Skocz do zawartości

Uzależnienie od internetu (FOMO)


zephyR

Rekomendowane odpowiedzi

Chcialem sie was zapytac czy ktos was zmagal sie z uzaleznieniem od sieci, zaczalem sporo czytac na ten temat i ogladac sporo filmikow lekarzy psychiatrow i psychoterapeutow na temat aktywacji dopaminy do naszego mozgu i tzw zjawisku fomo (fear of missing out)i niestety widze u siebie tego typu objawy, nie potrafie sie na niczym skupic a moje zycie to porazka od kariery ktorej nie mam, po zdrowie fizyczne...potrafie doslownie przejebac caly dzien poczawszy od ogladania jutuba gdzie mam ponad 150 subskrypcji i potrafie ogladac wszystko, a potem jeszcze sprawdzic subskrypcje 15x razy w ciagu dnia czy przypadkiem nie doszlo cos nowego, i tak samo sprawdzam netflix, facebook, instagram, snapchat, fora dysjusyjne, podcasty, reddit pintrest etc. Potrafie tylko konsumowac tresci w necie jak narkoman, nie robiac nic produktywnego, do tego jeszcze uzalezniene od gier od grania  i interesowania sie nimi- czuje sie totalnie zagubiony, wlasciwie nie wiem od czego zaczac , medytacja? zimne przysznice? Poki co wymyslilem ze przez jakis czas utne sobie mozliowsc sprawdzania siecie poprzez zamiane smartfona na stara nokie gdzie moge tylko dzwonic i pisac esemesy, nie wiem moze cos jeszcze poradzicie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ciekawy punkt widzenia nie konkretnie o tym uzależnieniu ale ogólnie:

 

https://www.youtube.com/watch?v=jJjOGELjupo

 

 

Jak ogarniesz takie uzależnia to można też zobaczyć, że żadne kursy uwodzenia nie są potrzebne tylko człowiek to samo co oni radzą teoretycznie zaczyna robić bez wiedzy instynktownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj koniecznie książkę "płytki umysł:  jak internet wpływa na nasz mózg" Nicolasa Carra. Książka zdobyła pultizera. 

Odstawiać musisz stopniowo. Terapie szokowe w przypadku uzależnień nie działają, bo potrzeba uregulowania emocji daną czynnością (lub substancją) jest zbyt duża. Co może doprowadzić do wahań nastroju a nawet depresji. 

1. Skracaj sobie sesje. 1h na początku i 1h na końcu. Jak to za dużo to o 30min.

2. Jak słuchasz muzyki to też skróć.

3. A najlepiej udaj się do terapeuty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci wprost bo lepiej się nie da. Jestes wjebany konkretnie chłopie,ale jest nadzieja w Twoim przypadku , ponieważ zrobiłeś już 1wszy krok do wyjścia z tej matni, a mianowicie zdałeś sobie sprawę że masz problem. A to wbrew powszechnym pozorom już coś. Uświadomiłeś sobie skalę tego bagna,teraz pozostajeCi tylko brutalnie odciąć się opd tego gówna i wytrzymać. Reszta przyjdzie sama. Powodzenia!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dużo czytam w necie, za dużo. Ostatnio np. byłem z żoną w teatrze na "Dwunastu Gniewnych Ludziach", po powrocie zacząłem czytać w necie o filmie pod tym samym tytułem (genialny swoją drogą), płynnie przeszedłem do biografii reżysera- Lumeta, później do historii nagrody Złotego Niedźwiedzia itd itd...

Po dwóch godzinach ocknąłem się gdy wertowałem w sieci listę filmów francuskich nakreconych w 1957...

Muszę to swoje nałogowe sieciowe czytanie zacząć kontrolować ?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nocny konwojent dokladnie mam to samo, przez takie skakanie po tematach mam mega wiedze ogolna ale ona w zadnych stopniu nie przeklada sie np. na pieniadze tylko na krzyzowki i teleturnieje...

 

Okej pokasowalem social media jak leci hurtem najgorzej bylo z facebookiem doslownie czulem bol jakby jakas sprezyna z plecow miala mi wyskoczyc...,zmienilem telefon na dumbphone (swoja droga zajebista nazwa) dzieki za polecenie ksiazki chyba idealnie diagnozuje problem z ktorym sie zmagam

Edytowane przez zephyR
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że zmagamy się z podobnymi problemami. Od niedawna zacząłem się łapać na tym, że marnuje po kilka godzin dziennie na bezczynnym czytaniu czy notorycznym sprawdzaniu poczty, FB, YT. 

Kiedyś myślałem, że jestem uzależniony od gier, ale odinstalowanie powodowało jedynie przerzucenie się na internet.

Jest to dość złożony problem. Z jednej strony mam mocne symptomy wymienionego FOMO + marnuje czas. Z drugiej, zawsze to był sposób na nudę, więc mimowolnie trafiam w to samo miejsce nie mając co robić. W tygodniu, jak są zajęcia to nie ma problemu, komputer stoi wyłączony. Ale jak przychodzi weekend, samotne wieczory, to wraca scrollowanie tablicy i oglądanie udomowionej wydry na YT o 1 w nocy. 

Moje wnioski są takie. Jest zima, aura sprzyja niedobrym nawykom. Do tego dochodzi brak znajomych, jakiegoś hobby, a umysł musi czymś się zająć. Na szczęście jak przychodzi wiosna to problem sam zanika. Chcę zatem poświęcić okres do jesieni na zmianę życia towarzyskiego, znaleźć jakieś zajmujące hobby i skrupulatniej wypełniać plan dnia, aby w przyszłym roku, w analogicznym okresie, znowu nie wpaść w tę spiralę.

 

@Reinmar von Bielau

Link chyba nieprawidłowy, wyślij proszę jeszcze raz

 

Edytowane przez JohnyKakao
Cytat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, JohnyKakao napisał:

Widzę, że zmagamy się z podobnymi problemami. Od niedawna zacząłem się łapać na tym, że marnuje po kilka godzin dziennie na bezczynnym czytaniu czy notorycznym sprawdzaniu poczty, FB, YT. 

Kiedyś myślałem, że jestem uzależniony od gier, ale odinstalowanie powodowało jedynie przerzucenie się na internet.

Jest to dość złożony problem. Z jednej strony mam mocne symptomy wymienionego FOMO + marnuje czas. Z drugiej, zawsze to był sposób na nudę, więc mimowolnie trafiam w to samo miejsce nie mając co robić. W tygodniu, jak są zajęcia to nie ma problemu, komputer stoi wyłączony. Ale jak przychodzi weekend, samotne wieczory, to wraca scrollowanie tablicy i oglądanie udomowionej wydry na YT o 1 w nocy. 

Moje wnioski są takie. Jest zima, aura sprzyja niedobrym nawykom. Do tego dochodzi brak znajomych, jakiegoś hobby, a umysł musi czymś się zająć. Na szczęście jak przychodzi wiosna to problem sam zanika. Chcę zatem poświęcić okres do jesieni na zmianę życia towarzyskiego, znaleźć jakieś zajmujące hobby i skrupulatniej wypełniać plan dnia, aby w przyszłym roku, w analogicznym okresie, znowu nie wpaść w

@Reinmar von BielauBielauBielauBBielauBieBielau

Umowmy sie tak naprawde wszyscy mamy co robic w czasie nudy od nauki jezyka po czytanie ksiazek, ale wolimy skakac po sieci bo to milion razy przyjemniejsze niz robic cos co wymaga skupienia, osobiscie uwazam ze umiejetnosc utrzymania uwagi przez dluzszy czas to bedzie najbardziej poszukiwana umiejetnosc na rynku pracy, bardzo madrze o tym mowi cezary graf tzw 'cyfroza' czyli nieumiejetne uzywanie nowych technologii zgubi te cywilizacje

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może niekoniecznie ograniczaj sam internet tylko zmień treści które tam oglądasz czy czytasz. Zawsze możesz czytać ebooki, słuchać podcasty, uczyć się języka choćby z memrise, tylko no właśnie, sm maja taka sile ze i tak prędzej czy później wejdziesz na jakieś gowno. Tak czy inaczej temat do obserwowania, tez mam z tym na pewno problem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, zephyR napisał:

Umowmy sie tak naprawde wszyscy mamy co robic w czasie nudy od nauki jezyka po czytanie ksiazek, ale wolimy skakac po sieci bo to milion razy przyjemniejsze niz robic cos co wymaga skupienia

Masz rację, łatwiej jest się tym zająć mając konkretny plan/zadania albo cel.

Trzeba mieć na prawdę silną wolę żeby się uczyć dla samego uczenia. 

 

Dobrze, że wspomniałeś o skupieniu. Głównym winowajcą są smartfony, w obecnych czasach mamy zawsze i wszędzie dostęp do nowych informacji.

Muszę zrobić sobie od tego jakiś detoks. Ktoś z Was próbował i może podzielić się doświadczeniami? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowalem ze sam sobie zafunduje taki detoks, posciagalem pare filmow zeby pozniej nie musiec wchodzic na internet, troche filmikow typu guided meditation , lokalna biblioteke odwiedze gdzie nie bylo mnie jakies 7 lat moze jakies nowosci od tego czasu sie pojawily, do tego ureguluje sen bo nie bede wystawial sie na niebieskie swiatlo w nocy ...plan to zrobic na 30 dni brak neta + smartfona + abstynecja od grania, a pozniej zdam szczegolowa relacje tutaj na forum, zaczynam od jutra (niczym mistrz marek) i nastepnie zobaczymy sie przed walentynkami

Edytowane przez zephyR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainspirowałeś mnie @zephyR do pewnych zmian w moim życiu, tym jak i również drugim Twoim tematem dt. celów w 2020r.

Z uzależnieniem od internetu zmagam się już od dobrych 6 lat. Początkowo w okresie dorastania, nie widziałem w tym problemu ponieważ żyłem sobie tak o bez planów na przyszłość. Był to też dodatkowo okres szkolny/studencki, więc jakieś zobowiązania względem siebie posiadałem (był przymus nauki). Na dzień dzisiejszy jedynym moim zobowiązaniem jest chodzenie do pracy (7-15). Tylko po pracy pojawia się u mnie nadmiar wolnego czasu, który niestety marnuję na bezowocne przeglądanie internetu.

 

Ostatecznie dnia dzisiejszego postanowiłem to zmienić. 12.01.2020

W gry komputerowe nie gram już od 2 lat i nie ciągnie mnie też do nich, został tylko internet.

Założyłem blokadę na strony internetowe, które zabierają mi najwięcej czasu i nie przynoszą korzyści.

Aby nie przeżyć szoku, wstępnie po blokowałem strony w ograniczonych przedziałach czasowych. Dałem sobie po 5 godzin możliwości przeglądania tych stron w ciągu doby. Wraz z rozwojem sytuacji i nabraniem nowych nawyków, czas ten będę zmniejszał do minimum. Zobaczymy czy uda mi się wytrzymać w tym postanowieniu, czy też zwariuję i się poddam.

Ogólnie też od dwóch lat walczę z nadmiernym oglądaniem roznegliżowanych kobiet w internecie. Z dniem dzisiejszym widzę po sobie bardzo wielkie zmiany na +.

 

 

Trzymajcie się Panowie.

Nie ma zmiłuj.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dorzucę coś odmiennego od porad braci powyżej. Nie w tym rzecz, żeby nie robić, tylko robić coś innego. Zamiast ograniczać czas na komputer/internet zacznij przeznaczać czas na inne aktywności. Czy to sport, czy nauka, znajomi, podróże, praca... Możliwości jest mnóstwo.

 

NA początku przez godzinę dziennie przebywaj na powietrzu i próbuj różnych rzeczy. Może na początek te, które lubiłeś w dzieciństwie. Zobacz, co Ci się podoba i stopniowo zwiększaj czas poświęcany na to. Nie da się nie myśleć o czymś, ale da się myśleć w tym czasie o czymś innym. Im więcej myśli poświęcasz na coś, tym bardziej dominuje to Twoje życie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu 12.01.2020 o 12:58, zephyR napisał:

30 dni brak neta + smartfona + abstynecja od grania, a pozniej zdam szczegolowa relacje tutaj na forum, zaczynam od jutra (niczym mistrz marek) i nastepnie zobaczymy sie przed walentynkami

No i jak tam abstynencja, udało Ci się wytrzymać bez neta ?

Pytam bo sam mam problem z uzależnieniem od filmów i czytania. Pozornie nie tracę czasu bo to co czytam to albo historia polityczna XX i XIX wieku albo psychologia, lub filozofia ale co z tego jak człowiek tylko czyta, czyta, ogląda, czas ucieka i nic z tego nie ma. Kupa wiedzy ale nie przekłada się to na sposób życia czy chociażby na ilość hajsu na koncie.

Nie mam z tym problemu latem bo wtedy jest mój niby-kamper, rower i prace przy domu ale zima to istny czas zmarnowany.

Nawet jak zajmę zimą czymkolwiek ręce to nawet przy zwykłej budowie modelu samolotu chciałbym coś o danej maszynie wiedzieć więc jeb do neta i zaś kilka godzin ni ma.

Zaczynam od historii MIGa 21 a kończę na sposobie rozmnażania pająka pustynnego ze stepów Mongolii. 

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, jaro670 napisał:

czas ucieka i nic z tego nie ma

Nie zgadzam się z powyższym stwierdzeniem. :huh: Wiele godzin użytkuję internet, w 90% przypadków są tam informacje wprost niezbędne dla mnie, nawet do tego stopnia że dzięki konkretnym informacjom uzyskanym z internetu, stan mojego zdrowia polepszył się znacznie, i być może uratowałem sobie życie. Nic nie przesadzam w tym temacie. Pozostałe 10% przypadków, są to zdarzenia typu prognoza pogody, przelewy bankowe, rozkład jazdy pociągów - nie są one niezbędne ale bardzo użyteczne. Zaznaczę jeszcze że w żadnym przypadku nie oglądam tzw. wiadomości - ja celowo chcę być niedoinformowany. :)   

Edytowane przez Andreff
Stylistyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 Chyba mu się udaje bo nie odpisuje :D zobaczymy jak uruchomi neta.

Dziwnym trafem parę dni temu uderzyła mnie świadomość jak bardzo jestem uzależniony od internetu. Cały czas coś sprawdzam, non stop praktycznie. Zaburzenia koncentracji, odizolowanie od ludzi, apatia, brak energii. Na razie ograniczam czas przy laptopie/smartfonie od marca robię porządny detoks.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, bulletproof napisał:

Dziwnym trafem parę dni temu uderzyła mnie świadomość jak bardzo jestem uzależniony od internetu. Cały czas coś sprawdzam, non stop praktycznie. Zaburzenia koncentracji, odizolowanie od ludzi, apatia, brak energii. Na razie ograniczam czas przy laptopie/smartfonie od marca robię porządny detoks

Świadomość to już pierwszy krok, sam z tym walczę, ale to jest trudniejsze od NO FAP. Mój plan jest taki żeby zrobić sobie detoks miesięczny od forum, założyć nowego FB i zostawić co przydatne + powyłączać wyświetlanie na tablicy, na YT zaplanować np. 2h w tygodniu, co by się czasami 'odmóżdżyć'.

A jak wpadacie w wir czytania to róbcie notatki, jak spróbowałem to zrozumiałem w jakiej dupie jestem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, zephyR napisał:

Przezyl 30 dni bez internetu naukowcy go nienawidza :D

 

btw medytacja to najlepsza rzecz na swiecie

 

 

I jak wrażenia? Sam mam ten problem i nie umiem sobie z nim poradzić póki co, pare miesięcy temu zrobiłem przerwe od grania na 5 miesięcy, udało mi sie to, ale za to siedziałem dużo w necie wtedy. Mam wrażenie ze czas ucieka mi przez palce i zabijam w sobie potencjał na bycie lepszą wersją siebie. Jeśli mam być szczery, mam wrażenie że nie potrafie bez tego żyć. Być może jest to błędne przekonanie ale na tą chwilę nie widze perspektyw na inne życie. Jednym słowem masakra. Co innego jak przychodzi wiosna/lato, wtedy siłą rzeczy ograniczam kompa/neta/granie. Aktualnie jestem bezrobotny, ciężko mi sie zdecydować na jakąkolwiek robote, wszystkie w których dotychczas pracowałem nie dawały mi żadnej przyjemności jedynie korzyść, wiadomo jaką. Z jednej strony wiem że w ten sposób nie zaznam spokoju ale z tyłu głowy mi siedzi to że przecież jakoś trzeba zarabiać na siebie itp..

Musiałem to z siebie wylać
Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Uzależnienie od internetu (FOMO)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.