Skocz do zawartości

Miłość u kobiety można "wychodzić"


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem - w zdecydowanej większości przypadków albo coś "zaskoczy" po względnie krótkim czasie albo "just friends".  Jeśli kobieta jest zainteresowana facetem to stanie na rzęsach by poświęcić mu swój czas i on nie będzie musiał specjalnie za nią biegać.  Ale oczywiście nie uważam, że jest to niewykonalne. Historie innych braci (lub jakie zostały przytoczone) są tego dowodem. 

Szczerze to też nie wiem czy chciałbym mieć taką "wymuszoną z mojej strony" miłość kobiety lub związek z nią. Nie chce mnie to kończę znajomość bez skrupułów. Kobieta by ich nie miała w odwrotnej sytuacji więc czemu mam być frajerem? 

Pozdrawiam. 

Edytowane przez ShyBoy
bezsens w jednym ze zdań
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie można ,,wychodzić'' związek u kobiety. Nie miałem takich doświadczeń, ale znam kilka takich par. Dlaczego tak uważam? 

 

Po pierwsze kobieta widzi upór mężczyzny, który się nie poddaje. To bardzo męska cecha pożądana przez kobiety. Część kobiet uważa też, że mężczyzna powinien się bardziej starać i pokazywać, że mu faktycznie zależy, co nie oznacza, że kobieta ma być bierna.

 

Po drugie dany mężczyzna pokaże w danej sytuacji życiowej męskie cechy- na przykład pozytywną agresję broniąc kogoś słabszego przed silniejszym, asertywność, zaradność, pewien autorytet, przewagę nad innymi mężczyznami w danej sytuacji( na przykład wygra jakieś zawody sportowe), a kobieta będzie świadkiem takiej sytuacji lub męskiego zachowania, a nigdy nie widziała u tego mężczyzny powyższych rzeczy. 

 

Po trzecie uważam, że mężczyzna po prostu zmieni swój wygląd o 180 stopni. Zmieni styl ubierania, sylwetkę. To tak z mojego męskiego punktu widzenia- myślę, że gdybym widział jakąś kobietę, która powiedzmy ma nadwagę i w moim mniemaniu ubiera się mało kobieco, a po pół roku ta kobieta by wyszczuplała na przykład 15 kg i zaczęła się ubierać kobieco według jakiejś mojej definicji to mógłbym się taką kobietą bardzo zainteresować. Więc możliwe, że facet w pół roku też może zrobić ogromną metamorfozę i kobieta też to dostrzeże. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można, aczkolwiek nie określiłabym tego jako "wychodzenie", a zdobywanie zainteresowania. Można to potraktować jako eufemizm, kwestia interpretacji i perspektywy. 

Będąc sama, niespecjalnie zainteresowana bliższą relacją partnerską, trafił mi się chłopak, który po pierwszej odmowie na kawę nie odpuścił i subtelnie drążył temat. Po paru "przypadkowych" rozmowach dałam się zaprosić na spotkanie.

W trakcie zorientowałam się, że to bardzo ciekawy, inteligenty człowiek, byliśmy ze sobą przez 4 lata.

Nie trzeba fanfar i confetti z nieba podczas pierwszego spotkania, czasem to się rozciąga w czasie.

 

Edytowane przez Helena K.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często można, nigdy nie warto. 

A precyzyjnie rzecz biorac nie miłość, tylko "związek" można sobie wychodzić, by potem wyjść na tym jak Zabłocki na mydle. 

 

Rozmawiałem niedawno ze znajomą, z którą mam dobry kontakt. Oceniam ją jako kobietę, u której mechanizmy racjonalizacji i samookłamywania siebie są bardzo ładnie wyciszone. Mówiąc krótko, osoba ta nie uważa się za chodzący ideał, nie twierdzi, że pójdzie do Nieba, ma krytyczny wgląd w siebie i niezły dar obserwacji. 

 

Zeszło na tematy związkowe. Stwierdziła, że u mężczyzn sprawa jest prosta. Albo kobieta się podoba, albo nie i nie ma tu praktycznie pola do negocjacji. Potwierdziłem, bo dokładnie tak jest w moim przypadku. Natomiast kobietę - tłumaczyła dalej - można do siebie w jakiś sposób przekonać. Tłumaczyła, że nieustępliwość mężczyzny imponuje kobiecie (znaczy ja myślę, że przyjemnie pompuje jej ego) i różne tam takie. Już miałem się pytać, czy z perspektywy mężczyzny  taka gra jest jej zdaniem warta świeczki, czy on w wyniku tych zabiegów dostanie to, na czym mu naprawdę zależy, ale mnie uprzedziła, dodając że zjadliwym uśmieszkiem: "ale taki mężczyzna będzie biedny".  

 

Również tu nie mam powodu wątpić w szczerość tych deklaracji, biorąc pod uwagę, jak wyraża się o swoim mężu, który rok za nią chodził i był przedstawiany jako "brat", "kolega", dopóki nie wykruszyli się potencjalni absztyfikanci.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

finalnie doszło do ślubu i para tworzy szczęśliwy związek.

Na czym polega szczęście w ich związku, biorąc pod uwagę cycaty poniżej?

 

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

wiem od niego, że ona NIGDY nie inicjowała kontaktu seksualnego, nigdy się nie lepiła i wszystko musi zawsze wychodzić od niego

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

typ jest świadomy tego, że jej nie zaspakaja seksualnie

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

jednocześnie nie jest do końca spełniony, jako samiec.

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

Pani aktualnie ma włączony tryb - dziecko najważniejsze, reszta schodzi na drugi plan.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Mapogo said:

 

Zawsze starajcie się dowiedzieć czegoś o byłych partnerach seksualnych swoich przyszłych/obecnych kobiet. Broszka nie będzie wilgotna w sytuacji, gdy jesteście z wyglądu zupełnie innym typem mężczyzny (wyjątek - egzotyki), niż jej byli. .

 

Nie zgadzam się. To już lepiej patrzeć jak wygląda jej ojciec bo to jest główny mężczyzna w jej życiu przez wiele lat. 

 

W twoim stwierdzeniu jest sprzeczność - choćby taka - panna wiążę się z gościem nie w jej typie ale facet sobie wychodził. Po paru latach spotyka faceta w jej typie, na którego widok robi się mokro. Ten nowy może być zupełnie inny z wyglądu niż ten który wychodził.

 

Jeszcze jedno co do ogólnej dyskusji - czyli czy ten facet będzie miał tak faktycznie źle. Nie wydaje mi się że już jako żona taka kobieta tak szybko poleci do innego. Pojawia się dzieci, kredyt, małżeństwo. Nie łatwo to wszytko rozjebać i wie o tym każdy kto myśli o rozwodzie ale patrzy na chwilę gdy rodzina jest razem, jak dzieci się bawią i śmieją z obojgiem rodziców i człowiek godzi się na swój stan aby tego nie rozjebać. 

 

Oczywiście dalej pytanie jest o jakość związku...

Edytowane przez RealLife
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, RealLife napisał:

Czy miłość (związek) w kobiety można "wychodzić"?

Związek tak, haj hormonalny, czy tam miłość wątpię. 

Cytat

Def. "wychodzić".

"Wychodzić to znaczy, kobieta jest mężczyzną nie zainteresowana ale ten zabiega, chodzi, truje, dupę zawraca, kompletuje i tak miesiącami.

VS

Cytat

Jest zaangażowany i pokazuje to. Chodzi wokół niej ale nie mylić z orbiterem.

Dla mnie to wskoczenie na siłę z orbity. 

Cytat

On konkrentnie ma swój cel i jest aktywny w zdobywaniu jej. Kobieta mięknie."

Czyli co? Wydaję hajs, traci czas mając gdzieś w przyszłości mgliste widmo zakiszenia ogóra? Chyba się nie opłaca...

Cytat

Najpierw tworzy z nim związek trochę z ciekawości a trochę bo nie ma innej opcji. Ale czas mija i się o dziwo takie kobiety mocno angażują. Zakochują się.

Raczej latka lecą, książę orientu nie przyjechał na słoniu to w sumie czemu nie? Nie znam przypadku, żeby kobieta po czymś takim była wpatrzona w faceta jak w obrazek (haj hormonalny, miłość jak zwał tak zwał).

7 godzin temu, RealLife napisał:

Nie raz spotkałem się z tym patrząc jak tworzą się związki między ludźmi. Na swoje otoczenie.

Zwykły pragmatyzm. Lepszy orbiter w garści niż murzyn w Afryce. 

Cytat

Dało się wychodzić związek u kobiety i taki skutkujący małżeństwem i dziećmi.

No właśnie pytanie czy dzieci były orbitera? Nawet jeśli to jak spojrzymy na świat zwierząt to tak się dzieję. Samce ptaków budują gniazda i na ich podstawie samica wybiera partnera do rozrodu. Tu też może to działać podobnie mężczyzna pokazuje chęć zaangażowania się, swoich zasobów (gniazda) co kobietę może przekonać do wejścia w związek. 

Cytat

Przy czym zawsze kiedy o tym myślę, mam w pamięci że to facet wychodził.

Niestety ale to kobieta wybiera z "opcji" nie muszą chodzić za mężczyzna. Poza tym u nas to działa 0-1 albo się kobieta podoba albo nie. Nie da się "wychodzić" pożądania, IMO u kobiet tez nie wzbudzisz tym szczerego pożądania, ot da ci dupy raz na dwa tygodnie żebyś nie spierdolił do innej.

Cytat

Nie kojarzę aby było odwrotnie. Są to na tyle częste przypadki, że nazwałbym to metodą a nie przypadkiem. 

Tak jest to metoda na zostanie bankomatem, taksówkarzem, pomocą domową itd. 

Cytat

Ale "wychodzenie" jest jakby sprzeczne z hipergamia bo okazuje się, że nawet średni zawodnik może "wychodzić" związek i uzyskać dostęp do rozrodu. 

Do rozrodu? A może do wychowania dzieci KOBIETY, nie koniecznie owocu swojego nasienia (a przynajmniej nie wszystkie urodzone w małżeństwie muszą być jego).

Edytowane przez SSydney
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, RealLife napisał:

Czy miłość (związek) w kobiety można "wychodzić"?

MOŻNA!

Da się.

 

..... Tylko po co?....

 

Konkretny przykład(autopsiija pomiarowa).

Dodam, że projekt X zakończył się dwojako.......

 

 

Pewna dość atrakcyjna pani lecz już na pograniczu terminu strawności  wpadła niczym ŚLIWKA w kompot/W oko.

 

W pierwszym ZASADNICZYM pytaniu zdradziła się co do intencji relacji, no ale cóż BIEREM na klate(ubijam wate) i pchamy wózek po beczki z rumem.

 

Z 3 tygodnie przeniosłem się przez fose i zaczynałem się zrezygnowywać,

Lecz uknułem szatański plan.

ZAMIAST FORSOWAĆ mury twierdzy rozoram fosę, zrobię drenaż i PODKOP WPROST DO KOMNATY owej  KRÓLOWEJ.

 

....teraaa jeden z numerów:

'prędzej zostanę królową mórz i oceanów ....(bo coś tam)......NO I ZOSTAŁA.

WLAZŁEM  do klatki gdzie mieszkała i piętro udekorowałem w stylu MARYNISTYCZNYM.

 

BUHHHAHA.

 

Reasumując.

Osuszanie fosy wraz z kopaniem podkopu trwało z dobrego miecha.

 

ALE aby nie być stratnym POZWOLIŁEM sobie na stary trik z NIEKONTROLOWANYM PIECEM!

 

POLEGA on na tym iż rozpalasz kobitkę po czym nie wykazujesz zainteresowania sexem.

ZA ORANIE FOSY, a co kurna!

 

BARDZO była zdziwiona jak foszki, teściki nie przynosiły rezultatu.

 

......kończąc bezsens wychodzenia miłości...pod koniec w samych kominkowych gatkach/cyckonoszu/szpilach......pokazała mi jakby gościa do łyżka przyjęła.

AHA, .....poszedłem do kuchni się napić.

 

Tak, że drogie Panie to jest CENA ZA ORANIE fosy, przejdą wam koło nosa  czaderosy.

.....miau.....miau....

;)

 

 

 

 

  

  

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dziwić się potem, że mężczyźni szukają partnerek życiowych za granicą gdzie wymagania kobiet są apriori mniejsze. Niestety ale samotność i szukanie fajnej odpowiedniej laski to mordęga. Bo chyba nie każdy będzie chciał być z kobietą 2-3 SMV niżej do tego po przejściach i przysłowiowej 30-stce.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przypomnieliście mi kumpla z czasów liceum, który dosłownie "wychodził" sobie naszą wspólną koleżankę.

Było wszystko to co w normalnym związku.

Seks we wszystkie otwory również - wiem, bo się chwalił.

Sporo pomógł jej ojcu w czasie ciężkiej choroby, ponieważ kumpel pochodzi z rodziny lekarskiej, więc wykorzystali dobre znajomości.

Po 3 latach koleżanka pojechała w odwiedziny do Włoch, do siostry, która była wówczas z Włochem.

Tam przeleciał ją jakiś inny Włoch i zrobił dziecko.

Kumpel przez rok zbierał się po tym związku.

Nawet przestał się golić od tego doła.

Edytowane przez rusti
  • Smutny 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można sobie wychodzić w dwóch sytuacjach. Pierwsza to taka, w której pani nie za bardzo ma alternatywę, latka lecą, książę nie nadjeżdża, bierze co jest. Typowy związek z rozsądku.

 

Druga sytuacja to taka, w której ogólnie atrakcyjny facet na początku robi kiepskie wrażenie, ale potem je poprawia lub usuwa problem. Czytałem takie wspomnienia pani, że jej mąż był strasznym fajtłapą, jeśli chodzi o podryw, ale kiedy zobaczyła go w innych sytuacjach, to zaskoczyło. Inna możliwość- jakiś defekt urody, higiena itp. Po korekcie może być ok. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2020 o 21:31, rusti napisał:

Właśnie przypomnieliście mi kumpla z czasów liceum, który dosłownie "wychodził" sobie naszą wspólną koleżankę.

Było wszystko to co w normalnym związku.

Seks we wszystkie otwory również - wiem, bo się chwalił.

Sporo pomógł jej ojcu w czasie ciężkiej choroby, ponieważ kumpel pochodzi z rodziny lekarskiej, więc wykorzystali dobre znajomości.

Po 3 latach koleżanka pojechała w odwiedziny do Włoch, do siostry, która była wówczas z Włochem.

Tam przeleciał ją jakiś inny Włoch i zrobił dziecko.

Kumpel przez rok zbierał się po tym związku.

Nawet przestał się golić od tego doła.

Smutne...Co to za kobieta? WIesz może gdzie twój kumpel popelnil blad...Bo przecież był to normalny związek...Czy sadzisz, ze da się uniknąć zdrady u kobiety? @rusti

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.01.2020 o 20:16, SSydney napisał:

Do rozrodu? A może do wychowania dzieci KOBIETY, nie koniecznie owocu swojego nasienia

Dlaczego jeden z podstawowych powodów, dla którego nie-nawilżający nudziarz ma szansę na żonę, pojawił się dopiero na trzeciej stronie?

Jest "zasób ludzki" pod ręką, gdy Pani pojawiają się dwie kreski na teście - tyle czasami wystarczy, nawet nie trzeba się nachodzić, wystarczy mieć pecha i trafić na niewłaściwy moment (w sumie, właściwy z punktu widzenia Pani).

Albo po prostu jest "opcją zapasową". Coś takiego można "wychodzić", bardziej na zasadzie uruchomienia instynktów opiekuńczo-macierzyńskich nad "ciapą", niż na zasadzie zwierzęcego pożądania. Ale po co...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, nowy00 napisał:

Smutne...Co to za kobieta? WIesz może gdzie twój kumpel popelnil blad...Bo przecież był to normalny związek...Czy sadzisz, ze da się uniknąć zdrady u kobiety? @rusti

W moim odczuciu to tam nigdy nie było z jej strony jakiejś chemii.

Napatoczył się i nie było innego, to go wzięła bo się starał.

Za granicą inny klimat, włoski język i panna stoi szerokim otworem. 

Wystarczy poczytać co piszą o zachowaniach naszych rodaczek za granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rusti

Bez chemii to naprawdę kicha a nie związek. 

Kobieta mogła poczuć się dzięki temu chłopakowi atrakcyjna i pożądaną eh...

Nawinał się ktoś lepszy to od razu zakończyła związek, te kobiety.

 

Długo byli ze sobą i czy ktoś go próbował ratować z otoczenia i odciągnąć od tej panny?

 

Kolega twój (ten z dołem) pewnie w porządku ziomek, ale jak widać kobieta okazała się su...

 

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.