Skocz do zawartości

Wasze białorycerskie osiągnięcia


leto

Rekomendowane odpowiedzi

  • 6 miesięcy temu...

Dziewczyna przyznała mi się, że sypia z innym ( siedzieliśmy wtedy w parku ). Zaczeła płakać, mówić, że nie chce mnie stracić ogólnie manipulowała strasznie, a ja naiwny zamiast kazać jej wypierdalać z mojego życia, wziąłem ją jeszcze na chate. Cholernie tego żałuje, bo zachowałem się jak frajer!

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ja kilka lat temu, jako 16 letni biały rycerz z lśniącą zbroją napisałem taki oto wiersz, uwaga DO PRZYJACIÓŁKI w której się podkochiwałem, ale jak łajza nie potrafiłem nawet poprowadzić tej relacji, tylko niczym beciak miałem cichą nadzieje na coś więcej:

 

„Kiedy wstaje wcześnie rano przychodzi myśl do mojej głowy, 
to twój uśmiech który poprawia mi humor na długie doby. 
Kiedy mamy się żegnać to bardzo źle się czuje
jestem zły, mam nerwy i o wszystko się buntuje. 
Twoje oczy niczym ocean są ogromne i duże
zapomniałem dodać, że są piękne jak fiołki i róże
zrobię dla Ciebie wszystko tylko poproś mnie o to. 
Dam kwiaty, diamenty, auto czy choćby nawet złoto. 
A gdy kto cię skrzywdzi to tego kogoś ruszę
będzie błagał o litość, bo go do tego zmuszę. 
Razem możemy iść gdzie tylko będziesz chciała
zawsze będę przy tobie gdy się czegoś będziesz bała. 
Czuje się nieśmiertelny bo jesteś przy mnie blisko
zło, problemy, nerwy odeszło nagle wszystko. 
i nawet kiedy nadejdzie ten dzień w którym umrę, 
będę miał naklejone twoje zdjęcia w mojej trumnie”

 

Jak go napisałem byłem z niego dumny, dzisiaj chce mi się rzygać jak to czytam.

Ah ta młodość....

  • Dzięki 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie białorycerzyłem w swoim krótkim życiu raz popełniłem duży błąd bo przyznałem się do kompleksu i szukałem potwierdzenia u dziewczyn które śmiejąc się poklepywały mnie po plecach ale nigdy się przed nikim nie poniżyłem zawsze odpierałem ataki mimo że kiedyś nieudolnie to się starałem. Ogólnie mówiłem za dużo i niepotrzebnie ale człowiek uczy się na błędach raz się jeszcze pocałowałem z laską na imprezie która się lizała ze wszystkimi to był sylwester i szybko potem skoczyłem umyć ząbki.

Za to w relacjach damsko męskich byłem arcyhujowy i tutaj na pocieszenie strudzonym przez kobiety braciom 

Opowiem zajebistą wtopę z której śmieje do dziś ogólnie siedzieliśmy w gronie znajomych i zagadywałem do laski i czuć było miętę pakujemy się do samochodu razem z nią i innymi znajomymi stajemy na stacji ja mówię że nie chcę mi się iść i ona też zostajemy sami coś tam gadam a ona przypuściła szturm na moje kroczę pamiętam jak przez mgłę ale dostałem jakiegoś zwarcia w mózgu i powiedziałem elo i ewakuowałem się z auta nie wiem co mi odjebało do dzisiaj.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 8/19/2020 at 8:01 PM, Trevor said:

Żal by mi było tego tysiaka :)

Za tysiaka skok + nauka że kobiety nie znają znaczenia słowa honor. Niezły interes w zasadzie.

3 hours ago, WsiunzSuchej said:

pamiętam jak przez mgłę ale dostałem jakiegoś zwarcia w mózgu i powiedziałem elo i ewakuowałem się z auta nie wiem co mi odjebało do dzisiaj.

Przebijam, bo ja już w łóżku byłem, plecki masuję ale jest opór żeby zejść niżej. Zamiast cisnąć temat to sobie pomyślałem "powolutku, nie na siłę, będzie widziała jak potrafię się kontrolować i ją szanuję". Nie tajemnica że już więcej nawet plecków nie pomasowałem. :)  

16 hours ago, Wronson11 said:

Jak go napisałem byłem z niego dumny, dzisiaj chce mi się rzygać jak to czytam.

Ah ta młodość....

Świadczy że masz wyższe uczucia, każdy to przechodził. 

Kiedyś chciałem być oryginalny i lasce która mnie spuściła wypaliłem CDka z jednym kawałkiem Muse "Uno", z tekstem:

 

This means nothing to me
'Cause you are nothing to me
And it means nothing to me
That you blew this away
'Cause you could've been number one
If you only found the time
And you could've ruled the whole world
If you had the chance

 

Jak to pięknie pasowało do sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja kupiłem czekoladki na pierwszą randkę lasce, która odkąd pamiętam miała mnie w dupie. Potem pisałem jej wiersze w sms-ach, że ją kocham. Napisała mi, żebym spierdalał, pomijając to, że mi tak napisała, nadal lajkowałem jej zdjęcia, składałem życzenia, ona nic. Chciałem jej nawet poczta kwiatową kwiaty wysłać :) Byłem zakochany.  I potem stwierdziłem, ze to jest do bani, poszedłem do innej.

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Po pierwszej randce, zakończonej namiętnymi pocałunkami, myślałem że od teraz ze sobą chodzimy ?. Drugie spotkanie przebiegało baaardzo wolno, moje pytanie, co dla niej znaczę, znacznie zakrzywiło czasoprzestrzeń. Rozeszliśmy się, uprzednio deklarując sobie dozgonną przyjaźń. To było nasze ostatnie spotkanie.  

 

Inną laskę, zaprosiłem do domu, w pokoju powiedziałem że muszę się przebrać, więc skończę do toalety, powiedziała żebym się przebrał przy niej, uznałem że tak nie wypada i jej pokażę że ją szanuję, to na pewno to doceni. Bynajmniej. 

 

Długo jeszcze nie doszedłem do tego, co robię źle.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Wątek stary, ale myślę że ta kolekcja odpałów jest ponadczasowa.

Kiedyś wierzyłem w wizerunek kobiety "anioła" chociaż kontaktu z nimi miałem raczej nie wiele, więc nie dane mi było odwalać jakiegoś epickiego szajsu.

Z moich "dokonań" to przez pół roku udzielałem korków typiarce która mi się podobała, próbowałem coś do niej świrować ale byłem nieśmiałym cipeuszem. Ona nawet sama proponowała mi hajs za korepetycje, ja twardo jak ostatni debil że od niej pieniędzy nie biorę. Raz nawet zdarzyło mi się po imprezie spać z nią w jednym łóżku, ale tak jak wyżej byłem zbyt dużym cipeuszem żeby czegoś próbować, chociaż sądząc po jej reakcji na moją propozycję opisaną w następnym zdaniu, raczej nic by z tego nie było.

Koniec końców, po długich podchodach zebrałem się na odwagę i zaproponowałem wyjście, ta mi oczywiście, że "spoko, ale jako koledzy" XD

Odpisałem tylko "szkoda" i w sumie zerwałem kontakt.

To był w taki kubeł zimnej wody po którym zmieniłem mentalność w stosunku do lasek. Żadnego odpierdalania szajsu, robienia za jakiegoś sługusa/robola, oddaję tylko tyle ile ktoś od siebie daje.

Nic spektakularnego, ale mi światopogląd odmieniło.

Edytowane przez BydlakŚmierdziel
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Laska na pierwszej randce zaprosiła mnie po kinie od razu do siebie. Parę lat temu pomyślałem po co bym zostawał u niej na noc? Pewnie chce się dziewczyna wyspać po całym tygodniu a była sobota. Oczywiście około 22 było koniec spotkania. Pod koniec sama zaczęła mnie całować. Wtedy jeszcze miałem obraz w głowie dziewczyn co są niewinne i nie lubią seksu. Jak iść do łóżka na pierwszej randce. Takie tam myślenie Blue PillPill z przeszłości. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to i ja dorzuce :

- dysponowałem niewielką salką treningową. Z kilkoma zawodnikami czasem tam trenowaliśmy dodatkowo. Jedna samiczka (początkująca) spytała czy może przyjść. Przyszła. W bluzce wiązanej na biuście i mini. Stwierdziłem, że chyba kpina, bo tak nie może trenować :D. Powaga.

- zgrupowanie. Jedna cwaniara ("cywilna") zaprosiła mnie do swojego domku. I zaczęła się przy mnie przebierać ( tak zupełnie zmieniała odzienie). Jako dżentelmen, na honor .... itd. skromnie odwróciłem głowę :D. 

- duży hotel, praktykantki, też zgrupowanie. Propozycja wizyty w apartamencie ( miała dostęp do wsz. pomieszczeń ). Bo tam tv i dużo kanałów ( a bylo to .... wiele lat temu ) ....i faktycznie włączyłem tv i oglądałem :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tmr napisał:

Jedna samiczka (początkująca) spytała czy może przyjść. Przyszła. W bluzce wiązanej na biuście i mini. Stwierdziłem, że chyba kpina, bo tak nie może trenować

No właściwie to dobrze stwierdziłeś, laska przychodzi dziwnie ubrana, rozprasza uwagę, przychodzi ćwiczyć czy machać dupą? Pojebała sobie boks ze strptizem? To jest sport, albo ćwiczysz albo się gapisz na dupeczki.

 

3 godziny temu, tmr napisał:

I zaczęła się przy mnie przebierać ( tak zupełnie zmieniała odzienie). Jako dżentelmen, na honor .... itd. skromnie odwróciłem głowę :D. 

No i to tez nie jest zły wybór, zależy od tego jakie masz wartości. I nie chodzi tu już o zaden szacunek do kobiet, tylko o szacunek do samego siebie, ja bym po prostu potraktował to neutralnie, spojrzał i zajął się czymś co przed chwilą robiłem. 
 

3 godziny temu, tmr napisał:

duży hotel, praktykantki, też zgrupowanie. Propozycja wizyty w apartamencie ( miała dostęp do wsz. pomieszczeń ). Bo tam tv i dużo kanałów ( a bylo to .... wiele lat temu ) ....i faktycznie włączyłem tv i oglądałem :D

Tu zależy czy dziewczyna ci dawała jakieś mocne sygnały, jesli tak i bardzo chciałeś ją wyruuuuuuchac, to rzeczywiście mogłeś coś działać, w innym przypadku prawdopodobnie miała nadzieje ze się zaczniesz do niej dobierać jak byliście sam na sam i żeby później mogła narzekać innym kobietom jak się do niej chamsko przystawiałeś. 
 

 


Ja się mogę pochwalić w sumie ze oprócz swoich chujowych podrywów to przez ostatnie kilka lat nie zrobiłem nic białorycerskiego. I jest to sukces którego w sumie nie zauważałem. 
 

Po prostu jak się ma świadomość że jak panna na wstępie nie robi do ciebie maślanych oczu i nie jest tobą chociaż trochę zainteresowana to nic nie zdziałasz nieważne ile razy jej powiesz jaka piękna jest i jakie wspaniałe życie będziecie razem prowadzić.
Oczywiście z czasem jak zobaczy ze w sumie to jesteś normalnym swojskim chłopem który czuje się dobrze sam ze sobą, to jej stosunek może się do ciebie zmienić wiec nie jest to stałe.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
On 1/22/2020 at 7:07 AM, Alli said:

Zawiozłem moją ówczesną dziewczynę na imprezę, na której poznała faceta, z którym nawiązała kontakt. 

Nawet nie ukrywała przede mną, że dużo ze sobą piszą, a także wychodzą wspólnie na kawę. No ale oczywiście wg niej to tylko zwykły kolega, z którym lubi rozmawiać i nie mam się o co martwić.

Następnie powiedziała mojemu przyjacielowi, że za mało się o nią staram i ona chyba z tego powodu zakończy związek.

W tym momencie ja jak na skrzydłach poleciałem po piękny bukiet czerwonych róż, a także drogi upominek, który kupiłem za pieniądzę, których w tamtym czasie często mi brakowało. Później dałem jeszcze niejeden dowód mojego zaangażowana.

Aż w końcu wyszło na jaw, że mnie zdradza.

Jestem ciekawy czy ktoś mnie przebije ?.

 

😅

Ja spróbuję,

 

Historia nie jest moja, ale znam bohatera tejże. 

 

Kumplowi będącemu na emigracji, gdzieś na polu sałaty spodobała się jedna z dziewczyn z którą pracował. Młoda, atrakcyjna dziewczyna z Bułgarii. On biały rycerz, zbroja, zamiary uczciwe, no pełen pakiet. 

 

Znał ją bardziej z widzenia niż z osobistego kontaktu bo w pracy to trzeba było warzywa rwać a nie gadać, a i panna mało co rozumiała w innym języku niż ojczysty. 

 

Więc nasz rycerz, chcąc się do niewiasty zbliżyć, bliżej zapoznać i (chyba na migi) zapytać czy zechce być jego dziewczyną, jak tradycja białych rycerzy nakazuje, wziął ze sobą podarek. 

 

Kupił wybrance swojego serca pierścionek z diamentem. Rzecz działa się już kilkanaście lat temu, za naszą zachodnią granicą, wydał coś ok €1k.

 

Odwiedził pannę po pracy w porze kolacji w jej baraku. Żeby było jasne, jeszcze się nie spotykali, prawie się nie znali, no ale zebrał się na odwagę i liczył że dama dar jego przyjmie i od tej pory spotykać się będą. 

 

Niewiasta nie znała nawet jego imienia, tylko ksywkę, co wyszło w trakcie rozmowy, przed lokalem 🤪 niemniej dar przyjęła, buziaka w policzek dała i wróciła do siebie. 

 

I to był ostatni raz gdy widział ją on, jak i pracodawca, gdyż dziewczyna w nocy się ulotniła i najprawdopodobniej wróciła do siebie do kraju.

 

Kolega do dzisiaj twierdzi że "Diamenty zmieniają kobiety" 🤣🤣🤣

 

🤦

 

 

  • Haha 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.01.2020 o 03:35, leto napisał:

Parę tygodni później znowu zaczęła być regularnym gościem w moim łóżku

Kolega kiedyś przyniósł obranego kuraka z piór na randkę, zapakował w ciudrachę i dał jej do reki na randce.

W dniu 22.01.2020 o 03:35, leto napisał:

iestety happy endu nie było, od tamtego czasu nie dotknąłem jej ciała :D

Ja kiedyś wysyłałem poczta walentynki nie wiem po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z lepszych tematów na forum, pokazujący jaką wodę z mózgu robi facetom bluepill. Dorzucę od siebie historię, której bohaterem był mój dawny kumpel.

Na grillu, który później przerodził się w domówkę było kilka osób, ale najważniejsze w tej historii były trzy: księżniczka (lat wtedy 17, smv 6/7), jej chłopak zaręczony z nią i mój kumpel rówieśnik wtedy 21. Gdy przenieśliśmy się już do mnie na chatę kumpel wziął w obroty w kuchni księżniczkę podczas gdy jej chłopak pił i gadał z resztą towarzystwa. Na drugi dzień wszystko wyszło na jaw i gość zamiast pogonić szona prosił ją o powrót. Księżniczka była jednak zafascynowana kumplem i nie przystała na jego propozycję. 

Jej chłopak jednak nie poddawał się i ta sytuacja szybko przerodziła się w komedię. Wychodzili razem we trójkę i usługiwali księżniczce, bo z mojego kumpla też szybko zrobiła beciaka. Wyglądało to komicznie, jeden nosił jej torebkę, a drugi szedł za panią niczym piesek. Laska wydawała im rozkazy dosłownie. Wtedy jeszcze nie wiedziałem co to cuckold, ale zobaczyłem na własne oczy. Jej chłopak jednak po jakimś tygodniu się ogarnął chociaż na tyle, że przestali wychodzić we trójkę. 

 

Kumpel jednak cały czas spotykał się z tą królewną i robił za giermka upadlając się niesamowicie i tracąc szacunek w oczach wszystkich znajomych. Księżniczka wydawała polecenia typu "masz kupić mi Pepsi, bo się obrażę". Miał przejebane, bo najbardziej lubiła Pepsi i czasem nawet dymał kilka kilometrów na rowerze w lipcowym upale, by dowieźć jej to Pepsi do budki z lodami czy goframi gdzie dorabiała :D W towarzystwie ośmieszała go kilkukrotnie z powodu braku prawka, jednym słowem totalne upokarzanie.

 

Gość otrzeźwiał dopiero w momencie gdy księżniczka zdradziła go z naszym kumplem z ekipy. Ten kumpel, który przelizał tego szlaufa na balkonie (na marginesie był po całonocnym melanżu i cuchnął jak gorzelnia) tłumaczył to później tym, że zrobił to by pokazać mu jakim szonem jest i zrobił to dla niego. Mówił prawdę, bo na drugi dzień wyśmiał szlaufa, a nasz wspólny ziomek dopiero po tej akcji przejrzał na oczy zarośnięte cipką. 

  • Like 7
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt tak nie potrafi omotać jak kobieta gościa jaki ma oczy zarośnięte tzipą :D

Znajomy parę lat temu był tak zaślepiony swoją dziewczyną, że potrafił na jej jeden telefon w nocy około 22 obudzić się i jechać samochodem w jedną stronę 50km bez względu na warunki na drodze. Zima, jesień. Jak siedzieliśmy w większym gronie ta dziewczyna nic nie mówiła a ten gość do niej ,,kochanie, co Ci jest" lub "co się stało, potrzebujesz czegoś" itp.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam historię białorycerza mojej koleżanki. 

Facet przypakowany, z 1.9 m, lat 40+, epizody kibolostwa ostrego i nielegalu. A ta mi opowiada jak on płaczę do niej że życie takie chujowe. Że on się o nią tak bardzo martwi i jak on jej bardzo nie kocha i co on by bez niej zrobił?

Są razem już z 10 lat. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz jechałem 120km pociągiem do jednego babona tylko po to żeby się dowiedzieć że ma mnie w dupe

 

Innym razem zapierdalałem z kwiatkami, prezencikami i innymi pierdołami do babona, który jak się okazało zdradzał mnie ze swoim 'kolegą' jak byłem w zagranicznej delegacji

 

Ni chuja nie ufam babonom

Edytowane przez rkons
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat byłem friendem babona.  Miała mnie totalnie w dupie i wzywała gdy potrzebowała transportu albo wygadać się. 

 

Zerwałem kontakt. Minęło kilkanaście lat. Wyraz jej twarzy bezcenny, zwłaszcza gdy ja mam ogarnięte życie, a ona ma Wietnam w swoim na swoje własne życzenie. 

 

Ale z drugiej strony była w porządku, bo gdyby chciała mogła by mnie wydoić i zniszczyć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.