Skocz do zawartości

Dlaczego kobiety, zwłaszcza będące żonami nienawidzą prostytutek?


Rekomendowane odpowiedzi

To jest w sumie coś oczywistego, każdy facet to wie, ale jakoś nigdy nie umiałem do końca jednym zdaniem odpowiedzieć sobie na to pytanie.

W każdym razie myślę, że to jest świetny temat, żeby się zastanowić nad tym, jak kobiety postrzegają fakt, że facet może dostać łatwo seks

gdzie indziej i dlaczego jest to dla nich taki problem.

 

Kurde, jakoś nie umiem do końca wychwycić istoty tej dziwnej nieuchwytnej nienawiści, kobiet do prostytutek..

Kobiety w jakiś sposób czują się zagrożone, ale do końca nie umiem powiedzieć czemu, który powód z wielu jest

tym głównym powodem, a może same kobiety nie umieją, bo to ten mix wszystkiego po trochu je przeraża.

A może zazdrość? Sam nie wiem..

 

Spróbuje rzucić parę rzeczy, które przyjdą mi do głowy, chociaż żadna nie wydaje mi się strzałem w dziesiątkę:

 

*prostytutki są młode i piękne, są pożądane przez wielu facetów, wiele kobiet w małżeństwie, cierpi na brak atencji i

myśl, że jej facet mógłby się napalić na młodą, śliczną gówniarę i jeszcze dostać od niej seks i to jeszcze za takie małe

pieniądze, musi je doprowadzać do szewskiej pasji

 

*takiego faceta nie da się kontrolować. Ideą małżeństwa jest to, że facet ma "dostać" tylko w domu.

Jeśli może sobie zruchać na boku, cała tresura idzie w pizdu.. Taka myśl, musi być dla kobiet przerażająca

 

*kobiety nie chcą, żeby mężczyźni byli szczęśliwi i dostawali od życia to czego chcą.

One chcą, żeby mężczyźni, się ślepo zakochiwali w biednych myszkach, stawiali na piedestał i je później utrzymywali do końca

życia. Wystarczająco długo wyposzczony facet, jest w stanie zrobić dla kobiety absolutnie głupie rzeczy.

Podtrzymywanie w mężczyznach poczucia winy odnośnie zaspokajania swoich seksualnych potrzeb i dawanie

im jednej "legalnej" furtki do seksu w postaci małżeństwa jest w interesie wszystkich kobiet.

Prostytucja jest śmiertelnym wrogiem takiego systemu..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Profesjonalistka daje w transparentny sposób (ja tobie to, ty mi tyle) to, co "zwykłe, regularne" Panie oferują w nietransparentny sposób (ach wiesz miłość,  kolacja, kino ,futro, potem jesteś zdany na moją łaskę i niełaskę) - aby zawsze jak najbardziej podnosić cenę/koszt/należne. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, AdamPogadam napisał:

nietransparentny sposób

To co w sumie @mac ostatnio poruszył w innym wątku, "obietnice bez pokrycia" dane nieformalnie poprzez "niedopowiedzenia".

Czyli facet stawia drinki, kino itp. bo myśli, że coś z tego będzie, a tu kupa :) Ale to jest tylko wyrafinowane wyłudzenie, łagodzone naszą fantazją, odnośnie

tego co za chwilę będziemy z panią robili i w naszym mniemaniu dobrym towarzystwem. To jest jakiś puzzel do układanki, ale sama transparentność to za mało.

 

Chociaż, właśnie mi przyszło do głowy, że kobieta, która osiągnie monopol na seksualne usługi dla jednego faceta, może jako monopolista,

później zażądać "każdej" ceny, pod warunkiem, że facet nie może tego dostać gdzie indziej. Dlatego cały system oscyluje wokół mężczyzn będących

białymi rycerzami, posiadającym "cnoty i zasady", to gwarantuje, że nie pomyśli, żeby gdzieś indziej dostać to czego chce i tym samym skazuje się

na swoją monopolistę..

10 minut temu, rycerz76 napisał:

Bo ja wiem zazdroszczą im zarobków? 

eee.. jako główny powód?

Moja staruszka kiedyś jak z nią gadałem, o takiej kuzynce po przejściach, powiedziała, że

"w sumie wyszła na ludzi i się nie skurwiła"..

Zarobkami tego nie wytłumaczysz..

7 minut temu, RealLife napisał:

Znudzona mężatka

Nuda może wywołać, lekką irytacje, a nie mocny atak agresji..

4 minuty temu, SSydney napisał:

Jak to mawiał @Bonzo, ponieważ tam mężczyzna dowiaduję się jak wiele może mieć za tak niewiele. 

Nie bez powodu o żonie mówi się "moja najdroższa".

Brechtnąłem, ale kurna w tym dużo racji jest ... ;)

2 minuty temu, Tomko napisał:

@StatusQuo Było z milion audycji o tym. Czego nie możesz wychwycić? 

A to przepraszam, o audycjach nie pomyślałem.

Nie mogę wychwycić.. "istoty rzeczy"..

Czegoś takiego, po czym zasnę spokojnym i głębokim snem, bo wszystko już wiem :)

Podrzucisz linka jakiegoś prosze?

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, StatusQuo napisał:

nigdy nie umiałem do końca jednym zdaniem odpowiedzieć sobie na to pytanie

"Kobiety nienawidzą konkurencji, oferującej te same lub lepszej jakości usługi, w zamian za mniejszy dostęp do tej samej, ograniczonej puli (męskich) zasobów".

Czyli, po prostu "nieuczciwej konkurencji" - tańszej, szybszej, z gwarancją, łamiącej monopol. Nie ma znaczenia czy kobieta jest już mężatką, czy jest nią tylko potencjalnie.

18 minut temu, StatusQuo napisał:

prostytutki są młode i piękne, są pożądane przez wielu facetów

Ehm, no nie zawsze. Co ciekawe, czasami zdarza się, że prostytutka jest subiektywnie brzydsza od żony/kochanki/LTR, ale jest "dostępna" tu i teraz, i nie "boli jej głowa".

20 minut temu, StatusQuo napisał:

Jeśli może sobie zruchać na boku, cała tresura idzie w pizdu

Oczywiście. Osobiście myślę że kobiety mają mniejszy problem z kochanką (którą trzeba zdobyć, a więc to swego rodzaju potwierdzenie, że jej facet jest pożądany przez inne kobiety -> nobilitacja ego kobiety), niż z prostytutką, którą może mieć każdy (a więc kobieta jest "obrażana porównaniem", że od niej, facet wolał kogoś "bez żadnych wymagań" -> degradacja ego kobiety).

23 minuty temu, StatusQuo napisał:

kobiety nie chcą, żeby mężczyźni byli szczęśliwi i dostawali od życia to czego chcą

Błąd myślenia, że kobiety myślą o mężczyznach. Nie myślą.

Nie - najczęściej, kobiety myślą w perspektywie tego, co one mogą uzyskać od mężczyzny (emocje, zasoby). A nie tego, czy mężczyzna jest szczęśliwy, lub czego on chce.

Klasyczny dowcip, "czego ma chcieć mężczyzna w małżeństwie? - by żona była szczęśliwa, odpowiedziała żona".

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety są w posiadaniu waluty, tą walutą jest seks. Seks u profesjonalistki jest tani, a z tego, co słyszałem od starszyzny, to od lat osiemdziesiątych wartość seksu u prostytutki spadła n-krotnie, bo wtedy to była usługa premium i było trzeba zapłacić kilka wypłat za spędzenie nocy z takową. W skrócie mówiąc waluta, w której posiadaniu są kobiety ulega inflacji. :)

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mamy w ogóle jakieś konkretne dane na temat poziomu akceptacji tego zjawiska? Chwilę googlowałem i nic nie mogłem znaleźć. Może wcale nie jest aż tak nieakceptowane, jak się Wam wydaje?

 

Motywacje braku tolerancji u kobiet myślę są najczęściej trzy:

  1. ogólna nieakceptacja tego zjawiska przez społeczeństwo (presja/programowanie)
  2. (zapewne nierzadko podświadoma) zazdrość o to, że miś będzie sobie w stanie na szybkości ogarnąć loda za stówkę (czy tam dwie, nie wiem jakie teraz ceny) zamiast skomleć o dopuszczenie do tejże pani wdzięków
  3. związane z pkt 2 - zazdrość o to, że profesjonalistka zrobi to po prostu technicznie lepiej
Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Just now, StatusQuo said:

Może już jestem już skrzywiony, ale tak właśnie widzę małżeństwo..

Bez przesady, nie musi tak być :D Aczkolwiek wydaje mi się, że dziwnym trafem częściej się to zdarza w małżeństwach, niż w niezalegalizowanych LTR, w tych zaś - częściej niż w fwb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem na szybko temat na googla.

Nie ma tam specjalnie dużo oprócz jakiegoś posta na wykopie, ale akurat fajnie koleś opisał.

 

Oczywiście poruszył temat monopolu na seks i jakości świadczonych usług.

 

Ale zajebiste porównanie było do taksówkarzy i kierowców Ubera. Że podobno jak taksówkarz zobaczy ubera, to od

razu robi się wręcz agresywny, bo to jest niebezpieczna konkurencja, która nie gra według naszych zasad, a my z czymś takim

nie możemy konkurować. Monopol pozwala narzucać ceny i nie stresować się zbytnio jakością.

Bardzo cenne porównanie w sumie, dużo daje do myślenia.

 

Kolejna rzecz to jakość, Panie za pieniądze musi się postarać, żebyś sobie pomyślał,

"ale zajebiście, na pewno jeszcze przyjdę".

Kiedyś pani dostała przy mnie aż trzy orgazmy. Nic nie powiedziałem, uśmiechnąłem się ładnie,

lubie jak kobieta się stara :D

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam, że to kolejna zasłona świadomości. Idziesz na płatne Panie, płacisz powiedzmy 200-300 złotych i od razu zaczynasz się zastanawiać nad inwestycją w zwykłą kobietę, którą ciągle boli łeb, rzuca fochami, drenuje z kasy i nic nie daje od siebie. Wiadomo, zależy od trafienia. Jeden gość pójdzie na płatny seks i zazna objawienia, a drugi się obrzydzi, albo dostanie usługę nieadekwatną do ceny. Różnie to bywa. 

 

Jestem prawie przekonany, około 90%, że przeciętna kobieta nie ogarnia zupełnie męskiej perspektywy, życia, nie jest w stanie w ogóle zrozumieć typowych męskich dylematów, męskiej energii i potrzeb. Dostrzegam to na co dzień. 

 

Problem trzeba rozpatrywać zawsze od strony kobiecego egoizmu absolutnego, manii wielkości, narcyzmu. Krótko mówiąc. Widzę to tak. Kobieta zajebała od niej kasę. Mężczyzna posiadający bufor zaspokojenia seksualnego nie jest kompletnym niewolnikiem, nie działa na niego wpędzanie w poczucie winy, czyli powszechna, jakby tak spojrzeć to jedyna długoterminowa strategia manipulacyjna każdej kobiety. Podkreślam każdej, bez wyjątku. Nie urodziła się jeszcze taka baba, która by nie wpędzała w poczucie winy. 

 

A najważniejsze moim zdaniem, jak kobieta ma mężczyznę, który poznał dziwki i się tego nie boi to nie może szantażować skutecznie dupą. Nie da tyłka, kiedy koleś chce to doskonale wie, co się stanie. Traci znaczenie, właściwie jedyną kartę przetargową, jaką posiada, dupencję. Większość związków, nie oszukujmy się to ukryta prostytucja. Kobiety dają dupy, jak koleś sobie zasłuży, jak już odpowiednio dużo zainwestuje. I wtedy następuje domyk nawyku w postaci wypięcia tyłka, często średnio wymarzonego, po prostu dostępnego. A płatne panie? Wybór, spełnienie fantazji, marzeń, usunięcie kompleksów często, obaw o małego siurka, czy wyśmianie. Bo płacisz i coś tam zrobisz zawsze. Płatny seks to czysta konkurencja, która powoduje strach i potencjalnie potrzebę poprawy własnej oferty, co przez wszechobecny egoizm babski i wygodnictwo staje się czymś niepojętym, prawdziwym horrorem ? 

 

Kolesia zaspokojonego seksualnie z różnych źródeł rozśmieszą z dużym prawdopodobieństwem dowolne roszczenia stawiane przez przeciętną kobietę. 

 

Oczywiście nie wiem, czy tak faktycznie jest, ale mniej więcej to by się zgadzało. 

 

Nieźle dojebałem ? 

  • Like 8
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie nienawidzą ale to te "toksyczne żony", które działają na zasadzie "kochanie chcę szalik kupisz mi go, wtedy odblokuje się seks".

Wielu mężczyzn jest pod tym względem terroryzowanych bo, przysięgali wierność. Zdradzić nie można, seksu nie ma, no co zrobić? Trzeba kupić szalik... albo...

 

Krótko mówiąc to forma nacisku by uzyskać korzyść na "niesfornym" mężczyźnie, jest to dla mnie obrzydliwe. Nie rozumiem jak bliskością można manipulować i człowiekiem, z którym się mieszka pod jednym dachem, osobiście gdybym nie daj bóg trafił na taką kobietę i nie daj bóg ożenił się to pewnego dnia bym po prostu się spakował, wziął co najważniejsze - wyszedł i nie wrócił. Rozumiem, że kobieta nie ma chęci czy coś (nie ma problemu naprawdę) ale jeśli to staje się regułą i formą nacisku oraz manipulacji to jest to czysty terror i z taką kobietą nie chcę mieć nic wspólnego w swoim życiu. To też automatycznie rozwiązuje kolejne pytanie - dlaczego tyle "mężów" chodzi na prostytutki - no właśnie dlatego, bo co im pozostaje? ( @Fit Daria tu masz swoją odpowiedź dlaczego tylu zamężnych do Ciebie przychodziło i dlaczego Cię to brzydzi ale spojrzeć, że kobiety nie są święte i manipulują to już nie łaska?)

 

Dodatkowo seks kosztuje te 200 zł dajmy na to, więc dla tych okropnych żon to jest cholerna i straszna konkurencja (znienawidzona strasznie), tym bardziej iż żona nie młodnieje, co za tym idzie facet woli zapłacić te 2 stówy i iść do kobiety, której "nie boli głowa" oraz, która daje wyższą jakość seksu i przede wszystkim jest młoda i nie jęcząca o wszystko. Boże, jak słyszę tą moją sąsiadkę wiecznie nie zadowoloną, mendzącą o wszystko, to zastanawiam się jakim trzeba być masochistą by z taką kobietą przebywać, strasznie toksyczna jednostka i narcystyczna, czasem ich krzyki słychać o 21,00 a już nie wspominam o tych dzieciach, które przez taka lampucerę wyrosną na kaleki emocjonalnie i odwiedzające psychologów 3x w tygodniu.

 

Osobiście jestem wrażliwy na formy manipulacji i po pierwsze szybko bym wyczuł, że babka mną manipuluje, wycofałbym uczucie i jak wyżej napisałem, spakowałbym się, wynajął najskromniejszą kawalerkę i walczył o ewentualnie dziecko/dzieci.

Wolę spokój niż mieszkać z terrorystką, która mnie szantażuje by coś uzyskać, dla mnie nie ma opcji. Jest to porównywalne z tym, że tylko mężczyzna zarabia w domu i daje jej napiwki w zamian za seks, dla mnie to też nie do przyjęcia, osobiście jestem zwolennikiem tego by to mężczyzna ogarniał finanse a kobieta zajmowała się domem ale sam nigdy bym tak nie manipulował, bo to dla mnie by była totalna wewnętrzna porażka i bym się czuł gorzej niż ta biedna kobieta.

 

Działamy razem z kobietą jako jedność/grupa/combo/zespół i mówimy o swoich potrzebach, staramy się uzyskać jakiś konsensus "w tych sprawach" a nie jedno drugim manipuluje. Przecież ja osobiście wolałbym być sam niż z człowiekiem, który w gruncie rzeczy jest toksyczną niekompatybilnym ze mną osobą o naturze narcystycznej naciskającej na mnie, że mam "wytrzymywać z tymi potrzebami" i broń boże jeszcze spojrzeć się na jakąś panią z ulicy.

Jest to tworzenie niewolnika i człowieka złamanego przez taką kobietę, nigdy w życiu. 

Nie będę ofiarą manipulacji i graniu na potrzebach i kobietom sugeruję to samo. 

 

Dodam tylko jeszcze na koniec, że wielu facetów naśmiewa się mówiąc "dziwki, prostytutki, kurwy" itp. 

Te panie oferują bardzo istotną usługę i nie jeden z tych cwaniaków pewno zawita do takiej divy - cholerni hipokryci...

Niech im żona lekką będzie ;) 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Imbryk napisał:
2 godziny temu, StatusQuo napisał:

jak kobiety postrzegają fakt

@StatusQuo wrzuć takie pytanie do Rezerwatu, to się dowiemy od pań. 

Ja po dzisiejszej próbie konwersacji z Androgeniczną mam dość rezerwatu na jakieś 2 miesiące ;)

Ale możesz wrzucić, bo już wiem których postów nie będę czytał :D

Edytowane przez StatusQuo
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo im zazdroszczą? Trudno powiedzieć czy nienawidzą, bo o ile jedne wypowiadają się o nich krytycznie to inne się utożsamiają z ich fachem, broniąc "dobrego" zawodu kvrestwa.

 

Ja osobiście nie widzę niczego dobrego w prostytucji. Większość z nich jak nie wszystkie to młode oszustki. Płacisz za godzinę zostajesz wygoniony po kilku minutach albo po kilkunastu.

 

Nigdy nie byłem u prostytutki, ale mocno się interesowałem kiedyś tym zawodem. Dzisiaj już wiem, że to grupa oszustek i bandytów nagrywających z ukrycia.

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.