Skocz do zawartości

Tęsknota za neurotyczką/borderką ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, 

 

Jestem nowy na forum i postanowiłem przedstawić swoją historię. 

 

Z Gośką byłem 2.5 roku. Wszytsko zaczęło się jeszcze w liceum. Działem w organizacji proobronnej w której ją poznałem. Zaczeliśmy pisać ze sobą i dość szybko spotykać. Związek wyszedł uznałbym że sam z siebie. Pewnego razu poprostu pocałowałem ją w szyję gdy siedziała mi na kolanach, pózniej jeszcze kilka całusów w drodze na przystanek autobusowy. Porozmawialiśmy na ten temat na spokojnie i wyszło że zostaliśmy parą. Nie kłóciliśmy się z początku za bardzo, wydawało mi się że to będzie ta "inna" dziewczyna. Z czasem z jej strony zaczęły się teksty "jestem głupia", i "tak nie zdam", ogólnie chuśtawka emocjonalna przed maturą. Matura zdana z dość kiepskim wyniekm. Ja w tym czasie byłem na pierwszym rou Ratownictwa Medycznego w Lublinie. Nastąpiło chwilowe uspokojenie. Problem pojawił się gdy trzeba było się zastanowić co dalej po maturze. Jej plan a raczej jego brak zakładał pójście do pracy do sklepu i pózniejszym czasie dzieciak, dom. A ja przekornie namawiałem ją aby zrobiłą coś więcej. Wybór w sumie padł na Inżynierię Środowiska na wydziale zamiejscowym Kulu w moim rodzinnym mieście. Zero zaintersowania z jej strony co i jak z rekrutacją. Musiałem ją przypilnować żeby wzieła wgl udział w rekrutacji (ostatni dzień), zabrałem ją za bety i zawiozłem aby złożyła papiery. Papiery złożone z bólem - "Nie wiem co bym bez Cb zrobiła" hehe. Okres studiów to już była jazda bez trzymanki. Chciała rzucić studia średnio 2 razy w tyg. Odkładanie wszytskiego na ostatnią chwilę i oczywiście problem - bo jak to ogarnać. Pojawiły się tekstu w stylu "wyjdę z domu nie wiem czy wrócę", "lepiej żeby mnie nie było", "po mi studia i tak nie będę miała pracy". Wychodziła z domu i zero kontaktu. Chuśtawka emocjonalna, kłótnie średnio 2 razy w tyg. Próby rozmowy w cztery oczy kończyły się ciszą z jej strony i płaczem. Porafiła bić głową o futrynę, wbić mi paznokcie tak że mam blizny. Do tego doszedł konflikt z matką do tego stopnia że jak przyjechałem nie miałem prawa z nią normalnie porozmawiać bo zaraz szła na górę obrażona i nie odzywała się do mnie. Przed pogorszeniem naszych relacji poruszyłem temat tego czy myślała nad nami w przyszłości na poważnie - oświadczyny. Podczas okresu studiów nie miałem najlepszej sytuacji finanswoej w domu. Ledwo udawało mi się odłożyć trochę pieniędzy - na pierścionek. Któregoś razu podczas kłótni wyjechała mi z tekstem "ile mogę czekać na oświadczyny, trzeba było iść do pracy to miałbyś pieniądze". Prawa jazdy nie chciała robić ale zrobiła. Chciałem jej dać pojeżdzić - "nie będę jeżdzić samochodem" nie poruszałem już pózniej tego tematu. Nasza relacja byla coraz gorsza. Ze swojej strony zrobiłęm głupio że raz nie złożyłem jej życzeń na dzień kobiet - po kłótni. Punktem przełomowym były urodziny jej koleżanki. Gdzie poznała "Tomeczka" - wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem, dała mu swój numer telefonu" Kłótnia za kłótnia - teksty "że lepiej żeby coś mi się stało" - idę się przejść, nie odbierała ode mnie telefonów, a ja byłęm w Lublinie traszna nerwówka. W końcu nie wytrzymałem po któreś kłótni i nie przyjchałem do niej aby się z nią zobaczyć. 2 dni póżniej zerwała przez sms. NIe odzywałem się przez tydzień. W końcu się przełamełem i odezwałem się do niej - byłem wtedy w lublinie. Wróciłem na weekend do domu, pojechałem odebrać ja z koncertu na którym co się okazało "mogła mnie zdradzić ale tego nie zrobiła" - przeprosiłem porozmawialiśmy - i od niechcenia przyjeła przeprosiny. Na drugi dzień pojechałęm z kwiatami, czekoladkami do niej itp. Chłód był mocno wyczuwalny - byłą to Sobota. W niedzilę szykowałem się do Lublina, napisałem jej jeszcze długiego sms z przeprosinami i że bardzo żałuję i tak dalej. "Popłakała się" - jak się pózniej okazało tego sms za radą koleżanki miała pokazać "Tomkowi" aby był zazdrosny. W niedzielę przytuliła się, rozmawialiśmy normalnie, pożegnaliśmy się, pojechałem do Lublina. Na tyg chuśtawka emocjonalna - "jest mi smutno, jakby CI zależało to byś przyjechał" Zapytałem się wprost czy mam zostawić dla niej studia - "tak". Wróciłem na następny weekend do domu, z Lublina prosto pojechałem do niej, wszedłem do pokoju - "nic nie powiedziała ani me ani be, ani spierdalaj" - stwierdziła że już mnie chyba nie kocha - dałej jej spokój. Pózniej jeszcze chciałem się z nią spotakać ale nie miała czsu i "że zasługuję na kogoś lepszego". Rozstanie strasznie mnie zabolało, był to okres gdy zmarła moja babcia, auto się rozjebało - kulminacja jak skurwysyn. Póżniej jeszcze napisąła gdy jej siostrze oświadczył się chłopak i wyleciała z tekstem że "nigdy by się nie doczekała". Stwierdziła że czeka już na kogoś innego, który jej się oświadczy i zbiera na samochód. Z moich informacji wynika że "tomek" dał jej samochód do jazdy i po nie całym roku już planowała jaki dom wybuduje. Pech chciał że się rozstali a teraz jest ze bratem swojego szfagra. 

 

Jestem typem introwertyka. Nie jestesmy razem już około 3 lat a ja dalej myślę o niej i mam wyżuty sumienia/zazdroszczę?. Boli że w sumie nigdzie janie zabierałem bo z kasą było naprawdę słabo - chyba to boli albo doskierwa mi samotność. Moje kolejne podboje nie nalażały do udanch. Skończyłem Ratownictwo - nawet z dużymi osiągnięciami, pierwsze miejsce na mistrzostwach w MCR w Sanoku (drużynowe) i 3 miejsce w ogólnopolskich mistrzostwach w Ratownictwie Medyczm. brałem stypendium przez okres studiów. Zaraz po studiach dostałem pracę w zawodzie wyciągam ponad 4k na rękę, kończę magisterkę na studiach dziennych, kursy, wybieram się na studium oficerskie. Lecz tak doskiera mi ból do tego stopnia że dostałem nerwobóli, skoki ciśnienia, dopierdalam sobie choć nie powinien.  Poznałem Demastę i Rafała Mazura, ból powoli mija, zaczynam panować nad sobą. Co robić bracia ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dżizas. Nawet nie wiem od czego zacząć. Jeśli to pierwsza miłość to spoko, zawsze boli najbardziej i najczęściej niczego nie uczy.

Po Ci po kobieta która ma tylko wymagania co do świata i Ciebie, a od siebie żadnych? Jeszcze z zaburzeniami osobowości? Serio? Taką matke chcesz dla swoich dzieci?

 

Tego tyle łazi na ulicach, a Ty płaczesz do poduszki po jakimś szonie sprzed 3 lat, co szantażowal Cię tekstami, ze mogła Cię zdradzić? I pewnie to zrobiła...

 

Nigdy za kobietą nie biegaj z kwiatami i czekoladkami. Nigdy. Popełniłeś tyle błędów, ze ciężko tu pisać co i jak. Poczytaj historie z tego działu i komentarze, zrozumiesz trochę. 

Może poczytaj "Mężczyzna Racjonalny" Tomassiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Z Gośką

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Ratownictwa Medycznego w Lublinie

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

na wydziale zamiejscowym Kulu

Jesteś zbyt szczegółowy. Przykładów można znaleźć więcej, ale nie chcę ich zbierać w jednym miejscu (ze zbitego tekstu trudniej wyłowić). Postaraj się o zachowanie anonimowości - forum jest publiczne i być może ktoś z Twoich znajomych trafi w to miejsce. Po co Ci rozdrapywanie z nimi tego, co było?

 

No i błagam, interpunkcja! Jeśli długie zdanie dzielisz tylko jednym przecinkiem, to znaczy, że w jego miejscu zapewne powinna być kropka. A przecinków dużo więcej.

 

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Musiałem ją przypilnować żeby wzieła wgl udział w rekrutacji (ostatni dzień), zabrałem ją za bety i zawiozłem aby złożyła papiery.

Błąd! Dziewczyna to nie Twoje dziecko, żeby ją niańczyć. Nie chce czegoś robić? Jest dorosła, jej sprawa. Najwyżej skończy w sklepie. Powinieneś od razu szukać dziewczyny ambitnej, z perspektywami i pozytywnym nastawieniem do życia, a nie zadowalać się ciepłą kluchą. Pewnie zainteresowania to jedzenie i spanie, co?

 

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

wyjechała mi z tekstem "ile mogę czekać na oświadczyny, trzeba było iść do pracy to miałbyś pieniądze"

A gdzie jej rączki? Zapierpapier do pracy i niech sama się oświadcza, skoro tak jej na tym zależy. Ale nie, to oczywiście rycerzyk musi się wykazać przed księżniczką (chyba ze spalonego zamku).

 

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

"mogła mnie zdradzić ale tego nie zrobiła"

Tak powiedziała? Serio? :D Popatrz, jakiej łaski dostąpiłeś od pani! Na kolana!

 

Oh, wait...

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

przeprosiłem porozmawialiśmy - i od niechcenia przyjeła przeprosiny

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Na drugi dzień pojechałęm z kwiatami, czekoladkami do niej itp.

Czekaj, bo nie kminię. Ona powiedziała, że mogła Cię zdradzić, ale łaskawie tego nie zrobiła. Ty w tej sytuacji... przeprosiłeś. Ona... od niechcenia przyjęła? I jeszcze kwiatki, czekoladki? Trzymajcie mnie, toż to czysty kabaret! Co tu się wyprawia?

 

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Zapytałem się wprost czy mam zostawić dla niej studia - "tak".

Toksyczna dziewczyna. Związek powinien Cię uskrzydlać, a nie te skrzydła Ci podcinać. Wiesz, co by było, gdybyś to zrobił? Może nawet byłaby Ci wdzięczna. Może nawet trwałoby to dłużej, niż dwa dni. Może nawet miałbyś za to seks. A wiesz, co by było, gdyby emocje opadły, "jak po wielkiej bitwie kurz"?

1) Spadek szacunku wobec Ciebie, bo jesteś na jej skinienie - chce, żebyś rzucił studia, to je rzucasz. To niezależne od niej! Ona mogłaby wcale tego nie chcieć, ale podświadomie czułaby, że jesteś słabeuszem.

2) Spadek Twojej pozycji w wyniku zaprzestania edukacji = znów to, co w punkcie 1.

 

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

zmarła moja babcia, auto się rozjebało - kulminacja

*kumulacja

Drobna różnica, a zupełnie inne znaczenie. To tak, jak gdybyś mówił, że znasz coś z eutanazji, a nie autopsji.

 

Czeka Cię dużo pracy nad sobą, by odkryć własną wartość i postawić siebie na pierwszym miejscu. Audycje Marka, audycje Rafała Olszaka z OcalSiebie, książki Marka, Zimbardo i nie tylko. Chłopie, głowa do góry. Kobita to nie wszystko na tym świecie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 3.01.2020 o 15:42, Wasaty96 napisał:

Co robić bracia ?

Radować się, że jesteś wolnym i jeszcze młodym człowiekiem, bez pijawki na głowie.

Czas i następna - dla odmiany normalna - muszelka, to najlepsze lekarstwa.

 

ps. Poproś moda, aby usunął detale.

 

Edytowane przez Exar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wasaty96 popełniłeś w zasadzie wszystkie możliwe błędy. Jeżeli związek z kobietą to quiz, to Ty na każde pytanie odpowiesziałeś źle. Tam, gdzie trzeba było wybrać A, wybrałeś B. Tam, gdzie trzeba było B, wybierałeś A. W zasadzie szkoda zagłębiać się w szczegóły, poczytaj forum. 

 

Natomiast podstawowy błąd popełniłeś na początku - wbij sobie do głowy i zapamiętaj - NIE MOŻNA PRÓBOWAĆ ROBIĆ Z INMEGO CZŁOWIEKA KOGOŚ, KIM NIE JEST. Jeżeli laska nie chce studiować tylko mieć dziecko i pracować a Ty masz na ten kluczowy dla młodego człowieka temat inny pogląd, to znaczy że ten ktoś jest skrajnie różny od Ciebie i nie można go nakłaniać na siłę do czegoś Twojego bo to się nigdy nie uda. 

 

Druga rzecz - ona to jest żadną neurotyczka ani borderka tylko normalna baba, a problem co zabawne tkwi w Tobie, nie w niej. Wiesz, czemu? Bo masz skrajnie niską samoocenę i masz się za nic, za śmiecia. Jakiś szon bez krzty ambicji i talentu pomiatał Tobą, a Ty myślisz że to Twoja wina bo za późno się oświadczyłeś, tu nie złożyłeś życzeń, tam nie pojechałeś... Czy co tam jeszcze. Nie tylko dajesz się traktować jak śmieć, ale za takiego się uważasz. Tym się zajmij. 

 

Wiesz, co jest zabawne? Napisałeś ścianę tekstu, tak dalej tęsknisz i wielbisz, a słowa pozytywu nie napisałeś o niej. Przemyśl to. Nie tęsknisz za nią jako nią, tylko Twój mózg tak się zachowuje bo Twoja psychika wysyła Ci sygnał, że się sfrajerowałeś i zostałeś przez pannę przeżuty i wypluty. Nie tęsknisz za nią, tęsknisz za nie byciem frajerem. 

 

Powodzenia. 

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/4/2020 at 9:46 PM, wolnystrzelec said:

Czekaj, bo nie kminię. Ona powiedziała, że mogła Cię zdradzić, ale łaskawie tego nie zrobiła. Ty w tej sytuacji... przeprosiłeś. Ona... od niechcenia przyjęła? I jeszcze kwiatki, czekoladki? Trzymajcie mnie, toż to czysty kabaret! Co tu się wyprawia?

 

Zle to ująłem. Dowiedziałem się o tym z pewnego żródła. Taki tekst padł do jej psiapsi.

15 hours ago, tytuschrypus said:

@Wasaty96 popełniłeś w zasadzie wszystkie możliwe błędy. Jeżeli związek z kobietą to quiz, to Ty na każde pytanie odpowiesziałeś źle. Tam, gdzie trzeba było wybrać A, wybrałeś B. Tam, gdzie trzeba było B, wybierałeś A. W zasadzie szkoda zagłębiać się w szczegóły, poczytaj forum. 

 

Natomiast podstawowy błąd popełniłeś na początku - wbij sobie do głowy i zapamiętaj - NIE MOŻNA PRÓBOWAĆ ROBIĆ Z INMEGO CZŁOWIEKA KOGOŚ, KIM NIE JEST. Jeżeli laska nie chce studiować tylko mieć dziecko i pracować a Ty masz na ten kluczowy dla młodego człowieka temat inny pogląd, to znaczy że ten ktoś jest skrajnie różny od Ciebie i nie można go nakłaniać na siłę do czegoś Twojego bo to się nigdy nie uda. 

 

Druga rzecz - ona to jest żadną neurotyczka ani borderka tylko normalna baba, a problem co zabawne tkwi w Tobie, nie w niej. Wiesz, czemu? Bo masz skrajnie niską samoocenę i masz się za nic, za śmiecia. Jakiś szon bez krzty ambicji i talentu pomiatał Tobą, a Ty myślisz że to Twoja wina bo za późno się oświadczyłeś, tu nie złożyłeś życzeń, tam nie pojechałeś... Czy co tam jeszcze. Nie tylko dajesz się traktować jak śmieć, ale za takiego się uważasz. Tym się zajmij. 

 

Wiesz, co jest zabawne? Napisałeś ścianę tekstu, tak dalej tęsknisz i wielbisz, a słowa pozytywu nie napisałeś o niej. Przemyśl to. Nie tęsknisz za nią jako nią, tylko Twój mózg tak się zachowuje bo Twoja psychika wysyła Ci sygnał, że się sfrajerowałeś i zostałeś przez pannę przeżuty i wypluty. Nie tęsknisz za nią, tęsknisz za nie byciem frajerem. 

 

Powodzenia. 

 

Bicie głową w futrynę to objaw normalności ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wasaty96 napisał:

Dowiedziałem się o tym z pewnego żródła

He, he. 

 

7 godzin temu, Wasaty96 napisał:

Bicie głową w futrynę to objaw normalności ?

A ja wiem, jaki był kontekst tej sytuacji i jak to rzeczywiście wyglądało? Może też nam nie wszytko zdradziłeś, tak jak w cytacie powyżej? 

 

Ktoś mógłby powiedzieć, że to co robiłeś to też jest dalekie od normalności, bo nikt normalny się nie daje jak śmieć traktować i musi być zaburzony. Także generalnie podtrzymuję, typowe zachowania typowej baby, a Ty jechałeś jak po sznurku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.