Skocz do zawartości

Toksyczna siostra


Alli

Rekomendowane odpowiedzi

Mniej więcej wielu z nas już wie co robić w przypadku toksycznych kobiet. Tak w skrócie większość napiszę, że należy odciąć serce rozumem, a następnie olać.

Ale co robić, jeżeli chodzi o członka najbliższej rodziny?

 

Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon. Nieustannie wzbudza w matce i we mnie poczucie winy w celu otrzymania danej materii.

 

O normalnej rozmowie nie ma mowy, bo przy każdej próbie zauważenia jej błędu kończy się wybuchem jakiejś totalnej agresji ubranej w całą masę inwektyw. Jest miła tylko kiedy coś chce. Nie zna słowa wdzięczność i honor.

 

Szkoła u niej leży. Nie ma zamiaru pomagać mamie w domowych obowiązkach, a muszę wspomnieć, że mieszkają same.

Można to wszystko streścić i napisać, że jest to osoba, która chce nieustannie brać i jednocześnie nie dawać niczego od siebie. 

 

No totalna porażka.

 

Nie pomogły rozmowy, prośby, groźby, rozmowy z psychologami. Kompletnie nic nie pomaga.

Mama zdecydowanie za późno zauważyła swoje błędy wychowawcze i nie wie teraz jak sobie z tym wszystkim poradzić. Jej układ nerwowy jest już chyba na wykończeniu.

 

Wczoraj już kolejny raz podjąłem próbę rozmowy z siostrą, ale skończyło się szałem. Usłyszałem, że nikt mnie nie potrzebuje w tym domu oraz, że już się nie może doczekać kiedy wrócę do siebie do Wrocławia, bo nie ma ochoty ze mną rozmawiać.

Po raz pierwszy coś we mnie pękło i się rozpłakałem jak małe dziecko.

Chciałbym ją jakoś uratować, pomóc. Jednak już nie wiem co mogłoby pomóc.

 

Co radzicie w takiej sytuacji?

 

 

Edytowane przez Alli
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Alli napisał:

Chciałbym ją jakoś uratować, pomóc. Jednak już nie wiem co mogłoby pomóc. 

Dopoki nie dostanie kopa od zycia to nic sie nie zmieni. 

17 minut temu, Alli napisał:

Nie pomogły rozmowy, prośby, groźby, rozmowy z psychologami. Kompletnie nic nie pomaga.

Sa pycholodzy i "psycholodzy". Moze lepiej psychoterapetua? Jakby nie patrzec, nie kazdy psycholog moze zostac psychoterapeuta. 

 

17 minut temu, Alli napisał:

Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon.

Odciac od srodkow. Kto jej kupil te cichy, smartfon itp? Watpie zeby sama zarobila. Przestac skakac wokol niej. Niech matula przestanie prac, niech mloda zacznie pomagac w obowiazkach domowych. Tylko, przygotujcie sie na sroga rewolucje. Prawda jest taka, ze to nie zadziala. Wiem, ze to zle dla Ciebie zabrzmi, ale w glownej mierze sami ja taka wykreowaliscie. Wiec pierwsze co, musicie zrozumiec blad, zmienic nastawinie i byc nie ustepliwi, bez zadnych lez i placzy, krzykow, awanutr. Tam po prostu brakuje faceta.

 

[brak polskich znakow]

Edytowane przez Moriente
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu nie dawaj sobie wejść na głowę i stawiaj granice. I tak pewnie niedługo się wyprowadzisz i będziesz miał to w dupie. Doba internetu, która daje laskom dostęp do nieograniczonej atencji tworzy takie oto potworki.

12 minut temu, Moriente napisał:

Dopoki nie dostanie kopa od zycia to nic sie nie zmieni. 

Dostanie po zderzeniu ze ścianą a przed tym długa droga. 

12 minut temu, Moriente napisał:

Sa pycholodzy i "psycholodzy". Moze lepiej psychoterapetua? Jakby nie patrzec, nie kazdy psycholog moze zostac psychoterapeuta. 

Na siłę ani jeden ani drugi nie pomoże.

12 minut temu, Moriente napisał:

Odciac od srodkow. Kto jej kupil te cichy, smartfon itp? Watpie zeby sama zarobila. Przestac skakac wokol niej.

W punkt. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Alli napisał:

Co radzicie w takiej sytuacji?

Uderzyć ją tam gdzie boli, czyli odciąć od internetu i smartphone-a?

Ostatnio @Yolo wrzucał taki filmik, pod tytułem

"Trauma wczesnodziecięca i lękowe style więzi - dr Elżbieta Zdankiewicz-Ścigała - YouTube"

Wpisz ma YouTube, nie chciałem spamować.

 

Tam pani fajnie opisuje, że relacja dziecko z matką jest taka, że następuje zestrojeni-rozstrojenie-zestrojenie.

Jeśli dziecko się nie umie zestroić z matką, to następuje trauma. Po czym dziecko zaczyna sobie to w jakiś sposób

kompensować i podejrzewam, że to taki wiek i taki przypadek, że ona jest zestrojona ze swoim instagramem.

Czyli to on jest substytutem człowieka i relacji. Podobno takie dzieciaki, nie mają w ogóle umiejętności społecznych.

Tak sobie trochę hipoteryzuje. Ale zasadniczo, na młodych naciska się poprzez to, na czym im zależy.

Jeśli mam racje, to dostanie spazmatycznej histerii, na punkcie odebrania komórki i dostępu do insta...

To może być jakiś początek, może pozwoli, przynajmniej zacząć jakieś negocjacje..

13 minut temu, Alli napisał:

ucieczki z domu

To jest tylko sposób komunikacji, ona coś w ten sposób pokazuje, tylko nie umie tego zwerbalizować, jak dorosły dojrzały człowiek, bo nim nie jest.

Niech zgadnę, ojciec jest nie obecny? Matka, próbuje jej narzucać ramy, ale nie umie być konsekwentna? Standardowe problemy wychowania przez matkę.

A swoje frustracje spowodowane brakiem sukcesów w wychowaniu, odreagowuje wydzieraniem się na córkę?

Tu potrzebny jest świadomy ojciec..

 

Miałem jakiś czas temu epizod z koleżanką, która miała 12letnią córkę, miała z nią duże problemy.

Ale jak przyszedłem, zobaczyłem jak ją opierdala, za jakieś nie posprzątane talerze, porozmawiałem z nią parę razy.

Dzieci potrzebują miłości, z moich i obserwacji wynika, że wbrew pozorom, wiele kobiet nie umie jej dać i okazać.

 

W każdym razie parę razy, u nich byłem, zagraliśmy parę razy w jakieś kanciarki, zadałem parę prostych pytań, oczywiście naprowadzających.

I była poprawa. Ale z dzieciakami też trzeba czasu. To jest tak moim zdaniem, że to bardziej jest jak trajektoria, jak postępujesz dobrze

to jest coraz lepiej.

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, StatusQuo napisał:

Jeśli mam racje, to dostanie spazmatycznej histerii, na punkcie odebrania komórki i dostępu do insta...

100 % racji. Oczywiscie, ze dostanie. Pamietam jak probowalem na sile pomoc swojej mlodszej siostrze. Bez efektu. Teraz mieszka w akademiku, powoli zaczyna chyba do niej docierac jak zycie wyglada. Generalnie wszystko wynik zachuchania i brak meskiej reki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 
 
 
 
52 minutes ago, Alli said:

Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon. Nieustannie wzbudza w matce i we mnie poczucie winy w celu otrzymania danej materii.

Jesteś pewien, że to "mimo" powinno się znaleźć w tym zdaniu?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alli (timeout na edycje mi się wyczerpał, więc dokańczam)

W ogóle, większość kobiet to się nadaje jedynie, do niańczenia dzieci, ale nie umieją sobie radzić z młodym człowiekiem,
którego świadomość i indywidualność rośnie. Kobiety dają nakazy i zakazy, które nie mają dla nich żadnego sensu.
To tak samo jak kolega mówił, że jego syn zaczyna pyskować do matki, bo jeśli komunikaty jego matki są przez niego
dekodowane tak, że "a coś pierdoli, jak sobie popierdoli to przestanie", to znaczy że poziom komunikacji jest zerowy.
Facet, jak czegoś zabrania, to jest jasne, że to jest nie zdrowe/nie bezpieczne, albo za kare i dziecko wie, co zrobiło dobrze a co źle.
Do tego facet nie robi nakazów z dupy, które nie są konieczne. To są spójne przekazy. Rób co chcesz, ale ja ustalam, czego nie można.

Też dziewczyna w tym wieku szuka akceptacji w grupie rówieśniczej, a instagram jej daje jakiś tam substytut, bycia pożądaną, wartościową

i akceptowaną. Tylko znowu, samo odcięcie od insta nie pomoże, tu trzeba porozmawiać, a matka nie potrafi.

Psycholog też wątpię, że pomoże, bo będzie albo zacznie chodzić ze ze stygmatem "coś ze mną nie tak", albo

"wypnie się i pomyśli, wszyscy są głupi, nikt mnie nie rozumie", wątpię, że nagle się otworzy, przed obcą osobą, chyba, że wewnętrznie

sama czuje że nie daje rady i się z tego powodu boi.

A ja zadam pytanie inaczej, a co się z nią działo od wieku od 10 do 16 lat, bo to jest w sumie klucz do tego co się dzieje teraz.

To w wieku dziecka ogromna przepaść czasowa. Takie dziecko zmienia się z roku na rok w drastycznym tempie, podejrzewam, że

odkręcanie zajmie lata i nawarstwionych jest wiele błędów.

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo dokładnie. Wychowywaliśmy się bez ojca, a mama nie jest konsekwentna. Sam już od 3 lat nie mieszkam w domu rodzinnym, bo chciałem się jak najszybciej usamodzielnić i realizować marzenie o własnym biznesie. Dlatego w domu są same bez mężczyzny.

Krzyki i wydzieranie zaczynają się w momencie kiedy siostra pierwsza podniesie głos. 

Chyba będę musiał kolejny raz porozmawiać z mamą o byciu konsekwentnym i stanowczym, ale szczerze mówiąc wątpię, że to coś pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo w wieku 10-15 lat nie było najgorzej. Potrafiła pomóc, pogadać, odrobić lekcje itp. Zdarzały się sprzeczki, ale nie było aż tak źle.

Coś się zaczęło zmieniać kiedy skończyła 16 lat. I trwa do teraz.

Towarzystwo pewnie też robi swoje, bo koleżanki są nie lepsze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alli

Nastolatki, to w ogóle inna liga jest, trzeba by się chyba zagłębić w jakąś literaturę fachową.

Myślę, że też dużo w tym demonstrowania swojej niezależności i klucz to jest rozmawiać, jak z dorosłymi

i tłumaczyć im jak dorosłym. Jeśli zrozumieją, że są traktowani jak partnerzy, to nie będą się musieli buntować.

To też wcale nie powiedziane, że wcześniej nie zostały popełnione błędy, młodsze dzieci są trochę

bardziej przestraszone i posłuszne. Rodzic jest jeszcze autorytetem.

Ja pamiętam, że najbardziej przejebany rok mojego życia, jeśli chodzi o danie popalić rodzicom, a w zasadzie matce,

to była druga klasa liceum. Alkohol, marysia i oczywiście testowanie ile można, bo to człowiek, czuł się nieśmiertelny.. :)

I to chyba było właśnie 17 lat. I to było bardzo zabawne, bo pierwsza liceum, to byłem grzeczniutki jak nie wiem,

3cia liceum, też byłem grzeczny, ale 2ga to był żywioł.. Z resztą u wszystkich w klasie, bo na 36 osób, 8 albo 10 nie zdało...

Już nie mówiąc, ile prześliznęło się ledwo.. Może dobrze by było znaleźć jakąś solidną marchewkę, taką,

żeby zgodziła się zasiąść do stołu i po negocjować swoje zachowanie. Jest duża szansa, że za rok, dwa trochę się stonuje.

A na razie każdy środek, chociaż by desperacki będzie dobry, byle by se życia nie zrujnowała.

Siostra mojego kolegi właśnie wtedy wpadła, z kolesiem, który już chyba w tym momencie jest prawie żulem..

Edytowane przez StatusQuo
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Alli napisał:

Mniej więcej wielu z nas już wie co robić w przypadku toksycznych kobiet. Tak w skrócie większość napiszę, że należy odciąć serce rozumem, a następnie olać.

Ale co robić, jeżeli chodzi o członka najbliższej rodziny?

Walnę bez znieczulenia.

A co to zmienia, że jest rodziną?

Tylko tyle, że Ty jesteś wykluczony z grona samców, którym będzie udostępniać dupę za przysługi. Od Ciebie będzie oczekiwać takich samych starań, jak od "adoratorów", wyłącznie dlatego bo jesteś rodziną.

Ty ją odetniesz od środków, to znajdzie innego samca, z którego/którym zrobi sobie rodzinę.

16 minut temu, Alli napisał:

Coś się zaczęło zmieniać kiedy skończyła 16 lat. I trwa do teraz.

Aha, chyba już wie, jak bardzo dużo zasobów może uzyskać od samców, za chwilę biologicznej zabawy. Nie jesteście już jej potrzebni, bo ona "wie lepiej" i "poradzi sobie sama".

Ty uważasz ją za "rodzinę" - ale czy jest to relacja odwzajemniona? Wątpię.

Godzinę temu, Alli napisał:

Chciałbym ją jakoś uratować, pomóc. Jednak już nie wiem co mogłoby pomóc.

Z Twojej strony, nic. Na razie.

Czekać tylko można, z nadzieją.

Godzinę temu, Alli napisał:

Mniej więcej wielu z nas już wie co robić w przypadku toksycznych kobiet. Tak w skrócie większość napiszę, że należy odciąć serce rozumem, a następnie olać. 

Dlaczego siostra miałaby być "inna niż wszystkie inne"? Ma w poprzek lub dwie?

Celowo jadę wulgaryzmami jak młotem kowalskim w czerep - ona jest kobietą. Zrozum to, bo bez tego nic nie zrozumiesz.

Najpierw wywal ze swojego mózgu cały obraz zabaw z dzieciństwa, młodszej siostrzyczki i rodziny. To już było i nigdy nie wróci. Co zostanie to stan aktualny, który tutaj dość dobrze opisałeś. Obraz młodej kobiety u szczytu swych możliwości.

Jeśli sama wybrała bycie kobietą (schematy) ponad bycie siostrą, to od zewnątrz tego raczej nie zmienisz.

11 minut temu, AdamPogadam napisał:

ignoruję, na wszystko inne szkoda nerwów

Denerwować się, to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę/zło/ignorancję innych.

Edytowane przez Kespert
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Alli napisał:

Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon. Nieustannie wzbudza w matce i we mnie poczucie winy w celu otrzymania danej materii.

Jak próbuje to mówisz "morda tam nie mam czasu" i tyle. Nie wiem - może będzie agresywna nie widziałem co się u Ciebie dzieje. Ja na agresję słowną w domu odpowiadam bardzo spokojnie "z prostactwem nie rozmawiam" albo "no... już już ćśśśś nie szczekaj tam" i dalej udaje w ogóle, że nie słyszę - i polecam Ci to zrobić (najpierw).
 

1 godzinę temu, Alli napisał:

Nie pomogły rozmowy, prośby, groźby, rozmowy z psychologami. Kompletnie nic nie pomaga.

No to zlewaj na to co robi i tyle - i tak ciągle od momentu aż to przeczytasz - jak się złamiesz to już nic Ci to nie da.

 

1 godzinę temu, Alli napisał:

Po raz pierwszy coś we mnie pękło i się rozpłakałem jak małe dziecko.

Pokazywanie słabości - kolejny błąd. Nie wolno tego robić, 2 tym bardziej przy kobietach 3 tym bardziej w rodzinie.

1 godzinę temu, Alli napisał:

O normalnej rozmowie nie ma mowy, bo przy każdej próbie zauważenia jej błędu kończy się wybuchem jakiejś totalnej agresji ubranej w całą masę inwektyw. Jest miła tylko kiedy coś chce. Nie zna słowa wdzięczność i honor.

A to tak jak mój stary - przyłazi najpierw miło coś gada jak coś chce a potem potrafi przyjść z mordą o byle co i zaraz znowu miły po coś przyłazi.
Jak to powyższe nie zadziała to teraz tak: Sam masz być do niej cały czas lekko agresywny - chamski ton, mniej chamskich wypowiedzi albo wcale, coś chce to mówisz, że nie masz czasu albo "to se zrób" i koniec tematu robisz swoje.
Chociaż nie wiem, skoro się popłakałeś przy niej to już wie, że jesteś słaby.

Edytowane przez Analconda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Moriente said:

Odciac od srodkow. Kto jej kupil te cichy, smartfon itp? Watpie zeby sama zarobila. Przestac skakac wokol niej. Niech matula przestanie prac, niech mloda zacznie pomagac w obowiazkach domowych. Tylko, przygotujcie sie na sroga rewolucje. Prawda jest taka, ze to nie zadziala.

Zgadzam się że to nie zadziała - choc takie wyjscie byłoby najlepsze. Jesli jest ponadprzecietnej urody jak to autor tematu określił to ona może bardzo szybko spaść do rynsztoka z takim nastawieniem. 

 

Zwracaj uwage i ignoruj jej wybuchy to ją urobi (tylko musisz to robić konsekwentnie - nie bedzie łatwo (ZMUSZAJ SIĘ do spokoju) - nie daj sie tez urobic przymilaniem sie, a tak bedzie jak wybuchy miną - postępujesz z nią stanowczo i bez pardonu). Jak sie rzuci z łapami to krępujesz ręce z tyłu, na podłoge i mówisz żeby sie uspokoiła. Ma czuc że jesteś silniejszy (a jak nie jesteś to najwyższy czas nad tym popracować). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Alli said:

Siostra ma ledwie 17 lat. Mimo ponadprzeciętnej urody w środku jest zepsuta do szpiku kości. Jest to osoba, która jest niesamowitą materialistką. Podstawą jest sława na Instagramie, dobre ubrania i smartphon.

Czyli jak większość nastolatek. Tylko niektóre bardziej się z tym kryją. Za rok będzie pełnoletnia i będzie mogła robić co zechce.

3 hours ago, Alli said:

O normalnej rozmowie nie ma mowy, bo przy każdej próbie zauważenia jej błędu kończy się wybuchem jakiejś totalnej agresji ubranej w całą masę inwektyw. Jest miła tylko kiedy coś chce. Nie zna słowa wdzięczność i honor.

 

Rodziny się nie wybiera. To jej droga, możesz próbować jej pomóc, co już zrobiłeś i nic to nie dało. Teraz nie możesz pozwolić, żeby jej spierdolenie wciągnęło Cię w kłopoty i złe samopoczucie.

 

3 hours ago, Alli said:

Mama zdecydowanie za późno zauważyła swoje błędy wychowawcze

Wychowywała się bez ojca i to pewnie część problemu, ale pomijając agresję, to większość nastolatków jest podobna.

3 hours ago, Alli said:

Chciałbym ją jakoś uratować, pomóc. Jednak już nie wiem co mogłoby pomóc.

Pomógłby boski Alvaro i życie jak z instagramowej bajki, ale Ty tego nie możesz zapewnić. 

 

3 hours ago, Alli said:

Co radzicie w takiej sytuacji?

Olać siostrę i pomagać matce.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błędy wychowawcze, wpływ środowiska, mediów społecznościowych, brak ojca. Nic dziwnego, że jest jaka jest. Są dwie opcje - przyjdzie dorosłość, przekona się, że życie nie jest tak kolorowe jak na instagramie i się ogarnie albo zderzy się ze ścianą i będzie płacz i ból. Ty autorze, nie masz na to żadnego wpływu niestety. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mattheo napisał:

przekona się, że życie nie jest tak kolorowe jak na instagramie i się ogarnie albo zderzy się ze ścianą i będzie płacz i ból

I to jet najbardziej wkurwiające, wiele kobiet, przeżywa zderzenie z rzeczywistością dość łagodnie,

bo zawsze znajdzie się jakiś biały rycerz. Mam dość taką kuzynkę, arogancką, rozpieszczoną jedynaczkę.

Za młodu, była całkiem niezła, była w usa, była w uk, bo polak to nie mężczyzna..

Konwersacje przy stole wyglądały tak, że albo się z nią zgadzasz, albo jesteś głupi, żadne argumenty się nie przebijały.

Oczywiście dojechała do ściany i to był ten moment, w którym życie miało jej powiedzieć, "a teraz zapłacisz".

Ale nie, znalazła sobie frajera, polaka, który jest prze-szczęśliwy, że może jej wymasować stópki..

Ale ja wiem swoje ;) Czekam, co będzie za parę lat..

Edytowane przez StatusQuo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, StatusQuo napisał:

I to jet najbardziej wkurwiające, wiele kobiet, przeżywa zderzenie z rzeczywistością dość łagodnie,

Albo jak się czują słabe to jesteś ok, rozumieją twoje rozterki ale jak wiatr w żagle zawita to "oj nie narzekaj jak dupa"

Dzisiaj mnie koleżanka z pracy tym lekko podkurwiła. Wczoraj był chyba jeden z najgorszych dni w moim życiu który zbił mi wszystko od nowa w głowie (mocny realny stres plus praca którą po 13 pensji od razu zmieniam), jeszcze na basenie dostałem skurczu w łydce (który puścił mi po 5 min) i to na pełnej głębokości XD

Ale przecież nie mogę być dzieckiem i muszę przyjąć na klatę że kobiety są słabe ale "słabością to one gardzą" .

Po raz kolejny zdałem sobie sprawę by obchodziła w pierwszej kolejności mnie moja własna DUPA. XD

Niestety liczy się siła w życiu. Trzeba dążyć ciągle, bo jak jesteś słaby to ludzie cię w kiblu spuszczą XD

Najlepsze jest to też że jak jesteś słaby to ludzie bardziej cię atakują. Czemu? bo 90 proc to skończeni tchórze. Kopać słabszego każdy frajer potrafi.

Jak jesteś mocny to zaraz przylatują ci lizać dupe...

Edytowane przez Ramaja Awantura
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Po raz kolejny zdałem sobie sprawę by obchodziła w pierwszej kolejności mnie moja własna DUPA

Też się na tym cały czas łapie, a później i tak się pomagam innym kosztem siebie, ale obecnie mam do przepracowania

ten punkt w najbliższej przyszłości: "najpierw skończę swoje, a jak zostanie czasu, to zobaczymy, na razie pomęcz się sam

ze swoimi problemami". Ostatnio się na tym mocno przejechałem i powiedziałem, nigdy więcej.

Oczywiście, myślałem, że kobieta będzie mi wdzięczna, za to co zrobiłem, sam nie wiem, myślałem, że ta będzie inna,

chciałem w to wierzyć, głupi ja :).

27 minut temu, Ramaja Awantura napisał:

Najlepsze jest to też że jak jesteś słaby to ludzie bardziej cię atakują. Czemu? bo 90 proc to skończeni tchórze.

Jak jesteś mocny to zaraz przylatują ci lizać dupe...

No właśnie to zjawisko mnie zastanawia, bo tak właśnie polują zwierzęta, nie polują na najsilniejsze osobniki, bo to wymaga

zbyt dużo wysiłku. Są oportunistami. Ale od ludzi spodziewał bym się czegoś więcej. Wychodzi mi na to, że nie wiele ludzi

ma tak na prawdę empatie, a wielu ludzi kieruje się zawiścią..

Myślę, że takie zachowania obserwuje się u osób, które nie mają jaj, tylko mylne w dzisiejszych czasach jest to, że jest tego

tak dużo. Spotkałem w życiu paru facetów, którzy mieli poukładane pod kopułom, i nigdy nie widziałem, żeby atakowali,

ani lizali dupę i .. "This is the way" :)

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, StatusQuo napisał:

No właśnie to zjawisko mnie zastanawia, bo tak właśnie polują zwierzęta, nie polują na najsilniejsze osobniki, bo to wymaga

zbyt dużo wysiłku. Są oportunistami. Ale od ludzi spodziewał bym się czegoś więcej. Wychodzi mi na to, że nie wiele ludzi

ma tak na prawdę empatie, a wielu ludzi kieruje się zawiścią..

Zwykłe tchórzostwo i tyle. Moim zdaniem kopanie leżącego nie ma nic z siły. Bo leżącego bez siły byle lamus może kopnąć. Dlatego trzeba dążyć do siły. Niestety bycie silnym to też bycie bezwzględnym więc w wielu sytuacjach - złym. A może to po prostu wmówienie przez kogoś? Że to złe? Sam czasami już nie wiem XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Ramaja Awantura napisał:

Niestety bycie silnym to też bycie bezwzględnym więc w wielu sytuacjach - złym.

"Sprawiedliwość bez siły jest bezsilna; siła bez sprawiedliwości — tyrańska". // https://pl.wikisource.org/wiki/Myśli_(Blaise_Pascal)/Dział_piąty.

Jeśli jesteś silny, wcale nie musisz być zły, dopiero wtedy tak na prawdę możesz być dobry, bo jak jesteś słaby, to nic nie możesz.

Jeśli, jesteś dobry, to tak naprawdę, jesteś zły, dla tych złych :) 

Dlatego, mi się wydaje, że być dobrym, to bronić tego co słuszne. Hmm, idąc tym tropem, tchórzostwo jest złem, bo boisz się zrobić tego co słuszne..

Więc tchórzostwu należy się pogarda. Własnemu i cudzemu :)

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@StatusQuo Jak odpowiednio wszystko rozegra to możesz się nie doczekać. Weźmie z tym frajerem ślub bez intercyzy i będzie ustawiona na wiele lat, nawet jak on zda sobie sprawę z tego w jakie bagno wszedł. Niestety tak to jest, że atrakcyjne kobiety zawsze będą spadać na cztery łapy, bo desperatów i białych rycerzy nie brakuje. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.