Skocz do zawartości

Dobra książka o graniu na giełdzie


Król Jarosław I

Rekomendowane odpowiedzi

Murphy, Analiza techniczna rynków finansowych. 

 

No i wszystko, co znajdziesz na temat cyklu koniunkturalnego + sposoby wyznaczania trendów. 

 

Ta pozycja od analizy technicznej to absolutny kombajn, więc jak ogarniesz to będziesz mniej więcej przygotowany do monitorowania cen papierów wartościowych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprzedajesz wtedy, kiedy jakiś świeżak chce wejść na giełdę i "grać" albo dużo osób namawia do tego typu zarabiania kasy ;) czyżby miało za niedługo mocniej walnąć? :D

Kupujesz, jak już mega dużo krwi się rozlało i ceny leżą i kwiczą, a wszyscy w koło odradzają inwestycje na giełdzie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary ja gram na giełdzie czasem zarobie szybko niezla kase zawsze moge je utopić.

Jeśli nie masz doświadczenia stracisz te pieniądze zainwestuj w siebie w rozwój w wycieczke jak masz wolne środki. 

A będąc juz w temacie to gdzie chcesz grać nasza giełda ledwo zipie.

W Ameryce Trump pompuje indeksy pod reelekcje. 

 

Skąd taki pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rarek2 @radeq

 

Jakiś ból dupy, że gówniarz ma na giełdę a wy nie?

 

Wszyscy, którzy przewineli sie przez moje życie i tak gadali nic nigdy nie mieli byli ujebani w kredytach albo zanosili babie w zębach hajs i siedzieli w jednej [gówno-platnej] pracy 100 lat.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Jakiś ból dupy, że gówniarz ma na giełdę a wy nie? 

Rotfl. Droga od "mania" kapitału na giełdę, od jego utraty potrafi być bardzo krótka. I wtedy zostaje się już tylko gówniarzem, bez forsy.

Z ciekawości - zobaczyłeś w gazecie kapitalizację CDProjekt i zamarzyło się zostanie milionerem, czy coś innego?

18 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Mi o akcje bardziej ;]

@mac zamknął Ci temat, ale z Twojego komentarza widać, że nie masz zielonego pojęcia co gdzie piszczy, więc nie masz też powodu, żeby się obruszać.

 

Do Murphiego poczytaj sobie "Cykle giełdowe" Jake'a Bernsteina.

Obie te pozycje mają już swoje lata, ale zaczniesz kumać cokolwiek przynajmniej np. że akcja to papier wartościowy.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Exar a jeśli @Król Jarosław I chce wejść na giełdę kupując konkretne akcje? To, że teraz niemal wszystkie indeksy z amerykańskim w szczególności są bardzo wysoko, nie oznacza, że nie można w tej bańce odfiltrować sobie spółek czy nawet całych sektorów bardzo atrakcyjnych do zakupu. Książka Grahama takich narzędzi do analizy poszczególnych spółek, chociażby przez wskaźnik P/E dostarcza, a znając tradera21 w jego nowej książce to również będzie opisane.

 

Niemniej jednak zgadzam się z Tobą w tej kwestii:

 

6 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

Jakiś ból dupy, że gówniarz ma na giełdę a wy nie?

Trochę pokory przed wejściem w jakiekolwiek aktywa przydałoby się, gdyż "rynki finansowe" nie znają słowa "przebacz" i jeńców ze sobą nie biorą. Droga od pieniędzy na koncie brokerskim do zera jest bardzo prosta;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, radeq napisał:

Kupujesz, jak już mega dużo krwi się rozlało i ceny leżą i kwiczą, a wszyscy w koło odradzają inwestycje na giełdzie. 

 

Kupowanie na górce znaczy tylko jedno - tak na przykładzie balona na bitcoinie, a lata tamu na tzw spółkach technologicznych/internetowych.  A potem ktoś przekłuwa balon i puffffff.

 

Według mnie giełdy i tzw rynek tzw finansowy powinny być zlikwidowane z dnia na dzień. I nie chodzi tu tylko o kupowanie i sprzedawanie akcji ale bardziej o tzw instrumenty finansowe bo to przez nie zasadniczo był krach w 2008 roku.

 

Co mądrzejsze spółki skupują swoje akcje i wycofują się z giełdy. By w spokoju się rozwijać. Moim zdaniem pierwotna rola giełdy została wypaczona jako sposobu na zebranie kapitału do rozwoju firmy.

 

Akcjonariusz posiadając akcje powinien uczestniczyć w zysku przedsiębiorstwa w postaci dywidendy ale wiele firm tej dywidendy nie wypłaca wogóle, wstrzymuje wypłatę - no na jakiej podstawie ? Skoro ktoś jest w jakiejś częsci właścicielem powinien dostawać część zysku.

 

I aby świadomie INWESTOWAĆ na giełdzie a nie grać - to trzeba poświęcić masę czasu aby to wszystko zgłębić, trzeba tym żyć, cały czas przerzucać inforamcje czytać raporty i prospekty emisyjne itd.

 

Ale to i tak nie gwarantuje sukcesu !!!!  Podam prosty przykład który każdy z Was zna.

 

Afera GetBack do ostatniej chwili ludziom wciskali obligacje GetBack jako pewne wiarygodne i zyskowne, audyty i kontrole do samego końca były bardzo dobre (oszukane)  i ludzie stracili masę hajsu.

 

Tu nawet nie chodzi o samą giełdę ale o grę która się toczy za kulisami i tego nie wiedzą inwestorzy leszcze/płotki - takie informacje rozchodzą się tylko w pewnym towarzystwie z pewnym wyprzedzeniem czasowym aby zaufani mogli w czas się wycofać albo kupić przed górką.

 

Tak samo było z kryzysem w 2008. 

 

dlatego wcześniej napisałem - jak ktoś jest leszczem i nie ma do zainwestowania 30 mln w kruszce, 30 mln w giełdę, 30 mln w nieruchomosci, 30 mln w coś innego - a ma np 300 tys zł to niech sobie lepiej daruje giełdę bo obudzi się z ręką w nocniku.

 

Wasz wybór.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem wprost, nie trzeba być geniuszem, wystarczy spojrzeć na raporty giełdowe, w 2019 chyba 80 procent grających w Polsce na giełdzie straciło pieniądze. Także daje to jasny sygnał co i jak.

 

Moje zdanie? Pograć można, ale to ciężka zabawa. Moim zdaniem lepiej zainwestować w jakiś internetowy biznes i powoli go sobie rozwijać, więcej się na pewno nauczymy.

 

Na giełdzie niestety można wszystko przegrać w parę minut i edukacji nie będzie zbyt wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Krugerrand napisał:

@Exar a jeśli @Król Jarosław I chce wejść na giełdę kupując konkretne akcje? 

Ja nie odciągam go od inwestycji, niech robi co chce, skoro

13 godzin temu, Król Jarosław I napisał:

gówniarz ma na giełdę a wy nie?

?? ? ?? Doprawdy, to był szczery popis!

 

Jak się zapozna z analizą techniczną i fundamentalną przez zakupem akcji i rozpoczęciem "grania", to szanse sukcesu niewspółmiernie rosną w stosunku do inwestycji na zielonego. W tym sensie chęć zapoznania się z literaturą oceniam bardzo pozytywnie! Bez przygotowania granie na giełdzie, to jak pójście do kasyna.

 

6 godzin temu, Krugerrand napisał:

nie oznacza, że nie można w tej bańce odfiltrować sobie spółek czy nawet całych sektorów bardzo atrakcyjnych do zakupu.

Oczywiście. Sam mam w portfelu same perły. ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
18 godzin temu, Conrad napisał:

Ile procent rocznie zysku (o ile będzie) chcesz z giełdy wyciągać, pytam serio?

5% nie będę narzekał. 10% będzie kozacko. I tak zadna pedalska lokata w banku tyle nie da a jak szmal ma leżeć to niech chociaż troche spuchnie.

 

Narazie jedyne akcje jakie mam podeszły o 13% (w 5tygodni?) ale czekam dłużej bo spodziewam sie więcej za pare miesięcy.

 

Książki juz zamówione raczej nie będę inwestował więcej póki ich nie przeczytam.

 

Ps. Pozdrawiam kolesia, który doradzał mabion xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Król Jarosław I napisał:

5% nie będę narzekał. 10% będzie kozacko. I tak zadna pedalska lokata w banku tyle nie da a jak szmal ma leżeć to niech chociaż troche spuchnie.

 

Narazie jedyne akcje jakie mam podeszły o 13% (w 5tygodni?) ale czekam dłużej bo spodziewam sie więcej za pare miesięcy.

 

Książki juz zamówione raczej nie będę inwestował więcej póki ich nie przeczytam.

 

Ps. Pozdrawiam kolesia, który doradzał mabion xD

 

To był test, zarabianie regularnie na giełdzie po 5% rocznie, przez 10 lat to mistrzostwo, zwłaszcza obracając znaczną ilością gotówki. Łatwiej jest dostać złoty strzał inwestując małą ilość gotówki w jakieś śmieciowe spółki, niż mając wielki kapitał. Na giełdzie w Polsce obecnie mamy z kilkanaście procent inwestorów indywidualnych. Do tego wiele wpadek z z WIG20 i cudownymi sesjami na indeksach KGH czy TPS mocno ludzi zraziło (w tym mnie). Do tego niewiele spółek wypłaca regularnie z zysków dywidendy. Ja się bawiłem w latach 2008-2016, średni zysk roczny 2.46%, udanych transakcji zyskownych miałem ponad 70%. Inwestowałem analitycznie średnioterminowo, od tygodnia do kilku tygodni, czasami dłużej. Przy czym te zyskowne dawały mniejszy zysk, a głównie zresetowały mnie cudowne sesje, z niewyjaśnionymi do dziś sytuacjami na sesji. Ostatecznie nie zostałem dawcą, ale milionerem też nie ;) Myślę, że w tamtym okresie na lokacie zarobiłbym podobnie jak nie więcej, nie mam zestawienia. Pracy w naukę, czytanie książek, blogów analityków, grup dyskusyjnych, przeliczanie, analizy zużyłem tyle, że dziś mogę powiedzieć, że nie warto było. Chyba tylko te emocje dawały siły na do dalsze działanie, a starałem się to redukować do minimum.
 

 

Znalezione obrazy dla zapytania: lokaty bankowe wykres historia

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie dało rzeczywiste inwestowanie wg założeń, to na pewno uczy zmysłu intuicji i nauki wyzbywania się emocji z ruchów kursowych do momentu realizacji strategii. Wcześniej latami śledziłem dziesiątki kursów, inwestowałem wirtualnie, itd. Później testowanie dziesiątki różnych oscylatorów, indykatorów. Finalnie sukces przy analizie technicznej uzyskasz łącząc cechy analityczne i intuicyjne. Dodałbym też wykorzystanie podwalin w wybieraniu spółek na podstawie danych fundamentalnych, a dokładnie wykluczanie spółek trupów lub śmierdzących.

 

Podsumowując Twoje kroki:

 

1. Edukacja - czytanie, czytanie, czytanie, na temat analizy technicznej (wszystko)

2. Testowanie przez praktykę - na sucho, a później na mokro, żeby dodać emocję i nauczyć się ją kontrolować.

3. Powtarzalność swojej strategii, pojawia się intuicja, a dokładnie lepiej to można nazywać "nieświadomą kompetencją"

 

U mnie cały proces zajął kilkanaście lat.  Jako dzieciak w Sztandarze Młodych bawiłem się na giełdzie. To redakcji wysyłało się zlecenia kupna/sprzedaży akcji i tak zarabiało. Dzięki temu w jednym z miesięcy jako jeden z graczy w Polsce z najlepszym zyskiem wygrałem walkmana czerwonego ?  Od tamtego czasu obserwowałem giełdę i kursy, odważyłem się zainwestować dopiero po 2000 roku.

 

 

 

 

Edytowane przez Conrad
.
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.