Skocz do zawartości

Toksyczna rodzina


Reinhard

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam 20 lat, mieszkam z rodzicami i rodzeństwem, od października planuje się przenieść na studia do innego miasta. Na razie praca. Sytuacja w domu od zawsze nie ciekawa, za dziecka awantury, wpędzanie w poczucie winy, brak możliwości wyrażania emocji czy własnego zdania. Ciągły stres. Od roku gdy coś tam zacząłem się budzić, wykazawac objawy niezależnej osoby chcącej niedługo rzucić w pizdu ta cała pseudo rodzinę z którą lacza mnie tylko geny, widać niepokój, na każdym kroku docinki, widać że proboja mi uprzykrzać życie. I teraz pytanie do was, co robić w takiej sytuacji? Jak planować przyszłość gdy, mimo jakiejś tam poprawy, życie z tymi ludźmi pod jednym dachem przeszkadza w funkcjonowaniu. Może ktoś z was był w podobnej sytuacji? Zapraszam do dyskusji.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli jesteś pewien, że w październiku robisz "out" to nie szukaj powodów do zwady, uświadamiania ich czy chwalenia się swoimi działaniami. Całkiem możliwe, że Twoje osiągnięcia są solą w oku Twoich bliskich i dopóki nie będziesz miał namacalnych efektów $ ( a czasem to i tak za mało) to nie zmienisz ich postrzegania z wiadomych powodów.

 

Jeżeli chodzi o krótkotrwałe przetrwanie to tak jak wyżej celuj w spokój ale w długiej perspektywie nie wysiedzisz tu. Ja bym mimo pracy polecał może na kilka miechów wyjechać za granicę. Zbierzesz fundusz, odpoczniesz od rodziny, poznasz życie. Sytuacja win-win.

 

W długiej perspektywie to oczywiste jest wyjechanie i szukanie swojego miejsca daleko od takich sytuacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaką rodzine byś nie miał masz co jeść i dach nad głową. Jesteś już dorsły i nie musisz tam siedzieć jak ci nie odpowiada klimat. Rób tak żeby już zostać w tym nowym miescie do którego wyjeżdzasz skoro zle Ci w domu. Ewentualnie po studiach wyjazd za granice. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porad jako takich nie posiadam.

Jeżeli nie masz problemów z czytaniem, to proponuję zapoznać się z książką:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4849600/dorosle-dzieci-niedojrzalych-emocjonalnie-rodzicow

Może to Ci pomoże wytłumaczyć Twój problem.

Osobiście nie czytałem.

 

Recenzja:

https://zdrowaglowa.pl/dorosle-dzieci-niedojrzalych-emocjonalnie-rodzicow-wywiad/

Edytowane przez BRK275
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.01.2020 o 01:35, Reinhard napisał:

Od roku gdy coś tam zacząłem się budzić, wykazawac objawy niezależnej osoby chcącej niedługo rzucić w pizdu ta cała pseudo rodzinę

Jeśli jesteś już świadomy to tego nie okazuj.

Toksyczni ludzie będą chcieli Cię zatrzymać przy sobie by kontynuować niszczenie Ciebie.

 

W dniu 18.01.2020 o 01:35, Reinhard napisał:

widać niepokój, na każdym kroku docinki, widać że proboja mi uprzykrzać życie

No właśnie, ale pamiętaj ze nie wyrzucają Cię z domu. Jesteś im potrzebny, aby mieli się nad kim znęcać.

 

Bo:

Jak się zachowasz jak matka będzie miała "niechcący" wypadek i wyląduje na wózku, ojciec nie wytrzyma i się wyprowadzi a rodzeństwo zmusi Cię poczuciem winy abyś został i opiekował się matką (bo on mają "własne rodziny i nie mogą...bla bla")?

 

Jak się wtedy zachowasz, zarzucisz swoje plany studiów i zostaniesz w szambie na długie lata czy wyjedziesz i "opuścisz ich" z łatką wyrodnego skurwysyna?

 

Dlatego @Reinhard jak najmniej gadaj o swoich planach, przygotuj wszystko i w pewnym momencie się wyprowadź.

 

Przygotuj się na maksymalne próby zatrzymania Cię.  Może sesje z prychoterapeutą by się przydały do takiego przygotowania.

 

Takie moje zdanie, nie znam Waszej sytuacji.

 

P.S. Możliwe, że jeśli jesteś dla nich kozłem ofiarnym, już zawsze nim będziesz, choćbyś miał 60 lat. 

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.