Skocz do zawartości

Mobilizacja w trakcie wojny, co zrobić?


Bunnymen

Rekomendowane odpowiedzi

23 minutes ago, Trevor said:

Mnie to rozpieprza ten wywiad. Jak mówić 6 minut żeby nic nie powiedzieć. 

 

 

Co ten typ pieprzy w ogóle? On jest szefem sztabu generalnego i przyjechał na jakieś gównoforum, żeby sobie wyrobić zdanie na temat geopolityki? To z grubsza wynika z tego, co mówi. Kisnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś sie spotkałem z opinią że pierwsza solidna obrona to bedzie pod Warszawą jak uderzą ze wschodu. Do wojny nie da się tak naprawde przygotować z pozycji obrony. Trzeba reagowac na zmieniającą się sytuację. Skąd mamy wiedziec czy w przyszłej wojnie przeciwnik będzie prowadził dywanowe naloty na główne arterie komunikacyjne, prowadził zrzuty spadochronowe głęboko za linią frontu przewidując szybkie postępy dywizji pancernych czy przeprowadzi cyberatak na masową skale paraliżując sieć komunikacyjną i energetyczną. Szef sztabu generalnego pieprzy takie głupoty, na defiladzie sprzet wyglada pieknie a rzeczywistośc jest taka że w wojsku bida. Byłem widziałem. Problem w tym że nie ma spójnej koncepcji naprawy tego budowy przemysłu. Ostatnio usłyszałem o pomysle stworzenia agencji uzbrojenia w miejsce przyzwoicie funkcjonującej PGZ. Chaos jest niezły. Brak koncepcji programy są ale nie widac efektów. Brak nowoczesnych maszyn, przetargi nie realizowane. OT wyposażona tylko w bron osobistą - w tym roku maja dostać granatniki ppanc. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech lekcją będzie dla nas historia! W końcu chociaż raz się czegoś nauczmy na błędach. Dla nas, przy tej gospodarce i demografii, kwestią biologicznego przetrwania narodu jest NIE IŚĆ NA ŻADNĄ WOJNĘ!!! 

Są siły, które na tą wojnę chcą nas wysłać, żeby nas przetrzebić, a najbardziej chcą przetrzebić patriotów. Dzisiejsza wojna to nie to samo co w czasach husarii czy nawet wojny z bolszewikami. Dzisiejsza wojna to drony, noktowizory, ataki rakietowe i śmiercionośna artyleria o zasięgu kilkudziesięciu kilometrów.

 

Kto może być naszym wrogiem? W perspektywie 10 lat głównie Rosja, a pośrednio Białoruś. Niepewna jest też Ukraina.

 

Jeżeli przyjdzie nam się mierzyć z Rosją w sojuszu z Białorusią należy przetestować wariant francuski/czeski i ocalić biologiczną tkankę narodu, która będzie nie do odbudowania przy obecnej demografii i przy obecnych kobietach. Kobiety w razie wojny będą starały się uciec do Niemiec lub innych państw ościennych. Jeżeli zginie duża ilość mężczyzn, te kobiety nie wrócą, bo nie będzie do czego. Jeżeli wojna będzie się przedłużać to ułożą sobie życie z Hansem lub pojadą dalej. Jeśli będzie szybka kapitulacja to staniemy się taką drugą Białorusią z jakimś marionetkowym watażką, ale relacje międzyludzkie mogą się nawet poprawić. Zamknięcie na zachód sprawi że kobiety będą wiązać się z Polakami. Wyjdziemy na tym lepiej. 

 

Jeszcze raz podkreślam, nie wolno nam iść na wojnę!

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, Dodarek said:

Jeszcze raz podkreślam, nie wolno nam iść na wojnę!

Zgadzam się. W obecnej sytuacji tak naprawde mimo cofającej sie gospodarki jesteśmy tak naprawde najwiekszym wygranym obecnie. Na zachodzie społeczeństwa otwierają sie na hordy imigrantów na wschodzie wojny. U nas cisza i niech tak zostanie tak długo jak sie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, pillsxp napisał:

Ja sobie załatwiłem kategorie E i teraz mnie mogą wojskowi wraz z politykami pocałować w 4 litery.

Jak mi jakiś pajac wpadnie mówiąc że mam się wstawić pokaże mu papiery że mam E i niech mnie lepiej nie ruszają bo się poskarżę do Hagi.

Tobie radzę to samo, jak masz możliwość skołuj sobie kategorie E, wtedy nawet w czasie wojny jesteś nietykalny jeśli chodzi o pójście na wojnę, ale i tak cię nie chroni przed śmiercią.

Jakie miałeś przesłanki do tek kategorii? Jak uzasadniałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Bunnymen napisał:

Żandarmeria ani policja nie przyjdzie gdzie jestem, bo mieszkam jak wielu Polaków, w miejscu gdzie nie jestem zameldowany na stałe, więc o to się nie martwię, bardziej martwiłem się o konsekwencje nie pójścia na śmierć.

Ale jeśli masz jakąś umowę to i masz adres kontaktowy. A zresztą pewnie jeśli dojdzie do czasu "W". To będą brać kwartałami:). No i więc i tak nie spierdzielisz. Mój znajomy ma spakowany wór na czas "W". No ale ma dużo bliżej do "zielonej granicy".

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z tymi, którzy wykluczają nasze zaangażowanie w wojnie, szczególnie zewnętrznej. To że znowu zdrajcy, idioci lub obcy cwaniacy będą chcieli nas w taką wojnę wkręcić, podobnie jak w 1939 roku, to raczej pewne. Polskę w ogóle trudno obecnie traktować jako samostanowiące i niepodległe państwo. W moim odczuciu nie istnieje obecnie też nic takiego, jak świadomy Naród, który mógłby z siebie wyłonić jakieś rzeczywiste, propolskie elity i to jest problem podstawowy i w moim odczuciu nierozwiązywalny. Szansa, która pojawiła się na mgnienie oka przy zmianie pana feudalnego w 1989 roku bezpowrotnie przepadła, ponieważ wszyscy którzy mogli na czele takiego procesu stanąć, już dawno zostali zakopani w lasach lub poszli pod wodę. Przywództwo objęli zapobiegliwie wyhodowani na taką okoliczność przez esbecję "opozycjoniści" lub też różni użyteczni idioci. Skutki tej "dziejowej" przemiany widać dzisiaj za oknem.  

 

Uważam, że Rosja Polski samodzielnie nie zaatakuje, nie dlatego, aby było to jakoś specjalnie trudne, ale dlatego, że likwidacja Polski bez porozumienia z Niemcami nie była by dla Rosji korzystna. Widzę to tak, że po dobiciu cichcem targu z USA, Rosja wchodzi do Polski od wschodu, a z bratnią pomocą od zachodu wchodzą natychmiast Niemcy (w tym z milion ubogacaczy kulturowych), by wspomóc nas w walce z wrażym najeźdźcą. Najeźdźcy i "obrońcy" zupełnie przypadkiem spotykają się na linii Wisły i rozpoczyna się papierowa wojna na powszechne i szlachetne paneuropejskie oburzenie oraz sankcje na jabłka i ziemniaki. Z czasem kurz opada i dwa bratnie narody padają sobie w objęcia, jak to już drzewiej bywało.

Jeżeli ktoś ma jakieś wątpliwości co się stanie (i co się w zasadzie już od dawna dzieje) niech otworzy sobie atlas i zobaczy, gdzie leży stolica Niemiec - podpowiem - że w Berlinie, a to "miasto tak doświadczone przez totalitaryzm, globalny symbol wolności, nasz najbliższy sąsiad – już wiele razy okazywał Polakom swoją solidarność w trudnych czasach. I tym razem liczymy na waszą obecność i wsparcie" tu cytuję Anję Rubik, kobietę jak widać światową i naturalnie bardzo mondrom.      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajwaj. Tylko że III wojny na 99% nigdy nie będzie. A to właśnie dzięki bombie atomowej. Gdyby nie ta broń to już dawno byśmy mieli ją za sobą.

 

@Kairos Niemcy pod względem militarnym obecnie nic nie znaczą. Nawet nie mają swojego sztabu generalnego. I do tego na ich ziemiach przebywa 100 tyś. żołnierzy USA. Tak just in case. Gdyby Niemcy akurat by chcieli wybrać nowego Hitlera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AdamPogadam napisał:

Ja sobie załatwiłem kategorie E

Panie.. w pewnym wieku już nie biorą. 

Ale nie wiadomo kiedy to się zmieni..

 

2. Obowiązek zgłoszenia się do pierwszej rejestracji trwa do końca tego roku kalendarzowego, w którym obowiązany do tej rejestracji kończy 18, a do drugiej rejestracji - 50 lat życia.

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/akty/dz-u-1950-6-46,16780866.html
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz w modzie są wojny hybrydowe więc nie wieszczę podobnej skali zniszczenia jak np podczas II WŚ.

Z tego też powodu główny nacisk położyłbym na inwestycje w to co się dziś liczy: robotyzacja, wojsko informatyczne, rakiety, etc.

Ma być szybko, mobilnie, sprawnie, moje małe marzenie, to atomówka made in Poland ale do tego nie dojdzie prawie na pewno.

 

Co do mobilizacji w razie w, to jak ktoś pisze, że by wtedy uciekł to średnio w to wierzę.

Tu by trzeba myśleć zawczasu i ulotnić się, gdy nastroje będą szczytować.

Ewentualnie załatwić sobie kat. E, tylko co wtedy, gdy wróg wtargnie do środka? ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Ksanti napisał:

Jak takie coś zorganizować/ na jakiej podstawie?

W sumie nic nie robiłem, jakoś koło 17 roku życia gadałem z paroma znajomymi którzy dostali A i B, po rozmowie z nimi zaświecił mi plan uniknięcia wojska.

Jak poszedłem na komisje to ściemniałem że nie dowidzę i nie wiem gdzie jest tablica z której mam czytać na jedno oko, na drugie udałem że widzę tylko tą największą liczbę.

Na koniec dostałem opierdol od głównego jakiegoś lekarza że "dlaczego nie mam ze sobą papierów potwierdzających problemy zdrowotne" to mu odpowiedziałem że "zapomniałem" :D

Po godzinie oczekiwania dostałem od ręki E bez proszenia się.

Kuzyn też ściemniał na komisji lekarskiej WKU i też mu dali E, ale za to miał potem problemy przy robieniu prawka.

Edytowane przez pillsxp
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.01.2020 o 23:29, leto napisał:

Z jednej strony oczywiście jestem pełen podziwu graniczącego z czcią dla bohaterstwa ludzi z tamtych czasów (taki np Raginis). Z drugiej - nie uważam za poprawne etycznie zmuszania kogokolwiek do walki za kogoś innego, wbrew jego woli - dlatego dezerterów i objectorów w pewnym sensie też szanuję. Z trzeciej strony - jak masz rodzinę, to się robi jeszcze bardziej skomplikowane. No chyba mi nie powiesz, że "dobro ojczyzny" stawiałbyś wyżej, niż los swoich dzieci, które mogą stracić ojca.

Podbijam. Swojego czasu czułem ogrom patriotyzmu w sercu, teraz już nie chcę, ani nie zamierzam umierać, aby bronić cokolwiek poza swoją rodziną. A na pewno nie będę bronił kobiet naszych, niech je sobie gwałcą i zabijają. 

W dniu 18.01.2020 o 00:00, Yolo napisał:

Oni mieli swoje racje i okoliczności, bazowali na tym, co wiedzieli. Albo co im obiecano.

Oni mieli wdzięczne kobiety i nie musieli nacodzień słuchać jakimi są śmieciami i o tym jak to dają dupy murzynom czy innym arabusom na wakacjach w Egipcie czy innych erazmusach, bo rodzimy mężczyzna im śmierdzi. Dziękuję za uwagę.

W dniu 18.01.2020 o 00:25, Kotek napisał:

Samo przeszkolenie nie jest niczym strasznym, moim zdaniem warto chociażby wiedzieć, z której strony chwycić broń.

Grało się w CS, więc z bronią jestem obcykany.

 

W dniu 18.01.2020 o 00:25, Kotek napisał:

Oczywiście jak tylko wyczujesz że zaczyna się robić gorąco to uciekać z tego pseudo kraju jak najszybciej, brać rodzinę, kota...

No i Play Station obowiązkowo

16 godzin temu, Atlantis napisał:

Dziwi mnie, że w dzisiejszych czasach ktoś myśli, że jakieś budowanie schronów lub gromadzenie jakichś puszek z fasolą coś mu da. Jeśli naprawdę martwisz się, że wojna może wybuchnąć, sugeruję:

Zakładasz, że tylko rządy mogą zacząć wojnę, a pomyślałeś o terrorystach albo innych pojebach które mogą coś sprowokować? 

12 godzin temu, Revolt napisał:

kara więzienia dla takiego który najpierw się szkolił za państwowe pieniądze,zarobił sporo a potem odmawia swojego obowiązku,to kara więzienia dla dezertera to za mało

Ggyby nie było to obowiązkowe to by zobaczyli gdzie ludzie mają ich szkolenie i ich wypłaty. W dupe niech se to wsadzą. To tak jakby mi ktoś kazał odpracować jedzenie siłą wciśnięte mi do gardła.

Edytowane przez ZortlayPL
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Trevor napisał:

Zgadzam się. W obecnej sytuacji tak naprawde mimo cofającej sie gospodarki jesteśmy tak naprawde najwiekszym wygranym obecnie. Na zachodzie społeczeństwa otwierają sie na hordy imigrantów na wschodzie wojny. U nas cisza i niech tak zostanie tak długo jak sie da.

Kim jestesmy? Polki masowo nawet w ilosci 10 000 rocznie łączą się z obcokrajowcami, niemcami, anglikami, arabami, egipcjanami, hiszpanami. Ukraincy jak przyjezdzają to myślisz co nie ruchają naszych kobiet? Jedź sobie pod granice Polsko- ukraińską i idź do klubu, jak nasze dziewczęta się zabawiają. Niby ukrainiec biedniejszy od polaka, ale status obcokrajowca robi swoje. Wymierami w expresowym tempie. Zobacz że jak Polacy szukają kobiet za wschodnią granicą, tak zachodni mężczyźni z braku kobiet u siebie (bo imigranci im podkradają) to my jesteśmy dla nich wschodnią granicą (biedniejszym krajem) i przyjeżdzają tu na polowania. Dodatkowo są portale kojarzące europejki z arabusami (z tego co wiem chętnych kobiet nie brakuje) i europejczykami zachodnimi. Nie martw się, my też jesteśmy w dupie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja nie rozumiem dlaczego ludzie w środku nocy poodbierali wezwania. Nikt nie ma prawa przyjśç w środku nocy, dobijać się do drzwi i żądać, żeby mu otworzono. Ani ŻW ani Policja ani nikt. Na wejście siłowe do mieszkania musi być nakaz prokuratora, a nie że przyjdzie ktoś o 2 giej w nocy i wam puka a wy otwieracie. Ch..j im w dupe, niech pukają ile chcą - jeszcze bym po policję zadzwonił i zgłosił naruszenie miru domowego i ciszy nocnej.

Podobno w czasie drugiej wojny światowej część powołanych, ściągnięto z domów właśnie pod pozorem ćwiczeń więc trzeba to brać pod uwagę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Baca1980 napisał:

Ajwaj. Tylko że III wojny na 99% nigdy nie będzie. A to właśnie dzięki bombie atomowej. Gdyby nie ta broń to już dawno byśmy mieli ją za sobą.

Też tak kiedyś myślałem ? Mechanizmy rządzące światem są jednak stałe i niezmienne, podobnie jak ich dynamika. Wszystko co dzieje się obecnie w polityce, jak też w sferze demontażu istniejących struktur społecznych, ideologicznych i międzynarodowych, w nieuchronny sposób znajdzie swoją kulminację w wojnie. Broń atomowa temu nie zapobiegnie, a jedynie dłużej utrzyma w ryzach narastające ciśnienie.

 

Oczywiście przebieg działań wojennych początkowo może być (jest) różny od dotychczasowo nam znanych. Grający według wstępnie ustalonych reguł, a przegrywający w danym momencie - jeżeli tylko może - to zmienia te reguły, a więc z konieczności konflikt eskaluje. Naiwnością jest sądzić, że broń atomowa nie zostanie np przez Rosję użyta, tylko spuszczą oni głowę i powiedzą, no trudno towarzysze, przegralim... Zasada jest bardzo prosta i uniwersalna : to co może być użyte, na pewno zostanie użyte.    

 

10 godzin temu, Baca1980 napisał:

@Kairos Niemcy pod względem militarnym obecnie nic nie znaczą. Nawet nie mają swojego sztabu generalnego. I do tego na ich ziemiach przebywa 100 tyś. żołnierzy USA. Tak just in case. Gdyby Niemcy akurat by chcieli wybrać nowego Hitlera.

Przy posiadanym potencjale gospodarczym, Niemcy w kilka lat stają się potęgą wojskową i nie należy tego faktu lekceważyć. Mam wręcz wrażenie, że ubogacacze kulturowi są do Niemiec importowani właśnie w charakterze szczepionki na społeczny uwiąd starczy. Rozmawiałem wielokroć z Niemcami i wprost pytałem, czy zanosi się u nich na "efekt Hitlera". Generalnie twierdzili, że "to już nie jest ten naród", ja jednak sądzę, że się nie doceniają. Poza tym na Polskę - w przedstawionym wcześniej przeze mnie scenariuszu - nie trzeba żadnych specjalnych sił. Zapewne większość naszych matołków jeszcze by chorągiewkami machała na powitanie. 

 

Co do wojsk amerykańskich w Niemczech, to jest ich niecałe 40 tysięcy. Poza tym nikt nie będzie tam odwalał z nimi solówki, uczciwie się poczeka do momentu, aż USA uwikła się w ten czy w inny sposób w fundamentalny dla nich konflikt z Chinami. Amerykanie przegrywają na tej linii z każdą kolejną minutą i mają tylko dwie opcje : podkulić ogon albo wywrócić stolik. Konfliktu tego wygrać w dłuższej perspektywie nie są w stanie, co wcale nie znaczy, że nie spróbują. Dlaczego nie są w stanie wygrać, to widać w prawie każdym współczesnym filmie i serialu. To jest już społeczeństwo w fazie rozpadu, w zasadzie na wszystkich możliwych poziomach.  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.