Skocz do zawartości

Czy znacie jakichś psychopatów w swoim otoczeniu?


Rekomendowane odpowiedzi

@StatusQuo Bo nikt nie zdaje sobie sprawy jaki to jest bajzel w głowie.

 

Jeśli przyjąć skalę, gdzie przeciętny Janusz będzie 0, na ujemnym biegu znajdziemy psychopatów, czyli osoby wyzute z uczuć, natomiast na drugim znajdziemy inna skrajność, osoby, które uczucia, odczucia, etc przytłaczają.

 

Zdaje sobie sprawę, że to nie jest dla każdego ciekawe ale osobiście fascynuje mnie ta nadwrażliwość na bodźce ogółem.

 

Trochę jak Will z serialu Hannibal, choć on akurat wczuwał się w morderców :P

Ps. To, że ktoś jest empatyczny nie oznacza, że jest dobry, tak samo jak i psychopatia w pewnym stopniu jest spoko (pomaga w awansach itd).

Nie będę z komórki się rozpisywać :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Zdaje sobie sprawę, że to nie jest dla każdego ciekawe ale osobiście fascynuje mnie ta nadwrażliwość na bodźce ogółem.

24 minuty temu, dobryziomek napisał:

Chodzi Ci o tzw "WWO".? 

O kurwa, chyba jestem WWO :)

Pobieżnie, poczytałem, na dzień dobry mam dużą ilość cech.. To wieczór mam z głowy :)

Chociaż widzę, z tego co pisze, tu chyba chodzi głównie o doznania sensoryczne, to może jednak nie..

 

BTW, Moja była miała też dużo cech psychopaty, to teraz już wiem czemu parę lat zajęło mi dochodzenie do siebie ...

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że chodzi wam o osoby wysoko wrażliwe, bo o skład hiphopowy raczej nie :P

 

Tak, generalnie proponuje się również zainteresować tym tematem, dla tych, którzy ciekawią się psychopatia.

 

Warto znać dwie skrajności, by samemu móc się w tym dobrze wypośrodkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pracy mam takiego typa gość jest głupi jak but ale umie robić wokół siebie aurę wielkiego specjalisty, tylko oczywiście wśród osób, które o temacie nie mają pojęcia. Jak ktoś ma pojęcie choć minimalne to widzi, że gość pierdoli głupoty. 

Do tego straszny wazeliniarz, kabel itp. Potrafił powiedzieć coś przy mnie i innych 5 osobach a jak przyszło do konfrontacji to odwracanie kota ogonem i kłamanie w żywe oczy, że było inaczej. 

Do tego robienie z siebie ofiary albo pokazywanie co to nie on i za ile nie kupił znowu czegoś drogiego. W ogóle jest beka bo on jeździ z kumplami moimi do pracy, ponieważ są z jednej mieściny potrafi w ciągu 30 minut drogi podać 3x inna cenę spodni, które kupił.

A i to taka choragiewka na wietrze jeżeli chodzi o własne zdanie.

 

Nie wiem czy jest psychopatą ale faktycznie wzrok ma taki dziwny, jakby pusty. 

Nawet jak jest psychopatą to ma bardzo niską inteligencję bo większość osób pracujących u nas wie, że coś z nim nie teges. 

Nawet kierownik działu chyba już widzi co jest pięć ale nie za bardzo może chyba coś z nim zrobić bo wszedł w dupę dużo wyżej.

Mi i moim kumplom udało się go odsunąć od wielu ważnych rzeczy na wydziale działając zakulisowo i już tak nie szkodzi jak wcześniej. Tylko teraz praktycznie nic nie robi. xD

 

Dodam jeszcze, że wziął babę z 2 dzieci i strzelił jej bobo. Ona ogołociła go do zera prawie, wjebała 1.5k alimentów u mediatora i jeszcze dzieciaki od innego chłopa wciska, kiedy sama jeździ na "szkolenia", albo wakacje.

To też materiał na niezłą telenowelę. 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem do czynienia. To była osoba bardzo wysoko postawiona w hierarchii społecznej. W ogóle zauważyłem, że takie "osobniki" najczęściej kręcą się tam, gdzie jest bardzo dużo władzy, pieniędzy i zwyczajnie coś się dzieje, ponieważ psychopaci nie są w stanie usiedzieć w spokoju przez dłuższy czas i nie chcą żyć jak przeciętne osoby, także najczęściej spotkasz ich w bardzo drogich samochodach, wielkich miastach, dużych organizacjach. Bardzo ich ciągnie do tego, żeby być na świeczniku. Ja bym w zasadzie powiedział, że cały przemysł filmowy, muzyczny, ten związany ze sportem, polityką i biznesem to żerowisko dla nich.

 

Cechy charakterystyczne to kłamstwo za kłamstwem, często bardzo otwarta postawa, ekstrawertyczna, pewność siebie i chłód. Nie odczuwają emocji (chyba, że ich zdemaskujesz), są obojętne na krzywdę, współczucie. Każdy jest dla nich numerkiem i przystankiem w drodze do "sukcesu". Nie liczą się z nikim i z niczym. Według nich cel uświęca środki. 

Odnośnie kobiet psychopatek to najczęściej bardzo piękna i z biednego domu lub ze wsi. Im więcej kompleksów odnośnie pochodzenia, tym bardziej zryta psychika. To jest schemat który się powiela. Sprawdzajcie z jakiego domu podchodzi, jakich ma rodziców, stosunek do ludzi którzy pracują "na kasie", zwierząt itd.

 

Żeby ich zdemaskować należy mieć rozwinięty zmysł obserwacji i wnikliwości. Im więcej pytań zadajesz i zwyczajnie sprawdzasz fakty, wyczuwasz stany nerwowe u takich osób. 

Edytowane przez doler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znałem w swoim życiu prawdopodobnie jedną psychopatkę. Miała większość cech typowego psychopaty: powierzchowny urok (ekstremalny!), ewidentna płytka (może nawet zerowa) emocjonalność, kłamanie bez mrugnięcia okiem, brak poszanowania norm społecznych, niska (może zerowa) empatia, brak poczucia winy, egoizm, bardzo wysokie mniemanie o sobie (co akurat nie było irracjonalne, bo w swoim życiu dużo osiągnęła), brak zahamowań, szukanie bardzo silnych wrażeń, ekstremalna pewność siebie, brak nawet najmniejszego cienia jakichkolwiek kompleksów (a praktycznie każdy jakiś ma, chociażby mały). Taka Villanelle z Killing Eve, włącznie z upodobaniem do wyrafinowanych ciuchów i bibelotów. Nie wiem, czy była seryjną morderczynią, chyba nie ;)

 

Tak jak ktoś wyżej napisał, miała coś specyficznego w swoim zachowaniu, w spojrzeniu. W jej oczach było coś... nie wiem, jak by była dużo bardziej zwierzęciem, niż reszta z nas. Nie była to ani pustka, ani chłód, tylko coś takiego po prostu zwierzęcego, dzikiego.

 

Miała wąskie usta, więc coś może być w teorii @Marek Kotoński :D. Tak na serio, to myślę że to przypadek, a nie żadna prawidłowość.

 

Oczywiście nie jestem pewien, czy jest psychopatką. Jest bardzo inteligentna, a inteligentnego psychopatę jest super trudno rozpoznać. W ogóle psychopatę jest ciężko rozpoznać, więc możliwe że większość z nas, którzy piszą że znali, albo nie znali psychopatę, zapewne jest w błędzie. Sam nie jestem psychologiem, interesuję się tymi rzeczami wyłącznie hobbystycznie, ale wiem, że nawet specjaliści mają problem z diagnozowaniem psychopatów, bo jedną z ich (psychopatów) umiejętności jest szybkie dostosowywanie się do środowiska społeczno-emocjonalnego, umiejętność odgrywania ról, zakładania masek.

10 hours ago, StatusQuo said:

czy nie można ich podzielić na "głupich" i "mądrych" psychopatów

Jak najbardziej. Głupi kończą w więzieniach albo na krześle (jak Ted Bundy). Mądrzy ustalają prawa i rządzą machiną, która m.in. tych głupich psychopatów wycina.

Edytowane przez leto
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, StatusQuo said:

Czy znacie jakichś psychopatów w swoim otoczeniu?

Znamy.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

Takie osoby często są absolutnie nie do wykrycia

Są do wykrycia ale jak nie wiesz czego szukać i do tego nie szukasz to nie znajdziesz.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

przyłapał ją parę razy na mega drobnych kłamstwach, tak na nasze, powiedzmy, ktoś się pyta, skąd jesteś, a ty mówisz, że z Katowic, jak jesteś z Krakowa.

To nie jest drobne kłamstwo. Zresztą patrz punkt powyżej - nie szukał to i nie znalazł a sygnały były.

Z opisu wynika, że ona była bardzo wysoko na skali psychopatii a mimo to dało się cos znaleźć. Jest sporo cech charakterystycznych, które odkrywają psychopatę i oni często dają ci takie wskazówki, często nieświadomie (a. niezamierzony wyciek) a czasem podświadomie, żeby (b) sprawdzić czy się zorientujesz, czy mogą sobie pozwolić na więcej, (c) żeby się jeszcze bardziej podbudować w swojej zajebistości. Wycieki są częste i mogą wynikać z tego

15 hours ago, StatusQuo said:

że umysł jednak zbyt mocno pracował nad tym żeby składać te kłamstwa do kupy.

 

 

15 hours ago, StatusQuo said:

zwłaszcza

w otwartym środowisku, można je często spotkać wpinających się po szczeblach drabiny w korporacji.

Bo własnie tam jest ich najwięcej, bo własnie tam mogą się oni/one realizować - zdobywać władzę kosztem innych.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

Żadne testy nie są w stanie tego wykryć,

Są.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

potrafią oszukiwać psychologa/psychiatrę

jak psycholog/psychiatra jest do bani to tak.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

Gość też zauważył, że takie osoby się prawie w ogóle nie zmieniają, bo tak skrupulatnie budują swoją sieć kłamstw,

 że jakikolwiek rozwój nie jest możliwy.

Też to zauważyłem. To wynika z ich poczucia samo- zadowolenia, zajebistości, nieomylności. Oni nie widzą powodu, żeby się zmieniać tym bardziej, że uważają że inni też są tacy jak oni lub frajerzy. Nie ma innych ludzi dla nich.

 

15 hours ago, StatusQuo said:

Gość uważa, że to są osoby całkowicie bez sumienia, które są niezdolne do współczucia, dlatego musiały wykształcić zachowania na zasadzie mimikowania,

Nie wiem czy całkowicie, ale bez sumienia. To fakt. Różni ludzi są na różnych stopniach psychopatii, że to tak ujmę, i niektórzy mają sporo cech psychopatycznych ale takimi psychopatami nie są. Sporo takich jest biznesmenów i polityków.

 

 

 

Edytowane przez wrotycz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SSydney napisał:

W pracy mam takiego typa gość jest głupi jak but ale umie robić wokół siebie aurę wielkiego specjalisty, tylko oczywiście wśród osób, które o temacie nie mają pojęcia.

Jak ktoś ma pojęcie choć minimalne to widzi, że gość pierdoli głupoty. 

Nie wiem czy jest psychopatą ale faktycznie wzrok ma taki dziwny, jakby pusty. 

Też spotkałem takie osoby w poprzedniej robocie, korpo.

Mówią szybko, robią mega skrótowce, brzmią na gości, którzy tak ogarniają, że głowa mała, ale jak tylko przeanalizujesz co mówią, to wychodzi, że pierdolą,

ale nie-techniczni łykają wszystko.. Jak gość miał flow, to ciężko się wbić mu w zdanie, żeby coś podważyć, więc wiele osób, słuchało go z zaciekawieniem..

Jeden gość był autentycznie nie reformowalny, przez 3 miesiące prawie nic nie zrobił, ale burze wokół siebie robił taką, jakby świat miał się bez niego zawalić..

Mi się wydaje, że koleś był zakompleksiony na jakimś podświadomym poziomie, wewnętrznie czuł się słaby, więc prewencyjnie zasiewał w głowach kogo się da,

jaki to on mądry nie jest.. Ale, żeby wziąć za coś faktycznie odpowiedzialność, zacząć i skończyć, to zapomnij.. Wyszło by, że jest cienki..

W sumie, muszę przyznać, że unikał roboty i odpowiedzialności na poziomie arcy-mistrzowskim, nie umiałem zrozumieć, jak on to robił.. :)

Ten jeden akurat mógłby psychopatą, bo odnosiłem wrażenie, że rozgrywał personalne szachy. Cały czas mu sugerowałem, żeby się wziął za robotę, nawet

w pewnym momencie byłem już ostentacyjne chamski, ale on udawał, że tego nie słyszy. Najśmieszniejsze było to, że wiele osób to widziało i wiele go nie lubiło, to się

zakolegował z taką inną mendą.. :), dlatego nienawidzę pracy w korpo, w małej firmie, takiego kolesia by wyjebali, albo by musiał zapierdalać, a w kropo takie rodzynki

czują się jak ryba w wodzie.. W ogóle mam wrażenie, że w korpo, jest dużo patologii interpersonalnych..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, leto said:

Głupi kończą w więzieniach albo na krześle (jak Ted Bundy). Mądrzy ustalają prawa i rządzą machiną, która m.in. tych głupich psychopatów wycina.

Skąd wiesz, że Bundy był głupi? Zmierzyłeś to? Sam fakt, ze zabił kilkadziesiąt osób świadczy o czymś przeciwnym. Jednocześnie niemożliwym jest uniknąć błędów, błędów, które go zdradziły.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, wrotycz said:

Skąd wiesz, że Bundy był głupi? Zmierzyłeś to?

No myślę, że relatywnie głupi, w porównaniu z wysoko funkcjonującymi psychopatami działającymi na najwyższych szczeblach korporacji i rządów. Samo to, że zaczynasz zabijać ludzi, jest obiektywnie głupie. Im dłużej to robisz, tym szanse na złapanie Cię bardziej zbliżają się do 100%. Ponadto - niezbyt to bystre, żeby zabijać ludzi w stanie, gdzie grozi za to krzesło. Są przecież stany w USA, gdzie nie ma kary śmierci - za czasów, gdy Bundy zaczynał swoją "karierę", były to chociażby Iowa czy Wisconsin.

13 minutes ago, StatusQuo said:

koleś był zakompleksiony na jakimś podświadomym poziomie, wewnętrznie czuł się słaby

To zasadniczo wyklucza bycie psychopatą. Psychopaci raczej nie mają kompleksów ani nie czują się słabi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może ci wysoko postawieni nie są psychopatami, czystej krwi, że się tak wyrażę. Mają cechy psychopatyczne, socjopatyczne ale do czystej psychopatii im brakuje.

 

2 minutes ago, leto said:

No myślę, że relatywnie głupi, (...) Ponadto - niezbyt to bystre, żeby zabijać ludzi w stanie, gdzie grozi za to krzesło. Są przecież stany w USA, gdzie nie ma kary śmierci...

 To zakłada oczekiwanie możliwość wpadki i przewidywanie jej skutków. Jak taki rasowy psychopata jak Bundy, mógłby w ogóle wątpić w swoją zajebistość* i zakładać, że da się złapać. Oczywiście zapobiegał wpadce, i to bardzo skutecznie ale nie zakładał samej wpadki. To by było niepsychopatyczne, i niezgodne z przekonaniem o swojej wielkości.

 

 

* za bardzo nie wiem jakiego słowa użyć - żaden synonim nie pasuje na wewnętrzne przekonanie o swojej nieomylności, wspaniałości, idt. co oni wszyscy mają.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu psychopatii ogólnie - polecam Wam dwie książki:

 

1. Confessions of a Sociopath (M.E. Thomas, pseudonim) - autobiograficzna, napisana przez kobietę która podobno jest profesorem (nie zdradza oczywiście swojej prawdziwej tożsamości) i została zdiagnozowana jako socjopatka. W bardzo wciągający, żywy sposób opisuje funkcjonowanie socjo/psychopaty, różne aspekty tego zjawiska.

2. Without Conscience (Robert Hare) - przetłumaczona na polski jako Psychopaci są wśród nas - pokazuje psychopatię od strony bardziej naukowej; autor to jeden z głównych ekspertów w temacie psychopatii, każdy kto się interesował tematem zna to nazwisko - twórca m.in. PCL-R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Też spotkałem takie osoby w poprzedniej robocie, korpo.

Mówią szybko, robią mega skrótowce, brzmią na gości, którzy tak ogarniają, że głowa mała, ale jak tylko przeanalizujesz co mówią, to wychodzi, że pierdolą,

ale nie-techniczni łykają wszystko..

1 do 1 się zgadza.

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Jak gość miał flow, to ciężko się wbić mu w zdanie, żeby coś podważyć, więc wiele osób, słuchało go z zaciekawieniem..

Prawda, do tego często wchodzi w słowo i przerywa. Jak nie jest w centrum uwagi zaczyna się wcinać albo powtarzać głośniej za osobą, którą wszyscy sluchają i przytakiwać jakby to był wspólny pomysł.(głośniej od tej osoby)

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Jeden gość był autentycznie nie reformowalny, przez 3 miesiące prawie nic nie zrobił, ale burze wokół siebie robił taką, jakby świat miał się bez niego zawalić..

To też prawda robotę, która ja albo kumpel robimy w 30 min on rozdmuchuje do niebotycznych wręcz rozmiarów.

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Mi się wydaje, że koleś był zakompleksiony na jakimś podświadomym poziomie, wewnętrznie czuł się słaby, więc prewencyjnie zasiewał w głowach kogo się da,

jaki to on mądry nie jest..

Też mam takie przypuszczenia. W domu rodzinnym alkohol, ojciec surowy i niedostępny emocjonalnie, częsty wpierdol. Wiem bo on sam opowiada wszystkim nawet nieznajomym wszystkie szczegóły z życia łącznie z życiem seksualnym.

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Ale, żeby wziąć za coś faktycznie odpowiedzialność, zacząć i skończyć, to zapomnij.. Wyszło by, że jest cienki..

Prawda, umywa ręce, zwala winę na innych. Za to po zasługi pierwszy.

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Ten jeden akurat mógłby psychopatą, bo odnosiłem wrażenie, że rozgrywał personalne szachy.

Ten nie umie tego robić na dobrą sprawę gdybym chciał to mógłbym go rozegrać po cichu co z resztą zrobiłem. Stracił 90% swojej "władzy".

19 minut temu, StatusQuo napisał:

Najśmieszniejsze było to, że wiele osób to widziało i wiele go nie lubiło, to się

zakolegował z taką inną mendą..

U mnie w dziale nikt go nie lubi ale nawet kierownik nie może to ruszyć. Wiem bo na integracji gadaliśmy przy drinku. Jak mówiłem wszedł w dupe wyżej. Oczywiście góra widzi tylko dobre strony tego osobnika do tego donosi, więc jest przydatny.

19 minut temu, StatusQuo napisał:

W ogóle mam wrażenie, że w korpo, jest dużo patologii interpersonalnych..

Moja firma nie jest moze typowum korpo. Nie będę mówił więcej szczegółów nie ma wielu takich firm i branża jest hermetyczna dość.

Poza tym elementem resztą jest w miarę ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również i ja znałem kiedyś jedną psychopatkę na moje nieszczęście się w niej zadurzyłem co dość konkretnie przepłaciłem swoim zdrowiem. Kobieta uznała że moje uczucia względem niej są irracjoalne niedojrzałe i należy je skorygować brutalnie konfrontując mnie z rzeczywistością. Przez parę długich lat miałem niezły horror ponieważ każdy kto tylko dowiedział się o tym co zaszło między mną a nią postanowił ją wspomóc w uprzykszaniu mi życia. Bo jakże mogło by być inaczej w naszym białorycerskim społeczeństwie gdzie kobiety muszą być powygranej stronie za każdą cenę.  W życiu niepopłeniłem większęgo błędu lokując własne uczucia w tak nieodpowiedniej dla siebie osoby. Co za cholerny pech chciał że to musiała być właśnie ona. Nie mogę sobię wybaczyć tego że tak naiwnie dałem się podejść i zmanipulować. Co charakteryzuje osoby psychopatyczne ? brak skrupułów , wyrzytów sumienia i zachamowań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Frank89 napisał:

Przez parę długich lat miałem niezły horror ponieważ każdy kto tylko dowiedział się o tym co zaszło między mną a nią postanowił ją wspomóc w uprzykszaniu mi życia

Rozumiem, że zrobiła z Ciebie potwora? I dzięki temu miała sojuszników, którzy jak tylko usłyszeli jej wersje, to od razu Cię nienawidzili?

A wiesz co za twoimi plecami opowiadała?

Ale hej, gdyby nie ona to pewnie by Cię tu nie było, może byś poznał inną i właśnie był w trakcie rozwodu ;)

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, StatusQuo napisał:

Rozumiem, że zrobiła z Ciebie potwora? I dzięki temu miała sojuszników, którzy jak tylko usłyszeli jej wersje, to od razu Cię nienawidzili?

A wiesz co za twoimi plecami opowiadała?

Tak dokładnie i jest dla mnie szokującym jak wielu ludzi przez te lata podchwyciło tą jedną wersję wydarzeń. Wiem co o mnie opowiadała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, leto napisał:

Głupi kończą w więzieniach albo na krześle (jak Ted Bundy).

Bzdura! Polecam zobaczyć film o Bundym (dobra rola Efrona) gdzie myślałem najpierw, że to fantazja reżyserska z tym, że Ted był sam sobie obrońcą w późniejszych sprawach a sam sędzia skazując go ja karę smierci wyraził się o nim bardzo pochlebnie, jeśli idzie o jego potencjał umysłowy. Chłop był bardzo inteligentny, zresztą wielu psychopatów jest ponad przeciętnie inteligentnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, Kim Un Jest? said:

Chłop był bardzo inteligentny

Inteligentny to nie to samo co mądry :D Bo od tego się zaczęło. Znam np paru inteligentnych ludzi, którzy klepią biedę.

1 minute ago, Kim Un Jest? said:

wielu psychopatów jest ponad przeciętnie inteligentnych

Czytałem gdzieś kiedyś pracę w której było niby pokazane, że średnio mają IQ poniżej 100, ale wszelkie tego typu wywody traktowałbym z przymrużeniem oka, bo ciężko jest znaleźć reprezentatywną grupę psychopatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, StatusQuo napisał:

@Yolo Tak się zastanawiam, czy nie można ich podzielić na "głupich" i "mądrych" psychopatów.

Dla mnie żadna z takich osób nie jest mądra, wg. mojej definicji tego słowa. 

Inteligentni i przebiegli, to na pewno. 

Warto zauważyć, że część z wymienionych cech będzie pasować do osób zaburzonych, chorych czy z problemami emocjonalnymi, którzy psychopatami nie są.

 

Np. mojej ostatniej partnerce przy odrobinie złośliwości mógłbym łatwo tu coś znaleźć, jej zachowania były w pewnym okresie mocno toksyczne.

 

Różnicę stanowi  świadomość podejmowanych działań, wyrachowanie. Działanie obliczone na zysk.  

 

Wspomniana kobieta wyrachowana z całą pewnością nie była, po prostu nie ogarniała tego, co się z nią dzieje. 

A działo się dużo, podobnie ze mną. Efekt lustra taki, że wybijało bezpieczniki w mózgu.

Ale to już zupełnie inna historia.

5 godzin temu, StatusQuo napisał:

Znasz jakieś ciekawe techniki, metody, testy, żeby sprawdzić na ile ktoś jest empatyczny? Albo żeby sprawdzić, że nie ma empatii?

 

Kiedy mówisz o rzeczach albo sytuacjach dla Ciebie trudnych, a ktoś nie umie zareagować, dać emocjonalnego wsparcia. 

 

5 godzin temu, StatusQuo napisał:

No tak, ale ile osób zrezygnuje z miłości?

Nie o to chodzi by rezygnować z zaangażowania emocjonalnego czy utrzymywać stale stan napięcia, nieufności w relacji.

To po co taka relacja, dla samego seksu?

Chodzi o zbudowanie dobrego poczucia wartości, zdrowej miłości własnej. 

Wtedy, angażując się z kimkolwiek, nie oddajemy mu nad sobą władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, leto napisał:
49 minut temu, StatusQuo napisał:

koleś był zakompleksiony na jakimś podświadomym poziomie, wewnętrznie czuł się słaby

To zasadniczo wyklucza bycie psychopatą. Psychopaci raczej nie mają kompleksów ani nie czują się słabi.

Panowie mam takie pytanie dotyczące transformacji osobowości. Czy bycie psychopatą jest cechą wrodzoną? A raczej czy jest możliwa przemiana osobowości na psychopatyczną? Chodzi mi o to, że np. mamy takiego Sebixa: empatyczny, zakompleksiony, wrażliwy, często gnębiony w dzieciństwie / szkole. I czy taki człowiek pod wpływem pewnych czynników lub sytuacji życiowych może stać się psychopatą(takim książkowym przykładem z dużym wynikiem w Skali obserwacyjnej Zdolności Psychopatycznych)?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Kiroviets said:

Czy bycie psychopatą jest cechą wrodzoną? A raczej czy jest możliwa przemiana osobowości na psychopatyczną? Chodzi mi o to, że np. mamy takiego Sebixa: empatyczny, zakompleksiony, wrażliwy, często gnębiony w dzieciństwie / szkole. I czy taki człowiek pod wpływem pewnych czynników lub sytuacji życiowych może stać się psychopatą

Kiedyś rozróżniało się psychopatów na: "proper" psychopatów (wrodzone zaburzenie) i socjopatów (zaburzenie nabyte). Współcześnie chyba się od tego odchodzi, bo z tego, co kojarzę konsensus naukowy, to psychopatia ma zawsze jakieś podłoże biologiczne, ale wymaga też odpowiedniego środowiska w dzieciństwie, żeby się "aktywować". Więc jak najbardziej wydaje mi się że ten Sebix może stać się psychopatą, ale prawdopodobnie będzie to wymagało jakichś predyspozycji wrodzonych w mózgu. Jeśli ktoś np takich predyspozycji nie ma, to jego osobowość rozwinie się np w kierunku chronicznej depresji, PTSD albo osobowości narcystycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, wrotycz napisał:

Skąd wiesz, że Bundy był głupi? Zmierzyłeś to?

Kiedyś słuchałem o nim audycji w radiu paranormalium, i w niej było,

że Budny pracował na słuchawce w telefonie zaufania dla samobójców, i świetnie sobie radził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.