Skocz do zawartości

"Dlaczego Beta nie zadba o wygląd?"


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was Panowie,

 

ostatnio spotkałem się całkowicie prywatnie z pewną niedawno poznaną koleżanką, która wie, że jestem użytkownikiem naszego forum. Nie robiłem z tego w ogóle tajemnicy. Podczas naszego spotkania wywnioskowałem, że owa Pani dość ciekawie postrzega samców Beta. Sama mnie poprosiła, abym spytał Was "Dlaczego samcy Beta, skoro już nimi są, nie poświęcą czasu na to, aby pójść na siłownię?". Co ciekawe, jak dopytałem bardziej precyzyjnie o co jej chodzi, sama wyjaśniła mi, że jej logika myślenia jest taka, że samcy Beta powinni próbować nabrać cech wizualnych alfy, aby podwyższyć swoje akcje u kobiet. I rzeczywiście uzmysłowiłem sobie, że wiele beciaków cech wizualnych alfy nie próbuje nabrać i ich w sobie wykształcić. Jakbyście odpowiedzieli na tego typu rozważania mojej znajomej? :)

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@El Cucuy - Kwestia tego o jakich samcach beta mówimy. Jeśli o tych z forum to nie pójdą na siłownię dla kobiet bo samo katowanie się tylko i wyłącznie dla nich (w sytuacji, gdzie nie licząc kobiet to w ogóle mamy tą siłownię w dupie) jest już samo w sobie oznaką bycia samcem beta, więc w jakim sensie to miałoby pomóc coś zmienić?

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, choć nie do końca. Przede wszystkim nie ma całkowitego alfy, jak i stuprocentowego bety - tak samo, jak nie ma statystycznego Polaka. Słynne powiedzenie głosi, że gdy idę na spacer z psem, statystycznie mamy po trzy nogi.

 

Ja osobiście staram się stosować filozofię body positive. Oczywiście nie wygląda ona w taki sposób, jak u modelek plus size z instagrama, czyli "żrę ile chcę, a wy i tak macie uważać, że jestem piękna". Moje podejście jest raczej takie: zdaję sobie sprawę, iż jestem betą i nie dowalam sobie, ale staram się robić, co w mojej mocy, by podciągnąć się w aspektach, na które mam wpływ.

 

Wyrosłem z biczowania się za to, że nie mam tego czy tamtego z natury - bo i co to zmieni? Mam wpływ na sylwetkę, mogę planować dietę, ćwiczyć, nie jeść po 18 itd. Mogę dbać o ciuchy, o redukcję owłosienia tam, gdzie go nie lubię. Z genami nie wygram, więc szkoda czasu, by się zadręczać. A musimy sobie uświadomić, że pewnych cech, typowych dla tzw. samca alfa, nie da się wykształcić za pomocą ćwiczeń. Szczęka, gęste włosy, wzrost, szybkość przemiany materii, tendencje do rozkładania się tkanki tłuszczowej w ten, a nie inny sposób - tu nie poszalejesz. Poza tym w skrajnych przypadkach ćwiczący beciak może wyglądać gorzej, niż niećwiczący alfa. Jeśli przez dłuższy czas stosujesz w swoim życiu różne restrykcje, a widzisz, że efekt jest gorszy, niż u kumpla, który chleje, imprezuje i je chipsy, to serio można się zdemotywować do ćwiczeń i zdrowego życia.

 

Inna sprawa, że rzeczywiście wielu "Januszów" nie zdaje sobie sprawy, iż wygląd jest ważny, bo "liczy się wnętrze" i "moja myszka nie patrzy na wygląd".

Edytowane przez wolnystrzelec
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Carl93m napisał:

Część nie wierzy, że im to pomoże. Po drugie, zdaje sobie ta kobieta sprawę ile siłownia kosztuje? 

 

To jest 6h tygodniowo wyjęte z życia. Można ten czas poświęcic na hobby, a nie na machanie żelastwem. 

To druga sprawa. I nie jest to żadne 6h tygodniowo a duużo więcej bo musisz ogarniać mega dobrą dietę dożywotnio, regenerację itd. To jest zmiana całego stylu życia.

 

U kobiet praca nad sylwetką może ograniczyć się do diety "mniej żreć" i ewentualnie trochę ruchu. Szczupła będzie i to w zupełności starczy, nie musi chodzić na siłkę ani nic.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Carl93m napisał:

To jest 6h tygodniowo wyjęte z życia. Można ten czas poświęcic na hobby, a nie na machanie żelastwem

6h? Ja jestem codziennie + sauna. Każde wyjście to 2h. Czy to dużo w skali tygodnia? Każdy facet powinien dbać o siebie. Choćby dla zdrowia, samopoczucia i poczucia własnej wartości.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@El Cucuy Możliwe,że częściowo "osoby beta" wierzą ,że ich sytuacja wynika z niedostatecznych starań. Mogą myśleć,że przy większym zaangażowaniu (spam) uzyskają efekt.

Gdyby wiedzieli, że postrzeganie ich osoby wynika z słabych kart mogłoby im niefortunnie zaświtać, że po umocnieniu kart będą mogli je rozdawać?

 

Wiele osób chodzi na siłownie ale tylko nieliczni mają efekty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@hogen - Owszem, powinien... Ale niekoniecznie zmieniając całe życie pod to. Ja np. mam taką genetykę, że mi siłownia aż tak super nie pomoże, trochę oczywiście da ale bez szału. Generalnie włożony trud nie byłby tego wart. Więc w moim przypadku lepiej to dbanie o siebie ograniczyć do jakiegoś basenu i jedzenia zdrowiej. Sylwetki to oczywiście nie da, ale januszowego brzucha nie będzie.

 

I jeszcze jedno możesz koleżance powiedzieć @El Cucuy, typowi samcy beta wierzą, że tu chodzi o charakter ;)

 

6 minut temu, wolnystrzelec napisał:

Poza tym w skrajnych przypadkach ćwiczący beciak może wyglądać gorzej, niż niećwiczący alfa

To właśnie ja :D Każdy kumpel ma lepszą sylwetkę pod różnymi względami chociaż kładą na wszystko lachę :D Jedyne z czym wygrywam to brzuch bo powoli u nich zaczyna się odkładać to i owo. I moi kumple to żadne alfy a zwykli goście :)

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam koleżankę w robocie która gada rzeczy zależne od sytuacji. Totalnie na przekór bo lubi dominować, jak mówisz białe to ona czarne, a za jakiś czas jak mówisz czarne to ona białe. 

Co to znaczy ten alpha, beta? czy natural który wyrywa ostre laski pokroju 8-9/10 a nie potrafi się obronić i dostaje wpier#dol na imprezie że potem leży miesiąc w szpitalu to beta? Czy koks który jest dotyrany ale płacze bo go kobieta rzuciła albo go prowokuje i manipuluje?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Frank89 napisał:

Czy wyrobienie sobie sylwetki wpływa aż tak na atrakcyjność w oczach kobiet? To dzielenie mężczyzn na Alfa i Beta jest śmieszne. Moim zdaniem chodzi tu tylko o byciu pewnym siebie co jest pewnie kluczem do relacji z kobietami. 

Polecam pooglądać takie gościa - Don Kasjo - z ex na plaży. Jako chyba jedyny wyruchał jedną z uczestniczek - Anastazije a wyglądał obiektywnie najgorzej ze wszystkich (byli przystojniejsi i lepiej dotyrani).

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, El Cucuy napisał:

Sama mnie poprosiła, abym spytał Was "Dlaczego samcy Beta, skoro już nimi są, nie poświęcą czasu na to, aby pójść na siłownię?".

Niech założy konto, leniwa dupa :D

Przekornie piszę ale jeśli to czyta to wie, co trzeba zrobić.

Tylko najpierw regulamin.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6h tygodniowo? 2h dziennie? Przecież to wcale nie musi tak wyglądać.

 

Przy ogarniętym jedzeniu, dwa treningi w tygodniu po godzinie wystarczą w zupełności.

 

Nosz kur.., w godzinę można zrobić całe ciało do porzygu, po co więcej? Musi być też regeneracja. Rozumiem że specjaliści pracujący nad szczegółami pracują więcej i dokładniej, ale początkujący zrobią nogi, plecy, klatę, barki, bice i styka. 

 

Wielu speców twierdzi też, że niekończące się serie są niepotrzebne, więc nie trzeba ich tak wiele.

 

2h + 2h na prysznic i dojazdy to daje 4h tygodniowo - to nie jest dużo. Trzeba tylko chcieć - a sam wiem po sobie, że się po prostu nie chce.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, El Cucuy napisał:

"Dlaczego samcy Beta, skoro już nimi są, nie poświęcą czasu na to, aby pójść na siłownię?"

Prosta odpowiedź jest taka, że o postrzeganej wartości mężczyzny w oczach kobiety decydują TRZY czynniki: Money, Status, Look. Czyli Zasoby, Status (np. sława) i Wygląd. Zmieniając tylko jeden czynnik -będąc np. przystojnym (siłka)  rozdawaczem ulotek, nadal nie błyśniesz w oczach kobiety.

 

Dobrze jest zerknąć na grupę kontrolną (tego przypadku) czyli....gejów. Geje (jak faceci hetero) kierują się głównie wyglądem przy poszukiwaniach (tylko zamiast kobiet zwracają uwagę na innych facetów).  Nagle skoro wygląd jest kluczowy, to geje dużo chętniej inwestują w niego niż typowi hetero. Przystojny/umięśniony gej jest odpowiednikiem biuściastej blondynki - zwraca uwagę innych partnerów.

 

Więc możesz powiedzieć koleżance, że odpowiedzią jest tak na prawdę jest dostosowanie się mężczyzn (ich strategii inwestycji czasu i zasobów) w to co daje największe efekty z punktu widzenia powodzenia u kobiet. Dużo większe szanse ma bowiem 40-to letni prezes banku z brzuszkiem od 40-to letniego dozorcy (nawet jeśli ten drugi będzie miał super sylwetkę).

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzę zimą na siłownie, żeby sobie pobiegać bo nie chce mi się ruszać tyłka zimą na dwór. Muszę powiedzieć, że czasami zdarza mi sie słyszeć rozmowy facetów na siłowni. Nie wiem kim sa typowi Janusze czy Mirki albo beta  ale każdy jest lepszy od tych narcystycznych tumanowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, Frank89 said:

Czy wyrobienie sobie sylwetki wpływa aż tak na atrakcyjność w oczach kobiet? To dzielenie mężczyzn na Alfa i Beta jest śmieszne. Moim zdaniem chodzi tu tylko o byciu pewnym siebie co jest pewnie kluczem do relacji z kobietami. 

 

W samo sedno. Nie wiem skąd taki nacisk na siłownię. Gówno ona daje w kontaktach z kobietami. Wiem, bo chodziłem kilka lat pomiędzy 19 a 25 r.

Wygadanie, inteligencja, pewność siebie, elementy narcyzmu i egoizmu - to przyciąga kobiety jak magnez. 

 

Lepiej zainwestować w kurs pływania, nurkowania, jazdy na nartach czy psychologii. Ważne żeby to była pasja a nie chodzę na silownie bo każdy chodzi. 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, hogen napisał:

6h? Ja jestem codziennie + sauna. Każde wyjście to 2h. Czy to dużo w skali tygodnia? Każdy facet powinien dbać o siebie. Choćby dla zdrowia, samopoczucia i poczucia własnej wartości.

Pytanie gdzie kończy się "dbanie", a zaczyna przesada. Mnie w zupełności starczy basen dwa razy w tygodniu + względna kontrola żarcia + regularne badania lekarskie. Każdy niech sam to ogarnie według własnych potrzeb, a nie tego czego tam baby oczekują albo tego czego wymagają męskie magazyny akurat w tym sezonie. Zresztą z mojego 40 letniego jakiegos tam doświadczenia wynika że bycie "alfą" czy "betą" akurat z wizytami na siłowni ma niewiele wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz jej, że błędnie założyła że dobra sylwetka równa się nie bycie betą. Na siłownię mam zamiar niedługo wrócić, bo do sportów siłowych mam predyspozycje (jeden facet, co miał 8 lat doświadczenia chwalił mnie za dobrą genetykę. Nie, to nie był mój trener za kasę, tylko random widać że z wiedzą). A znam typa co chodzi 7 lat i nie powiesz, żeby cokolwiek ćwiczył, chudy jak ołówek. Na siłownie warto też chodzić, jak się lubi jeść. :P Cheat day.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.