Skocz do zawartości

Mężczyźni są zajebiści


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, leto napisał:

>2020

>ludzie ciągle używają pojęć samiec alfa/beta nieironicznie

>zażenowanażaba.jpg

Pisałam umownie, samiec alfa można zamienić na "samiec mający powodzenie u płci przeciwnej"

samiec beta " samiec nie mający powodzenia" 

chodzi bardziej o tendencje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Mały offtop dla hejtujących chłopaków.

 

To może ja inaczej na szybko. 

Kobiety i mężczyźni są zajebiści ale są też mężczyźni i kobiety, kiedy są w dole, zamknięci we własnym umyśle i ideach - odrzuceni i wtedy tracą swoją "zajebistość" (jednak ona nadal tam jest ukryta tylko trzeba szpadla i cholernej woli by ją wydobyć!)

Pojawiają się dwa wyjścia, przyznać, że nie jest się zajebistym, jest się skrzywdzonym przez ludzi, kobiety/facetem, który zawsze był wyśmiewany, pogardzany, niszczony, zniszczony złamanym, bez zębów, nóg, rąk z defektami i wszystkim i coś z tym zrobić, chociażby próbować lub druga opcja przyznać światu rację, uznać to za swoją rzeczywistość i żyć w skorupie i atakowaniu innych. 

"Ci co najwięcej atakują potrzebują najwięcej miłości" - Rozmowy z Bogiem część I - jeśli dobrze pamiętam.

 

Pierwsza opcja jest cholernie trudna, cholernie bo nawet jak jest w niej prawda to akceptując naszą nie zajebistość, mamy szansę skonstruować zajebistość albo przynajmniej wejść na takową drogę a druga opcja to opcja łatwa - tak oni mają rację, nie mam pieniędzy jestem bez pracy do niczego się nie nadaje itd. Ja sam byłem w skórze tych chłopaków wyżej więc wiem jak to wygląda, natomiast zacząłem do siebie mówić, że przecież w sumie jak to jest tak naprawdę?: jestem zajebistym gościem, zrobiłbym wiele dla bliskich mi osób, jestem najlepszym przyjacielem jakiego byś mógł/a sobie wymarzyć, całe życie stawiałem innych ponad siebie, zawsze chętnie się podzielę czy to radą czy rękawem do wypłakania, życie mnie łamało na wszystkie sposoby, sercem ludzie sobie wycierali tyłek ale w sumie co z tego skoro i tak mam siebie, ten diament, który jest przykryty błotem, nie ważne co powiedzą inni, ważne że ten na którego patrzą z pogardą w zasadzie ma nieskończony potencjał. 

Dlatego chłopaki odkryjcie w sobie diament, bo każdy z was go ma, nawet z najbiedniejszy z najgorzej rodziny, najbrzydszy i w najgorzej możliwej sytuacji jest w stanie naprawdę wiele zrobić a jeśli sukcesem jest dla was by was jakakolwiek samica chciała to nie jest to dobrym wyznacznikiem. Bo życie to nie tylko reprodukcja i akceptacja nas przez kogoś a w dupie jak się nie podoba to co CI poradzę? 

 

Mówię zamiast hejtować kobiety tutaj, to lepiej tą frustrację przekuć i zajrzeć w głąb swojego szamba wewnątrz siebie, nie jest to przyjemny widok ale co zrobić. Ja sam jestem jedną wielką traumą ale zaakceptowałem to i znalazłem siłę. Zaręczam, że wielu z was jest w lepszej sytuacji ode mnie chociażby materialnej ja swoje "najlepsze" lata zamiast zdobywać materialne sprawy to składałem roztratowaną duszę. 

A to i tak strzępek informacji, bo było znacznie gorzej ale nie lubię się uzewnętrzniać wiec na tym pozostanę.

 

Zamiast atakować kobiety to zrozumcie, mi to też nie lekko się czyta jak widzę, że mają facetów "dobrych, miłych, uczynnych, zabawnych itd, itp" Bo ja taki byłem i gówno, nie działałao a wręcz odrzucało, też się zastanawiam czy nie żyję w innej równoległej rzeczywistości :D Ale mówię ja wam polecam jak ja zrobiłem, nie będzie samicy w moim życiu, trudno a jak będzie to dobrze. Skoro to czym jestem jest nie wystarczające no to no cóż, co poradzę :D 

 

Także chłopaki weźcie się za leczenie wewnętrznego dziecka bo w tym wasza nadzieja.  Nie są to couchowskie gówno rady tylko mówię z ciężkiego własnego doświadczenia.

 

 

 

 

 

 

Można sobie ponarzekać i być pro aktywnym, zmieniać coś w życiu i wierzyć na siłę w pozytywne myślenie i być pasywnym i nic nie zmieniać w życiu tylko wierzyć, że pozytywne myślenie coś zmieni. To bez znaczenia. Pozytywne myślenie to dogmat XXI wieku, kto w nie nie wierzy będzie spalony na stosie. Liczy się działa zwłaszcza dla facetów, bo żaden zakochany rycerz Cię ze ślepej miłości nie wyniesie na "salony".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Już nie będę wchodził w tą retorykę tych alf i bet, w każdym razie tylko nie zgadzam się z jednym.

Ze swojego doświadczenia widzę, że budowanie siły zaczyna się od wewnątrz. Jeśli budujesz siłę od zewnątrz to jest to niczym zamek z potężnymi murami ale wewnątrz jest lipton. Polecam budowanie się od podstawowych podstaw. A siła wewnętrzna objawi się w zewnętrzu. Tudzież można robić dwie rzeczy na raz, jednak wszystko zaczyna się od środka.

 

37 minut temu, deomi napisał:

na budowaniu siły i pozycji na zewnątrz.

Siły (węwnętrznej) i pozycji na zewnątrz- w tym domyśle. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SzatanKrieger napisał:

po prostu być super hiper Sobą jak Ci pasuje to spoko a jak nie, no cóż nikogo na siłę do siebie przekonywać nie będę tym bardziej naszych kochanych uroczych samic, bo dlaczego miałbym to robić.

Ooo to mi sie mega spodobało, ja nie wiem w jakiej kategori jestem, pewnie 100% beta bo z jednej strony jestem w stanie SAMODZIELNIE utrzymać 3 osobową rodzinę a z drugiej brak mi przebojowości, a kobiety chcą aby związek był zabawą. Czyli jestem wygrywem na polu ekonomicznym, a przegrywem w atrakcyjności w oczach kobiet.

 

Ładnie o tym męstwie piszesz ja jeszcze od siebie chciałbym dodać coś takiego. Nie wiem czy warna nie dostanę za link z YT. Zresztą, co mi tam, przynajmniej Mizoandryczna odetchnie z ulgą.

 

//ciach. (nie linkujemy materiałów p. Rafała na jego prośbę. Rx)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, deomi napisał:

Siły (węwnętrznej) i pozycji na zewnątrz- w tym domyśle. 

 

A tam godosz @deomi ściemniosz w "domyśle!" ?, po tym jak rzuciłaś mnie dla Marka nic już nie jest takie same, w nic Ci już nie uwierzę ?

 

A tak na serio jeszcze tylko powracając do tematu, kobiety też mają nie lekko Panowie, muszą wybrać odpowiedniego fagasa by mieć małą Jessicę bo jak nie będzie źle, a znowu jak nie fagas to czy robić kariery, nie być ocenianą choćby jako "łatwa" czy "pasożyt", tu wypada a tam nie wypada się zapytać, a czy tu wypada się wysrać, czy lepiej trzymać i w domu się wykasztanić jak nikt nie widzi?, a czy powiedzieć mu, że mi się podoba by nie wyjść na lampucerę a to a sramto czy jakieś inne bullshity i tak cały czas, bo etyka i bą tą musi być. Dlatego sam widzisz czemu kobiety gadają na około wszystko, bo taką głupią presję na siebie wywieramy.

No niestety jak pisałem, mamy te dziwaczne zachowania ludzkie, umniejszanie innych i cały wielki jeden szajs. Dlatego więcej wyrozumiałości z obu stron i kurłaa mniej banowania lachonów na forum, bo zbyt mało info tu się dowiedziałem ??

Miało być 20 stron komplementów bym się poczuł fajnie a tu co? Lipton ice tea ? 

 

@ZortlayPL 

Wiadomo, że ładnie :D ?

Będę kiedyś miał doła, to mam nadzieję, że też mnie pocieszysz jak usłyszę, że znów byłem za miły i mam uciekać do Azerbejdżanu :D 

Bycie betą to nic złego, sam zapewne nim jestem w dużej mierze, bo uważałem że taki ktoś będzie atrakcyjny. Tak Cię życie ukształtowało i tyle, teraz czeka Cię odkręcanie.

Wierz mi ja nie jestem wcale lepszy od Ciebie, w zasadzie akurat się zwolniłem z pracy miesiąc temu by na wszystko sobie poukładać, ponieważ innej opcji nie widziałem, musiałem scalić w sobie świadomość cienia i zrozumieć potwora wewnątrz mnie i zgadnij co, kto mi najwięcej pomógł? Dziewczyny z forum, te same co tu są ciśnięte, naprawdę gdyby nie one, to inaczej by nasza rozmowa wyglądała a mój rozwój zostałby opóźniony.

Czy jestem przegrywem? Może i jestem, a czy mnie to obchodzi, że jakaś Angelika sobie pomyśli, że "Kurrrłaaa z tym szatanem to najwyżej w bambingtona pograć, ni więcej" to niech sobie myśli. Czeka Cię dużo pracy nad sobą w postrzeganiu siebie ale dasz radę szatan w Ciebie wierzy :) 

Dziś może jestem nie wystarczający ale, niedługo będę. Żaden status, pieniądze czy władza w mojej skromnej ocenie są daleko mniej ważne od znalezienia "siebie" czy też stworzenia nowego "siebie" tu warto byś się zastanowił nad tą kwestią bo ona może zmienić Twoje życie.

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Naprawdę :D Po prostu jeśli odpisując na tym forum nie dołącze miliona, załączników, adnotacji to ktoś się przyczepi, a nawet jak załącze to i tak ktoś to zrobi. Już chyba programowanie jest łatwiejsze niż pisanie na tym forum XD co, gdzie, kiedy, o to nie on, nie ten cytat, tamten cytat, ale jak to wszyscy, on taki nie jest, kobiety takie są, przecież nikt, nie w tym temacie, w tamtym, nie tak to zostało powiedziane..... :D 

 

Nikogo dla nikogo nie rzuciłam, jestem tu dla Was wszystkich ?:D 

I dla siebie :D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Helena K. napisał:

Dziewczyny podeszły z entuzjazmem do tematu, wyłuskały co najlepsze w ich partnerach i opisały, to nie jest pełen obraz, ale temat dotyczy tych pozytywnych cech. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby np. @Hippie na codzień zalewała otoczenie wynurzenimi na temat swojego "cukierkowego loff story", a tu poproszono o to wprost, a feedback jest taki, że to przerysowana rzeczywistość.

Dokładnie jak piszesz. 

 

Ja obserwując generalnie ludzi wokół, zauważyłam, że mało kto wierzy komukolwiek, kto powie, że jest szczęśliwy, ma szcześliwy związek, układa się w życiu etc. Zawsze będzie to powątpiewanie i podświadome życzenie tej osobie źle, mówiąc/ myśląc coś typu " to nie potrwa długo". Zwykle jest doszukiwanie się haczyków. A co jak ich nie ma? A co jeśli są i przepowiednia danej osoby się sprawdzi? Da jej to satysfakcję, że temu komuś się nie powiodło? Będzie czerpać satysfakcję z tego, że miała rację? Jaki to ma w ogóle cel? 

Ludzie z reguły lubią karmić swoje ego, a je się karmi przykrościami. A tak można w nieskończoność... Tak, to jakiś sposób na życie... ale czy fajne takie życie na dłuższą metę?

Ludzie, którzy nie potrafią się cieszyć z drobnych rzeczy będą zwykle pełni wątpliwości. Jeśli spotkają się z kimś szczęśliwym, to zamiast cieszyć się tym szczęściem razem z tą osobą to będą chciały ją zgasić bo one tego nie czują...Jest to typowy toksyczny mechanizm. Za tym przemawia zwykle zazdrość. 

 

Dużo ludzi też zwyczajnie wątpi we własne szczęście dlatego też spotkawszy kogoś szczęśliwego nie będzie brał serio tej osoby. 

Podejrzewam, że dużo samców czytając nasze historie, odbierają je przez pryzmat własnych doświadczeń z innymi kobietami, całkowicie negując, że może być inaczej. Stąd też taki odzew w tym temacie ( w innych swoją drogą też). 

 

Ja jestem osoba, która generalnie w życiu skupia się na pozytywach, co nie znaczy, że przykre rzeczy mnie nie spotykają, jednak nie skupiam na nich całej energii...inaczej mówiąc...jak potrzebuję, to wyciągam z nich lekcję na przyszłość, a nie pławię się w nieszczęściu. Po za tym z dumą będę opowiadać o moim związku, bo chcę by inni też mogli tego doświadczyć i każdemu życzę czegoś takiego z całego serca. Trzeba uwierzyć przede wszystkim, że się da!

 

Osoby szczęśliwe zawsze będą bardzo narażone na "wbijanie szpileczek" przez tych wiecznie niezadowolonych, mniej szczęśliwych osobników. Zawsze będą wątpić w sukces tych osób, mówiąc " on na pewno nie dorobił się uczuciwie tych pieniedzy".  " Ona tak tylko gada by namydlić oczy, i tak go wykorzysta i odejdzie" 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKriegerodczuwam niewiem czemu, respekt w Twoją stronę mimo że Cię nie znam. I tak na przykład nauki i zdanie Mizoandrycznej mam głęboko w jelitach od dolnej strony, tak Twoje komenty mają dla mnie wartość. A ciężko u mniej wywołać respekt gdyż sam siebie uznaję za wielkiego mądralę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Androgeniczna napisał:

Pierwsza i podstawowa rzecz - musisz sie kobiecie spodobac.

Mam pytanie, a czy spotkałaś na swojej drodze mężczyznę który wg. twoich czysto fizycznych standardów był ci obojętny ale miał taką hmm energie, taki good vibe, to "coś" co sprawiało że jednak ci się podobał i byłabyś skłonna pójść z nim na całość?

Edytowane przez Ramaja Awantura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZortlayPL 

 

Dziękuje za miłe słowa, lecz ja jestem Mr No One. Istnieję jako głos w Twojej głowie, który jest amfetaminą yyyy znaczy się lekarstwem na pełne poranione serce ?

Po prostu byłem tam gdzie Ty i DOSKONALE znam Twoją frustrację. 

 

32 minuty temu, ZortlayPL napisał:

odczuwam niewiem czemu, respekt w Twoją stronę mimo że Cię nie znam

Spokojnie na ulicy byłbym kolejnym Stefanem z Bydgoszczy. nie poznałbyś. Odczuwaj respekt do siebie, że nadal tu jesteś i walczysz, zacznij mówić do siebie miłe słowa i zacznij widzieć jako kogoś godnego, wtedy zdarzą się cuda, jednak uprzedzam to mordercza walka i nie raz będziesz ściśnięty na dół. Nikt tak nie potrafi dowalnić nas do ziemi jak kobieta, co nie? :) 

32 minuty temu, ZortlayPL napisał:

I tak na przykład nauki i zdanie Mizoandrycznej mam głęboko w jelitach od dolnej strony, tak Twoje komenty mają dla mnie wartość.

@Androgeniczna 

Ma też celne uwagi, spójrz na jej perspektywę kobiety, która wyrastała w innym środowisku niż Ty czy Ja. Jej podejście jest mocno pragmatyczne, ucz się od niej opanowania zobacz jak po mistrzowsku odpowiada niczym nie wzruszona, widzisz? Od każdego możesz się uczyć, a najwięcej od wrogów jeśli tak postrzegasz @Androgenicznaą 

32 minuty temu, ZortlayPL napisał:

A ciężko u mniej wywołać respekt gdyż sam siebie uznaję za wielkiego mądralę.

Jeszcze raz dziękuje za miłe słowa natomiast, spójrz Ty zarabiasz byłbyś w stanie utrzymać rodzinę a ja na ten moment nie. Już jesteś do przodu w tym wyścigu szczurów, jednak nie pozwól by takie rzeczy jak pieniądze decydowały o Tobie, to tylko środek do transakcji. 

 

A moje słowa mogą brzmieć mocno, ponieważ wiesz, że mówię z doświadczenia. Tzn nie wiesz ale zapewne czujesz a można by rzecz - widzisz. 

 

Ucz się, rozwijaj, nie ma co hejtować dziewczyn, patrz co piszą, co mówią, co robią niczym wytrawny obserwator.

A nade wszystko cierp, to jedyny sposób by wykuć lepszego siebie.

BruceLee.jpg?w=884&ssl=1

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Mam pytanie, a czy spotkałaś na swojej drodze mężczyznę który wg. twoich czysto fizycznych standardów był ci obojętny ale miał taką hmm energie, taki good vibe, to "coś" co sprawiało że jednak ci się podobał i byłabyś skłonna pójść z nim na całość? 

Nie, nigdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Reflux napisał:

187929-91890e8162401a8435caba6f228478b9.

Toż to sam Alf we własnej osobie, a gdzie jego samiec? 

 

Wg mnie dopiero @deomi dała w miarę wyczerpującą odpowiedź. Rzadko się zgadzamy, więc warto odnotować. Delikatność i uczuciowość do wewnątrz może być. Na zewnątrz - siłą zaradność itp. Tego ostatniego mi trochę brakowało w wypowiedziach innych Pań. 

 

 

Poza tym, to myślę, że tak: 

 

Samiec Zeta- ma co najmniej jednego zeta w kieszeni. Laski na to nie wyrwie, ale jakiś tam szacunek społeczny ma, czegoś się w końcu dorobił. Niewiele bo niewiele, ale coś tam sobą reprezentuje, jakąś wartość ma. 

 

Samiec Daj Zeta - z pozoru sytuuje się niżej w hierarchii od Samca Zeta, gdyż wyjściowo nie posiada nawet jednego zeta,  jednak dzięki wypracowanym trikom psychologicznym (Kierowniku, daj na bułkę/Za kim jesteś?/A chcesz w mordę?/Zbieram na autobus do domu) i umiejętnemu wykorzystaniu przewagi własnego terenu (obskurna brama lub słabo oświetlony park, stacje benzynowe, skwery, wszelkie zaułki) jest w stanie pokonać  niesprawiedliwości społeczne i awansować na Samca Zeta. Z uwagi na fakt, iż Samiec Daj Zeta jest przekornym indywidualistą, nigdy nie wydaje zebranych pieniędzy  na deklarowany cel, a zawsze na alkohol lub papierosy. Skonsumowawszy owoce sukcesu, powtarza proceder.

 

Samiec Bez Zeta - najgorszy rodzaj męskiej kreatury. Nie ma ani zeta, ani woli mocy zdobycia zeta. Nie zasługuje na ludzki szacunek, a tym bardziej ochronę prawną. I jeszcze seksów mu się chce, niedojrzałemu egoiscie jednemu. Często jest to Samiec Zeta tuż po wieczornej przechadzce po parku lub nieopatrznym wejściu do bramy. Taki osobnik nie ma szans na poznanie partnerki, gdyż nie wzbudza zaufania niezbędnego do nawiązania więzi emocjonalno-erotycznej. Jak ustalili amerykańscy naukowcy, odpowiada za to specyficzne usytuowanie barków względem lewego kolana, co  jasno komunikuje partnerce, że: "piniendzy mi ma i nie będzie". 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, szaramyszka napisał:

Większość bliżej znanych mi facetów to autentycznie dobrzy ludzie. Nie skorzy do ocen, intryg, manipulacji, pracowici

Proszę Panów Moderatorów o usunięcie wpisu. Coś złego się zadziało i enter sam się nacisnął. Przepraszam @Ramaja Awantura, dzięki za ?. :) 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ZortlayPL napisał:

Zresztą, co mi tam, przynajmniej Mizoandryczna odetchnie z ulgą. 

Czemu mam odetchnąć z ulga? Kompletnie mi nie przeszkadza twoja obecność tu.

3 godziny temu, ZortlayPL napisał:

tak na przykład nauki i zdanie Mizoandrycznej mam głęboko w jelitach od dolnej strony, 

Widac ze nie masz skoro ciągle mnie zgłaszasz do moderatorów bo czujesz sie urażony czymś co napisze. Dodatkowo kolejny wpis w którym mnie wspominasz. Tak sie nie robi z osobami których zdanie ma sie gdzieś

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym coś napisał. 

Ale jak przeczytałem niektóre wypowiedzi pań, to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Himalajki się kurde znalazły.

@Androgeniczna Jestem bardzo ciekawy co będzie jak wam obojgu się haj hormonalny skończy. Mimo wszystko, życzę wam jak najlepiej.

 

Jak wy ładnie to wszystko ubieracie w słowa. :) Może to i prawda, tylko dlaczego z odległości wyczuwam tutaj czysty biologiczny mechanizm pod nazwą "przedłużenie gatunku". Za dużo o was wiem, niczym mnie tutaj, ani w życiu za bardzo nie zaskoczycie.

 

Nie mam bladego pojęcia, dlaczego niektórzy uważają się tutaj za przerywów. Sam łącze cechy alfy i bety*, tylko, że ja zamiast do związków, wykorzystuje je do osiągania swoich prywatnych celów. Poprzez ciężką pracę nad sobą i ciężkie życie zahartował mi się  bardzo charakter. I jakoś nie widzę sensu, aby obdarzyć tym jaką kobietę. Bo po co? Po poznaniu jak to wszystko działa i jak wy dziewczyny działacie i czym się kierujecie, po prostu zacząłem iść własną ścieżką. Czyli MGTOW. Pozbyłem się już tego gniewu do kobiet, bo po co? To tylko mnie niszczyło. A nawet was polubiłem. 

 

Dlaczego łącze cechy alfy i bety?

Bo przed przyjściem na forum byłem betą. Nie widziałem w sobie diamentu, który teraz cały czas szlifuję. Wraz ze wzrostem, czyli pracą nad sobą, zacząłem zdobywać coraz więcej cech alfa. A pasję, zainteresowania, poczucie humoru, a mam je duże, mogę dzielić z przyjaciółmi. Albo też nie muszę, bo również lubię być sam. Duży wpływ na te pozywtywne cehcy miało wpływ moje życie. Przeżyłem gorsze rzeczy, niż rozstania z dziewczyną.

A do tych co nazywają siebie przerywami:

 

Także drogie panie, na mnie wasze wypowiedzi nie działają. Odkryłem, że to ja sam sobie mogę dodać skrzydeł, albo je uciąć. Sam jestem źródłem swojego szczęścia. A kobieta tego nigdy mi nie da. :)  Czy jak by się trafiła jakaś wartościowa dziewczyna to czy dałbym jej szansę? Może tak, może nie. Bo to teraz ja daję szansę, a nie kobieta mi.

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Vstorm napisał:

Jestem bardzo ciekawy co będzie jak wam obojgu się haj hormonalny skończy.

Pasujemy do siebie więc nawet jak sie skończy to bedzie nam razem dobrze

6 minut temu, Vstorm napisał:

Także drogie panie, na mnie wasze wypowiedzi nie działają. O

Troche nie rozumiem. Jak wypowiedzi kobiet w tym temacie mialyby na Ciebie działać? Przecież każda pisala o swoim partnerze. Jak takie slowa mogą zadziałać na kogos obcego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Androgeniczna napisał:

Troche nie rozumiem. Jak wypowiedzi kobiet w tym temacie mialyby na Ciebie działać? Przecież każda pisala o swoim partnerze. Jak takie slowa mogą zadziałać na kogos obcego?

Chodziło mi to, że nawet jak wy piszecie tutaj o swoich partnerach, to ja i tak nie zmienię zdania, że wy kobiety nie macie uczuć wyższych do mężczyzny. Wy zawsze kochacie za coś. A to "coś" to jest kierowanie się biologicznym mechanizmem i schematami, które tutaj same napisałyście jak na tacy. Nie potrzebuję żadnego dopełnienia, w postaci kobiety, ani żeby jakaś coś we mnie doceniała. Ja swoją wartość znam.

Zresztą coraz mniej czasu spędzam na forum, bo nie mam na to czasu, idę już od jakiegoś czasu swoją drogą. Kompletnie straciłem zainteresowanie związkami.  I żyje mi się dużo lżej. :)

 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.