Skocz do zawartości

Jak się uwolnić?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry

Mamy piękny poranek więc postanowiłem podzielić się z wami jakże "cudowną historią miłosną". Jedni zapewne będą współczuli, drudzy potępią a jeszcze inni po prostu wyśmieją(Ja zapewne bym tak zrobił kiedyś gdybym to usłyszał) A więc od początku:

Mając 19 lat poznałem D. (ona też wtedy miała tyle, nasze urodziny wypadają dzień po dniu). To była trudna przeprawa aby ją zdobyć. była po związku, zamknięta w sobie, a jej serce zdawało się być z kamienia. Jednak po czasie udało mi się rozpalić w niej ogień i zostaliśmy w końcu parą. Była(i jest) bardzo piękną kobietą, żyła skromnie, mieszkała w starej kamienicy u Ojca. prysznic w kuchni a wychodek na półpiętrze(Ja pochodzę raczej z zamożnej rodziny i był to dla mnie trochę szok ale dla nas liczyliśmy się tylko my). Tak tą parą byliśmy przez 7 lat! Ja skończyłem studia i zawsze wiedziałem co chcę robić, ona lawirowała pomiędzy pracą a studiami. Byliśmy dobrą parą, nie kłóciliśmy się, nie oczekiwaliśmy cudów od siebie. Dużo osób uznawało nas za bardzo dobraną parę. Mieliśmy drobne wzloty i upadki ale wszystko pokonywaliśmy. Po czasie myślę, że miłość zaślepiła mi jej wady, które były następujące:

słomiany zapał - skończyła jakiś licencjat z dziennikarstwa na prywatnej uczelni, zapragnęła zrobić magisterkę na UAM ale 4 razy do niej podchodziła. Na końcu już tylko płaciła i nie chodziła na zajęcia.

lenistwo - miała w dupie czy sterta naczyń stoi w zlewie. nawet udawało jej się obrócić kota ogonem i ja zmywałem.

nic ciekawego w głowie - nie interesowała się niczym szczególnym (trochę końmi) 

wiedziała jak mnie podejść - znała moje słabe punkty i owijała mnie wokół palca

Po siedmiu latach postanowiłem, że weźmiemy ślub... i wtedy uważam się zaczęło... Oświadczyłem się, zgodziła się ale było wybrzydzanie: czemu tak?, czemu tu? dlaczego nie klęknąłeś? ale byliśmy szczęśliwi. Ona miała chujową pracę - sprzedawała gary, maty masujące pościel( zwykłe naciąganie emerytów) mówiła mi, że nie chcę tak pracować a ja tego nie rozumiałem bo kasa była zajebista. Wyjeżdżała na kilka dni i wracała mi to jakoś nie przeszkadzało a nie powinno tak to wyglądać bo pieniądze nie są warte takich wyrzeczeń(nie rozumiałem tego) Jeśli chodzi o ślub to dopiero się jazda zaczyna.... wybraliśmy salę i to było na tyle z jej zaangażowania... ksiądz Ja, menu wybierałem z moją mamą, ubiór sali załatwiłem z moją kuzynką( nawet Ja ustalałem jakie kwiaty mają byc itd), zaproszenia też robiła kuzynka i też ustaliłem jak mają wyglądać, D. podała tylko gości(ma małą rodzinę). Zaproszenia zrobione więc trzeba je rozwieźć - nawet to w wiekszosci musiałem sam robić bo jej ciągle nie było albo była zmęczona po pracy. Organizacja wesela i ustawienie przy stołach - Ja. Kapela - Ja. ona tylko wybrała fotografa, na ostatnią chwilę załatwiła kamerę za gruby hajs(nie chciałem kamery na weselu). Mimo wszystko powiedzieliśmy sobie tak, wesele było super, pojechaliśmy na podróż poślubną - wszystko super( no może raz się uchlałem jak świnia i była zła).

 

    Ja po ślubie chciałem starać się o dziecko, D. też tego pragnęła ale dopiero kilka miesięcy później bo chciała chłopca( Ja sobie mówię wtf?) No i zaczęliśmy się starać... jak się okazało to nie takie proste, dopiero po roku zaszła w ciążę i poroniła... w między czasie wyjeżdżała, nieregularny tryb życia, spiny o nie spuszczanie klapy, ja robiłem jej spiny o zostawione waciki na umywalce, potrafiła tak kota ogonem obrócić, że jeszcze po niej posprzatałem frustrowało mnie to, przegrywałem w kłótniach i zdarzyło mi się rozjebać prysznic przy niej oraz drzwi - oczywiście później płacz i przepraszanie jej.... SEX -  pierwsza klasa, nigdy nie było słowa NIE! Utratę dziecka przeżylismy strasznie, szczególnie ona(myślę, że jakoś to się odbiło na mojej psychice). potem się ogarnęliśmy zaczęliśmy chodzić na siłownie, ja dodatkowo na basen. Schudłem 10kg i wyglądałem zajebiście.. W międzyczasie D. zaszła w kolejną ciążę, a ja założyłem firmę.  wszystko pięknie jak w obrazku  

Odjebało mi bo zacząłem szukać innego mięsa i zacząłem się oddalać od żony.  Odpierdalałem z jakąś zdzirą na imprezie, poźny powrót z imprezy i gnój, miałem założone badoo jeszcze! szukałem kłopotów gdy żona była w ciąży. wtedy jak późno wróciłem pokłóciliśmy się  i wyprowadziła się na parę dni bo coś wyczuła. Wrociła, upiekło mi się, ale Ja nie przestałem... znalazłem dupę na badoo i zostałem nakryty.... właściwie to się przyznałem... wyprowadziła się na dobre.

 

  Żyłem w jakmiś amoku... nie widziałem co robić.. zablokowała mnie wszędzie... nie doszliśmy do konsensusu... ona zamieszkała w wynajmowanym M2 na strzeżonym osiedlu. ZUS zablokował jej chorobowe więc dawałem jej 2500zł na utrzymanie byłem załamany, rzuciłem sport, zaniedbywałem firmę(załozyłem ją w styczniu a ona wyprowadziła się w maju). w końcu zaczęliśmy się widywać u niej w domu... patrzyłem jak rośnie brzuch.... ale ona nie chciała się otworzyć.. ja też byłem zamknięty w sobie.... MI znowu odjebało znalazłem dupę na badoo i się zauroczyłem - sex był świetny, brzuch żony rósł, ona coś przeczuwała... i znowu mnie przyłapała, przejrzała mi tel(głupi jestem! wiem!)  znowu trauma, płacz... tym bardziej, że chciała dać mi szanse i zbliżyliśmy się do siebie (był nawet sex).... i tak jakoś żyliśmy w tej patologii... Ja jak ten debil utrzymywałem kontakt z tą laską, brzuch rósł, poród się zbliżał... jakoś żyliśmy na dobrej stopie. przy porodzie pozwoliła mi uczestniczyć. urodził nam się piękny syn 4.300kg. po porodzie pomagałem jej przy dziecku. wspaniałe chwile ale Ja się nie mogłem uwolnić od tamtej laski, utrzymywaliśmy kontakt ale bez spotkań. D. znowu coś wyczuła zabrała mi telefon, zamknęła w pokoju, zaszantażowała, podałem jej kod do tel( debil) znowu trauma płacz, bicie mnie, jazda.,.. w tym całym amoku pozwoliłem sobie wejść na głowę i pojechaliśmy do jej domu rodzinnego z dzieckiem.... zrobiła tam jazdę nie z tej ziemi... wstyd... panowie... wstyd jakich mało... postanowiliśmy się rozwieść. ona nie złożyła pozwu. Ja to zrobiłem.... dni mijały, żyłem jak w amoku powoli się to normowało... relacje mieliśmy chłodne ale poprawne, ojcem byłem i jestem dobrym, kasa się zgadza itd. wziąłem auto w leasing na firmę bo nie miała czym się poruszać - zrobiłem to ze względu na dziecko...

   

TELENOWELE CZAS ZACZĄĆ

   Przejdźmy do ostatnich dni... jakoś miesiąc temu mieliśmy chrzest naszego synka, na chrzcinach D. zachowywała się dziwnie. Jej rodzina z resztą też. coś wisiało w powietrzu... ostatni miesiąc D. była wyraźnie milsza ale też przygnębiona... Nagle okazało się, że auto, które jej użyczyłem ktoś rozjebał. Maska wyglądała jakby ktoś po niej skakał, urwane lusterko. Kazałem jej to zgłosić na policję oraz do ubezpieczyciela. Sprawa była podejrzana, już myślałem, że to jej patologiczny sąsiad, który się znęca nad rodziną. przed świętami zapytała się, czy nie chciałbym spróbować od nowa... odpowiedziałem, że nie wiem... ale kołowało mi to głowę strasznie.... w święta zbliżyliśmy się do siebie... byłem jeden cały dzień z nią i synkiem bo był chory. tak się przytulaliśmy, że spuściłem się w spodnie...(facet 30 lat wtf?) do seksu nie doszło. dalej jednak zachowywałem pewien dystans...

 

   Po świętach odezwała się do mnie jakaś laska, że ma ważne informacje w sprawie rozwodu... zdzwoniliśmy się i mówiła o jakiś zdjęciach, jej byłym chłopaku, który jest teraz z D. jakiś filmm... ciągnąłem za język ale nic nie chciała wysłać... powiedziała, że auto rozjebał chłopak D.( czemu go na policję nie podała, podobno przy tym była) . Czułem, że próbuję coś ewidentnie próbowała ugrać dla siebie... ale nabrałem wody w usta.... No i potem odezwał się do mnie jej chłoptaś (czub, jak chuj) napisał do mnie, że Dorota bierze po 3 kutasy do gęby bez gumy i że ma opryszczkę, zapytał czy chcę zdjęcia czy film ze spotkania swingersów... No to ja dawaj... wysłał mi screena z portalu zbioornik.com (wygooglojcie sobie co to jest) Twarzy mojej żony nie było widać, ale ciało poznałem... to ona..... potem zadzwonił do mnie i chciał mi sprzedać film za 5K. powiedzialem mu, żeby spierdalał..... Łeb mi panowie wirował, ale zachowałem spokój.... On prawdopodobnie te smsy wykorzystał i wysłał D. ta do mnie zadzwoniła, że musimy pogadać bo trafiła na wariata... jeszcze byłem spokojny... przyjechałem... powiedziała mi, że trafiła na wariata i kto i co do mnie pisał. Ja skłamałem i powiedziałem, że nikt... wściekła się i zjebała dlaczego kłamię... bo wiedziała o wiadomościach od niej i od niego(chory układ) ( w pewnym momencie pomyślałem, że to duet i próbują kasę wyciągnąć najpierw ode mnie a potem od niej) Ona do mnie wtedy z tekstami, że to jej dupa i może robić z nią co chcę... że mam teraz zostać z dzieckiem bo ona wychodzi... Ja mówię o nieeee.... wewnętrznie się wkurwiłem ale nadal spokój.... postanowiłem wyjść i powiedziałem, że owszem ma prawo do dysponowania swoją dupą i Ja wychodzę. Ona blokowała mi wyjście więc lekko ją odepchnąłem i powiedziałem, że wychodzę... Ona mi rzuciła tekstem, że już dziecka nie zobaczę( przemilczałem bo takie rzeczy może sobie darować)

   Temat ucichł... ale pozornie na chwilę.. odezwała znowu się ta laska, ale widocznie chciała coś ugrać dla siebie bo ten czubek też zniszczył jej auto( nie wiem z jakiego powodu) olałem pizdę bo poczułem, że w coś gra.... Ja zacząłem działać bo bałem się o dziecko i o D. też( w jakiś sposób odżyły uczucia) byłem umówiony w poprzednią niedzielę z Policjantem z dochodzeniówki co tu można zrobić, bo facet wydaję się szantażować tu kogoś...  No ale w niedzielę dostaję telefon od niego... ja mówię wtf? mówi włącz kamerkę.. Ja patrzę a kutas siedzi w moim aucie( za kółkiem) z moją żoną, moim dzieckiem i była tam jeszcze chyba jego córeczka i taki tekst: " słuchaj, jedziemy sobie na wycieczkę, i tobie chuj do tego, poprostu jesteś zazdrosny bo RUCHAM Twoją żonę...."  Szybko tylko rzucałem screeny. Olałem gościa i nie wdałem się w polemikę, obserwowałem D. i była wyraźnie przerażona... jak zbity pies... Panowie nigdy nie poczułem takiego czegoś... włączył mi się jednocześnie wkurw, strach, samiec alfa i błędny rycerz... wszystko mi się zrobiło miękkie a końcówki palców zapaliły mi się ogniem. Zacząłem działać... zadzwoniłem do D. na kamerce widziałem, że była wyraźnie wystraszona.... pokazała mi go, dziecko porobiłem screeny zapytałem się gdzie jadą i o szczegóły. Powiedziała, że jadą do Karpacza do hotelu Europa... ( ale w tle slyszę, że on jej podpowiada) kazałem jej się trzymać i nie dawać. W między czasie obdzwoniłem całą rodzinę i jak się okazało to wszyscy wiedzieli, że to czubek, brat jej podpowiadał, żeby iść z tym na policję a ona nie posłuchała. Wszyscy wszystko wiedzieli, ale Ja nic nie wiedziałem, Jej siostra dała mi namiary na tego typa. Przyjaciółka jakieś screeny wiadomości. dziewczyny namawiały Ją, żebym zabrał dziecko na jakiś czas a ona ma uporządkować sprawy. A ja dalej nic nie wiedziałem. Podobno trwało to jakieś 3 miechy. Panowie miałem taką kurwicę, że nie macie pojęcia. 

    Wyruszyłem na spotkanie z Policjantem i przyjacielem jak się okazało to za wiele zrobić nie można.... na policję nie - bo telenowela, jedynie to można poprosić sąd o sprawdzenie sytuacji rodzinnej i zgłosić możliwość popełnienia przestępstwa do prokuratury. W międzyczasie typek dzwonił jeszcze raz... nie odebrałem bo ze śmieciami się nie rozmawia. Przyjaciółka się z nią kontaktowała i się okazało, że wracają do domu no to ja w auto wieczorem i jazda do niej( pojechałem z obstawą) jego już nie było. Ona jak mnie zobaczyła to przytuliła się do mnie... zaproponowałem jej, żeby dała mi dziecko na kilka tygodni a ona ma się ulotnić bo to niebezpieczny typ, martwie się o nią. wziałem jej siostrę i mówimy, że niezależnie co on ma na nią to jesteśmy z nią i ma to zgłosić na Policje. Ona odmówiła i powiedziała, że typ już się odjebał, że ona wcale nie jest taki zły tylko emocjonalny(lampa mi się zapaliła). Powiedziała, że żadnego filmu nie ma, a nawet jakby był to i tak jest jej dupa i ma prawo robić z nią co chcę. Chciała, żebym został na noc. Trzymałem ramę i powiedziałem, że odrzuca pomoc całej rodziny i pojechalem. Przytulała się do mnie bardzo mocno(uczucia zaczęły odżywać)

   Kilka dni było dobrze. super kontakt. widać było jej zbliżenie do mnie. Potem się ochłodziła. w piątek zabierałem małego do siebie i zaproponowałem, że zostanę i pogadamy o nas( zmiękłem) A ona mnie jeszcze ponagliła, że mam wychodzić bo ona idzie na drinka na miasto i że między nami to nie takie hop-siup jak myślę. Ja weekend z dzieckiem, a ona balet na mieście, nikt nie wiedział gdzie ona jest przez dwa dni. Przyjechałem w niedzielę z dzieckiem, wykąpałem je, położyłem spać i zaczęliśmy gadać o sobie itd. Ona zmieniła taktykę, już taka milutka nie była. Zaczeła mi gadać jak to ona się seksownie nie czuła na imprezie. Jakieś szczegóły z tym typem co robiła. że ten profil to z ciekawości założyła. I gówno mnie obchodzi co ona robi bo to jest jej dupa. Zapytałem jej czy jakby była ze mną to czy by na 3 baty poleciała. bez wahania odpowiedziała, że tak... że mogłem mieć co chcę? Szambo w głowie narobiła takie, że nie macie pojęcia zadarłem jej kieckę zerwałem rajstopy i zlałem jej tyłek i opierdoliłem - pizda się jeszcze cieszyła. seksu nie było ale masturbowaliśmy się każdy sam ze sobą(chore) powiedziała, że zajebiście bym się bawił.  powiedziała mi, że chce się wina napić to Ja głupi pojechałem a ta sie rozmysliła. pojechałem do domu... upokorzony, zaczęło do mnie dochodzić jaki głupi jestem. Zadzwoniłem jak dojechałem... a ona wino pije... JPRDL. 

   Narobiła mi nadzieii, zrobiła ze mnie idiotę i w kolejnych dniach Ja o nią zabiegałem aż w końcu mi powiedziała, że nie mam na co liczyć, że jestem jak pies ogrodnika, że się rozwodzimy i mam sobie układać życie z inną kobietą. Jestem wrakiem człowieka... Panowie... róbcie co musicie... bo na oczy muszę przejrzeć....

  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Imbryk napisał:

Zgłoś się ze swoją historią do: 

- ośrodka pomocy kryzysowej

- prawnika

- psychoterapeuty

Nie żartuję. 

Prawnik jest, Psychoterapeuta w piątek, Ośrodek pomocy kryzysowej - nie było takiego pomysłu - dzięki!

Ponadto jeśli chodzi o auto to muszę sam iść na policję i wyjaśnić całą sprawę. akurat tutaj jej mamusia jest po mojej stronie i była też świadkiem uszkodzenia więc podam ją na szkieły. ponadto odbiorę auto z uwagi na to, że przez zaniedbanie auto straciło gwarancję przez niedbalstwo żony oraz nie potwierdziła mi zgłoszenia na policje i do ubezpieczalni.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, trop napisał:

O kurwa ?Ale patologia. Chyba pierwszy raz nie wiem co tu radzić. 

Na pewno specjalista, rozwód, długa terapia. Bardzo długa... 

rozwód dawno w toku.... Jak na razie to jestem na przegranej bo zdradziłem jako pierwszy. Pytanie jest czy można tą sytuacje przekuć choćby bez orzekania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

And the Oscar goes to... za najlepszą rolę pierwszoplanową ? 

 

Generalnie jesteście siebie warci - Ty ruchacz genetyczny, ona okazało się, że gwiazda amatorskiego porno. Jeśli to prawda, że swingowała nagrywała to i dostała opryszczki, potem powiedziała Ci że to jej dupa i może robić co chce to jakich Ty jeszcze pozytywów chcesz się doszukiwać? ? 

 

Jak mawia klasyk: tylko prawda was wyzwoli. Niestety w waszym przypadku nawet prawda was nie wyzwoliła, już tylko terapia może was wyzwolić...

 

Plus za szczerą spowiedź.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kim Un Jest? napisał:

And the Oscar goes to... za najlepszą rolę pierwszoplanową ? 

 

Generalnie jesteście siebie warci - Ty ruchacz genetyczny, ona okazało się, że gwiazda amatorskiego porno. Jeśli to prawda, że swingowała nagrywała to i dostała opryszczki, potem powiedziała Ci że to jej dupa i może robić co chce to jakich Ty jeszcze pozytywów chcesz się doszukiwać? ? 

 

Jak mawia klasyk: tylko prawda was wyzwoli. Niestety w waszym przypadku nawet prawda was nie wyzwoliła, już tylko terapia może was wyzwolić...

 

Plus za szczerą spowiedź.

Był czas gdzie się już pogodziłem ze wszystkim, zabierałem młodego i było ok - to trwało ok pół roku. Ale tak mi namieszała we łbie, że nie macie pojęcia. 

I takich szczerych odpowiedzi oczekuję. Dają mi więcej siły niż myślicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pawelos napisał:

tak mi namieszała we łbie, że nie macie pojęcia. 

Nic dziwnego, dostałeś taki emocjonalny high, że uzależniłeś nie tyle od niej, co od huśtawki emocji jaką Ci zapewniała. To jak narkotyk - wiesz, że Cię to wyniszcza, ale perspektywa życia bez zażycia odcina Ci tlen.

 

Naprawde tylko terapia Ci pomoże, tutaj dostaniesz po męsku z liścia, na pierwsze otrzeźwienie, na dzień dobry. Dalej już tylko specjaliści. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Keczup napisał:

Właśnie w kwestii trzeźwienia... dzieciak na pewno jest Twój? Bo z tego co czytam to mogło sie na niego nawet kilku zrzucić, może ta kobieta (bo celowo nie piszę "Twoja żona") od dłuższego czasu bawiła się w swingowanie?

Dzieciak jest toczka w toczkę Ja. A czy się bawiła w swingowanie? Wyjeżdżała do pracy na kilka dni. Huj wie co oni tam robili, ale w to raczej wątpię. Byłem kilka razy u niej w pracy i nie dziwie się, że ryła ta praca jej banie. Badania zawsze mogę zrobić. 

Edytowane przez Pawelos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(zakładając że opowieść jest prawdziwa)

 

Jeśli jesteś gotowy na wyjście z tego zaklętego kręgu ja bym na Twoim miejscu skoncentrował się na działaniach:

- Ponegocjował bym z tym gościem kupno tego filmiku z żoną na 3 baty. Może stargujesz coś z tych 5k (np. na 3-4k). To raptem 2 x to co teraz płacisz żonie, a jako dowód w sprawie rozwodowej może być bezcenny. 

- Zebrałbym inne dowody - może wspomniana koleżanka też coś ma ciekawego na żonę.

- złożył wniosek o rozwód z winy żony (ważne jest to na co jest dowód). Także jeśli nawet żona wie o Twoich skokach w bok, ale nie ma na to dowodów (printscreeny etc) to bym się nie przejmował.

W najgorszym wypadku rozwód będzie z obopólnej winy lub bez orzekania (jeśli się dogadacie). Łatwiej będzie Ci się dogadać z nią, gdy będziesz miał mocne dowody w ręku.

- postarał się ustalić podział majątku i kwestię opieki nad dzieckiem.

- zaczął formalne kontakty z (przyszłą Ex) żoną i dzieckiem, płacąc alimenty zgodnie z wyrokiem sądu.

 

 

chyba że cała ta historią jest jak śpiewał Kazik "...Tylko dla zwykłej draki, w ogóle prawdy nie ma w tym" lub podoba Ci się zabawa w Cuckold, to wtedy nie było tematu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, albo masz bujną wyobraźnię, albo żeś się wpierdolił w jakąś niezłą patolę. Na Twoim miejscu olałbym pańcię i szybciorem ogarniał prawnika (kwestie szantażów i rozowdu). I psychoterapeutę (dla Ciebie, bo przebija z tego że masz już trochę zryty beret). Tak jak @Imbryk napisał. Żadnych nagłych ruchów, na spokojnie wszystko.

34 minutes ago, Zdzichu_Wawa said:

To raptem 2 x to co teraz płacisz żonie, a jako dowód w sprawie rozwodowej może być bezcenny. 

Dokładnie tak. Ale proponuję przegadać z prawnikiem szczegóły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swoją drogą ta twoja żona srogo jebnięta, kto się szlaja po takich imprezach i daje nagrywać? Rozumiem że różne są gusta seksualne i perwersje, ale dawać się nagrywać? Laska sobie prawdopodobnie zjebała resztę życia tą godzinką jazdy na 2 baty (czy ile ich tam było). Kurwa ludzie to jednak nie umieją myśleć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Pawelos napisał:

dlaczego nie klęknąłeś? 

Wiecie co bracia, miałem taką rozkminę, dlaczego to mężczyźni mają prosić kobiety i klękać, przecież to kobietę się bierze w opiekę, więc to ona powinna jebana klęczeć i prosić o zadbanie o nią. To tak jakby organizm miał prosić pasożyta, aby na nim żerował. Chyba to tylko dlatego, bo tak ładniej wygląda to na obrazku, że mężczyzna prosi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pawelos napisał:

Dzieciak jest toczka w toczkę Ja. A czy się bawiła w swingowanie? Wyjeżdżała do pracy na kilka dni. Huj wie co oni tam robili, ale w to raczej wątpię. Byłem kilka razy u niej w pracy i nie dziwie się, że ryła ta praca jej banie. Badania zawsze mogę zrobić. 

nie byłbym taki pewny,niby test dna nic ci nie da finansowo ale przynajmniej będziesz miał pewność że to twoje dziecko

a swoją drogą to też jesteś patolą.żonka ci mówi wprost że jebała się na 3 baty a ty chwile później się z nią masturbujesz?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.