Skocz do zawartości

Pani spotyka ścianę - przykład z matrixa


Rekomendowane odpowiedzi

OK, możliwe że IQ wychodzi w jakichś tam badaniach o kilka punktów wyższe na korzyść mężczyzn. Są też takie które pokazują kilka punktów na korzyść kobiet. Jednak większość metaanaliz które w tym temacie robiono pokazuje że nie ma istotnych różnic jak również że nie ma różnicy w odchyleniu standardowym rozkładu IQ w zależności od płci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, leto napisał:

Są też takie które pokazują kilka punktów na korzyść kobiet.

Podaj proszę odnośniki do wyników badań i dopiero wówczas będziemy ewentualnie dyskutować dalej.

Póki co źródła twierdzą coś zupełnie odwrotnego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Adams napisał:

takie stanowiska obejmują zwykle ludzie grubo ponadprzeciętnie inteligentni

Akurat z tym stwierdzeniem się nie mogę zgodzić. "Najwyższe" stanowiska piastują raczej ludzie o odpowiednich do tej roli cechach. Zwłaszcza w państwówce, gdzie np. w moim przedsiębiorstwie stanowiska piastują kompletne kołki, "z zawodu dyrektorzy".

 

Dodatkowo, nie wykazano korelacji między inteligencją a zarobkami w badaniach, chociaż próbowano niejednokrotnie. ?

 

z przykładu anegdotycznego: najbardziej inteligentny osobnik, jakiego znam jest trwale bezrobotny i żyje na granicy ubóstwa.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Januszek852 A byłbyś uprzejmy pokazać te badania, w których badacze nie znaleźli korelacji między IQ i zarobkami?

Bo ja znam badania, w których wychodzi coś takiego:

nickincomefigure2-w640.png

źródło: https://ifstudies.org/blog/can-intelligence-predict-income

 

Trzeba zrozumieć, że wysoka inteligencja nie jest jedynym czynnikiem i niczego nie gwarantuje. Natomiast predysponuje do pewnych ról, które jej wymagają. Osoby na stołkach z politycznego nadanie siłą rzeczy należy odrzucić z tych rozważań. Istnieje wiele cech równie ważnych, natomiast jak się przyjrzeć różnorakim dyrektorom i prezesom firm odnoszących sukcesy rynkowe, to wszystko to są ludzie ponadprzeciętnie inteligentni. Przykłady anegdotyczne tego nie zmienią - rozmawiamy o trendach, a nie formułujemy ścisłe prawa, które działają w każdym przypadku bez wyjątku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wam jeszcze popsuję zabawę i zaproponuję zagłębienie się w metodologię badania tej inteligencji - to jest dopiero bagno :)

 

Nie bierzcie tego do siebie, ale to czym się przerzucacie to jest beletrystyka, a w świecie naukowym nie ma konsensusu co do tego, czym ta inteligencja w ogóle jest:) Są metodologiczne spory, a co za tym idzie sposób jej pomiaru jest w istocie takim bardziej bajeranckim wróżeniem z fusów. Dlatego korelacje wychodzą różne i podłużne. 

 

Warto zadać sobie pytanie: dlaczego rozwiązanie takich a nie innych zadań i taki a nie inny wynik świadczy o tym, że ktoś jest inteligentny? Kto o tym zdecydował? Na jakiej podstawie? 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tytuschrypus To jest niepotrzebne dzielenie włosa na czworo. Spory między naukowcami nie przeszkadzają mi po kilku zdaniach rozmowy ocenić, czy ktoś jest inteligentny czy nie. Znajdzie się taki, co uzna moją ocenę za błędną, ale mnie to nie rusza. To jak z urodą lasek - jak mi się Karyna podoba, to mam gdzieś zdanie profesora dr hab. na temat parametrów decydujących o byciu urodziwym.
Po kolegach z klasy widzę , kto jak sobie w życiu poradził i wtedy rysuje się obraz: kto był bystry poradził sobie lepiej od tego, kto był tępy. Spór o definicję inteligencji tego nie zmieni.

Edytowane przez Adams
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Ancalagon said:

Podaj proszę odnośniki do wyników badań i dopiero wówczas będziemy ewentualnie dyskutować dalej.

Póki co źródła twierdzą coś zupełnie odwrotnego.

Flynn - TEN Flynn - twierdzi, że aktualnie kobiety delikatnie wyprzedzają mężczyzn w testach na IQ - https://www.forbes.com/sites/alicegwalton/2012/07/16/women-surpass-men-in-iq-but-are-other-factors-more-important/#1dbf912e1335 (nie mogę się dogrzebać do źródłowej pracy, ale jest z nim wiele innych wywiadów gdzie mówi to samo).

 

O tym, jak nietrywialną sprawą jest samo zmierzenie IQ, można się natomiast przekonać np czytając https://www.pnas.org/content/pnas/early/2011/04/19/1018601108.full.pdf?with-ds=yes

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Adams napisał:

Po kolegach z klasy widzę , kto jak sobie w życiu poradził i wtedy rysuje się obraz: kto był bystry poradził sobie lepiej od tego, kto był tępy

Ok, tylko w ten sposób sam przeczysz trochę temu, co napisałeś powyżej, iż sukces w życiu (czyli nie oszukujmy się, w dużej części zarobki) są wypadkową wielu czynników. Ja znam osoby mega inteligentne, które sobie w życiu nie poradziły. Czyli według Ciebie jak rozumiem, inteligentne nie były :)

 

Poza tym, jak zaczynacie się przerzucać punktami procentowymi, to jednak oddalacie się od jakiejkolwiek zdroworozsądkowej definicji :) Dlatego uznałem, że warto wspomnieć, że te punkty procentowe to też jest umowna wartość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. Gdyby nie było korelacji między inteligencją i zarobkami, to by znaczyło, że system nie działa. A system działa i to bardzo dobrze. Inteligencja jest pożądana i premiowana. Ktoś bardziej zdolny idzie do lepszej szkoły, ma lepsze wyniki, szybciej uczy się zadań i lepiej je realizuje. I zarabia więcej, ale statystycznie.

 

Bo oprócz inteligencji sukces zależy też od cech charakteru, jak asertywność, pewność siebie, umiejętność autoprezentacji, a w przypadku wyższego menedżmentu również od zdolności interpersonalnych- zjednywania sobie ludzi, budowania koalicji itp.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.01.2020 o 13:53, tytuschrypus napisał:

tymczasem jego miejsce będzie, z tego co wiem, gdzieś tak w połowie drugiej setki

Jak dla mnie taki wynik to masakra jakaś. Może jestem staroświecki :D

Aż mnie lekkie obrzydzenie dopada jak pomyślę, że wierciło w niej tyle bolców.

Potem taka będzie chciała się "ustatkować".

Co za czasy szalone xD

Edytowane przez Meg4tron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minutes ago, Meg4tron said:

Jak dla mnie taki wynik to masakra jakaś. Może jestem staroświecki :D

Aż mnie lekkie obrzydzenie dopada jak pomyślę, że wierciło w niej tyle bolców.

Potem taka będzie chciała się "ustatkować".

Co za czasy szalone xD

Co za różnica, czy miała wcześniej jednego partnera, czy pięćdziesięciu? Jakościowa różnica jest tylko między dziewicą a niedziewicą. Osobiście wolałbym się spotykać z kobietą, która miała 10 partnerów, niż 1, przynajmniej będzie wiedziała o co chodzi w seksie, nie trzeba uczyć :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, leto napisał:

Osobiście wolałbym się spotykać z kobietą, która miała 10 partnerów, niż 1, przynajmniej będzie wiedziała o co chodzi w seksie, nie trzeba uczyć

W sensie jakiegoś LTR czy tylko do seksu? 

Przelotna znajomość - niech sobie ma ilu chciała. 

 

Nie pamiętam jak to się nazywa. 

Im więcej kobieta miała partnerów tym mniejsze ma szanse na stworzenie stałego, powiedzmy w miarę zdrowego związku.

 

10 a 100 partnerów to jednak różnica :D

Jeszcze dochodzą takie truizmy jak podśmiechujki, że jesteś z laską którą miała połowa osiedla. 

 

Sorry za taki zawiły post.

Pisze na szybko w pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Meg4tron said:

W sensie jakiegoś LTR czy tylko do seksu? 

Jedno i drugie, po prostu szkoda mi czasu na przyuczanie do fachu, a nie wiadomo nigdy co wyjdzie. Chyba wolę gotowy produkt :D

1 minute ago, Meg4tron said:

Im więcej kobieta miała partnerów tym mniejsze ma szanse na stworzenie stałego, powiedzmy w miarę zdrowego związku.

Niby statystycznie jest to prawda i są na to badania naukowe. Może i rzeczywiście zastanowiłbym się, gdyby było oczywiste, że jest to 100 a nie 10, bo zapewne na jak na dłoni byłoby widać ten poziom lekkości obyczajów. Ale póki jest to w dolnych kilkudziesięciu, nie widzę problemu.

2 minutes ago, Meg4tron said:

Jeszcze dochodzą takie truizmy jak podśmiechujki, że jesteś z laską którą miała połowa osiedla.

... z reguły od zazdroszczących Ci kolegów, których panny w łóżku to kłody :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, leto napisał:

Co za różnica, czy miała wcześniej jednego partnera, czy pięćdziesięciu? Jakościowa różnica jest tylko między dziewicą a niedziewicą. Osobiście wolałbym się spotykać z kobietą, która miała 10 partnerów, niż 1, przynajmniej będzie wiedziała o co chodzi w seksie, nie trzeba uczyć :D

Owszem "spotykać się" można, ale do związku?

1 godzinę temu, leto napisał:

Jedno i drugie, po prostu szkoda mi czasu na przyuczanie do fachu, a nie wiadomo nigdy co wyjdzie. Chyba wolę gotowy produkt :D

Niby statystycznie jest to prawda i są na to badania naukowe. Może i rzeczywiście zastanowiłbym się, gdyby było oczywiste, że jest to 100 a nie 10, bo zapewne na jak na dłoni byłoby widać ten poziom lekkości obyczajów. Ale póki jest to w dolnych kilkudziesięciu, nie widzę problemu.

... z reguły od zazdroszczących Ci kolegów, których panny w łóżku to kłody :D

 

Przypadkiem odkryłeś jej zdjęcia z trójkątów i grupowych seksów z czarnoskórymi panami z dużymi penisami do których latała na urlop odstresować się przez ostatnie kilka lat.

Co wtedy? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Brat Jan said:

Przypadkiem odkryłeś jej zdjęcia z trójkątów i grupowych seksów z czarnoskórymi panami z dużymi penisami do których latała na urlop odstresować się przez ostatnie kilka lat.

Co wtedy? :D

Mam nadzieję, że nic wtedy.

 

Retroaktywna zazdrość to głupota. Słabość. Jest ze mną, a nie z nimi.

 

Sam przeżyłem wystarczająco dużo seksów takich i owakich, że nie robi to na mnie jakiegoś mega wrażenia.

 

Jedyna negatywna rzecz, która by mi może zaświtała w głowie,  to że pani może mieć niską samoocenę, bo takie osoby czasem sobie ją reperują przez dawanie dupy na lewo i prawo.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał wybierać to wybrałbym pewnie jakąś mniej "rozwiązłą", jak to określiłeś.

 

Chciałem Wam tylko uświadomić, że stresy o poprzednich - czy ewentualnie przyszłych - partnerów biorą się często z kompleksów.

 

To czy ktoś tam waszą wybrankę serca kiedyś zerżnął w sposób taki czy owaki... to wasza głowa mówiąca "może jestem słabym kochankiem". Że się puści na wyjeździe z koleżankami - to z kolei wasza głowa mówiąca "może nie jestem jej wart". Itd itp.

 

Jeśli będzie chciała, to was może zdradzić w każdej chwili, z reguły zajmie jej to jakieś pół godziny (ustawka przez tindera), chyba że akurat jesteście na wyprawie na biegun północny, to trochę dłużej :D

2 hours ago, Morgan86 said:

jaki przebieg jest przez Was Panowie akceptowalny u kobiety,

Po pierwsze - nie nastawiaj się na to że któraś powie Ci prawdę. Po drugie, jeśli powie prawdę i będzie to mała liczba, będziesz ją i tak podejrzewał że kłamie. Po trzecie, nie wyobrażam sobie sposobu na zadanie tego pytania bez okazywania kompleksu na tym punkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, leto napisał:

To czy ktoś tam waszą wybrankę serca kiedyś zerżnął w sposób taki czy owaki... to wasza głowa mówiąca "może jestem słabym kochankiem". Że się puści na wyjeździe z koleżankami - to z kolei wasza głowa mówiąca "może nie jestem jej wart". Itd itp

 

Jeśli dziewczyna się puści to znaczy, że to szmata, a nie że ktoś nie był jej wart. Jak jej nie pasuje to niech zrywa i sobie kogoś szuka. Co to w ogóle za myślenie? Jak się jest razem to się jest, a jak nie to nie. To po prostu tolerancja dla wszystkiego co robią babki dziś jest masakryczna, feministki dają radę i ich propaganda działa. Głowa mówiąca może się puści, bo jestem słabym kochankiem. hehe, jak się puszcza to się przy kim by nie była puści, a jak się nie puszcza to się nie puści.

 

Ja nie wiem, czasem mi się wydaje, że Ty taką kobiecą perspektywę masz, bo mi się wydaje, że to kobieta raczej by mogła mieć takie myślenie, a może za mało ładna jestem, za słaba kochanka. Nie wiem, takie mam odczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.