Skocz do zawartości

Czego on chce? Chce mnie.


Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 11.01.2020 o 00:20, tamelodia napisał:

Cały ten związek, to jak on wygląda jest na zasadach mojego partnera. 

I to jest redpillowe, zastanów się, dlaczego Tobie to nie pasuje.

 

Może nie masz do niego szacunku, gdy wprowadzimy do systemu te dane:

W dniu 11.01.2020 o 00:20, tamelodia napisał:

ma niby nerwicę, a przeprowadzka to dodatkowy stres). 

W dniu 11.01.2020 o 00:20, tamelodia napisał:

nawet przestał mnie wku***ać swoją obecnością jak się widzimy. 

To wynika z tego, że Wasz związek jest nijaki i nic w nim nie ma dla Ciebie, ani dla niego - oprócz ruchania co jakiś czas i żartów.

 

No nie wiem, wydaje mi się że podświadomie nie masz do niego szacunku, a z braku nowego gościa na oku zostajesz przy nim.

 

Aha, drogie Panie:

W dniu 11.01.2020 o 00:20, tamelodia napisał:

związek to m. in. kompromisy,

W dniu 11.01.2020 o 08:14, Helena K. napisał:

ale żaden wspólny kompromis

 

Kompromis to mit.

Kompromis = Kompromiś i zjazd na pochylni szacónkó.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Imbryk napisał:

to jest redpillowe, zastanów się, dlaczego Tobie to nie pasuje.

Myślałam że to oczywiste. Nie pasuje mi to, bo to ja jestem w tym związku kobietą i to ja nie mam czasu na jakieś związki bez przyszłości, bo to ja będę potem miała problem znaleźć kogoś. 

BTW, myślę że on też będzie miał problem gdybym z nim teraz zerwała - facet w wieku 34, nie mający swojego mieszkania, mający pracę, którą jak straci to będzie problem znaleźć inną w branży, nie jest chyba zbyt dobrym materiałem na faceta dla kobiety a wieku 20-25.

Btw. Wątpię żeby miał jakieś pojęcie o redpillu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia

Teraz dopiero przeczytałam ile masz lat.... 

Facet się Tobą bawi. W tym wieku dopiero by naciskal na dziecko. Mój jest w podobnym wieku i ciągle mówi żebyśmy już robili dziecko. Mieszkanie razem też było dość szybko bo nawet jak nie uprawialismy seksu to chciał sie widywac codziennie. 

Moim zdaniem powinnaś poznać kogoś komu będziesz pasowała w 100% i kto tobie będzie pasował.

2 minuty temu, tamelodia napisał:

BTW, myślę że on też będzie miał problem gdybym z nim teraz zerwała - facet w wieku 34, nie mający swojego mieszkania, mający pracę, którą jak straci to będzie problem znaleźć inną w branży, nie jest chyba zbyt dobrym materiałem na faceta dla kobiety a wieku 20-25.

Powiedz szczerze co oprócz seksu Cię z nim łączy i dlaczego dalej chcesz być w takiej relacji? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tamelodia napisał:

Wiadomo jak jest w rzeczywistości. Ja mam obecnie ostatnią , jedną szansę na znalezienie kogoś ogarniętego.

Ale bzdury. Masz czas do 30. Ja swojego znalazłam później niż ty. Trzeba na to poświecić czas ale w końcu znajdziesz super faceta. Tylko musisz sobą coś reprezentować. Jeśli teraz zgodzisz sie na byle kogo to gwarantuje Ci rozwód za kilka lat... Wtedy będziesz po 30 z dziecmi. Ciekawe kogo znajdziesz...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, tamelodia napisał:

Btw. Wątpię żeby miał jakieś pojęcie o redpillu. 

Sytuacja jest redpillowa, facet raczej nie wygląda skoro otwarcie przyznaje Ci się do nerwicy i opowiada, ze przeprowadzka go stresuje. Można mieć chorobę, ale do Twojej podświadomości odpowieni przekaz już trafił.

 

14 minut temu, tamelodia napisał:

Nie pasuje mi to, bo to ja jestem w tym związku kobietą i to ja nie mam czasu na jakieś związki bez przyszłości,

No i super! Masz dla siebie odpowiedź. Bardzo subiektywnie uważam, że na końcu równi pochyłej Waszego związku znajduje się dobry zawijas w górę i czeka Cię dynamiczne wyjście z progu. A więc wyskok na inną, lepiej rokującą gałąź.

 

Macie różne priorytety.

 

Przemyśl to.

14 minut temu, tamelodia napisał:

facet w wieku 34, nie mający swojego mieszkania, mający pracę, którą jak straci to będzie problem

On sobie poradzi. Do ogarnięcia siebie samego związek mu niepotrzebny (jak widać na załączonym przykładzie). Nawet może mu ciążyć.

10 minut temu, tamelodia napisał:

Ja mam obecnie ostatnią , jedną szansę na znalezienie kogoś ogarniętego. 

Sorry, czytałem wątek pobieżnie i mogłem pominąć informację - ile masz lat?

15 minut temu, tamelodia napisał:

Myślałam że to oczywiste.

Kurłła, to oczywiste, że nic nie jest oczywiste. ;) Trzeba jasno artykułować.

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, tamelodia napisał:

nie jest chyba zbyt dobrym materiałem na faceta dla kobiety a wieku 20-25.

P.S. Jeśli jego kobieta sama mówi takie rzeczy, a jednocześnie zastanawia się jak z nim być i jak go zmienić...

 

Andrzej, to jebnie!

(Nie wiem jak wstawić obrazek, więc proszę tutaj wyobrazić sobie zdjęcie kota, na tle schematu elektronicznego, który to kot patrzy na nas znaczącym wzrokiem.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, SSydney napisał:

Slatego chcesz ją zmarnować na siedzenie i nic nie robienie, tylko użalanie się? ???

Uwielbiam tą waszą logikę. 

Przecież cały czas coś robię. Póki co okazało się, że jestem atrakcyjna dla facetów, ale jedyna alternatywa to chłopak w moim wieku, który raczej mi nie odpowiada charakterologicznie i wątpię żebym miała z nim spoko życie.

 

28 minut temu, Androgeniczna napisał:

bzdury. Masz czas do 30. Ja swojego znalazłam później niż ty

Mhmm, dlatego gdybym teraz zaczęła szukać, zajęłoby mi to +/- rok, potem +/- 2 lata na związek, żeby ustalić co i jak. A jak Pan znowu będzie miał problemy z zaangażowaniem To będę musiała szukac na nowo, czyli będę miała 27 lat. Wtedy już zaczyna być problem ze znalezieniem kogokolwiek. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minutes ago, tamelodia said:

1. Nie pasuje mi to, bo to ja jestem w tym związku kobietą i to ja nie mam czasu na jakieś związki bez przyszłości, bo to ja będę potem miała problem znaleźć kogoś. 

 

2. myślę że on też będzie miał problem gdybym z nim teraz zerwała - facet w wieku 34, nie mający swojego mieszkania, mający pracę, którą jak straci to będzie problem znaleźć inną w branży, nie jest chyba zbyt dobrym materiałem na faceta dla kobiety a wieku 20-25.

Btw. Wątpię żeby miał jakieś pojęcie o redpillu. 

1. Ale siedzisz w związku bez przyszłości jak sama twierdzisz. Owszem, rozumiem, że chciałabyś żeby związek się zmienił na taki z przyszłością. Kobiety od stworzenia świata starały się zmieniać mężczyzn.

 

2. Znaczy się nie zostawiasz go bo zginie? Szlachetne pobudki. Jednak facet 34 najprawdopodobniej będzie miał mieszkanie w wieku 40 lat i wtedy weźmie sobie 20-25-kę co chce się ustabilizować. Nawiasem mówiąc dla kobiety 20-kilka lat żaden facet nie jest wystarczająco dobry, dlatego szukają i szukają, zazwyczaj tak długo aż ze zdziwieniem widzą, że mają 35 lat a wystarczająco dobrego ani śladu, bo ci już rozglądają się za 20-kami.

Kobiety są bezlitosne dla mężczyzn, czas jest bezlitosny dla kobiet.

 

PS:

Najlepszym fizycznie wiekiem do urodzenia dziecka jest 20 lat a nawet mniej.

Nie bez powodu 16-latki zachodzą w ciążę nawet od pocałunku.

To natura tak daje znać czego chce.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia

 

czytam ten Twój wątek i tak na początku sobie myślałem że rozumiem Ciebie że chcesz jakiegoś określenia się swojego faceta, a on zachowuje się jak ciapa. Ale im więcej piszesz jakie masz podejście to ja się mu nie dziwię. Jeżeli też jemu w taki sposób tłuczesz te swoje farmazony + wywierasz swoją postawą presję i ciśnienie (takie rzeczy czuć w słowach i czynach) to się nie dziw że on Cię zbywa. Tylko że np ja bym od razu Cię kopnął w dupę, a on po prostu nic sobie nie robi z Twego gadania i żyje w takim zawieszeniu, ja bym tak nie mógł.

 

Zastanów się nad jednym, czy chcesz tak mieć w życiu, ciągłe wymagania i pretensje? Bo to że zamieszkacie razem to to nie zmieni tego, daję łapę uciąć, a czasem jest mi potrzebna. Ktoś tu napisał w wątku że ludzie muszą się dobrać pod względem wspólnej wizji życia, chociaż trochę zbieżnego i tak właśnie jest (mimo całej tej redpilowej otoczki). Inna sprawa że on pompuje Tobie emocje swoją postawą i Ciebie to kręci a Ty nie wiesz nawet tego.

 

Co do tego wyjścia na piwo ze znajomymi to po pierwsze on nie musiał iść z Tobą jak nie chciał i to rozumiem, a nie rozumiem czemu Ty nie poszłaś, było kurna iść, nikt Cię nie trzyma na siłę, każdy ma wolną wolę. A tak nie poszłaś i potem jeszcze pierdololo że to dla niego zrobiłaś, pewnie nie raz będzie to wykorzystane w kłótni, tak czuję ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tamelodia napisał:

będę miała 27 lat. Wtedy już zaczyna być problem ze znalezieniem kogokolwiek. 

Myślę, że 'kogokolwiek' dało by się znaleźć, nawet dla tak dramatycznie starej kobiety ;)

No ale generalnie masz rację, uwzględniając Twoje wypowiedzi można wnioskować, że młodość jest Twoim najcenniejszym zasobem i słusznie myślisz, że szybko się zużyje.

1 godzinę temu, tamelodia napisał:

Póki co okazało się, że jestem atrakcyjna dla facetów, ale jedyna alternatywa to chłopak w moim wieku, który raczej mi nie odpowiada charakterologicznie i wątpię żebym miała z nim spoko życie

Facetów - liczba mnoga. Jedyna alternatywa - liczba pojedyncza. Możesz to wyjaśnić? Dlaczego jedyną alternatywą jest typ, który Ci nie pasuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodia, bez obrazy, ale pierdzielisz jak potłuczona. Od kilku stron uprawiasz tutaj jakąś osobistą martyrologię, zupełnie jakbyś desperacko pragnęła, by ktoś wyprowadził Cię z błędu. Za bardzo przesiąknęłaś głoszoną na forum ideologią i wmówiłaś sobie, że skoro masz dwadzieścia-parę lat, to jesteś już w jesieni swojego życia matrymonialnego i dlatego wszystkimi rękami i nogami trzymasz się związku z kimś, z kim nie jesteś szczęśliwa i kto kompletnie do Ciebie nie pasuje. Ewidentnie macie inne oczekiwania, a to są podstawy - jeżeli tu występuje zgrzyt, to niczego razem nie zbudujecie. Może to będzie jakaś wzniesiona na piasku chałupka z gówna i patyków, ale ona przy pierwszym silniejszym powiewie wiatru runie. Nie będzie to dom wybudowany na skale.

 

Sensownego mężczyznę możesz poznać w każdym wieku. Podkreślam: sensownego. Wiara w mityczny "ostatni dzwonek" może Ci zrujnować życie, bo doprowadzi do szeregu złych decyzji, których potem będziesz żałować, szczególnie jeśli na Twojej drodze pojawi się mężczyzna naprawdę będący Twoją bratnią duszą. I co wtedy zrobisz? Skoczysz z nim w bok? Będziesz go okłamywać, że jesteś sama, a jednocześnie na boku planować rozwód? Płakać całymi dniami i nocami w poduszkę, wyrzucając sobie, jaka byłaś głupia, bo uwierzyłaś, że nie znajdziesz nikogo w wieku 27 lat?

 

Czytam Twoje posty i powiem Ci jedno: weź się ogarnij. Przestań tak wszystko analizować, rozkładać na czynniki pierwsze i samobiczować się, a nade wszystko zastanów się, czego tak naprawdę oczekujesz i czy Ty tak naprawdę szczerze kochasz swojego partnera, czy swoje wyobrażenie o nim, jak już urobisz go na swoją modłę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tamelodia napisał:

Mhmm, dlatego gdybym teraz zaczęła szukać, zajęłoby mi to +/- rok, potem +/- 2 lata na związek, żeby ustalić co i jak. A jak Pan znowu będzie miał problemy z zaangażowaniem To będę musiała szukac na nowo, czyli będę miała 27 lat. Wtedy już zaczyna być problem ze znalezieniem kogokolwiek.

Głupot sie naczytałaś. Jeśli coś sobą reprezentujesz poza wyglądem to nie będzie problemu

55 minut temu, tytuschrypus napisał:

Bardziej zasadne jest inne pytanie - czy autorka jest ogarnięta? Moim zdaniem nie bardzo.

Po tym co wypisuje to faktycznie. Zamiast zmienić faceta który jej już nie odpowiada to sie go trzyma. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tamelodia napisał:

Czemu uważają cię za przegrywa? 

Niestety dla mnie "kochający partner" to za mało, bo zaraz może mu się odwidzieć.

 

Wiele osób ma mnie za przygrywa, ale nie dbam o to. Przyjeżdżają czasami różne pańcie i wzdychają z politowaniem: ech, z dużego miasta, z pracą w tym mieście i dobrym wykształceniem, przeprowadziła się na wieś, ma starszego męża, dwójkę małych dzieci rok po roku. Jest niańką, garkotłukiem i sprzątaczką. A jeszcze finansowo dom stoi na niej, bo w męża branży się mocno pokiepściło. 

Każdy zakłada, że jak mam starszego męża to oczekuję Seszelów i drinków z parasolką.

A ja nie mam problemu z tym, żeby zarobić, posprzątać, dzieci ogarnąć, czy ciastko upiec. Problem miałam od zawsze z jednym - żeby się szczerze zakochać. Wątpiłam, że to potrafię, bo nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło.

Więc dla mnie to co dla innych jest porażką i wykańczającą ciężkością bytu, dla mnie jest bajecznie łatwe i naturalne, bo największe swoje osiągnięcie uważam za wyczekanie i związanie się z kimś do kogo żywię szczere uczucie.

Dlatego tak bardzo staram się Ciebie przekonać do jednego faktu. Jeżeli znajdziesz odpowiednią osobę, to ten celulit i ten powtarzalny schemat dnia będziesz odbierać pozytywnie. A jak nie dobierzesz się, to będziesz ze swoim wybrankiem smażyć tyłek na Karaibach i i ze smutkiem rozkminiać o nicości i "dlaczego jest coś, a nie ma nic"... itd.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Amperka

To jest to o czym mówię!

Dałbym Ci 3 pucharki @Amperka i jak to pięknie ujęłaś na końcu:

11 minut temu, Amperka napisał:

to będziesz ze swoim wybrankiem smażyć tyłek na Karaibach i i ze smutkiem rozkminiać o nicości i "dlaczego jest coś, a nie ma nic"... itd.

?

 

Kobiety, które mówią Ci, że jesteś "przegrywem", nie dopuszczają do siebie, że może być inaczej - na odwrót :) 

Gdzie takie babki z takim mindsetem szukać, idzie was jakoś rozpoznać? Macie coś napisane na czole?

Twój facet ma naprawdę szczęście. Nie wiem gdzie Cię znalazł ale naprawdę mu się udało. W pełni popieram to co napisałaś.

 

Amperka to bohaterka :D 

Naprawdę, choć jedną osobę spotkałem co napisała moimi słowami to co ja czuję i jak ja uważam :D 

Sam bym tego lepiej nie ujął, jestem aż ciężko zaskoczony.

c7f3906412_pacze.jpg

 

@MotherOfCats

Popieram też co napisałaś. 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SSydney napisał:

 

@Helena K. pamiętam jak w którymś wątku pisałaś o rozwiązywaniu problemu przez kobietę, że musicie się najpierw wygadać i wysrać emocjonalnie(1) a potem wyciągacie wnioski i działacie(2).

 

Pierwsze widzę drugiego niestety nie. Chyba trochę przeceniłaś możliwości dedukcyjne 90% samic.?

Nie uściśliłam, że etap pierwszy zasadniczo różni się indywidualnie i waha się w granicach od circa tygodnia do kilku- kilkunastu lat ?.

Edytowane przez Helena K.
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Kobiety, które mówią Ci, że jesteś "przegrywem", nie dopuszczają do siebie, że może być inaczej - na odwrót :) 

Gdzie takie babki z takim mindsetem szukać, idzie was jakoś rozpoznać? Macie coś napisane na czole?

Twój facet ma naprawdę szczęście. Nie wiem gdzie Cię znalazł ale naprawdę mu się udało. W pełni popieram to co napisałaś.

@SzatanKrieger Bo chyba naprawdę nie chodzi nam wszystkim o to, żeby potępić w czambuł związki i się nigdy z nikim nie związać.

Jesteś fajny gościem, dobrym człowiekiem, ceń się - czekaj na swój strzał ;D masz czas.

To nie jest tak, że ja jestem takie boże cielę i taka sympatyczna. Ogólnie mam charakter bardzo impulsywny i wiem, że wiele osób w realu za mną nie przepada. Cały świat mnie nie obchodzi i skoczę do gardła każdemu, kto krytykuje moją rodzinę (męża, czy dzieciaki). Jak z młodszym bratem, ja mogę go sklepać, ale komu innemu nie dam.

Nie mam nic na czole napisane. Mało tego, nie jest łatwo znaleźć odbiorcę takiego mindsetu jak ja mam (mój mąż, może Ty, może ktoś jeszcze), ale większość mężczyzn się mnie zwyczajnie bało, a niektórzy uważali za obciachową (mam styl taki stara-maleńka, sukienki kolorowe), zawsze mężczyźni chcieli mnie trochę dopasować do towarzystwa.

Nie jest tak, że nic nie mam w zamian. Mam męża, który mnie w pełni akceptuje, ma rozległą wiedzę, techniczne zdolności, twardy kręgosłup moralny, traktuje mnie z szarmancją i spokojem, ale jak coś postanowi, to jest nieugięty.

 

Sorry za offtop. Po prostu nie jestem fajniutka dla całego świata, czepiłam się jednego gościa i daję z siebie, tyle ile mogę. A wszystko inne może spłonąć....

@tamelodia Piszesz, że kochający partner to mało, bo może mu się odwidzieć. Więcej pewności siebie. Ja zawsze mówiłam do męża, że możesz iść i objechać cały świat, a ja wiem, że wrócisz, bo drugiej takiej nie znajdziesz :D

Szczerze Ci współczuję, że nie potrafisz się nikomu zawierzyć, myślę, że Twój chłopak trochę to czuje. Daj się ponieść, to w końcu tylko życie.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.