Skocz do zawartości

Noworoczna trauma?


Rekomendowane odpowiedzi

Opowiem wam moja historie. Ja 31lvl, poznałem na imprezie sylwestrowej loszke - 24lvl. Od razu przyznała mi się że jest rozwodka. Pomyślałem, że ok, tylko zabawa. Gadka, szmatka i umówiliśmy się na jutro u mnie na kawę. Opowiadała mi że umowila się w hotelu ze znajomymi i że oni chcieli ja z kimś zeswatac, ale ona poszła tam grubo przed północą, co w sumie po części prawda. Bo spotkałem ja przed północą, następnie miała przenocować u znajomego (poznałem tego gościa), nazajutrz popoludniu przyjechała do mnie. Gadka, szmatka że już się prawie rozeszla itp, później sex w kaloszu. A na sam koniec mi się przyznala że ma dziecko (5lvl). Trochę mnie to przerazilo, ale dałem spokój, jak poczytalem forum o różnych przypadkach to trochę się. Przerazilem, co o tym sądzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz wszystko gra. Nie ma za co przepraszać, ale zasad pilnować muszą wszyscy.

 

Osobiście uważam, że z tej relacji udało już Ci się wszystko ugrać. Pobawiłeś się kijem w stawie, wyszło na jaw nowe info, słusznie hamujesz piętami bo dalsza jazda grozi licznymi amputacjami.

Edytowane przez FraterPerdurabo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, FraterPerdurabo napisał:

I teraz wszystko gra. Nie ma za co przepraszać, ale zasad pilnować muszą wszyscy.

 

Osobiście uważam, że z tej relacji udało już Ci się wszystko ugrać. Pobawiłeś się kijem w stawie, wyszło na jaw nowe info, słusznie hamujesz piętami bo dalsza jazda grozi licznymi amputacjami.

To już robię, ona tez nie jest bardzo zainteresowana. Wyczytałem tylko że jak kto inny ja zalal, to ona może trochę mnie w to wrobic...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, FraterPerdurabo napisał:

Napisałeś, że było w gumie, więc jak coś to się nie przyznajesz i wynosisz o ustalenie ojcostwa.

Może to jeszcze trauma z młodzieńczych lat, gdzie jedna dziewczyna próbowała mnie tak wrobic ale się nie dałem. Podpucha, zorientowałem się ale trauma została. W gumie, skończyłem w niej ale guma była cała. Jestem mocno przewrazliwony na tym punkcie. W sumie też mamm trochę wyrzuty sumienia że zaprosiłem ja na kwadrat I powiedziałem że mój kwadrat. Ona po wszystkim się przyznala że ma dziecko itp,wypytywala mnie czy lubię takie dzieci, powiedziałem że nie, bo może na chwilę jakoś ok ale ogólnie to nie. I zaczęła się litania że ona da sobie radę ze wszystkim sama, że sama zarobi na wsyzstko, w międzyczasie dzwonił jej ojciec i pytał się gdzie jest, sklamala że u znajomych. Mówiła że ma wyrzuty sumienia że się przespala ale jej szybko przeszły i ogólnie jakas taka dziwna była. 

Edytowane przez Mendozalos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pocieszenie: szansa, że ustrzeliłeś bombelka jest znikoma.

 

Nad traumą lepiej pracuj bo w przyszłości możesz mieć większe problemy przez to.

 

Ona zdaje się nogi rozłożyła bez wyrzutów sumienia, że w domu ma dzieciaka, o którym Ty nic nie wiesz. I również bez wyrzutów chętnie wydoiłaby Ciebie z kasy - trust me.

Edytowane przez FraterPerdurabo
Literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, FraterPerdurabo napisał:

Na pocieszenie: szansa, że ustrzeliłeś bombelka jest znikoma.

 

Nad traumą lepiej pracuj bo w przyszłości możesz mieć większe problemy przez to.

 

Ona zdaje się nogi rozłożyła bez wyrzutów sumienia, że w domu ma dzieciaka, o którym Ty nic nie wiesz. I również bez wyrzutów chętnie wydoiłaby Ciebie z kasy - trust me.

Dzięki za rady, znam to wszystko, ale rzadko się umawiam z takimi roztrzepanymi laskami w tym wieku. Wypytywala mocno o partnerów przed, związki itp. Później jej powiedziałem że nie szukam nikogo, dzień wcześniej powiedziała że szuka zabawy. Dzień później temu nieco zaprzeczyła, I stwierdziła że nie szuka ojca dla dziecka, bo go ma, tylko kogoś z kimś może być. Nie uwierzylem. Mimo tego zamoczylem. Później pytanie czy usunę po tym numer, powiedziałem że nie, ale w głowie jest wygaszanie znajomości. I trwa. 

Edytowane przez Mendozalos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tomko napisał:

@Mendozalos I na czym ta "trauma" polega? Że pannę poznałeś tylko na bzykanie i okazało się, że ma dzieciaka? To jest trauma?

Bardziej o to że teorerycznie mogle. Być trzeci tego dnia, bo mówiła że że znajomymi się umowila, wynajeli hotel, ale oni poszli w swoją stronę, a zostawili ja z kolegą, który ja nie pociąga i ona wyszła jak się zaczął do niej dobierać, w klubie była koło 23.30, ale ze ma kolegę z pracy, który ja przenocowal to poszła z nim i jego znajymimi na imprezę, ze mną umowila się dzień później. Jej kolega na imprezie coś powiedział że neiwiesz o co cię posadzi, choć ona mówila że oni lubią sobie robić pranki. Do dzieciaka nie przyznała się aż po seksie, mówiła o mężu, że już końcówka rozwodu i ostatnia rozprawa. Trochę chyba to wszystko zabardzo w banie sovie biorę... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Taboo napisał:

Puknąłeś pannę praktycznie od razu na początku znajomości, a potem usiadłeś na brzegu łóżka załamany że możesz nie być jedyny?

 

Ja jebie... 

Bardziej w sensie tego że później może mi wmawiać gowniaka, niewiem co wcześniej. Ale może panikuje. Historia jej nocy mocno szemrana. Choć było z guma i cala.... 

Edytowane przez Mendozalos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Same domysły, wróżenie z fusów. Gówniany temat - sorry @Mendozalos, ale wkręcasz sobie sam wszystko. 

@Taboo Też puknąłem pannę od razu na początku znajomości i usiadłem na brzegu łóżka. No, ale teraz jestem jedyny. Mam nadzieję. Nie lubię się dzielić zdobyczą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tomko napisał:

Też puknąłem pannę od razu na początku znajomości

Ja powiedzmy też, znaliśmy się wcześniej ale tylko z widzenia, jak nadarzyła się okazja aby porozmawiać to skończyło się nad ranem, nie widzę w tym nic złego, choć inna sprawa że dużo o niej wcześniej wiedziałem. 

 

Tutaj widzimy co innego (poza tym że autor posta nie potrafi pisać):

2 godziny temu, Mendozalos napisał:

Od razu przyznała mi się że jest rozwodka. Pomyślałem, że ok, tylko zabawa.

Więc sam chciał zabawy a nie mógł znieść że powódka też mogłaby się bawić. To już jest dosyć dziwny mechanizm, nie uważasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.