Skocz do zawartości

Rozwodnicy nie pójdą do Nieba - co o tym sądzicie?


Rekomendowane odpowiedzi

Na rekolekcjach adwentowych, w których uczestniczyłam, ksiądz bardzo dobitnie powiedział, że rozwód jest zaprzeczeniem Bożego prawa dotyczącego nierozerwalności małżeństwa i osoby występujące o rozwód lub nawet doradzające go innym popełniają ogromny grzech. Jeżeli potem wiążą się z inną osobą i żyją z nią "jak mąż z żoną" (wiadomo, że chodzi o seks), to trwają jednocześnie w stanie grzechu śmiertelnego i grzeszą dodatkowo zuchwale przeciwko Duchowi Świętemu, a więc popełniają grzech, który nie będzie odpuszczony. Według widzeń wielkich mistyków w Piekle aż roi się od rozwodników (szczególnie tych zdziwionych faktem, że takie miejsce w ogóle istnieje) i że cierpią tam wiecznie w bardzo konkretny sposób.

 

Wiem, że na tym forum są również wierzące osoby, więc interesuje mnie Wasze zdanie w tym temacie (wybaczcie, że temat mało "rezerwatowy", ale nigdzie indziej nie mogłam go dodać).

  • Haha 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda zorganizowana religia jest narzędziem kontroli społeczeństwa.

 

Żeby była kontrola muszą być nakazy i zakazy dzięki temu buduje się poczucie winy.

 

Jak jest poczucie winy, to można sprzedawać usługi i wykorzystywać wiernych na wiele innych sposobów.

 

I tyle w temacie.

 

 

 

 

  • Like 21
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie można by było zakończyć na tym co @Mosze Red napisał. 

 

Trudno o tym dyskutować bo dla mnie dyskusja podobna do tej jak o uniwersum Harry Pottera i co tam można a czego nie.

 

Trzeba by najpierw udowodnić istnienie grzechu, prawdziwość mistyków jak i całej religii. Dlatego to jest dyskusja o czarach i magii.

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MotherOfCats napisał:

Na rekolekcjach adwentowych, w których uczestniczyłam, ksiądz bardzo dobitnie powiedział, że rozwód jest zaprzeczeniem Bożego prawa dotyczącego nierozerwalności małżeństwa i osoby występujące o rozwód lub nawet doradzające go innym popełniają ogromny grzech.

A mi ksiądz w konfesjonale powiedział: uporządkuj papiery [unieważnij małżeństwo kościelne, skoro się rozwiodłeś]. 

 

Wychodzi na to, że albo Twój albo mój ksiądz nie uważał w seminarium.

 

16 minut temu, MotherOfCats napisał:

Według widzeń wielkich mistyków w Piekle aż roi się od rozwodników (szczególnie tych zdziwionych faktem, że takie miejsce w ogóle istnieje) i że cierpią tam wiecznie w bardzo konkretny sposób.

Dante miał na ten temat inne zdanie. Twojego księdza widziałbym najbardziej w Kręgu Ósmym.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, MotherOfCats napisał:

ksiądz bardzo dobitnie powiedział, że rozwód jest zaprzeczeniem Bożego prawa dotyczącego nierozerwalności małżeństwa i osoby występujące o rozwód lub nawet doradzające go innym popełniają ogromny grzech.

Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.

 

Biblia swoją drogą jak najbardziej dopuszcza rozwód (w przypadku zdrady).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Still, rozwodnik wstępujący w nowy związek małżeński nie może przyjmować Komunii Świętej. Popełnia wtedy grzech świętokradztwa, które jest grzechem bardzo ciężkim.

 

mirek_handlarz_ludzmi, mnie przy Twojej spowiedzi nie było i nie znam historii Twojego małżeństwa, więc nie ma powodu, dla którego miałabym się wypowiadać w Twojej sprawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksiądz odpowiedział bardzo dobrze zgodnie z nauką, którą propaguje (bo czy wierzy to inna historia ;) ). W Biblii jest dokładnie opisana kwestia rozpusty i co za nią grozi.

 

A czy ma rację? Na dzień dzisiejszy, empirycznie niedowodliwe.

 

Zresztą kwestia zasadnicza - pytasz na gruncie prawa wiary, nauki, filozofii religii czy zwyczajnie boisz się piekła?

Edytowane przez Kim Un Jest?
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

A mi ksiądz w konfesjonale powiedział: uporządkuj papiery [unieważnij małżeństwo kościelne, skoro się rozwiodłeś]. 

 

Wychodzi na to, że albo Twój albo mój ksiądz nie uważał w seminarium.

Unieważnienie małżeństwa w prawie kanonicznym w praktyce sprawdza się do dania w łapę, więc nic dziwnego, że do tego zachęca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, MotherOfCats napisał:

mirek_handlarz_ludzmi, mnie przy Twojej spowiedzi nie było i nie znam historii Twojego małżeństwa, więc nie ma powodu, dla którego miałabym się wypowiadać w Twojej sprawie.

Precież nie musisz się wypowiadać. Nie ma przymusu odpowiadania na posty, tym bardziej, iż jak słusznie piszesz - to moja sprawa. Przedstawiam Ci jedynie kompletnie sprzeczne stanowisko przedstawiciela tej samej korporacji. Zrób z nim, co chcesz.

 

9 minut temu, Throgg napisał:

Unieważnienie małżeństwa w prawie kanonicznym w praktyce sprawdza się do dania w łapę, więc nic dziwnego, że do tego zachęca.

Nie sądzę. Patrząc na rzecz geograficznie i hierarchicznie, wygląda to tak, jakby urzędnik gminy w Zakopanem namawiał do dania w łapę w urzędzie wojewódzkim w Gdyni.

 

17 minut temu, MotherOfCats napisał:

Still, rozwodnik wstępujący w nowy związek małżeński nie może przyjmować Komunii Świętej. Popełnia wtedy grzech świętokradztwa, które jest grzechem bardzo ciężkim.

A tu się nasi księża zgadzali ze sobą.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, SzatanKrieger napisał:

w niebie będą razem na wieczność,

Chyba w czyśćcu taka kara ?.

 

"Kościół" nie bardzo czai o co chodzi z miłosierdziem Bożym, mimo że dwa tysiące lat wałkujemy ten temat.

Można zabić człowieka i zostać ojcem kościoła jak Mojżesz.

Można spłodzić dziecko, zostawić je i zostać świętym jak Augustyn.

Wszystko można, a to co się dzieje dalej zależy od tego jak się rozstrzyga w sumieniu, niezależnego od zewnętrznych ocen kapłanów. To jest tylko świat tworzony przez ludzi z pełnym arsenałem wynikającym z ludzkiej ułomności.

 

 

 

 

 

Edytowane przez Helena K.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Helena K. napisał:

Można zabić człowieka i zostać ojcem kościoła jak Mojżesz

Można własnego syna zesłać na Ziemię na śmierć, jak to zobił onegdaj odwieczny CEO tej instytucji.

Edytowane przez mirek_handlarz_ludzmi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, MotherOfCats napisał:

Według widzeń wielkich mistyków w Piekle aż roi się od rozwodników (szczególnie tych zdziwionych faktem, że takie miejsce w ogóle istnieje) i że cierpią tam wiecznie w bardzo konkretny sposób.

Jakieś badania na to? Szczególnie interesuje mnie jak wielki jest stopień zdziwienia.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirek_handlarz_ludzmi, nie jest powiedziane, że zaszła tutaj sprzeczność. Są pewne czynniki unieważniające małżeństwo. Jeżeli Wasze było nieważne i wzięliście wcześniej rozwód, to oczywiste, że kapłan mógł doradzić to, co doradził.

 

Helena K., rozstrzyganie wszystkiego we własnym sumieniu jest pierwszym krokiem do jego uśpienia i wypaczenia, a także uprawiania samowoli.

 

Taboo, sięgnij choćby po "Dzienniczek" Świętej Siostry Faustyny Kowalskiej. Tam masz opisaną tę wizję.

Edytowane przez MotherOfCats
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MotherOfCats napisał:

mirek_handlarz_ludzmi, nie jest powiedziane, że zaszła tutaj sprzeczność. Są pewne czynniki unieważniające małżeństwo. Jeżeli Wasze było nieważne i wzięliście wcześniej rozwód, to oczywiste, że kapłan mógł doradzić to, co doradził.

Nie mam na myśli sprzeczności na płaszczyźnie doktryny albo orzecznictwa, tylko sprzeczność w podejściu. Podejście cytowanego przez Ciebie kapłana: burn in hell motherfucker! Podejście cytowanego przeze mnie: rusz dupę a będziesz oglądać królestwo niebieskie. Dwóch różnych ludzi, dwa różne podejścia - jedno fatalistyczne, skrajnie pesymistyczne a drugie niemal nietzscheańskie, pełne wiary we własne możliwości i elastyczność miłosierdzia bożego.

 

Dążę generalnie do tego, że tak, jak pisze @Helena K., nie wszyscy księża radzą sobie z tak szeroko reklamowanym przez nich miłosierdziem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taboo, to samo zapewne mówili ci, którzy teraz muszą pogodzić się z wiecznością w Piekle i świadomością, że samo zgotowali sobie ten los.

 

Możesz nie wierzyć, masz do tego pełne prawo. Tylko jeśli Bóg istnieje, to Twoja niewiara nie ma żadnego wpływu na prawdziwość tych wizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - kler katolicki przez setki lat wypromował kult papieży jako "następców" Św. Piotra, kult świętych, kult maryjny, mistyków i resztę podobnych bluźnierstw, a ostatnio grzech "suwerenizmu", więc niczego dobrego po tej instytucji się nie spodziewam.

 

Ale czego spodziewać się po instytucji, w której Pan dalej wisi na krzyżu?

 

Krzyż jest przecież pusty.

 

:)

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wierz sobie i w kozła, bylebyś dziesięcinę płacił. - Andrzej Zebrzydowski

 

Zgodnie z nauczaniem Kościoła większość średniowiecznych biskupów powinna smażyć się obecnie w piekle w ogniu nieugaszonym :P

Taki Zawisza Kurozwęcki nawet wywinął orła na drabinie, tylko po co na nią wchodził? :lol:

 

Swego czasu wprost zwróciłem uwagę księdzu, że chwalenie jednej z największych kanalii w historii Polski (Władysława Opolczyka) jednak średnio przystoi.

Nawiasem mówiąc, podarowany przez niego obraz jest prawie na pewno kradziony, złośliwi powiedzieliby, że karma nam potem ładnie za to odpłaciła.

 

7 minut temu, MotherOfCats napisał:

Tam masz opisaną tę wizję.

Ja kiedyś miałem wizję, w której byłem w stanie wzbić się w powietrze i szybować jak orzeł (czy inny smok).

Niestety lot zakończył się na uderzeniem w słupek od gazu (zgonu nie stwierdzono) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mirek, oprócz miłosierdzia istnieje również taki wynalazek jak bojaźń Boża. I sądzę, że to drugie jest bardzo we współczesnym Kościele spychane na margines, przez co niektórym wydaje się, że wystarczy być dobrym człowiekiem i pójdzie się do Nieba, bo Bóg przecież jest miłosierny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.