Skocz do zawartości

Wyjaśni mi ktoś o co jej chodzi?


Rekomendowane odpowiedzi

43 minutes ago, kinoman said:

Na grupach nie obiecujecie sobie, że się kochacie, że będziecie się wspierać do końca życia, że to jest to.

Związek natomiast, taki klasycznie rozumiany opiera się właśnie na takich obietnicach.

W żadnym z podanych przez Ciebie źródeł nie widzę nic o obietnicach "do końca życia". Chyba że dla Ciebie "klasycznie rozumiany związek" = ślub kościelny, ale myślę że dla większości ta definicja jest co najmniej przestarzała.

 

Nie jest to kwestia banalna. Jest to kwestia fundamentalna - czy zdajesz sobie sprawę z tego i czy jesteś na to gotowy, że kiedyś Twoja partnerka może odejść. Jutro albo za 10 lat, ale statystycznie patrząc, jest to bardzo prawdopodobne.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kinoman Laska cię nie zna w ogóle i proponujesz jej FWB. No trudno się spodziewać innej reakcji. A to co gadała przez telefon... Wiesz ile razy ja słyszałem, że jakaś by się chciała wtulić we mnie? Albo, że ma majtki mokre na mój widok? Albo podobne historyjki... Czaisz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kimas87 napisał:

Laska go kopła w dupę a on dalej z nią pisze i proponuje sex. Przepraszam co tu kobieta winna? Strzałka i dowodzenia. Tak zachowałby się normalny facet. 

Normalny facet gdy dostaje sprzeczne sygnały, push and pull i inne gierki, to sie wkurwia bo z jednej strony "jaki jestes zajebisty" a zaraz "do widzenia" i dostajesz "mindfucka". Kobiety to duże dzieci i takie emocjonalne zagrania je bawią, ale logiczny umysł mężczyzny niechętnie rozkminia takie rzeczy bo jest nastawiony na działanie. Oczywoscie można się tego nauczyć, ale nikt mi nie wmówi że facetom sprawia przyjemnosc zabawa w kotka i myszkę, no pewnie są tacy faceci co to lubią zdobywać, ale samo to że faceci to "zdobywcy" jest źle interpretowane, bo to nie chodzi o to że lubią się uganiać tylko, że mają ciągoty do poligamii. A w kwesti relacji to lubią klarownosc i spontanicznosc, a nie zastanawianie sie czy ja sie jej podobam, czy moge jej napisac sms, a moze nie bo uzna że jestem potrzebujący, chciałbym zadzwonić ale może odczekam 1 dzień bo wtedy będę niedostępny. Tak jak mówię klarowność i spontaniczność: hej podobasz mi się, chciałbym Cię poznać, chodźmy na kawę - OK, pójdę z Tobą na kawę, zobaczymy co z tego wyjdzie. Myślę że większosc problemów z relacjami wynika właśnie z tych bzdurnych testów bo gdyby ich nie było to mężczyzni wlasnie byliby naturalni a co za tym idzie pewni siebie, bo nie siedziałoby im z tyłu głowy "czy jesli powiem to, to nie zostane odebrany źle"? Wina za obecny kryzys relacji w przewazajacej mierze leży po stronie kobiet i państwa opiekuńczego które zastępuje kobietom mężczyznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minutes ago, kinoman said:

Dlaczego nie odpowiadasz na pytanie? Zapytam jeszcze raz:

jak Twoim zdaniem możliwe jest współistnienie głębokiej intymności, zrozumienia i wsparcia jakie są zawarte w klasycznej definicji związku między dwojgiem ludzi, bez obietnicy do końca życia, albo przynajmniej na nieokreślony czas?

To tak jakbyś twierdził, że da się kupić dom bez płacenia, albo, że chociaż 2+2=4, to 2+2-1 nie jest równe 3. Tak jakbyś próbował oddzielić dwie całkowicie implikujące się rzeczy. To nielogiczne.

Według mnie jest możliwe, bo takie stany przeżyłem - a związki się pokończyły. Poza tym to Ty sugerowałeś, że jest niemożliwe, więc na Tobie spoczywa ciężar dowodu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, kinoman napisał:

Chyba nie zrozumiałeś. Ja nie płaczę za nią, ja się bardziej wkurwiam i frustruję. Bo to, że kobiety tak robią, to nie znaczy, że jest to normalne. Rozmawiasz z laską, wszystko idzie w dobrą stronę, a nagle spuszcza to w kiblu mimo podobieństw, przyciągania, itd? (A było, co udowodniła pisząc to co pisała po 1 rozmowie i podniecając się).

Prawda! Rollo Tomassi opisał to zjawisko w swojej książce. Narracja odnosnie kobiet brzmi że są "takie nielogiczne, że są jak ocean, zmienne i nieprzewidywalne a przez to takie unikatowe, a ich umysł to niezgłębiony obszar." całość ma WYDŹWIĘK POZYTYWNY i UZNANIOWY (bo przecież mężczyźni są tacy prości, a tu proszę umysł kobiety to WYZWANIE). A po rozebraniu na czynniki pierwsze to jest w interesie kobiet aby tak je postrzegano, bo wtedy nie można im mieć za złe dziecinnego zachowania, "grania", niezdecydowania, kapryszenia, fochania się czyli jednym słowem bycia dużym dzieckiem, no bo przecież ONA JEST KOBIETĄ. Zwykła dziecinność i niedojrzałość ubrana w piękne słowa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kinoman żeby nie przedłużać, podam Ci jeden prosty przykład: czy możesz obiecać komuś "miłość na zawsze" będąc świadomym, że druga osoba może Cię kiedyś zdradzić albo się po prostu rozmyślić?

 

Bezwarunkowa miłość jest możliwa tylko wobec dzieci. Wobec partnerów - takie rzeczy tylko w bajkach Disneya.

  • Like 3
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przestańcie płakać bo to się robi żałosne. Zamiast się użalać nad sobą, lepiej zacznijcie coś robić, żeby stać się wartościowym mężczyzną, przy którym kobieta sama będzie chciała zostać, bez żadnych gierek typu push pull. Bardzo ładnie to wyjaśnił Leto.

 

Jeśli nie zaakceptujesz kobiecej natury, na zawsze pozostaniesz frustratem. "She's not yours, it's just your turn".

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, kinoman napisał:

Nie możesz kogoś głęboko rozumieć, wspierać i kochać jednocześnie bez przekazania mu swoich intencji bycia razem nieokreślony czas. To tak jakbyś kogoś kochał podczas gdy przypalasz go papierosem.

To zupełnie nie ma sensu.

Przemyśl tę definicję jeszcze raz.

Tak możesz. Wystarczy wyjść z Matrixa. Jeśli Twoją pasją są skoki ze spadochronem i z tyłu głowy wiesz, że istnieje ryzyko, że spadochron za którymś razem się nie otworzy i zginiesz na miejscu to, czy to oznacza, że nie możesz czerpać pełnej przyjemności ze swojej pasji i wkładać w nią maksimum serca? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kinoman napisał:

Mówisz tu o jednostronnej miłości - Twojej do spadochronu. Problem w tym, że aby zaistniała głęboka intymność i wsparcie, czyli tzw. miłość - musi być obustronność.

Stary, lepiej miej twardą dupę bo z takim romatico podejściem nie pierwszy i nie ostatni raz będziesz rozczarowany zachowaniem pań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Chadeusz napisał:

Przestańcie płakać bo to się robi żałosne.

Nie uważam żeby żałosnym było uświadamianie braci "w co grają kobiety", aby nie obwiniali się tak bardzo za niepowodzenia. Mnie boli gdy widzę brata z nastawieniem "pewnie popełniłem błąd, nie zachowywałem się jak mężczyzna, pewnie nie jestem wartościowy bo gdybym był to ona by nie odeszła", a prawdą jest też to że to często nie jest ich wina, bo kobieta mogła być toksyczna, mogła być dużym dzieckiem które nie wie czego chce, być może chciała sie dowartosciowac albo sobie dobrze zrobić wodząc za nos. Nie można stawiać kobiet jako wyznacznika "bycia prawdziwym mężczyzną". Gdyby one to umiały wychwycić to tzw. "Prawdziwe męstwo" to nie byłoby tylu samotnych matek. No chyba że dzisiaj prawdziwe męstwo to zapładnianie a następnie porzucanie kobiet. Jeśli tak to zwracam honor i to ja sjedzę w średniowiecznym myśleniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle nawet koncepcja katolickiego ślubu, z jego długą listą przysiąg, jest jak dla mnie wątpliwa. Co prawda żaden ze mnie teolog, ale zawsze mi się to kłóciło z np tym, co jest napisane w liście Jakuba, 5:12:

Quote

Przede wszystkim, bracia moi, nie przysięgajcie ani na niebo, ani na ziemię, ani w żaden inny sposób: wasze «tak» niech będzie «tak», a «nie» niech będzie «nie», abyście nie popadli pod sąd.

Przysięgi, przysięgi...

 

Druga sprawa - wg mnie nie można kochać (romantycznie) drugiego człowieka, gdy nie zaakceptuje się jego niedoskonałości i swobody wyboru. To jest główny powód, dla którego "miłości po grób" są dla mnie wynikiem myślenia mistycznego, tworzenia sobie jakiejś wizji drugiej osoby i kochania tej wizji, zamiast człowieka z krwi i kości.

15 minutes ago, ZortlayPL said:

"pewnie popełniłem błąd, nie zachowywałem się jak mężczyzna, pewnie nie jestem wartościowy bo gdybym był to ona by nie odeszła", a prawdą jest też to że to często nie jest ich wina, bo kobieta mogła być toksyczna, mogła być dużym dzieckiem które nie wie czego chce, być może chciała sie dowartosciowac albo sobie dobrze zrobić wodząc za nos

Heloooł, i mężczyźni, i kobiety są niedoskonali!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ZortlayPL napisał:

Nie uważam żeby żałosnym było uświadamianie braci "w co grają kobiety", aby nie obwiniali się tak bardzo za niepowodzenia. Mnie boli gdy widzę brata z nastawieniem "pewnie popełniłem błąd, nie zachowywałem się jak mężczyzna, pewnie nie jestem wartościowy bo gdybym był to ona by nie odeszła", a prawdą jest też to że to często nie jest ich wina, bo kobieta mogła być toksyczna, mogła być dużym dzieckiem które nie wie czego chce, być może chciała sie dowartosciowac albo sobie dobrze zrobić wodząc za nos. Nie można stawiać kobiet jako wyznacznika "bycia prawdziwym mężczyzną". Gdyby one to umiały wychwycić to tzw. "Prawdziwe męstwo" to nie byłoby tylu samotnych matek. No chyba że dzisiaj prawdziwe męstwo to zapładnianie a następnie porzucanie kobiet. Jeśli tak to zwracam honor i to ja sjedzę w średniowiecznym myśleniu.

Prawdziwe męstwo to znać swoją wartość i nie przejmować się takimi sytuacjami jakie miały miejsce w tym temacie i topicu "Czy zawaliłem sprawę? O co tutaj chodziło". Ty masz mieć swoje interesujące życie i mało czasu na kobiety. Jeśli chcesz zdobywać musisz znać swoją wartość i znać zasady gry - to oczywiste. Nie możesz stawiać się na niższej pozycji od kobiety. Natomiast wielokrotne próby ponawiania kontaktu po dostaniu kosza, czy tęgie rozkminy nad tym, czemu laska mnie zablokowała po propozycji FWB, bo przecież mam męski głos to białorycerstwo w pełnym wydaniu, które będzie jedynie skutkowało brakiem szacunku ze strony kobiet i niczym więcej.

Edytowane przez Chadeusz
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, BydlakŚmierdziel napisał:

Tak pytam, bo jednak kiedyś chciałbym mieć dzieci, a nie chciałbym żeby po roku ich matka sobie poszła w pizdu :)

Dzięki!

Nigdy nie będziesz miał takiej gwarancji, bo dzieci sąd prawie zawsze przyzna matce. Tyle w temacie. Ja nie wiem jakiej "obietnicy" tutaj oczekujesz od kobiety. Ile razy w życiu spotkałeś się z sytuacją, że kobieta coś obiecała i dotrzymała tej obietnicy? Nie mówię tutaj o pożyczeniu 3,50 zł na browara.

To samo @kinoman. Zadam ci pytanie - powiedz mi jak zagwarantować sobie opiekę, wsparcie i zrozumienie od kobiety?

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, BydlakŚmierdziel napisał:

jest mi w stanie wyjaśnić o chuj tu chodzi,

NO LECĘ.....pruuuu

 

WSZYSTKO CO NAPISALI poprzednicy to prawda ALE..... 

 

Tak do końca to ona z Tobą nie zerwała... właściwie zerwała lecz tylko w aspekcie cielesnym......w płaszczyźnie towarzyskiej najwyraźniej nie ma jeszcze bolca/kolca który jest równy/lepszy od Ciebie......zatem nakręciła się rozmową  i jej filter przegapili sferę sexualną bo była ba dobrym FLOW, lecz emocje opadły i musiała się eybielić no bo przecież z Tobą oficjalnie zerwała.......

 

Jedynie co zaiste PRAWDĄ JEST  to fakt, że emocje kobiet są płynne, czego miałeś dowód NAMACALNY.

Konsekwencją nie przestrzegania RETURNU DO eX jest twój post i ŚMIETNIK jaki masz teraz po zajściu.

 

 

TO tak z grubsza......

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 12.01.2020 o 12:25, ZortlayPL napisał:

 

Co do tematu to mnie strasznie ale to strasznie drażni ta narracja, że w interakcji kobieta-mężczyzna to zawsze mężczyzna jest tym który popełnił błąd i przez to nie wyszło bo nie zachował się atrakcyjnie dla kobiety. A przepraszam bardzo czy kobiety to już kurwa nic nie muszą? Czy one zachowują się dzisiaj atrakcyjnie dla mężczyzn? No zastanówcie się, prawda jest taka, że mało która kobieta dziś jest taka jak mężczyźni by NAPRAWDĘ tego chcieli czyli ciepła, skromna, podążająca... i to jest ok? Nie kurwa, ciągle tylko słychać że to Ty popełniłeś błąd, to Twoja wina, to Ty nie byłeś taki sraki i owaki. Ależ mnie to wnerwia. Nawet bracia taką narrację utrzymują.

W 100% się zgadzam, też to dziś zauważyłem, wiekszosc to powtarza jak zaprogramowane roboty, nie zważając że jesteśmy tylko ludźmi mamy emocje i często przez nie powiemy lub zrobimy coś nie do końca DOSKONAŁEGO jak robią to "mistrzowie uwodzenia", nie wszędzie ejst zimna logika i kalkulacja,ja bym tak nie potrafił.

Edytowane przez Ziomek96
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.