Skocz do zawartości

Jak walczyć z pracoholizmem?


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

@Zbychu - Uważam, że jak najbardziej jest tutaj coś takiego jak talent. We wszystkim jest. Jedni kumają coś szybciej inni nie. Do tego dochodzi "poczucie estetyki". Wiadomo, że dyscyplina to tutaj podstawa, natomiast ja tą dyscyplinę mam i jakoś się to nie przełożyło na super wyniki. A zatem albo robię coś źle albo nie mam odpowiednich predyspozycji. Oczywiście o językach niższego poziomu nawet nie mówię bo tam po prostu trzeba mocno wymiatać umysłowo żeby być dobrym.

 

Co do wypalenia no to nic dziwnego... Siedzenie ciągle przed kompem i wieczna nauka nowych rzeczy również przed kompem po prostu długoterminowo męczy.

 

4 godziny temu, SławomirP napisał:

Może za jakiś czas twoja sytuacja też się nagle zmieni.

Może, zobaczymy.

 

@NoName - Dlaczego bardzo długo? Ludzie uczą się danego języka czasami kilkanaście lat. Nie każdy to ogarnie w tak krótkim czasie o jakim mówią niektórzy użytkownicy.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od poziomu znajomości języka.

Postawię dolary przeciwko orzechom, że wielu tubylców przeszłoby egzaminy ze swojego języka gorzej niż ktoś kto uczciwie się go uczył kilka lat.

Przełom zaczyna się od momentu gdy rozumiesz co mówią, zwłaszcza między sobą, a oni rozumieją gdy ty mówisz.

To jest znajomość języka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wymaga pół roku przebywania cały czas wśród obcych, np. w pracy gdzie nie ma Polaków oczywiście.

Miałem tak z dwoma językami więc to nie jest wiedza z http://jak-sie-nauczyc-jezyka-w-dwa-tygodnie.

Po pół roku gadałem ze wszystkimi.

Zastępczym sposobem jest oglądanie filmów na YT czy Netflixie plus słuchanie radia plus czytanie w tym języku.

Plus przełączenie komputera, telewizora i komórki na ten język.

Tak mam w tej chwili u siebie.

Maszyny w domu używają obcego języka.

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware ja angielskiego dużo nauczyłem się z rozmów w pracy oraz właśnie z youtuba. Spróbuj może wybrać jakiś temat który Cię interesuje, hobby etc. i na ten temat oglądać ang YT.

Co do native speakerów, na początek można nawet pogadać z ludźmi na zwykłym zagranicznym czacie typu omegle itp

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek - Z angielskim sobie jakoś poradzę długoterminowo. Mam tutaj sporo chęci itd, więc będzie dobrze.

 

Gorzej jest z innymi kwestiami bo mam dużo dylematów czy iść dalej tą drogą, którą idę czy nie. Co zrobić żeby na pewno sensownie zarabiać. Angielski tutaj jest lajtowy bo jakiej drogi bym nie wybrał to na pewno się przyda, więc nie będzie to stracony czas.

 

Co do walki z pracoholizmem to powoli zaczynam wychodzić do ludzi. Ostatnio poznałem kogoś nowego i w weekend też gdzieś wychodzę, zobaczymy.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, self-aware said:

@JoeBlue - Tak, taki mam plan żeby oglądać YT. Dodatkowo zacząłem szukać native speakerów w kraju żeby się spotkać i pogadać chociaż kilkadziesiąt minut i już powoli coś tam w tym temacie powoli wychodzi. Czytam regularnie po angielsku różne pierdoły.

Dobrze.

Przełącz jeszcze swoje domowe urządzenia na ten język i zobaczysz, że nie umrzesz.

To nie przeskok przez przepaść ale mentalne przełączenie się.

Jak ci mama powie, że śniadanie jest gotowe - spytaj "what exactly may I expect for breakfast".

I tak od godziny 00.01 do 23.59.

Rodzina moze miec cie za czubka, w sumie i tak cie ma, verdad?

Za rok będziesz chodził z głową w chmurach.

Ja wciąż mam na celowniku te dupy z Tenerify co mnie ominęły bo nie wiedzialem jak jest cześć w espanol.

 

self-aware

Zarabianie to przesrany temat.

Ja mogłbym zarabiac duzo ale mam za duzo lat wiec nie bede zarabial duzo chyba ze bede mial szczescie.

Może skoczysz w ciepłe wody a może się utopisz.

Znasz przewidywany los mężczyzn czy dopiero się uczysz?

Masz jaja a to do czegoś zobowiązuje, capisco?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwój nie jest zły, ALE… moim zdaniem przepalasz czas. Zajmujesz się mało wartościowymi rzeczami, które nazywasz rozwojem. Przyznaj się przed samym sobą ile realnej pracy jest w tym rozwoju, a ile godzin przeznaczasz na czytanie/oglądanie rzeczy, które nimi nie są? Teraz jesteś bardzo zajęty, ale nieproduktywny i dlatego nie dużo przy tym dokonujesz. Postępując w ten sposób, obudzisz się za 10 lat i będziesz w tym samym miejscu. Dodatkowo czujesz się przemęczony i sfrustrowany.

 

Skup się wyłącznie na konkretach, czyli rzeczach, które dadzą Ci realne profity TU I TERAZ w jak najkrótszym czasie. Nie planuj, że nauczysz się angielskiego, kodowania, czy zrobisz 45 cm w łapie w ciągu najbliższych 2-3 lat bo to nie ma sensu. Przez ten czas będziesz się tylko męczył, a i tak koniec końców Twoje plany mogą nie wypalić.

 

Chcesz zarabiać więcej już teraz? Masz dwa wyjścia:

 

1) idziesz po podwyżkę do szefa i wołasz 1k więcej na start z perspektywą kolejnej podwyżki za pół roku. Przelicz sobie ile tłuczesz tych stron w miesiącu i ile na Twojej pracy zarabia szef, będziesz wiedział ile zawołać

2) weź pod uwagę relokację i zacznij szukać lepiej płatnej pracy w największych polskich miastach

 

Osobiście polecam Ci opcję 2 dlatego, że: 

Upieczesz 2 pieczenie na jednym ogniu, czyli będziesz więcej zarabiał i zaczniesz się wreszcie REALNIE rozwijać ucząc się od lepszych od siebie np. w jakimś software house. Dodatkowo rozwój będzie głównie w godzinach pracy, a Ty będziesz miał wreszcie czas wolny, który będziesz mógł przeznaczyć na hobby, czy rozwój w innych kierunkach, które Cię interesują. U prywaciarza w Parzęczewie Dolnym to Ty będziesz jeszcze szkolił nowych pracowników.

 

Technologia idzie tak szybko do przodu, że ucząc się samemu możesz w zasadzie stać w miejscu. W konkretnej firmie zrobisz progres 10x szybciej, zdobędziesz nowe kompetencje i będziesz więcej warty na rynku pracy, co pozwoli Ci coraz więcej zarabiać. A jak będziesz więcej zarabiał to będzie Cię stać na wyjazdy w Alpy francuskie na narty ze znajomymi 2x w roku.

 

Teraz masz tak:

- słabą robotę, bez perspektyw na rozwój, awans i lepszą kasę

- jesteś ambitny, lubisz to co robisz, ale rozwijasz się wyłącznie w czasie wolnym w ślimaczym tempie, jesteś przemęczony a Twój pracodawca to wykorzystuje

- nie ma czasu dla siebie i dla znajomych

 

Twoim problemem nie jest pracoholizm, tylko chujowa robota.


 

Edytowane przez Chadeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 6.01.2020 o 22:18, Chadeusz napisał:

Twoim problemem nie jest pracoholizm, tylko chujowa robota.

Nawet nie zauważyłem Twojego postu. Cóż, zgodzę się. Niestety dostanie się do dobrej pracy w IT jest bardzo trudnym zadaniem. I rzeczywiście, przepalam czas, z tym że jest to koło zamknięte :) Chcesz dobrą prace? To przepalaj czas w domu i licz na to, że się uda. Nie da się inaczej. Dlatego teraz po godzinach głównie uczę się angielskiego a programowania już mi się nie chce, coś tam poklepię ale bez przesady. I tak chuja to dawało. A dzięki angielskiemu może chociaż filmy w oryginale pooglądam. W pracy niestety nie mam żadnego seniora obok, więc programistycznie nie nauczę się praktycznie niczego, ale i tak zdobycie tej pracy to był mega fart, więc się trzymam. Wiem, że za 2 lata będę praktycznie w tym samym miejscu, ale z drugiej strony może lepszy angielski będzie i wpadnę na jakiś zupełnie inny pomysł co ze sobą dalej robić i ten język się akurat przyda. A na magazyn jakiś nie chcę iść bo zarobki też chujowe a do tego gówniana robota. Jeśli już to za granicą.

 

@SławomirP - Niestety ale moje umiejętności nie są wystarczające do udzielania korepetycji. Tutaj trzeba być bardzo dobrym i umieć odpowiedzieć na wiele różnych pytań. Gdybym to potrafił siedziałbym w zajebistej firmie.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SławomirP - W przypadku programowania taki studenciak może mieć naprawdę zaawansowane pytania. To jest przecież temat rzeka. Poza tym w szkole pewnie są jakieś algorytmy, wzorce projektowe itd. Ja takich rzeczy nie potrafię :)

 

A ja mówię o tej całej wiedzy + o obecnych umiejętnościach. Wtedy pewnie miałbym dużo większe szanse. Niestety praktyczne nauczenie się takich rzeczy jest możliwe właśnie w świetnej firmie i tutaj koło się zamyka bo żeby się do niej dostać to trzeba to umieć. Po prostu poprzeczka ostatnimi laty poszła ostro w górę.

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.