Skocz do zawartości

Jestem jaka jestem czyli Androgeniczna


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

jestem w tej dziedzinie laikiem, więc tak dla mnie to jest wyjątkowość i wyższy szczebel rozwoju

Być może rozwoju biznesowego. Ale czy rozwoju jako caloksztalt sukcesu życiowego? Odważnie "po firmie" uznawać kogoś za wyjątkowego.

 

A biznesmen prywatnie alkoholik? A biznesmen hazardzista, seksoholik, kanciarz, agresor, biznesmen gardzący ludźmi którzy na niego pracują? Też wyjątkowa osobowość?

 

Za bardzo wierzycie w te "paski adidasa" które przede wszystkim widać.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Androgeniczna napisał:
  • Poznałam osoby z doświadczeniem od których się uczyłam.
  • Tych których mam nie. Byli to pracownicy których tak jakby ukradłam innej firmie. Wiedziałam że są dobrzy. Oczywiście zatrudniłam też takich z gumtree z ogłoszenia ale byli to recydywiści tak jak pisałam wcześniej jeden np czekał na wyrok :)
  • Tak, podpisuję umowy i pracuję praktycznie tylko u prywatnych. Raz współpracowałam z firmą jako podwykonawca też bez problemów. Oczywiście to dopiero początek i może się coś zdarzyć po po drodze.
  • Urywają bo nie wiedzą gdzie dzwonią i że odbierze kobieta :). Klienci myślą że jestem sekretarką ale to i lepiej. Na wyceny wysylam pracowników. 
  • Również mój pracownik się tym zajmuje w większości. Ja kontroluję głównie jego

Jep. Dobry suchar. Prawie się najadłem.

 

Dobra bajka. Pilnuje pracownika, który pilnuje pracowników. ?

 

Ilu nie mam znajomych z firmą, pilnują jej 24/h, czesto nawet bez wakacji, co najwyżej wypad na weekend. Próbowali takich rozwiązań, nigdy nie wyszło. Gdybym zostawił swoj warsztat chłopakom i wpadł po tygodniu, pewno bym się za głowę złapał. Gdzie Ty żyjesz, i komu te kity?

 

Czyli masz firmę na której się nie znasz. Nie znasz się na materiałach, narzędziach, ani nie umiesz wykonać żadnej z prac gdyby pracownik odszedł lub zachorował, a termin byłby na jutro... Zatrudniasz ludzi, którzy wykonują pracę, której nie jesteś w stanie zweryfikować ani dopilnować, bo się na tym nie znasz. Wysylasz na wyceny pracownika, bo się na tym nie znasz. I w tym wszystkim uważasz, ze ludzie pracują z uśmiechem na gębie, kolo którego rzekomo pilnujesz nie rucha Cię na kase z wycenami. Ty tylko siedzisz w domu i odbierasz telefony? Jeah. To jest przedsiębiorca roku.

Edytowane przez hogen
  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, hogen napisał:

Pilnuje pracownika, który pilnuje pracowników. ?

No widzisz po to wynaleziono np kierowników, menedżerów i team leaderów :)

8 minut temu, hogen napisał:

czesto nawet bez wakacji, co najwyżej wypad na weekend

To się zgadza. Nie wyjeżdżam teraz bo muszę codziennie coś ogarnąć w firmie. 

 

9 minut temu, hogen napisał:

wpadł po tygodniu

Nie robię tak. Jestem codziennie ale nie cały dzien tylko kontroluję, dogaduje warunki itp. Sprawdzam. 

5 minut temu, Maarcin_05 napisał:

Haha czyli dobry moment bo jak nie wyjdzie to i tak jestem bezpieczna,bo samiec się mnie zajmie..

Troche tak. Czułam się bezpieczniej dlatego zaryzykowałam.  

Teraz, ZortlayPL napisał:

@Androgeniczna pokaż Nam tę swoją wartość genetyczną. Wycenimy Cię.

Choćbym dla Ciebie była brzydka dla mojego partnera jestem najładniejsza na świecie i to sie dla mnie liczy. Jego ocena (wycena) się liczy a nie twoja.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz uważnie przeczytałem całość.

Młoda dziewczyna zatrudnia ludzi z Gumtree, w tym po wyrokach. Kompletnie bez referencji i doświadczenia zawodowego podkupuje pracowników z innej firmy, którzy radośnie zmieniają pracodawcę, bo im przecież wszystko jedno gdzie pracują i fajnie tak ryzykować od razu w nowej firmie, którą szlag może trafić po kwartale. Już szkoda spytać, za co firma na dorobku ma ich podkupić, jak buduje dopiero pozycję w branży. Młoda dziewczyna wysyła pracowników na wyceny, odbiera telefony i nikt nie chce rozmawiać z szefem ani z szefem podpisać umowy. Pomijam fakt, kto zatrudni firmę w tej branży do dużego zlecenia bez weryfikacji kontrahenta i referencji. Tak może, bez urazy, początkowo Heniek że Staszkiem kłaść glazurę u Wojtka, który ich i tak nie opierdoli jak koncertowo spartolą robotę, bo razem tankują od lat, jak to kumple od kieliszka.

Mój teść od ponad trzech dekad prowadzi sporą firmę budowlaną. I wiem, jak to w praktyce wygląda. Kto więc chce ze mnie zrobić idiotę? :)

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror No z tym ze pracownik w podskokach zmienił firmę, jeszcze na taka która jest nowa, a szefem jest kobieta bez żadnego doświadczenia w budowlance, się kurwa uśmiałem ?

 

Dobre mirki czesto robio same. A te janusze partacze, ich nikt nie chce zatrudniać, i tak lataja od drzwi do drzwi, może to takich spadochroniarzy zatrudniła. 

 

Z tym zatrudnieniem @Androgeniczna to tez ciekawie, co od razu kazdy umowę o pracę dostał z pocałowaniem ręki?

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, hogen napisał:

No z tym ze pracownik w podskokach zmienił firmę, jeszcze na taka która jest nowa, a szefem jest kobieta bez żadnego doświadczenia w budowlance, się kurwa uśmiałem ?

Ja też. Bo widziałem, ile mój teść musiał się najebać sam, za przeproszeniem, zanim powstała ekipa. Ile pracował na rozpoznawalność. I robił sam, jak mówisz. To specyficzna branża, że specyficznymi ludźmi. Tam nie dziwią ogłoszenia "niepijących brukarzy zatrudnię".

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Obliteraror napisał:

To specyficzna branża, że specyficznymi ludźmi. Tam nie dziwią ogłoszenia "niepijących brukarzy zatrudnię".

Dobry mirek nie będzie robił na "damę", ani pod kimś. Sam se znajdzie fuche, najczęściej z polecenia. I to tak jak mówisz, lata pracy.

Edytowane przez hogen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Obliteraror napisał:

Młoda dziewczyna zatrudnia ludzi z Gumtree, w tym po wyrokach. Kompletnie bez referencji i doświadczenia zawodowego podkupuje pracowników z innej firmy, którzy radośnie zmieniają pracodawcę, bo im przecież wszystko jedno gdzie pracują i fajnie tak ryzykować od razu w nowej firmie, którą szlag może trafić po kwartale. Już szkoda spytać, za co firma na dorobku ma ich podkupić, jak buduje dopiero pozycję w branży. Młoda dziewczyna wysyła pracowników na wyceny, odbiera telefony i nikt nie chce rozmawiać z szefem ani z szefem podpisać umowy. Pomijam fakt, kto zatrudni firmę w tej branży do dużego zlecenia bez weryfikacji kontrahenta i referencji. Tak może, bez urazy, początkowo Heniek że Staszkiem kłaść glazurę u Wojtka, który ich i tak nie opierdoli jak koncertowo spartolą robotę, bo razem tankują od lat, jak to kumple od kieliszka.

To był początek. Potrzebowałam rąk do pracy a z gumtree tylko tacy się zgłaszali. Po tygodniu im dziękowałam. Weszłam końcówką sezonu kiedy pracownicy mieli już wolne lub kończące się zlecenia. Dlatego przeszli do mnie żeby dorobić przez chociaż kilka tyg. Zostali jednak też na nowy sezon. Ja podpisuje umowy z klientami. Pracownika wysyłam na wycene. Pracuję głównie u osob prywatnych wiec oni nie sprawdzają referencji natomiast duża firma gdzie byłam podwykonawcą wzięła mnie tylko dlatego że terminy ich goniły a nikt im nie chciał tego zlecenia wykonac. 

Ok nie chce mi sie juz tlumaczyc. Nie pisze wszystkiego tu dokładnie wiec sobie dopowiadasz jak teraz... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Androgeniczna napisał:

No widzisz po to wynaleziono np kierowników, menedżerów i team leaderów :)

Nie no spoko. Tez bym tak chciał. Otworzyć firmę i od początku mieć od wszystkiego ludzi, palcem nie tknąć, niech robią na mnie. Wszyscy uczciwi, rzetelni, do rany przyłóż :)

  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, hogen napisał:

 to tez ciekawie, co od razu kazdy umowę o pracę dostał z pocałowaniem ręki?

Haha wole nie odpwiadać na to pytanie :)

5 minut temu, hogen napisał:

Sam se znajdzie fuche, najczęściej z polecenia

Tak jeśli chodzi o remonty. W mojej branży jest trochę inaczej. Nie da się pracować samemu. Nie wystarczy wałek i kuweta :D 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, hogen napisał:

Otworzyć firmę i od początku mieć od wszystkiego ludzi, palcem nie tknąć, niech robią na mnie.

A gdzie napisałam że tak jest? Mam pracowników ale sama też ogarniam mase rzeczy. Podstawą są ludzie. Najpierw poznałam dobrego pracownika i dopiero otwierałam firmę. Nie będę już więcej tłumaczyć bo każdego mojego sformułowania się czepiacie że niby tak nie jest, nie da sie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wykańczanie wnętrz. Znajomy w wieku 20 lat z praktycznie zerowym doświadczeniem w branży założył taką firmę, która działa do dziś i przynosi naprawdę niemałe pieniądze. Jedyne co chłopak wtedy miał, to zapał do pracy, pewność siebie i gadane, Branży uczył się od ludzi, których zatrudniał, a sam był kimś w rodzaju organizatora prac. Zaczynał od małych zleceń jak położyć glazurę w łazience, a teraz projektuje i wykańcza całe apartamenty.

Więc ja jak najbardziej jestem w stanie uwierzyć w tę historię i cóż, gratuluję i życzę sukcesów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Androgeniczna napisał:

rodziców mieszkałam tylko do 23 roku życia. Potem już sama. Oczywiście pomagali mi ale to był tylko czynsz na pokój i to nie długo

Tylko? E, to gratulacje ?

 

Spoko, nie zrozumiesz. 

Edytowane przez tytuschrypus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Androgeniczna napisał:

A jak lekarze piszą jak kura pazurem to też masz dysonans?

Nie, dopóki rozumieją ich farmaceuci :P

Ale już miałbym, gdyby w którymś serwisie lekarz pisałby równie niechlujnie, jak to się nierzadko zdarza Tobie.

Porównałbym to do zjazdu i skoków narciarskich - w obydwu zawodnicy lecą w powietrzu, ale tylko w drugim przypadku liczy się styl.

 

Mam wrażenie, że wszyscy zapominają o branży partnera Androgenicznej.

Brzytwa Ockhama wskazywałaby na jego niemałą rolę w całym przedsięwzięciu i szczerze zdziwiłoby mnie, gdyby było inaczej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do weekendu będzie kilkanaście stron coś czuję?.

7 minut temu, Ancalagon napisał:

wskazywałaby na jego niemałą rolę w całym przedsięwzięciu i szczerze zdziwiłoby mnie, gdyby było inaczej.

Gdzieś na forum było już napisane, że za każdym sukcesem kobiety stoi wykorzystany mężczyzna.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Ancalagon napisał:

Mam wrażenie, że wszyscy zapominają o branży partnera Androgenicznej.

Brzytwa Ockhama wskazywałaby na jego niemałą rolę w całym przedsięwzięciu i szczerze zdziwiłoby mnie, gdyby było inaczej.

Też o tym pomyślałem, a także o ojcu głównej bohaterki czy ew. przyszłym teściu ? Podejrzewam, że któraś w wymienionych osób co najmniej ''czuwa nad sytuacją'',  a co najważniejsze - gwarantuje miękką poduszkę jeżeli autorka się poślizgnie .. ;)

 

Myślę, że te firmowe początki można przyrównać do haju hormonalnego na początku związku dwojga ludzi. Byłbym pod dużym wrażeniem jeżeli autorka napisałaby na wstępie, że aktywnie prowadzi firmę np od 5 lat. W takim okresie czasu można cokolwiek ocenić, w tym 'sukces', pod kątem różnych kryteriów. Tymczasem mamy miesiąc miodowy - kasa na podatki, zusy jest, brak roszczeń kontrahentów i pracowników oraz innych zdarzeń na które należy być przygotowanym w danej branży. 

 

Dość spektakularne oświadczenia autorki sugerują , że wysunęła się na prowadzenie na drugim kilometrze - gdyby to była niedzielna ''parkowa piątka'' to pewnie wznosiłbym już peany gratulacje. Tymczasem wydaje mi się, że mamy do czynienia z maratonem - co nie oznacza braku życzliwości i trzymania kciuków za @Androgeniczna

Niewątpliwie ta przygoda niesie ze sobą możliwość zdobycia życiowego doświadczenia i nowych umiejętności - czego gratuluję. 

Edytowane przez Komti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rycerz76 napisał:

Nikt tu niczego nie neguje.

Wcale :) 

Od samej możliwości sytuacji z opisu, po chwytanie się szczegółów by efekt finalny tej opowieści pomniejszyć. 

Widać jak na dłoni, co kogo gryzie. 

6 minut temu, rycerz76 napisał:

Ona swoim pisaniem przypomina tę klientkę co wyliczała co musi facet.

W innych tematach trochę tak, tutaj widzę w reakcjach złość na pewną siebie kobietę, która opisuje swój sukces bez cienia kompleksów.

Próbę udowodnienia jej że się myli, że ta pewność siebie jest bezpodstawna, kiedy nijak tego sprawdzić się nie da.

To wszystko, to projekcja własnych przekonań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.