Skocz do zawartości

Męska duma, a odrzucenie


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Samcy,

spotkała mnie kolejna porażka.

Nie wiem, czy to moje ego, czy faktycznie jest tak źle ze mną.

Pół roku temu miałem romans z pewną dziewczyną.

Znajomość została zakończona przez nią, wróciła do byłego. Seks mieliśmy super, ale mieliśmy tylko ten seks, krótkie rozmowy o życiu poza seksem.

Było to bardzo nieprzyjemne doświadczenie, kiedy do niego wróciła. Jednak seks z nią był ponadprzeciętny. Całkowicie urwałem kontakt z nią.

 

3 tygodnie temu przypadkiem w sumie, bo na pewnym portalu pod zupełnie innymi nickami trafiliśmy na siebie.

Od razu przeszliśmy do sedna, czyli po kilku dniach pisania była u mnie.

Postawiłem jej warunek, że nim przyjedzie ma zerwać z facetem. Powiedziała, że ona już zerwała z nim "mentalnie" i teraz tylko musi mu to powiedzieć...

Wyszła z tego sprzeczka, ale ok, zgodziłem się, żeby przyjechała. Seks oczywiście pierwsza klasa.

Po spotkaniu rozmowa przez kilka dni normalna, ale po 3-4 dniach jak zaproponowałem jej przejście na pewien komunikator, to kontakt się zepsuł.

Początkowo planowaliśmy kolejne spotkanie, jakieś szczegóły itd. A ona nagle wystrzeliła, że nie chce się jej tyle przyjeżdżać. Powiedziałem, że na razie ten sposób nie jest zły, a w przyszłości możemy pomyśleć o czymś innym.

Odpowiedziała, że nie prędko przyjedzie, bo daleko. Chociaż oczywiście jak była napalona to nie stanowiło to żadnego problemu.

 

Nie odpisywałem jej cały dzień. W końcu zapytałem, czy chodzi o odległość. Potwierdziła, że tylko o odległość. Powiedziałem, że przecież jak się poznamy lepiej to możemy zamieszkać razem, bo mam zdalną pracę i mogę mieszkać, gdzie zechcę.

Ona zaczęła kręcić, że nie jest gotowa na związek itd.

Niestety w tym momencie praktycznie cała namiętność z naszej znajomości uszła. jeszcze dzień później coś próbowaliśmy zaplanować, ale nagle zaczęła mi pisać, że nie kręci ją seks, o który mnie zawsze prosiła...

 

Najbardziej w tym wszystkim nie szkoda mi seksu z nią, czy znajomości, ale po prostu czuję doła, że znowu dałem się zmiękczyć jak jakiś frajer. Czuję jakbym miał napisane na czole: frajer.

Jakieś tęsknoty nie wobec niej nie ma. Ale moja duma cierpi niestety.

 

Co proponujecie?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Asekurant napisał:

Nie odpisywałem jej cały dzień. W końcu zapytałem, czy chodzi o odległość

Zdecydowanie chodzi o odległość. Zwyczajnie jej prawie ex jest wciąż zbyt blisko jej serca.

 

5 minut temu, Asekurant napisał:

Co proponujecie?

Jeśli to tylko urażona duma, to pogódź się z tym, że nie zawsze wygrywamy i zajmij się nowymi znajomościami. Ta laska nie rokuje, bo siedzi okrakiem między starym facetem a Tobą i jeszcze szuka kogoś innego na Wasze miejsce.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Chłopaki.

Czy to normalne, że człowiek popełnia te same błędy?

Drugi raz daje się zrobić w konia tej samej kobiecie?

 

Zawsze jak powtarzam jakiś błąd, to czuję, jakbym musiał wszystko praktycznie od początku zaczynać, czyli znowu kilka tygodni, czy nawet miesięcy nad sobą pracować.

jakby takie błędy niszczyły u mnie "męskiego ducha". Mieliście z tym kiedyś problem? Jak sobie radzicie z powtarzanymi błędami?

 

Dodam jeszcze, że moim zdaniem ona nie chce ucinać kontaktu ze mną tak na 100%, ale mieć mnie pod ręką, jak się jej zachce mocnych wrażeń.

Niestety ona wyczuła, że ja złamałem swoje zasady, choćby w ten sposób, że spotkałem się, mimo, że nie zerwała oficjalnie.

Czuję jakby to ona teraz miała pełną kontrolę nade mną oraz nad tą znajomością.

Edytowane przez Asekurant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Asekurant Oczywiste, że jeszcze trzyma się Ciebie, bo jesteś dla niej dostarczycielem wrażeń w łóżku. Jesteśmy tylko ludźmi, a przez pożądanie często robimy głupie rzeczy i nie myślimy. Radziłbym zerwać wszelki kontakt, a jeśli nie to ograniczyć go tylko do miłego spędzania czasu w łóżku nie angażując się emocjonalnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Asekurant napisał:

Postawiłem jej warunek, że nim przyjedzie ma zerwać z facetem. Powiedziała, że ona już zerwała z nim "mentalnie" i teraz tylko musi mu to powiedzieć...

Włączył się jej mechanizm wyparcia, żeby nie wyszło na to, że jest puszczalska i zdradza innego faceta.

36 minut temu, Asekurant napisał:

W końcu zapytałem, czy chodzi o odległość. Potwierdziła, że tylko o odległość. Powiedziałem, że przecież jak się poznamy lepiej to możemy zamieszkać razem, bo mam zdalną pracę i mogę mieszkać, gdzie zechcę.

Kobieta jedno czuje, drugie myśli, a trzecie robi.

Nie słuchaj jej a obserwuj jak się zachowuje.

38 minut temu, Asekurant napisał:

Niestety w tym momencie praktycznie cała namiętność z naszej znajomości uszła. jeszcze dzień później coś próbowaliśmy zaplanować, ale nagle zaczęła mi pisać, że nie kręci ją seks, o który mnie zawsze prosiła...

Wystraszyłeś ją parciem na LTR.

18 minut temu, Asekurant napisał:

Czy to normalne, że człowiek popełnia te same błędy?

Drugi raz daje się zrobić w konia tej samej kobiecie?ze jak

Na moje oko to rozminęliście się oczekiwaniami.

Ona chciała FWB - Ty LTR.

20 minut temu, Asekurant napisał:

Zawsze jak powtarzam jakiś błąd, to czuję, jakbym musiał wszystko praktycznie od początku zaczynać, czyli znowu kilka tygodni, czy nawet miesięcy nad sobą pracować.

jakby takie błędy niszczyły u mnie "męskiego ducha". Mieliście z tym kiedyś problem? Jak sobie radzicie z powtarzanymi błędami?

Patrz na to z perspektywy korzyści. Miałeś fajny sex.

Poza tym panna ewidentnie nie rokuje na LTR.

Chciałbyś żyć z kobietą, która przyprawia innemu rogi?

Będziesz potem żył w ciągłym stresie, że puszcza się z innym.

To nie materiał na stałą partnerkę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, rusti napisał:

Włączył się jej mechanizm wyparcia, żeby nie wyszło na to, że jest puszczalska i zdradza innego faceta.

Kobieta jedno czuje, drugie myśli, a trzecie robi.

Nie słuchaj jej a obserwuj jak się zachowuje.

Wystraszyłeś ją parciem na LTR.

Na moje oko to rozminęliście się oczekiwaniami.

Ona chciała FWB - Ty LTR.

Patrz na to z perspektywy korzyści. Miałeś fajny sex.

Poza tym panna ewidentnie nie rokuje na LTR.

Chciałbyś żyć z kobietą, która przyprawia innemu rogi?

Będziesz potem żył w ciągłym stresie, że puszcza się z innym.

To nie materiał na stałą partnerkę.

 

Odnośnie FWB i LTR to tak - jak jej powiedziałem wprost o tym, że jak się poznamy lepiej, to możemy zamieszkać, to się zmieszała i bardzo chłodno odpowiedziała, że to tylko seks.

Chociaż jak chciała żebyśmy się spotkali, to oczywiście powiedziałem jej, że zdecydowanie bardziej interesuje mnie normalna znajomość, a nie FWB. Nawet szczegóły omawialiśmy.

Oczywiście kobieta co innego myśli, co innego mówi, a co innego robi.

 

Dokładnie tak jak mówisz - jakiś niepokój odnośnie jej wierności byłby naturalnym odruchem.

 

 

Mam pytanie odnośnie popełniania błędów. Co robicie jak już popełnicie błąd? Jesteście w stanie to sobie "wybaczyć" i powiedzieć, "ok poznam kolejną, jeszcze bardziej atrakcyjną"?

Dla mnie to poważny problem. Mam wrażenie, że muszę niewiadomo co zrobić, co zrozumieć, nim poznam kolejną, a przecież z takim podejściem i potrzebą bycia doskonałym, to z każda się skończy tak samo.

 

Czuję też, jakby ona się wręcz cieszyła, że wygrała ze mną, że to ona mnie odrzuciła ostatecznie. Bo jakby nie patrzeć, to na początku jak była napalona, to wszystko byłą w stanie zrobić, żeby się spotkać, a teraz taka mała "zemsta".

Edytowane przez Asekurant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Asekurant napisał:

Mam pytanie odnośnie popełniania błędów. Co robicie jak już popełnicie błąd? Jesteście w stanie to sobie "wybaczyć" i powiedzieć, "ok poznam kolejną, jeszcze bardziej atrakcyjną"?

Dla mnie to poważny problem. Mam wrażenie, że muszę niewiadomo co zrobić, co zrozumieć, nim poznam kolejną, a przecież z takim podejściem i potrzebą bycia doskonałym, to z każda się skończy tak samo.

 

Polecam Ci przeczytanie książki Marka pt. "Samcze Runo". Mnie bardzo pomogła w radzeniu sobie w tej kwestii:

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/wyprawa-po-samcze-runo/

 

Tu kupisz w czteropaku z pozostałymi wartościowymi książkami - zwłaszcza z Kobietopedią:

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/zestaw-promocyjny/

 

Godzinę temu, Asekurant napisał:

Czuję też, jakby ona się wręcz cieszyła, że wygrała ze mną, że to ona mnie odrzuciła ostatecznie. Bo jakby nie patrzeć, to na początku jak była napalona, to wszystko byłą w stanie zrobić, żeby się spotkać, a teraz taka mała "zemsta".

To, że niektóre panie czerpią przyjemność z bycia femme fatale to prawda, ale nie doszukiwałbym się tego motywu na siłę.

Zaspokoiła swoją ciekawość i chuć.

Co poruchałeś to twoje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym kontaktu nie zrywał, ale ostudzil stosunki i stal się zimny. Czekałbym tylko na jej kontakt i korzystał z tego ze jest łatwa w łóżku.

 

Materiał na kobietę to nie jest, ale poruchac możesz. Niepotrzebnie angażujesz się emocjonalnie.

Ma faceta na miejscu, Ciebie jako kutanga na boku i jeszcze wisi na portalach randkowych, a Ty chcesz z nią mieszkać i życie układać? Ślepy, głupi? Weź się ogarnij.

  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, rusti napisał:

 

Polecam Ci przeczytanie książki Marka pt. "Samcze Runo". Mnie bardzo pomogła w radzeniu sobie w tej kwestii:

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/wyprawa-po-samcze-runo/

 

Tu kupisz w czteropaku z pozostałymi wartościowymi książkami - zwłaszcza z Kobietopedią:

https://samczeruno.pl/sklep/downloads/zestaw-promocyjny/

 

To, że niektóre panie czerpią przyjemność z bycia femme fatale to prawda, ale nie doszukiwałbym się tego motywu na siłę.

Zaspokoiła swoją ciekawość i chuć.

Co poruchałeś to twoje. 

Dzięki za polecenie, bo jednak mimo, że posiadam cały czteropak, to samczego runa nie czytałem.

 

35 minut temu, hogen napisał:

Ja bym kontaktu nie zrywał, ale ostudzil stosunki i stal się zimny. Czekałbym tylko na jej kontakt i korzystał z tego ze jest łatwa w łóżku.

 

Materiał na kobietę to nie jest, ale poruchac możesz. Niepotrzebnie angażujesz się emocjonalnie.

Ma faceta na miejscu, Ciebie jako kutanga na boku i jeszcze wisi na portalach randkowych, a Ty chcesz z nią mieszkać i życie układać? Ślepy, głupi? Weź się ogarnij.

Dzięki, czasami taki głos rozsądku jest potrzebny. Szczególnie w tych sprawach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hogen napisał:

Ja bym kontaktu nie zrywał, ale ostudzil stosunki i stal się zimny. Czekałbym tylko na jej kontakt i korzystał z tego ze jest łatwa w łóżku.

 

Materiał na kobietę to nie jest, ale poruchac możesz. Niepotrzebnie angażujesz się emocjonalnie.

Ma faceta na miejscu, Ciebie jako kutanga na boku i jeszcze wisi na portalach randkowych, a Ty chcesz z nią mieszkać i życie układać? Ślepy, głupi? Weź się ogarnij.

Swoją drogą, to się zawsze po takich akcjach zastanawiam, że jak mogłem być tak naiwny. Przecież zawsze doskonale w głębi duszy wiemy, jak to się skończy, czy dziewczyna ma rokowanie do czegoś normalnego, jakie ma intencje itd. Myślę, że większość facetów, którzy mają cokolwiek w głowie wyczuwa to nie gorzej niż kobiety, w sensie ich intencje, a i tak człowiek się łudzi.

 

Chciałbym być na takim poziomie, żeby nie mieć oporów podziękować bardzo atrakcyjnej kobiecie, kiedy wiem, że intencje mamy zupełnie inne.

 

niby-czowiek-wiedzia.jpg

Edytowane przez Asekurant
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Asekurant napisał:

Powiedziałem, że przecież jak się poznamy lepiej to możemy zamieszkać razem, bo mam zdalną pracę i mogę mieszkać, gdzie zechcę.

Nie, nie, i jeszcze raz nie. 

 

To śmierdzi desperacją, to raz.

Podajesz wszystko na tacy, to dwa, a pani nie musi się starać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Asekurant napisał:

Swoją drogą, to się zawsze po takich akcjach zastanawiam, że jak mogłem być tak naiwny. Przecież zawsze doskonale w głębi duszy wiemy, jak to się skończy, czy dziewczyna ma rokowanie do czegoś normalnego, jakie ma intencje itd. Myślę, że większość facetów, którzy mają cokolwiek w głowie wyczuwa to nie gorzej niż kobiety, w sensie ich intencje, a i tak człowiek się łudzi.

Nie Twoja wina, nie byłeś naiwny. W momencie zauroczenia wszelkie wady drugiej strony idą w niepamięć. Następuje totalna idealizacja. Tak działa nasz mózg, ludzie to zwierzęta. Masz mieć oczy zasłonione na prawdę, żeby doszło do kopulacji, przedłużenia gatunku, a potem zauroczenie mija, a Ty się martw. Natura ma gdzieś nasze i kobiet szczęście (one mają gorzej bo ta karze im szukać siły i nie pozwoli im odejść od bad boya choćby były bite i poniżane?). Liczy się tylko prokreacja. Nawet nie wiesz ilu z nas nawet najbardziej zahartowanych w wiedzę o pułapkach umysłu braci łapało się na tym, że zbaczali z drogi, oczy im dupą zachodziły (ja tak nazywam fazę idealizacji). Hormony zalewają Ci mózg i nie myślisz racjonalnie. Nie mamy nad tym kontroli. Z wiekiem się zahartujesz o ile do tego czasu nie spiepszysz sobie życia poprzez małżeństwo czy dziecko z nieodpowiednią laską. Życzę Ci zahartowanego umysłu bracie ;)

Edytowane przez ZortlayPL
Poprawienie błędów ort.
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Asekurant napisał:

Zawsze jak powtarzam jakiś błąd, to czuję, jakbym musiał wszystko praktycznie od początku zaczynać, czyli znowu kilka tygodni, czy nawet miesięcy nad sobą pracować.

Mam podobnie, uświadomiłem sobie, że nie tęsknię/żałuję danej kobiety, tylko jestem wkvrwiony, że znowu muszę zaczynać od nowa, dodając do tego, że poznaję może 2 kobiety rocznie to nawet statystycznie nie ma na co liczyć po prostu, zazwyczaj nawet nie dochodzi do pierwszej randki, bo zawsze odpadam w przedbiegach :P Jest to w uj niezdrowe, bo mózg robi nas w chvja i wraca emocjonalnie do sytuacji z tamtą kobietą (nie tęsknisz za nią, tylko za tym co się wtedy przeżywało) ja z tym gównem nie umiem sobie poradzić, znam mechanizm, wiem jak to działa a męczę się tak już prawie 1,5 roku :D u mnie działa tylko nowa kobieta, tak jakby resetuje tą starą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, heavy27 napisał:

Mam podobnie, uświadomiłem sobie, że nie tęsknię/żałuję danej kobiety, tylko jestem wkvrwiony, że znowu muszę zaczynać od nowa, dodając do tego, że poznaję może 2 kobiety rocznie to nawet statystycznie nie ma na co liczyć po prostu, zazwyczaj nawet nie dochodzi do pierwszej randki, bo zawsze odpadam w przedbiegach :P Jest to w uj niezdrowe, bo mózg robi nas w chvja i wraca emocjonalnie do sytuacji z tamtą kobietą (nie tęsknisz za nią, tylko za tym co się wtedy przeżywało) ja z tym gównem nie umiem sobie poradzić, znam mechanizm, wiem jak to działa a męczę się tak już prawie 1,5 roku :D u mnie działa tylko nowa kobieta, tak jakby resetuje tą starą.

Uzupełniłbym: nowa kobieta, przy której znowu pojawiają się odpowiednie emocje i stany. Ja zazwyczaj stosuję metodę klin klinem i mimo, że staram się być w porządku do pocieszycielek, to zazwyczaj są mi totalnie obojętne. Jednak ostatnio skupiłem się na tym, żeby ją potraktować tak, jakby była tą, na której mi tak zależało, po prostu być z nią tak na 100% przez ten czas spędzany wspólnie. Pomaga.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Asekurant napisał:

otraktować tak, jakby była tą, na której mi tak zależało, po prostu być z nią tak na 100% przez ten czas spędzany wspólnie. Pomaga.

Tylko to też nie jest w sumie dobre, teraz z wiedzą z forum i właśnie zakupionymi książkami Marka, mam zamiar z następną kobietą wejść w relacje całkowicie na luzie bez przywiązania się,  jest to jest, nie to nie. To ona ma być zależna ode mnie, inne relacje mnie już nie interesują. Za dużo mnie kosztuje praca nad sobą, żeby kolejna cipka mogła mnie podejść ;)  zmienić te wszystkie schematy w mojej zrytej bani na prawidłowe to wręcz ból fizyczny, dwa dni czuję się, że to już, jestem niezniszczalny, a potem ryjem w dół, bo znów wraca jakaś stara nieprzepracowana jeszcze emocja. Ale chyba tak ma być, nie ma chwały bez cierpienia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, heavy27 napisał:

Tylko to też nie jest w sumie dobre, teraz z wiedzą z forum i właśnie zakupionymi książkami Marka, mam zamiar z następną kobietą wejść w relacje całkowicie na luzie bez przywiązania się,  jest to jest, nie to nie. To ona ma być zależna ode mnie, inne relacje mnie już nie interesują. Za dużo mnie kosztuje praca nad sobą, żeby kolejna cipka mogła mnie podejść ;)  zmienić te wszystkie schematy w mojej zrytej bani na prawidłowe to wręcz ból fizyczny, dwa dni czuję się, że to już, jestem niezniszczalny, a potem ryjem w dół, bo znów wraca jakaś stara nieprzepracowana jeszcze emocja. Ale chyba tak ma być, nie ma chwały bez cierpienia :P

Ja nie ukrywam, że mimo wszystko poczułem się ostatnio także odrzucony. Jak już męska dumą się uporałem, to pojawił się smutek.

 

Zacząłem wczuwać się w ten smutek. Poczułem to odrzucenie.

Bo to może pochodzić od relacji z matką, poprzednimi partnerkami itd. Tylko trzeba ten skutek i odrzucenie tak w pełni poczuć, a jednocześnie zachować przy tym świadomość. Bardzo pomaga.

 

Na YT jest fajny kanał twojanowaświadoność. Prowadzący właśnie o tej metodzie kiedyś opowiadał. Polecam. Może komuś też pomoże.

 

A oczywiście, że ja też za każdym razem jak się podszkolę w byciu mgtow itd. to traktuję związki i kobiety z głową. Jednak jak widzę, że one są już niby "ułożone", to niestety robię przerwę od tego. A jak wiadomo, one przerwy od testowania nigdy nie robią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Asekurant

Z mojego doświadczenia to przede wszystkim weź odpowiedzialność za to co czujesz, to jest Twoje.

To co czujesz to część życia i będą pewnie takie emocje pojawiały się do końca, problem się robi gdy chcemy ich uniknąć i czuć się tylko dobrze - na moje tak się nie da.

Najprościej to pozwolić być temu wszystkiemu co się pojawia (na zewnątrz i wewnątrz) bo skoro jest to jest, nie mamy władzy nad tym, jedynie nad naszą oceną tego.

 

Dlaczego to czujesz to już jest Twoja ciekawość i decyzja, pewnie znajdziesz mnóstwo narzędzi na to by rozpracować swoje uwarunkowanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

@Asekurant tworzysz następny bliski mnie temat. 

 

Ta relacja, przypomina mój pseudozwiązek związek z Ewą.

Tak samo się skończył, ona liczyła na FwB, ja zacząłem się angażować.

Nie zdziwiłbym się, gdyby w czasie waszego związku, spotykała się już z byłym.

 

Odrzucenie jest częścią życia. Trzeba je zaakceptować, nauczyć się znosić.

Dobrze się stało, że wasza relacja się skończyła w takim miejscu.

Nie oglądasz jak wysącza z ciebie resztę życia(i zasobów) dając dupy reszcie miasta.

 

She was never yours it was just your turn.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Dakota napisał:

@Asekurant tworzysz następny bliski mnie temat. 

 

Ta relacja, przypomina mój pseudozwiązek związek z Ewą.

Tak samo się skończył, ona liczyła na FwB, ja zacząłem się angażować.

Nie zdziwiłbym się, gdyby w czasie waszego związku, spotykała się już z byłym.

 

Odrzucenie jest częścią życia. Trzeba je zaakceptować, nauczyć się znosić.

Dobrze się stało, że wasza relacja się skończyła w takim miejscu.

Nie oglądasz jak wysącza z ciebie resztę życia(i zasobów) dając dupy reszcie miasta.

 

She was never yours it was just your turn.

 

Tak, wiara, że jestem sam byłaby naiwnością niestety. 

Swojego byłego zdradzała wiele razy, nie tylko ze mną. Zastanawiam się czasami, czy jego to nie kręciło, bo nie ma opcji, żeby nie wiedział. Podobno nie chciał z nią uprawiać seksu...

 

W każdym razie jeśli ktoś nie ma wyrobionych "osłon" i szybko się angażuje, to powinien uważać. 

 

Świadomość tego jak działają kobiety i co za głupoty nam wpajano, bardzo pomaga. Pewnie jakiś czas temu miałbym mocnego doła, czy coś takiego.

 

Od kobiet można się bardzo dużo nauczyć. Mam na myśli stawianie siebie i swojego komfortu zawsze, ale to zawsze na pierwszym miejscu. Kobieta mając do wyboru dwóch podobnych typów, ale do jednego ma 20 minut bliżej, wybierze tego, do którego ma bliżej. Tutaj bardzo często nie ma żadnych dylematów. Po prostu jest korzyść, więc to wybiera. A 90% mężczyzn robiłaby z tego wielki problem i tygodniami podejmowaliby decyzję.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Asekurant Zdarza się, nawet doświadczonym Bracią.

Wszak jesteśmy tylko ludźmi. Czasem chcemy uwierzyć, w odwzajemnioną miłość.

 

Gdy poczytasz trochę forum, dostrzeżesz dwie powracające manipulacje:

  1. Nie byłam w związku/na randkach się od X miesięcy/lat.
  2. On mnie nie kochał/nie chciał uprawiać zemną seksu.

Niech ci się zapali, czerwona lampka, gdy usłyszysz coś takiego.

 

Dziwi mnie coś innego, równie popularnego wśród mężczyzn.

Mimo wiedzy, że panna jest rozwiązła i zdradza obecnego partnera.

Łudzą się, że przy nich będzie inaczej. Przecież, tak mówi ...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Dakota napisał:

@Asekurant Zdarza się, nawet doświadczonym Bracią.

Wszak jesteśmy tylko ludźmi. Czasem chcemy uwierzyć, w odwzajemnioną miłość.

 

Gdy poczytasz trochę forum, dostrzeżesz dwie powracające manipulacje:

  1. Nie byłam w związku/na randkach się od X miesięcy/lat.
  2. On mnie nie kochał/nie chciał uprawiać zemną seksu.

Niech ci się zapali, czerwona lampka, gdy usłyszysz coś takiego.

 

Dziwi mnie coś innego, równie popularnego wśród mężczyzn.

Mimo wiedzy, że panna jest rozwiązła i zdradza obecnego partnera.

Łudzą się, że przy nich będzie inaczej. Przecież, tak mówi ...

To o co chodzi z tym, że "nie uprawiał ze mną seksu"? 

 

Oczywiście, że czerwona lampka się zapala wtedy u mnie. Pierwsza moja myśl: szmata. Powiedziała mi o tym, że byłego zdradzała już na pierwszym spotkaniu, po 5 minutach znajomości.

Więc dopóki nie zacząłem myśleć penisem, to miałem pełną świadomość z kim mam do czynienia.

Na prawdę nie wiem, jak można wierzyć, że przy kimś to się zmieni. Oczywiście jak się wyszaleje, to jest taka opcja. Jednak mimo wszystko wiem, że nie mógłbym jej zaufać. 

Tym razem brakowało jej seksu, a kolejnym razem np. chciałaby kogoś wyższego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.