Skocz do zawartości

W jakim wieku, wiedzieliście co chcecie robić w życiu?


Rekomendowane odpowiedzi

@KuruKuruKukurin - No niestety, złe wybory w życiu to najgorsza sprawa. Fajnie byłoby żyć np. tysiąc lat, miałbym zabezpieczenie odnośnie chujowych decyzji. Po kilku latach dochodzi do Ciebie, że w sumie jesteś w tym samym miejscu, nic się nie zmieniło, tylko wiek większy i motywacja mniejsza. U mnie takim momentem gdzie to do mnie doszło były ostatnie miesiące, w których wyczaiłem, że spędzam coraz mniej czasu z pewną ekipą znajomych bo mnie po prostu nie stać na to aby z nimi w różne miejsca jeździć. Kiedyś wspólnie klepaliśmy nędzę to problemu nie było, jednak gdy oni się dorobili no to siłą rzeczy się popsuło (oczywiście to nie tak, że się dorobili i mieli mnie w dupie, proponowali nie raz różne wyjazdy, po prostu musiałem rezygnować).

 

@bassfreak - Jeśli nie masz żadnego pomysłu to niestety i tak będzie to pewnie kolejna gówno robota... No ale może chociaż kombinuj żeby były wolne weekendy czy coś.

 

14 godzin temu, odoaker napisał:

Pogadaj z ludźmi którzy posiedzieli za granicą 2-3 lata czy to im rozjasnilo i wiedzą w która stronę iść. 

Rozjaśniło im na tyle, że nie zamierzają tutaj wracać bo nie ma do czego. Tam ich życie jest dużo łatwiejsze. I rzeczywiście, mam znajomych którzy robią w totalnie zwykłych pracach i nie jest im źle. Auto jest, wakacje są. W Polsce nie ma szans mieć tych rzeczy w zwykłej pracy. Z kolei jeden znajomy wrócił stamtąd i poszedł do gówno pracy (taką zresztą też tam wykonywał), po prostu Anglia mu nie pasowała.

 

14 godzin temu, odoaker napisał:

Mówiąc o źródle dochodu mówię o tym abyś w wieku 45 lat miał stabilną pracę a może dwie prace a może jeszcze jakiejś opcje.

Cóż mogę na to napisać. Mam nadzieje, że w tym wieku jakoś to będzie. W sensie, że lepiej niż teraz.

 

14 godzin temu, odoaker napisał:

Powiem w tajemnicy że zarobiłem kupę hajsu w życiu

Jedyne sensowne pieniądze zarobiłem właśnie za granicą, co prawda odmawiałem sobie dosłownie wszystkiego i pracowałem 6-7 dni w tygodniu po 10-14h (najdłuższy ciąg to prawie 18 dni z rzędu), ale jednak przywiozłem dużo bo po kilku miesiącach prawie 20k. W Polsce nawet jebiąc jak wół na jakichś magazynach po kilku miechach odłożyłbym może z 5k. Co prawda wracając z Anglii mówiłem sobie, że nigdy więcej. No ale w sumie "nigdy nie mów nigdy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
2 minuty temu, Turop napisał:

Zaraz zobaczę, przyglądając się sobie, muszę zadać pytanie, czy nie wmawiam sobie jakiegoś ponadprzeciętnego życia, nie mając do niego podstawy, ładny bajzel pod kątem tego co robić w życiu. 

Nie da się tego jednoznacznie określić, jak ktoś umie rysować, dobrze mu wchodzi matematyka, jest mu dużo łatwiej a takiemu przeciętniakowi ? Musi dociekać metodą prób i błędów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Boromir napisał:

Musi dociekać metodą prób i błędów.

Mniej więcej wiem jakie mam zdolności,  ale gorzej jak je wykorzystać w praktyce, żeby się cokolwiek z tego zwróciło, dziś dzwoniłem do 5 uczelni, pod mój system pracy, nie da się pójść na studia, zmienić pracy na mniej płatną nie chce i jak tu to ogarnąć, albo zaakceptować całkiem dobrą przeciętność, albo szukać nie wiadomo czego całe życie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.