Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@JudgeMe rozważając ostatnie wydarzenia, boję się odpowiadać osobą takim jak ty ponieważ

Znalezione obrazy dla zapytania need is a little push gif

 

Będąc więc delikatnym, wracam do tematu.

7 godzin temu, JudgeMe napisał:

Dlaczego piszesz o mnie, jak o osobie zepsutej. 

Nie znam cię, a nawet jeśli to istota ludzka jest na tyle skomplikowana, że pewnie i tak byłabyś dla innych niepojęta.

Jednakże w terminologii Redpill funkcjonuje pojęcie damaged goods, określające kobiety o profilu podobnym do twojego.

Nawet ja, mimo silnego pociągu do zaburzonych kobiet dostrzegam, że obecnie nie jesteś osobą, z którą da się zbudować stałą relację (LTR).

To nie jest miejsce a mnie brak wiedzy, aby móc się zdiagnozować, jednak wskazują na to twoje liczne wypowiedzi jak:

9 godzin temu, JudgeMe napisał:

Kiedy poznaję drugiego człowieka, a wiem, że już nie mam do czynienia z moimi wyobrażeniami, to odczuwam zniechęcenie, dlatego nie angażuję się w żaden sposób, nie idę dalej.

Wskazujące na wiele problemów, jak strach przed odrzuceniem i połączone z tym podejmowanie akcji samoagresywnych, takich jak sypianie z byłymi partnerami.

Nawet jeśli spotkasz na swojej drodze jego, będziesz mogła odrzucić stare schematy? Gdy pojawi się twój pierwszy, to znów nie wylądujesz z nim w łóżku, a nowy partner będzie to akceptował?

Jeśli myślisz że tak, to jesteś albo bardzo nawiana lub żyjesz w jakiejś iluzji. Zresztą, wątpię żebyś dała się komuś lepiej poznać.

 

Życzę ci zdrowia i sukcesów, a przede wszystkim,

abyś przestała krzywdzić siebie i osób, które spotykasz. Piszę o tym, ponieważ uświadomiłem sobie, że robiłem to przez większość życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Reflux napisał:

Po przeczytaniu obydwu tematów od @JudgeMe, dziękuję wszystkim siłom wszechświata za swoje upośledzenie emocjonalno-społeczne, które ochroniło mnie przed relacjami z takimi osobami. ?
Nic do ciebie dziewczyno ale sporo dorastania jeszcze przed tobą. 

O tą się martwię, ona ma 24 lata, a nie 15. To nie jest burza hormonów, która się zaraz ustablilizuje :D Nie no nie róbmy jaj, dojrzewanie się kończy w wieku 19 lat, jak ktoś ma 24 to się musi po prostu kur... ogarnąć, nie ma co się głaskać po głowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reinmar von Bielau Owszem ale w jej życiu nie było żadnych motywów do rozwoju tylko jazda na auto pilocie przez całe życie. Zwyczajnie nie miała okazji ani też otoczenie i życie na niej tego nie wymusiło. 

Teraz w dorosłym życiu pojawiają się problemy z tego wynikające a 24 lata to nie jest aż tak dużo. Pamiętam co ja miałem w głowie w jej wieku. Autorka musi się ogarnąć to fakt i pozytywem jest to, że prosi o pomoc. Reszta zależy od niej samej czy skorzysta ze wskazówek, dokona introspekcji, znajdzie odpowiedzi i wprowadzając wszystko w życie w końcu dorośnie.

Albo zignoruje wszystkie znaki na niebie i ziemi stwierdzi, że to za trudne i wróci do swojego schematu działania wiecznej nastolatki, co z wiekiem stanie się zwyczajnie groteskowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co jest niby we mnie nie tak. 

Ja uważam, że wszystko ze mną jest w porządku. 

Nie jestem w ogóle zaburzona. Gdybym była, to mój psycholog poinformowałby mnie o tym. 

Ale on potwierdził, że jestem normalna, a kiedy zapytałam się go o to, to stwierdził oburzając się :skąd pomysł, że jesteś nienormalna?

Naprawdę o to pytałam. I od tamtej pory się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu mu uwierzyłam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Dakota napisał:

Wskazujące na wiele problemów, jak strach przed odrzuceniem

To potwierdza absurdalnie nie lęk przed odrzuceniem, ale moją niemożność.  

1 godzinę temu, Dakota napisał:

akich jak sypianie z byłymi partnerami.

A to jest bardzo częsty przypadek. 

1 godzinę temu, Dakota napisał:

Gdy pojawi się twój pierwszy, to znów nie wylądujesz z nim w łóżku, a nowy partner będzie to akceptował?

Oczywiście, że się już z nim więcej nie spotkam. 

Choć dzisiaj mnie kusiło, żeby go odblokować, pewnie będzie mnie kusiło bardziej w następny weekend, kiedy mieliśmy planowane spotkanie, ale cóż.. kupiłam już sobie bilet, żeby stąd wyjechać na weekend, żeby definitywnie z tym skończyć.  Już czuję jakie to będzie bolesne. 

1 godzinę temu, Dakota napisał:

osób, które spotykasz.

Osoby nie czują się skrzywdzone, to ja zawsze przez nich cierpię. Odkąd sobie przypominam. 

47 minut temu, Reinmar von Bielau napisał:

Nie no nie róbmy jaj, dojrzewanie się kończy w wieku 19 lat, jak ktoś ma 24 to się musi po prostu kur... ogarnąć, nie ma co się głaskać po głowie.

Zacznę od wyrzucenia ze swojej szafy różowych rzeczy. 

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Dakota said:

Nawet ja, mimo silnego pociągu do zaburzonych kobiet dostrzegam, że obecnie nie jesteś osobą, z którą da się zbudować stałą relację (LTR).

O dziwo ja też i kto to ma niby tę intuicję ha ha. Niech sobie szuka narcyza albo innego psychopatę wtedy będzie szczęśliwa i nie będzie ranić normalnych ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, JudgeMe napisał:

Zacznę od wyrzucenia ze swojej szafy różowych rzeczy. 

Ha ha ha.....buhhha.

To nic nie da, wręcz ruch mocno upośledzony będzie.

 

Swoją opinię wygłosiłem subiektywnie na podstawie imaginacji obuwia do 'misionimposible'.

 

Raczej czarny kolor możemy wyeliminować, brązowy tyż odpada, niebieskie będą się gryzły, białe ślubne/kościołowe.

Zatem zostają czerwone/różowe bądź szaro/stalowe.

 

CZERWONE raczej odpadają z powodu maskowania sygnału pożądania.

 

No i zostały tylko 'szaraki'.

 

Dodatkowo wspominałaś, że będą mocno emanowały świecidełkami(mają bic po oczach).

Porównanie idealne do kuli dyskotekowej.

Nie mam nic w sobie, lecz błyskam tym czym na mnie zapromieniejesz, a jak włączysz światło to nic ze mnie pożytku.

 

JAK to się tutej gdaka: 'karyna w wydaniu wielkomiejskim'......

..... no sorry.....prawda boli lecz wyzwoli......      

 

 

Gościu z opisu preferuje raczej styl:

biurowo/mafijny.

......może gadałaś z nim o jego ulubionych filmach, zatem sobie przypomnij wizerunek postaci........

 

.....tada.....

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.01.2020 o 21:21, JudgeMe napisał:

Tylko, że ja się obawiam odrzucenia. 

Raz w życiu jak Cię ktoś odrzuci to nie umrzesz, my mężczyźni całe życie musimy to znosić, te wasze gierki (jak go poderwać, żeby nie wiedział, że chcę), odrzucenia i żyjemy. Oczywiście kobiety są "mega wdzięczne" za to, że bierzemy na siebie emocjonalny ciężar pierwszego kroku, inicjacji i wogóle. Najbardziej śmieszy mnie fakt, że kobiety tak gardzą mężczyznami, że nie mają odwagi, a tu proszę, gacie pełne na myśl o jednym odrzuceniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, JudgeMe napisał:

Ale co jest niby we mnie nie tak. 

Ja uważam, że wszystko ze mną jest w porządku. 

Nie jestem w ogóle zaburzona. Gdybym była, to mój psycholog poinformowałby mnie o tym. 

Ale on potwierdził, że jestem normalna, a kiedy zapytałam się go o to, to stwierdził oburzając się :skąd pomysł, że jesteś nienormalna?

Naprawdę o to pytałam. I od tamtej pory się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu mu uwierzyłam.

 

??????????????

 

Nie mogę...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tornado napisał:

Swoją opinię wygłosiłem subiektywnie na podstawie imaginacji obuwia do 'misionimposible'.

Mi się brokatowe szpilki od zawsze podobają. 

https://allegro.pl/oferta/lu-boo-brokatowe-szpilki-czolenka-srebrne-szpic-7506156285

10 godzin temu, Tornado napisał:

Dodatkowo wspominałaś, że będą mocno emanowały świecidełkami(mają bic po oczach).

Napisałam, że będę miała błyszczącą sukienkę.  

Potem opisałam, że to będzie gorset z koronki z opadającymi ramiączkami i prawdopodobnie tiul. A gorset będzie miał błyszczące wykończenia, czyli będzie miał perełki gdzieniegdzie. 

Podoba mi się również sukienka Elizabeth, którą miała na sobie w filmie Kotka na gorącym blaszanym dachu. Ale nie pasuje mi pasek, który z chęcią zamieniłabym na coś złotego albo srebrnego. 

9 godzin temu, ZortlayPL napisał:

Najbardziej śmieszy mnie fakt, że kobiety tak gardzą mężczyznami, że nie mają odwagi, a tu proszę, gacie pełne na myśl o jednym odrzuceniu.

Nigdy nie miałam takich obaw. 

Kiedy zaczęłam opowiadać moim koleżankom o nim, a zaczęłam swoje opowiadania odkąd pierwszy raz go usłyszałam (zanim go jeszcze ujrzałam, 2 razy). Zanim go zobaczyłam, to czułam się bardziej swobodna, paplałam mu o wszystkim, co mi leży na sercu, a on słuchał i mi pomagał. Koleżanki zastanawiały się, co mi odpieprzyło, bo nigdy tak o kimś nie opowiadałam. Zawsze byłam bardzo powściągliwa, a nagle zaczynam im opowiadać, co on powiedział, co ja odpowiedziałam, jak na mnie spojrzał. Zwykle to one ciągnęły mnie za język, a teraz ja do nich  dzwonię i opowiadam bardzo rozmarzona o nim, w kuchni robiąc obiad, przyjmując różne pozycje na łóżku. Zaczęły się dziwić i zastanawiać z czego to wynika. Zresztą sama im się do tego przyznałam, że nigdy tak nie miałam. Nie mogę się powstrzymać, żeby komuś o nim nie powiedzieć.  

A dlaczego boję się odrzucenia z jego strony. 

Pisałam już, że cieszy się ogromnym powodzeniem wśród kobiet. Założę się, że niejedną w pracy odrzucił (jeśli nie ma aktualnie kogoś). Przypuszczam jednak, że nie. Chociaż nie jestem w stanie rozpoznać na ile u niego jest to zwykła życzliwość (bo jest naprawdę dobrym człowiekiem), a na ile już zaczyna mnie podrywać, czy inne koleżanki.  

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przeznaczenie zadecydowało, że go spotkałam w korytarzu. To niesamowite, gdyż dzieliły nas sekundy od minięcia siebie niezauważenie. A pracujemy na innych piętrach. 

Poza tym dzisiaj przypatrywałam się tym dziewczynom, które ma na szkoleniu. Szczerze mówiąc, pierwszy raz jak je zobaczyłam, to pomyślałam: normalne dziewczyny. 

Dzisiaj doszukiwałam się mimowolnie wad,w celu wypatrzenia ewentualnego zagrożenia. 

Ale jednak nic nie znalazłam, więc jestem spokojna. 

 

Dzisiaj też doczytałam trochę o szczegółach imprezy, motywem przewodnim jest - błyszczeć. 

Dlatego tym bardziej uważam, że moja sukienka jest trafiona. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.