Skocz do zawartości

Dałem się sprowokować


Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, adamwuss napisał:

Te punkty się zgadzają

Dałbym sobie spokój. Nie poradzisz sobie. Szkoda czasu na takie relacje.

 

Posmakuj innych kobiet, relacji. Zobaczysz ze z każdą jest inaczej. Czasem lepiej, czasem gorzej.

Nie musisz żyć w cyrku, nie jesteś małpą ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, adamwuss napisał:

Dobrze chłopaki. tak zrobię, zaczynam szukać nowego mieszkania, może już w styczniu się wyprowadzę.

Pamiętaj, że życie toczy się dalej. Jak się poczujesz na siłach zawsze możesz powiedzieć, żeby wpadła w niedziele na obiad..

Chociaż może lepiej żeby nie wiedziała gdzie mieszkasz :)

Aha i pamiętaj, że może się przestraszyć i Cię próbować zatrzymać. Powiedz jej, że ostatnio tak Cię wykończyła, że potrzebujesz

przestrzeni i wrócicie do tematu, jak już będziesz na swoim. Jeśli się naprawdę przestraszy, to może zacząć Ci robić mega chore jazdy.

Więc utwierdź ją w przekonaniu, że wyprowadzka to nic wielkiego, ale że jesteście w kontakcie i w ogóle to tylko same dobre rzeczy mogą

z tego wyniknąć..

 

PS. I pamiętaj, to strona zrywająca zawsze ma prawo pierwsza zaproponować przyjaźń :D

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Ace of Spades napisał:

A tak naprawdę to co Cię przy niej trzyma - cipa? seks? myślisz, że to jest warte wiecznego spierdolenia, lepiej nie będzie, lepiej to już było! 

Nic z tych rzeczy. Nie ukrywam wiele mi pomogła, prowadziłem przez chwilę firmę, to mnie wspierała oraz mi pomagała. Było wiele takich sytuacji. 

Ale wiem, że nie ma to sensu, bo tylko niszczę Swoje zdrowie psychiczne.

4 minuty temu, StatusQuo napisał:

Pamiętaj, że życie toczy się dalej. Jak się poczujesz na siłach zawsze możesz powiedzieć, żeby wpadła w niedziele na obiad..

Chociaż może lepiej żeby nie wiedziała gdzie mieszkasz :)

 

PS. I pamiętaj, to strona zrywająca zawsze ma prawo pierwsza zaproponować przyjaźń :D

Też bym wolał, żeby nie wiedziała gdzie mieszkam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna sprawa, którą zapomniałem w poprzednim.

 

Czy tylko mi sie wydaje, że ta klientka ze wszystkich na około próbuje zrobić użytek na potrzeby pozwu sądowego?!

 

W tym spektaklu mamy;

 

Miś - prowokowany\potencjalnie do  pozwania.

Sąsiadka - prowokowana\potencjalnie do pozwania.

Koleżanka - świadek\ potencjalnie do bycia swiadkiem.

Myszka - "pokrzywdzona"\ potencjalnie do leżenia do góry pizdą i opierdalania się za szmal z rozpraw.

Dyktafon - zawsze i wszędzie\ w pewnym momencie łapiemy sie, że podczas czytania myślimy już o nim per persona.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Król Jarosław I napisał:

Jeszcze jedna sprawa, którą zapomniałem w poprzednim.

 

Czy tylko mi sie wydaje, że ta klientka ze wszystkich na około próbuje zrobić użytek na potrzeby pozwu sądowego?!

 

W tym spektaklu mamy;

 

Miś - prowokowany\potencjalnie do  pozwania.

Sąsiadka - prowokowana\potencjalnie do pozwania.

Koleżanka - świadek\ potencjalnie do bycia swiadkiem.

Myszka - "pokrzywdzona"\ potencjalnie do leżenia do góry pizdą i opierdalania się za szmal z rozpraw.

Dyktafon - zawsze i wszędzie\ w pewnym momencie łapiemy sie, że podczas czytania myślimy już o nim per persona.

Powiem Ci, że nigdy nie leciała na mój hajs. Na początku to w ogóle to nie miałem, potem było zajebiscie, a potem znowu słabo . Więc nigdy nie narzekała, że mało zarabiam, nawet jak prowadziłem firmę, gdzie byłem na minusie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mnie wkurwiłeś, a dokładniej ta twoja Zuza.

 

Spierdalaj od niej w podskokach i dziękuj że nie masz z nią dziecka i ślubu.

 

Pani jest pierdolnięta.

 

Jeżeli jakimś cudem jeszcze chcesz z nią być MUSISZ ją ukarać , zrobić jej DŻIHAT stulecia, tak ją opierdol żeby pamiętała to do końca świata, a jak nie to niech spierdala.

 

 

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, adamwuss napisał:

Powiem Ci, że nigdy nie leciała na mój hajs. Na początku to w ogóle to nie miałem, potem było zajebiscie, a potem znowu słabo . Więc nigdy nie narzekała, że mało zarabiam, nawet jak prowadziłem firmę, gdzie byłem na minusie. 

Mordo ona ma wyjebane na jakieś drobne hahahaha. 

 

Jeden strzał na coś grubego albo chociaż regularnie kilka baniek co miesiąc myślę, że tu postawiła poprzeczkę.

 

Zgaduję, że dziecko, które kiedyś komuś zapewne urodzi też do tego posłuży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, adamwuss napisał:

wcześniej starała, pomagała mi, wspierała mnie i była złotą kobietą

+ złota 

1 godzinę temu, adamwuss napisał:

jest w sporze z sąsiadką. Szczerze mówić obie się zachowują tak samo. Zuza ostatnio chciała sprowokować sąsiadkę i

+ konfliktowa!

1 godzinę temu, adamwuss napisał:

Moja dziewczyna oskarżyła sąsiadkę, że ta ją uderzyła. 

Moja partnerka zaczęła wymagać ode mnie, żebym porozmawiał z sąsiadką.

+ podgrzewa konflikt a potem wciąga chłopaka dp niego 

1 godzinę temu, adamwuss napisał:

Moja partnerka jednak uznała, że nie będzie tego robić, specjalnie tego nie zamyka

+ świadomie utrzymuje stan konfliktu i napięcie

1 godzinę temu, adamwuss napisał:

Dodam, że moja dziewczyna zazwyczaj tak drze mordę, że pewnie w całym domu ją słychać

+ No, także ten, złota. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, RENGERS napisał:

tak ją opierdol żeby pamiętała to do końca świata, a jak nie to niech spierdala.

Do kobiet w 95% przypadków to nie trafia. Ona ma swoje rozumowanie i w dupie Twoje zdanie. Kobieta zawsze myśli ze ma racje, nawet jak nie ma. Nigdy nie jest winna. I to Ty jej nie rozumiesz, więc to Twój problem i Twoja wina ze jej nie rozumiesz. 

 

Przykład mamy na forum. Waćpanna @Androgeniczna .

Jak to ostatnio napisała, gdy nie umiała obronić swojego stanowiska "To jest moje zdanie. Możesz mieć inne." I h*j ?

  • Like 4
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, leto napisał:

Słuchaj @adamwuss, na mój gust masz dwie drogi do wyboru: użeranie się z patolą, ustawianie jej, walka o strefy wpływów. Nerwy, zmęczenie, cholera wie co jeszcze. Do tego wieczne zastanawianie się "czy ja nie jestem za miękki", co już teraz, jak tutaj piszesz, chodzi Ci po głowie. Druga droga: to znaleźć sobie kogoś normalniejszego. Wiesz, taką laskę przy której nie będziesz się musiał zastanawiać, czy jesteś beta czy sreta. Są takie. Która droga Ci się bardziej opłaca to tylko Ty możesz ocenić, ja bym wybrał pierwszą, bo mało co mnie tak wkurwia w życiu, jak ujadające kobiety.

Nie uważasz że obaj są z "szemranego środowiska" i obaj pachną patolą?  Mają po 21 lat i już razem mieszkają? Ja żyje chyba w innym świecie.... :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, RENGERS napisał:

Jeżeli jakimś cudem jeszcze chcesz z nią być MUSISZ ją ukarać , zrobić jej DŻIHAT stulecia, tak ją opierdol żeby pamiętała to do końca świata, a jak nie to niech spierdala

Taaa, przy koledze Dyktafonie.

Dżihad. 

2 minuty temu, Akadyjczyk napisał:

obaj

Oboje. 

 

2 godziny temu, adamwuss napisał:

obaj

Oboje. Trąbki. Klarnety.

Edytowane przez Imbryk
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Akadyjczyk napisał:

Mają po 21 lat i już razem mieszkają

Ludzie na studiach mieszkają razem. Moim zdaniem dobrze. Im wcześniej przerobisz relacje z kobietami, tym lepiej dla Ciebie. Szybciej staniesz się świadomy wielu zachowań i ogólnie kobiet.

Edytowane przez hogen
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, StatusQuo said:

Moim zdaniem dobrym pomysłem by było skontaktować się z tamtym gościem i postawić mu piwko, żeby

opowiedział o swojej niuni. Zobaczył byś od kuchni jakie to ziółko i może byś się przez to dowiedział co Cię mniej więcej czeka.

Dobre, dobre, w cholerę dobre.

--

@adamwuss 

nie wiem za bardzo gdzie niby "dałeś się sprowokować"?

Powinieneś raczej swojej pani powiedzieć, że skoro sąsiadka potrafi się dostosować i zamykać drzwi to ona też potrafi. Skoro ona wymogła na sąsiadce ustępstwa i dostosowanie się do umowy to ona też ma ją stosować. To działa w dwie strony, Pacta sunt servanda.


Albo twojej pani chodzi o ugodę albo o dramę. Myślę, że wszyscy widzą o co chodzi ale jak jej to powiesz to się dowiesz i zobaczysz o co chodzi na własne oczy. Jak chce zgody to się ma dostosować do umowy, jak chce wojny to niech sobie radzi sama. Jesteś jej żołnierzem (czytaj. obrońcą) czy agentem, od brudnej roboty?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, adamwuss napisał:

Siema Bracia,

opiszę wam wczorajszą sytuacje, napiszcie co wy o tym sądzicie.

 

Mianowicie, jestem z Kobietą od 2 i pół roku, nie powiem, naprawdę się wcześniej starała, pomagała mi, wspierała mnie i była złotą kobietą. Nigdy nie chodziła na imprezy ani nadal nie chodzi.

Ale od pewnego czasu zaczęło jej odpierdalać. Nazwijmy ją Zuza.

 

Dodam, że obaj mamy po 21 lat i mieszkamy ze sobą. Dodatkowo, ona od dłuższego czasu naciska na ślub oraz dzieci.

Ja nie chce się na razie tak zobowiązywać, ponieważ uważam, że jestem za młody.

 

Wczoraj przyszedłem z pracy, jej koleżanka jest u nas.

Wszystko spoko przez jakąś godzinę, one oglądały jakiś film romantyczny. 

W pewnym momencie padł tekst mojej partnerki: "Czemu chłopacy w realnym życiu nie są tak romantyczni?" " Znaczy Twój chłopak jest.." - moja dziewczyna mówi do koleżanki i głupio chichoczą.

Udałem, że tego nie słyszałem.

 

Musicie wiedzieć, że ta jej koleżanka, jest zaręczona, jest w naszym wieku i za pół roku ma ślub, oraz będą po ślubie starać się o dziecko.


Moja dziewczyna jest w sporze z sąsiadką. Szczerze mówić obie się zachowują tak samo. Zuza ostatnio chciała sprowokować sąsiadkę i włączyła dyktafon.

Ale okazało się, że to się nie nagrało, bo jej brakło pamięci. Wynikła ostra awantura z sąsiadką, była policja itd. Mnie przy tym nie było. Moja dziewczyna oskarżyła sąsiadkę, że ta ją uderzyła. 

Moja partnerka zaczęła wymagać ode mnie, żebym porozmawiał z sąsiadką.

 

Tak też uczyniłem, ustaliłem pewne konsensusy. Między innymi zamykanie drzwi od klatki schodowej. Moja partnerka jednak uznała, że nie będzie tego robić, specjalnie tego nie zamyka, a wręcz zostawia czasem na oścież.

 

Gdy powiedziałem o tym mojej dziewczynie, że rozmawiałem z sąsiadką kilka dni temu,ta zaczęła na mnie krzyczeć, że powinienem wygarnąć sąsiadce to, że ją uderzyła. Ja mam inne zdanie na ten temat, bo moja dziewczyna specjalnie ją sprowokowała, a Plan jej nie wyszedł.

 

Wracając do sytuacji z wczoraj, minęła kolejna godzina, a moja dziewczyna, zaczęła mi to wygarniać, że jej nie obroniłem. Wygarnęła mi, że nie czuje się przy mnie bezpieczna. Że powinienem opierdolić sąsiadkę, a nawet ją uderzyć! Dodam, że sąsiadka gdy z nią rozmawiałem, prawdopodobnie mnie nagrywała. Zuza i sąsiadka robią to na zmianę. Widziałem nawet jak położyła specjalnie telefon na szafce obok mnie, gdy z nią rozmawiałem z tą sąsiadką. Moja partnerka dodatkowo zaczęła wczoraj mówić, przy tej jej koleżance: "Że jak by ją uderzył mój kolega, to też bym z nim spokojnie porozmawiał" Jak dla mnie porównanie z dupy, tak ustawione, żeby ło na jej korzyść. Dodam, że tak mnie sprowokowała, że zacząłem krzyczeć na nią, przy jej koleżance. Wiem, że to źle wyglądało. Dodam, że moja dziewczyna zazwyczaj tak drze mordę, że pewnie w całym domu ją słychać. Jednak przy tej koleżance była nad wyraz spokojna. A gdy jej powiedziałem, że teraz nie krzyczysz, bo jest Twoja koleżanka i że zazwyczaj to robisz, to się głupio uśmiechnęła i zapytała swoją koleżankę: "Czy ja na niego teraz krzyczę?"

 

Byłem już w tedy tak zdenerwowany, że chciałem wyjść. Dziewczyna stanęła mi na drodze, głupio się uśmiechała i chyba czekała, aż ją popcham przy jej koleżance. Na szczęście jej koleżanka jej powiedziała, żeby mnie wypuściła.

 

 

Dodam również, że tak tydzień temu nazwała mnie ciotą, a potem mnie niby za to przepraszała. Chyba chciała sprawdzić, czy mnie to bolało.

 

Podsumowując, chce żebyście wiedzieli, że wydaje mi się, że nie zachowuje się jak samiec beta, zazwyczaj jest po mojemu. To ja o wszystkim decyduje w domu i po za nim . A jednak mojej dziewczynie tak zaczęło odpierdalać. Chyba nie zdaje tych jebanych shit testów chłopaki.

Wydaje mi się, że z tego związku już nic nie będzie i trzeba się ewakuować.

Może Pan Marek przeczyta i się wypowie na ten temat,

Jeśli mieszkanie jest twoje to w trybie natychmiastowym zapakuj jej wszystkie rzeczy (absolutnie wszystko) i zerwij z nią i każ się wyprowadzić (oczywiście rzeczowo i bez agresji).

Masz 21 lat i lepiej na Twoim miejscu będzie iż o kobietach zapomnisz jak najszybciej. Co do testów ciążowych z allegro (ktoś wstawił link do aukcji) ja myślałem iż zakaz testów DNA we Francji to hardkor, jednak niestety się pomyliłem. Czy naprawdę mężczyźni w Polsce albo muszą się wykastrować albo być gejami aby mieć spokój od płci przeciwnej ?! Pytanie retoryczne, bo w osobnym wątku (zakładałem w temat w tym dziale) i mnie poinstruowali, że nie warto dać się prowokować i robić swoje tzn. iść własną drogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, adamwuss napisał:

tak tydzień temu nazwała mnie ciotą, a potem mnie niby za to przepraszała. Chyba chciała sprawdzić, czy mnie to bolało.

Rozpracowuje Twoją psychikę.

Za jakiś czas będzie mogła sterować Tobą jak treser pieskiem.

Na razie się nie dajesz jeszcze sądząc po reakcji na akcję z sąsiadką, ale "gotowanie żaby" zrobi swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.