Skocz do zawartości

Kobieta w bikini - co nie podoba się mężczyznom?


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

Zdrowe ciało, dobrze wygląda nawet nago.
Choć dobrze wiemy, co jest pod strojem kąpielowym. Bikini zasłania wystarczająco dużo, by mogła pracować fantazja.
Osobiście lubię ten moment, kiedy rozbieram kobietę, kiedy jeszcze jest wystarczająco ubrana, by pobudzać apetyt.
Rzadko kiedy, rzeczywistość może mierzyć się z wyobrażeniem. Lubię zgrabne kobiety, w ładnej kobiecej bieliźnie.
 

U osób otyłych, eksponuje tylko ich przywary.

Edytowane przez Dakota
Lubię zgrabne kobiety, w ładnej kobiecej bieliźnie.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patton To tekst z przed wielu lat. Dziś napisanie prawdy o otyłych P0lkach, odsłaniających ohydne fałdy tłuszczu by nie przeszło. ;)

 

Już wtedy chciały pozywać redakcję: :lol:

 

v12
10-07-2013

Jak już przeczytałam ten tekst,to mam chęć zaskarżyć tego redaktorzynę, który to pisał. A pozwolenie na umieszczanie tych zdjęć to pan ma? Od osób znajdujących się na tych zdjęciach? Wydaje mi się, że nie. Może pan redaktor nawet odpowiedzieć TUTAJ...
Wszystko jest dla ludzi. Jesteśmy tak stworzeni, że niektórzy noszą rozmiar S, a niektórzy nie mogą się zmieścić w XL. Ale dlaczego mamy dyskryminować i obrażać kobiety puszyste i te większe za to, że takie są? To jest dla mnie chore. Ja mam zgrabne nogi, duży biust, ale brzuch i uda to jest mój największy kompleks z którym się zmagam dłuższy czas. Depilację uważam za konieczność:] .Mam 19 lat. I co mam nie wychodzić na plażę, bo tak się podoba większości facetów i tym chudzinkom? Przepraszam bardzo, ale nikt nie ma prawa tego robić. Wyglądamy tak jak wyglądamy, powinnismy zaakceptować siebie i nie zwracać uwagi na opinie innych i ten artykuł... :)
Pozdrawiam wszystkich :) Walczmy z tego typu opiniami. Puszysta nie znaczy gorsza:) hej! :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dakota napisał:

kiedy jeszcze jest wystarczająco ubrana, by pobudzać apetyt.

Racja, odpowiednie ubranie, potrafi odpowiednio pobudzić.

 

@Morfeusz

Jakoś kusiło mnie żeby temat wstawić do rezerwatu, ale się rozmyśliłem.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyślcie czy tym wszystkim fitenss klubom, sklepom z odżywkami, trenerom personalnym, siłowniom, zależy na waszym zdrowiu...

 

Przecież oni postawili swój majątek na kołku i zrobią wszystko żeby nie stracić oszczędności (często) życia.

 

Teraz jest moda na bycie fit.

 

Mam takie pytanie: co by było z blogerkami i instagównami gdyby internet przestał działać?

Przecież ich życie straciłoby sens. Więc czy oni żyją naprawdę i naprawdę robią to dla siebie?

 

Nikt tu nie robi niczego tylko dla siebie - poza nielicznymi osobami ze zdrowym rozsądkiem, więc jest mi bez różnicy kto jak wygląda. Ważne jest kto jak się czuje w swoim ciele.

 

Laski nie jedzą bo chcą dobrze wyglądać i mają z tego powodu wiele dolegliwości (byłem z taką) - chciała być wręcz wielbiona za to że dba o ciało...

 

A do czego sprowadza się przesadne dbanie o zewnętrzny wygląd?

Do szukania atencji, do zbierania jej, popadania w samozachwyt, no i niestety kurwienia. Bo pasztetom nie dają tyle kredytów, napiwków. ofert co wyrzeźbionym lachonom.

Prawda jest okrutna, obserwuję ją od dawna.

Edytowane przez dyletant
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant każda skrajność prowadzi do zaburzenia równowagi organizmu. Ja lubię przerzucać żelazo i czuć ta satysfakcję, gdy co tydzień na sztandze przybywa 2.5kg. Wygląd to pochodna a nie cel sam w sobie.

Na szczęście mam siłownię gdzie kobiety praktycznie nie spotkasz wyżelowanych picusiów też.?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Imiennik zgadza się, tyczy się to obojga płci.

 

Rozumiem jeśli ktoś jest otyły z powodu choroby.

Nie zwalnia go to jednak z pracy nad sobą.

 

4 minuty temu, Imiennik napisał:

Otyły/a znaczy gorszy. Zawsze. Dla mnie to zwykle kalectwo. 

Intelektualne, słabość charakteru.

 

Ciężko się nie zgodzić z twoją wypowiedzią.

 

@dyletant nie chodzi, aby być "fit". Tracić zdrowie w pogoni za wyglądem.
Chodzi o to, aby zachować sprawność. Posiadanie zdrowej, wyprostowanej sylwetki. Choć trochę rozbudowanych mięśni.
Kiedyś był o to łatwiej. Praca wymagała o wiele więcej ruchu. Wypoczynek również, często wiązał się z sportem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest jedzenie dostępne na rynku i ilość chemii pakowanej w to jedzenie i siedzenie przed komputerem/telefonem.

 

Znam przyjemniejszych grubasków niż tych fit, którzy uważają że na dzień dobry za wygląd należy im się medal i szacunek, a nie za to co sobą reprezentują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant Problemem jest lenistwo i pójście na łatwiznę. Wybór śmieciowego jedzenia, zamiast zdrowszego. Nikt nikogo nie zmusza na siłę do żarcia fast-foodu, słodyczy i picia alkoholu przed TV, zamiast treningów. 

Edytowane przez Morfeusz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marfeusz... Nie każdego stać na zdrowe jedzenie, które nie jest już tak tanie jak kiedyś, bo sprzedawcy wiedzą na co jest popyt w ucieczce od chemii. Niektórzy maja wręcz wyliczony budżet na pokarm, po zapłaceniu zobowiązań, i niekoniecznie zarabiają ponad 2000zł... To polskie realia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dyletant nie ma fit jedzenia to mit. Ziemniaki cebula i mięso są jak najbardziej "fit". Własnie przetworzone gówno jest drogie, jakieś gotowe dania napakowane cukrem.
Od kilku lat nawet nie kupuję cukru, po prostu go nie używam, każdemu polecam przestać słodzić kawę czy herbatę będzie taniej i zdrowiej. 

Masz rację nie każdy musi być super ekstra hiper fit ale warto zastanowić się ile i czego pcha się do ust, byle jaki kalkulator na smartfona się nada. 

Widzę co osoby z nadwagą pakują do koszyka w sklepie z robakiem(na przykład) są to jakieś chipsy, napoje słodzone, piwo ect. to nie są najtańsze produkty a do tego mają dużą "gęstość" kaloryczną.
Może są osoby takie o których mówisz z ciężką sytuacją ale z tego co wiem w Caritasie kaszę i ryż dają za darmo, makarony itp. (przynajmniej kiedyś tak było) a nawet jeśli nie to są to produkty relatywnie tanie w porównaniu do "gotowców". 

No i ruch, tego najbardziej brakuje, piwko+tv = wielki bebech i brak chęci do życia. 


Jak się chce i pokombinuje można budżetowo ogarnąć jadłospis w miarę zdrowo. Przykład zakupów za 100 złotych, ja nie kupiłbym tych zupek chińskich i tej paskudnej coli ale reszta jak najbardziej OK. 
 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się zgadza, ja nawet nie poruszam tematu coli, cukru, słodyczy itd... Chodzi mi bardziej o to, że w mieście jesteśmy całkowicie uzależnieni od tego co proponują nam sklepy.

https://www.rmfmaxxx.pl/news/Chinski-ryz-produkowany-jest-z-plastiku-Sprawdz-jak-go-rozpoznac,34089.html

 

Lubię jeść różnorodnie, ale to nie znaczy że będę jadł zdrowo - wszystkie warzywa są pryskane, inaczej rolnik nic by nie wyhodował ani nie miał prawa uprawiać większej ilości ziemi = sprzedawać.

Trochę błędne koło.

 

Jeśli chodzi o zdrowe odżywianie dla osób otyłych to najpierw zadbałbym o odpowiednie porcje, następnie o sposób jedzenia a na końcu o porę - to takie preludium dobrego odżywiania -> czyt. zdrowej diety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2020 o 17:04, dyletant napisał:

Nikt tu nie robi niczego tylko dla siebie - poza nielicznymi osobami ze zdrowym rozsądkiem, więc jest mi bez różnicy kto jak wygląda. Ważne jest kto jak się czuje w swoim ciele.

Ja robię, kiedyś ćwiczyłem żeby wystąpić w zawodach, dziś dla zdrowia i sylwetki. Wiadome jest że dzięki temu cieszę się większym powodzeniem u płci przeciwnej, oraz szacunkiem u płci męskiej. 
Kazdy chce się czuć dobrze w swoim ciele, a ciało wyrzeźbione, zgrabne i u mężczyzn atletyczne, daje pewność siebie. 
Dla mnie to jednak pozytywny efekt, że od kobiet wymaga się więcej jesli chodzi o wygląd. 
Plaski brzuch i kształtny tyłek, to must need żeby kobieta mi się spodobała (mówiąc tylko o ciele). Wystarczy ruszyć czasem dupe na jakikolwiek sport (jest tyle sportów że każdy znajdzie coś dla siebie) i człowiek od razu lepiej wygląda. Mówił o tym Marek w ostatniej audycji. 

W dniu 12.01.2020 o 17:09, SSydney napisał:

Na szczęście mam siłownię gdzie kobiety praktycznie nie spotkasz wyżelowanych picusiów też.?

Nie wiem dlaczego nie chcesz spotkać kobiet, u mnie chodzi ich dużo w rożnym wieku, najstarsza po 50tce. I nie sprawiają żadnych problemów. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Morfeusz napisał:

Nikt nikogo nie zmusza na siłę do żarcia fast-foodu, słodyczy i picia alkoholu przed TV, zamiast treningów. 

W mojej redukcyjnej diecie, było dużo śmieciowego żarcia i alkohol prawie co weekend w niemałych ilościach. Zredukowałem z 105 kg do 80kg, nie straciłem dużo mięśni, jedyne co to trzymałem makro i kcal w normie. Uzupełniałem witaminy i minerały. 
Najwazniejsze to ruszyć dupe na trening. 

3 godziny temu, dyletant napisał:

Marfeusz... Nie każdego stać na zdrowe jedzenie

Tak jak pisałem wyżej, wystarczy trzymać makro i kcal. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, dyletant napisał:

Problem w tym że jeśli ktoś pracuje fizycznie to nie ma ani czasu, ani siły, ani chęci na takie zabiegi.

To po co pracować fizycznie, wiadomo ze jak nie ma roboty to się łapie to co jest, jestem młody więc nie wiem jak to by było pracować ficzynie i ćwiczyć jednocześnie w wieku 30+, pewnie mogly by być problemy. 
 

Ale jest bardzo dużo możliwości, żeby nie robić na budowie czy na tartaku. 

1 minutę temu, dyletant napisał:

Jak ci przyjdzie przerzucić kilka ton dziennie, to zapomnisz o makro i kcal, a jedynym marzeniem będzie łóżko.

Mało jeszcze znasz życia Karmazyn, ale poznasz.

Robiłem na tartaku i leciałem 4 razy w tygodniu na silke na wakajach, bardzo męczące ale dawałem radę, później znalazłem pracę siedzącą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, dyletant napisał:

Jak ci przyjdzie przerzucić kilka ton dziennie, to zapomnisz o makro i kcal, a jedynym marzeniem będzie łóżko.

Mało jeszcze znasz życia Karmazyn, ale poznasz.

Ja pracowałem fizycznie przy stali po 16h 6 dni w tyg. jakiś czas wierz mi, że przy takiej robocie można wpierdalać na prawdę dużo i się nie przytyje. No i taka robota nie może być na stałe bo się szybko zapierdolisz.

 

7 godzin temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Nie wiem dlaczego nie chcesz spotkać kobiet, u mnie chodzi ich dużo w rożnym wieku, najstarsza po 50tce. I nie sprawiają żadnych problemów. :)

Bardziej chodzi mi o to, że nie jest to modna fit sieciówka tylko sprzęty z lat 90, taki surowy garażowy klimat. W związku z tym mało jest kobiet i tzw. sezonowców. Z większością już się znam i często pogadamy na różne tematy. Czasem jak ćwiczę to właściciel potrafi zostawić mnie samego i iść coś załatwić. ??

7 godzin temu, dyletant napisał:

Sęk w tym, że dla niektórych sport jest w pracy i nie wszyscy muszą dbać o wygląd idealny, tak samo jak nie każdy musi mieć samochód. Każdy lubi co innego.

Masz rację ale taka osoba nawet jak je sporo to raczej nie ma nadwagi. Częsty widok facet jest szczupły i widać, że pracuje fizycznie(ma umięśnione ręce) a jego kobieta ma dupę jak szafa.

Wynika to z tego, że te kobiety mają albo pracę siedzącą albo nawet nie pracują bo misio na budowie robi po 12-15h i funduje wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/12/2020 at 4:47 PM, Morfeusz said:

Jesteśmy tak stworzeni, że niektórzy noszą rozmiar S, a niektórzy nie mogą się zmieścić w XL

Jebłem przeczytawszy to zdanie. Stworzeni, hahaha, chyba stworzeni przez wpierdalanie chipsów zapijanych Colą.

 

Żeby nie było: sam kiedyś ważyłem ponad 100 kg i bynajmniej nie z powodu rozbudowanej muskulatury :D

On 1/12/2020 at 4:47 PM, Morfeusz said:

I co mam nie wychodzić na plażę, bo tak się podoba większości facetów i tym chudzinkom?

Przeciętny facet: nie podobają mi się kaszaloty.

Otyłe k0biety: co za parszywy seksizm i dyskryminacja, agdzebduj mniem takom jakom jezdem.

On 1/12/2020 at 5:04 PM, dyletant said:

Teraz jest moda na bycie fit.

I bardzo dobrze. W erze, w której 40% ludzi w USA jest otyłych, trochę presji społecznej na zrzucanie kilogramów nie zaszkodzi.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.