Skocz do zawartości

Do jakiego kraju pojechać by sobie (życia) poużywać?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie - szukam jakiejś ciekawej destynacji z dobrą pogodą w marcu-kwietniu, gdzie można zażyć trochę słońca i gościnności lokalnych dziewczyn, które będą traktować białego Europejczyka lepiej niż kobiety w jego własnym kraju.

 

Ze względu na preferencje wizualne kraje Afryki odpadają. Na razie mam na celowniku następujące kraje (kolejność przypadkowa):

 

- Tajlandia (mam wątpliwości czy nie jest już nasycona turystami)

- Wietnam

- Filipiny

- Chiny (moje małe marzenie to zobaczyć Pekin, Szanghaj i Hongkong, ale ze względu na demografię to faceci mają tam raczej pod górkę... ale może nie biali?)

- Brazylia

- Kolumbia (turystycznie średnio, ale słyszałem dobre opinie o tamtejszych dziewczynach i ich podejściu do białych)

- Ekwador (jak wyżej)

 

Dla jasności - nie mam większych problemów z podrywaniem kobiet w Polsce i na zachodzie Europy, ale jestem zmęczony ich mentalnością i potrzebuję od tego odpoczynku. Prawda jest taka, że żadna z dziewczyn, z którymi się spotykam nie działa jakoś specjalnie na mnie fizycznie, a gdy poznaję jakąś bardziej atrakcyjną to ich próżność i roszczeniowość zniechęca mnie bardzo szybko. To nie próba wyżalenia się, a raczej prośba o pomoc w znalezieniu fajnego miejsca na fizyczny i psychiczny reset na tydzień lub dwa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@thyr - Dlaczego miałby sobie nie ułatwiać? Jak można to imo nawet trzeba. Sam bym poleciał na podryw chętnie do takiej Tajlandii gdybym miał kasę. Fajnie byłoby chociaż raz w życiu poczuć spojrzenia na siebie. To na pewno przyjemne doświadczenie :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajlandia (byłem), Filipiny, Brazylia - nie powinny cię zawieść.

Ale na pewno nie jedź do Pattayi, to miasto-burdel zbudowane na śmietniku.

W Bangkoku znajdziesz dziewczyny które spędzą z tobą czas, kilka dni, w zamian na drobne upominki.

Polecam Phuket, Krabi. Miejsca są bardziej "niewinne", lepsza natura, ceny niższe, dziewczyn w bród.

 

Ciekawe są Filipiny ze względu na dużą ilość polaków prowadzących tam guesthausy. Ale jedzenie nie ma startu do tego z Tajlandii.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem intencje autora wątku. Rozumiem że chodzi o okazjonalny seks bez zobowiązań. Nie będzie taniej iść w Polsce na dziwki? Za 1k+ możesz przeżyć miłe chwile z młodymi kobietami 8-9/10. Jak chcesz skosztować egzotyki to też coś się znajdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, self-aware said:

@thyr - Dlaczego miałby sobie nie ułatwiać? Jak można to imo nawet trzeba. Sam bym poleciał na podryw chętnie do takiej Tajlandii gdybym miał kasę. Fajnie byłoby chociaż raz w życiu poczuć spojrzenia na siebie. To na pewno przyjemne doświadczenie :)

Troche wysilku i bedzie mial podobne efekty no ale lepiej isc na latwizne leczac kompleksy .Jak poleci do ameryki srodkowej to moze tam spodkac plemie ze srednia wzrostu 150 cm .Zapewne nie uniknie tam spojrzen zachwytu tubylcow ,a w szczegolnosci kobiet :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Phuket wygląda to tak, jak na obrazku. Pływa facet w basenie, przychodzą dziewczęta, zagadują, jest miło, dadzą się zaprosić do pokoju. A jak masz bungalow, to rano dziewczyna jeszcze ci śniadanie zrobi.

Oczywiście nie za darmo.

Tylko w Bangoku można mieć dziewczyny za drobne upominki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, leto napisał:

Za 1k+ możesz przeżyć miłe chwile z młodymi kobietami 8-9/10. Jak chcesz skosztować egzotyki to też coś się znajdzie.

Włączę się, bo widzę, że nie wiesz o czym piszesz. Może kiedyś tak było, że pokazując zwitek 1000 PLNów byłeś kimś dla lasek 8-9/10. Teraz rynek jest tak "napompowany", że laski robią "licytacje" który gość zaoferuje więcej.  Opieram się na danych sprzed ponad 2 lat z Wawy. Wtedy jakaś sensowna cicho nie odpisywała nawet gdy oferowałeś mniej niż 600-700 za spotkanie (maks 2-3 godziny). Laska typu 9/10 nie schodziła poniżej 1-2 tyś za spotkanie. Za wspomniane 1k złotówek gość za granicą jeśli dobrze to rozegra może się bawić dobre kilka dni. Dodatkowo jest OGROMNA różnica w podejściu. Tutaj (Wawa) płacisz 1tyś i jesteś kolejnym frajerem na grafiku. Tam oferujesz towarzystwo lasce (nawet na zasadzie "girfriend expirience" i laska jest wpatrzona w Ciebie jak w obrazek, ponieważ dla niej jesteś dużo bardziej atrakcyjny niż lokalesi). Zabierasz np. laskę na dyskotekę na Filipinach i ....jesteś wyższy o głowę od najwyższego gościa na parkiecie....wrażenie bezcenne.

 

Ja szukanie lasek (za kasę) w Polsce  zostawiłbym tylko takim co:

- mają żonę i odpada im (samotny) wyjazd na dłuzej za granice

- są mało ogarnięci z językami i nie mają doświadczenia (na zasadzie gubią się w hotelu All Inc w Egipcie bez pomocy polskiego rezydenta)

 

Mamy bowiem coraz bardziej napompowany rynek (duża ilość wyposzczonych facetów poluje na zmanierowane atencjuszki).

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

45 minutes ago, VanBoxmeer said:

- Kolumbia (turystycznie średnio, ale słyszałem dobre opinie o tamtejszych dziewczynach i ich

Kolumbia to najbardziej zróżnicowany kraj w Ameryce Płd, są dżungle, góry, morze, wyspy, zabytkowe miasta, turystycznie jest rewelacyjna. Jest masa bardzo atrakcyjnych dziewczyn, ale jadąc tam bez znajomości hiszpańskiego w jakimkolwiek stopniu sporo się traci. Tutaj dobrze pojechać na dłużej, nie będę się rozpisywał, ale z różnych względów jest tutaj trudniej o szybkie przygody, w porównaniu do niektórych Azjatyckich krajów. Jedzenie tanie, bez rewelacji.


Tajlandia - przez tydzień miałem codziennie inną dziewczynę w pokoju. Część z nich to były dziewczyny, które od innych facetów biorą pieniądze za seks. Przy odrobinie obycia z kobietami i wysiłku można być w oczach dziewczyny facetem, a nie sponsorem. Polecam blog „Azja po zmroku” przed wyjazdem. Po powrocie odechciało mi się chodzenia do klubów w Polsce, bo nie miałbym takich efektów przez miesiąc, jak tam w ciągu tygodnia. Marzec-Kwiecień to końcówka sezonu z tego co pamiętam, więc pogodowo powinno być okej. Jedzenie 10/10.

 

Filipiny - stolica jest niezła jak chodzi o dziewczyny, ale życie jest bardzo uciążliwe przez transport, wieczne korki na drodze (takie prawdziwe, a nie jak w Polsce ;)), przeładowane metro. Na rajskich wyspach pięknie, ale mniej „normalnych dziewczyn”.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, thyr napisał:

Troche wysilku i bedzie mial podobne efekty no ale lepiej isc na latwizne leczac kompleksy .Jak poleci do ameryki srodkowej to moze tam spodkac plemie ze srednia wzrostu 150 cm .Zapewne nie uniknie tam spojrzen zachwytu tubylcow ,a w szczegolnosci kobiet :)

To może niech przystojni i wysocy sobie oszpecą gębę i obetną trochę nogi, co będą szli na łatwiznę :) Zapewniam, że mieć dostęp regularny do lasek jak jest się przeciętniakiem to nie jest "trochę" wysiłku a dużo. Kobiety doskonale wiedzą, że taki przeciętniak jest na straconej pozycji i musi się dużo starać. W takim innym kraju typu Bangkok wg. kolegów z forum można wreszcie poczuć zainteresowanie, dlaczego ktoś mało atrakcyjny miałby sobie odmówić takiego doświadczenia życiowego? Czy to musi być zarezerwowane dla tych co wygrali na loterii genetycznej?

 

Dla mnie gadki, że to jest "na łatwiznę" są kompletnie bez sensu, bo nie widzę powodu aby sobie coś utrudniać w tej kwestii i robić kobietom atencję w zamian za gówno.

 

Poza tym, po co to określenie "kompleksy"? To jak kobiety mają mnie w dupie to znaczy, że mam kompleksy? :D Nieźle. Ja np. bardzo mocno akceptuję swój wygląd, choć jest jeszcze trochę do zrobienia w tej kwestii, ale to absolutnie nie oznacza, że jest on atrakcyjny dla innych :)

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kim Un Jest? napisał:

Znajomy z Ukrainy poleca Donbas, atmosfera taka, że ponoć jaja urywa!

Dosłownie czy w przenośni?

Ja tam wyczuwam jakąś podskórną niechęć Ukraińców do Polaków i prze to nie udam i się po prostu ich boje..

A sprawdziłem mapkach, czy tam jest teraz strefa wojny, więc rozumiem, że to taki żarcik :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, thyr napisał:

Troche wysilku i bedzie mial podobne efekty no ale lepiej isc na latwizne leczac kompleksy

Sorry, ale to jest takie "białorycerskie" pitolenie. Laski używają makijażu na co dzień i jakoś nikt nie wychodzi z założenia że to "pójście na łatwiznę". Efekt jest dokładnie ten sam -podwyższenie swojej wartości SVM. Rozumiem że kolega z tych co to musza na koń, przyłbice zamknąć i smoka pokonać, bo bez tego białogłowa nie raczy spojrzeć łaskawym okiem. Co kto lubi. Niektórzy lubią napierać na (kolejne) wiatraki inni zaś wyciągają lekcję z obserwacji i stawiają na skuteczność.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Zdzichu_Wawa said:

Sorry, ale to jest takie "białorycerskie" pitolenie. Laski używają makijażu na co dzień i jakoś nikt nie wychodzi z założenia że to "pójście na łatwiznę". Efekt jest dokładnie ten sam -podwyższenie swojej wartości SVM. Rozumiem że kolega z tych co to musza na koń, przyłbice zamknąć i smoka pokonać, bo bez tego białogłowa nie raczy spojrzeć łaskawym okiem. Co kto lubi. Niektórzy lubią napierać na (kolejne) wiatraki inni zaś wyciągają lekcję z obserwacji i stawiają na skuteczność.

 

Juz po 6 miesiacach regularnego treningu silowego widac niezle efekty , wlasnie to mialem na mysli .Widzialem duza roznice" w odbiorze"  bedac po 40 ce wiec zakladam ze mlodsi moga miec nawet latwiej .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, self-aware napisał:

@thyr - Dlaczego miałby sobie nie ułatwiać? Jak można to imo nawet trzeba. Sam bym poleciał na podryw chętnie do takiej Tajlandii gdybym miał kasę. Fajnie byłoby chociaż raz w życiu poczuć spojrzenia na siebie. To na pewno przyjemne doświadczenie :)

W Tajlandii faktycznie bardzo łatwo o uwagę kobiet. Mnie to akurat bardziej przeszkadzało i starałem się unikać wszystkich dwuznacznych sytuacji. Reputacja kraju jako raju seksturystyki sprawiała, że czułem się tam momentami dziwnie podróżując samotnie jako mężczyzna, wiedząc, że prawdopodobnie jestem postrzegany przez wielu ludzi jako potencjalny klient tego biznesu. Trochę jak spacer nocą po dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie, jeśli wiecie o co mi chodzi.

 

Wystarczyło na przykład wyjść na papierosa o północy przed hotel w Chiang Mai, żeby w 5 minut dostać 2 propozycje seksu od przejeżdżających na skuterach dziewczynach, namolnie krzyczącym łamaną angielszczyzną "I love you". Nie wspominając nawet o pewnym zakłopotaniu, które odczuwałem przy najprostszym pełnym masażu tajskim, który choć chwilami bolesny przez spore rozciąganie mięśni, ale równocześnie momentami bardzo przyjemny z powodu bezpośredniej bliskości ciał masowanej osoby i masażystki oraz dotyku w niektórych erogennych strefach (uda), dawał mi wrażenie, że gdybym poprosił o jeszcze jedną dodatkową, płatną "usługę", to mógłbym dostać ją bez najmniejszych trudności. 

1 godzinę temu, leto napisał:

Moim zdaniem do egzotycznych krajów jeździ się po to, żeby je zwiedzać. Kobiety w tym raczej przeszkadzają.

Podzielam ten pogląd. Pierwszy i najważniejszy cel podróży, jak dla mnie to zwiedzanie, odkrywanie nowych miejsc, poznawanie obcej kultury i spotkanych ludzi, a także odkrywanie nowych smaków w pięknym rejonie świata. Poznanie w trakcie wyjazdu nowej, fascynującej kobiety, czy nawet przeżycie wakacyjnej przygody miłosnej może stanowić fajny bonus. Jednakże, w żaden sposób nie potrafię zrozumieć seksturystyki, jako głównego celu podróży, zwłaszcza w trakcie tak dalekiego wyjazdu.

1 godzinę temu, azagoth napisał:

A czy w marcu-kwietniu w Tajlandii Wietnamie nie ma pory deszczowej?

Weź też warunki pogodowe pod uwagę - wpieprzyć się w porę deszczową w Azji to gorzej niż szara i ponura jesień w Polsce.

Nie, jeszcze jest sucho, ale za to bardzo gorąco. Pora deszczowa trwa od czerwca do października.

Byłem raz w Chinach w porze deszczowej i jest to całkowicie do ogarnięcia, jeśli nie trafi się na przechodzący akurat tajfun. Wilgoć co prawda bardzo duża, obficie pada codziennie, ale przez godzinkę lub dwie rano, akurat gdy jadłem śniadanie w hotelu. Resztę dnia nie stwierdziłem poważnych utrudnień w zwiedzaniu, choć to na pewno nie pogoda na plażowanie. Na pewno o niebo lepsza ta pogoda niż szara i ponura jesień w Europie Centralnej.

Edytowane przez Globtroter87
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doprecyzuję, bo niektórzy zakładają że celem podróży jest tylko łatwy seks za pieniądze.

Chcę przede wszystkim pozwiedzać i wsiąknąć w rzeczywistość danego miejsca, a bez poznania lokalsów to jednak nie to samo.

Zazwyczaj wyjeżdżając w daleką podróż odwiedzam kogoś, kogo już na miejscu znam i bardzo sobie takie podejście chwalę, a tym razem chcę poznać kogoś już na miejscu i chcę, by była to młoda niewiasta ciekawa tego, skąd jestem. Nie chodzi mi o seks za pieniądze tylko o wakacyjny podryw wykorzystując fizyczne atuty, które nie są doceniane w domu.

Edytowane przez VanBoxmeer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.