Skocz do zawartości

Mobilizacja w trakcie wojny, co zrobić?


Bunnymen

Rekomendowane odpowiedzi

@absolutarianin

 

Z tą wojną jest jak z kryzysem  jak się o niej ciągle nawija, w końcu wybuchnie, tak jak kiedyś będzie koniec świata który miał być w 2012.

Nakręcacie się chłopcy  dziadowskimi filmiami z creeperskich kanałów. Wojna będzie cybernetyczna jak już, a nie na muszkiety i szable.

 

Zresztą czy ja dobrze zrozumiałem wierzysz w to, że Niemcy szykują się do napaści na Polskę, czy po prostu przerzucają siły na wschód w strachu przed Rosją?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, wojkr napisał:

trzy wezwania nie odebrane będą traktowane jako odebrane

Zanim zdążą rozesłać wezwania to wojna się skończy. Przy poważnych działaniach wojennych daje naszym 3 dni max i po wojnie.

33 minuty temu, wojkr napisał:

Co będą robić z dezerterami ? pewnie odziały karne / czytaj I liniowe, czyli chwalebna śmierć za ojczyznę was nie ominie, zostaniecie zbiorowym bohaterem pieśni patriotycznych.

Jak cię złapią za granicą to się zesrają a nie cię wyślą. W Polsce też, jak odmówisz walki, odmówisz wykonywania rozkazów i odmówisz całej reszty to co ci zrobią?
Najwyżej cię zamkną, będą mieli poważniejsze problemy, niż jakiś tam malkontenci co to walczyć nie chcą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, to kwestia mechaniki. Jeżeli ktoś wprawił w ruch energię A, to ona może się albo rozproszyć, albo, jeżeli zrobił to umiejętnie, to pierdolnie z siłą F. Na jego akcję jest zawsze reakcja. Tylko jak w układzie jest pierdyliard sił, to ciężko przewidzieć wektory sił reakcji. 

Natomiast mam podstawy podejrzewać, że ten pierdyliard sił, to są mało znaczące w porównaniu z tą główną, która napiera tymi tankami przez ocean. W dodatku te małe są skierowane w najrozmaitszych kierunkach partykularnych interesików. Dlatego wnioskuję, że ta siła F jednak uderzy. Co z tym można zrobić? To jak z wyburzaniem domu. Jak już podjeżdża koparka, to lepiej nie kręcić się w zasięgu łyżki, bo można dostać w łeb dużą masą i zakończyć bieżącą inkarnację, co pewnie wielu spotka. Można też dyskutować z operatorem, o ile cię usłyszy zza szklanej szyby. Można też stanąć z boku.

Polin to jest taki dom, który najwyraźniej ktoś chce zaadaptować pod swoje nowe potrzeby. Przyjmijmy, że nie znamy harmonogramu prac remontowych, choć i na ten temat są bardzo precyzyjne dokumenty. Z domem i tak coś zrobią, bo stoi w za dobrej lokalizacji. Nikt nie będzie czekał aż się rozsypie ze starości jak dawne imperia. Tym domem jest obszar nad Wisłą.

 

Wojna jest projektem, a dokładnie nowy ład, który ma po niej przyjść. Ty nie wiesz, kiedy ruszą prace remontowe, bo wielu ważniaków musi je przyklepać i gdy w grę wchodzi wielki szmal i wielka energia tej kopary (i koszty), to nic tam się spontanicznie nie potoczy. Spotnanicznie to może krzywo belka upaść , jak już będą napierdalać.

 

Sam wybierasz, gdzie się chcesz upozycjonować w tym bałaganie. Czy zamierzać biegać w kasku i pokazywać operatorowi, czy zamierzasz potem nosić kamienie, czy coś tam jeszcze.

Dla mnie wojna jest faktem obojętnym, to czynnik przyrody, jak pada stare drzewo, to co nad nim biadolić? Jebło to jebło, na ch... nie mam wpływu na ten burdel jako jednostka. Może miałbym, gdybym miał zgodną solidarną społeczność światłych ludzi, ale takiej nad Wisłą brak. I ktoś o to też wcześniej zadbał, jako punkt przygotowawczy w tym 'projekcie'. Dom i tak zostanie zmieniony/zburzony, bo jak wspomniałem za duzo jest chętnych na tę miejscówkę. Natomiast ja nie lubię uczestniczyć w zjebanych projektach, gdzie na dole niewolnicy, na górze brudne sprawki i pogarda pośrodku. I do tego żadnej alternatywy, żadnej opozycji, żadnej namiastki niezależności. No jak to się ma udać?

 

Dlatego stamtąd wyjechałem. Nie chcę tam stać i oglądać jak będą kobiety z dziećmi wrzeszczeć, a człowiek będzie człowiekowi wilkiem. Ja miałem zawsze cichy głos i nie był on słyszany w dużej bandzie. Ale miałem umiejętności analityczne. Bo wiele rzeczy można było i ciągle można przewidzieć. Dlatego, zebrałem informacje, zebrałem środki, wykonałem algorytm i przesunąłem się w miejsce, gdzie jest nazwijmy to - więcej stopni swobody. Jest dostęp do jedzenia w naturze, nie ma zimna, nie ma zony przejścia (niebezpiecznej) i są relacje międzyludzkie oraz niezniszczona demoralizacją hierarchia. Oczywiście jutro i tu może mnie przejechać fiat panda, ale prawdopodobieństwo tego jakie jest - nie za duże. Ale jak sobie pomyślę o tych zombiakach, które zmanipulowane przez szklany ekranik będą celować do mnie z jakiejś lufy, to już wolę być dziko na przyrodzie. I tego prawdopodobieństwo jest duże - bo ciągle przychodzą potwierdzenia z rzeczywistości.

 

Scenariusz przewidywany to jest wg. mnie zadyma lub ziemia obiecana za najniższą stawkę z tysiącami tych zombiaków bez żadnycch praw. Lub combo. Najpierw jedno, potem drugie. Nie twierdzę, że to będzie jak w 39tym, nie twierdzę też, że na pewno cybernetycznie. Popatrzcie na współczesną technikę. Czy wszystko tam jest zinformatyzowane? Czy wszędzie jest tylko elektronika? Jakimi narzędziami posługują się ludzie dzisiaj? Używasz siekierki w ogródku? Używasz. I używać będziesz i w tej zadymie. Bo tego nie da się zmienić za pstryknięciem palca.

 

 Nowa Palestyna stała się już faktem, wspomnieć palmę Judei na każdym deptaku w duzym mieście. Żydki mają swoje święte pisma, swoje liczby daty i tam to jest wszystko rozpisane, co i kogo będą napierdalać. Właściwie to nie żydki nawet, tylko ichniejsze tam sekty, których jest kilka. Mówię, może być co najwyżej opóźnienie w projekcie. Lub ten projekt może pierdyknąć po paru latach, niemniej ja nie chcę oglądać w tamtym miejscu jego przepoczwarzania. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reflux napisał:

Zanim zdążą rozesłać wezwania to wojna się skończy. Przy poważnych działaniach wojennych daje naszym 3 dni max i po wojnie.

Jak cię złapią za granicą to się zesrają a nie cię wyślą. W Polsce też, jak odmówisz walki, odmówisz wykonywania rozkazów i odmówisz całej reszty to co ci zrobią?
Najwyżej cię zamkną, będą mieli poważniejsze problemy, niż jakiś tam malkontenci co to walczyć nie chcą. 

Kwestia tego czy jak dojdzie do działań wojennych czy będą one na pełną skalę, czy tylko w wybranych rejonach - jak np. na Ukrainie, obecnie nie opłaca się prowadzić typowych działań znanych np z II WŚ bo to mimo wszystko za duży rejon by utrzymać go pod kontrolą, realizuje się je głównie z wykorzystaniem mniejszości narodowych i prowadzi działania hybrydowe takie jak. np wywołanie kryzysy ekonomicznego, energetycznego ...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin Co do teko filmu, autor powołuje się na francuską stronę, według której redukcja populacji dotknie głównie białe kraje. Jaki jest tego sens? Białe kraje stworzyły cywilizację i technologię. Czyżby biali byli zbyt niepokorni? Potrzeba niewolników z Azji do prac wymagających intelektu  i głąbów z Afryki do prac wymagających siły fizycznej oraz wytrzymałości?

Kto nad tym wszystkim miałby panować? Mnie moje przemyślenia prowadzą chyba za daleko... myślę, że to jest "coś nieludzkiego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój tok rozumowania jest całkiem poprawny. Wiesz, kto tutaj pracuje w mojej okolicy?

1) Bangladesz 2) Maroko 3) Ukraina.

Reszta to zmurszałe dziadki z pokolenia wojennego, które ... też pracują na polu. Im nawet nie potrzeba żadnej pandemii, same padają jak muchy. Co raz tu karetka po jakiegoś w góry jedzie. Tu jest pogrzeb za pogrzebem.

Młodego Italiańca, ani nawet w średnim wieku na polu nie uświadczysz, chyba że na jakimś serwisie. Druga sprawa - zdziwiłbyś się jak porządnym pracownikiem jest Afryka. Mam takiego jednego kolegę, Ghana, gościu u Kadafiego napieprzał tynki na kilometry, kiedy tam jeszcze było eldorado, zna włoski i angielski i cholera wie ile swoich lokalnych języków, a biblię lepiej niż niejeden farosz. I odwala robotę 3 a bierze za 1. Jak się brał za kopanie, to trzeba było mieć dwie zapasowe łopaty w pogotowiu, żeby robota nie stanęła, aż furczało.

Po co im roszczeniowy biały, słabe toto, chorowite, pełne uzależnień i do tego ma wymagania, a chęci do pracy nie za wiele?

Zwróć uwagę, gdzie największe są planowane przetrzebienia. Społeczeństwa największych idiotów. 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin

 

Po 1 jeśli z kimś dyskutujesz wstaw @ przed jego nickiem @absolutarianin

 

Po 2 wciąż nie odpowiedziałeś co według Ciebie oznacza obecność tych czołgów. Operujesz samymi ogólnikami, światopoglądem i odczuciami nie faktami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, Jaśnie Wielmożny said:

@absolutarianin

 

Po 1 jeśli z kimś dyskutujesz wstaw @ przed jego nickiem @absolutarianin

 

Po 2 wciąż nie odpowiedziałeś co według Ciebie oznacza obecność tych czołgów. Operujesz samymi ogólnikami, światopoglądem i odczuciami nie faktami.

Napisałem u góry, że to mnogość wektorów różnych sił, to jest tak skomplikowany układ sił, że możesz go zanalizować: A) statystycznie b) logicznie, ale wówczas tylko na wysokim poziomie abstrakcji

 

opcja A) to jest jak z tą pandemią (bolszewizmu). Czy możesz zweryfikować prawdziwość choćby jednej informacji związanej z tą zadymą? No fuckin' way. Wirus, którego nie można zdiagnozować, bo laboratorium jest najbliższe w Milanie lub w Berlinie, wirus, o którym nic nie wiadomo, nie wiadomo gdzie jest, nie wiadomo, kto za nim stoi, nie wiadomo czym to leczyć, nie wiadomo ile się wykluwa, czy mutuje, nie wiadomo, kto podrzuci szczepionkę tzn. tu akurat można się domyślać, że 'anonimowe mocarstwo', nie wiadomo NIC, wiadomo tylko jedno: kto za to zapłaci - TY  

Ale zauważ, że trąbią o tym wszędzie naokrągło, jakby już na III WŚ nastąpiła. Wczoraj wszedłem na onet i 15 artykułów tylko na ten temat. Problem-reaction-solution. Już Polka pracuje nad szczepionką!!! Jak się cieszymy, ale ch.j z nimi. Teraz...

 

opcja b) jeżeli masz do dyspozycji same informacje, o których prawdziwości, czy fałszu nie możesz wnioskować, to ciągle da się przeprowadzić rozumowanie, o którego wniosku będziesz mógł stwierdzić,czy jest prawdziwy czy nie i użyć go dla siebie ze 100% pewności.

 

Jest taka zagadka z rozmów kwalifikacyjnych: jest dwoje drzwi i dwóch strażników przed nimi. Jedne drzwi wiodą do wyjścia, drugie do pułapki. Jeden strażnik zawsze mówi prawdę, drugi zawsze kłamie, ale nie wiesz, który z nich. Jakie pytanie zadasz, by wydostać się z pułapki?

 

zatem przykładowo:

jeżeli coś jebło - to musiało z czegoś jebnąć (p->q)

Nie mozesz wnioskować z tego że q->p, ale możesz wnioskować na podstawie prawa transpozycji, że ~q->~p, czyli:

jeżeli nie ma czołgów - nie ma strzelania 

 

Ten wniosek nie jest zbyt szczegółowy, fakt, ale na moje potrzeby wystarczył - przeniosłem się w miejsce, gdzie nie ma koncentracji armii. Nie znaczy, że ono jest bezpieczne, ale występuje tu jeden problem mniej. Tylko tyle mogę ci powiedzieć NA PEWNO, bo to wynika z praw logiki. Nie mogę operować faktami, bo tak jak i ty, nie mogę zweryfikować prawdziwości tzw. 'faktów' medialnych.

 

Czy ten złom tam będzie stał i odstraszał wrogów nowego izraela przez kolejne 50 lat? Nie wiem... Może jak kolega wspomniał, pojedzie dalej na Ukrainę? Może powstanie międzymorze pod żydowskim protektoratem, przytachają tam nuki z pustyni Negev i będzie wojować z GOGiem zamiast MAGOGiem, czyli z Turcją, zamiast z Rosją?  NIE WIEM. Może właśnie biją Persów, a my nic o tym nie wiemy, bo w mediach tylko pandemia i pandemia.. Też nie wiem, nie mam tam swoich oczu. Wy siedzicie tam i będziecie dziś, czy jutro widzieć przemarsz tego złomu od Kołbaskowa na poligon w Drawsku. Wiadomo jednak, że cel w tym jakiś musi strategiczny być, bo przecież to są gigantyczne koszty takiego przerzutu. Dlatego nie wracają, tylko zostają w bazach rozsianych po całej Polsce. Ja siedzę pod Alpami (baz w mojej prowincji nie ma, bo musiałby być podziemne) i tu się nic nie dzieje, ludzie dalej sadzą swoje kwiaty i mają w dupie. Zamknęli jakąś szkołę, ale szkoły tu zamykają jak jest sztorm na morzu, albo pada silniejszy deszcz... Italiańce to skąpi domatorzy i każdy pretekst jest dobry, żeby nie pójść do pracy, albo nie dać zapłaty.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pan ma planszę z clickbajtem, ale jak ktoś go jeszcze nie zna, to polecam się zapoznać z jego analizami, także historycznymi:

 

Z tej rozmowy wycinek:

 

Redaktor: "jaka jest dla nas perspektywa z pana punktu widzenia?"

TG: "ehkm... nie za wesoła, dla niektórych realizm jest krakaniem, wystarczy tylko odrobina świadomości, by wiedzieć, że Polski w grze poważnej nie ma i Polski tak naprawdę z braku nieskażonych niczym elit nie było od 1918 roku, a bolesne jest to, że jak zaczniemy grzebać głębiej, to okazuje się, że kilkaset lat temu można byłoby mówić o podmiotowych działaniach o charakterze regionalnym"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.