Skocz do zawartości

Co dalej zrobić?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, chciałbym się z wami podzielić dużym skrótem mojej "historii" jak i zasięgnąć porady od was w tym temacie. A no sprawa mianowicie wygląda tak, że kilka miesięcy temu miałem świetny kontakt z jedną laską, ewidentnie nas coś łączyło, mam wrażenie jak by ona chciała się wpakować w związek, aczkolwiek ja wtedy nie byłem co do tego przekonany. Potem jakoś tak wyszło, że straciliśmy kontakt i już tak na prawdę nie rozmawialiśmy ze sobą od dłuższego czasu, strasznie utkwiła mi w głowie, tęsknie troszkę za odczuciami jakimi mi zapewniała, w związku z czym dosyć niedawno postanowiłem do niej napisać i zaproponować spotkanko, po czym ostatecznie przełożyliśmy je no i ostatecznie z powodu jej braku czasu nigdy do tego nie doszło, pomimo tego że też niby je chciała. Od tamtego czasu brak odzewu, pomyślałem że teraz to ona powinna wyjść z jakąś inicjatywą jak by jej na prawdę zależało. Warto iść dalej w tą relację, albo spróbować jeszcze raz zaproponować jakieś wyjście czy lepiej dać sobie spokój? Problem leży tutaj, że od pewnego czasu nie mogę o niej zapomnieć i jest to strasznie uciążliwe dla mnie bo przez to również nie mogę nawiązać żadnej innej bliższej relacji z inną dziewczyną. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tutaj dużo pisać. Nie bądź dupa wołowa, zaryzykuj.

W sensie i tak nie masz nic do stracenia.

Napisz do niej, ustaw się na konkretną datę, np. dokładnie w piątek po 19 czy jest chętna wyjść na miasto.

Jeżeli odpisze, że w ten dzień nie ma czasu, pytasz króciutko bez wywodów "Ok, jakiś inny termin Ci pasuje?".

Czekasz na odpowiedź.

Jak będzie kręcić nosem, to nic nie odpisujesz. Czekasz, aż się jasno dziewczyna określi.

 

Martwiłbym się na Twoim miejscu jak nie spieprzyć spotkania do którego ostatecznie może dojść.

Dobrze jednak, że działasz i nabierasz w ten sposób doświadczenia z kobietami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem ci, że jestem w bliźniaczej sytuacji, także trochę podłączę się do pytania, a trochę dam ci radę żebyś nie skończył jak ja. U mnie się to już ciągnie dobre pare lat. Generalnie nie jestem typem człowieka, któremu szczególnie zależy na czyjejkolwiek uwadze (przynajmniej większość czasu) więc jeżeli widzę, że ktoś nie jest mną zainteresowany to po prostu olewam tą znajomość, niezależnie czy chodzi o relacje romantyczne czy przyjacielskie. Mam jedną znajomą, z którą kiedyś pare razy się spotykałem, ale koniec końców nic z tego nie wyszło, chociaż mimo to nadal pozostaliśmy w dobrym kontakcie. W międzyczasie byłem też w związku i wtedy ta koleżanka co jakiś czas pytała jak tam nam się układa, jak usłyszała, że pewnie niedługo zerwę z moją dziewczyną to zaczęła częściej pisać, proponować spotkania i tak dalej. Warto zaznaczyć, że przez cały ten czas coś do niej czułem. Trudno mi powiedzieć co, ale coś na pewno, bo bardzo mnie pociąga i fizycznie i z charakteru, który zdążyłem nieźle poznać przez te kilka lat. Kiedy już byłem wolny to zgodziłem się na jakieś wyjście, było moim zdaniem okej, ale bez większych fajerwerków. Następne spotkanie zaproponowałem ja - tym razem było już dużo gorzej, poszliśmy na jakiś event, z którego "musiała" wrócić dużo wcześniej niż zazwyczaj. Cały czas miałem poczucie, że zgodziła się bardziej z braku asertywności, także stwierdziłem, że nie ma co się w to dalej pakować, bo szkoda i mojego i jej czasu. Dalej zdarza nam się pisać, średnio jakoś raz na tydzień i dalej mi trochę przyspiesza serce jak widzę wiadomość/zdjęcie od niej, ale przez ostatnie pare miesięcy (mieszkamy w innych miastach) prawie zapomniałem o uczuciach do niej czy żalu z powodu straconej szansy, zacząłem się spotykać z inną dziewczyną i było cool, ale nagle niedawno znowu zaproponowała, że jak będę w okolicy to powinniśmy się umówić i sporo z tego wróciło. 

 

Ehh, jeżeli miałbym coś doradzić to, że po prostu sam musisz zdecydować. Jeżeli bardzo ci na niej zależy to postaraj się postawić sprawę w miarę jasno. Spróbuj ją gdzieś zaprosić, jak odmówi to olej i ewentualnie poczekaj aż sama napisze, jeżeli się zgodzi to obserwuj uważnie jak się zachowuje przy tobie. Nie mniej jednak, najważniejsze i czego jestem pewien - nie rezygnuj z poznawania nowych dziewczyn tylko dlatego, że jesteś zauroczony tą konkretną. Ten błąd już też kiedyś zrobiłem i bardzo żałowałem tego w przyszłości. Po pierwsze kto wie, może poznasz kogoś jeszcze lepszego (a jeżeli nie to będziesz się dobrze bawił). Po drugie nie możesz jej dawać poczucia, że już ma u ciebie zagwarantowane miejsce. Jeżeli faktycznie skończycie będąc razem to nie powinno być dlatego, że ona zrobiła ci wielką łaskę. To jest kwestia szacunku do samego siebie i kobiety to zauważają.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, XCody napisał:

mam wrażenie jak by ona chciała się wpakować w związek, aczkolwiek ja wtedy nie byłem co do tego przekonany.

No to straciłeś swoją szansę, tyle. Jak nie jest walnięta, to nie będzie czekać miesiącami, aż książę się odezwie i jednak da jej szansę.

34 minuty temu, XCody napisał:

w związku z czym dosyć niedawno postanowiłem do niej napisać i zaproponować spotkanko, po czym ostatecznie przełożyliśmy je no i ostatecznie z powodu jej braku czasu nigdy do tego nie doszło, pomimo tego że też niby je chciała. Od tamtego czasu brak odzewu

Nie zależy jej. Nie odpowiedziałeś pozytywnie na jej zaloty, to "mówi się trudno i żyje się dalej". Może ma już kogoś innego na oku, może nie chce jej się bawić w tego typu podchody - kij wie.

36 minut temu, XCody napisał:

Warto iść dalej w tą relację, albo spróbować jeszcze raz zaproponować jakieś wyjście czy lepiej dać sobie spokój?

Daj sobie spokój. Albo a) nie jest zainteresowana, więc to będzie strata czasu, albo b) gra w jakieś skomplikowane gierki typu przedłużane podchody, więc to też będzie strata czasu.

38 minut temu, XCody napisał:

Problem leży tutaj, że od pewnego czasu nie mogę o niej zapomnieć

Trudno. Musisz wytrzymać. Bądź facet i żyj z konsekwencjami swoich wyborów. Kiedyś ci przejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, XCody napisał:

spróbować jeszcze raz zaproponować jakieś wyjście czy lepiej dać sobie spokój?

Ja pie*dole....:blink: Tyle kobiet na tym świecie i takie rozkminy. Nie ma tygodnia, abym jakiejś nie poznał. Właśnie wróciłem ze spotkanka. Nie dość, że kosztowało mnie to 9 zł(kawa z orlenu, dla mnie) to i pani jeszcze laske owaliła z połykiem w aucie.... Panie @XCody otwórz się pan na świat... Świat innych kobiet, a będzie Ci dane ;) 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Blade Wolf napisał:

No to straciłeś swoją szansę, tyle. Jak nie jest walnięta, to nie będzie czekać miesiącami, aż książę się odezwie i jednak da jej szansę.

Nie zależy jej. Nie odpowiedziałeś pozytywnie na jej zaloty, to "mówi się trudno i żyje się dalej". Może ma już kogoś innego na oku, może nie chce jej się bawić w tego typu podchody - kij wie.

Daj sobie spokój. Albo a) nie jest zainteresowana, więc to będzie strata czasu, albo b) gra w jakieś skomplikowane gierki typu przedłużane podchody, więc to też będzie strata czasu.

Trudno. Musisz wytrzymać. Bądź facet i żyj z konsekwencjami swoich wyborów. Kiedyś ci przejdzie.

Trochę rozwijając sytuację - czemu też między innymi nie wszedłem z nią w ten związek? A no dlatego, że jeszcze kilka miesięcy temu kierowałem się bardziej zdrowym rozsądkiem, znam już jakiś czas tą osobę i wiem, że jej związki trwają dosyć krótko dlatego że często zdarzało jej się wcześniej kleić do innych facetów mimo bycia w związku, bałem się zwyczajnie żeby mi nie odwaliła takiego numeru więc dałem sobie spokój. 

32 minuty temu, Still napisał:

Ja pie*dole....:blink: Tyle kobiet na tym świecie i takie rozkminy. Nie ma tygodnia, abym jakiejś nie poznał. Właśnie wróciłem ze spotkanka. Nie dość, że kosztowało mnie to 9 zł(kawa z orlenu, dla mnie) to i pani jeszcze laske owaliła z połykiem w aucie.... Panie @XCody otwórz się pan na świat... Świat innych kobiet, a będzie Ci dane ;) 

Coś w tym prawdy jest, ja już definitywnie odpuszczam bo z tego co się doinformowałem możliwe że nawet w tym momencie kogoś ma, teraz trzeba tylko przełknąć gorycz i po jakimś czasie zastosować się do rady. 

Edytowane przez XCody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie warto sobie nią zajmować czasu. Poznasz taką która zawsze bedzie mogła i zawsze znajdzie czas. ( wiem to z własnego doświadczenia). Jeśli dziewczynie zależy to poświęci ( przez pierwszy rok ) wiele i zawsze znajdzie czas dla swojego rycerza :)  nie pisz do niej a sama odezwie sie za 3 czy 5 tygodni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, XCody napisał:

teraz trzeba tylko przełknąć gorycz i po jakimś czasie zastosować się do rady. 

Nie na każdego faceta to działa, ale klin, klinem.... Po roztaniu, a przed rozwodem, poznałem pannę. Magiczny sex z panią w porównaniu z ex żoną, bajka. Klapki z oczy spadły. Świat staną otworem :D 

Edytowane przez Still
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stalmer Klasyka gatunku. Były jakieś wspólne wyjścia a Ty nie kułeś żelaza gdy było gorące, nie zadziałałeś zdecydowanie w kierunku pani, więc zostałeś skierowany na orbitę w charakterze zapchajdziury i czasoumilacza. Ona już nie jest Tobą zainteresowana. Jeśli taki układ Ci odpowiada to to ciągnij, ale nic od niej nie uzyskasz. Dla własnego komfortu psychicznego lepiej wychłodzić tę znajomość i poszukać nowej laski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, nihilus said:

@Stalmer Klasyka gatunku. Były jakieś wspólne wyjścia a Ty nie kułeś żelaza gdy było gorące, nie zadziałałeś zdecydowanie w kierunku pani, więc zostałeś skierowany na orbitę w charakterze zapchajdziury i czasoumilacza. Ona już nie jest Tobą zainteresowana. Jeśli taki układ Ci odpowiada to to ciągnij, ale nic od niej nie uzyskasz. Dla własnego komfortu psychicznego lepiej wychłodzić tę znajomość i poszukać nowej laski.

Powiedziałbym, że w jakimś stopniu "kułem", potem to też ja zakończyłem tę relację. Przez odległość między nami teraz i tak by nic nie mogło być nawet jakbym chciał, ale fakt faktem nie szukam związku. Jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że jedną z nielicznych części stosunków damsko-męskich, którą lubię jest sam proces spotykania się i gierki psychologiczne zawarte w podrywaniu/flirtowaniu, bardziej niż to do czego prowadzi. Także w sumie nawet mi pasuje ten układ "czasoumilacza", ale pokusiłbym się o stwierdzenie, że jest on obustronny. No i tak jak pisałem, umawiam się teraz z jedną dziewczyną regularnie, okazjonalnie z jakimiś nowo poznanymi, więc raczej trudno zarzucić mi marnowanie okazji, ale też nie jestem jakimś Chadem-ruchaczem i bardzo rzadko mam ochotę przenieść relację z dziewczyną na "następny poziom". Mam trochę poczucie, że to niezupełnie powinno tak wyglądać. Może to skrzywienie wynikające z przeszłych doświadczeń, może niesmak jaki wywołuje u mnie obecna dynamika płci, a może jestem po prostu niedojrzały i z czasem moje podejście się zupełnie zmieni. Na razie jednak mam z tego więcej korzyści niż problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie dopóki nie uprawialiscie seksu i jeszcze nie jesteś z nią przywiązany tą cholerna więzia to pierdol to, wtedy się niepotrzebnie zawahales, ale nie straciłeś nic stary, masz z nią czysta kartę, nie straciłeś jej, bo jej nigdy nie miałeś szczerze mówiąc, a proponowałes spotkanko i odpisała że zajęta, to tak nie działa, gdyby chciała to by wszystko przełożyła byle z Toba się widzieć, nie proponuj jej spotkań już i olej totalnie temat, nie stało się nic wielkiego, pozdrawiam. 

Edytowane przez Ziomek96
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalam braciasamcy.pl po robocie i co widzę... 

Jeden koleś ma problem z kobietą a drugi mu daje super rady:

"Jeżeli bardzo ci na niej zależy to postaraj się postawić sprawę w miarę jasno. Spróbuj ją gdzieś zaprosić, jak odmówi to olej i ewentualnie poczekaj aż sama napisze, jeżeli się zgodzi to obserwuj uważnie jak się zachowuje przy tobie." 

 

Co to ma być, dziewczyna go spuściła w kibelku to PO CO MA DO NIEJ PISAĆ? Przecież już mu odmówiła, nie wyszła z inicjatywą. W pewien sposób rozumiem bo sam kiedyś miałem takie podejście parę lat temu, podchody, analizy, niemalże strategie podboju Stalingradu. Niestety to tak nie działa. 

Im więcej kombinacji tym większe gówno wyjdzie. 

W dniu 23.01.2020 o 03:05, XCody napisał:

tęsknie troszkę za odczuciami jakimi mi zapewniała

To co wielokrotnie jest wałkowane na forum, kobieta nie może być źródłem Twojego szczęścia. Bo gdy jej zabraknie... Wtedy mamy tragedię, świat się wali.

W dniu 23.01.2020 o 03:05, XCody napisał:

pomyślałem że teraz to ona powinna wyjść z jakąś inicjatywą jak by jej na prawdę zależało

Ooo, tutaj przebłysk. Baaardzo dobrze pomyślałeś. Jaki więc wniosek z tego że się nie odzywa? Że ma waszą znajomość daleeeeko w dupce. Jako przykład z drugiej strony Ci podam moją znajomą. Mężatke od 2 lat. Nagle na święta życzenia, na nowy rok życzenia i pytanie kiedy jakaś kawa bo dawno się nie widzieliśmy. Jaki z tego wniosek?

 

Zapraszam do głębokiej lektury forum i książki "kobietopedia".

Tak jak @Still napisał. Bierz się za inne kobiety. Jak to mówią, tego kwiatu jest pół światu :)

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.