz i zaczniesz żyć dla siebie, to zobaczysz ile dobrego jescze przed Tobą. I już się nie dasz tak podejść. 

 

Soecjalnie piszę pogrubioną czcionką. DLA SIEBIE. Masz swoje życie i masz mkeć swoje pasje

 Nigdy nie żyj dla kobiety. Jak wejdziesz w tskie myślenie stajesz się słaby, nieciekawy, nieatrakcyjny. To na przyszłość, jak otrzeliesz się z tego gówna i staniesz na nogi. 

 

Edytowane przez Esmeron
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Panowie w Nowym Roku, lepszym roku.  Dziękuję za wsparcie, tego było mi potrzeba. 

Postaram się odpowiedzieć bez cytowania. Piszę z telefonu i strona nie potrafi dostosować rozmiaru do wielkości wyświetlacza w telefonie.  

 

 

Mam 31 lat, jestem z Wrocławia. 

Moje długo to efekt bardzo rozpuszczonego życia.  Kiedy brałem pierwszy kredyt w banku "bez wychodzenia z domu" to bardzo mi się to spodobało.  Szybki wniosek przez Internet, decyzja w 15 minut,  akceptacja i mamy pieniądze na rachunku bankowym. Jak brakowało już $$$ to brałem kolejny .... i tak łącznie miałem 8 kredytów.   

Teraz jak na to patrzę to było kompletnie nieodpowiedzialne zachowanie i wstydzę się tego,  bardzo.  

 

Kredyty zostały spłacone,  ale trud jak i włożyłem w to jest nie do opisania .  Sam jestem sobie winny i ponioslem tego konsekwencję.  

Przyznam się bez bicia, mieszkam z matką.  Ale to tylko dlatego żeby zredukować koszty utrzymania i spłacić kredyty.  Poza tym matką w tym roku odchodzi na emeryturę i przeprowadza się na wieś w rodzinne strony. Mieszkanie mamy własnościowe, które mi zostawi. 

 

Kredyty powstały zanim poznałem była kobietę.   Nie ukrywam przed nią tego faktu,  na 3-4 randce powiedziałem jej o wszystkim... 

Przyznam się bez bicia, mieszkam z matką.  

Muszę zabrać się za siebie,  pierwszy krok już zrobiłem. Zmieniłem pracę.  Branża ta sama, ale codziennie w domu i co 4 dni,  2 dni wolnego. 

Chciałbym popracować nad sobą fizycznie i zrobić coś z psychiką,  żeby nie być taką mieką fają . Wiem , że to proces bardzo długi,  ale muszę spróbować,  bo chyba nic nie tracę 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.12.2019 o 16:17, Franz napisał:

Miałem długi, które ciągnęły się za mną kupę czasu. Błędy mojej mlodosci to 110tys zlotych.

Gdyby nie kredyty to wsadziłbyś więcej pieniędzy w remont mieszkania swojej byłej, a może i dziecko i alimenty już by były.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Franz - Pakowałeś 30.000 zł w NIESWOJE mieszkanie? Huh, długa, bardzo długa droga przed Tobą. Na przyszłość nie inwestuj w coś co nie jest Twoje czyli działki, mieszkania, domy, samochody (naprawa). Kobiety zawsze mogą spierdolić do innego. 

Inwestuj wyłącznie w swoje dobra. One Ci nie uciekną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.