Skocz do zawartości

Rynek pracy mnie zweryfikował


rejdi

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Kespert napisał:

rzadko której kurwie - lubię swoją pracę :)

Też lubię swoją robotę. Za granicą na bank byłoby lepiej z kasą ale nie mam co narzekać. Może nie ma jakichś kokosów ale próg podatkowy przeskoczyłem dość znacznie. Najważniejsze to, że mam w pracy komfort, nie muszę jej już zabierać do domu. Do tego w moim biurze jest fajna atmosfera i kumple z którym i się świetnie dogaduje. Czasem kierownik wkurza bo jak ma jakiś temat typu "zgniłe jajo" to wrzuca nam. Reszta wydziału poza naszym biurem technicznie słabo ogarnia.

Cytat

Dziś sytuacja jest inna niż gdy szukałem pierwszej pracy - wtedy, bez doświadczenia, kontaktów i swego rodzaju "portfolio" szukałem co się da, byle dorobić, i zdobyć obycie ze sprzętem. Zdobyć wpisy do CV. A także  - ze względu na problemy - po prostu zdobyć kasę na rachunki i leki "do pierwszego".

Tak samo jak ty miałem, trzeba było zarobić na przysłowiową "bułkę chleba". Ma to też swoje plusy bo pracowałem od gastro do budów i magazynów. Mam stamtąd dużo śmiesznych historii i jak czasem opowiadam to koledzy z pracy się pytają ile ja mam lat, że tyle miejsc pracy mam na koncie. ??

Cytat

W czasie tego "marszu śmierci" skupiałem się na pokazaniu, że warto mi więcej płacić, bo jest za co. Wymagałem czasem więcej od siebie, niż przełożeni... Co IMHO stoi w sprzeczności z podejściem "Wszędzie wymagają i nie chcą dużo płacić".

Czy nie chcą dużo płacić? Na początku na pewno ale jak pokażesz, że warto to chętnie zatrzymają Cię na dłużej lepszą płacą. Na budowach zarabiają obecnie około 5 kafli na rękę. I w cale nie pracują po 15h. No i ważne nie zabierają roboty do domu robi te 8-10h o fajrant, zero stresu. 

Na siłowni gadałem z kolegą lat 46 i pracuje w ubezpieczeniach. Jakiś menadżer średniego szczebla w ich firmie (bardzo duża firma nie będę mówił nazwy) w wieku 39 lat pierdyknął na zawał. Tak więc często stres bardziej niszczy niż praca fizyczna. 

No i powiedział, że przez to nie chce iść do centrali w Warszawie. Kredyt na dom ma spłacony i ma w dupie większą kasę jak ma się wykończyć psychicznie. 

Edytowane przez SSydney
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, SSydney napisał:

Czy nie chcą dużo płacić? Na początku na pewno ale jak pokażesz, że warto to chętnie zatrzymają Cię na dłużej lepszą płacą.

Mam takie same doświadczenia. Żeby zarobić i utrzymać się studiując dziennie(tak mi się życie ułożyło mało fartownie), łapałem się bardzo, bardzo różnych zajęć (nie, dupy nie dawałem :p) często mało wdzięcznych - praca na produkcji czy roznoszenie ulotek nie są mi obce, bo można było dostać pieniądze do ręki, a tego potrzebowałem. Od 16 roku życia łapałem jakieś prace dorywcze. I nawet tam, gdzie byłem na produkcji dawałem z siebie wszystko i zaproponowali mi coś innego. 

 

Było ciężko, bo jak moi koledzy w liceum się opierdalali, to ja szedłem w weekend sobie dorobić, a w wakacje pracowałem. Ale tych wszystkich historii, znajomości różnych środowisk i przede wszystkim zajebistego hartu ducha i poczucia dojścia do czegoś nic nie zabierze i ktoś, kto dostał wiele za darmo nie ma nigdy szans tego poczuć. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SSydney napisał:

Czy nie chcą dużo płacić? Na początku na pewno ale jak pokażesz, że warto to chętnie zatrzymają Cię na dłużej lepszą płacą.

Też mam takie doświadczenia - pracowałem na śmiecówce i miałem robić pracę na poziomie tresowanej małpy (wprowadzanie danych i generowanie raportów cyklicznych). W praniu wyszło, że w tych raportach czegoś brakuje, ale nie ma kto ich zmienić. I wtedy się zgłosiłem, że mogę spróbować. Udało się i jak mi się kończyła śmieciówka (3 miechy) to zaproponowano mi co prawda kolejną śmieciówkę, ale za 20% wyższą stawkę. Po upływie kolejnego okresu śmieciowego zaproponowano mi etat za zupełnie inne pieniądze.
 

Miałem też takie doświadczenie, że poszedłem na rozmowę o pracę i zapytany o oczekiwania finansowe powiedziałem X, na co padła odpowiedź, że to znacznie przekracza przewidziany budżet i czy ta kwota jest do negocjacji? To mówię, że potargować się zawsze można. Za parę dni dostałem zaproszenie na kolejny etap. Drugą rozmowę miałem z szefem na Polskę, podczas której rozmawiałem też przez chwilę z szefem na Europę (videokonferencja). Też było pytanie o kasę, ale negocjować już nikt nie chciał. Następnego dnia dostałem propozycję pracy za taką kasę, jak powiedziałem.

 

Mówiło mi też o takim zjawisku paru haedhunterów - jak trafia się dobry kandydat, to budżet na stanowisko potrafi magicznie urosnąć. Ale żeby nie było, że tak jest zawsze - bywają korporacje, gdzie stawki są sztywne i nie do ruszenia. Bywa też, że kandydata uznaje się za zbyt dobrego (tzw. overqualified candidate), więc czasem trzeba pewne rzeczy przemilczeć. No ale temat jest o pracy dla absolwenta, więc to taka dygresja raczej.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Reinmar von Bielau napisał:

Miałem na myśli, to że nie ma rynku pracownika

W wybranych branżach, jest rynek pracownika. Jak już pisałem, ja szukam ludzi znających A/M-S - i nie ma chętnych.

13 godzin temu, Reinmar von Bielau napisał:

Jeśli młokos tak potrafił usprawnić robotę to fatalna organizacja pracy musiała być.

Mieli taki zysk, że nikomu nie chciało się przepracowywać. Jeden klient, może dwóch rocznie - przy dwóch, szef sypał premiami na prawo i lewo - i realnie wyrabiali się z produkcją w miesiąc. Reszta czasu - opierdaling :) a ja chciałem się nauczyć, więc robiłem niejako "na magazyn".

 

3 godziny temu, SSydney napisał:

ma w dupie większą kasę jak ma się wykończyć psychicznie

Mam tak samo - odrzuciłem propozycję zostania "menażerem", przez co trochę podpadłem... ale ja mam już na koncie jedną jazdę z roboty na SOR. Perspektywa się wtedy zmienia.

3 godziny temu, SSydney napisał:

Mam stamtąd dużo śmiesznych historii

Nikt mi nie wierzy, jak mówię, że jako 22-letni cywil, dorabiałem dowodząc oddziałem wojska :)  Wprawdzie tylko dwa dni, ale zapamiętam do końca życia.

20 minut temu, Jerzy napisał:

jak trafia się dobry kandydat, to budżet na stanowisko potrafi magicznie urosnąć

Jak się trafi dobry kandydat to tworzy się stanowisko pod niego, wraz z budżetem, nawet jeśli firma akurat nikogo nie szukała, lub szukała zupełnie gdzie indziej. 

Dlatego czasem (specyficzne branże) warto się osobiście przejść po firmach z CV - zdarza się, że można usłyszeć "akurat nie szukamy, ale Pana to byśmy chętnie zatrudnili".

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą to niektórzy tu pisali jacy to nie byli ambitni w pracach i rewolucyjne pomysły mieli, to mi się też zdarzyło mieć dobry pomysł w jednej z pierwszych prac gdzie się na fizycznego zaciągnąłem, to mi kierownik powiedział,że nie mam prawa zgłaszać sugestii, bo pracuję przez pośrednika i nawet przyjął tą sugestię i wykorzystał i przedstawił jako swoją. Jak się wkręca swoich to jakieś głupie utrudnienia do roboty dodają, które niby mają ułatwiać, bo jakiś protegowany to zgłosił, a jak się nie ma pleców to wszystko uwalą.

 

Wszyscy by chcieli żeby było jak w latach 90tych 30 procent bezrobocia i fachowcy umiejący wiele błagający o pracę na kolanach. Teraz jest tylko praca jeśli chcesz zapieprzać fizycznie za marna pieniądze albo masz 20 lat doświadczenia albo najlepszą uczelnie w kraju. No to ładny mi rynek pracownika kiedy z Polski dalej ludzie emigrują, bo tu się nie da wyżyć z tych płac na rynku pracownika.

 

Na zachodzie np. w ofertach pracy podają proponowane wynagrodzenia,  a w PL musisz 3 etapy rekrutacji przechodzić i Ci powiedzą, że gówno płacą, taki to jest rynek pracownika. Brakuje ludzi do najgorszych prac i najlepszych specjalistów, do innych prac są kolejki chętnych tak jak dawniej.

 

Tu kolega pareset CV wysyła i nikt nawet nie oddzwonił ale w innych tematach piszą, a bo teraz młodzi za mniej jak 3000 na rękę nie przyjdą, a gość stażu za 1000 narękę nie może znaleźć :D

Edytowane przez Reinmar von Bielau
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reinmar von Bielau - Powiem Ci, że przed zdobyciem pracy wysłałem około 50 CV w 3 dni i ogólnie to dostałem się do firmy bo akurat szukali, totalny zbieg okoliczności. Ze wszystkich pozostałych firm nawet mi nie odpisali poza jedną "Witam, obecnie nie szukamy nowych pracowników". Warto dodać, że w każdym z tych e-maili pisałem, że płaca nie jest dla mnie ważna, byle się utrzymać (żeby nie było, że oczekiwałem kokosów). Nie potrafię pojąć jednej kwestii, pracodawcy ciągle twierdzą, że nie ma ludzi do pracy... A potem wysyłasz i praktycznie wszyscy mają Cię w dupie. Nie umiem tego zrozumieć.

 

To chyba jak ten sławetny tekst o kryzysie. Idziesz porozmawiać o pieniądzach to usłyszysz, że jest kryzys. Czasami to myślę, że rozmowę o podwyżce można już dzisiaj tak zacząć, "Szefie, wiem, że jest kryzys ale..." :)

Edytowane przez self-aware
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, self-aware napisał:

@Reinmar von Bielau - Powiem Ci, że przed zdobyciem pracy wysłałem około 50 CV w 3 dni i ogólnie to dostałem się do firmy bo akurat szukali, totalny zbieg okoliczności. Ze wszystkich pozostałych firm nawet mi nie odpisali poza jedną "Witam, obecnie nie szukamy nowych pracowników". Warto dodać, że w każdym z tych e-maili pisałem, że płaca nie jest dla mnie ważna, byle się utrzymać (żeby nie było, że oczekiwałem kokosów). Nie potrafię pojąć jednej kwestii, pracodawcy ciągle twierdzą, że nie ma ludzi do pracy... A potem wysyłasz i praktycznie wszyscy mają Cię w dupie. Nie umiem tego zrozumieć.

No właśnie, a ja mieszkam na zadupiu i jakbym wysłał 50 CV to nie wiem czy tylu pracodawców w ogóle by było hehe. Chociaż kiedyś pomyliłem CV i wysłałem takie gdzie napisałem niemiecki biegły, to było kiedyś do szkoły na ocenę CV robione i od razu były telefony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, self-aware napisał:

@Reinmar von Bielau - To może właśnie znalazłem to coś czego musisz się uczyć, żeby Ci wchodzili w dupę z pieniędzmi :)

No co Ty,na pewno by dużo nie zapłacili. Nie dramatyzowałbym z tą znajomością niemieckiego. Córka gościa z pracy chciała być nauczycielką niemieckiego w szkole to jedyne gdzie się mogła dostać to na jakieś coll center po niemiecku gadać. No robota jest- nie jest bezrobotna- rynek pracownika :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mattheozaprosili Cię z wyprzedzeniem na rozmowę telefoniczną? Ciekawe :) Zwykle od razu ktoś dzwoni i chce od razu rozmawiać. To temat rzeka, ciężko w kilku zdaniach coś podpowiedzieć, bo nie wiem jaki jest stan Twojej wiedzy.

 

Na pewno padną podstawowe pytania - czym się zajmujesz teraz, czemu chcesz odejść, dlaczego zdecydowałeś się na aplikowanie na to stanowisko plus pewnie jakies rozszerzenie powyższych tematów. Przemyśl dobrze odpowiedzi, żeby były spójne. Co to znaczy? Przykład sprzed paru dni - kandydat wali formułkę, że kocha nowe wyzwania, a potem na pytanie czy wolałby samą podstawę czy nizszą podstawę + prowizję mówi, że wolałby samą podstawę, bo tak jednak trochę bezpieczniej. 

 

Nigdy nie wjeżdżaj na swoich byłych lub obecnych pracodawców, to na pewno. Nie krytykuj ich. Nie mów, że odszedłeś bo było lub jest chujowo - nitk tego nie lubi i każdy od razu zastanawia się, co będziesz kiedyś o ich firmie mówił. 

 

Słowo klucz to rozwój. Chęć rozwoju, to zawsze taki bezpieczny argument, zwykle też prawdziwy. Ale jeśli masz inne i są sensowne - mów. Ważne na rozmowie, żeby nie zajebać faux pas, ale jednocześnie sprzedać siebie, być sobą, nie kogoś udawać. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim. Mam jeszcze 2 pytania. Czy warto robić list motywacyjny do oferty, w której jego nie wymagają? Nie ma o nim żadnej wzmianki? Mam jeszcze w planach zrobić CV w języku angielskim, ale nie czuje się zbyt dobrze bo czesto się łapę na tym, że nie myślę w tym języku. Wtedy nie trudno o najmniejszy błąd, który dyskwalfikuje CV (mówię tu o ofertach w języku angielskim, chociaż podobno do ofert w języku polskim gdzie jest wymagany angielski, też warto wysłać CV w dwóch formach). Ktoś się zna na pisaniu takich CV?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym listem to bym odpuścił. Jak na stanowisko jest 100 aplikacji, to z trudem udaje się omieść oczami CV, a co dopiero czytać jakieś listy. Jeżeli nie jest powiedziane, że ma być list motywacyjny, to daruj sobie. A znam przypadki, że list był wymagany, kandydat złożył samo CV i zaprosili go na spotkanie - bo miał poszukiwane kwalifikacje. Imho list motywacyjny to strata czasu.

 

Co do CV po angielsku to proponuję pogooglać hasłami typu 'perfect CV', 'free CV generator' i podpatrzeć, co tam jest napisane, skopiować to, co się odnosi do Ciebie, resztę dopisać zachowując formę. Amerykanie często używają określenia 'resume' zamiast CV, ale chodzi o to samo.

 

Jak wyślesz CV w dwóch językach to nie zaszkodzi. Za wiele też nie pomoże, ale niczym nie ryzykujesz posyłając dwie wersje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, rejdi napisał:

Czy warto robić list motywacyjny do oferty, w której jego nie wymagają?

Nawet tam, gdzie wymagają, nikt tego nie czyta, chyba że mu każą ? Relikt przeszłości, sztuka dla sztuki.

 

Godzinę temu, rejdi napisał:

Ktoś się zna na pisaniu takich CV?

Jeśli nie znasz angielskiego, znajdź oferty pracy na interesujące Cię stanowiska albo ludzi na Linkedin z podobnym doświadczeniem, którzy mają to opisane po angielsku i stamtąd podpatrz zwroty np. określające jakieś obowiązki, które wykonywałeś itd. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/21/2020 at 8:58 AM, rejdi said:

Czy warto robić list motywacyjny do oferty, w której jego nie wymagają?

Zawsze robiłem, ale czy to coś daje nie wiem. Każdy list był modyfikowany pod firmę i stanowisko. Słowa kluczowe z oferty pracy miały "lustra" w liście i były grubą czcionką. W stylu "doświadczenie w XYZ" to w liście "chce wykorzystać moje doświadczenie z projektu w XYZ ...".

 

On 1/21/2020 at 8:58 AM, rejdi said:

Wtedy nie trudno o najmniejszy błąd, który dyskwalfikuje CV (mówię tu o ofertach w języku angielskim, chociaż podobno do ofert w języku polskim gdzie jest wymagany angielski, też warto wysłać CV w dwóch formach). Ktoś się zna na pisaniu takich CV?

Nie wiem jaka jest twoja branża. Mogę ci powiedzieć, że w inżynieryjnej gdy aplikujesz do firm z obcym kapitałem (czyli większość teraz w PL) to CV po ang. to standard. Osobiście mam trzecią pracę w Polsce i jeszcze polskiego CV nie mam bo w rekrutacji zawsze brał udział ktoś z zagranicy i CV musiało być po angielsku. Jeśli nie wiesz, po prostu zadzwoń, dowiedz się jak wolą.

Błędy kiepsko wyglądają ale nie dyskwalifikują. Moje pierwsze CV w UK nie były idealne, ale odzew był. Ważne myślę jest to, by wizualnie było schludnie, równe justowania, przerwy i koniecznie PDF.

 

On 1/21/2020 at 8:58 AM, rejdi said:

Ktoś się zna na pisaniu takich CV?

Jeśli stanowisko inżynieryjne, mogę ci podesłać kilka przykładów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, rozmowa poszła mi super. Jestem doładowany energią. Rekrutera zaskoczyło portfolio z wykonanego budżetu dla spółki notowanej na GPW. Kandydowałem na stanowisko asysyenta księgowego, ale według niego moje umiejętności pasowały bardziej do asystenta controllingu (powiedziałem mu, że na start księgowość jest łatwiejsza niz controlling, co potwierdził, dlatego wybrałem to stanowisko). Jestem zaskoczony bo chciałem docelowo pracować w controllingu, niż w księgowości. Akurat składa sie, że dział controllingu znajduje się w tej firmie i prawdopodobnie przyjmą mnie na to stanowisko + asystent księgowości (byłoby to stanowisko mieszane).

Edytowane przez rejdi
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie rozmowy w ciągu dnia za mną :D. Miałem znów rozmowę telefoniczną z akcentem angielskim (miałem opowiedzieć o moich zainteresowaniach) + podstawowe pytania po Polsku. Poszło mi całkiem nieźle. Będę miał alternatywę w razie czego, ale kierowałbym się jednak ku controllingowi. Nie wiem jak to rozegrać.

Edytowane przez rejdi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.