Skocz do zawartości

Psychologia, pedagogika, zawód-nauczycielka. Q&A


Rekomendowane odpowiedzi

Powszechnie wiemy, że panie dominują w tego typu kierunkach. Niestety skłaniam się do określenia, siebie jako humanisty. Usilnie próbuję podjąć decyzję, czy iść na studia, jak tak, to na jakie a oscyluje między trzema kierunkami, w porywach czterema. 

 

Nigdy nie miałem styczności ze studiowanie, nigdy do właściwie ostatnich paru miesięcy nie myślałem o tym, ani nie rozmawiałem z kimś, kto je kończył czy zaczynał w nazwijmy to średnim wieku :)

Maturę zdaną po szkole wieczorowej, ustna z historii i j.pol na piątki, pisemny chyba na 3. Nie pisałem z trzeciego przedmiotu jak np matmy.

Wstępnie studia zaoczne kosztują około 3 tysi za wyżej wymienione kierunki. 

 

W przypadku psychologi 5 lat razy około 3 tysie wychodzie 15, co dla kawalera bez nałogów nie stanowi aż takiej wygórowanej kwoty.

Oczywiście nie mam zamiaru "studiować dla samego studiowania", więc zależy mi na perspektywie czystej, schludnej pracy w miarę spokojnych warunkach, z wyżej wymienionych powodów mogę iść na ustępstwa, bo jako początkujący i zapewne jeszcze daleko, daleko później nie będę jakoś dużo, zarabiał. 

 

Jak możecie drogie koleżanki, pomóc to zapraszam, do rozmowy, jak podacie swoje zawody, w których pracujecie, albo jak nie chcecie podać, to napiszcie "moja koleżanka skończyła ten kierunek .... " :)

Odniosę się z pytaniami.

Pozdrawiam i zapraszam do dialogu. 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

. Skoro strata czasu, to co proponujesz w zamian, tylko rozwiń.

Po takich kierunkach czeka Cie mało płatna praca. Jeśli to Cie satysfakcjonuje to ok. Moim zdaniem dużo wiecej daja różne kursy. Musisz poszukać czegoś dla siebie. Certyfikat z kursu jest lepiej respektowany na rozmowie o prace niz jakiekolwiek studia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 01/22/2020 o 21:45, Stalmer napisał:

Możesz też chcieć się zainteresować kognitywistyką jeżeli chcesz połączyć zainteresowanie psychologią z szansą na niezłą pracę 

Mi sie to kiedy podobało. Chciałam isc na te studia. Dobrze ze nie poszłam. Jaką po takim kierunku masz prace?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2020 o 21:45, Stalmer napisał:

Możesz też chcieć się zainteresować kognitywistyką

Ehhh, piękne czasy. Naście lat temu pisałem pracę magisterską z cognitive grammar. To były czasy. Fascynujące tematy. Obroniłem pracę na piątkę z wyróżnieniem. Lubiłem studia. Bezustanna zabawa, na disco. W międzyczasie wykłady z Ronaldem Langackerem. Moim promotorem był ... a nie będę się chwalił, bo to nieładnie.

 

W dniu 20.01.2020 o 13:12, NiesamowitySzymi napisał:

Powszechnie wiemy, że panie dominują w tego typu kierunkach

Powszechnie wiemy, że 80% narybku na psychologii, pedagogice, socjologii, filologii to nasze ukochane kobiety. Zgadza się. Ciekawe która z nich zarabia pieniądze???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Magician napisał:

Ciekawe która z nich zarabia pieniądze???

Fakt, zapewne liczą na pana beciaka, który, będzie przynosił hajsiwo, to wiemy. Ale z mojej strony chodzi mi o to, że mnie ten kierunek interesuje, czytam regularnie książki itp, i jestem w stanie zrezygnować z racji tego, że jestem MGTOW monk hehe. Jestem skłonny do ustępstw, tylko chciałem się dowiedzieć jak wygląda droga i perspektywy, bo za pewno po 5 letnich studiach, trzeba iść na staż czy na pół etatu itp, zanim w ogóle człowieka gdzieś przyjmą. 

Stąd pytania, ale widzę, że jak to u psychologa - wszystko musisz zrobić sam, bo jakoś odpowiedzi nie widzę. Ah ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

Fakt, zapewne liczą na pana beciaka, który, będzie przynosił hajsiwo, to wiemy.

Chyba bardziej chodziło o fakt że te kierunki ogólnie nie gwarantują zarabiania pieniędzy.

Po zaocznych też ciężko ścieżkę kariery rozwinąć. Zazwyczaj na zaocznych wszyscy pracują i są to tylko dodatkowe studia które nic nie dają. Dzienne, na dobrej publicznej uczelni to już większy gwarant sukcesu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Androgeniczna napisał:

Po zaocznych też ciężko ścieżkę kariery rozwinąć

Tak, uważasz, bo ja totalnie się nie orientuję, nigdy nie studiowałem, ani nie byłem w środowisku takim, gdzie ludzie planowali studia. Przyszli pracodawcy, patrzą na to, czy to dzienne, czy zaoczne?

Dlaczego ciężko karierę rozwinąć?

Zbieram jak najwięcej informacji, bo nie chcę robić tego tylko, dla papierka, lub dla tylko i wyłącznie dla własnego samopoczucia. Pamiętaj, że już nie jestem najmłodszy hehe. 

Jak jak masz jakieś znajome które zdały np psychologie lub pedagogikę, to będę wdzięczny, za opis ich drogi, waham się własnie pomiędzy psychologią lub ewentualnie pedagogiką a czyś innym. 

Po prostu wybrać czy tylko kasa za prace, która jest dla mnie lekka i dobrze się zarabia za granicą - pochodna tego, co robię teraz, czy droga pana psychologa z misją pomagania trudnej młodzieży :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2020 o 18:43, ewelina napisał:

oligofrenopedagogikę albo logopedię.

@NiesamowitySzymi jak masz talent to może arteterapia czy jakieś alternatywne terapie sztuką, dźwiękiem, rzeźbą, malarstwem itp...

Kogoś tam znałem, coś takiego kończył, ale jest szkopuł - robota jeśli w tym jest to źle płatna albo bardzo mało. Ten ktoś nie pracuje w tym zawodzie bo by zdechł z głodu.

Chyba że zostaniesz zajebistym kołczem i robisz warsztaty grupowe i kasujesz 1000 pln netto/os/weekend. Też się da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

Tak, uważasz, bo ja totalnie się nie orientuję, nigdy nie studiowałem, ani nie byłem w środowisku takim, gdzie ludzie planowali studia. Przyszli pracodawcy, patrzą na to, czy to dzienne, czy zaoczne?

Przyszły pracodawca nie patrzy czy masz studia zaoczne czy dzienne. Często przyszły pracodawca w ogóle nie patrzy czy masz studia. Chodzi jednak o to że jeśli chcesz zrobić jakiś kierunek i iść później w niego to po zaocznych będzie ciężko jeśli chodzi o psychologie itp. Zazwyczaj studenci dzienni bardziej się angażują i biorą udział w różnego rodzaju pracach dodatkowych, na dziennych również masz szerszy materiał niż na zaocznych.

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

Dlaczego ciężko karierę rozwinąć?

Między innymi dlatego że często studia zaoczne nie dają takich kwalifikacji jak dzienne.

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

Zbieram jak najwięcej informacji, bo nie chcę robić tego tylko, dla papierka, lub dla tylko i wyłącznie dla własnego samopoczucia. Pamiętaj, że już nie jestem najmłodszy hehe. 

Moim zdaniem mijasz się z celem. Takie studia to głównie papierek. 

Ogólnie mało kogo znam żeby po studiach robił coś w swoim zawodzie. Może po AGH ale to i tak mała część i większość dorabiała kursy.

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

Jak jak masz jakieś znajome które zdały np psychologie lub pedagogikę

Mam znajome po pedagogice - siedzą w przedszkolach. Nie wiem czy takie coś by Cię satysfakcjonowało.

Po psychologi mam kolegę. On był na dziennych (dostał się na medycyne, prawo i psychologię). Poszedł na psychologie. Byl najlepszy na roku. Po studiach zrobił podyplomowe czy jakieś dodatkowe z psychiatrii i pracuje jako psychiatra w szpitalu. Jego znajomi na studiach średnio kończyli.

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

czy droga pana psychologa z misją pomagania trudnej młodzieży :) 

Na tym nie zarobisz ale sie spełnisz. Wybór należy do Ciebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NiesamowitySzymi napisał:

masz jakieś znajome które zdały np psychologie lub pedagogikę, to będę wdzięczny, za opis ich drogi

Pani pedagog resocjalizacji, pierwsza praca na państwowym po znajomości, za minimalną krajową, następnie siedem lat urlopów macierzyńskich, potem powrót - dopiero jak inna pracownica "zaszła" i zwolniła stołek. Narzeka, że musi przynosić pracę do domu, ale ma coś około 22 godzin tygodniowo pełnego etatu. Pensja niewiele ponad minimalną, robi awans. Sama przyznaje że jej podejście zanim została matką, były całkowicie oderwane od rzeczywistości. Aha, ponadto wprost mówi, że robotę odwalają albo jak rodzic chce żeby było, albo lecą kopiuj-wklej żeby się wyrobić z przydzielonymi zadaniami. Aktualnie, szuka czegoś w sektorze prywatnym - od dwóch lat. W ramach pracy, miała przypadki nastolatków z kartoteką wypełnioną gwałtami/rozbojami, którzy zaczynali przy niej świrować, co to jej nie zrobią - a wymogi zakładają że badania robi sama.

 

Pani psycholog, zaczynała od ośrodka państwowego, do którego się dostała ze względu na niewielkie rozmiary miejscowości - nie było innych chętnych, a wszyscy "sami swoi" już byli pozatrudniani. Potem - oczywiście długi urlop macierzyński. Powrót, ponowne szkolenia, awans, kolejny awans, w końcu po prawie 20 latach niemal ocierała się o średnią krajową. Kilka razy solidnie oberwała od "badanych", co skończyło się złamaniem. W końcu miała dość, to przerzuciła się ostatnio na szkołę na innym zadupiu - dyrektor był wniebowzięty, bo dwa lata etat psychologa w szkole 1300+ dzieci był pusty. Niższa pensja oczywiście, i brak perspektyw. Aktualnie, szuka czegoś w sektorze prywatnym, i robi kursy.

 

Pani pedagog dziecięca, specjalizacji nie znam. Od razu po ukończeniu studiów znalazła państwową posadę dzięki protekcji ojca. Wytrzymała tam niedługo, może niecały rok, nie jestem pewien. Następnie sama trafiła jako pacjent do ośrodka zamkniętego. Kolejny krok na drodze zawodowej, założyła własną firmę/ośrodek pomocy dzieciom. Po mniej więcej 10 latach, ma nawet dość dobrą renomę i markę, i pewną rozpoznawalność na rynku - sama jest w stanie się z tego utrzymać. Natomiast zatrudnia głównie "koleżanki" które potem skarżą się na niskie pobory, poniżej minimalnej, i po jakimś czasie odchodzą - wtedy szuka następnych "koleżanek". Aha, do dzisiaj sama jedzie na psychotropach - nie jest z nią dobrze, ma psychiczne problemy z mężczyznami.

 

Pani pedagog/psycholog (nie jestem do końca pewien, chyba ma dwa kierunki zrobione, jeden zaocznie). Przez rok szukała pracy w średnim mieście 50tys, a skończyło się to na czterech osobnych 1/5 etatu, w czterech szkołach w okolicznych wioskach. Gdyby nie ojciec, nie wystarczyłoby jej na paliwo - dodatkowo zatrudnił ją w swojej firmie, bodajże na recepcji. Po roku w jednej ze szkół ichniejsza psycholog zaszła, więc "młoda" w końcu dostała pełny etat. Cały czas działała aktywnie, kursy, szkolenia, sama też pracowała w wolontariacie - nigdy nic z tego dłużej nie wychodziło. Nie wiem co z nią się działo przez następne 4 lata, aktualnie sama jest na urlopie macierzyńskim.

 

11 minut temu, Androgeniczna napisał:

On był na dziennych (dostał się na medycyne, prawo i psychologię). Poszedł na psychologie. Byl najlepszy na roku. ... Jego znajomi na studiach średnio kończyli.

Na każdych nieomal studiach, jeśli jesteś jednym z najlepszych, to praca się znajdzie. Jeśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi po pedagogice to raczej ciężko o dobrze płatną pracę. Opiszę drogę jednej znajomej. Skończyła pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą. Przez długi czas nie mogła znaleźć pracy w zawodzie. Osoby z jej roku zresztą podobnie. Zrobiła podyplomowo oligofrenopedagogikę, zaczęła pracować w przedszkolu z dziećmi autystycznymi. Potem jeszcze podyplomowo terapię pedagogiczną i liczne szkolenia. Dopiero po oligofrenopedagogice zaczęła mieć sporo ofert pracy (teraz jest niestety dużo dzieci autystycznych i dysfunkcyjnych). Teraz pracuje w jakimś ośrodku dla takich dzieci, jest terapeutą, dodatkowo w jakiejś poradni. Plusem pracy z takimi dziećmi jest to, że masz pod opieką 2-3 dzieci, a nie całą gromadkę.

Lepsze pieniądze można zarabiać będąc logopedą, obecnie 45min- 1h pracy logopedy to koszt 50-100 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak dla odmiany:

jedna z moich koleżanek skończyła psychologię. Po pół roku marnie płatnej pracy zaaplikowała na staż do Komisji Europejskiej. Dostała się, a po jakimś czasie zaproponowali jej etat (z tego co pamiętam w dziale rekrutacji albo selekcji personelu). Była zadowolona, no i kasa też się zgadzała. Warto dodać że to dziewczyna mega pozytywnie nastawiona do życia, zawsze uśmiechnięta i tak naprawdę za każdym razem po spotkaniu z nią jestem zmotywowana do wszystkiego co dobre, słuszne i warte wysiłku. Jak ona to robi - nie wiem :). Angielski, hiszpański C2, niemiecki i francuski B2 spokojnie. Także studia studiami, rozwój poza studiami swoją drogą i osobowość też swoje 5 groszy dorzuca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi był tu długi wywód z praktycznymi poradami, ale

W dniu 20.01.2020 o 13:12, NiesamowitySzymi napisał:

Jak możecie drogie koleżanki, pomóc to zapraszam, do rozmowy, jak podacie swoje zawody, w których pracujecie, albo jak nie chcecie podać, to napiszcie "moja koleżanka skończyła ten kierunek .... " :)

Odniosę się z pytaniami.

Pozdrawiam i zapraszam do dialogu. 

Znalezione obrazy dla zapytania you play yourself
Edytowane przez Dakota
Fuck this shit, I'm out
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ewelina Thx za odpowiedź.

@Kespert Dziękuję, za obszerną wypowiedź. No własnie zlewa mi się, to z moimi pseudo znajomymi, którzy koniec-końców lądują na załatwionej przez rodzinkę pracy w budżetówce.

 @Dakota Yyy nie kumam przekazu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2020 o 13:51, ewelina napisał:

Plusem pracy z takimi dziećmi jest to, że masz pod opieką 2-3 dzieci, a nie całą gromadkę

Taka praca w specjalnym ośrodku tylko dla silnych psychicznie.. Jedno dziecko daje wiekszy wycisk niż cała klasa w szkole. pracowałam chwile w takim i było tragicznie. Dzieci z porażeniami, upośledzone, ze ślepota.. syzyfowa praca i wykańczająca człowieka. Naprawdę trzeba mieć twarda dupe. 
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NiesamowitySzymi temat już zauważyłem na tygodniu.

Nie miałem jednak wystarczająco dużo czasu, aby móc usiąść i odpisać,

w kompleksowy sposób, taki jaki by mnie zadowalał.

 

Przed dodaniem postu, postanowiłem raz jeszcze przeczytać twój.

Wtedy zauważyłem, zacytowaną przeze mnie wypowiedz.

Rozumiem czemu temat został założony w rezerwacie,

większość osób zajmujący się tymi profesjami to kobiety.

Jednak poczułem straszną irytację, być może niesłusznie założyłem,

że nie zależy ci na odpowiedz, a na atencji.

Ktoś już zadał podobne pytanie na głównej części forum.

Jeśli dobrze pamiętam, byłeś to ty.

 

Jednak by nie tworzyć offtop'u, spróbuję to skrócić do trzech zdań(wielokrotnie złożonych).

Jeśli posiadasz odpowiednie predyspozycje i rzeczywiście interesujesz się tematem (dogłębnie), to w to wchodź.
Nie nastawiaj się jednak ani na wysoką płacę (zwłaszcza w sektorze publicznym) ani na łatwe znalezienie pracy.

Jeśli wykażesz się i będziesz miał pomysł na siebie, to w przeciwieństwie do większości (społeczeństwa),

możesz zdobyć sławę (renown) jak Jordan Peterson czy Dan Brown. 

 

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Lana07 napisał:

Taka praca w specjalnym ośrodku tylko dla silnych psychicznie..

@Lana07 Akurat osoba, o której wspominałam pracuje w ośrodku przeznaczonym dla dzieci autystycznych. Dodatkowo w grupie ma głównie dzieci wysokofunkcjonujące, , więc nie jest tak źle. Z tego co mi mówiła, to nawet lubi tę pracę.

Edytowane przez ewelina
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Dakota napisał:

Jednak poczułem straszną irytację, być może niesłusznie założyłem,

że nie zależy ci na odpowiedz, a na atencji.

Stary, przez takie wyciąganie pochopnych wniosków, czytanie forum staję się uciążliwe. 

 

 

16 godzin temu, Dakota napisał:

Ktoś już zadał podobne pytanie na głównej części forum.

Jeśli dobrze pamiętam, byłeś to ty.

Studia psychologiczne.

dodany przez Turop,  ( niejaki Turop dodał, więc tym bardziej w domyśle nazywanie mojej skromnej osoby atencjuszem, wydaję się bezpodstawne.) :)

 

Merytoryczna rozmowa się urwała, więc założyłem temat w rezerwacie, by przy pomocy innych użytkowników rozjaśnić trapiące mnie wątpliwości. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.01.2020 o 19:48, Lana07 napisał:

Taka praca w specjalnym ośrodku tylko dla silnych psychicznie.. Jedno dziecko daje większy wycisk niż cała klasa w szkole.

Nie tylko psychiczna, bo to chyba oczywiste - ale też fizyczna. Opisana już przez mnie osoba, właśnie miała taki przypadek. "Dziecko" lat kilkanaście, niskofunkcjonujące, któreś-tam -naste spotkanie, bez wyraźnego powodu i ostrzeżenia rzuciło się na nią. Podwójne złamanie, kilkadziesiąt szwów...

 

Aha, jeszcze jeden przypadek przypomniałem sobie - zasłyszany z opowieści.

Osoba bez studiów, ale pracująca w "bidulu", w tym także dla dzieci "wysokofunkcjonujących" (bardzo dawno temu, głęboka wieś).  Na któreś święta wpadła na genialny pomysł, że dwie dziewczynki zaprosi do domu na Wigilię... a dyrektorka się zgodziła. Potrafisz sobie wyobrazić, co te dziewczynki czuły, kiedy po świętach wróciły do sierocińca? Ta opiekunka nie wytrzymała, najpierw chciała starać się o adopcję, a potem rzuciła pracę, i trafiła na terapię. Wkrótce potem, jej małżeństwo się rozpadło.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.