Skocz do zawartości

Po rozwodzie i w trakcie zbierania sił.


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli w pigułce-beta provider to frajer.

 

Wiesz, ja mam na myśli bycie z kobietą, co owszem, czasem skoczy w bok, ale jest dojrzała emocjonalnie i tak naprawdę te skoki w bok to tylko urozmaicenie związku z mężem/chłopakiem. Nie myślę tu o nimfomance, dla której wszystko jedno, czy mąż/chłopak, czy inne samce.

 

Ja bym się nie oburzał, że  żona spogląda łaskawie na fakt, że ''realizuję się'' również poza jej alkową :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Frajer, no nie do końca. Najczęściej człowiek nieświadomy - wielu z nas, na forum było na takim etapie.

Rozumiem o czym mówisz, ale nawet dojrzała emocjonalnie kobieta ma w sobie agregat emocjotwórczy, który podlega nie woli samej kobiety, ale uwarunkowaniom biologicznym, które wykształciły się na przestrzeni tysięcy lat. Twoje chciejstwo i starania, jak i wysiłki samej samicy (która może po prostu dobić do górnej granicy swojego pojmowania) tego nie zmienią. Nimfomanka to po prostu kolejny przykład kobiety, która jest trochę bardziej 'szczera' w tym co robi (tak jak to mam miejsce z prostytutką). To, że kobiecie nie jest 'wszystko jedno' - jak sam piszesz - nie wynika z tego, że taka kobieta dba o samca jako samca, ale dba o niego jako providera (lub co częściej potencjalnego providera), czyli wyłącznie o własny interes i interes przyszłych, lub istniejących już dzieci.

Określanie prucia się na boku jako 'urozmaicenia' to zasłona dymna. Na tym tricku zyskuje samica (dostęp do świeżego materiału na lepszego samca = hypergamia robi wio!) a traci samiec (metodę kontroli samicy).
Ruchać co popadnie możesz zarówno jak jesteś w powyższym układzie ale i również jak w nim nie jesteś.

Chcesz jednocześnie mieć ciastko i zjeść ciastko. Tak się nie da.
Albo wybierasz jedną babę, nakładasz jej kaganiec oświaty i przy okazji sobie.
Albo wolnyś i swawolnyś.
Czyli wybór między tradycyjnym modelem rodziny a tak zwanym z angielska: MGTOW.

To, co może do pewnego stopnia niwelować ten dualizm, to duże pieniądze. Ale tu niech się wypowiedzą bardziej obyci z tematem, bo mnie jeszcze nie było to dane.

Są jeszcze beta-orbiterzy - chłopki co robią za tampony emocjonalne w nadziei na sex.

ED: Ostatnia sprawa - to, że Ty się nie oburzysz, że ktoś puknie Twoją babę będzie miało katastrofalny skutek, jeżeli Twoja baba choć raz spojrzy na taki wybryk przez pryzmat zwierzęcych instynktów, które de facto kierują nią przez większość życia. Jak król ma harem, to nie pozwala na to, żeby jego towar był ruchany przez innych gości, a na straży haremu stoją kastraci - przypadek?
Kłania się zasada 'klucza i zamka'. Dobry klucz otwiera dużo drzwi, chujowy zamek otwiera dużo kluczy. Żeby mieć dużo kochanek musisz być w chuj atrakcyjny (kasa, wygląd, wymów, wzorce, etc.). Żeby być nimfomanką musisz tylko rozłożyć nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Ojciec, teraz rozumiem dlaczego go pobiłeś. Sam bym nie wytrzymał tego śmieszku - może to jakaś reakcja obronna była? Ale wsza, to się w głowie nie mieści. Ja bym padł na kolana przepraszać, ale wyrzuty sumienia by mnie zjadły żywcem - a tu chichotki. Może miał Cię za frajera, sądził że skoro jest większy, to da sobie radę - ukoronowaniem upodlenia Ciebie było rżnięcie żony.

 

W tym przypadku chyba te 25 tysięcy jest w miarę dobrze wydane.

 

Czyli poleciał na policję od razu? Przymknęli Cię na trochę?

 

Myślę że powinieneś na osiedlu poinformować wszystkich o tej wódce i zdradzie. Niech inni uważają na przyjaźń z nim i swoje żonki przy nim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks, jest narzędziem usidlenia samca i spłodzenia potomstwa. To, że ty czujesz jego potrzebę to znaczy tylko tyle że masz spłodzić następne pokolenie. Seks nie został zaprojektowany dla dostarczania długofalowej przyjemności, ale jako wabik, żebyś zapłodnił samicę.

Ergo:
Jeżeli babka jest bardzo jebliwa i lubi się rżnąć, to tak jakby przebywała na zwierzęcym poziomie świadomości który zakłada:
a ) przetrwanie
b ) rozmnażanie

A kiedy w grę wchodzą te dwa czynniki to nie ma przebacz, samica będzie cisnąć tam gdzie lepszy samiec, który zapewni bezpieczeństwo jej i potomstwu. Ten biologiczny program kształtował się przez milenia, a my samą siłą woli chcemy, żeby w przeciągu paru pokoleń zniknął, bo mamy ochotę 'zamoczyć'.

To co pisze to nie są założenia. To są fakty. Kobiety są o wiele mocniej sprzęgnięte z pierwotnymi instynktami i rolą jaką pełni seks w przetrwaniu gatunku niż mężczyźni.
Rozumu u kobiet nie szukaj, bo to najczęściej skóra kameleona i maska.
Jeżeli kobita po skoku w bok wraca, to musi mieć w tym konkretną korzyść, czy to emocjonalną, czy materialną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem krótko w Wawie na takim "strzeżonym" osiedlu. 80% kredyciarze, reszta wynajmujący - patologia, że mała głowa :D Kiedyś jakiś krawaciarz po gorzale tak przyjebał drugiemu, że ten wpadł do sąsiada przez dziurę w ścianie z karton gipsu :D Miałem sąsiada, który miał ratę za mieszkanie 3,5 klocka miesięcznie i 2,5 klocka ratę leasingową za Toyotę LandCruiser. Jak kobita się puściła z sąsiadem a jego wyjebali z TPSA z roboty to się nawrócił i został praktykującym katolikiem. Dziś mieszka kątem u matki i wywala na FB non stop posty z Frondy albo, że Jezus mnie zbawi. Ludzi sami zaciskają sobie pętle na szyjach w takich miejscach ale to się widzi dopiero po czasie i z perspektywy. Autor posta o ile nie rozwiązał tematu alimentów, rozwodu, podziału majątku zostanie puszczony w skarpetkach, chyba że porzuci impulsywny charakter i zacznie myśleć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Seks, jest narzędziem usidlenia samca i spłodzenia potomstwa. To, że ty czujesz jego potrzebę to znaczy tylko tyle że masz spłodzić następne pokolenie. Seks nie został zaprojektowany dla dostarczania długofalowej przyjemności, ale jako wabik, żebyś zapłodnił samicę.

Ergo:

Jeżeli babka jest bardzo jebliwa i lubi się rżnąć, to tak jakby przebywała na zwierzęcym poziomie świadomości który zakłada:

a ) przetrwanie

b ) rozmnażanie

A kiedy w grę wchodzą te dwa czynniki to nie ma przebacz, samica będzie cisnąć tam gdzie lepszy samiec, który zapewni bezpieczeństwo jej i potomstwu. Ten biologiczny program kształtował się przez milenia, a my samą siłą woli chcemy, żeby w przeciągu paru pokoleń zniknął, bo mamy ochotę 'zamoczyć'.

To co pisze to nie są założenia. To są fakty. Kobiety są o wiele mocniej sprzęgnięte z pierwotnymi instynktami i rolą jaką pełni seks w przetrwaniu gatunku niż mężczyźni.

Rozumu u kobiet nie szukaj, bo to najczęściej skóra kameleona i maska.

Jeżeli kobita po skoku w bok wraca, to musi mieć w tym konkretną korzyść, czy to emocjonalną, czy materialną.

1. No ale widzisz tylko wady ''jebliwości'' kobiet. A jak facet jest jebliwy, to już wszystko OK? Bo wg mnie to, że facet chce ruchać więcej niż 1 dupę, to coś normalnego, wynikającego z biologii.

2. A czy jeśli np. dużo bym zarabiał, to też nie mam pewności, że mnie nie zostawi? Z drugiej strony, wiesz, w życiu nie ma nigdy nic pewnego, czy to argument, by zabronić lasce rozładować napięcie? A może złotym środkiem są trójkąty w mojej obecności:) lub kupienie jej wibratora? Hehe:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wszystko jest kwestią umowy. Dopóki nie jestem z laską w związku to i ja i ona możemy ruchać co popadnie. Od czasu jak się umówimy, że jest nam fajnie i idziemy dalej razem następuje szlaban an wyskoki. Pewności nie będziesz miał nigdy. Duże prawdopodobieństwo zapewni Ci Twoja wysoka pozycja w stadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. No ale widzisz tylko wady ''jebliwości'' kobiet. A jak facet jest jebliwy, to już wszystko OK? Bo wg mnie to, że facet chce ruchać więcej niż 1 dupę, to coś normalnego, wynikającego z biologii.

2. A czy jeśli np. dużo bym zarabiał, to też nie mam pewności, że mnie nie zostawi? Z drugiej strony, wiesz, w życiu nie ma nigdy nic pewnego, czy to argument, by zabronić lasce rozładować napięcie? A może złotym środkiem są trójkąty w mojej obecności:) lub kupienie jej wibratora? Hehe:)

jak dobrze poszukasz to znajdziesz i takie zapinane, że 2 laska może robić za faceta :)

na upartego to być może i sam byś sobie przypiął i tą swoją kobietę w obie dziurki na raz jeżeli jest taka niewyżyta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda jebliwość jest zyskiem dla gatunku, ale niekoniecznie jest zyskiem, dla jednostki.

Samica ma biologiczne zadanie upolowanie silnego (dziś - bogatego i 'ogarniętego') samca.
Samiec ma biologiczne zadanie rozsiać materiał genetyczny na jak największym obszarze.
Proste jak precel. Matematykę zrób sobie sam.

Oczywiście, że nie masz żadnej pewności, że będziesz mieć 'babkę na zawsze'. O tym decyduje hypergamia, o której już pisałem.
Dlatego dawniej chłop izolował swoją babę, żeby nie puściła się w długą z 'lepszym'.
Możesz zarabiać w cholerę hajsów, ale jak na chwilę opuścisz gardę (przestaniesz być alfa) to laska zaczyna szukać następnego (do ruchanka) - a Ty kończysz jako beta-provider. Haha.
Dla kobity to nigdy nie jest tylko 'rozładowanie napięcia'! Ona KAŻDY TWÓJ RUCH ocenia według rygorystycznej, biologicznej normy. Jeżeli spadniesz na drugą lokatę to sajonara! Nie ma litości w tym biznesie.
Uwierzysz, że ona się tylko rucha i jej to zakomunikujesz = w jej oczach możesz bracie już mieć nałożony stryczek.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem krótko w Wawie na takim "strzeżonym" osiedlu. 80% kredyciarze, reszta wynajmujący - patologia, że mała głowa :D Kiedyś jakiś krawaciarz po gorzale tak przyjebał drugiemu, że ten wpadł do sąsiada przez dziurę w ścianie z karton gipsu :D Miałem sąsiada, który miał ratę za mieszkanie 3,5 klocka miesięcznie i 2,5 klocka ratę leasingową za Toyotę LandCruiser. Jak kobita się puściła z sąsiadem a jego wyjebali z TPSA z roboty to się nawrócił i został praktykującym katolikiem. Dziś mieszka kątem u matki i wywala na FB non stop posty z Frondy albo, że Jezus mnie zbawi. Ludzi sami zaciskają sobie pętle na szyjach w takich miejscach ale to się widzi dopiero po czasie i z perspektywy. Autor posta o ile nie rozwiązał tematu alimentów, rozwodu, podziału majątku zostanie puszczony w skarpetkach, chyba że porzuci impulsywny charakter i zacznie myśleć...

Tutaj akurat się nie martwię. Mam uregulowany temat alimentów jak i sprawę karną którą warunkowo umorzono na drodze porozumienia mediacyjnego. Z natury nie jestem impulsywny i to jedyny takiej rangi upust/wybryk z mojej strony. Do życia podchodzę rozsądnie, z życiowych lekcji wyciągam wnioski. Nie mam zwyczaju powtarzać dużych błędów po raz kolejny. O torby dbam równie mocno jak o siebie i córki. Trafiła mi się podręcznikowa historia i obecnie jestem na etapie strzepywania z siebie kurzu po zawalonym domku więc luźna guma. Po ziemi stąpam twardo jak nigdy dotąd.

Mieszkałem krótko w Wawie na takim "strzeżonym" osiedlu. 80% kredyciarze, reszta wynajmujący - patologia, że mała głowa :D Kiedyś jakiś krawaciarz po gorzale tak przyjebał drugiemu, że ten wpadł do sąsiada przez dziurę w ścianie z karton gipsu :D Miałem sąsiada, który miał ratę za mieszkanie 3,5 klocka miesięcznie i 2,5 klocka ratę leasingową za Toyotę LandCruiser. Jak kobita się puściła z sąsiadem a jego wyjebali z TPSA z roboty to się nawrócił i został praktykującym katolikiem. Dziś mieszka kątem u matki i wywala na FB non stop posty z Frondy albo, że Jezus mnie zbawi. Ludzi sami zaciskają sobie pętle na szyjach w takich miejscach ale to się widzi dopiero po czasie i z perspektywy. Autor posta o ile nie rozwiązał tematu alimentów, rozwodu, podziału majątku zostanie puszczony w skarpetkach, chyba że porzuci impulsywny charakter i zacznie myśleć...

Dzięki Ojciec, teraz rozumiem dlaczego go pobiłeś. Sam bym nie wytrzymał tego śmieszku - może to jakaś reakcja obronna była? Ale wsza, to się w głowie nie mieści. Ja bym padł na kolana przepraszać, ale wyrzuty sumienia by mnie zjadły żywcem - a tu chichotki. Może miał Cię za frajera, sądził że skoro jest większy, to da sobie radę - ukoronowaniem upodlenia Ciebie było rżnięcie żony.

W tym przypadku chyba te 25 tysięcy jest w miarę dobrze wydane.

Czyli poleciał na policję od razu? Przymknęli Cię na trochę?

Myślę że powinieneś na osiedlu poinformować wszystkich o tej wódce i zdradzie. Niech inni uważają na przyjaźń z nim i swoje żonki przy nim.

Typ poleciał na obdukcję, miał papiery ze szpitala i orzeczenie biegłego którego zdanie było brane pod uwagę i wpływało na werdykt. Sędzina była babką i tutaj szacuneczek bo po 4/5 rozprawach spotkałem się życzliwością z jej strony, potraktowała moją reakcję pobłażliwie argumentując perfidią zdrady-taki proszę Ciebie rycerz ze mnie. Resztę ogarnęły papugi nie robiąc kłopotów i kierując nas na mediacje. Typ chciał blisko 40tysi zeszło po kilku spotkaniach do 25 i tak zostało na werdykcie. Za rok papiery nawet czyte będę miał :)

Jakbym nie patrzył to stosunkowo niska kwota, za studia więcej się płaci:) a ja coraz częściej traktuję to jak lekcję która wprowadza trwałe zmiany w moje naiwne i dotychczasowo prostoduszne życie. Byłem naiwny, nie wiedziałem promila tego co tutaj poddajecie rozwadze, debacie. Dwa lata temu miało miejsce tąpnięcie które bezpowrotnie sprawiło że moja nieświadoma głowa zaczęła potrzebować wiedzy i praktyki której w inny sposób bym nie znalazł.

Nigdy nie miałem wyrzutów po tym co zrobiłem i co się stało-problem mam taki że za wiele chcę wiedzieć, stąd te chore stany kiedy po stokroć analizuję co było wprowadzając się w bolesne i chyba już masochistyczne stany a to nie moja natura!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpienie to efekt zderzenia - nieprawdziwych wyobrażeń z realną naturą kobiety. Jest to okropne ale i ożywcze. A Twoją żonę wciągnął w sprawę o pobicie?

Żony były świadkami w sprawie, moja zeznawała bezpiecznie dla mnie, jego na jego korzyść(wtedy "starali się wszystko naprawić" my z mojej strony kategorycznie nie) czas pokazał, że to próba/gierka była. Teraz tak się polisił, że od swojej byłejchce chajs ale to długa gadka o czym nie mam zamiaru się rozpisywać. Pisać o nim cwel to za pieszczotliwie brzmi.

25 tysi? Co Ty mu zrobiłeś? To jako odszkodowanie za co? Zęby chyba nie są aż tak drogie. Jeszcze cham ma czelność domagać się kasy...oj, oj.

To nie był jeden ząb tylko siedem, z kwitem od psychologa za odbytą terapię (śmiech na sali) 15tysi reszta to zadośćuczynienie. Takie składowe rachunku drogi kolego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiepsko rozegrales sprawe, bez obrazy. Bylo samemu uderzyc do psychologa i na naciagana terapie - a potem zalozyc sprawe o odszkodowanie za straty moralne i uszczerbek na zdrowiu. Ale było, minęło.

Nastepnym razem bądź cwanszy :)

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę lepiej się kalkuluje komuś coś złamać, nawet kolano niż wybić kilka przednich ;) .

 

Kumpel złamał kolesiowi nos i kolano , ewidentna obrona własna, wielu świadków, agresor uzbrojony w stalową rurkę.

 

O przekroczeniu obrony koniecznej nie mogło być mowy (zaprzestał kontrataku w momencie gdy gość upadł),

 

Wprawdzie prokurator ostro kombinował no ale w sprawie karnej kumpel się wybronił.

 

Natomiast poległ w cywilnej i musiał zapłacić zadośćuczynienie w wysokości 3200 pln. Miało to miejsce w zeszłym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd cywilny olał ustalenia sądu karnego? Skandal. A kumpel powinien złożyć kontrpozew.

 

Wniosek taki-ludzie to kurwy-sami atakują, zgrywają kozaków, ale jak później zbierają zęby, to pretensje i sprawy sądowe. To bydło nie ma honoru. Ciekawe, jak sprawę tłumaczył sąd cywilny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.