Skocz do zawartości

Co gorsze: kłamca czy białorycerz?


Kogo uważacie za bardziej godnego określenia bycia męskim?  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kogo uważacie za bardziej godnego określenia bycia męskim?

    • Kłamcę
      21
    • Białorycerza
      7


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie, drogie Panie. Bośmy się trochę ze @StatusQuo posprzeczali w innym temacie, a kwestia rozbija się chyba o konsensus ludu.

 

Na potrzeby tej ankiety ustalmy:

 

Kłamca - "bajerant", po prostu kłamie żeby podrywać dziewczyny i - m.in. dzięki tym kłamstwom - mu się to udaje.

Białorycerz - gość niedorozwinięty w kwestiach kontaktów męsko-damskich, fundujący damom, których nie zna drogie kolacje, biegający za nimi jak kundelek itd itp.

 

Obydwa typy są w jakiś sposób defektywne. Pytanie do Was - który mimo wszystko jest dla Was bardziej męski?

 

Dla mnie - białorycerz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie sugerujące odpowiedź, narzuciłeś totalnie swoją perspektywę. I zadałeś tak pytanie, żeby wypadło na twoje.

Logiczne, że żadna kobieta nie powie, że woli kłamce/bajeranta od porządnego gościa.

Natomiast jak koleś ma bajer i kuma czacze, potrafi na przykład zastosować chociażby "push and pull" ma dużo większe

szanse niż gość, który biega z kwiatami.

Kobieta nie może wiedzieć, że ma do czynienie z kłamcą/bajerantem, i jakie on ma intencje. W jej percepcji "koleś ma gadane".

A koleś co biega z kwiatami i nie umie się zabrać do rzeczy, może być odbierany jako lamus i potencjalny bankomat.

Oczywiście, kobieta może mu dać szanse, jeśli czymś ją ujął, albo "był słodki", ale to jest bliższe do podrywu "na litość" niż

na bycie prawdziwym mężczyzną.

2 minuty temu, leto napisał:

BTW nie zaśmiecajmy tego wątku, możemy dalej dyskutować na tamtym. 

Ale formuła jaką dobrałeś wskazuje jasno, że jedyne na czym Ci zależy, to to, żeby racja była po twojej stronie.

No i tego zaakceptować nie planuje.

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte. Nie jestem świątobliwym pustelnikiem, nie samo dobro czyniłem w życiu. Ale jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.

 
 
Już kiedyś to gdzieś wysyłałem ale pasuje :D 
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo przypomnę Ci Twoje własne słowa:

Quote

Bajerowanie to nic innego jak kłamanie, tylko ładniej brzmi

Pozwoliłem więc sobie na wybór słowa "kłamnie", doprecyzowując w poście, o jakiego rodzaju kłamstwa chodzi.

 

BTW nie zaśmiecajmy tego wątku, możemy dalej dyskutować na tamtym.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie są nigdy kłamstwa, tylko obietnice bez pokrycia, które zapewniają pożądane emocje, niedopowiedzenia. Nie chodzi nigdy o realizację obietnicy, tylko o uczucie, które wywołuje, o pozytywne wyobrażenie. To już nagroda sama w sobie, szczególnie przy krótkoterminowych, namiętnych relacjach ? 

 

Nie od dzisiaj wiadomo, że Paniom trzeba kłamać od rana do nocy ? 

 

Stoję murem za kłamcą bajerantem ? 

 

Myślenie o białym rycerzu mnie obrzydza. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@SzatanKrieger ehhh moja wtopa, zapomniałem dodać opcji "po równo".

Just now, mac said:

To nie są nigdy kłamstwa, tylko obietnice bez pokrycia

To trochę filozoficzna dyskusja, czy obietnice składane ze świadomością (lub dużym podejrzeniem) niemożności ich spełnienia to kłamstwa. Wg mnie tak, ale rozumiem że można na to patrzeć różnie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, mac napisał:

obietnice bez pokrycia

O tego zwrotu mi właśnie brakowało :D

Ale wiesz, obiecując coś, jeśli wiesz od razu, że obietnicy nie dotrzymasz, to jest to kłamstwo..

13 minut temu, leto napisał:

Kogo uważacie za bardziej godnego określenia bycia męskim?

Nie wiem czy da się poprawić jeszcze tą ankietę, ale powinieneś zrobić taką:

 

Kogo uważacie za bardziej godnego określenia bycia męskim Bajeranta czy białego rycerza:

1 jestem kobietą, bajerant wydaje mi się bardziej męski

2. jestem kobietą, biały rycerz wydaje mi się bardziej męski

3. jestem mężczyzną, uważam, że kłamca jest odbierany bardziej jako mężczyzna

4. jestem mężczyzną, uważam, że biały rycerz jest odbierany bardziej jako mężczyzna

 

Bo akurat w tej kwestii uważam, że kobiety będą głosowały odwrotnie (dosłownie 180 stopni) niż mężczyźnie.

Żadna kobieta nie powie, że chce być okłamywana.

Edytowane przez StatusQuo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddałem na białorycerza, ale nie jesten do tego przekonany, bo w gruncie rzeczy trzebaby nazwać najpierw czym jest męstwo. Tym co się stereotypowo przypisuje? Te pierdolety które mówią kobiety? A może uznać że tak zwane męstwo to jedna wielka manipulacja stworzona przez żeński imperatyw mająca ustawiać mężczyzn w pozycji użyteczności dla społeczeństwa i samych kobiet? Ja sam skłaniam się oczywiście ku tej trzeciej opcji, gdyż zauważam potężną hipokryzję w postrzeganiu tego co męskie i żeńskie

- Jeśli K mówi że prawdziwy M to jest taki taki i owaki i że już dziś takich nie ma to to jest smutna rzeczywistość i kryzys męskości (beznadziejni M i biedne K)

- Jeśli M mówi że prawdziwa K to jest taka taka i owaka i że już takich nie ma to to jest seksizm i dyskryminacja (podli M i biedne K)

Także gdzie by się M nie obrócił tam z przodu dupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, ZortlayPL napisał:

bo w gruncie rzeczy trzebaby nazwać najpierw czym jest męstwo

No napewno można je rozpatrywać w wielu aspektach, w których bycie mężczyzną akurat jest praktyczne.

A wojnie będziesz nieustraszony, odważny, waleczny, w biznesie będziesz sprytny, obrotny, wygadany.

W relacjach damsko-męskich będziesz po prostu atrakcyjny dla płci przeciwnej, mniejsza o to jakie cechy prezentujesz.

Nie zapominaj, że kobiety kochają i szaleją za facetami, ale za tymi właściwymi, za tymi, od których ta męskość

aż sama emanuje. Kobiety potrzebują mężczyzn, tylko mamy czasem problem, żeby to dostrzec, bo to nie

za nami akurat szaleją.. Ale nawet najbardziej atrakcyjne kobiety mają takie powodzenie i taki przemiał, że

umieją dostrzec, który mężczyzna bardziej im się podoba od którego.

O taki sens bycia męskim się tu rozchodzi.

 

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalałem się poranną kawą czytając, że biały rycerz jest bardziej męski od bajeranta. Biały rycerz nie może być rozważany w kategoriach męskości, ponieważ jest jej zaprzeczeniem, jest kwintesencją współczesnego, pojeb... świata. Taki rycerzyk zrobi wszystko, aby kobiety miały jak najlepiej, aby wszystko miały zapewnione, a przyświecać mu będzie zawsze intencja zakiszenia ogórka, co tak naprawdę nigdy nie nastąpi. Zostanie "w nagrodę" za swoją działalność odesłany na orbitę lub też bezpośrednio kopnięty w dupę przez jakąkolwiek kobietę. Biały rycerz bardzo często prowadzi wojenkę przeciwko innym mężczyznom, jest naiwny, łatwowierny i bezmyślny w stosunku do płci przeciwnej. To zachowanie uwłaczające męskości.

 

Co innego kłamca-bajerant. Ten to dopiero potrafi powiedzieć pani co chce usłyszeć, dostarczyć jej odpowiednich emocji i na końcu kończy się to nierzadko w sypialni. 

 

Kobiety dzielą facetów na dwie kategorie: na frajerów (białych rycerzy), którzy nie znają się nic a nic na kobiecej psychice oraz na chamów (kłamców i bajerantów), którzy wręcz przeciwnie, wiedzą jak kobieca psychika funkcjonuje. Kto z punktu widzenia kłębka emocji jakim jest kobieta będzie bardziej męski, rycerzyk czy kłamca? Komu bardziej jest gotowa się oddać?;) Bądźmy poważni:D

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, mac napisał:

To nie są nigdy kłamstwa, tylko obietnice bez pokrycia, które zapewniają pożądane emocje, niedopowiedzenia.

Najlepsze jest to, że te obietnice powstają w głowie kobiety. Nie trzeba nic obiecywać, dobre wrażenie i kobieta w głowie sama sobie dopowiada różne emocjonalne historyjki.

5 godzin temu, mac napisał:

Nie chodzi nigdy o realizację obietnicy, tylko o uczucie, które wywołuje, o pozytywne wyobrażenie.

Wyobrażenie, które kobieta zbudowała sobie SAMA. 

5 godzin temu, mac napisał:

Nie od dzisiaj wiadomo, że Paniom trzeba kłamać od rana do nocy ? 

Na pewno nie lubią słychać prawdy, szczególnie o SOBIE SAMEJ. 

5 godzin temu, mac napisał:

Stoję murem za kłamcą bajerantem ? 

Z dwóch tych rzeczy też staje za bajerantem.

5 godzin temu, mac napisał:

Myślenie o białym rycerzu mnie obrzydza. 

Dawaj miskę będzie rzygoł!!!!?

 

58 minut temu, Krugerrand napisał:

 Komu bardziej jest gotowa się oddać?;) Bądźmy poważni:D

Ja stawiam na efekt a nie na jakieś niby moralne zasady p.t. "ja jestem lepszy od tych bedbojów, nie jestem taki jak oni jestem DOBRY, czemu te KURWY MNIE NIE CHCĄ??". Czy to jest moralne robić z siebie szmatę i działać przeciwko innym mężczyznom tylko po to, żeby zaruchać? 

Nie uważam, że trzeba kłamać. Wystarczy wiedzieć czego NIE MÓWIĆ. Resztę zostawić kobiecie i jej chomiczkowi racjonalizacyjnemu. ?

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli przyłapię kogoś na kłamstwie, to tracę do takiej osoby zaufanie. Udanego związku bez zaufania zbudować się raczej nie da (przynajmniej dla mnie). Od dziecka mam wpojoną uczciwość i prawdomówność ( BTW przez ojca właśnie) i cenię te cechy też w innych osobach. Dla mnie osoba kłamiąco-bajerująca w pewien sposób jest pozbawiona honoru. Sama z własnej woli zmieniłam pracę, bo bolało mnie to, że muszę ludziom wciskać kit. Poza tym jestem zdania, że większość kłamstw prędzej czy później i tak wychodzi na jaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między tezą @letoa @StatusQuobez wahania wybieram opcję numer dwa - jasnym jest, że większy pociąg czują one do bajeranta bo bardziej odpowiada archetypowi mężczyzny.

 

Ale:

 

1. Dyskusja byłaby pełniejsza, gdyby panie się wypowiedziały i to wypowiedziały szczerze, w co wątpię, bo na pewno mniejszość przyzna, że kręci je bajerant on normalnego, fajnego chłopaka - przecież to jest fundament matrixa, że mężczyznom wpaja się, iż kobiety reagują pozytywnie na coś, na co tak naprawdę reagują negatywnie - tak w skrócie.

 

2. Porównanie tych dwóch postaw jest nieostre, czego dowodem świeża wypowiedź nad moją - bo czy bajerant kłamie, w sensie dosłownego kłamstwa, czy raczej mówi kobietom to, co chcą usłyszeć, niekoniecznie kłamiąc? Czy biały rycerz kupuje drogie kolacje, czy też w sumie nie stać go na to i jest po prostu dobrym misiem?

 

3. Czy to, kto jest bardziej męski ma jakieś znaczenie? Równie dobrze kobieta może się na stałe związać z białym rycerzem. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz - kobiety wiążą się z białymi rycerzami, a wzdychają do bajerantów. 

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SSydney napisał:

Nie uważam, że trzeba kłamać. Wystarczy wiedzieć czego NIE MÓWIĆ. Resztę zostawić kobiecie i jej chomiczkowi racjonalizacyjnemu.

Hej, to jest jeszcze wyższy level składania "obietnicy bez pokrycia" :)

Żeby ktoś sam sobie założył, jaka obietnica została złożona na podstawie tego co nigdy nie zostało powiedziane.

Lol, wypisz, wymaluj, relacje z kobietami, w jednym zdaniu :D

46 minut temu, ewelina napisał:

Jeśli przyłapię kogoś na kłamstwie, to tracę do takiej osoby zaufanie.

I tu jest dokładnie to o czym mówiłem:

Żadna kobieta nie powie, że chce być okłamywana.

Kobieta nie może wiedzieć, że ma do czynienie z kłamcą/bajerantem, i jakie on ma intencje. W jej percepcji "koleś ma gadane".

36 minut temu, tytuschrypus napisał:

2. Porównanie tych dwóch postaw jest nieostre, czego dowodem świeża wypowiedź nad moją

Widzisz, ja się od tej ankiety odcinam od samego początku i cały czas krzyczę, że mi się tu bardzo dużo rzeczy nie podoba.

A teza, że kłamca jest męski, jest absolutnym błędem w cytowaniu i wsadzanie mi w usta słów których nie powiedziałem.

 

Kolega @leto zasiał straszny zamęt i w ogóle przeniósł wczorajszą konwersacje na personalny level.

Jeśli się każe występować komuś w roli sędziów sporu, to nie należy popełniać drastycznych nadużyć w interpretowaniu czyjejś wypowiedzi.

 

Od wczoraj to zachowanie przypomina mi zachowanie "urażonej kobiety, która nie usłyszała tego co chce i poczuła się zagrożona prawdą"

Szczerze mówiąc, właśnie straciłem ochotę na odkręcanie tego..

 

Zaczęło się tutaj:

 

Jedyne co powiedziałem, i to też jest zdanie wyrwane z szerszego kontekstu, to:

   Jak masz taki ogromy problem ze słowem "kłamie", to zastąp sobie to zwrotem "umie zbajerować":

      "Że więcej mężczyzny ma w sobie facet, który kłamie umie zbajerować kobietę, żeby ją wyruchać, niż lamus co biega z kwiatami i nie chce,

       żeby kobieta pomyślała, że "on myśli tylko o jednym" "

 

Po czym i tak kolega @mac słowa "umie zbajerować" ładniej nazwał "składaniem obietnic bez pokrycia".

 

Ta sama osoba może zagłosować na dwie skrajne opcje, w zależności od tego z jakiego kąta popatrzy.

 

Pozwolę sobie zacytować sam siebie:

Kobieta nie może wiedzieć, że ma do czynienie z kłamcą/bajerantem, i jakie on ma intencje. W jej percepcji "koleś ma gadane".

 

Powinno być bardziej coś w stylu:

Kogo uważacie za bardziej godnego określenia bycia męskim Bajeranta czy białego rycerza:

1 jestem kobietą, bajerant wydaje mi się bardziej męski

2. jestem kobietą, biały rycerz wydaje mi się bardziej męski

3. jestem mężczyzną, uważam, że kłamca jest odbierany bardziej jako mężczyzna

4. jestem mężczyzną, uważam, że biały rycerz jest odbierany bardziej jako mężczyzna

 

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Nefertiti napisał:

Kłamca oszukuje innych, zaś biały rycerz oszukuje samego siebie.

A później ta sama kobieta idzie raz z jednym, raz z drugim na randkę w ciemno, nie wiedząc nic o żadnym.

Który wypadnie lepiej?

 

I to jest bardziej sedno, tego co miałem na myśli i taki przekaz powinna mieć ankieta, żebym się pod nią podpisał swoim nazwiskiem.

42 minuty temu, tytuschrypus napisał:

3. Czy to, kto jest bardziej męski ma jakieś znaczenie? Równie dobrze kobieta może się na stałe związać z białym rycerzem. I to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz - kobiety wiążą się z białymi rycerzami, a wzdychają do bajerantów. 

W swojej początkowej konwersacji, która zainicjalizowała całą tą dyskusje, chciałem tylko podkreślić, że

byłem swojego czasu sfrustrowany faktem, że na swojej "biało rycerskiej" postawie wyszedłem dużo gorzej, niż gdybym

przyjął ramę "bajeranta, co to potrafi powiedzieć to co trzeba kobiecie, chociaż by się to kłóciło z wewnętrznymi zasadami moralnymi".

W moim mniemaniu wtedy kłamanie, bajerowanie czy stawianie obietnic bez pokrycia, wrzucałem do jednego worka.

 

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak wspomniała @ewelina nie wyobrażam sobie budować relacji na kłamstwie. Można uznać, że wszysyko zależy od intencji, kłamca-bajerant raczej nie ma takiej, aby zbudować 'zdrową' (jakokolwiek to rozumiemy) znajomość, natomiast białorycerz chciałby, aby obie strony były z niej zadowolone, lecz nie potrafi z uwagi na nieodpowiadające rzeczywistości wzorce, za którymi podąża.

 

W kategorii jakiegoś podrywu, rozpoczynania relacji to jako bardziej 'męskiego' (znowu, cokolwiek to realnie znaczy) uznam owego kłamcę, z uwagi na przypisywane mu cechy- pewność siebie, pewien brak skrupułów. Jest to bardziej interesujące niż nadskakujący z każdej strony chłopak, który w moim rozumieniu jest po prostu zagubiony. Ale to chyba tylko zasługa przypisywanych nijako archetypicznie innych cech.

 

Mimo wszystko obie te opcje są zwyczajnie nieodpowiednie, żadna z nich nie jest męska, gdyż obie uderzają w honor, dlatego nie udzieliłam odpowiedzi w ankiecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, leto napisał:

Kłamca - "bajerant", po prostu kłamie żeby podrywać dziewczyny i - m.in. dzięki tym kłamstwom - mu się to udaje.

A kobiety to co :D?

Nie powiększają sobie ust/piersi, nie robią makijażu,kresek pod oczami itd...

Zresztą ogarnięty i inteligentny bajerant albo mówi pół prawdę,albo omija trudne pytania,coś nad koloryzuje coś wygładzi/wyostrzy.Czym że są te kłamstewka (toć to zwykły gameplan) przy kobiecych "miałam 2 facetów w łóżku" albo "jestem niezależna".

Nawet jeśli uznamy że bajerant to kłamca i oszukuję (kobietę) to białorycerz niestety oprócz Pani jeszcze SIEBIE...

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.