Skocz do zawartości

Zmiana diety w 2020 roku. Uda się tym razem?


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

Kup worek pomarańczy i mandarynek i za każdy razem jak masz ochotę na słodkie to się nimi zapychaj, jak przetrwasz tydzień to wytworzy się nowy nawyk i będzie uzależniony od cytrusów właśnie. Można zamienić innymi owocami co mają dużo wody i "niewiele" kcal. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://skutecznie.tv/2014/10/zapiekanka-z-kaszy-jaglanej-z-kurczakiem-i-warzywami/

 

Jeden z moich ukochanych przepisów, tylko jako "nie jedzący mięsa" zamiast kurczaka dodaję tofu pokrojone normalnie w kostkę, beż żadnych przypraw. 

Zapiekankę robię dodając każdy składnik razy 2, żeby było więcej :)

Można dodać np brokuł i fasolkę szparagową żółtą - wygląda świetnie, jeszcze lepiej smakuje i ludzie myślą, że umiem gotować :)

 

Właśnie fartem trafiłem, do Niemieckiej rodziny, gdzie wszyscy są "nie jedzą mięsa", szkoda, że nie jesz owoców, może suszone. W większości np na śniadanie jemy musli, które sami robimy: płątki owsiane górskie nie błyskawiczne, można miksować z np kukurydzianymi, do tego słonecznik, dynia, migdał, orzechy włoskie, nerkowca - można tym się świetnie najeść, ogólnie do owsianki można dodać cynamon, jabłka + np kasza jaglana. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, radeq said:

Kup worek pomarańczy i mandarynek i za każdy razem jak masz ochotę na słodkie to się nimi zapychaj, jak przetrwasz tydzień to wytworzy się nowy nawyk i będzie uzależniony od cytrusów właśnie. Można zamienić innymi owocami co mają dużo wody i "niewiele" kcal. 

Jak się odchudzałem to zajadałem głód do oporu ogórkami. Nie ma chyba nic lepszego - w sensie duża objętość i praktycznie dosłownie zero kalorii. Pomidory też spoko. Ale ogórki małosolne... mniam! Nie wiem ile wtedy tego zjadłem, ale na pewno kilkadziesiąt kilo.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Masz coś na myśli, jakieś linki do przepisów? 

Na potreningu.pl jest cała fura, np. tutaj: https://potreningu.pl/kitchen/list/category/4/deser

 

Konia z rzędem dla tego, kto wymyśli dietetyczną tartę owocową. To jedyne słodycze, bez których nie potrafię się od czasu do czasu obejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz słabą wolę to polecam 

 

Jeden dzień w tygodniu bez diety.

 

Wtedy możesz przyjąć gości lub zrobić coś innego. Ciężko jest wytrzymać cały czas, a potem to już idzie lawina. Tu zabezpieczasz się przed tym, zakładając że i tak "zgrzeszysz". W ostatecznym rozrachunku to i tak wychodzi nieźle. Masz na coś ochotę chodzi za tobą cały dzień cola, nie ma spiny napiję się w sobotę (czy kiedy tam będziesz miał dzień wolności).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Marek Kotoński napisał:

Po ciężkim zatruciu (straciłem ok. 6,5kg masy) i cierpieniu z nim związanym są.

Pij yerbe mate, piołun,

 

https://www.czajnikowy.com.pl/100-wlasciwosci-yerba-mate-ostrokrzewu-paragwajskiego/

 

A w szczególności poszukaj w swojej okolicy gdzie masz dziurawiec i lipę, bardzo dobrze te polskie zioła działają na przemianę materii, depresję. Są mega zdrowe.  POLECAM

https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/apteczka/dziurawiec-wlasciwosci-i-zastosowanie-aa-j72Y-Xsnm-1dwa.html

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek Kotoński Panie Marku, trochę offtop ale myśle, ze Panu pomoże. Polecam dietę z fabryki siły sam korzystam z ich usług, nie jest drogie a zmienia diametralnie styl odżywiania się. Jest mnóstwo preferencji, które może Pan ustawić od ilości posiłków aż do tego czego właśnie Pan chce uniknąć. Listy zakupowe tworzy aplikacja na tel dzięki czemu nie trzeba się zastanawiać ile i czego kupić wszystko jest jak na dłoni. Polecam na prawdę warto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję zdać sobie sprawę z upływu czasu i tego, że każda decyzja, każdy posiłek, każde podjadanie,  każdy wafel itd. ma swój skutek, który pociąga za sobą określone konsekwencje. Te zaś trzeba ponieść, a nie można ich odkładać w nieskończoność. Po drugie, im dłużej w tym tkwisz i im więcej błędów popełniasz, tym mniej masz czasu, a wkrótce i możliwości, na ich odrobienie. Spójrz też krytycznie na siebie i obrzydź sobie te słodycze, patrząc na nie realnie - jak na syf, który Ci szkodzi. Za czym tu tęsknić? Chcesz ciągle być taki jak teraz, czy coś zmienuć? Wytrzymaj trochę, potem źle nawyki znikną a pojawią się dobre i dodatkowo duma i satysfakcja. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2020 o 23:44, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

@Marek Kotoński uważaj z wysokobiałkowymi batonami, bo prócz niebanalnych wrażeń smakowych oferują też spektakularną sraczkę. Nie myślałeś, żeby pichcić samemu smakołyki dla siebie według swoich własnych gustów i potrzeb smakowych? Ricotta, kakao i otręby zbożowe mogą dać Ci dużo więcej, niż przetworzone słodycze ze sklepu. 

Białko serwatki nie powoduje żadnych sensacji, chodzi o odżywki rozpuszczane w wodzie czy mleku. Jeżeli ktoś nie toleruje laktozy, to zamiast koncentratu białkowego - izolat. Ja piję odżywki 4 razy dziennie, w sumie ok. 120 g białka, do tego jeszcze białko w konwencjonalnym pożywieniu ale nie dużo. 

W dniu 4.01.2020 o 23:35, Marek Kotoński napisał:

1. Mogę czasem jeść śmieciowe jedzenie, ale ZERO słodyczy. Wszelkie batony, cukierki, 

Węglowodany są potrzebne. Proponuję zamienić batony, cukierki na miód. Oczywiście można się obejść w ogóle bez cukrów prostych i jeść tylko złożone czyli o niskim indeksie glikemicznym, ale trochę miodu pod język od czasu do czasu zaspokaja chęć na słodycze i jest korzystne dla zdrowia. Mowa oczywiści o w pełni prawdziwym miodzie od pszczelarza (choćby z portalu aukcyjnego) a nie z dyskontu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

@Peckerwood chodzi o to, że batony w przeciwieństwie do dość jednorodnej odżywki zawierają w swoim składzie wiele innych dodatków i ulepszeń. Niekoniecznie przyczyną biegunki są zawarte w nich białka. 

Możliwe, ja takich batoników nie jem. Gdybym bywał w podróży, to w torbie miałbym shaker z rozrobiona odżywką, do tego trochę wyłuskanych orzechów albo masła z "orzechów" arachidowych (mają 25% białka więc z odżywki na ten czas - podróży -  można zrezygnować), kilka owoców i jest OK. 

14 godzin temu, MrThruster napisał:

Proponuję zdać sobie sprawę z upływu czasu i tego, że każda decyzja, każdy posiłek, każde podjadanie,  każdy wafel itd. ma swój skutek, który pociąga za sobą określone konsekwencje. 

I tak i nie. Szkody nie uczynią jeśli pilnujemy powiedzmy dobowego bilansu kalorycznego oraz, w przypadku cukrów prostych, po ich spożyciu (odczuwając tuż przed lekki głód) podejmujemy wysiłek jakim może być choćby spacer z pociągu przez miasto na rozprawę do tzw. sądu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja nie ukrywam swojej słabości do, jakby to określić czarodziejki gorzałki. Ale jeśli już człowiek się truje to haraszo jest coś zdrowego zażyć i ja na drugi dzień częsywam takie zdrowotne antidotum że jestem zdrowszy niż niejeden abstynent.

 Polecam taką książkę

https://dobreksiazki.pl/zdrowie-czlowieka-w-niezdrowym-swiecie-borys-bolotow,p281815

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś czuję, że trochę za dużo sobie założyłeś. Weź sobie małą rzecz na początek, chociażby ograniczenie do X sztuk batonów, a nie całkowitą rezygnację. Wpierdalaj bez umiaru raz w miesiącu, albo raz na dwa tygodnie, a tak normalnie jedz. 

 

Za dużo punktów po prostu. Skróć listę do jednego punktu, a resztę rób wszystko, jak robiłeś. Jedna rzecz zmieniona, nawet mała pociągnie za sobą pozytywny cykl dalszych zmian. Tak myślę i tak uważam z doświadczenia. Katowanie nigdy nic dobrego nie przynosi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Marek Kotoński jeszcze jedno mi przyszło do głowy, nikt chyba o tym nie pisał w wątku. Na zmniejszenie "ssania" na słodycze pomaga podobno suplementacja chromu. W aptekach takie suplementy są dostępne bez recepty, wydaje mi się że najlepiej wchłanialny jest w formie pikolinianu chromu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2020 o 23:35, Marek Kotoński napisał:

Okno żywieniowe, ale nie 8h tylko 9 albo 10h

"Magiczne" 8 godzin to dla "normalnych" posiłków. Warto czasem pomyśleć o posiłkach rozdzielnych - klucz "dieta rozdzielna" dla wujka Google. Wtedy można raz na jakiś czas zrobić mniejsze okienka...

W dniu 4.01.2020 o 23:35, Marek Kotoński napisał:

Przepisy, możliwości do kupienia.

"Przepis" zakłada czas potrzebny na przygotowanie, a "kupienie" zakłada czas potrzebny na pójście do sklepu. A mózg myśli "teraz, już, dawaj cukru!"

Przechowywanie zrobionych "na zapas" przekąsek zaś, kończy się zazwyczaj bardzo szybko wielką ucztą :)

Ja polecam marchewkę - tania, łatwo dostępna, praktycznie nie wymaga przygotowania. Jak najdzie ochota na "coś dobrego", do lodówki po marchewkę. Zająć zęby, zająć żołądek, zająć myśli. Bracia polecali też chyba ogórki małosolne, pomidory - też chyba na tej samej zasadzie działają.

 

Zastąpienie cukru - uwaga na cukier brzozowy, słodzi dobrze ale powoduje sam z siebie biegunki.

 

Dziurawiec - potężne zioło, nie bez powodu w chorobach tarczycy leki mają adnotację "nie stosować jak się spożywa dziurawiec". W przypadku zauważenia krwi w kale - zaprzestać stosowania.

 

Wiadomo, każdy jest inny, więc tylko ogólnie można coś sugerować - ale czasami odmówienie sobie jednej czekoladki, potrafi więcej złego zrobić w postaci wyrzutu hormonów stresu, niż ten jeden kawałek.

 

No i sprawa najbardziej oczywista:

W dniu 4.01.2020 o 23:35, Marek Kotoński napisał:

jeśli ten się powiedzie, na co szanse są małe - ale jakieś są

Oczywiście że są!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.