Skocz do zawartości

Co sądzicie o tym kołczu i jego szkoleniu?


Druid

Rekomendowane odpowiedzi

Również co chwila widzę reklamy tego gościa, głównie na yt. Jednak nie mam już złudzeń, że w internecie to co piszesz ma raczej marginalne znaczenie. Liczy się przede wszystkim zdjęcie (wygląd) i kontekst. To drugie znaczy tyle, że jak laska nie chce się poznawać to i tak nie odpisze. Zwłaszcza jakieś fb czy insta. W realu jeśli ktoś nie jest Chadem ma większe szanse niż w internecie. Jednak tutaj nie polecam miejsc takich jak praca, uczelnia i generalnie wszędzie tam gdzie jest się szarakiem i wystepuje spora silna konkurencja. Na takiej uczelnii 90% studentów to będą laski a i tak jest spore prawdopodobieństwo, że nic nie się nie zahaczy. Już znacznie lepiej poznać taką pannę poza kontekstem uczelnianym. Jedynie szukanie niszy w dzisiejszych czasach lub stanie się popularnym coś może dać przeciętniakowi. Ewentualnie czekanie, aż te "słabsze rynkowo" laski trochę się "zużyją i przebolcują" po ok. 26 roku życia i same zaczną desperacko szukać beciaka do układu z rozsądku.

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostałem wywołany do tablicy, więc jestem :D

 

Bracie @LSD - nigdzie nie napisałem, że sam podryw jest zły, bynajmniej, napisałem tylko, że z własnego doświadczenia wiem, że dzisiejsi polscy PUA to najzwyczajniej w świecie naciągacze. Pamiętam ziutka z Poznania, który jest dosyć popularny już od lat, zaczął na krzywy ryj plagiatować Lecha Dębskiego i biznes się kręci. A jak otworzyłem drzwi ulanemu, pryszczatemu gamoniowi, który był wyperfumowany tak, że mało pawia nie puściłem, to zapaliła mi się kontrolna lampka. Idąc dalej - odbijał się od każdej kolejnej laski w Złotych Tarasach jak od ściany, z burakiem na twarzy i uśmiechem rozpaczy.

 

Idąc dalej - pierwsze wrażenie jest kurewsko ważne. Skąd to wiem ? Bo nigdy nie byłem w tym mistrzem. Czytałem gdzieś, że facetowi jest potrzebne około 0.2 sekundy, by zaszufladkować kobietę jako atrakcyjną. Kobiecie potrzeba coś koło 0.5 sekundy. Oczywiście, że wysoki, opalony chad w garniaku od Armaniego i butach od Ferragamo będzie się prezentował i miał większe szanse niż byle lump w dresie. Jest to tak oczywiste, że nie ma co się tu rozwodzić, od tego są inne tematy.

 

Uważam, że podryw sam w sobie, jako umiejętność, bez tej całej otoczki, jest mega przydatny. Chociażby dlatego, że masz atomową przewagę nad innymi, że wiesz co powiedzieć. Reagujesz odnośnie do sytuacji, cały czas ją (i kobietę , i sytuację) kontrolujesz, zbywasz, droczysz się z nią. Wiesz kiedy kobieta Cię testuje, kiedy wysyła oznaki zainteresowania, a kiedy ma ochotę uciec.

 

Osobiście, nie podbijam na ulicy, w klubie, barze, gdziekolwiek, póki nie złapię z kobietą kontaktu wzrokowego. Jeżeli ona się uśmiechnie, poprawi włosy, "obetnie" z góry do dołu, wtedy działam. Na łajbie jest zupełnie inaczej - tam mam status, jestem o ponad głowę wyższy od moich podwładnych, więc tam faktycznie mogę bawić się w podejściach na ślepo. Zwykle tego nie robię, tylko czekam tak jak wyżej napisane. Wyjątkiem jest kolacja kapitańska - wtedy zapraszam dziołchę listownie do swojego stolika i usadawiam ją obok siebie.

Edytowane przez Spartan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Co sądzicie o tym kołczu i jego szkoleniu?
1 godzinę temu, Zdzichu_Wawa napisał:

Pitu-pitu. To co napisałeś idealnie odnosi się np. do szefa budowy. Wiele w życiu przeżył, wielu problemów rozwiązał, nie ma ubioru (garniak na budowie słabo się sprawdza) a i praca w cemencie i kurzu trochę popsuła mu manicure, a obowiązek BHP noszenia kasku popsuł nienaganna fryzurę. Rozumiem że skoro gość spełnia Twoje wymagania będzie kosił laski jak rolnik zboże? (gość męską aurę ma taką, że cała ekipa chodzi przed nim jak w zegarku).

 

Tak na prawdę nie ma znaczenia CO powiesz do kobiety jeśli już na starcie ona jest Tobą zainteresowana. Mając wygląd Brada Pitta (i jego status) plus zabawki możesz podchodząc do baru powiedzieć "rusz Du**e mała" i to zadziała jak najlepszy "opener" zakuwany na blachę przez adeptów PUA. Nie bez powodów książka "50 twarzy Greya" jest tak rozchwytywana przez laski. Chodzi o to KTO tej lasce robi te wszystkie rzeczy. Gdyby to samo co milioner Grey robił zwykły Zenon siedzący na zasiłku, to miałby od razu Niebieską Kartę.

 

Atrakcyjność mężczyzny w oczach kobiety to trzy czynniki: Money, Status, Look (kasa, status i wygląd). Żadne czary-mary PUA tego nie zmienią. Żaden "genialny opener" nie zadziała, jak gość wygląda jak pryszczata wersja amatorskiego zawodnika Sumo, który jest na utrzymaniu mamusi (w wieku lat np. 30).

Ze skrajności w skrajność Zdzichu, wiadomka że trzeba o siebie dbać. 
 

Uwierz mi jednak że są przystojni mężczyźni którzy w życiu nawet nie zaruchali i nie zaruchają paszteta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, RENGERS napisał:

Ograniczasz się. Tyle Ci powiem,     prawdziwa pewność siebie, męskość nie pochodzi z zewnątrz, ubrań, wyglądu - chodzi o męską aurę gościa który wiele w życiu przeżył, dał radę zaradzić wielu problemom, w konsekwencji laski na niego lecą bo jest po prostu męski.

 Mało osób z tego forum to niestety rozumie i zrozumie bo żyjecie w klatce ograniczeń własnego umysłu, klatce SMV, dobrego wyglądu, dużych pieniędzy.

 

Dostałem wczoraj wieczór fotkę kumpla z dziewczyną -  nową zresztą, bardzo ładna, cycata malutka kobietka z dużo większą atrakcyjnoscią od niego.

 

Typ ma 170 wzrostu, blizny po trądziku, zarabia koło 4 tysięcy, ale  ma w to wywalone bo wie co przeżył, zresztą jego historia życiowa nie jednemu już typowi zrzuciła laczki z butów, typ jest królem życia, ma taką  pozytywną energię a jednocześnie ostro potrafi opierdolić że kobietom nogi miękną mają taki koktajl emocji, ludzie do takich osób ciągną- ja też uwielbiam z nim spędzać czas. 

 

10 minut temu, RENGERS napisał:

Ze skrajności w skrajność Zdzichu, wiadomka że trzeba o siebie dbać.

To jak to kurwa w końcu jest? Jak napisałem, że trzeba przeskoczyć minimum atrakcyjności w oczach kobiety to napisałeś to co w cytacie nr 1. W chacie numer 2 potwierdzasz znowu to. 

Nie wiem czy to ja jestem idiotą czy tylko próbujesz mnie uczynić takowy. ?

Nie wiem czy brać te wszystkie pierdolamento o mega brzydkich facetach wyrywajacych na "męską energię" na poważnie.

Kolejny bajkopisarz?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SSydney napisał:

Kolejny bajkopisarz?

Dopowiedziałbym coś, ale znów wyjdzie, że się czepiam, albo oblewam kogoś pomyjami i podcinam skrzydła, sam gównem śmierdząc :D Wiele postów pewnych użytkowników ostatnimi czasy po prostu przewijam - nie znajdziecie tam niczego konkretnego, poza bałwochwalstwem i desperackimi próbami zwrócenia na siebie uwagi. Merytorycznej treści jest tam równie dużo, co i włosów na mojej głowie.

 

Co do drugiej części Twojego posta, Bracie @SSydney - od razu przypomina mi się standup Carlosa Mencii, o tym, jak mały, pokraczny, szkaradny ziutek wyrywał dziesiątki na parkiecie, podczas gdy inni goście zastanawiali się jak do niej podbić i jak strawić nieuchronne odrzucenie ich zalotów. Co mały szkaradek stwierdził ? "Że co ?! Że niby mnie nie przeleci ?! Ona nigdy nie miała takiego zamiaru!" Po czym łapie ją za rękę i prowadzi do tańca.

 

Wrzuciłbym linka, ale już gdzieś kiedyś wrzucałem, chyba nawet w podobnie brzmiącym temacie, więc nie będę plagiatował samego siebie :D

Edytowane przez Spartan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2020 o 11:39, ZortlayPL napisał:

@Spartan w chuju mam co myślisz, jak jesteś taki proelogangsta, to wyśmiewasz, ja muszę się jakkolwiek posiłkować inaczej nie ruszę z miejsca. Dowal tu jeszcze "jak jesteś frajer to wydawaj kasę". A i jeszcze jak założysz te swoją szkółkę do strzyżenia frajerów to daj znać, zapiszę się.

@RENGERSbracie możesz mi coś polecić do przeczytania, albo coś, żebym też mógł poprawić swoje efekty na takie jak Ty masz?

 Przeczytaj „Grę” chyba Neula Straussa, fajny zbiór opowiadań to na początek.


Aktualnie z tematyki podrywu, uwodzenia nic już nie czytuję, po paru pozycjach zaczynasz dostrzegać że to w koło macieja to samo i masz już  wszystko czego potrzebujesz w tej materii.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do trenerów PUA i ich powodzeń czy też niepowodzeń u lasek... Przecież w tym biznesie tak naprawdę nie chodzi o to, żeby wyrwać babkę. Chodzi o to, żeby wyrwać kasę zdesperowanym kolesiom.

Innymi słowy; taki PUA-nauczyciel nie musi w ogóle nic wiedzieć o kobietach. Musi się tylko znać na mężczyznach.

 

 

 

 

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, RENGERS napisał:

 wszystko czego potrzebujesz w tej materii.

Mógłbyś bardziej rozszerzyć i opisać :) ?

20 minut temu, Sundance Kid napisał:

Chodzi o to, żeby wyrwać kasę zdesperowanym kolesiom.

Widziałem szkolenie w auli jednego z prywatnych uczelni szkolenie 2 dniowe koszt 700 złotych, prawie całą aula pełna, niezłą kasę kosza, ci to co zorganizowali, nie będę podawał nazwisk. I oczywiście dużo teorii i zero praktyki. Tak samo te super hiper szkolenia pdf - y które kosztują dużo, jak byłem młodszy o te 7 lat kupiłem taki pdf za 200 złotych, tam było 16 stron A4 teoretycznej wiedzy, którą znalazłem w necie, tylko musiałem poszukać. nie mówię, że wszyscy są źli, znajda się jakieś rodzynki, ale do większości nie mam przekonania.

4 godziny temu, RENGERS napisał:

 Przeczytaj „Grę” chyba Neula Straussa, fajny zbiór opowiadań to na początek.

Jak znajdę czas, to może przeczytam z ciekawości. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, BrightStar napisał:

a jego niektóre rady samo rozwojowe mi swego czasu pomogły.

 

Tak też bywa. Co często szkodzi osobom, którym pomogły rady od kogoś takiego. Bo zaczynają myśleć, że skoro jedna rada pomogła, to gość faktycznie jest dobry i warto jest się go słuchać.

 

Trenerzy uwodzenia często mówią content splagiatowany od kogoś innego. Tu na forum wiele osób kojarzy trenera, który ukradł fragment contentu Marka. Ten sam trener ukradł fragment contentu innego trenera uwodzenia. A to są tylko dwie kwestie, na których został przyłapany. BTW Ten sam pajac nagrał "nagranie z akcji", na którym występowała jego dziewczyna, z którą był już na co najmniej wiele miesięcy wcześniej.

 

Oni kradną na potęgę content jeden od drugiego, a także z innych źródeł, jak z książek o samorozwoju.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzac jak bardzo temat zboczyl na boczne tory od pierwotnego pytania, jako osoba czytajaca kiedys rozne pua fora, postanowilem duzocic swoje 3 grosze.

 

Mialem taki okres w zyciu ze sporo podrywalem. Przeczytalo sie tez co nie co. Moje zdanie jest takie ze podryw jest jak kazda inna dziedzina zycia. Jesli bedziesz cwiczyl i nabierzesz doswiadczenia na pewno bedziesz w stanie robic to lepiej niz laik i Ty Sam bez zadnego treningu. Chodz sa oczywiscie osoby lepiej i gorzej predysponowane ktore zajda w tym dalej przy duzo nizszym wysilku w to wlozonym. Cwiczylem pare lat sw wiec mam dobre porownanie. Chlop urodzil sie wielkim chamem 2 m wzrostu 100 kg wagi i Ty zwykly chlopaczek 175 70 kg. Czy go ubijesz? Powinenes pare lat sw daje Ci te umiejetnosci, ale co jesli typ tezby cos cwiczyl? Raczej zmiotlby cie z planszy( pomijam ekstremalne przypadki typ nie ma wgl agresji w sobie itp) Mniej wiecej tak dziala podryw. Podchodzac do lasek widzialem na co reagowaly dobrze na co zle, zlewki zaczely mniej bolec, nauczylem sie wyczuwac shitesty itp. Mialem tez sukcesy nawet sporo. Mialbym ich jednak wiecej gdybym bym bardziej kompletny w zasobach. Akurat na wyglad nie moge narzekac jestem w miare przystojny. Jednak dojscie do takiego mindsetu to bylo wiele akcji. Niech ktos nie oczekuje ze kurs internetowy zrobi z niego bog wie kogo. Zabierz sie za prace znajdz satysfakcjonujaca Ciebie i dobrze platna. Zadbaj o wyglad, zrob co mozesz zeby podobac sie kobieta. Spelniaj sie i badz zadowolony z tego kim jestes. Wtedy bierz sie Za podryw. Popelniaj bledy ucz sie, analizuj, zacznij czytac tego typu fachowa wiedze, ale nie traktuj jej jak wyrocznie, sprawdzaj to w praktyce. Po czyms takim masz sukces z kobietami gwarantowany a bedzie on tym pelniejszy im bardziej kompletny bedziesz w kazdej z tych dziedzin. Gdzies mi mignelo ze kilka procent konczy sie wyrem i tak by wychodzilo. Zagadalem do 200 kobiet mysle z dupy liczba spalem z 25 moze 35 iles tam x wiecej byla zainteresowana, ale Po drodze cos zjebalem. 

niewiem nie dolicze mysle cos takiego w sensie statystyki 

Tylko adnotacja  do tej liczby. Wezcie pod uwage ze taki zagadywacz ma inny mindset. Mnie naprawde pierdolily te zlewki 5 min po ich uslyszeniu. Te liczby byly by pewnie lepsze gdybym pracowal wtedy nada soba bardziej.  Podryw jest potem uzalezniajacy a teraz to by mi sie nie chcialo na to czasu tracic serio xD a te liczby Tak napisalem mocno z dupy, Ale mniej wiecej taka byla analogía. Moze komus pomoga te wypociny pozdro bracia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, SSydney napisał:

To jak to kurwa w końcu jest? Jak napisałem, że trzeba przeskoczyć minimum atrakcyjności w oczach kobiety to napisałeś to co w cytacie nr 1. W chacie numer 2 potwierdzasz znowu to. 

Nie wiem czy to ja jestem idiotą czy tylko próbujesz mnie uczynić takowy. ?

 

Ja też uważam, że jego wypowiedzi się ze sobą kłócą i jest to mało wiarygodne.

 

7 godzin temu, SSydney napisał:

Nie wiem czy brać te wszystkie pierdolamento o mega brzydkich facetach wyrywajacych na "męską energię" na poważnie.

 

Energia w sensie mowy ciała, komunikacji niewerbalnej naprawdę potrafi mieć duże znaczenie. Ale PUA mówiący o takich sprawach najczęściej są bajkopisarzami i sami nie mają dobrej energii. Co najwyżej widzieli to u znajomego naturala i nie potrafią sami powtórzyć. Albo w ogóle nie widzieli, tylko plagiatują cudzy content, który o tym mówi. :)

 

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Energia w sensie mowy ciała, komunikacji niewerbalnej naprawdę potrafi mieć duże znaczenie.

Ja sobie zdaję z tego sprawę, ba nawet sam testowałem to nie tylko na kobietach. Samo utrzymywanie kontaktu wzrokowego wiele zmienia. Nawet prezes korporacji inaczej podchodzi do szeregowego pracownika, gdy ten ze spokojem patrzy mu w oczy. A jest to typ choleryka i mojego kierownika(i innych pracowników) beszta bardzo mocno a na mnie nawet głosu nie podniesie. 

 

Tylko dalej jak rozmawiamy o podejściu na ulicy to jakieś tam minimum(dla danej kobiety w danej chwili może być inne) trzeba sobą reprezentować. Jeżeli smierdzisz, masz brudne ciuchy a z nosa wisi Ci "piorun" do pasa to nie wierzę, że jakaś męską energia Ci pomoże. 

8 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ale PUA mówiący o takich sprawach najczęściej są bajkopisarzami i sami nie mają dobrej energii.

Sam fakt, że żerują na desperatach nie mówi o nich dobrze.

8 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Co najwyżej widzieli to u znajomego naturala i nie potrafią sami powtórzyć. Albo w ogóle nie widzieli, tylko plagiatują cudzy content, który o tym mówi. :)

Według mnie to kolega @la tormenta ma dużo racji. Trzeba ćwiczyć na wlasniej skórze. To jak ze wszystkim jazdą na rowerze czy na nartach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, SSydney napisał:

Trzeba ćwiczyć na wlasniej skórze.

Ameryki tym nie odkryłeś, choć pewnie autor tematu nadal nie jest przekonany. Żaden kołcz nie będzie za Ciebie robił podejść, choćbyś nie wiem ile mu zapłacił. Poza tym - mistrz czy naciągacz - on mimo wiedzy teoretycznej, jakieś tam pojęcie o nawijaniu makaronu na uszy już ma, i zmierzył się już z bólem związanym z odmową czy stresem związanym z podejściem do pięknej nieznajomej. Paradoksalnie - obie rzeczy są budujące, uczysz się dystansu do całego tego podrywu, dystansu do kobiet i przede wszystkim - dystansu do samego siebie. Ziutki, którzy nigdy nie zaliczyli dziesiątki, wychodząc do klubu z kołczem wyobrażają sobie, że pierwsze podejście do dychy wypali od razu, ona padnie na kolana, zauroczona jego wdziękiem czy erudycją i opędzluje mu kiełbasę w samochodzie, a potem będą żyli długo i szczęśliwie, i z rozrzewnieniem wspominać stare, dobre czasy, jedząc kebaba u osiedlowego Turasa w Sosnowcu.

 

Po pewnym czasie zdasz sobie sprawę, że nawet będąc turbo przystojniakiem z kratką na brzuchu i milionami na koncie, kobiety i tak będą Cię spławiać. I nie dlatego, że im się nie podobasz czy, że nie wystarczająco dobrze sprzedałeś się na ulicy, tylko dlatego, że może akurat zdechł jej żółw i jest przybita, może złamała paznokcia, może ma okres albo kiepski humor. Kobiety to też ludzie, też srają i puszczają bąki. A może po prostu nie mają na to czasu, gdzieś im się spieszy. Uzależniając swój sukces lub porażkę od reakcji kobiet można by porównać do ożenku - oddajesz kobiecie połowę swojego ciężko wypracowanego majątku, wraz z pistoletem wycelowanym w Twoje krocze, licząc na to, że Cie nie oszwabi i nie odstrzeli jaj. Co chciałem przez to powiedzieć - i tak nie masz na to wpływu.

 

Co do mowy ciała i energii z nią związanej - w wielu publikacjach na ten temat przeczytacie, że komunikacja niewerbalna to około 90% całej komunikacji, śmiem twierdzić, że nawet i 95%. Kobiety bez pudła potrafią przeczytać gościa, który jest pewny siebie i odróżnić go od "alfa pozerów". Ten prawdziwy po prostu jest, stoi sobie niewinnie przy barze i uśmiecha się do wszystkich. Nie próbuje zdominować innych samców w okolicy, rozpychając się barkami. Jego pozytywną energię, aurę można wyczuć z daleka, on przyciąga ku sobie ludzi, zamiast ich od siebie odpychać (dosłownie i w przenośni) jak to robią sterydowe mięśniaki, szukające zaczepki. Poza tym do mowy ciała dochodzą jeszcze ułożenie rąk i nóg, prosta postawa ciała, mikro ruchy twarzy, w których czytaniu kobiety są niekwestionowanymi czempionami - ewolucja tak zaprogramowała kobiety, że te zajmujące się dzieckiem, muszą po minimalnych ruchach ciała niemowlęcia lub po zmianie tembru jego głosu poznać czy dziecko się zesrało, czy chce cyca, lub czy ma kolkę. Ale też na nieszczęście facetów, to oznacza również, że kobieta bez pudła jest w stanie rozpoznać czy facet ją okłamuje czy nie, a facetom często wydaje się, że kłamiąc kobiecie prosto w twarz, oszukali przeznaczenie.

 

No i zapach, który też jest formą komunikacji niewerbalnej. I bynajmniej nie mam tu na myśli wylewania pół flakonika kolońskiej przed randką, niczym wspomniany przeze mnie wyżej pseudo kołcz, z którym miałem wątpliwą przyjemność się spotkać. Jeżeli mnie to odstraszyło, to wyobraźcie sobie reakcje kobiety. Zapach jest bardzo ważny, napisałbym tutaj o naturalnym zapachu i feromonach, ale to temat tak obszerny, że ze zwykłego posta wyszedłby elaborat.

 

A nawet jeśli faktycznie doprowadziłeś swoją facjatę i ogólny wygląd na wyżyny, wypracowałeś sobie posturę emanującą pewnością siebie - i nie mówię tu bynajmniej o ziutkach noszących telewizory pod pachami - nauczyłeś się mówić wolniej i wyraźniej, a mimo wszystko dostajesz kosza, wiedz, że prawdopodobnie to nie Twoja wina. To tak naprawdę niczyja wina - kobieta też ma prawo zwyczajnie Ci odmówić.

Edytowane przez Spartan
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SSydney napisał:

Tylko dalej jak rozmawiamy o podejściu na ulicy to jakieś tam minimum(dla danej kobiety w danej chwili może być inne) trzeba sobą reprezentować. Jeżeli smierdzisz, masz brudne ciuchy a z nosa wisi Ci "piorun" do pasa to nie wierzę, że jakaś męską energia Ci pomoże. 

 

Ja też tak uważam. Wiele razy widziałem w życiu działanie dobrej energii,  ale nigdy nie widziałem brzydkiego gościa, któremu energia kompensowała brzydotę. To najczęściej były osoby, które czysto fizycznie wyglądały lepiej od średniej, dużo rzadziej były to osoby przeciętne fizycznie.

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

Sam fakt, że żerują na desperatach nie mówi o nich dobrze.

 

To swoją drogą. Natomiast ja widziałem na żywo wiele trenerów i większość nie miała dobrej energii w realnym życiu. Często byli sztywni, sztuczni. W niektórych przypadkach creepy, albo dziwnie pedałkowaci.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Spartan napisał:

Kobiety bez pudła potrafią przeczytać gościa, który jest pewny siebie i odróżnić go od "alfa pozerów". Ten prawdziwy po prostu jest, stoi sobie niewinnie przy barze i uśmiecha się do wszystkich. Nie próbuje zdominować innych samców w okolicy, rozpychając się barkami. Jego pozytywną energię, aurę można wyczuć z daleka, on przyciąga ku sobie ludzi, zamiast ich od siebie odpychać (dosłownie i w przenośni) jak to robią sterydowe mięśniaki, szukające zaczepki.

 

Tak. Często ludzie czytający głupie materiały o "samcach alfa" źle to sobie wyobrażają.

 

4 godziny temu, Spartan napisał:

Poza tym do mowy ciała dochodzą jeszcze ułożenie rąk i nóg, prosta postawa ciała, mikro ruchy twarzy, w których czytaniu kobiety są niekwestionowanymi czempionami - ewolucja tak zaprogramowała kobiety, że te zajmujące się dzieckiem, muszą po minimalnych ruchach ciała niemowlęcia lub po zmianie tembru jego głosu poznać czy dziecko się zesrało, czy chce cyca, lub czy ma kolkę.

 

Moim zdaniem to jest naciągane. Ja słyszałem od wielu kobiet z podziwem, że świetnie odczytuję ludzi. Słyszałem to od kobiet, z którymi sypiałem, od koleżanek, a także od mojej mamy. Do tego zdaniem wielu kobiet, wcale nie każda kobieta jest w tym dobra.

 

Równie dobrze mógłbyś napisać, że ewolucja ukształtowała mężczyznę tak, żeby był twardym, odważnym wojownikiem. To brzmi jakby miało sens, ale gdy się człowiek rozejrzy po konkretnych ludziach, to widać, że to tak najczęściej nie wygląda. :)

 

4 godziny temu, Spartan napisał:

Ale też na nieszczęście facetów, to oznacza również, że kobieta bez pudła jest w stanie rozpoznać czy facet ją okłamuje czy nie, a facetom często wydaje się, że kłamiąc kobiecie prosto w twarz, oszukali przeznaczenie.

 

Kobiety jak najbardziej da się okłamywać, tylko trzeba umieć. Przecież to jest stara męska tradycja, spójrz sobie na takiego Kalibabkę.

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Spartan napisał:

 

Co do mowy ciała i energii z nią związanej - w wielu publikacjach na ten temat przeczytacie, że komunikacja niewerbalna to około 90% całej komunikacji, śmiem twierdzić, że nawet i 95%.

Jako dyplomowany specjalista powiem, że w kontaktach z osobami płci przeciwnej jakieś 99% zapewne ;) Jak się nam ktoś podoba, to w zależności od skali działania hormonów możemy nie zwracać uwagi nawet na 100% pierdolenia naszego obiektu marzeń i sobie go elegancko zracjonalizować. 

 

Sporo wartościowych rzeczy napisałeś w tym wątku, natomiast podejrzewam, że na marne - od razu przez analogię myślę o innym temacie dotyczącym zweryfikowania przez rynek pracy - ja też napisałem od drugiej strony i też nie pomogło. A w sumie i tu i tu piszemy o kursach.

 

Najważniejsza rzecz, którą napisałeś - PUA jest bez sensu, marnowanie kasy, wyrzucanie w błoto. Zupełnie serio napiszę - większe korzyści da przeciętnemu pacjentowi takiemu jak Ci, którzy tutaj proszą o wskazówki pójście do psychologa (choć do tego trzeba mieć odpowiednie nastawienie, bo bez niego też można chodzić na terapię latami i być w tym samym miejscu, nikt za Ciebie czegoś nie zrobi) i przepracowanie swoich problemów. Jakby się tak skupić na tym, co ci goście od PUA mówią i przede wszystkim zastanowić się, jaki jest tego cel, po co ja to robię - to koncepcja dla każdego przeciętnie inteligentnego człowieka robi się co najmniej karkołomna, nawet gdyby to było uczciwe. Podbijanie do dup w ramach spędzania wolnego czasu, dla sportu, to przecież idiotyczny pomysł, tylko dla kogoś, dla kogo kobiety są sednem życia i celem, a nie czymś przy okazji. Jeszcze na ulicy? Kto normalny kurwa daje się zatrzymywać na ulicy i chce tam kogokolwiek poznać?

 

"Podryw" jako osobna umiejętność to pic na wodę, bo wystarczy po prostu komunikować się z ludźmi, być względnie zadowolonym z samego siebie, mieć znajomych, mieć zainteresowania, mieć własne życie i naprawdę traktować się w miarę świadomie, a związek przychodzi sam - nie będziecie musieli łowić baby jak jebany wyżeł, tylko po prostu poznacie ją przy okazji. Naturalnie, tak jak do kurwy nędzy się poznaje ludzi w normalnym świecie. Może będziecie razem w chillout roomie? Może będziecie siedzieć obok siebie w pracy? Może miniecie się biegając? Może zobaczycie w knajpie, jak czyta książkę którą naprawdę lubicie i naprawdę będziecie chcieli do niej zagadać?

 

PUA nie tylko samo w sobie jest wielką mistyfikacją, ale uczy mistyfikacji i to jest w nim chyba najgorsze. Jasne, można przy spalonych podejściach nabrać pewności siebie, bo to zwykłe warunkowanie a'la pies Pawłowa. Ale żeby poznać kogoś, nie trzeba wykonywać w tym celu żadnych specjalnych ruchów. Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie, którzy pragną rad PUA mają generalnie bardzo duże problemy komunikacyjne i niską samoocenę. Są zdesperowani,  i dlatego chcą rozwiązać problem, że tak powiem "bezpośrednio". Chcą pociupciać. A droga do tego jest prostsza niż się wydaje, ale końcówka nitki od kłębka leży gdzie indziej, niż oni szukają. Nie w dupeczkach bynajmniej sprawa. 

 

Cenię to, bo zamiast pierdolić, że jest super, napisałeś uczciwie, że wjebałeś dużo kasy na marne, a nie każdy to potrafi - nawet przez internet, na względnie anonimowym forum. Pozdro.

  • Like 5
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marketingowy bełkot.

Cytat

Jak stać się mężczyzną Sigma którego kobiety pożądają bardziej niż Alfa

 

Cytat

Moja najlepsza pierwsza wiadomość, która uzyskuje 90% odpowiedzi od kobiet

PO tych "zajawkach", należałoby zamknąć stronę i nigdy na nią nie wracać.

90% to pewnie nie miał nawet projekt Klaudiusz czy tam inny CHAD. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej obserwacji mogę ci powiedzieć tylko tyle że żaden PUA, Coach czy jakiś inny szaman nie zmieni za ciebie życia jeśli ty sam nie ogarniesz swojego.

Byłem ostatnio z ciekawości na "Szkoła Wybranych" w Krakowie zobaczyć te tłumy osób bo czasami oglądając na YouTube Krzysztofa Króla postanowiłem zobaczyć na żywo co i jak.

Ludzi było dużo mniej niż liczyłem, ale atmosfera była dobra i pozytywna.

Oczywiście nie siedziałem do samego końca bo jak zaczęły się reklamy "Wyzwanie 90 dni" to stwierdziłem że czas opuścić to miejsce.

Jeśli sam się nie ogarniesz, nie zmienisz blokad jakie są w tobie to nikt i nic za ciebie to nie zmieni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.01.2020 o 12:17, Spartan napisał:

Over and out.

RETURN O?

 

:)

 

NO curlica, nie nerwuj se panie.

WASZMOŚĆ zapomniał o jednym.

Właściwie to 2 sprawach.

 

INCLUDE#.....

... aby wam się trafiły takie betony w naszym wieku/

..... nie szukaj odpowiedzi(gownianych) tylko poprawnie zadawaj pytania!!!/

 

 

..CDN ....?...   

;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Tornado napisał:

..CDN ....?...   

 

Ja nie chcem, ale muszem ?

 

Skoro już zostałem ponownie wywołany do tablicy, to mimo, że czytałem Twojego posta jakieś jedenaście razy i ni chuja nie wiem o czym piszesz ani do której wypowiedzi go podczepić. Przy pisaniu w bardziej zrozumiały sposób pamiętaj, że jestem łysym mięśniakiem, więc używaj prostszego/ bardziej zrozumiałego języka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, pillsxp napisał:

Ja ze swojej obserwacji mogę ci powiedzieć

Te szkolenia coachowe trzeba traktować jako dodatek do twojego życia, blokady psychiczne, samoocena jeśli się je ma , to trzeba nad nimi pracować. Można na tym spędzić długie tygodnie, albo nawet lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Spartan napisał:

Ja nie chcem, ale muszem

TE, ŁYSY, PROSTY, rozchodzi się o nadmiar maszynki czy zanik porostu sierści na głownej?

Prostota jest wynikową o dbanie zachowawcze kręgosłupa czy tonażem książek nie poczytnych?

 

BUHHHAHA......

 

Rozhodxxxiło mnie się o fakt niepotrzebnego podnoszenia ciśnienia wewnętrznego.

 

Kiedyś na 'maszynach' pewien 'kolo'(wykładowca/nauczyciel) życzył nam aby każdy doświadczył bycia przewodnikiem na drodze życia młodych ludzi bez doświadczenia,

dodał, że jego zemsta bedzie polegała na tym iż podczas nauk 'trafią się wam BETONY POZNAWCZE odporne na wiedzę' i to będzie zadość uczynienie za jego trud włożony w nas!

 

KOMPRENDE?

 

;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.